Świat,
w którym żyjemy, jest jedynie małą cząstką ogromnego
wszechświata i jeśli twierdzimy, że miał on początek, to
musimy też uznać, że będzie miał swój koniec. Odwieczne prawa
natury wyznaczają wszystkiemu, co małe lub wielkie, żywe czy
nieożywione, swój nieuchronny kres.
Zagadnienie
końca naszego materialnego świata interesowało ludzi
od zamierzchłych czasów. Nasza przeszłość jest
tajemnicza
i złożona, lecz jeszcze bardziej zagadkowa jest nasza
przyszłość, której nie sposób przewidzieć ani uniknąć.
W
minionych wiekach przepowiednie dotyczące kresu naszej ziemskiej
cywilizacji były domeną samozwańczych wizjonerów — wróżbitów
i astrologów. Dziś teoriami o zbliżającym się końcu
świata zajmują się futurolodzy (ludzie z różnych środowisk
naukowych) próbujący przedstawić w swych prognozach różne
warianty końca dziejów naszego globu. W przepowiedniach tych
dominuje wizja apokaliptyczna — katastrofizm był i jest
modny!
Z
upływem czasu zainteresowanie tym problemem wzrasta —
proporcjonalnie do ilości codziennych doniesień o coraz
liczniejszych i poważniejszych katastrofach, klęskach
żywiołowych, niepokojach społecznych, zamachach terrorystycznych,
zagrożeniach epidemicznych czy kryzysach ekonomicznych. Większość
tych destrukcyjnych zdarzeń ma wymiar lokalny, co nie wyklucza ich
globalnego zasięgu w bliższej lub dalszej przyszłości.
Z
każdym dniem wzrasta ilość problemów do rozwiązania.
Pojawiają się nowe zagrożenia. Dalsza egzystencja ludzkiego
gatunku zależy w dużej mierze od tego, czy w porę
dostrzeżemy i zlikwidujemy zagrożenia wynikające
z żywiołowego i niekontrolowanego rozwoju
cywilizacyjnego.
Przeżywamy
obecnie czas burzliwych, często negatywnych zmian, które powodują
postępującą degradację środowiska i deprawację ludzkości.
Zasadnicze problemy pozostają nierozwiązane. Coraz częściej
słychać ostrzeżenia o nieuchronnej samozagładzie naszego
świata. Liczne instytucje starają się uświadomić ludziom powagę
sytuacji, same zaś gorączkowo poszukują metod i środków
wyjścia z impasu.
Scenariusze
końca
Zagrożenia
cywilizacyjne są bardzo zróżnicowane.
Wizje
futurologiczne dotyczące kresu naszej cywilizacji prognozują
na przykład katastrofę
kosmiczną. Ziemia na swym
kursie spotka mniejsze lub większe ciało kosmiczne (asteroidę,
bryłę antymaterii lub kometę), co doprowadzi do rozbicia
planety lub wytworzenia w wyniku uderzenia wielkiej chmury pyłu,
która przesłoni Słońce i spowoduje zagładę wszelkich form
życia.
Kolejnym
poważnym zagrożeniem może być konflikt
militarno-atomowy. Coraz więcej
państw ma w swoich arsenałach nie tylko broń atomową, ale
i inną broń masowego rażenia. Ryzyko wybuchu światowego
konfliktu zbrojnego na drodze świadomego ataku, awarii systemów
obronnych, pomyłki czy innego przypadku jest ciągle wysokie.
Realną
groźbą jest także globalny
kataklizm ekologiczny —
nieodwracalne wyniszczenie środowiska naturalnego. W wyniku
niekontrolowanej dewastacji biosfery na skutek wzrostu
zanieczyszczeń mechanicznych, chemicznych, biologicznych
i radiacyjnych oraz rabunkowej gospodarki zasobami nasza planeta
może stać się w niedalekiej przyszłości ekologiczną
pustynią.
Groźnym
ostatnio zjawiskiem jest tzw. efekt
cieplarniany. Powoduje on anomalie
klimatyczne, topnienie lodowców na biegunach i gigantyczne
powodzie. Towarzyszy mu zjawisko zmniejszania się powłoki ozonowej
w atmosferze. Chroni nas ona przed nadmiarem promieniowania
ultrafioletowego. W efekcie może nastąpić wzrost negatywnych
zmian genetycznych i chorób nowotworowych.
Należy
się także liczyć z nagłym i gigantycznym rozbłyskiem
słonecznym, czyli emisją
olbrzymiej masy energii w wyniku wielkiego wybuchu na Słońcu.
Mogłoby to mieć katastrofalny wpływ na ziemską energetykę
i systemy telekomunikacyjne.
Kolejnym
czarnym scenariuszem dla świata może być ponowne pojawienie
się groźnych chorób zakaźnych,
które w minionych wiekach jako pandemie ogarniały całe
kontynenty, siejąc trwogę i śmierć.
Pesymistyczne
wizje przyszłości przewidują również głód
surowcowy i energetyczny.
Zasoby tradycyjnych źródeł energii szybko się kurczą, co przy
rosnącym zapotrzebowaniu na energię może skończyć się
technologicznym paraliżem.
Istnieje
także możliwość pojawienia się kolejnego, jeszcze większego niż
niedawny, kryzysu finansowego,
który mógłby spowodować liczne globalne perturbacje
bankowo-giełdowe, a w dalszej kolejności wielkie niepokoje
społeczne.
W
atmosferze narastającego powszechnego poczucia zagrożenia i lęku
przed przyszłością pojawiają się różne ruchy społeczne,
na przykład tzw. preppersi, czyli ludzie świadomi zagrożeń
i przygotowujący się, by stawić im czoło. Mają oni bardzo
precyzyjne plany ratunkowe, budują podziemne schrony, gromadzą
zapasy wody, żywności, leków, paliwa i broni, aby przetrwać
w ekstremalnie trudnych warunkach.
Duchowe
ubóstwo
Niezwykle
dynamiczny rozwój technologiczny ludzkości nie idzie niestety
w parze z rozwojem moralno-etycznym człowieka. Okazujemy
się najsłabszym ogniwem. Zmieniamy swoje środowisko naturalne,
jednak sami niewiele się zmieniliśmy, aby przystosować się
do wywołanych przez nas zmian.
W
świecie zachodnim bogacimy się materialnie, a ubożejemy
duchowo. Reporter pewnego religijnego czasopisma zapytał
przechodniów, co sądzą o swym zbawieniu, jak oceniają swe
szanse na niebo. Jedna z osób odpowiedziała, że takiej
szansy nie widzi, ale miała wierzącego ojca i ufa, że on
wstawi się za nią u Boga. Ktoś inny powiedział, że
jego ryzykowna praca stwarza mu wiele okazji, aby się tam znaleźć.
Ktoś zażartował, że nie umie śpiewać ani grać na harfie,
a jego zdaniem takich właśnie tam oczekują. Kolejna osoba
wyraziła nadzieję, że się tam znajdzie, bo jest ochrzczona,
chodzi regularnie do kościoła i daje na tacę. Inna
oświadczyła cynicznie, że jej tu dobrze, a niebo zostawia
aniołom i ptakom. Jeszcze inna — że tam nie trafi z powodu
lęku wysokości. Najkrótsza odpowiedź brzmiała: jakoś to będzie.
Ludzie
przytłoczeni codziennymi problemami z obawą patrzą w niepewną
przyszłość i coraz częściej zadają dramatyczne pytanie:
czy jest jakieś wyjście ze ślepego zaułka, w jaki
zabrnęła nasza cywilizacja?
Biblijny
finał
Odpowiedzią
na ludzkie scenariusze końca świata jest Boży scenariusz
rzeczy ostatecznych nakreślony w Piśmie Świętym. Stwórca
świata nie pozostawił nas w nieświadomości wobec przyszłych
wydarzeń. Biblia mówi, że „koniec wszechrzeczy jest już
bliski”1
i łączy ten fakt z największym wydarzeniem przyszłości
— powrotem Chrystusa. „A wtedy ujrzą Syna Człowieczego,
przychodzącego na obłokach z wielką mocą i chwałą”2.
Dojdzie do inwazji kosmicznych sił dobra w celu ocalenia
naszej błękitnej planety i jej mieszkańców. Będzie to
koniec ideologii zła i jej niszczących wytworów — lęku,
chorób, wojen i śmierci i zarazem początek nowej ery
ludzkości, w której zatriumfują szlachetne idee dobra, piękna
i trwałego pokoju.
Losy
naszego świata i bieg wydarzeń pozostają pod ciągłą
kontrolą jego Twórcy i to On, w czasie znanym jedynie
sobie, zakończy doczesne i dramatyczne dzieje naszej planety.
Nie lękajmy się więc przyszłości — Bóg już tam jest! Boża
opatrzność nie dopuści do samozagłady ludzkiego gatunku.
Biblijna panorama końca doczesności to wydarzenie opatrznościowe —
zbawcza ingerencja Stwórcy w bieg dziejów w momencie
największego zagrożenia i totalnego kryzysu. A coś
takiego nadejdzie. „Wtedy bowiem nastanie wielki ucisk, jakiego nie
było od początku świata aż dotąd, i nie będzie”3.
Prawdą
wielokrotnie wzmiankowaną w Biblii jest stwierdzenie o ocaleniu
z zewnątrz. Ludzie nie są w stanie ocalić się sami,
potrzebują wszechmocnego i miłującego Boga, który pośpieszy
im z pomocą. Zrobi to, bo tak „Bóg umiłował świat, że
Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy,
nie zginął, ale miał życie wieczne”4.
Święty Paweł zaś dodaje: „Łaską bowiem jesteście zbawieni
przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem
Boga”5.
Pewnego
razu na parowcu wycieczkowym pływającym po Morzu
Śródziemnym wybuchł pożar. Do portu było już niedaleko.
Na pokładzie wybuchła panika. Pożar szybko się rozszerzał
i okazało się, że nie da się go opanować. Nawet łodzie
ratunkowe uległy zniszczeniu. Cała nadzieja pasażerów skupiła
się na sterniku, który kierował statkiem do brzegu,
gdzie czekało wybawienie. Sternik mimo gryzącego dymu i wysokiej
temperatury, odważnie trwał za kołem sterowym. Statek w końcu
dotarł do brzegu i wszyscy uszli z życiem — oprócz
bohaterskiego sternika, którego zwęglone ciało znaleziono przy
kole sterowym. Urządzono mu uroczysty pogrzeb, a wdzięczni
pasażerowie ufundowali mu tablicę nagrobną z napisem: „On
umarł za nas”.
Ta
historia to znakomity obraz naszego ocalenia. Możemy się znaleźć
wśród szczęśliwie uratowanych pasażerów statku, którego
bohaterskim sternikiem jest sam Chrystus — wysłannik niebios,
który przybył na naszą zagrożoną planetę, aby nas
uratować. „Gdyż Bóg nie przeznaczył nas na gniew, lecz
na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego Jezusa
Chrystusa”6.
„Tym
bardziej przeto teraz, kiedy to już jesteśmy usprawiedliwieni przez
Jego krew, będziemy ocaleni przez Niego od gniewu”7,
a starotestamentowy prorok Jonasz dodaje: „U Pana jest
wybawienie”8.
Tylko Ten, który nas stworzył, może nas uratować!
Ta
chrześcijańska eschatologia9
nadziei kreśli przed nami radosną wizję nowej ziemi — raju
stworzonego nie przez człowieka, lecz przez Boga, który przywróci
światu jego pierwotny, doskonały stan i zapewni pełny rozwój.
„I widziałem nowe niebo i nową ziemię (...) albowiem
pierwsze rzeczy przeminęły”10.
Ta nowa i wspaniała rzeczywistość będzie stworzona
dla ciebie i dla mnie. Jeśli więc ufasz
Wszechmocnemu, nie zwlekaj z przyjęciem Jego oferty ocalenia.
Jest ona bezcennym darem niebios w osobie Pana Jezusa,
Zbawiciela! „Nikt inny nie może nas ocalić i nie ma
dla ludzi na całym świecie żadnego innego imienia,
w którym by było nasze ocalenie”11.
Wystarczy tylko ten dar docenić i przyjąć.
Henryk
Burzywoda
1
1 P 4,7 BWP. 2
Mk 13,26 BW. 3
Mt 24,21 BW. 4
J 3,16 BT. 5
Ef 2,8 BT. 6
l Tes 5,9. 7
Rz 5,9 BWP. 8
Jon 2,10 BW. 9
Dział teologii traktujący o rzeczach ostatecznych. 10
Ap 21,1.4. 11
Dz 4,12 (przekład współczesny).
Nie
lękajmy się więc przyszłości —
Bóg już tam jest!
Boża opatrzność
nie dopuści do samozagłady ludzkiego gatunku
wrzesień 2014 r. www.sklep.znakiczasu.plBóg już tam jest!
Boża opatrzność
nie dopuści do samozagłady ludzkiego gatunku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz