„Słuchajże Izraelu: Pan, Bóg nasz, Pan jeden jest.” (Pwt 6,4 BG)
Próbując 
poznać i zrozumieć Boga podświadomie staramy się dopasować Go do naszego sposobu 
postrzegania i oceniania świata. Chcemy widzieć Boga w takiej postaci, jaka jest 
możliwa do zaakceptowania przez nasze zmysły i rozum. Bardzo chętnie dostrzegamy 
u Boga cechy ludzkie. Już w księdze Rodzaju czytamy, że Bóg „odpoczął dnia 
siódmego od wszelkiego dzieła, które uczynił” (Rdz 2,2). W tej samej księdze 
jest napisane, że „żałował Pan, że uczynił człowieka na ziemi i bolał nad tym w 
sercu swoim” (Rdz 6,6). Bóg może się też rozgniewać, o czym można się 
wielokrotnie przekonać w Księgach Mojżeszowych, ale okazuje też swoją litość i 
miłosierdzie, a przede wszystkim swoją miłość do ludzi. Z tego powodu 
postrzegamy Boga jako istotę, która jest podobna do nas, w czym utwierdzają nas 
fragmenty Biblii mówiące o stworzeniu: „Uczyńmy człowieka na obraz nasz, 
podobnego do nas” (Rdz 1,26). Imiona które są używane w Słowie Bożym do 
określenia Boga, takie jak Pan, Ojciec, Władca, Zbawca, Sędzia, czy Król, także 
zachęcają do personifikacji Stwórcy. Efektem tego jest postrzeganie Boga jako 
istoty podobnej do człowieka, tylko o większych możliwościach. Czy jest to 
słuszny pogląd?
Biblia nie zawiera fizycznego opisu Boga, który dawałby 
wyobrażenie tego, jak nasz Stwórca wygląda. Znajdują się w niej natomiast dwa 
ciekawe opisy obecności Boga. Księga Wyjścia przedstawia w jaki sposób Izrael 
widział obecność Boga na górze Synaj: „góra Synaj cała dymiła, gdyż Pan zstąpił 
na nią w ogniu. Jej dym unosił się jak dym z pieca, a cała góra trzęsła sie 
bardzo” (Wyj 19,18), z kolei apostoł Jan w Apokalipsie umieścił opis swojej 
wizji nieba i Boga: „oto tron stał w niebie, na tronie zaś siedział ktoś; a ten, 
który na nim siedział, podobny był z wyglądu do kamienia jaspisowego i 
karneolowego, a wokoło tronu tęcza, podobna z wyglądu do szmaragdu, ... a z 
tronu wychodziły błyskawice i głosy, i grzmoty” (Ap 4,2-5). Kiedy Mojżesz 
poprosił Boga „Pokaż mi, proszę, chwałę twoją!”, Pan mu odpowiedział: „Sprawię, 
że całe dostojeństwo moje przejdzie przed tobą, i ogłoszę imię ‘Pan’ przed tobą 
... Nie możesz oglądać oblicza mojego, gdyż nie może mnie człowiek oglądać i 
pozostać przy życiu ... gdy przechodzić będzie chwała moja, postawię cię w 
rozpadlinie skalnej i osłonię cię dłonią moją, aż przejdę, a gdy usunę dłoń 
moją, ujrzysz mnie z tyłu, oblicza mojego oglądać nie można” (Wyj 33,18-23). 
Możliwość oglądania Boga przez człowieka została też przedstawiona w ewangelii 
Jana: „Boga nikt nigdy nie widział, lecz jednorodzony Bóg, który jest na łonie 
Ojca, objawił go” (J 1,18). Jezus potwierdził to własnymi słowami mówiąc do 
Żydów: „Ojca widział tylko Ten, który jest od Boga” (J 6,46). 
Wątpliwości 
mogą budzić te fragmenty Pisma Świętego, które pozornie zaprzeczają stwierdzeniu 
o niemożliwości oglądania Boga. Można na przykład przeczytać, że „rozmawiał Pan 
z Mojżeszem twarzą w twarz, tak jak człowiek rozmawia ze swoim przyjacielem” 
(Wyj 33,11). Inny przykład rozmowy Boga z człowiekiem znajduje się w księdze 
Rodzaju, gdy Pan ukazał się Abrahamowi w dąbrowie Mamre: „A podniósłszy oczy, 
ujrzał trzech mężów, którzy stanęli przed nim ... Potem odwrócili się mężowie i 
poszli stamtąd do Sodomy. Abraham zaś stał nadal przed Panem, a zbliżywszy się, 
Abraham rzekł: Czy rzeczywiście zgładzisz sprawiedliwego wespół z bezbożnym? ... 
I odszedł Pan, gdy skończył rozmowę z Abrahamem” (Rdz 18,1-33). Nie ulega 
wątpliwości, że Mojżesz i Abraham rozmawiali z Bogiem, trzeba się tylko 
zastanowić nad tym, czy w trakcie rozmowy widzieli oni Boga takiego, jakim on 
jest w rzeczywistości, czy też w takiej postaci, jaką Bóg wybrał, aby rozmowa 
mogła się odbyć. To, że w dąbrowie Mamre Pan ukazał się Abrahamowi w ludzkiej 
postaci nie oznacza wcale, że tak rzeczywiście wygląda. „To, co jest zakryte, 
należy do Pana, Boga naszego, a co jest jawne, do nas i do naszych synów” (Pwt 
29,28). Nasz Stwórca wyraźnie zaznaczył, że nasza wiedza o nim nie jest 
kompletna, ponieważ możemy poznać Go tylko w takim zakresie, w jakim On 
zdecydował się nam objawić. 
Rozważania te prowadzą do ciekawych wniosków na 
temat drugiego przykazania: „Nie uczyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, 
co jest na niebie w górze i co jest na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie 
pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja, Pan, 
twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym” (Pwt 5,8-9). Jest ono nie tylko nawiązaniem 
do pierwszego przykazania: „Nie będziesz miał innych bogów obok mnie”, ale także 
ostrzeżeniem, aby nikt nie próbował w jakikolwiek sposób przedstawiać Boga. 
Żaden obraz czy rzeźba nie są w stanie oddać prawdy o istocie Boga, a takie 
próby nie prowadzą do niczego dobrego. Jedną z zasad wiary adwentystów jest ta, 
dotycząca Boga: „Bóg jest jeden: Ojciec, Syn i Duch Święty, jedność trzech 
wiekuiście współistniejących osób. Bóg jest nieśmiertelny, wszechmogący, 
wszechwiedzący, przewyższający wszystko i zawsze istniejący. Jest On 
nieskończony i niepojęty przez ludzkie zrozumienie, a jednak znany dzięki 
objawieniu samego siebie. Godzien jest wiecznej czci, uwielbienia i służby 
całego stworzenia”. W drugim zdaniu wymienione są te cechy, które posiada tylko 
Bóg. W trzecim określona została relacja między Bogiem i ludźmi, której 
charakter wynika z naszych ograniczeń. Nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie i 
zrozumieć Boga, wiemy o nim tylko tyle ile On nam o sobie powiedział. Ostatnie 
zdanie jest logiczną konsekwencją przyjęcia tego jaki jest Bóg. Z kolei pierwsze 
zdanie jest próbą określenia Boga jako istoty, ale użycie słowa „osób” może 
prowadzić do próby „uczłowieczenia” Boga, co z kolei jest źródłem różnego 
rodzaju poglądów ariańskich, negujących istnienie Trójcy i zaprzeczających 
boskości Jezusa. Właściwe zrozumienie istoty Boga, a właściwie przyjęcie, że nie 
można jej zrozumieć, tylko przyjąć to co Bóg nam przekazuje, jest jedną z 
fundamentalnych kwestii prowadzących do Prawdy. Do tej Prawdy, o której Jezus 
powiedział Żydom: „i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi” (J 8,32). 
Najlepszą drogą do tego jest oparcie się na faktach przedstawionych w Biblii. 
Część z nich została już przytoczona i wynika z nich, że nie powinniśmy 
podejmować jakichkolwiek prób personifikacji Boga. To działania zmierzające do 
przekroczenia granicy, której przekroczyć nie jesteśmy w stanie. Co jeszcze 
podaje nam Biblia? 
Stary Testament mówi o Duchu Bożym już na samym początku 
księgi Rodzaju: „A ziemia była pustkowiem i chaosem, ciemność była nad 
otchłanią, a Duch Boży unosił się nad powierzchnią wód” (Rdz 1,2). Duch Pański 
działał poprzez takich sędziów Izraela, jak Otniel (Sdz 3,10), Gedeon (Sdz 
6,34), Jefta (Sdz 11,29) i Samson (Sdz 13,25). Działał także na króla Saula (1 
Sm 10,6) i Dawida (1 Sm 16,13) oraz różnych proroków (Ne 9,30). Duch Boży to nie 
tylko forma mocy Boga, ponieważ ma możliwość przemawiania (2 Sm 23,2) i 
stwarzania (Hi 33,4), można Go też zasmucić (Iz 63,10), ma też własną wolę (Ez 
1,12). 
W Starym Testamencie znajdują się także informacje o Zbawicielu. 
Część z nich wskazuje na Boga jako Zbawiciela: „Tak mówi Pan, Król Izraelski i 
jego Odkupiciel, Pan Zastępów: Ja jestem pierwszy i Ja jestem ostatni, a oprócz 
mnie nie ma boga” (Iz 44,6), „Tak mówi Pan, twój Odkupiciel i twój Stwórca” (Iz 
44,24). Bóg zdecydowanie odrzuca możliwość odkupienia od grzechów przez kogoś 
innego niż On sam: „Ja, jedynie Ja, mogę przez wzgląd na siebie zmazać twoje 
przestępstwa i twoich grzechów nie wspomnę” (Iz 43,25). Jednak to, co można 
przeczytać w innym miejscu (Iz 48,16-17): „Od samego początku nie mówiłem w 
skrytości, odkąd się to dzieje, Ja tam jestem! A teraz Wszechmogący, mój Pan, 
posłał mnie i jego Duch. Tak mówi Pan, twój Odkupiciel, Święty Izraelski” 
sugeruje, że Odkupiciel zostanie wysłany przez Boga. Kolejny fragment mówi to 
jeszcze wyraźniej: „Lecz on nasze choroby nosił, nasze cierpienia wziął na 
siebie, a my mniemaliśmy, że jest zraniony, przez Boga zbity i umęczony. Lecz on 
zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze. Ukarany został dla 
naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni” (Iz 53,4-5). Kolejna 
sprzeczność? Nie, jeżeli odrzucić osobowe postrzeganie Boga i przyjąć, że nie 
wiemy jaki Bóg jest i że znamy tylko niektóre prawdy o Nim. Nie, jeżeli 
przyjmiemy, że chociaż nie potrafimy tego zrozumieć jak jest to możliwe, to 
jednak Bóg, Duch Boży i Zbawiciel są Jednym (Jedynym) Bogiem, chociaż są przez 
nas dostrzegani jako niezależne od siebie istoty. 
Cztery ewangelie Nowego 
Testamentu to opis życia i działalności Jezusa Chrystusa. Przedstawione są w 
nich sytuacje, w których Żydzi oskarżali Go o to, że podaje się za Boga, a Jezus 
nigdy nie zaprzeczył tym oskarżeniom. Podczas rozmów z Żydami wielokrotnie 
odnosił się do tych fragmentów Starego Testamentu, które mówiły o tym, że jest 
Bogiem. W 8 rozdziale ewangelii Jana znajduje się opis jednej z takich dyskusji, 
podczas której Jezus powiedział: „Wy jesteście z niskości, Ja zaś z wysokości; 
wy jesteście z tego świata, a Ja nie jestem z tego świata. Dlatego powiedziałem 
wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Jeśli bowiem nie uwierzycie, że to Ja 
jestem, pomrzecie w swoich grzechach”. Bardzo znamienna była reakcja rozmówców 
Jezusa: „Wtedy pytali go: Kimże Ty jesteś?”. Pomimo odniesienia się do fragmentu 
księgi Izajasza, w którym Bóg mówi o sobie: „Dlatego mój lud pozna moje imię, 
zrozumie w owym dniu, że to Ja jestem, który mówi: Oto jestem” (Iz 52,6), 
religijni przywódcy Izraela nie zrozumieli wypowiedzi Jezusa. Otoczeni murem 
własnych poglądów nie dopuszczali do siebie możliwości istnienia innej Prawdy 
niż ta, którą sobie stworzyli. Ile dramatyzmu, rozczarowania i bezsilności 
zawartych jest w odpowiedzi Jezusa: „Po co Ja w ogóle mówię do was?”. Ci, którzy 
byli duchowymi przywódcami Izraela albo nie rozumieli Chrystusa, albo starali 
się go zabić, kiedy rozumieli że mówi o swojej boskości. A u podstaw ich 
działania leżało „osobowe” rozumienie Boga oraz wypowiedź Mojżesza: „Słuchaj 
Izraelu! Pan jest Bogiem naszym, Pan jedynie!” (Pwt 6,4) sugerująca 
„jednoosobowość” Boga. Może gdyby znali ostatnią księgę Nowego Testamentu, 
Apokalipsę, łatwiej by im było zmienić zdanie na temat Boskości Jezusa 
Chrystusa. Znajduje się tam fragment, który łączy wiedzę nowotestamentową o 
Mesjaszu ze Starym Testamentem. Apostoł Jan zobaczył w swojej wizji „kogoś 
podobnego do Syna Człowieczego ... On zaś ... rzekł: Nie lękaj się, Jam jest 
pierwszy i ostatni, i żyjący. Byłem umarły, lecz oto żyję na wieki wieków i mam 
klucze śmierci i piekła” (Ap 1,13-18). Porównanie tego tekstu z przytoczonym 
wcześniej cytatem z Izajasza: „Tak mówi Pan, Król Izraelski i jego Odkupiciel, 
Pan Zastępów: Ja jestem pierwszy i Ja jestem ostatni, a oprócz mnie nie ma boga” 
(Iz 44,6) rozwiałoby wszelkie ich wątpliwości, powinno też rozwiać je 
dzisiaj.
Co do jakiegokolwiek fizycznego podobieństwa między Bogiem i 
stworzonymi przez Niego ludźmi, wystarczy w odpowiedni sposób spojrzeć na to, co 
o Bogu wiemy z Biblii. Bóg jest wszechwiedzący, nasza wiedza na temat 
otaczającego świata z całą pewnością nie jest pełna i doskonała, a wiedzy na 
temat przyszłości nie mamy żadnej. Bóg jest wszechobecny, co samo w sobie jest 
trudne, jeżeli nie niemożliwe, do wyobrażenia, człowiek może być w danym 
momencie tylko w jednym miejscu. Czy człowiek, lub istota podobna do człowieka, 
może słuchać w tym samym czasie kilkunastu innych ludzi? A kilkuset, kilka 
tysięcy lub milionów? To kolejna rzecz która jest dla ludzi niemożliwa i 
jednocześnie trudna do wyobrażenia. A nasz Bóg nie tylko słyszy wszystkich 
ludzi, ale zna też wszystkie ludzkie myśli. „Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej 
czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w 
wodzie pod ziemią” (Wyj 20,4), inaczej mówiąc nie próbuj wyobrażać sobie Boga w 
jakiejkolwiek znanej postaci, bo żadna z nich nie będzie odpowiednia i właściwa. 
Bóg jest niepojęty przez ludzkie zrozumienie. Ale nie oznacza to, że nie można 
odnaleźć pewnych analogii, które pozwalają na problem Trójcy spojrzeć w trochę 
inny sposób. Na przykład atmosfera otaczająca Ziemię. Stanowi jedną całość, nie 
składa się z rozłącznych i niezależnych od siebie części, a jednak funkcjonują 
takie pojęcia jak powietrze arktyczne czy wiatry równikowe, które wskazują na 
jakąś część atmosfery, która ma swoje indywidualne cechy. Ziemskie oceany 
stanowią jeden system „naczyń połączonych”, są jakby jednym olbrzymim organizmem 
a nie kilkoma, które ze sobą tylko współpracują. I tutaj można wskazać na 
przykład na prądy morskie, które mają swój indywidualny zbiór 
charakterystycznych dla nich cech. Ale nie można ich oddzielić od otaczających 
ich wód i wskazać, że są niezależnymi ciałami. 
Bóg nie jest taki jak ziemska 
atmosfera czy też ziemskie oceany. Jaki jest Bóg wie tylko On sam. Objawia się w 
takim zakresie, jaki jest ludziom potrzebny i jednocześnie możliwy do przyjęcia. 
Biblia nie jest podręcznikiem o Bogu i nie ma na celu przekazania całej wiedzy o 
Nim, ponieważ jest to niemożliwe. Ma natomiast pokazać prawdę o Bożym 
charakterze i Bożej miłości do ludzi. Ma wreszcie przyciągać do Boga każdego 
człowieka nie strachem przed surowymi konsekwencjami sprzeciwiania się woli 
Boga, ale przez miłość do Stwórcy, który oddał sam siebie za nasze grzechy, aby 
zapewnić nam zbawienie. Żądania naszego Boga są bardzo proste i podał je 
Mojżesz: „teraz więc, Izraelu, czego żąda od ciebie Pan, twój Bóg! Tylko, abyś 
okazywał cześć Panu, swemu Bogu, abyś chodził tylko jego drogami, abyś go 
miłował i służył Panu, swemu Bogu, z całego serca i z całej duszy, abyś 
przestrzegał przykazań Pana i jego ustaw, która ja ci dziś nadaję dla twego 
dobra” (Pwt 10,12).
__._,_.___
Posted by: lech_kujawa@yahoo.ie