Czym jest dusza i co się dzieje z człowiekiem
po śmierci?
Od kiedy możemy liczyć na nieśmiertelność?
Od kiedy możemy liczyć na nieśmiertelność?
W jednym
z religijnych czasopism ukazał się list małego chłopca do Pana Boga,
w którym chłopiec zadał pytanie:
„Drogi Boże, powiedz mi, czym jest śmierć? Nie chcę zrobić nic złego, chcę
tylko wiedzieć”. Jak widać, śmierć intryguje wszystkich, nawet małe dzieci.
W jeszcze innej gazecie podano informację o znalezieniu
ciała młodej dziewczyny. Do jej ręki przywiązana była mała torebka,
w której znaleziono kartkę z takim zapiskiem: „Wkrótce będę duchem
wędrującym w przestworzach”. Ta wierząca dziewczyna, podobnie jak wiele
osób, była przekonana, że w chwili śmierci stanie się niewidzialnym
duchem, wędrującym jak błędny ognik na wietrze.
Czym tak naprawdę
jest śmierć?
jest śmierć?
Są różne definicje — że jest to przerwanie życia, całkowite zatrzymanie
obiegu krwi i przerwanie wszystkich żywotnych funkcji organizmu jak
oddychanie czy praca serca, że to nieodwracalny koniec wszystkich funkcji życiowych.
We współczesnej medycynie, gdzie podtrzymanie życia jest
możliwe nawet przy poważnych uszkodzeniach, uważa się, że definicja śmierci,
która opierała się jedynie na zjawisku zatrzymania oddechu i krążenia
krwi, jest przestarzała. W 1981 roku grupa ekspertów medycyny z USA
zaproponowała przyjęcie jednoznacznego określenia stanu śmierci. Ich zdaniem
śmierć miała być odrębnym, trwałym stanem albo nieodwracalnego przerwania krążenia
i funkcji oddechowych, albo całkowitego przerwania funkcji mózgu łącznie
z układem nerwowym.
W 1983 roku chiński departament zdrowia częściowo zmienił definicję
śmierci, ponieważ w jednej z chińskich wiosek wyciągnięto
z grobu żywą kobietę po usłyszeniu jej krzyku. Do tego
wydarzenia doszło dwa lata wcześniej. W szpitalu we wschodnich
Chinach „zmarła” wieśniaczka, którą następnie pochowano. Dzień po jej
śmierci syn kobiety poszedł na cmentarz i usłyszał wydobywający się
z grobu matki głos: „Ja nie umarłam. Wyciągnijcie mnie stąd. Szybko”.
Mężczyzna, myśląc, że usłyszał ducha, pobiegł do wioski, aby o tym
opowiedzieć. Sąsiedzi poszli z nim na cmentarz, odkopali grób
i kobieta wydostała się z trumny. W gazetach podano, że choć
w szpitalu jej serce przestało bić, nie było też oddechu, to jednak
okazało się, że jej umysł ciągle był żywy. Udało jej się przeżyć, bo trumna nie
była szczelnie zamknięta, a kopiec, zgodnie z tradycjami tej wioski,
nie był usypany z ziemi, kobieta miała więc dostęp powietrza. I tak
Chińczycy musieli zmienić obowiązująca w ich kraju definicję śmierci.
Śmierć pojawiła się już na początku istnienia ludzkości.
Według Biblii pierwszym człowiekiem, który umarł, był Abel, drugi syn Adama
i Ewy, zamordowany przez swojego brata Kaina1. Już wtedy ludzie
dowiedzieli się, że są prochem i w proch się obrócą2.
To zdumiewające, jak wielu współczesnych ludzi nie wierzy
w to, że człowiek po śmierci zamienia się jedynie w proch.
Myślą, że ludzie, których ciała zostały na przykład spalone lub
rozszarpane przez dzikie zwierzęta, czy rozerwane przez bombę, mogą żyć dalej —
w postaci bezcielesnej duszy lub ducha, który idzie albo do nieba,
albo do czyśćca, albo do ziejącego ogniem piekła. Mimo to są jednak
i tacy, którzy wierzą, że choć po śmierci obrócimy się w proch,
to kiedyś zostaniemy wzbudzeni ponowie do życia.
Stan umarłych
Co dokładnie na temat stanu umarłych ma
do powiedzenia Pismo Święte? Gdzie naprawdę człowiek idzie w chwili
śmierci?
Kiedy Bóg stworzył Adama i Ewę, umieścił ich
w rajskim ogrodzie Eden. Rosło tam drzewo życia, którego owoce były
rodzajem antidotum przeciwko śmierci. Tak długo jak Adam i Ewa byli
posłuszni Bogu, tak długo mogli jeść owoce z tego drzewa i żyć
wiecznie. Ponieważ Bóg stworzył pierwszych ludzi wolnymi, to do nich
należał wybór, czy chcą być posłuszni, czy nie. Stwórca pragnął, aby wybór
posłuszeństwa wypływał z miłości do Niego, a nie
z przymusu.
W Edenie Bóg zasadził też drzewo poznania dobra i zła,
o którym powiedział: „z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci
jeść, bo gdy tylko zjesz z niego, na pewno umrzesz”3.
Okazało się ono testem posłuszeństwa. Niestety, Adam i Ewa zjedli zakazany
owoc, łamiąc w ten sposób prawo Boże i relacje ze swym Stwórcą.
Reakcja Boga była natychmiastowa: „Byleby tylko [człowiek] nie
wyciągnął teraz ręki swej i nie zerwał owocu także z drzewa życia, i nie
zjadł, a potem żył na wieki! (...) I tak wygnał człowieka, a
na wschód od ogrodu Eden umieścił cheruby i płomienisty miecz
wirujący, aby strzegły drogi do drzewa życia”4.
Swobodny dostęp człowieka do zapewniającego
nieśmiertelność drzewa życia został przerwany. Konsekwencją grzechu było
pojawienie się śmierci. Bóg powiedział do Adama: „W pocie oblicza twego
będziesz jadł chleb, aż wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty;
bo prochem jesteś
i w proch się obrócisz”5.
i w proch się obrócisz”5.
Wyraźnie powiedziano tu, że kiedy człowiek umiera, obraca się
w proch, z którego też powstał6. Nigdzie
w Biblii nie jest powiedziane, że człowiek po śmierci idzie
do niebiańskiego raju albo czyśćca, albo piekła, lub też że przechodzi
przez serię różnych wcieleń.
Bóg zapowiedział Adamowi, że jeśli zgrzeszy, na pewno umrze7,
a następnie w proch się obróci. Bóg mówi tu o całej
istocie ludzkiej, a nie tylko o samym ciele8. To człowiek
jako całość umiera i obraca się w proch. „Gdy opuszcza go duch, wraca
do prochu swego”9, czytamy w jednym z psalmów. Tym, co
obraca się w proch, jest cały człowiek, bo duch, który go opuszcza, to
po prostu jego tchnienie.
Tego tchnienia nie można utożsamić z popularnie rozumianą
duszą, bo wtedy bylibyśmy zmuszeni uznać, że mają ją również zwierzęta. Salomon
napisał bowiem, że ostateczny los zwierząt i ludzi jest taki sam: „Jak one
umierają, tak umierają tamci; i wszyscy mają to samo tchnienie. (...)
Wszystko idzie na jedno miejsce, wszystko powstało z prochu
i wszystko znowu w proch się obróci”10.
O stworzeniu człowieka napisano: „Ukształtował Pan Bóg
człowieka z prochu ziemi i tchnął w nozdrza jego dech życia.
Wtedy stał się człowiek istotą żywą”11. W jednym ze starszych
przekładów ostatnie zdanie tego wersetu oddane jest wręcz tak: „I stał się
człowiek duszą żywiącą”12. Tutaj także tchnienie nie jest
utożsamiane z duszą, przeciwnie dusza to cały człowiek jako istota żywa.
Cierpiący starotestamentowy patriarcha Hiob zadał kiedyś takie
pytanie: „Lecz gdy człowiek skona, leży bezwładny; a gdy człowiek wyzionie
ducha, gdzie jest potem?”13. I sam sobie odpowiedział:
„Kraina umarłych moim domem”14 — domem czekającym na wszystkich
żyjących15. Tym domem jest grób, gdzie w ziemi
człowiek rozpada się w proch. Jest to miejsce przejściowe, umarli
pozostają w nim do czasu, gdy Bóg wzbudzi ich z martwych
w dniu ostatecznym.
W starożytnych czasach kiedy ktoś umierał, zwykło się mówić,
że został przyłączony do przodków swoich albo zabrany do ojców
swoich16. W encyklopedii żydowskiej grób (hebr. szeol)
„jest (...) dla zmarłych tym, czym dom dla żywych, tak że grób
nazywany jest domem, niekiedy wiecznym domem”17.
Starożytni określali śmierć jako sen. Jezus powiedział kiedyś
do uczniów o swoim przyjacielu Łazarzu, że zasnął, ale dodał: „idę
zbudzić go ze snu”. „Jezus mówił o jego śmierci, oni zaś myśleli, że
mówił o zwykłym śnie”18. Kiedy więc Jezus przybył
do grobu Łazarza, kazał odsunąć głaz, który zamykał wejście do grobu.
Siostra zmarłego sprzeciwiła się, mówiąc, że jego ciało już cuchnie, bo leży
w grobie cztery dni. Ale Jezus modlił się, wzywając Łazarza, by wstał
i wyszedł z grobu. I tak się stało: „I wyszedł umarły, mając
nogi i ręce powiązane opaskami, a twarz jego była owinięta chustą”19.
Należy zwrócić uwagę, że Łazarz nie został wezwany, aby zstąpił
z nieba ani żeby wyszedł z czyśćca czy piekła, tylko żeby wyszedł
z grobu, żeby powstał z martwych.
Innym razem przełożony synagogi poprosił Jezusa, aby uzdrowił
jego bardzo chorą córkę. Jednak zanim Jezus dotarł do jego domu,
dziewczynka umarła, a wszyscy w domu płakali. Wtedy zwrócił się
do nich: „Dziecię nie umarło, ale śpi”20, a następnie
złapał ją za rękę i powiedział, żeby wstała. I znów tak się
stało.
Aż w trzech na cztery Ewangelie Jezus nazywa śmierć
snem. Tylko Bóg może tak powiedzieć o śmierci, ponieważ ma moc wskrzesić
ludzi z martwych. Nadchodzi godzina — mówił Jezus — że wszyscy zmarli
usłyszą Jego głos i zmartwychwstaną ze swoich grobów21.
Podczas tego snu śmierci zmarli nie mają żadnej świadomości.
Salomon pisał: „Wiedzą bowiem żywi, że muszą umrzeć, lecz umarli nic nie wiedzą
(...). Zarówno ich miłość, jak ich nienawiść, a także ich gorliwość dawno
minęły i nigdy już nie mają udziału w niczym z tego, co się
dzieje pod słońcem”22. Dlatego apelował do żyjących,
żeby wykorzystali dobrze czas, jaki mają: „Na co natknie się twoja ręka, abyś
to zrobił, to zrób to według swojej możności, bo w krainie umarłych,
do której idziesz, nie ma ani działania, ani zamysłów, ani poznania, ani
mądrości”23. A dlaczego zmarły już nic nie może? Bo go nie ma.
Rozpadł się w proch. Przestał istnieć. Z tego powodu nawet najświętsi
za życia, najbardziej pobożni nie będą po śmierci chwalić Boga, „bo
po śmierci nie pamięta się o tobie — pisze psalmista — a
w krainie umarłych któż cię wysławiać będzie?”24. „Umarli nie
będę chwalili Pana, ani ci, którzy zstępuję do krainy milczenia”25.
Tylko żywi mogą wysławiać i chwalić Boga26. Jak w tym
świetle wyglądają koncepcje o duszach zmarłych ludzi w niebie?
A niby czym miałyby się tam zajmować, skoro nawet nie mogłyby tam chwalić
swego Zbawcy? W świetle Pisma Świętego tego rodzaju koncepcje są fałszywe.
Kiedy nieśmiertelność?
Każdy pragnie żyć szczęśliwie i najdłużej jak to tylko
możliwe. Na ochronę i przedłużanie życia wydaje się olbrzymie kwoty.
To pokazuje, że życie i zdrowie są najcenniejsze.
Co jakiś czas specjaliści z dziedziny gerontologii (nauki
zajmującej starzeniem się) zapowiadają, że już niedługo dzięki zdobyczom
medycyny przeciętna długość ludzkiego życia wyniesie około 120 lat, a może
nawet stanie się możliwe całkowite zahamowanie procesu starzenia się
i osiągnięcie nieśmiertelności. Ale bardziej godne zaufania niż te naukowe
bajki są zapowiedziane w Piśmie Świętym Boże obietnice wiecznego życia
na odnowionej ziemi.
Jak było na początku, już wiemy. Pierwsi ludzi cieszyli
się dostępem do drzewa życia gwarantującym im warunkową nieśmiertelność.
Warunkową, bo uzależnioną od posłuszeństwa. Sprawdzianem lojalności miało
być drzewo poznania dobra i zła. Mogli jeść z każdego drzewa
w Edenie, tylko nie z tego. Bóg zapowiedział, że jeśli to zrobią,
umrą.
Są jednak rzeczy, których nie wiemy. Nie wiemy
na przykład, jak często Adam i Ewa mieli jadać (jeszcze przed
upadkiem w grzech) owoce z drzewa życia, żeby podtrzymywać swoją
nieśmiertelność. Nie wiemy też, jak długo żyli w Edenie, zanim upadli
i zostali z niego wypędzeni.
Tak czy inaczej prawdopodobnie zjedzenie owocu z drzewa
życia nie od razu dawało poczucie nieśmiertelności, podobnie jak
zjedzenie owocu z drzewa poznania dobra i zła nie spowodowało nagłej
śmierci. Pierwsi ludzie żyli jeszcze bardzo długo, zanim umarli.
Trzeci syn Adama i Ewy, Set, urodził się
po opuszczeniu Edenu, kiedy mieli po 130 lat. Tak więc Adam, który
zmarł w wieku 930 lat, mieszkał w Edenie stosunkowo krótko,
prawdopodobnie mniej niż 100 lat. Pierwsi synowie, Kain i Abel, urodzili
mu się zapewne po wygnaniu z Edenu i wyrośli na dojrzałych
mężczyzn jeszcze przed narodzinami Seta27.
Od czasu utraty dostępu do drzewa życia po dziś dzień
człowiek jest śmiertelny, skazany na to, aby umrzeć. Adam nie mógł przekazać
swoim dzieciom nieśmiertelności, ponieważ sam jej już nie miał. Naszym spadkiem
po Adamie jest śmiertelność i śmierć, przeciwieństwo nieśmiertelności
i wiecznego życia. Apostoł Paweł napisał, że od Adama na świecie
zapanowała śmierć, że to przez niego „grzech wszedł na świat, a przez
grzech śmierć, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy
zgrzeszyli”28.
Biblia nazywa nas śmiertelnikami. Tak powiedział o nas
Elifaz, jeden z przyjaciół Hioba29. Wielokrotnie przypomina
nam o tym apostoł Paweł30. Na szczęście ten sam apostoł
przekazuje też wierzącym stojącym w obliczu śmierci słowa pocieszenia, że
„Ten, który Jezusa Chrystusa z martwych wzbudził, ożywi i wasze
śmiertelne ciała przez Ducha swego, który mieszka w was”31.
Zapowiadając zmartwychwstanie wiernych, którzy śpią w grobach snem
śmierci, Paweł napisał: „W jednej chwili, w oka mgnieniu, na odgłos
trąby ostatecznej; bo trąba zabrzmi i umarli wzbudzeni zostaną jako nie
skażeni, a my zostaniemy przemienieni. Albowiem to, co skażone, musi
przyoblec się w to, co nieskażone, a to, co śmiertelne, musi przyoblec
się w nieśmiertelność. A gdy to, co skażone, przyoblecze się
w to, co nieskażone, i to, co śmiertelne, przyoblecze się
w nieśmiertelność, wtedy wypełni się słowo napisane: Pochłonięta jest
śmierć w zwycięstwie”32.
W powyższym fragmencie Słowo Boże wyraźnie stwierdza, że
chociaż jesteśmy obecnie ludźmi śmiertelnymi, to możemy żyć nadzieją stania się
nieśmiertelnymi w przyszłości. Nadzieja ta spełni się nie dzięki postępowi
medycyny, ale przy drugim przyjściu Chrystusa, kiedy wskrzesi On
z martwych tych ludzi, którzy byli wierni Bogu do końca. Potem Jezus
weźmie ich do nieba razem z tymi, którzy w prawości
i przyjaźni z Bogiem dożyli Jego powrotu.
Słowo „nieśmiertelny” pojawia się w Biblii tylko raz,
kiedy mówi się o Bogu jako „królu wieków, nieśmiertelnym, niewidzialnym,
jedynym”33. Zaś słowo „nieśmiertelność” pojawia się tylko pięć razy
i tylko w Nowym Testamencie. Dwa razy u apostoła Pawła dwa
akapity wyżej. Kolejne trzy razy, gdy ten sam apostoł pisze: o Bogu, że
jest „błogosławionym, jedynym władcą, Królem królów, Panem panów, jedynym,
który ma nieśmiertelność”34; o wiernych, że ich jedyną
nadzieją jest Jezus Chrystus, „który zniszczył śmierć, a życie
i nieśmiertelność rozświetlił przez Ewangelię”35; że wiernym,
którzy „przez trwanie w dobrym uczynku dążą do chwały i czci,
i nieśmiertelności, [Bóg] da żywot wieczny”36.
Przecież jeśli urodzilibyśmy się nieśmiertelni, dążenie
do nieśmiertelności byłoby niepotrzebne. Opisując przyszły stan
nieśmiertelności Biblia używa na jej określenie kilku synonimicznych
wyrażeń, na przykład: życie obfitsze, wieczne, nieustanne, życie
na zawsze. Nieśmiertelność nie jest czymś, co dziedziczymy
od urodzenia czy mamy z natury rzeczy — jest darem Boga ofiarowywanym
żałującym za grzechy śmiertelnikom. „Albowiem zapłatą za grzech jest
śmierć, lecz darem łaski Bożej jest żywot wieczny w Chrystusie Jezusie
Panu naszym”37. Czytamy także, iż „tak Bóg umiłował świat, że
Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy , kto weń wierzy, nie zginął, ale miał
żywot wieczny”38.
Kiedy Bóg obdarzy swoich wiernych nieśmiertelnością? Stanie
się to wtedy, kiedy „sam Pan na dany rozkaz, na głos archanioła
i trąby Bożej zstąpi z nieba; wtedy najpierw powstaną ci, którzy
umarli w Chrystusie, potem my, którzy pozostaniemy przy życiu, razem
z nimi porwani będziemy w obłokach w powietrze,
na spotkanie Pana; i tak zawsze będziemy z Panem”39.
W jaki sposób zostaniemy porwani w obłokach? Napisano, że „On
pośle aniołów swoich z wielką trąbą i zgromadzą wybranych jego
z czterech stron świata z jednego krańca nieba aż po drugi”40.
Dopiero wtedy „to, co śmiertelne, przyoblecze się w nieśmiertelność”.
Oprac. A.S.
[Opracowano
na podstawie książki Roberta Leo Odoma pt. Czy twoja dusza jest
nieśmiertelna?, Warszawa 2000].
1 Zob. Rdz 4,1-8. 2 Zob. Rdz 3,19. 3 Rdz 2,17. 4 Rdz 3,22.24. 5 Rdz 3,19. 6 Por. Rdz 2,7. 7 Zob. Rdz 2,17. 8 Por. Hi 34,15. 9 Ps 146,4; por.
Koh 12,7. 10 Koh 3,19-20; por. Ps 104,29; Rdz 2,19. 11 Rdz 2,7. 12 Biblia
gdańska. 13 Hi 14,10. 14 Hi 17,13. 15 Zob. Hi 30,23. 16 Zob. Rdz 25,8-9;
35,29; 49,29-33; Lb 20,24.26.29; 27,13.
17 The Jewish Encyklopedia, t. XII, s. 183; por. szeol w: Hi 3,22; 5,26; 10,19; 17,1; 21,32;
Ps 88,5.11; Iz 14,19; 53,9. 18 J 11,11.13.
19 J 11,44. 20 Mr 5,39. 21 Zob. J 5,29. 22 Koh 9,5-6. 23 Koh 9,10. 24 Ps 6,6. 25 Ps 115,17. 26 Zob. Iz 38,18-19. 27 Zob. Rdz 5,3-5; 4,1-2. 28 Rz 5,12. 29 Hi 4,17. 30 Zob. Rz 6,12; 2 Kor 4,11. 31 Rz 8,11. 32 1 Kor 15,52-54. 33 1 Tm 1,17. 34 1 Tm 6,15-16. 35 2 Tm 1,10. 36 Rz 2,7. 37 Rz 6,23. 38 J 3,16.
39 1 Tes 4,16-17; por. J 14,1-3. 40 Mt 24,31.
17 The Jewish Encyklopedia, t. XII, s. 183; por. szeol w: Hi 3,22; 5,26; 10,19; 17,1; 21,32;
Ps 88,5.11; Iz 14,19; 53,9. 18 J 11,11.13.
19 J 11,44. 20 Mr 5,39. 21 Zob. J 5,29. 22 Koh 9,5-6. 23 Koh 9,10. 24 Ps 6,6. 25 Ps 115,17. 26 Zob. Iz 38,18-19. 27 Zob. Rdz 5,3-5; 4,1-2. 28 Rz 5,12. 29 Hi 4,17. 30 Zob. Rz 6,12; 2 Kor 4,11. 31 Rz 8,11. 32 1 Kor 15,52-54. 33 1 Tm 1,17. 34 1 Tm 6,15-16. 35 2 Tm 1,10. 36 Rz 2,7. 37 Rz 6,23. 38 J 3,16.
39 1 Tes 4,16-17; por. J 14,1-3. 40 Mt 24,31.
Znaki Czasu listopad 2011r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz