środa, 26 stycznia 2011

NAŁÓG MA GŁOS

 Dla alkoholika nałóg nie jest chorobą  społeczną, czy kulturową, szkodliwą społecznie. Dla niego alkoholizm jest tragedią osobistą, jest piekłem rodzinnym i osobistym. W świadomości społecznej alkoholizm  zawsze był i przeważnie nadal jest ułomnością moralną, chorobą woli, słabością charakteru, symbolem przegranego życia. Alkoholizm kobiet wygląda jeszcze gorzej. Jeśli mężczyzna alkoholik wzbudza czasem pobłażliwe politowanie,widok kobiety - pijaczki wywołuje zawsze oburzenie i obrzydzenie. Dla rodzin alkoholików ich nałóg to przekleństwo losu .Niezrozumiałym jest dla opinii fakt że alkoholik, chociaż z całą świadomością niszczy siebie i swoich bliskich "nie chce " przestać pić , że euforia alkoholowa znaczy dla niego więcej od miłości, obowiązku, życia własnego i innych .Co gorsza, alkoholik, jak każdy niepoprawny recydywista, obiecuje, że przestanie pić i zawsze łamie te obietnicę. Moralny paradoks polega na tym, że alkoholik chce, ale nie może przestać pic ; nie może bo stracił panowanie  nad całością swego procesu myślenia- że myśli za niego nałóg, że w pełnym znaczeniu tego zwrotu, stał się  niewolnikiem nałogu. Nałóg wywołuje wciąż wzmagający się wewnętrzny stan zagrożenia, domagając się ulgi w postaci narkotyku. W umyśle pijącego buduje on totalny system represji, zaprzeczeń, wymówek. Nałóg mówi alkoholikowi: nie jesteś alkoholikiem, pijesz, bo masz powody. Pijesz, bo nikt cię nie rozumie, nie kocha. Pijesz, żeby nie myśleć. Pijesz, bo po wypiciu lepiej ci się myśli. Pijesz na bezsenność . Pijesz, bo możesz wypić, masz mocną głowę. Pijesz, bo życie i tak nie ma sensu. 
Nałóg także podpowiada alkoholikowi, że w każdej chwili, kiedy tylko zechce, może przestać pić,że przecież nieraz mu się to udawało.Głos nałogu jest silniejszy od wszystkich innych głosów wewnętrznych. W stadium chronicznym, kiedy alkoholik nie może nawet biernie egzystować bez stałej obecności narkotyku w organizmie,  nałóg opanowuje ostatecznie wszystkie sfery jego istnienia - fizyczną , umysłową, duchową. W tym ostatnim stadium, skąd droga prowadzi stromo do śmierci, alkoholik kompletnie  zamyka się w sobie, a raczej w tym  co zastąpiło jego osobowość - w piekle cierpienia. Przestaje być zdolny  do miłości , choć wydaje mu się , że tylko czyjaś miłość może go wyratować. Jeśli był człowiekiem wierzącym, traci wiarę, mimo, że w chwilach skrajnej rozpaczy  modlił się o to co stracił. Alkoholizm to  nieuchronnie choroba bankructwa duchowego, utraty wiary  w sens życia i ucieczka od rzeczywistości w świat fikcji, które z podniecających  stopniowo stają się koszmarem . Warto również poruszyć temat palących pań  a oto fakty zebrane przez A. Dzierożyńskiego : " O kurzących białołogłowach  ni słychu nie tylko w XVII  wieku, także i w XVIII. Trafiały się zapewne palaczki wśród nierządnic, złodziejek i miejskiej hołoty. Wszelako nie była to 
okoliczność  interesująca ... tedy o pierwszych palących kobietach usłyszymy dopiero za " Romantyzmu", kiedy już minęła Napoleońska zawierucha. Michał Radgański  zaś tak pisze o zmianach dotyczących palenia przez kobiety: " zmiany obyczajów sprawiły, że to co uchodziło dawniej za normę, dziś nią  nie jest lub przynajmniej nie jest nią w pojęciu dużych grup społecznych. Uważano dawniej, że kobieta paląca na ulicy to dziwoląg, podejrzany egzemplarz, ekscentryczka, itd. Dziś palenie tytoniu wśród kobiet rozpowszechniło się bardzo, iż nie zwraca się na to uwagi. Kobiety wypadają z domu z papierosem w ustach, wysiadają z 
autobusu  i zapalają natychmiast nowego  a młode dziewczyny tkwią przy stoliku odpalając jednego ... od drugiego. Wszystko to  może być  oceniane negatywnie  jedynie z punktu widzenia zdrowotności: palenie w ruchu jest wyjątkowo wyniszczające, ponieważ człowiek potrzebuje wtedy więcej tlenu itd. Natomiast mało kto formułuje opinie że palenie jest sprzeczne  z kondycją kobiety, choć i takie sądy się zdarzają . Możemy ubolewać nad tym, że młodzież żeńska tak masowo i gorliwie wciąga się w szkodliwy nałóg. Jest rzeczą ciekawą, jak zachowywałyby się palaczki , gdyby istniała  powszechna, negatywna opinia o paleniu kobiet  wśród mężczyzn. Na przykładzie palenia można wysnuć wniosek, że kobiety wcale nie są bardziej rozsądne, gdy chodzi o stosunek do nałogów niż mężczyźni, którzy wprawiali się w paleni i piciu przez długie wieki. " 
Tyle Michał Radgański. 
Nawyk palenia stał się, niestety, powszechny wśród kobiet, mimo, że jest ono palenie niebezpieczne dla zdrowia, jak informują napisy na każdej paczce papierosów.Palenie przynosi szkodę nie tylko kobiecie,  ale także jej dzieciom. Lekarze wyliczają cała masę przykrych następstw, które występują u palących kobiet, kładąc nacisk na niedotlenienie  i zatruwanie dziecka palącej matki, ni mówiąc już o złym przykładzie. U palących matek częściej dochodzi do poronień. Najprawdopodobniej są one spowodowane uszkodzeniem rodzicielskich komórek rozrodczych. Mówiąc o palących kobietach nie wolno zapomnieć, że wszystkie szkodliwe następstwa mają miejsce także, gdy pali  wpółmałżonek.  Jednak jako opiekunka i rodzicielka 
kobieta ma szczególną odpowiedzialność. Postawa kobiety wobec nikotyny ma dwa oblicza : jedno w lustrze, drugie w jej dzieciach. Kobieta wolna od następstw palenia patrząc w lustro widzi swoje odbicie  bez przedwczesnych zmarszczek, swoje białe zęby, ładną cerę i dobrą kondycję . Jej dzieci są zdrowsze  i lepiej się rozwijają. Każda prawda, jak i ta o niebezpiecznych nałogach  przechodzi  niestety  przez " własne sito"
pojęć i upodobań każdej osoby. Nawet jeśli przyznajemy lekarzom rację, że nikotyna jest trucizną, to dla własnego użytku mamy różne wymówki i rozgrzeszenia. 
Zgaś papierosa! Przestań palić, póki jeszcze nie jest źle ze zdrowiem 
Czy zastanawiałeś  się kiedyś nad tym, jak wielkie szkody może wyrządzić w twoim organizmie tylko jeden spalony przez ciebie papieros? - 
> Poziom tlenku węgla w twoich płucach podniesie się bardzo wysoko. (poziom ten staje się często wyższy od tego, który jest uważny za bezpieczny w otaczającym nas powietrzu.) Tlenek węgla zatruwa krew i zabiera twoim mięśniom dostawę tlenu
< Twoje uderzenia pulsu zwiększą się  do 20-u uderzeń na minutę, ponieważ nikotyna jest silnym środkiem pobudzającym i podniecającym . Spowoduje także skurcz twoich tętnic i wzrost ciśnienia krwi . 
< Twoje napięcie nerwowe wzrośnie w wyniku czego wystąpią lekkie drgania mięśni. 
<Temperatura twojej skóry obniży się o pięć stopni  w wyniku skurczu powierzchni naczyń krwionośnych .
   Tylko jeden papieros... Nie tylko nie próbuj sam! Ostrzeż innych.
Jeżeli jesteś osobą wierzącą, ulegając jakimkolwiek nałogom  niszczysz zdrowie , i w rezultacie życie które dał ci Pan Bóg, a jedno z przykazań Dekalogu mówi Nie zabijaj 
"Oznajmił wam swe przymierze  gdy rozkazał wam pełnić Dziesięć Przykazań i napisał je na dwóch tablicach kamiennych (Pwt 4.13)
Oby  zawsze mieli w sercu tę bojaźń przede mną wykonywali zawsze  wszystkie moje przykazania  po wszystkie dni aby się dobrze powodziło im ich synom na wieki  (Pwt 5.29)
turreligie.blogspot.com

środa, 19 stycznia 2011

STOJĄC OBOK BOGA

Nie znam bardziej racjonalnej i lepszej opcji światopoglądowej niż wiara w Boga. Nie mam jednak na myśli politeistycznych, niechrześcijańskich religii. Gdyby nie okultystyczne praktyki mające miejsce w ich obszarze, nie były by one w stanie zdobyć jakiegokolwiek uznania i popularności.
Mam na myśli religię opartą na Piśmie Świętym Starego i Nowego Testamentu, posiadającą fenomen proroctwa- nie do wytłumaczenia w racjonalnych kategoriach. Tylko ignoranci  mogą kwestionować jego realność. C. H . Cornill, znawca Starego Testamentu, stwierdził: " historia całej ludzkości nie wytworzyła niczego takiego, co by choć w części mogło się równać z profetyzmem Izraelskim ". Kontynuację  zjawiska Izraelskiego profetyzmu spotykamy w księgach Nowego Testamentu, np.w  kazaniach Jezusa Chrystusa, w listach apostoła Pawła, apostoła Piotra, w Apokalipsie św. Jana. A.Naumczyk stwierdza: " nie ma szczegółu w Biblii, który nie miałby odpowiednika  w otaczającym ją w  świecie. Jedynie prorocy Biblijni  są czymś wyjątkowym, czego nie ma w świecie okolicznym. To jest prawda obiektywna ...ona sprawia, że wiara tych, co wierzą nie jest wiarą ślepą, ale rozumną uznającą objawienie Boże. (...) W każdym wypadku musimy na nich( tzn. Biblijnych proroków ) patrzeć innymi oczyma aniżeli na derwiszów wschodnich, mantyków greckich lub wróżbiarzy  rzymskich" . Stąd zafascynowanie niektórych znanych historyków i biblistów proroctwami, gdyż odnajdują w nich treści układające mozaikę rzeczywistości  w sensowną całość.
Pasjonatem proroctw był Izaak Newton, powszechnie znany naukowiec. Jego poniższa wypowiedź świadczy o poważnym ich traktowaniu. Jako znawca Księgi Daniela wyraził  w ten sposób: " Odrzucić Księgę Daniela, to znaczy odrzucić religię chrześcijańską ". Pasjonujące jest wewnętrzne świadectwo tej Księgi, mówiące o potędze jej Autora, aczkolwiek nie jest to jedyna księga świadcząca o Nim. Wielkim świadectwem mówiącym o Stwórcy jest " księga przyrody". Już starożytni śledzili niebo czyniąc doskonałe opisy i spostrzeżenia dotyczące firmamentu obserwacje te skłaniały ich do wiary w istnienie Boga. W o ile korzystniejszej sytuacji jest współczesny człowiek. Może on sięgnąć do literatury opisującej świat, odkryty mikroskopem biologa, który wnika w ludzką komórkę i wydobywa na światło mikroskopijne narządy oraz celowe procesy, słowem- doskonale zaprojektowane dzieło.  Zawartość informacji genetycznej komórki, próbuje się przyrównać do wielości informacji mieszczących się w kilkudziesięciu tomach  Britannici. Gdy uzmysłowimy sobie  fakt, że w każdej ludzkiej komórce jest zapisany cały układ genetyczny człowieka, gdy obserwujemy jak się zrasta ciało, jak krąży krew, jak funkcjonują wszystkie narządy, to wiedza ta zwraca nas siła rzeczy w stronę  Istoty, która jest naszym projektantem i konstruktorem.
Poznanie świata (w tym świata organicznego) a także człowieka  na poziomie molekularnym, doprowadza do wniosku, że zarówno świat  jak i człowiek jest efektem inteligentnego projektu. Istnieje zatem Konstruktor, którego my,  chrześcijanie, nazywamy Bogiem. Jest tyle inteligencji i racjonalności w funkcjonowaniu świata, że mówienie o przypadku jest nieporozumieniem i bezsensem, gdyż z przypadku nic mądrego i złożonego nic nie tworzy.
Opracowano na podstawie książki Żar Wątpliwości Teodycea Zdzisława Plesa

sobota, 15 stycznia 2011

ATEIZM W OSTATNIEJ CHWILI ŻYCIA

Całe chrześcijaństwo zgodnie podkreśla myśl, że bez wiary nie da się ani  należycie żyć  ani umrzeć pogodzony z życiem.I ja w to wierzę. Pracowałem kiedyś z kilkoma zadeklarowanymi ateistami. Lubiliśmy się tak, jakbyśmy byli jedną rodzina. Gdy zmarł jeden z tych kolegów (z przyczyn od nas niezależnych nie mogliśmy być z innym kolegą  na jego pogrzebie ), postanowiliśmy pożegnać się ze zmarłym przed oficjalną uroczystością. Weszliśmy, mniej więcej godzinę przed pogrzebem do kaplicy, na dużym cmentarzu komunalnym. Na katafalku spoczywała trumna. Zdjęliśmy wieko trumny. Mój kolega podszedł i objął rękami głowę zmarłego.Bardzo się wzruszył.On naprawę bardo go lubił. Słyszałem jak mówił: Tadeusz ,żegnam Cię.Żegnam Cię Tadeusz...Wiedziałem, że to pożegnanie jest autentyczne.Poruszyło mnie ono głęboko.Do dzisiaj pamiętam niesamowitą atmosferę tej chwili.Gdy wieko trumny położyliśmy z powrotem na swoje miejsce, wówczas mój kolega wypowiedział, z wielką pasją, kilka słów: " Nie wierzę ! Nie wierzę , że tak się to wszystko kończy. Ni wierzę, że tak marnie kończy się człowieka los !" W takich właśnie chwilach wiara unosi człowieka do Boga  Od Niego pochodzimy  i traumatycznych momentach w Jego stronę się zwracamy.Szczególnie, wtedy gdy cierpimy, bądź widzimy cierpienie innych.
Rozumiałem w pełni mojego kolegę - trzeba naprawdę "heroicznej wiary". aby być konsekwentnym ateistą  w obliczu śmierci. Wtedy, gdy w naturalny sposób rodzą się pytania : skąd jesteśmy?, po co jesteśmy ?, dokąd zdążamy ?
Jako człowiek wierzący, nie wyobrażam sobie jak bym się czuł gdybym miał przeświadczenie o naszym osamotnieniu, w martwym niezamieszkałym przez nikogo wszechświecie. Jak bym się czuł, gdybym się wczytywał w prognozy niektórych astronomów rozprawiających o tym kiedy wypali się ta czy inna gwiazda i co potem nastąpi. Nie wyobrażam sobie również wiary w to, że losy ziemi należą jedynie od decyzji polityków, wojskowych i ekonomistów, że jako ludzkość powstaliśmy  przypadkowo,  a indywidualne życie,
nie ma żadnego głębszego sensu. Ni wyobrażam sobie także wiary, że śmierć jest zupełnym finałem mojego jestestwa, a starość zwierzęcym dogorywaniem. Czy nie byłbym podobny do umęczonego wędrowca, który mozolnie kroczy przed siebie, choć nie wie skąd wyszedł, gdzie się właściwie  znajduje i dokąd zdąża? Wiara w istnienie Boga, połączona z aktywna akceptacją systemu wartości jaki On reprezentuje, tak ośmieszana i wyszydzana w niektórych kręgach, mnie osobiście jawi się jako jedyna rozumna alternatywa. Postawy zaś wynikające  z niewiary, są bardzo często nieracjonalne  a niektórym samo życie dopisuje komiczną puentę.
Na początku lat osiemdziesiątych jeden z moich kolegów wrócił z wojskowego szkolenia obronnego.Głowę miał nabitą wiedzą ... i strachem który próbował rozładować humorem. Stał przez chwilę milcząco przy moim biurku i patrzył w okno . Po chili się odezwał: "Dobrze,że mamy firanki w oknach, to nam żaden << Trident>> do biura nie wpadnie ". W końcu opowiedział  nam o rakietach balistycznych będących w dyspozycji NATO, które mogą być wystrzelone na przykład z okrętu wojennego, a zaprogramowane na dowolny cel w Polsce.Ponieważ bez względu na ukształtowanie terenu , lecą one niezmiennie np. 100 metrów nad ziemią, dlatego są praktycznie nie do zestrzelenia. Społeczeństwo poprzez alarm przeciwlotniczy może być, co najwyżej poinformowane, że rakieta osiągnie cel rażenia  za 25 minut. W tym miejscu swej relacji roześmiał się wymuszonym śmiechem  i nagle rozbawiony jakąś nową myślą, dodał: " tym sposobem będziemy mieli 25 minut czasu przed końcem świata. Gdy się dowiem, że taka rakieta leci, to od razu pójdę do domu. Wezmę miednicę z łazienki, otworzę barek i wszystkie trunki wymieszam razem: wina nie wina, koniaki nie koniaki, następnie zawołam sąsiada i będziemy mieli 20 minut ostatniej balangi".
Czy dobrze się żyje z taką ostateczną perspektywą ? Czy finał życia, który sprowadza się do wypicia miednicy alkoholu jest racjonalny? Namysł nad nieubłaganie  nadchodzącym wiecznym niebytem, nie jest prawdopodobnie  zbyt krzepiący .
Skorzystano z książki  "Żar  wątpliwości  Teodycea" Zdzisława Plesa

środa, 12 stycznia 2011

DLACZEGO ODRZUCAM EWOLUCJĘ

Cała filozofia życia tzw. "nowoczesnego człowieka " oparta jest obecnie na humanistycznych ideach, których podstawą jest ateizm. Główną z tych idei jest ewolucja, którą się karmi masy przy każdej okazji. Ale jak jest naprawdę? Czy nauka naprawdę nie widzi żadnych innych możliwości?  Spójrzmy  na kilka rzeczywistych faktów:
1. POWSTANIE. Już u samych podstaw ewolucji dostrzegamy zasadniczy błąd. Nauka udowodniła, że z niczego nic nie może powstać. Natomiast ewolucja, wbrew logice twierdzi, że wszechświat samorzutnie powstał z  niczego.
2. RUCH. Cały wszechświat jest w ciągłym ruchu. Jednak martwe ciała z natury są  bezwładne. Dlatego musiał być KTOŚ, kto zapoczątkował ten ruch, ustalając jego szybkość i zasięg. Natomiast ewolucja, bez uzasadnienia twierdzi, że wszystko "rozruszało się samo".
3. PRAWA. Prawa domagają się istnienia prawodawcy. Natomiast ewolucja przeczy temu.Chociaż uznaje, że słońce, ziemia i pozostałe planety krążą po orbitach według ściśle określonych praw, jednak zaprzeczają, iż był  
    KTOŚ, kto ustalił te prawa i za ich pomocą wciąż jeszcze utrzymuje cały wszechświat  w ładzie i porządku.
4. RÓŻNORODNOŚĆ. Zarówno poszczególne pierwiastki jak też i złożone z nich związki chemiczne, zadziwiają swoja budową  i odrębnością konstrukcji.np.,woda złożona z dwóch gazów ( H 2 O )reaguje inaczej
na obniżanie się temperatury   niż inne podobne ciecze. Na to ewolucja nie ma odpowiedzi ani wyjaśnienia.
5. RÓWNOWAGA. Tak zwana "równowaga " w przyrodzie, zarówno w atmosferze, jak też na ziemi, wskazuje na doskonałe " zbalansowanie" poszczególnych czynników. Proporcjonalność i współzależność  zarówno gazów jak i form stałych, kierowanych ustalonymi prawami, zadziwia swą logiką. Wszystko świadczy, że to nie przypadek tworzył świat, ale KTOŚ obdarzony doskonałą mądrością
6. ZŁOŻONOŚĆ. Tak zwane " proste" formy życia wcale nie są takie proste. Odwrotnie, są one złożone i to nawet bardzo. Zarówno wirusy jak i bakterie badane pod elektronowym mikroskopem  zadziwiają złożonością zarówno swej struktury  jak i formy działania. Zaprzecza to teorii ewolucji, która przedstawia wirusy jako "łączniki" między martwą i ożywioną naturą.
7. PRECYZJA. Najelementarniejsza forma materii jaką jest atom składa się z około stu różnych  składowych części. Są tam elektrony, protony, neutrony, mezony, oraz dziesiątki innych. Każda z nich ma sprecyzowaną funkcję i ustalony zakres działania. Jądro atomu jest ściśle złączone za pomocą siły, której ewolucja nie jest  wstanie ani wyjaśnić ani ustalić.
8. DEGENERACJA. Ewolucja głosi, że wszystko się udoskonala, natomiast wokół nas dostrzegamy działanie odwrotne ewolucji. Gwiazdy pomału "gasną", promieniotwórcze pierwiastki ulegają rozpadowi, człowiek się starzeje. Jednym słowem w świecie istnieje i działa " dewolucja", którą fizyka nazywa ( z greki)
" entropią".
9. SAMORÓDZTWO. Ewolucja wierzy w samorództwo. Natomiast nauka stwierdziła, że istnieje nieprzebyta "przepaść" miedzy przyrodą martwą a ożywioną. Komórka jest podstawową jednostką wyższych gatunków roślin i zwierząt. Jednak najprostsza nawet komórka ma już tak złożoną budowę, że jedynie genialny Stwórca  mógł ją tak wspaniale stworzyć.
10.ODMIENNOŚĆ. Dostrzegamy zasadniczą odmienność między pierwiastkami ( ameba), które rozmnażają się przez podział komórek, a wyższymi gatunkami, zarówno roślin jak i zwierząt, które rozmnażają się w inny sposób.Ewolucja nie ma wyjaśnienia dlaczego tak jest i skąd się to wzięło.
11. RÓŻNICE. Każdy gatunek, rodzaj czy rodzina, zarówno wśród roślin jak i zwierząt różni się od siebie.
Nie dostrzegamy tez żadnych pośrednich związków,które by ich łączyły. Tak więc rzeczywistość nie zgadza się  z ewolucją, która rozpaczliwie poszukuje brakujących "ogniw" między gatunkami.
12. ADAPTACJA. Dostosowanie się poszczególnych gatunków do otaczającego ich środowiska wskazuje na przemyślaną i mądrą konstrukcję. Zarówno kaktus na pustyni, orzeł w powietrzu, tygrys w dżungli czy wieloryb w morzu posiadają odpowiednie "wyposażenie" umożliwiające im nie tylko należyte funkcjonowanie,
ale też sprawne działanie. Obserwując tą doskonałą adaptację do warunków zewnętrznych trudno dopatrzeć się tu ewolucyjnej przypadkowości.
13.DOSKONAŁOŚĆ. Poszczególne  narządy, takie jak ucho,oko,mózg, wskazują na zadziwiającą idealność konstrukcji. Sposób "rozwiązania", metody działania zachwycają zarówno prostotą a równocześnie doskonałością formy.I znów problem! Jak mógł ewolucyjny "ślepy" traf stworzyć doskonale widzące oko?
14. PRZEMIANY. Tajemnicze procesy zachodzące  w tzw. "żywych" laboratoriach ( wątroba, nerki itp.)
zachwycają swoją szybkością i wydajnością . Chemiczna przemiana materii w żywych organizmach, metamorfoza różnych form, czy też fotosynteza w liściach roślin dokonuje się sprawnie i bez zaburzeń. Ewolucjoniści w najnowocześniejszych laboratoriach  nie potrafią powtórzyć tego, co może uczynić zwykłe źdźbło trawy bez wysiłku.
15. INSTYNKT. Funkcjonalna  inteligencja, czyli tzw. "wrodzony instynkt", zarówno owadów, ptaków czy ssaków jest zdumiewający. Zarówno pracowitość mrówek, gospodarność pszczół czy też nawet zmyślność pająków wcale nie ustępuje jakościowo nawigacyjnym zdolnościom  ptaków  czy migracyjnym umiejętnościom ryb  czy ssaków. Ewolucja nie umie wytłumaczyć pochodzenia instynktu i związanych z nim fenomenalnych zjawisk. Już pobieżna analiza tych kilkunastu obserwacji zdecydowanie wyklucza założenia ewolucji. Każdy człowiek, posiadający odrobinę rozsądku i elementarnych zdolności obserwacji zauważy konieczność istnienia "Architekta", który umiejętnie, mądrze w należyty sposób stworzył to co istnieje i dalej utrzymuje wszystko przy działaniu i istnieniu.
 KONKLUZJA. Dlatego, na podstawie powyższych stwierdzeń ODRZUCAMY teorię ewolucji jako bezpodstawną, błędną  i fałszywą hipotezę, która nie tylko że nie zgadza się z rzeczywistością ,ale też zaprzecza logice i zdrowemu rozsądkowi. Innymi słowy: teoria ewolucji, to bezpodstawna fantazja oparta na błędnych założeniach, prowadząca do fałszywych wniosków  sprzecznych z oczywistymi faktami  codziennego życia.
Opracowano na postawie  artykułu B. Maszczaka
turreligie.blogspot.com

poniedziałek, 10 stycznia 2011

MUSIMY KOMUŚ SŁUŻYĆ

G.K.Chesterton stwierdził, że wielu ludzi uważa, że jeżeli nie wierzą w Boga, to w nic nie wierzą. Jednak tak nie jest, bo jeżeli nie wierzy się w Boga, to wierzy się w byle co. Faktem jest, że każdy człowiek w coś wierzy, wierzymy tylko odmiennie. Ateiści nie są mniej wierzącymi od chrześcijan. Ateiści opierają się na założeniu,którego nie mogą udowodnić, że Bóg nie istnieje. Chrześcijanie opierają swoje życie na założeniach, których też nie można udowodnić eksperymentalnie, tj. że Bóg istnieje, że Jezus Jest synem Bożym i Biblia jest słowem Bożym. Wiara nie jest tym jedynym  czynnikiem łączącym wszystkich ludzi. Każdy z nas służy komuś lub czemuś. Znany  śpiewak rockowy, Bob Dylan, wyraził to w słowach: " może być to szatan, może być to Bóg, ale musisz komuś służyć ". Rodzi się tylko pytanie: kto to jest lub co to jest? Na krótko przed śmiercią Hebrajski przywódca, Jozue, zebrał wszystkich Izraelitów i powiedział im: "...Wybierzcie sobie dzisiaj, komu będziecie służyć : czy bogom, którym służyli wasi ojcowie, gdy byli za Rzeką, czy też bogom amorejskim, w której ziemi teraz mieszkacie. Lecz ja i dom mój służyć będziemy Panu " (Jozue 24; 15).Czytając Biblię widzimy  w niej ludzi dzielących się na dwie grupy: największa składa się z ludzi, którzy służyli własnym interesom, własnemu sposobowi życia; małą grupę tworzyli ludzie, którzy chcieli służyć Bogu  według Jego woli. Adam i Ewa woleli przyjąć sugestię węża niż słuchać przykazań Bożych. Od tego fatalnego dnia ludzkość przeżywa swoje burzliwe dzieje. Ale nawet w czasie zupełnego buntu przeciwko Bogu była grupa tych - czasami bardzo mała - co była lojalna wobec Boga. W czasie potopu tylko osiem osób przyjęło Boże wezwanie i weszło do arki. Inni zginęli. Potop nie wywarł trwałego wrażenia na ludziach, bo gdy na scenie historii ukazał się Abraham istniała tylko garstka tych którzy chwalili prawdziwego Boga. W całej burzliwej historii narodu izraelskiego od wyzwolenia  i wyjścia z Egiptu, do zdobycia Kanaanu, tylko mała grupa okazywała wierność Bogu. Na zawołanie  Mojżesza :" Kto jest za Panem, do mnie" odpowiedziało tylko pokolenie  Lewiego. W czasach nowotestamentowych niewielu było blisko Jezusa  w czasie Jego sądu i ukrzyżowania. Inni oddalili się od Niego. Po wniebowstąpieniu grupa naśladowców Jezusa liczyła 120 osób
( Dzieje Ap.1;15) Gdy sytuacja pogarsza się, tłum ustępuje  a zostają tylko resztki. Zwrot "ostatki" występuje często w Piśmie Świętym i określa on małą grupę tych, co pozostają z dużej grupy ludzi, co pozostają lojalni wobec Boga, Podczas gdy większość służy innym bogom lub własnym interesom. Zawsze była - zawsze bardzo mała - grupa tych, co chcieli służyć Bogu, bez względu na to,jak niepopularne lub niebezpieczne to było . Biblijna księga Objawienia opisuje końcowe dni historii naszej ziemi, i także mówi o " ostatkach" Opisuje wielką bitwę między dobrem a złem, między Chrystusem a szatanem, między prawdą a błędem, miedzy posłuszeństwem a nieposłuszeństwem. Księga Objawienia podaje cechy identyfikujące "ostatki": - Strzegą przykazań Bożych i trwają przy świadectwie o Jezusie. Innymi słowie grupa  "ostatków" to ludzie, Którzy czynnie słuchają tego, co mówi Bóg, służą  Bogu zamiast sobie. Dziś posłuszeństwo i lojalność nie są w modzie. Może przyczyną tego jest, że nie zawsze widzimy jasny związek między tym, czego wymaga się od nas, a co służy naszemu dobru. Prawa mogą być arbitralne. Jednak jeżeli chodzi o to czego Bóg od nas wymaga, to wszystko jest dla naszego dobra. On, jako nasz Stwórca, zna nas najlepiej. Weźmy na przykład Dziesięcioro Przykazań (można je znaleźć w (2 Mojż.20; 3-17).Każde przykazanie ma swój sens.
1) Jeżeli istnieje Bóg, to sensownym jest,aby otrzymał od nas największą cześć.
2) Nierozsądnym jest oddawać cześć jakiemukolwiek przedmiotowi zrobionemu przez człowieka.
3) Oczekuje się od nas, że będziemy odnosić się do Boga z szacunkiem.
4) Jeżeli uznajemy Boga za Stworzyciela, to każdy siódmy dzień - sobotę, będziemy święcić  jako pamiątkę tego stworzenia.
5) Będziemy okazywać szacunek rodzicom.
6) Będziemy szanować życie ludzkie.
7) Będziemy honorować ślub małżeński.
8) Będziemy szanować prawo własności .
9) Będziemy mówić prawdę o innych ludziach.
10) Będziemy uczyć się być zadowolonym  z tego, co mamy  i nie będziemy uważać, że trawa po drugiej stronie płotu jest bardziej zielona.
 Jeżeli przemyślimy  to wszystko, to dojdziemy do wniosku, że wszystko to, czego Bóg od nas żąda, jest dla naszego dobra a my swoją miłość do Niego możemy okazać jedynie przez lojalność dla Jego słowa. Bo lojalność względem Boga, jest najwyższą zasadą w doświadczeniu człowieka. Jest to podsumowanie wszystkich zasad, podsumowanie wszelkiej etyki. Nie ma ważniejszej zasady, ważniejszego prawa, od tego -radykalna lojalność względem Boga, bez względu na konsekwencje i koszt. Jeżeli chcemy przetrwać w tym skorumpowanym i bezwzględnym, pozbawionym skrupułów świecie, jedynym sposobem na przetrwanie  będzie zdecydowana, świadoma, bezkompromisowa lojalność wobec Boga. Zbliża się czas dla pokolenia  Daniela, Józefa, lojalnych  wobec Boga.To ludzka postawa wobec zła będzie wyrazem lojalności wobec Boga, oraz tych wartości  które pochodzą od Boga.
Prawdą jest, jak to śpiewa Bob Dylan, że musimy wszyscy  komuś służyć."Może być to szatan, może być to Bóg, ale musisz komuś "służyć  "
 Opracowano na podstawie artykułu Jamesa  Coffina
turreligie.blogspot.com

niedziela, 9 stycznia 2011

KSIĘGA PRZYRODY

Staje się coraz bardziej oczywiste, że nasz świat pędzi  sam nie wie gdzie. Łódź dziejów ludzkości, uderzana problemami niesłychanej wagi, wpada w niebezpieczne przechyły.Mnożą się i coraz bardziej żenująco nabrzmiewają nie lada kłopoty natury społecznej, politycznej, gospodarczej. Wysiłki najlepszych intencji mężów stanu i innych  przywódców są zwyczajnie  nieadekwatne do potrzeb, jeśli nie daremne. Nasze położenie jest zatrważające. Zasłaniając się potrzebą samoobrony, nagromadziliśmy środków zbrojeniowych tyle, że wystarczyłoby ich  do zniszczenia  ludzkości  nie raz, a wiele razy. Gdzież więc jest lekarstwo na owo cierpienie świata ? Możemy mieć jaką nadzieję? Czym tlen dla płuc, tym nadzieja jest dla życia. Potrzeba jej nam, żebyśmy przeżyli! Nie wolno nam tak zwyczajnie  podnieść rąk w górę  na znak poddania! Nie wolno nam tracić nadziei. Tajemnicą zadowolenia, pokoju i szczęścia jest posłuszeństwo prawom natury oraz prawom Bożym.
Jak to stało się, że ludzie przestali interesować się Bogiem lub całkowicie odrzucają Go?
Jak można poznać Boga poprzez rozumowanie? Słusznym jest powiedzenie, że stworzenie świadczy o swoim Stwórcy. Dawid woła: "Niebiosa opowiadają chwałę Boga, a firmament głosi dzieło rąk Jego" (Psalm 19; 2).
Apostoł Paweł stwierdza, że każdy człowiek  jest odpowiedzialny przed Bogiem z powodu świadectwa przyrody. "Ponieważ to co o Bogu wiedzieć można, jest dla nich jawne, gdyż Bóg im to objawił. Bo niewidzialna Jego istota, to jest wiekuista Jego moc i bóstwo, mogą być od stworzenia świata oglądane w dziełach..."(Rzym.1;19,20)
Cudowność  stworzenia najbardziej można podziwiać  w czasie wiosennego spaceru gdy wschodzące słońce podkreśla piękno i porządek świata. Czy krajobraz który podziwiają nasze oczy, świeże powietrze, są tylko rezultatem przypadkowych zdarzeń? Takie tłumaczenie mnie nie zadowala . Słońce, które tak samo jak na początku dotyka nas swymi gorącymi promieniami, znajduje się w ściśle określonej odległości od ziemi.Jeśli byłoby choć trochę dalej, życie by zamarło i stało by się  na wskutek niskiej temperatury  niemożliwe.Jeśliby było bliżej, słoneczny skwar byłby nie do zniesienia. Wszystko, co żywe, spłonęło by i obróciło się w proch.
Takie same problemy pojawiły by się, gdyby słońce było choć trochę cieplejsze lub chłodniejsze niż jest teraz.
Również ziemia jest niezwykle precyzyjnie przystosowana  do odbierania ciepła słonecznego. Gdyby obracała się na swej osi choć trochę wolniej lub szybciej, znalezienie odpowiedniego miejsca do życia na ziemi było by bardziej trudne  albo nawet całkowicie niemożliwe. Wyobraź sobie, gorący, letni dzień,dziesięć razy ( lub tylko dwa razy) dłuższy niż nasza 24godzinna doba. To,co nie spaliłoby się podczas  takiego palącego dnia,
byłoby zamrożone podczas nieskończonej nocy . Ziemia krąży  wokół słońca  z niepojętą prędkością - 29 km. na sekundę. Jeśli prędkość postępowa ziemi wokół słońca zwiększyłaby się  lub zmniejszyła, powstały by podobne problemy. Nawet 23stopniowe nachylenie globu ma zasadnicze znaczenie  w całym systemie, który czyni życie możliwym.Bez takiego własnie nachylenia nie zmieniałyby się pory roku, w rejonie równika stale trwałoby gorące lato, a w okolicach biegunów - wieczna zima. Gdy weźmiemy głęboki oddech - czym jest ta podstawowa niewidzialna  substancja  zwana powietrzem? W większości jest to azot i tlen zmieszany z małymi ilościami innych substancji, takich jak: para wodna, dwutlenek węgla i argon. Gdyby ilość tlenu w obecnych 21% w powietrzu wzrosła do 50%, nie było by możliwe częste i głębokie oddychanie. A ziemia z tą zwiększoną ilością tlenu stała by się "hubką  z krzesiwem". Odrobina ognia zamieniłaby się  w szalony i buchający pożar. Mała iskierka  spowodowałaby takie tempo rozprzestrzeniania się pożaru, że nikt nie zdążył by umknąć. Gdyby zaś zawartość tlenu zmniejszyła się choć trochę, rozpalenie ogniska  w zimny i wilgotny poranek przedstawiałoby poważny problem. Ludzki organizm posiada urządzenie kontrolujące ilość dwutlenku węgla w ustroju. Jeśli jego zawartość we krwi zwiększa się, oddech staje się szybszy, w ten sposób usuwany jest jego nadmiar i dostarczany jest brakujący tlen. Jeśli zaś poziom dwutlenku węgla opada poniżej normy, oddech staje się wolniejszy. Większe zmiany w natężeniu CO2 w powietrzu zniszczyłyby by istniejącą, delikatną równowagę i miałyby daleko idące negatywne konsekwencje dla życia zwierząt i roślin.
Wielkość i niesamowita synchronizacja ruchu kosmosu, to kolejny cud. Znakomity szkocki uczony William Thomson (1824-1907) znany jako lord Kelwin, kiedy odbywał podróż przez Atlantyk patrząc nocą na rozgwieżdżone niebo  zawołał: " Doprawdy, niewierzący  astronom byłby chyba szalony ".
Wiele jest przykładów  fizycznej i chemicznej równowagi na ziemi. Ale niech nam wystarczy  tych kilka, aby przypomnieć raz jeszcze o czynnikach niezbędnych  do życia, a które przecież przywykliśmy uznawać jako naturalnie istniejące. Jesteśmy dumni z naszych umiejętności planowania i uzyskanych technologi, szczycimy się rakietami kosmicznymi, elektronowymi mikroskopami, komputerami i całym szeregiem innych " cudów techniki" Jesteśmy z nich dumni, mimo że nie można ich porównać z mistrzowsko zaplanowaną i skonstruowaną naturą. Produkt ludzkiej działalności ,nawet ten najlepszy, traci wiele z precyzji, gdy badany jest okiem mikroskopu. Dostrzegamy wówczas jego niedoskonałość i brak wykończenia. Ale całkiem inna sytuacja jest np. z różą  lub motylem. Powiększenie ich tylko dodaje im piękna. Dostrzegamy wówczas więcej szczegółów  i odkrywamy większą perfekcję budowy. Na pewno warto zastanowić się nad zdumiewającą, żywą konstrukcją, jaką jest człowiek. Jesteśmy najbardziej skomplikowanym  i jednocześnie najcudowniejszym  ze znanych organizmów. Ludzkie ciało bierze początek  ze zjednoczenia żeńskiej  i męskiej komórki rozrodczej. wewnątrz zapłodnionego jajeczka znajdują się chromosomy i geny, które posiadają pełną informację potrzebną  do prowadzenia rozwoju człowieka. W czasach współczesnych wiele słyszymy o cząsteczce DNA i jej interesującej, i złożonej, spiralno - schodkowej strukturze. Jeślibyśmy  w wewnątrz jednej ludzkiej komórki związali razem wszystkie cząsteczki DNA w chromosomach w pojedynczą, długą molekułę i rozwinęli  ją do obecnego rozmiaru spiralnych schodków, to jej długość wynosiłaby ponad 57 tysięcy kilometrów! Molekuły w komórkach ciała  produkują szczegółowe kody, które sterując rozwojem całego organizmu, ratują go przed śmiercią. A każda komórka  zawiera wystarczająco dużo informacji, by zapełnić nimi wszystkie strony tysiąca sporych woluminów. Widziałem krótki wiersz napisany na główce szpilki. współczesna technologia umożliwia zapisanie treści  całej książki na powierzchni znaczka pocztowego lub jeszcze mniejszej. Ale jeden układ chromosomów (Komplet genetycznego garnituru)
wszystkich osób na świecie mógłby się zmieścić we wnętrzu małego naparstka.A ponieważ jeden komplet chromosomów zawiera wystarczająco dużo informacji  do zapisania tysiąca wielkich książek, taki naparstek musiałby pomieścić informację równą treści tysiąca książek pomnożonych przez liczbę ludzi na całym świecie. Znana jest opinia  że mózg jest najbardziej złożoną  strukturą  we wszechświecie. Z pewnością mózg człowieka jest kolejnym zagadkowym cudem, którego istnienie nie da się wyprowadzić  z naiwnych koncepcji darwinistycznych. W przyrodzie spotykamy wiele innych cudów. Człowiek, gdy odkrywa jakieś prawa  biochemii, nie jest w stanie wykorzystać ich, aby wykreować żywą materię. Podobnie, nie jesteśmy w stanie podporządkować sobie wszechświata, chociaż poznaliśmy wiele praw astronomii. Nieporadne poruszanie się człowieka na ziemi, jest świadectwem złożoności świata, który miał  swojego " Inteligentnego
Konstruktora". Teiści  uważają, że ów Konstruktor dalej żyje, i nie został wolą darwinistów  ubezwłasnowolniony, ale potrafi czynić cuda i dzisiaj. Warto pamiętać o wyszczególnionych powyżej wielkich cudach, gdy będziemy rozpatrywać wiarygodność maleńkich, nadzwyczajnych zdarzeń, opisanych na kartach Pisma Świętego.Ich celowość i konkretna użyteczność w danej chwili, najlepiej świadczy o ich nieprzypadkowym rodowodzie.
W artykule skorzystano z publikacji Harolda Coffina,  oraz  Zdzisława Plesa

czwartek, 6 stycznia 2011

TWOJA DROGA A JUTRO.

Uwaga,zatrzymaj się ! Dokąd biegniesz? Czy zauważyłeś, że brak ci oddechu? W imię czego narzuciłeś sobie taki morderczy maraton " donikąd"? Może chcesz dorównać tym co mają więcej - może prześcignąć ich? Zatrzymaj się. Złap oddech i zastanów się - kim jesteś? Jaką wartość przedstawiasz  i czym jest twoje Życie? - Bo tak naprawdę niewiele znaczysz. Jesteś pyłkiem, który sam nic nie może osiągnąć - bo to co osiągnąłeś, jeśli uważasz za sukces- nie znaczy nic, bo dzięki temu ani nie przedłużysz sobie życia, ani nie wnikniesz w maleńką komórkę swojego organizmu, aby przekonać się jakimi osiągnięciami zatruł cię ten cywilizowany świat. Dzięki takim "sukcesom" nie uchronisz najbardziej kochanej osoby, jedynego dziecka - przed wypadkiem , chorobą czy śmiercią. Jeżeli staniesz któregoś dnia przed problemem prostszym niż zdobywanie pieniędzy, - ale w rozwiązaniu którego one ci nie pomogą - opadną ci ręce i może wtedy pomyślisz o Tym, dzięki któremu istnieje świat, dzięki któremu żyjemy, i co zmienić by ratować się przed zagładą. Biegasz, ciężko pracujesz, brak ci snu, jesteś zmęczony, boisz się śmierci - ale przecież umrzesz - a co potem? nie wiesz bo nie znasz Boga, nie znasz Bożego Prawa jego cudownego  planu ratowania ciebie. A szkoda. Warto poznać. Ten plan dotyczy zbawienia człowieka  - dotyczy ciebie. Jest to Boży plan powstały  przed stworzeniem świata, zrodzony z wielkiej miłości Boga do człowieka, realizowany wypełniany na naszych oczach. Jest ofiarowany za darmo, chociaż ceną przerasta każdy twój  "sukces", oraz to co zdobyłeś. Pomyśl o swoim Stwórcy  choć troszeczkę, choć  raz w tygodniu weź do ręki tę Księgę ksiąg Pismo Święte,  ten drogowskaz jak ratować siebie, jak pomóc innym, a zobaczysz jak szybko,na zawsze pozostaną, w twym sercu słowa "Gdy pójdziesz będzie ci towarzyszyć, strzec cię będzie w czasie twojego snu, a gdy się obudzisz odezwie się do ciebie" ( Przyp. 6;22) W prawie Bożym znajdziesz przewodnika, silnego obrońcę i serdecznego przyjaciela. Odrzuć więc dumę, pychę, nie bądź taki pewny siebie, nie myśl, że możesz wszystko, Bo czy potrafisz powiedzieć umierającemu " wstań i idź "? A czy dzięki nabytej wiedzy możesz powołać do życia  choć jedno małe stworzenie ? Pan Bóg stworzył dla ciebie nie tylko ziemię, ale również cały uporządkowany wszechświat. Któregoś dnia mając wszystko, stwierdzisz, że nie masz nic  i w rozpaczy zawołasz- Boże! Nie czekaj na rozpacz. Wyciągnij już teraz do Niego ręce z radością i miłością oddając Bogu swoje serce " Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych" (Hebr; 3,7)
Teraz  Go omijasz, ponieważ wydaje ci się że Go znasz, nie dostrzegasz Jego drogowskazu  i nie słyszysz zbawczego głosu. Więc miłość, zrozumienie, cierpliwość,tylko nam się należy od Boga, tylko tobie? A co ty masz dla Niego? Bóg dając nam swoje słowo - które stało się ciałem  i zamieszkało miedzy nami - słowo trwające na wieki, pragnie aby człowiek mu zaufał,oddał swoją wolę, swoje życie." Panie! Do kogo pójdziemy? Ty masz słowa żywota wiecznego "(Jan; 6,68)" Kto zachowuje słowo Jego, w tym  prawdziwie dopełniła się miłość Boża"( 1Jan;1,5) Oddać swoje życie  Panu Jezusowi  to naśladowanie Go.Czy to dużo?
Pamiętaj! Kto przeciw tobie jeżeli Bóg z tobą.
(turreligie.blogspot.com)      

środa, 5 stycznia 2011

JAK ZWYCIĘŻAĆ W TRUDACH ŻYCIA " DUCHOWY MARATON "

Każdy człowiek, czy jest tego świadom, czy też nie-posiada system wartości, który zdecydowanie wpływa na wybory jakie podejmuje w swoim życiu. Z dużym prawdopodobieństwem  można przyjąć, że ten hierarchiczny system  podlega zmianom  rozwojowym: Niektóre osoby mogą  w młodości preferować inne wartości, aniżeli w wieku średnim, czy w tak zwanym" złotym wieku". Efektem takich zmian  będzie życiorys z wyraźnymi wirażami. O ile efektywniejsze może być życie, w którym naczelne wartości są stałe. Powstaje więc pytanie  jakie wartości mogą pretendować  do tych naczelnych,  stałych i istotnych  w każdym wieku życia? W mojej ocenie  taką wartością może być tylko Bóg. Jeżeli człowiek od najmłodszych lat  uzna Boga  jako swoją najwyższą wartość i taka postawa umysłowa  będzie go cechowała  przez całe życie, to może on osiągnąć  najwyższe prospołeczne cele, cele związane z dobrem człowieka i społeczeństwa. Bowiem uczczenie Boga, dokonuje się poprzez troskę o potrzebującego człowieka. Nie dla własnej chwały, ale w imię Boże. Dążąc do zarekomendowania  wartości wiary, warto odwołać się do pewnej wczesnochrześcijańskiej myśli. Bardzo trudno żyć na ziemi  bez uwzględnienia istnienia Boga w wymiarze całego naszego życia . Święty Augustyn  powiedział, że istnieje w nas taka pustka, która będzie nas ciągle niepokoić, jeżeli jej nie wypełnimy Bogiem. Jeżeli  nie zaakceptujemy Boga jako centralnej osoby naszego życia, jako naszego stwórcy, jako naszego przyjaciela - będziemy odczuwać ciągle niedosyt. Jeżeli Boga umieścimy  jako naczelną postać  i naczelną wartość życia, wówczas nawet dramatyczne, bolesne przeżycia, będziemy w stanie przezwyciężyć. Z całego serca wszystkich gorąco zachęcam do złożenia swojej ufności w Bogu i do lektury Pisma Świętego, które nam umożliwi zrozumienia sensu i celu życia.
Jestem pewien, że Bóg jest wielce miłosierny i możemy w każdej chwili zwrócić się do Niego  z naszymi problemami. Nie sugerujmy Mu naszych rozwiązań. Najodpowiedniejszą modlitwą jest ta: " Bądź wola Twoja ". Wierzę, że On opiekuje się naszym życiem, Jeżeli jesteśmy spolegliwi i trwamy przy Nim. Wierzę, że przy naszym aktywnym zaangażowaniu  w to, o co prosimy, Bóg wyznacza czas i miejsce spełnienia modlitwy. Każdy kto składa swój los w ręce Boga, powinien liczyć się z tym, że w życiu mogą mieć miejsce dziwne i zaskakujące zdarzenia. Dlatego przychodząc do Boga, składamy swój los w jego wszechmocne ręce, z całkowitym zaufaniem, że nawet nasze ewidentne błędne działania, Bóg potrafi przekształcić, dając im pozytywny finał.
( Opracowano na podstawie  książki " Żar Wątpliwości  Teodycea" Autor Zdzisław Ples )
turreligie.blogspot.com

poniedziałek, 3 stycznia 2011

W poszukiwaniu Bożej drogi:

Tysiące ludzi traci wiarę, ponieważ  swoimi umysłami ni  ogarniają tajemnic Bożych ( E.G.White)

Kształtowanie swego światopoglądu to szczególnie ciernista droga na obszarze zdominowanym przez chrześcijaństwo. Trudno bowiem znaleźć drugą religię, której wyznawcy  sformułowaliby tak krytyczne tezy  pod adresem  swego Boga  i swojej świętej księgi. To właśnie w chrześcijańskiej Europie  już od XVIII wieku narasta ateizm wśród encyklopedystów  francuskich  a następnie w szeregach zwolenników rewolucji francuskiej, aby w pełni rozkwitnąć  w pracach  nieodłącznie  związanych  z takimi postaciami  jak Karol Marks (1818-1883), Ludwig  Feuerbach (1804 - 1872), Karol Darwin(1809 - 1882), Zygmunt Freud (1856 - 1839), i Fryderyk Nietzsche ( 1844 - 1900),. Ostatni z wymienionych ogłosił " śmierć Boga ", a w konsekwencji upadek wszelkich tradycyjnych wartości. W chrześcijańskiej części świata uskuteczniono też  najbardziej okrutne systemy polityczne, takie jak kolonializm, faszyzm i komunizm. Rozpętano dwie niewyobrażalnie krwawe wojny światowe. Z takim  dziedzictwem kulturowym  niełatwo współczesnemu pokoleniu zaakceptować  wiarę w Boga,  a cóż dopiero mówić o wierze bezgranicznej,  już  nie w Boga ale Bogu .
Ponieważ  wyłuskiwanie jądra prawdy w trakcie polemik  ma swój osobliwy urok, dlatego też poruszane przeze mnie tematy, uważam  z a bardzo wartościowe dla życia każdego człowieka.
" Naszych doktryn, oceniwszy je rzetelnie, nie trzeba się wstydzić, są bowiem bardziej dostojne od wszystkich ludzkich filozofii" ( Justyn Męczennik )
"Albowiem nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej, jest ona bowiem mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto wierzy,  najpierw Żyda, potem  Greka, bo usprawiedliwienie Boże  w niej bywa objawione,  z wiary z wiarę,
jak napisano: Sprawiedliwy z wiary żyć będzie "( Rz..1;16-17)
" Lecz nie wszyscy dali posłuch dobrej nowinie; mówi bowiem Izajasz: Panie! Któż uwierzył zwiastowaniu naszemu? Wiara tedy jest ze słuchania,  a słuchanie przez słowo Chrystusowe" (Rz 10; 16-17)
" Teraz bowiem widzimy jakby przez zwierciadło i niby w zagadce, ale wówczas twarzą w twarz.
Teraz poznanie moje jest cząstkowe, ale wówczas poznam tak, jak jestem poznany. Teraz więc pozostaje wiara, nadzieja, miłość, te trzy; lecz z nich największa jest miłość" ( 1 Kor.13;12-13)
A czyżby Bóg nie wziął w obronę swoich wybranych, którzy wołają do niego we dnie i w nocy, chociaż zwleka w ich sprawie? Powiadam wam, że szybko weźmie ich w obronę.
Tylko czy syn człowieczy  znajdzie wiarę na ziemi,  gdy przyjdzie ?" ( Łk 18; 7-8)
Bo wartość wiary jest nieprzemijająca.
( opracowano na podstawie książki  Zdzisława Plesa " Żar Wątpliwości  Teodycea)
turreligie.blogspot.com

niedziela, 2 stycznia 2011

Biblia na czas współczesny

                                       DYLEMAT  Z  OPISEM STWORZENIA
Rozmawiając z wieloma osobami, w tym  z duchownymi  z innych wyznań  na temat opisu stworzenia, w Biblii,  napotykamy  wiele interpretacji  Niektórzy twierdzą  że stwarzanie trwało wiele tzw.eonów, to znaczy, że każdy dzień stwarzania  trwał bliżej nie określoną  liczbę lat. Inni próbują  pogodzić proces stwarzania z teorią ewolucji,a jeszcze inni próbują to wyjaśnić w sposób naukowy. Teolodzy różnych wyznań  usiłują dopasować  ten problem do wymagań wyznawanej religii. Problem w tym że żadna  interpretacja   nie potwierdza prawdziwości tej koncepcji .Ponieważ to , "co o Bogu wiedzieć można, jest dla nich jawne, gdyż Bóg im to objawił. Bo niewidzialna jego istota, to jest wiekuista jego moc i bóstwo, mogą być od stworzenia świata oglądane w dziełach i poznane umysłem ,tak iż nic nie maja na swoją obronę ." {Rzymian 1;19.20} Co zatem pozostaje ? Po zapoznaniu się ze Słowem Bożym w którym czytamy -"Zaufaj Panu z całego swojego serca i nie polegaj na własnym rozumie"{Przyp.Sal 3;5} uznałem za najrozsądniejsze przyjąć to z wiarą .Ponieważ wszystko co mnie - nasz świat - otacza ukazuje mi wspaniałość stworzenia  Skoro żadna ludzka interpretacja  Stwarzania  nie znalazła u mnie akceptacji, pozostała jedna opcja  uwierzyć Panu Bogu że tak się rzeczy mają jak jest napisane: Wiarą przyjąłem opis stworzenia ,  zaprojektowanie  dzień po dniu i uporządkowanie z chaosu  planety ziemi ,oraz
"umeblowanie"  jej w to wszystko co uczyniło ją piękną . Jeżeli sam projektant i Stwórca patrząc na swe dzieło powiedział ,że to jest bardzo dobre to można tylko z wiarą powtórzyć to samo.W tym cudownym świecie Pan Bóg umieścił koronę stworzenia - człowieka .Jako człowiek jestem dumny, że zostałem przez samego Stwórcę nazwany dzieckiem Bożym.
(turreligie.blogspot.com.)
.