Oprócz tego, że człowiek ma swój początek, to pozostałe cechy niewiele różnią go od Boga. Adam w rzeczywistości był najlepszym wyrazem Jego doskonałości. Już przed założeniem świata znał także Twoje imię. Już przed założeniem świata nosił Ciebie w swoich pragnieniach i marzeniach. Jesteś najlepszym wyrazem tego, co Bóg myśli sam o sobie.
Problemy, które dotyczą wszystkich ludzi na ziemi, dotyczą także nas chrześcijan. Ziemia Goszen, która była miejscem najlepszym z najlepszych, którą omijały plagi i nieszczęścia już dawno nie istnieje. Pomimo, że Jezus przyszedł do nas, a wraz z Nim Królestwo Boże, to żyjemy w świecie, w którym zagrożenia, niepewność, ból i lęk istnieją na porządku dziennym. Zmiany nabierają tępa jakiego ludzie wcześniej jeszcze nie oglądali. Marzeniem wielu z nas jest wyjść z tego „Egiptu” do jakiejś ziemi obiecanej, mlekiem i miodem płynącej. Mimo naszej odporności i umiejętności radzenia sobie w ekstremalnych sytuacjach, strach i niepewność jutra są zjawiskami powszechnymi. Wszechobecny kryzys wszelkich sfer życia wywiera presję i jak rak zjada idealną planetę stworzoną przez Boga. Termin kryzys pochodzi od greckiego słowa znaczącego „sąd”.
Nadmiar trudności
My chrześcijanie podlegamy podobnym presjom jak wszyscy inni ludzie i zastanawiamy się dlaczego tak się dzieje. Przecież należymy do Boga, żyjemy w Jego obecności i w związku z tym wszelkie zło powinno nas omijać. Tymczasem ludzie wierzący przechodzą przez kryzys wiary, finansów, zdrowia, małżeński i rodzinny. Jak bardzo byśmy nie byli duchowi, to musimy przyznać, że ilość pieniędzy w naszym portfelu ma duży wpływ na nasze samopoczucie i miejsce, w którym się znajdujemy.
Kiedy kryzys dotyka nas osobiście, szczególnie w obszarze finansów lub zdrowia, pojawiają się pytania, które w pewnym stopniu podważają wiarę. Dlaczego jako chrześcijanie doświadczamy problemów, a czasami nawet większych niż ludzie niewierzący? Gdzie się podziewają wtedy wszystkie Boże obietnice? Gdzie jest Bóg, kiedy cierpimy? Dlaczego nas nie uwalnia od kłopotów? Dlaczego nie reaguje? Dlaczego, gdy się modlę, to nie przychodzą odpowiedzi? Tego typu pytania pojawiają się co jakiś czas. Spróbuję na nie odpowiedzieć.
Odpowiedzi poszukamy w Słowie Bożym, a podstawą rozważań będzie akt stworzenia świata, charakter Boga oraz kim jest dla Niego człowiek. Znalezienie odpowiedzi na pytanie „Kim jestem?” jest niezwykle ważne, bo pozwala zdefiniować wiele mechanizmów i zrozumieć co z tego wynika.
Tożsamość człowieka
Istnieje dobra zasada badawcza polegająca na sięganiu do źródeł. Naszym punktem wyjścia będzie Boży akt stworzenia, który jest fundament tego tematu. Faryzeusze przyszli do Jezusa z pytaniem: „Czy można odprawić swoją żonę z jakiegoś powodu, bo Mojżesz pozwolił dać list rozwodowy i ją odprawić?” Faryzeusze sięgnęli do zakonu, a Jezus sięgnął do źródeł. Odpowiedział: “Mojżesz pozwolił wam dać list rozwodowy ze względu na zatwardziałość waszych serc, lecz od początku tak nie było”. Właściwa odpowiedź nie tkwiła w zakonie, lecz w Bożej myśli z początków istnienia.
Jeśli chcemy dowiedzieć się kim naprawdę jesteśmy, to informacje jedynie ze środka Biblii nie wystarczą. To prawda, że jesteśmy źrenicą w oku Boga i Bóg nas kocha. Jest prawdą, że jesteśmy cenni w Jego oczach. Znajdujemy te informacje w Biblii i chwała Bogu za radość z nich płynącą. Jednak to właśnie opis stworzenia najpełniej objawia to kim jest człowiek, którego Bóg stworzył. To w nim najpełniej przedstawiona jest tożsamość Boga i tożsamość człowieka.
Poprzez stworzenie człowieka Bóg zrealizował swoje marzenia. “Na koniec powiedział Bóg: Stwórzmy człowieka na wzór i podobieństwo nasze, aby mógł panować nad istotami, które żyją w wodzie, i nad ptactwem, które lata w powietrzu, nad zwierzętami napełniającymi ziemię i nad płazami, które się po niej poruszają. I tak stworzył Bóg człowieka na obraz swój, stworzył go na swoje własne podobieństwo – stworzył mężczyznę i niewiastę” (Rdz 1,26.27).
To bardzo znany fragment, ale przeczytajmy go jeszcze raz, w taki sposób, jakbyśmy czytali go po raz pierwszy. Bóg powiedział: „Stwórzmy kogoś takiego jak my sami, podobnego do nas.” Dalej czytamy, że tak się stało. Słowa “Na koniec powiedział Bóg”, świadczą o tym, że Bóg stwarzał to co zapragnął, a jako koronę swoich marzeń stworzył istoty Jemu podobne, na Jego wzór i podobieństwo. Stworzeniem człowieka “na koniec” Bóg zamknął dzieło stworzenia. Oznacza to także, że głównym celem Boga było stworzenie człowieka, a nie ziemi. Cała reszta powstała po to, aby człowiek miał gdzie żyć i mógł żyć dobrze.
Pan przygotował Eden, doskonałe miejsce do rozwoju i umieścił w nim człowieka. Bóg umieścił w człowieku wszystko to kim jest On sam. Wszelkie cechy Boga i wszystkie Jego myśli zostały w nim zawarte. Oprócz tego, że człowiek ma swój początek, to pozostałe cechy niewiele różnią go od Boga. Adam w rzeczywistości był najlepszym wyrazem Jego doskonałości. Już przed założeniem świata znał także Twoje imię. Już przed założeniem świata nosił Ciebie w swoich pragnieniach i marzeniach. Jesteś najlepszym wyrazem tego, co Bóg myśli sam o sobie.
Zadanie człowieka
Kolejną informacją płynącą z opisu stworzenia jest akt przekazania człowiekowi pełni władzy i panowania nad tym co zostało stworzone:  “Stwórzmy człowieka na wzór i podobieństwo nasze, aby mógł panować (…)”. Czy Bóg nie mógł sam panować nad wszystkim co stworzył? Mógł, ale miłość pragnie dawać i znacznie ciekawszą koncepcją było przekazanie panowania innym. Zamysł Boga był taki: „Stworzę człowiekowi planetę, aby mógł nad nią panować i będę się rozkoszował jego szczęściem!” Człowiek został uczyniony panem ziemi. Poprzez jej zaludnianie i pracę człowiek miał przynosić Bogu chwałę, a oddając Mu swoje dziękczynienie poddawał Mu także panowanie.
Czy to jest prawdą? Przecież to Jezus jest Panem, a Słowo Boże mówi, że Bóg jest Panem całej ziemi. Jak to zrozumieć? Bóg jest Panem ziemi poprzez panowanie człowieka, który bierze ją w posiadanie tylko po to, aby oddawać ją Bogu. Innymi słowy Bóg nie jest Panem ziemi w momencie kiedy Boży ludzie przestają panować nad jej obszarami czy dziedzinami życia. W sposób dostają się one pod panowanie szatana i wtedy to on staje się panem tego świata. Biblia to wielokrotnie potwierdza. Bóg panuje nad ziemią na tyle na ile jego dzieci nad nią panują i Mu ją oddają. Istnieje też przypadek kiedy Bóg nie może być Panem tej ziemi, a dzieje się to wtedy, gdy Jego dzieci kontrolują ziemię, ale nie oddają Mu jej. W takim przypadku Bóg jest okradany z chwały.
Bóg jest Panem całej ziemi, ale panowanie nad nią przekazał człowiekowi. Człowiek jednak poprzez swoje nieposłuszeństwo często przekazuje tę władzę szatanowi. Z tego powodu odpowiedzialność za nieszczęścia pojawiające się na ziemi ponosi człowiek oraz szatan. To po części jest odpowiedzią na postawione na początku artykułu trudne pytania.
Bóg, Twórca, wyposażył nas w potrzebę tworzenia. Za pomocą tej zdolności mamy czynić sobie ziemię poddaną. Często w różnych sytuacjach całą odpowiedzialność za trudności zrzucamy na Boga zapominając o tym, że to my za sprawą swoich decyzji doprowadziliśmy do kryzysu. Próbujemy wtedy zrzucić odpowiedzialność z siebie na Boga i nazywamy ten proces wiarą. Ponosimy odpowiedzialność za na nasze twórcze umiejętności nawet wtedy kiedy wykorzystywane do niewłaściwych celów.
Bóg miał marzenie, aby stworzyć człowieka i umieścić go w ogrodzie Eden, miejscu radości, szczęścia, wolności i nieograniczonych możliwości. Miał się tam rozwijać, panować i zaludniać ziemię, a Bóg chciał mu błogosławić i rozkoszować się życiem kobiety i mężczyzny widząc że żyją oni na Jego chwałę. Z tego powodu, kiedy mówimy o prawdziwej tożsamości człowieka nie możemy zapomnieć jakie myśli towarzyszyły Bogu podczas, gdy go stwarzał.
Opracował Krzysztof Waszczuk na podstawie kazania Adama Piątkowskiego