piątek, 26 marca 2021

 

Odnowienie naszej planety Księga Izajasza część XIII

Felieton pastora Janka Polloka

Jakie są główne różnice między wizją Izajasza dotyczącą Nowej Ziemi, a tą która jest przedstawiona w księdze Apokalipsy?

Prawdopodobnie najbardziej znacząca różnica między wizją Izajasza dotyczącą Nowej Ziemi, a wizją przedstawioną w Apokalipsie 21-22, polega na tym, że Izajasz przedstawia stopniowy koniec zła, natomiast Jan w Apokalipsie przedstawia nagły koniec.

Dlaczego w świecie chrześcijańskim jest tyle różnych opinii na temat eschatologii (nauka o rzeczach ostatecznych)? Większość ludzi, którzy zajmują się eschatologią, rozpoczyna badania od przyjęcia wcześniej pewnych założeń, które z kolei wpływają na ich interpretację przekazów biblijnych. Możemy wyróżnić cztery główne perspektywy dotyczące eschatologii. Najczęściej lubimy powiedzieć, „My idziemy za tym, co mówi Biblia!” Sęk w tym, że zwolennicy każdej z tych perspektyw powołują się na Biblię. W związku z tym powstaje pytanie, W jaki sposób idziemy za tym, co mówi Biblia? W zależności od wybranej perspektywy, wnioski dotyczące wydarzeń eschatologicznych stają się przewidywalne! Poniżej przedstawiam cztery główne poglądy na temat eschatologii.

  1. Przeszłość

Oficjalnie perspektywa ta jest nazywana perspektywą preterystyczną. Nazwa pochodzi od łacińskiego słowa praeteritus, co znaczy dosłownie „ten lub to, co było wcześniej”. Zwolennicy tego poglądu uważają, że materiał przedstawiony w Apokalipsie jest przesłaniem zaadresowanym do określonej publiczności żyjącej w I n.e. Na przykład listy do siedmiu kościołów w Apokalipsie zostały skierowane do ludzi żyjących w trudnym okresie prześladowań ze strony imperium rzymskiego. „Źli ludzie” to Imperium rzymskie, a także Żydzi, którzy prześladowali chrześcijan. Oczywiście „Dobrzy ludzie” to chrześcijanie. Trudności, które zostały w nich opisane mogą odnosić się do upadku Jerozolimy w 70 n.e. lub przyszłych prześladowań, które miały nastąpić wkrótce po napisaniu Apokalipsy. Według tej perspektywy literatura apokaliptyczna nie ma dla nas większego znaczenia, ponieważ nie została ona napisana dla nas. Możemy jedynie na jej podstawie prześledzić, jak wyglądała działalność Boga w przeszłości. Wydarzenia „czasu końca” wcale nie są przepowiedniami, ale zostały zbudowane na wydarzeniach z czasów ich autora. Zwolennikami takiej perspektywy są najczęściej teologowie „liberalni”, którzy zaprzeczają istnieniu elementu przepowiedni w proroctwie, lub w ogóle istnieniu jakiegokolwiek „rzeczywistego” czasu końca.

  1. Przyszłość

Oficjalnie ta perspektywa jest nazywana „futurystyczną” szkołą interpretacji proroctw apokaliptycznych. Zwolennicy tej szkoły uważają, że po opisie siedmiu kościołów który kończy się w 3 rozdziale księgi Objawienia, pozostała część księgi opisuje w formie symbolicznej, co będzie miało miejsce w przyszłości. Punktem wyjścia dla tej interpretacji jest tzw. tajemnicze porwanie, w czasie którego Jezus zabierze swoich wiernych naśladowców do nieba, a pozostali na ziemi ludzie rozpoczną siedmioletni okres, aż Jezus w sposób widzialny powróci na ziemię. Niektórzy zwolennicy tej szkoły nazywają cały ten siedmioletni okres „czasem ucisku”, inni z kolei dzielą siedem lat na połowę i nazywają okresem ucisku tylko część tego czasu. Ta koncepcja jest czasami nazywana teologią dyspensacjonalistyczną i stała się powszechną doktryną eschatologiczną dla wielu konserwatywnych wyznań ewangelikalnych w ciągu ostatnich stu lat. Ponieważ w tej perspektywie interpretacyjnej, wszystko dzieje się w przyszłości, obfituje ona w wiele różnych interpretacji. Ponieważ czasy końca są wciąż w przyszłości nie ma pewności która interpretacja jest prawdziwa. Często najnowsze wiadomości polityczne lub klęski żywiołowe otwierają przed futurystami nowe możliwości interpretacyjne, które z kolei są zamieniane w miarę upływu czasu na nowsze wersje wydarzeń.

Pogląd ten spopularyzował Hal Lindsay w książce „Late Great Planet Earth” w latach 70. W drugiej połowie lat 90 Tim LaHaye oraz Jerry Jenkins opublikowali serię powieści chrześcijańskich „Left Behind” które nawiązują do futurystycznej szkoły interpretacji proroctw apokaliptycznych. W roku 2014 wyprodukowano film, pod tym samym tytułem, który jest ekranizacją tych powieści.

W czystej postaci pogląd ten zaprzecza proroctwom warunkowym. Według tej szkoły interpretacyjnej niespełnione proroctwa biblijne (zwłaszcza ze Starego Testamentu) zostaną zrealizowane w pewnym momencie w przyszłości w historii Izraela, który zostanie przywrócony do dawnej świetności. Świątynia w Jerozolimie zostanie odbudowana i Żydzi odegrają rolę misjonarzy świata. Najbardziej znaną współczesną formą futuryzmu jest dyspensacjonalizm, który został rozwinięty w formie siedmiu dyspensacji w Scofield Bible. Zwróć uwagę na siedmioczęściowy podział historii:

1. Niewinność: przed Upadkiem

2. Sumienie: przed Potopem

3. Ludzki rząd: przed Abrahamem

4. Obietnica: przed Synajem

5. Prawo: przed Krzyżem

6. Łaska: przed Drugim Adwentem

7. Królestwo: 7 lat po „tajemniczym porwaniu” i „millenium”

Siedmioletni okres przypada między tajemniczym przyjściem Chrystusa (tzw. „porwanie” [parousia]) a „publicznym” przyjściem [epifaneia]; zbawieni ludzie przeżyją następne 1000 lat na ziemi, podczas których zostaną zrealizowane wszystkie zapowiedziane w Starym Testamencie proroctwa.

  1. Historycyzm

Oficjalnie perspektywa ta jest nazywana „historycystyczną” szkołą interpretacji. Według tej szkoły interpretacji proroctwa biblijne są postrzegane jako „mapa drogowa wszech czasów”. Mapa ta prowadzi przez całą historię aż do wydarzeń „czasów końca”.

Księga Objawienia opisuje, co wydarzyło się w tym okresie podczas wielkiego konfliktu między dobrem, a złem - między Chrystusem, a Szatanem. Różne kraje, królestwa, wojny i wydarzenia są przebłyskiem tego konfliktu, a Apokalipsa identyfikuje wiele z nich.

Marcin Luter i wielu innych reformatorów poszło za tą szkołą interpretacji. Dominującą siłą, która negatywnie wpłynęła na Reformatorów, był przede wszystkim kościół katolicki. Nic dziwnego, że w odpowiedzi na taką interpretację, kościół katolicki położył nacisk na dwie wspomniane wcześniej szkoły interpretacji, futurystyczną i preterystyczną, co miało na celu odwrócić uwagę od teraźniejszości, w której działał Kościół. Taka jest również tradycyjna perspektywa, którą przyjął kościół adwentystów. Ta perspektywa jest zbudoana na interpretacji księgi Daniela 2 i 7 oraz na interpretacjach wielkich Reformatorów. Obecnie bardzo niewiele wyznań posługuje się historycystyczną perspektywą interpretacji, chociaż nadal pozostaje ona jedną z uznanych szkół interpretacji proroctw biblijnych.

  1. Dzisiaj

Czasami ta perspektywa jest nazywana szkołą „symboliczną”, „idealistyczną” lub „historycyzmem stosowanym”. Według tej perspektywy główne zastosowania historycyzmu do „czasów końca” są utrzymane, ale są ponownie zastosowane w nowych sytuacjach. Z perspektywy adwentystycznej takie podejście sugeruje, że w historii ludzkości było kilka momentów, w których Chrystus mógł przyjść. Takie zrozumienie jest zbudowane na koncepcji warunkowej interpretacji proroctw biblijnych. Warto zwrócić uwagę na sposób w jaki autorzy adwenstystycznego Komentarza Biblijnego podsumowują istnienie „pierwotnego” planu Boga dla Izraela, SDABC tom 4: 25-38:

1. Ewangelizacja na miejscu. Świat miał być zapoznany z Bogiem przez świadczenie i dobrobyt Izraelitów. Wielu ludzi miałoby stać się częścią Izraela.

2. Zbawienie przez Mesjasza. Pomazaniec Boży (mesjasz) miałby przyjść, umrzeć i zmartwychwstać, ale także miałby zostać przyjęty przez swój lud.

3. Jerozolima jako siedziba misyjna. Miasto Jerozolima miałoby stać się ośrodkiem docierania do całego świata.

4. Ostateczna konfrontacja i stopniowe eliminowanie skutków zła. Ostateczna konfrontacja pomiędzy siłami dobra i zła miałaby dojść do skutku, zostałoby przywrócone Boże panowanie, a skutki zła zostałyby stopniowo eliminowane.

Wyrażenie „historycyzm stosowany” może być rozumiane jako pomost między tradycyjnym historycyzmem, który był rozumiany jako precyzyjna „mapa drogowa wszech czasów”, a możliwością zastosowania proroctw biblijnych wielokrotnie. Właśnie ta metoda pozwala na zrozumienie apokaliptycznych zapowiedzi które znajdują się w księdze Izajasza. Co ciekawe, takie podejście można odnaleźć w samej księdze Objawienia. Praktycznie wszyscy uczeni są zgodni co do tego, że nazwa „Babilon” w Apokalipsie jest kodem słownym na oznaczenie Rzymu. Pisanie na temat Rzymu w sposób otwarty było zbyt niebezpieczne, dlatego autor księgi posłużył się nazwą „Babilon”, która w starożytności określała potężne imperium, które dawno temu przeminęło jednak nazwa był użyteczna na określenie nowej „bestii” w innych czasach.

W teologii adwentystycznej wyrażenia, które moglibyśmy nazwać historycyzmem stosowanym były używane przez znanego polskiemu czytelnikowi teologa Morrisa Vendena, który w latach 70. w jednej ze swoich książek napisał: „Wszyscy obecnie wiemy kim jest ta bestia w historii. Spójrzmy jednak w lustro. Czy przypadkiem ty zachowujesz się jak bestia?"

Kolejne znane zastosowanie „historycyzmu stosowanego” w historii teologii adwentystycznej pojawia się w związku z siedmioma kościołami w Apokalipsie 2 i 3. Wszyscy uczeni zgadzają się z „preterystyczną” interpretacją tego fragmentu, to znaczy, że siedem kościołów, które są wspomniane w Ap 2-3 to rzeczywiste, literalne kościoły, które istniały w I wieku n.e.. Adwentystyczni teolodzy, wykorzystując histrycystyczny wzorzec przypisali każdemu kościołowi wymienionemu w Ap 2-3 różne epoki historyczne. Można jednak spojrzeć na ten tekst z perspektywy historycyzmu stosowanego na poziomie osobistym, gdzie każda osoba może zdecydować, czy jest bardziej podobna do Efezu, Smyrny czy Tiatyry. Czy kościół, do którego należę przypomina jeden lub kilka kościołów przedstawionych w Ap 2-3? Takie pytanie wydaje się być usprawiedliwione faktem, że autor Apokalipsy wymienia tylko siedem kościołów, a przecież było ich w tamtym terenie znacznie więcej. Warto pamiętać, że liczby w apokaliptycznej księdze Objawienia nie tyle dotyczą wartości numerycznej, ile raczej wartości jakościowej i w tym przypadku oprócz preterystycznej interpretacji możemy zastosować formułę historycyzmu stosowanego, według której siedem kościołów reprezentuje kościół w ujęciu globalnym. Co ciekawe, początkowo adwentyści postrzegali siebie jako członków kościoła w Filadelfii, uważając, że inni nominalni adwentyście stanowili Laodyceę. Nagle, w połowie lat pięćdziesiątych XIX wieku, James White zaproponował inne spojrzenie na symbolikę siedmiu kościołów i powiedział, że adwentyści są w proroczej wizji reprezentowani przez kościół w Laodycei!

Niestety nie znam żadnej próby interpretacji siedmiu kościołów z Ap 2-3 z perspektywy szkoły futurystycznej, która te rozdziały interpretuje tylko preterystycznie.

Wróćmy jednak do refleksji nad tekstem Izajasza. Iz 65,17-25 stanowi punkt kulminacyjny księgi. Wersety opisują nowe rzeczy, które obiecał prorok Izajasz w 42,9 i 48,6. Jednak opis nowych niebios i nowej ziemi w wersetach 20–23 nie jest dokładnie taki sam, jak ten podany w Ap 21 z różnych powodów.

Po pierwsze, śmierć nie zostanie zniesiona, ale opóźniona. Ap 21 mówi o zakończeniu śmierci (Ap 21,4). Autor tekstu Iz 65,20 wskazuje, że w tym odnowionym świecie wciąż jeszcze będzie istnieć śmierć, mówi jednak, że nie będzie tam śmierci przedwczesnej. „Nie będzie już tam niemowlęcia, które by żyło tylko kilka dni, ani starca, który by nie dożył swojego wieku, gdyż za młodzieńca będzie uchodził, kto umrze jako stuletni, a kto grzeszy, dopiero mając sto lat będzie dotknięty klątwą.

Po drugie, w wizji Izajasza mieszkańcy nadal będą się żenić i urodzą się im dzieci (Iz 65:23). Jednak w Nowym Testamencie mieszkańcy nowych niebios i nowej ziemi „ani się nie żenią, ani za mąż nie wychodzą” (Łk 20,35).

Kolejną różnicą są ślady grzechu, które wciąż są widoczne po odnowieniu/stworzeniu nowej ziemi. Mówią o tym ostatnie trzy wersety księgi.

Iz 66, 22-44

22 Bo jak nowe niebo i nowa ziemia, które Ja stworzę, ostaną się przede mną - mówi Pan - tak ostoi się wasze potomstwo i wasze imię. 23 I będzie tak, że w każdy nów i w każdy sabat przychodzić będzie każdy człowiek, aby mi oddać pokłon - mówi Pan. 24 Gdy wyjdą, będą oglądać trupy ludzi, którzy odstąpili ode mnie; bo robak ich nie zginie, a ogień ich nie zgaśnie i będą obrzydliwością dla wszelkiego ciała.

Jedynym wyraźnym punktem wspólnym, który wyróżnia się w porównaniu tekstu Izajasza z Apokalipsą, jest przywrócenie ziemi do pierwotnego stanu. Jest to podobne do koncepcji wegetariańskiego królestwa z księgi Izajasza 11,6-9 o czym już mówiliśmy przy innej okazji.

6 I będzie wilk gościem jagnięcia, a lampart będzie leżał obok koźlęcia, cielę i lwiątko, i tuczne bydło będą razem, a mały chłopiec je poprowadzi. 7 Krowa będzie się pasła z niedźwiedzicą, ich młode będą leżeć razem, a lew będzie karmił się słomą jak wół. 8 Niemowlę bawić się będzie nad jamą żmii, a do nory węża wyciągnie dziecię swoją rączkę. 9 Nie będą krzywdzić ani szkodzić na całej mojej świętej górze, bo ziemia będzie pełna poznania Pana jakby wód, które wypełniają morze.

Wreszcie warto zacytować jeden z przepięknych fragmentów z pism Ellen White, który stanowi zakończenie książki „Wielki Bój”. Fragment ten bardzo dobrze pasuje do zakończenia naszych studiów nad księgą Izajasza.

Lata wieczności przyniosą zbawionym coraz pełniejsze i wspanialsze objawienia Boga i Chrystusa. Wraz ze wzrostem wiedzy, wzrastać będą także miłość, uwielbienie i szczęście. Im bardziej odkupieni będą poznawać Boga, tym bardziej będą podziwiać Jego charakter. Gdy Chrystus ukaże im bogactwo zbawienia i zadziwiające zwycięstwa w wielkim boju z Szatanem, ich serca napełni gorętsza miłość i oddanie się Bogu. Z większym zachwytem będą grać na swych złotych harfach, a niezliczone głosy zaśpiewają chórem potężną pieśń uwielbienia.

I słyszałem, jak wszelkie stworzenie, które jest w niebie i na ziemi, i pod ziemią, i w morzu, i wszystko, co w nich jest, mówiło: Temu, który siedzi na tronie, i Barankowi, błogosławieństwo i cześć, i chwała, i moc na wieki wieków” (Ap 5,13).

Wielki bój skończył się. Nie ma już grzechu ani grzeszników. Wszechświat jest nieskalany, panują w nim pokój i radość. Od Tego, który wszystko stworzył, wypływa życie, światło i szczęście na całą nieograniczoną przestrzeń. Od najmniejszego atomu do największego ciała we wszechświecie, wszystkie żywe istoty i martwe rzeczy głoszą w swej niezmąconej piękności i pełnej radości: Bóg jest miłością. (Wielki Bój, 412)



DO PRZEMYŚLENIA

Jakie konkretne elementy z opisu odnowienia/stworzenia nowej ziemi w księdze Izajasza są inne niż te przedstawione w Nowym Testamencie? Jak można wyjaśnić różnice?



























Przygotował Janek Pollok

środa, 24 marca 2021

 

Pragnienie narodów Księga Izajasza część XII

Felieton pastora Janka Polloka 

Czy księga Izajasza przedstawia jasną koncepcję zbawienia, czy aby zrozumieć tę koncepcję potrzebujemy Nowego Testamentu?

W tym kontekście warto zastanowić się na problemami, z którymi autor lub autorzy księgi Izajasza musieli się zmierzyć w czasie rzeczywistym w trzech różnych okresach swojego doświadczenia: okres przed-wygnaniowy (rozdziały 1-39), wygnaniowy (rozdziały 40-55) i po-wygnaniowy (rozdziały 56-66). Bardzo ciekawe jest również porównanie tego, co miał do powiedzenia Izajasz z takimi późno-wygnaniowymi i po-wygnaniowymi prorokami jak Aggeusz, Abdiasz, Malachiasz i Zachariasz, a także Ezdrasz i Nehemiasz, którzy jednogłośnie interpretowali wygnanie jako Bożą karę za nieposłuszeństwo Izraela wobec Bożego Prawa. W ten sposób po powrocie z niewoli skupili oni swoją uwagę, z niezwykle gorliwym zapałem na niespotykanej wcześniej w historii Izraela, próbie uwolnienia Izraela od wszelkich obcych wpływów i skierowania uwagi swego ludu z powrotem na Prawo. W tym kontekście lektura Izajasza (zwłaszcza rozdziały 40-55), który w cierpieniu Izraela dostrzegł wezwanie do empatii z obcymi przybyszami, uzdrawianiu zranionych duchowo oraz zwróceniu uwagi na ofiarę, która stawia potrzebę stosowania zasad sprawiedliwości społecznej wobec ludzi zmarginalizowanych, wydaje się niezwykle interesujące. Czy nie są to tematy, które sprawiają, że czytanie księgi Izajasza jest bardzo aktualne również w naszym połamanym i zrujnowanym społeczeństwie?

Co rozumiemy pod pojęciem zbawienia?

Księga Izajasza 59 rozpoczyna się domniemanym pytaniem czy Bóg Jahwe może zbawić. Jaka jest odpowiedź na to pytanie? „Oto ręka Pana nie jest tak krótka, aby nie mogła pomóc, a jego ucho nie jest tak przytępione, aby nie słyszeć. 2 Lecz wasze winy są tym, co was odłączyło od waszego Boga, a wasze grzechy zasłoniły przed wami jego oblicze, tak że nie słyszy …” Prorok w dalszej części tego rozdziału udziela zdecydowanie mocnej nagany.

Rozdział 59 można streścić w następujących sposób:

Izajasz 59,

1-8 Nagana

9 - 15 Wyznanie grzechów w pierwszej osobie liczby mnogiej

15b - 19 Pan Bóg wkracza do akcji przeciwko nieposłusznym

20 - 21 Trwałe zobowiązanie Pana Boga wobec wiernych ludzi

Rozdział 59 może być traktowany jako rozdział paralelny do początkowych rozdziałów księgi Izajasza. W pierwszych rozdziałach księgi Izajasza, czytamy na temat grzechów ludu Izraelskiego, podobnie jest w rozdziale 59. Jakiekolwiek jest nasz stosunek do autorstwa księgi Izajasza, możemy powiedzieć, że w ostatniej części księgi możemy zobaczyć paralelne fragmenty to początkowych rozdziałów księgi. Rozdziały te pokazują grzechy i niegodziwości ludu Bożego, które powodują, że Bóg odwraca się od nich i wtedy ludzie zaczynają go szukać.

Kiedy „twarz Boga” jest ukryta, ludzie pytają: Gdzie jest Bóg? Kiedy Bóg jest obecny i ludzie odczuwają Boże błogosławieństwo wtedy okazuje się, że pragnienie bycia z Bogiem jest mniejsze. Podobne zjawisko można zaobserwować w różnych relacjach międzyludzkich. Kiedy jeden partnerów odwraca się tyłem, drugi jest zaskoczony i mówi: Co się stało? Czy podobne zjawisko możemy zaobserwować również w księdze Izajasza?

Refleksja nad rozdziałem 59 prowadzi do postawienia pytania na temat istnienia tzw. „bezwarunkowej łaski Bożej”. W księgach proroków pojawia się temat utraty łaski Bożej z powodu wyboru złej drogi. Przykładem może być Iz 59:3-5

Izajasz 59,3-5

3 Gdyż wasze dłonie są splamione krwią, a wasze palce winą; wasze wargi mówią kłamstwo, wasz język szepce przewrotność.

4 Nikt nie pozywa przed sąd według słuszności i nikt nie prowadzi sprawy uczciwie. Polegają na kłamstwie i mówią puste słowa, są brzemienni występkiem i rodzą zgubę.

5 Wylęgają jaja bazyliszka i przędą pajęczynę; kto spożywa ich jaja, ginie, a gdy się je stłucze, wypełznie z nich gad.

Prorok stosuje tutaj bardzo mocny język, jednak fragment z Iz 61,8-11 stanowi mocny kontrast do tego tekstu:

Izajasz 61,8-11

8 bo Ja, Pan, który miłuję prawo i nienawidzę zbrodniczego łupiestwa, dam im słuszną nagrodę i zawrę z nimi wieczne przymierze.

9 Ich ród będzie znany wśród narodów, a ich potomstwo wśród ludów; wszyscy, którzy ich ujrzą, uznają ich za ród błogosławiony przez Pana.

10 Bardzo się będę radował z Pana, weselić się będzie moja dusza z mojego Boga, gdyż oblókł mnie w szaty zbawienia, przyodział mnie płaszczem sprawiedliwości jak oblubieńca, który wkłada zawój jak kapłan, i jak oblubienicę, która zdobi się we własne klejnoty.

11 Bo jak ziemia wydaje swoją roślinność i jak w ogrodzie kiełkuje to, co w nim zasiano, tak Wszechmocny Pan rozkrzewi sprawiedliwość i chwałę wobec wszystkich narodów.

Czy można ten fragment odczytać jako obietnicę otrzymania „bezwarunkowej łaski”? Czy można stracić łaskę? To nie są łatwe pytania.

Czy możemy użyć sformułowania „bezwarunkowa łaska”? Czy też jest ono zbyt niebezpieczne?

Słyszałem kiedyś anegdotę, w której mała dziewczynka mówi do swojej Mamy, Mamusiu, czy jeśli zrobię coś takiego (a było to coś, czego nie należy robić), czy Pan Jezus mi wybaczy? Matka wyczuwając o co chodzi, po chwili namysłu odpowiedziała: „Tak, Pan Jezus zawsze nam wybaczy!” Twarz dziewczynki pojaśniała i powiedziała do Mamy: „To dobrze, zrobię to i poproszę Go, aby mi wybaczył.”

Ta anegdota pokazuje nam w jaki sposób znika zrozumienie, że grzech jest czymś strasznym i destrukcyjnym. Czasami myślimy, że grzech jest po prostu listą rzeczy, które robimy lub których nie robimy. Tak trudno jest czasami uświadomić sobie fakt, że Pan Bóg nazywa grzechem tylko te rzeczy, które są destrukcyjne dla nas i dla innych ludzi.

Warto sobie uzmysłowić, że gdy używamy słowo „łaska”, to nie zawiera ono w sobie warunku. Dlatego użycie przymiotnika „bezwarunkowa” nie jest właściwe. Coś co jest nam dane za cokolwiek w kontekście łaski, nie może być związane z warunkiem. W przeciwnym przypadku nie jest to łaska.

Przykład użycia wyrażenia „bezwarunkowa łaska” pokazuje nam ludzką skłonność do myślenia i mówienia o rzeczach transakcyjnie – jeżeli zainwestuję tyle, ile otrzymam z powrotem? W różnych tekstach proroków, w tym Izajasza, pojawia się wiele ilustracji i metafor, które pokazują relacyjną strukturę kontaktów między Bogiem i Jego ludem. Być może ten fakt rzuca światło na jeszcze inny aspekt tych relacji. Gdy mówimy „bezwarunkowa łaska” w kontekście relacji z Bogiem natychmiast intuicyjnie pojawiają się takie elementy jak odpowiedzialność, lojalność. Są one dla nas bardzo ważne i cenimy je w relacjach z innymi ludźmi i w innych związkach. Metafory Boga jako rodzica lub kochanka w tekstach prorockich pozwalają nam wziąć pod uwagę takie relacje w których pojawia się łaska, jednak w tej przestrzeni nie może zabraknąć lojalności i odpowiedzialności.

Rozdział 60 z wyjątkiem jednego wersetu (60,12) nie zawiera żadnej nagany. Nagana sformułowana w wersecie 12 dotyczy innych narodów, a nie Izraela: „Bo naród i królestwo, które tobie nie będą służyć, zginą, i takie narody będą doszczętnie wytępione.

Izajasza 60

1-11 Międzynarodowe uznanie dla odrodzonego Izraela

12 Zniszczenie tych narodów, które nie uznają Izraela

13-18 Hojna i trwała odnowa Izraela

19-22 Trwałe błogosławieństwa dla Izraela

Początkowe wersety z rozdziału 61 są dobrze znane, ponieważ zostały zacytowane przez Pana Jezusa w Łukasza 4:16-19. Bardzo ciekawe są zarówno podobieństwa jak i pominięcia w obu tekstach.

Izajasz 61,1-2

1 Duch Wszechmocnego, Pana nade mną, gdyż Pan namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę; posłał mnie, abym opatrzył tych, których serca są skruszone, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie,

2 abym ogłosił rok łaski Pana i dzień pomsty naszego Boga, abym pocieszył wszystkich zasmuconych,

Łukasz 4,16-19

16 I przyszedł do Nazaretu, gdzie się wychował, i wszedł według zwyczaju swego w dzień sabatu do synagogi, i powstał, aby czytać. 17 I podano mu księgę proroka Izajasza, a otworzywszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: 18 Duch Pański nade mną, przeto namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę, posłał mnie, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, abym uciśnionych wypuścił na wolność, 19 abym zwiastował miłościwy rok Pana.

Jakie znaczenie ma pominięcie wyrażenia „dzień pomsty naszego Boga” w wypowiedzi Jezusa? Nawet pobieżna lektura Nowego Testamentu wykazuje, że jest w nim znacznie mnie wątków opisujących zemstę niż w tekście Starego Testamentu. Czy to oznacza, że Pan Bóg stopniowo odprowadzał świat od zaangażowania w przemoc?

Ciekawy jest komentarz Ellen White na ten temat w książce Patriarchowie i Prorocy gdzie interpretuje ona cel ustanowienia przez Pana Boga miast ucieczki. „Wyznaczenie tych miast zostało polecone Mojżeszowi, „aby zabójca, który zabił niechcący jakąkolwiek osobę, mógł do nich uciec. Będą one dla ciebie miastami ucieczki”, powiedział, „aby zabójca nie zginął, zanim nie stanie przez zborem na sąd.” (Lb 35,11-12). To łaskawe zabezpieczanie było konieczne ze względu na starożytny zwyczaj prywatnej zemsty, według której wymierzanie kary dla mordercy spoczywało na najbliższym krewnym lub najbliższym spadkobiercy zmarłego. W przypadkach, kiedy wina była wyraźnie widoczna, nie było konieczne, aby czekać na proces przed sędziami. Mściciel mógł ścigać zabójcę gdziekolwiek i mógł uśmiercić go tam gdzie go znalazł. Pan Bóg nie uważał za słuszne, aby obalić ten zwyczaj natychmiast; ale uczynił zabezpieczenie, aby ochronić bezpieczeństwo tych, którzy odebrali życie nieumyślnie.” (PP 515).

Pozostałą część rozdziału 61 stanowi wspaniały opis przyszłej przywróconej świetności Izraela (61: 2b-11), co daje bardzo pozytywny obraz tych trzech rozdziałów: Izajasz 59-61.

Biorąc pod uwagę sposób, w jaki została skonstruowana Księga Izajasza, czy możemy dostrzec celową próbę ze strony natchnionego autora/redaktora, aby zrównoważyć napomnienia i pocieszenia? W przeciwieństwie do rozdziałów 40-66, które w dużej mierze stanowią pocieszenie, Izajasz 1-35 zawiera przede wszystkim napomnienia i nagany. Biorąc pod uwagę nasz ludzki stan, czy potrzeba nagany zniknie kiedykolwiek całkowicie, przed powrotem Chrystusa?

Czytanie Izajasza nie jedynie jako historii, ale spoglądanie na tekst przez symboliczny i metaforyczny obiektyw przez który pisarze postrzegali Izrael jako krnąbrne i niesforne dziecko, jest interesującą opcją. Jeśli podejdziemy do księgi Izajasza z myślą o odkryciu tego, czego może nas ona nauczyć o naszym dzisiejszym życiu, w naszych czasach, a nie tylko jako do dokumentu historycznego, który mówi nam o wydarzeniach i czasach odległych od nas, z którymi nie mamy wiele wspólnego, to bez względu na to, ile razy będziemy studiować tę księgę biblijną, odkryjemy coś nowego, co jest dla nas świeże i wyjątkowe.

DO PRZEMYŚLENIA

Jak blisko doktryny o „grzechu pierworodnym” znajduje się akt oskarżenia przedstawiony w wersetach 1-8? Autor podręcznika do Szkoły Sobotniej prowadzi nas w stronę Nowego Testamentu. Czy możemy znaleźć w Starym Testamencie to, co powinniśmy wiedzieć o zbawieniu? Czy możemy to znaleźć w księdze Izajasza? Na czym polegała doktryna o zbawieniu przed śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa? Czy zaangażowanie Boga wobec jego ludu (59,20-21) jest uzależnione od posłuszeństwa?













Przygotował Janek Pollok

wtorek, 23 marca 2021

 

Walcząca miłość Księga Izajasza część XI

Felieton pastora Janka Polloka

Studia nad księgą Izajasza w tym kwartale prowadzą nas w stronę szczególnie bogatego, ale niestety często pomijanego aspektu naszego duchowego dziedzictwa. Hebrajscy prorocy, w tym Izajasz zajmowali się aktualnymi problemami społeczeństwa, w którym żyli. Po śmierci Ellen White w 1915 roku nasz kościół zaczął bardziej koncentrować się na przepowiedniach dotyczących przyszłości niż na stawianiu proroczych wyzwań ludziom, którzy żyją obecnie wokoło nas i którzy utknęli w religijnym samozadowoleniu i społecznej obojętności na los drugiego człowieka.

W tym tygodniu nasza uwaga skierowana została na dwa piękne poetyckie rozdziały (55 i 58) które zwracają naszą uwagę na historię idealnych warunków życia na ziemi, na powtarzające się błędy i upadki oraz nieustającą nadzieję Narodu Wybranego. Wszystko to posiada głębokie znaczenia dla naszej chrześcijańskiej egzystencji. Nie potrafimy poznać naszej chrześcijańskiej tożsamości, dopóki nie uznamy i nie utożsamiamy się z naszym żydowskim dziedzictwem.

Jakie są proporcje dobrych i złych wiadomości w księdze Izajasza? Rozdział 55 księgi Izajasza dzieli się na 4 akapity. Spróbujmy ocenić każdy z nich, aby zobaczyć, jaka jest proporcja pomiędzy dobrymi i złymi wiadomościami, które są w nich zawarte.

  1. Kup dobre rzeczy za darmo

Iz 55,1 Nuże, wszyscy, którzy macie pragnienie, pójdźcie do wód, a którzy nie macie pieniędzy, pójdźcie, kupujcie i jedzcie! Pójdźcie, kupujcie bez pieniędzy i bez płacenia wino i mleko!

2 Czemu macie płacić pieniędzmi za to, co nie jest chlebem, dawać ciężko zdobyty zarobek za to, co nie syci? Słuchajcie mnie uważnie, a będziecie jedli dobre rzeczy, a tłustym pokarmem pokrzepi się wasza dusza!

3 Nakłońcie swojego ucha i pójdźcie do mnie, słuchajcie, a ożyje wasza dusza, bo ja chcę zawrzeć z wami wieczne przymierze, z niezłomnymi dowodami łaski okazanej niegdyś Dawidowi!

4 Jak jego ustanowiłem świadkiem dla narodów, księciem i rozkazodawcą ludów,

5 tak ty wezwiesz naród, którego nie znasz, a narody, które nie znały ciebie, będą śpiesznie podążać do ciebie przez wzgląd na Pana, twojego Boga, i przez wzgląd na Świętego Izraelskiego, gdyż cię wsławił.

W rozdziale 55 autor zwraca uwagę, że nawet „wybrani” ludzie czasami popadają w duchowe otępienie. Mogą inwestować w rzeczy, które nie posiadają wartości (w. 2) lub w styl życia i myślenia, który nie przynosi ani radości, ani pokoju (w. 7 i 12). Jeśli taka była część historii Izraela, to jest to również część naszej historii. Dlatego celem wspólnego studiowania Biblii, a w tym księgi Izajasza jest zbadanie własnych serc i poddanie ich ewentualnej odnowie. Czy był taki moment w twoim życiu, gdy zdałeś/aś sobie sprawę, że zainwestowałeś/ałaś pieniądze lub energię w coś jest szkodliwe i nie przynosi zadowolenia? W jaki sposób można odzyskałeś poczucie wartości w tym co robimy? Czy twoje doświadczenie może pomóc innym?

  1. Bóg obficie przebacza, ponieważ jego myśli są wyższe niż nasze

6 Szukajcie Pana, dopóki można Go znaleźć, wzywajcie go, dopóki jest blisko!

7 Niech bezbożny porzuci swoją drogę, a przestępca swoje zamysły i niech się nawróci do Pana, aby się nad nim zlitował, do naszego Boga, gdyż jest hojny w odpuszczaniu!

8 Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje - mówi Pan,

9 lecz jak niebiosa są wyższe niż ziemia, tak moje drogi są wyższe niż drogi wasze i myśli moje niż myśli wasze.

Prorok oświadcza, że Bóg „hojnie przebaczy” (w.7) i podkreśla fakt, że drogi i myśli Boga są całkowicie inne od naszych. W jaki sposób pokora może nam pomóc – zarówno jednostkom jak i kościołowi - osiągnąć duchowy wzrost?

  1. Boże Słowa spełniają swój opiekuńczy cel

10 Gdyż jak deszcz i śnieg spada z nieba i już tam nie wraca, a raczej zrasza ziemię i czyni ją urodzajną, tak iż porasta roślinnością i daje siewcy ziarno, a jedzącym chleb,

11 tak jest z moim słowem, które wychodzi z moich ust: Nie wraca do mnie puste, lecz wykonuje moją wolę i spełnia pomyślnie to, z czym je wysłałem.

Bóg zapewnia nas, że na jego „słowo” można liczyć, a w naszej codziennej wędrówce towarzyszyć nam będzie „radość” i „pokój” (w. 12)

  1. Radość i płodność na zawsze

12 Bo z radością wyjdziecie i w pokoju zostaniecie przyprowadzeni. Góry i pagórki wybuchną przed wami okrzykami radości, a wszystkie drzewa polne będą klaskać w dłonie.

13 Zamiast głogu wyrośnie cyprys, zamiast pokrzywy wyrośnie mirt. I będzie to dla Pana chlubą, znakiem wiecznym, który nie zniszczeje.

Po dobrych nowinach przedstawionych w rozdziale 55, rozdział 58 przynosi naganę. Izajasz wzywa najpierw lud do rozliczenia się z powodu praktykowania religijnych rytuałów i zaniedbywania służby na rzecz innych ludzi. Następnie prorok wymienia rzeczy, które najbardziej podobają się Bogu, a następnie wymienia zachowania, które Bóg odrzuca.

Iz 58,1-2 Wołaj na całe gardło, nie powściągaj się, podnieś jak trąba swój głos i wspominaj mojemu ludowi jego występki, a domowi Jakuba jego grzechy!

2 Wprawdzie szukają mnie dzień w dzień i pragną poznać moje drogi, jakby byli narodem, który pełnił sprawiedliwość i nie zaniedbał prawa swojego Boga, domagają się ode mnie sprawiedliwych praw, pragną zbliżenia się do Boga powiadając:

W Iz 58,1 prorok przypomina, że „dom Jakuba” to jest lud Boży. To stwierdzenie przypomina nam o specjalnym powołaniu i misji Izraela. W tym kontekście warto zastanowić się nad kilkoma faktami:

Jako adwentyści należymy do ruchu, który uważa się za ruch mający do wykonania specjalną pracę w ostatnich czasach. Jak się z tym czujemy? W jakim sensie ten fakt jest satysfakcjonujący lub pomocny w naszym własnym doświadczeniu religijnym? Czy kiedykolwiek pomyśleliście, że pielęgnowanie przekonania, że mój kościół jest wyjątkowy w porównaniu z innymi kościołami, może wiązać się z jakimś duchowym ryzykiem? Czy takie myślenie może spowodować, że czujemy się dumni, a nawet aroganccy? Czy jest jakiś zdrowy duchowo sposób myślenia o swojej wyjątkowości?

Nagana

Iz 58, 3-5 „Dlaczego pościmy, a Ty tego nie widzisz? Dlaczego umartwiamy nasze dusze, a Ty tego nie zauważasz? Oto w dniu waszego postu załatwiacie swoje sprawy i uciskacie wszystkich swoich robotników.

4 Oto gdy pościcie, kłócicie się i spieracie, i bezlitośnie uderzacie pięścią. Nie pościcie tak, jak się pości, aby został wysłuchany wasz głos w wysokości.

5 Czy to jest post, w którym mam upodobanie, dzień, w którym człowiek umartwia swoją duszę, że się zwiesza swoją głowę jak sitowie, wkłada wór i kładzie się w popiele? Czy coś takiego nazwiesz postem i dniem miłym Panu?

Interesujący jest fakt, że Ellen White w swoich dziełach cytowała wersety z Iz 58 częściej niż z jakiejkolwiek innego rozdziału Starego Testamentu. Rozdział 58 pokazuje nam, że Izajasz nie był zwolennikiem, ani nie promował koncepcji taniej łaski. Bardzo wyraźnie mówi nam, że fałszywa lub pusta religijność jest zarówno kusząca jak i samolubna. Jeżeli próbujemy zrobić na Bogu wrażenie naszym postem, to znaczy, że zupełnie nie rozumiemy Bożych priorytetów. Boży głos formułuje dwa przenikające jak głos trąby pytania (w przekładzie BW są one sformułowane jako stwierdzenia):

6 Czy nie jest to raczej post, w którym mam upodobanie: że się rozwiązuje bezprawne więzy, że się zrywa powrozy jarzma, wypuszcza na wolność uciśnionych i łamie wszelkie jarzmo, (?)

7 że podzielisz twój chleb z głodnym i biednych bezdomnych przyjmiesz do domu, gdy zobaczysz nagiego, przyodziejesz go, a od swojego współbrata się nie odwrócisz (?)

Jakie znaczenie mają dzisiaj te słowa? Wiele społeczeństw jest podzielonych w kwestii wymiaru sprawiedliwości i troski o ubogich. Dialog na ten temat jest bardzo trudny. Czy jest jakiś sposób, aby biedni i zamożni doszli do porozumienia w kwestii podziału dóbr?

Autor od razu stwierdza, że gdy weźmiemy pod uwagę dobro innych to wtedy nasze „światło wzejdzie w ciemności” (w. 8 i 10). Tylko wtedy możemy stać się „naprawcami wyłomów, odnowicielami rumowisk” (w. 12). Czy prorok dobrze to rozumiał? Biorąc pod uwagę całą złość i frustrację związaną ze zrozumieniem „sprawiedliwości” i „ubóstwa”, czy jest możliwe, że prorok nie rozumiał dobrze tego problemu?

Nazywanie Szabatu radością.

Ostatnie dwa wersety z Izajasza 58 łączą ideę samo-wyrzeczenia z przyjemnością, co stanowi intrygujący paradoks:

Iz 58,13-14

13 Jeżeli powstrzymasz swoją nogę od bezczeszczenia sabatu, aby załatwić swoje sprawy w moim świętym dniu, i będziesz nazywał sabat rozkoszą, a dzień poświęcony Panu godnym czci, i uczcisz go nie odbywając w nim podróży, nie załatwiając swoich spraw i nie prowadząc pustej rozmowy,

14 wtedy będziesz się rozkoszował Panem, a Ja sprawię, że wzniesiesz się ponad wyżyny ziemi, i nakarmię cię dziedzictwem twojego ojca, Jakuba, bo usta Pana to przyrzekły.

Wersety 13–14 stanowią paralelę do wersetów 3-7. Problem z zachowywaniem Szabatu jest analogiczny do tego, który łączy się z praktykowaniem postu. Tak jak post może być bezwartościowy, gdy w tym czasie załatwia się swoje sprawy i uciska robotników (w.3), tak samo Szabat może stać się bezwartościowy gdy nie pozwala się pracownikom na dzień odpoczynku lub dlatego, że po prostu pragnie się w nim robić swoje interesy. Wzmianka o tym, że sabat jest świętym dniem Jahwe (w. 13), wydaje się sugerować, że aktywność ludzi ilustruje ich stosunek do Jahwe.

Jednym z powodów, dla których możemy nazwać Szabat „rozkoszą” jest to, że odpoczynek w Szabat nie tyle polega na odłożeniu na bok wszystkiego, co przyjemne, ale raczej na odłożeniu naszych interesów biznesowych oraz zajęć związanych z zarabianiem na życie. W Szabat mamy po prostu przestać martwić się tymi zwykłymi problemami.

W kontekście rozdziału 58 warto postawić sobie pytanie: Czy uznanie i mocne podkreślanie znaczenia samego Szabatu może stać się rodzajem fałszywej lub pustej religijności? Czy Szabat opisany w Dekalogu rzeczywiście stawia na pierwszym planie problemy przedstawione w rozdziale 58? Jeżeli tak, to, czy możemy właściwie przestrzegać Szabat nie akceptując w pełni ducha 58 rozdziału księgi Izajasza?



DO PRZEMYŚLENIA

Jako adwentyści należymy do ruchu, który uważa się za ruch mający do wykonania specjalną pracę w ostatnich czasach. Jak się z tym czujemy? W jakim sensie ten fakt jest satysfakcjonujący lub pomocny w naszym własnym doświadczeniu religijnym? Czy kiedykolwiek pomyśleliście, że pielęgnowanie przekonania, że mój kościół jest wyjątkowy w porównaniu z innymi kościołami, może wiązać się z jakimś duchowym ryzykiem? Czy takie myślenie może spowodować, że czujemy się dumni, a nawet aroganccy? Czy jest jakiś zdrowy duchowo sposób myślenia o swojej wyjątkowości?



Jak to jest możliwe, żeby w Szabat nie zajmować się własnymi sprawami, ale mimo to przeżywać Szabat jako radość?























Przygotował Janek Pollok

poniedziałek, 22 marca 2021

 

Wykonać coś, co było nie do pomyślenia księga Izajasza część X

Felieton pastora Janka Polloka

Proszę cię, o kim to prorok mówi? O sobie samym, czy też o kim innym?

Jeśli znasz Nowy Testament, to z łatwością rozpoznasz, że powyższe pytanie zostało postawione przez etiopskiego eunucha w czasie spotkania z Filipem na drodze do Gazy (Dz 8,23-26). Usłyszeć w I w. n.e. pytanie, „Czy prorok mówi o sobie czy o kimś innym w księdze Izajasza 53” jest zdumiewające. Dzisiaj uważamy, że takie pytanie jest bardzo krytyczne. Jednak autor Dziejów informuje nas, że eunuch postawił takie pytanie. Jest to pytanie, które w pewnym sensie zawiera wskazówkę na temat tego jak ma wyglądać zbawienie i jak ma wyglądać dzieło Mesjasza. W tym kwartale studiujemy lekcje, które polegają na analizowaniu wybranych fragmentów z księgi proroka Izajasza. W tym tygodniu jednak autor lekcji zwrócił naszą uwagę na główną ideę misji Jezusa jaka została przedstawiona w Nowym Testamencie.

Dlaczego pytanie eunucha jest tak ważne, zarówno w kontekście Nowego Testamentu, jak i we współczesnej dyskusji na temat pieśni o cierpiącym słudze Jahwe w Iz 53?

Tożsamość sługi w rozdziale 53 jest jednym z najczęściej dyskutowanych problemów we współczesnej biblistyce. Krytyczni bibliści nie chcą uznać, że pieśń o Słudze Jahwe wskazuje na Jezusa. W czasach Jezusa nikt nie stosował tego fragmentu w odniesieniu do Mesjasza, aż dopiero po zmartwychwstaniu. Dlaczego?

Nikt nie wie, kiedy i jak to się stało, że pewnego dnia Duch poprowadził młodego człowieka Jezusa do brzemiennego w skutki fragmentu Pisma Świętego, do tzw. „Szir Ebed Jahwe” - „Pieśni o cierpiącym słudze Jahwe”, zapisanej w Iz 52,13 – 53,12. Na temat tego fragmentu Biblii powstała ogromna ilość literatury naukowej. Pieśń o Słudze Jahwe była jak ziarno, które wsadzone w serce młodego Jezusa miało wyrosnąć „jako latorośl i jako korzeń z suchej ziemi” (Iz 53,2). Owoc tego ziarna rozgniewał przywódców żydowskich i całkowicie zmylił uczniów Jezusa, ponieważ zaprowadził ich Pana na krzyż. Wbrew powszechnym oczekiwaniom Jezus znalazł swoje przeznaczenie w pieśni o słudze Jahwe w Iz 53. Czy jest możliwe, że z tego powodu rozpoczął swoją służbę dopiero w wieku około trzydziestu lat? Czy z tego powodu wstawał na długo przed świtem i szedł na odludne miejsce i modlił się? Po prostu zastanawiam się … Refleksja nad tymi pieśniami konfrontuje zarówno nas jak i ludzi żyjących w czasach Jezusa z pytaniem, O jakim Mesjaszu jest tutaj mowa?

Pisząc po stracie żony, C. S. Lewis wskazał na niepokojącą prawdę, którą musimy wziąć pod uwagę, gdy czytamy Izajasza 52-53. „Moje pojęcie o Bogu nie jest boskim pojęciem. Musi ono co jakiś czas ulegać rozbiciu. On sam je rozbija. On jest największym obrazoburcą. Czy można by powiedzieć, że to rozbijanie naszych wyobrażeń jest jedną z oznak Jego obecności? Inkarnacja jest najlepszym tego przykładem; kładzie bowiem w gruzy wszystkie poprzednie pojęcia dotyczące Mesjasza.” (C.S.Lewis, Smutek, Kraków 2009, 105).

Chociaż punkt kulminacyjny zadania jakie miał spełnić Sługa Jahwe skupia się na Iz 53 to bardzo znamienna preambuła pojawia się w 50,4-10. Warto uświadomić sobie w jakim stopniu Sługa był modelem dla Izraela, dla Jezusa i w jakim stopniu jest on wzorem dla nas?

Izajasz 50,4-10 „Wszechmogący Pan dał mi język ludzi uczonych, abym umiał spracowanemu odpowiedzieć miłym słowem, każdego ranka budzi moje ucho, abym słuchał jak ci, którzy się uczą. 5 Wszechmogący Pan otworzył moje ucho, a ja się nie sprzeciwiłem ani się nie cofnąłem. 6 Mój grzbiet nadstawiałem tym, którzy biją, a moje policzki tym, którzy mi wyrywają brodę; mojej twarzy nie zasłaniałem przed obelgami i pluciem. 7 Lecz Wszechmogący Pan pomaga mi, dlatego nie zostałem zhańbiony, dlatego uczyniłem moją twarz twardą jak krzemień; wiedziałem bowiem, że nie będę zawstydzony. 8 Bliski jest Ten, który mi przyzna słuszność, więc kto ośmieli się spierać się ze mną? Stańmy razem do rozprawy! Kto chce się ze mną prawować, niech się zbliży do mnie! 9 Oto Wszechmocny Pan pomaga mi, kto mnie potępi? Zaprawdę, wszyscy oni zwiotczeją jak suknia, mól ich stoczy. 10 Kto wśród was boi się Pana, niech słucha głosu jego sługi. Kto chodzi w ciemności i nie jaśnieje mu promień światła, ten niech zaufa imieniu Pana i niech polega na swoim Bogu!

W jakim stopniu werset 10 spełnił się w osobie Jezusa? Czy można powiedzieć o naśladowcach Jezusa, że boją się Pana i są posłuszni słudze, który „chodzi w ciemnościach i bez przebłysku światła, niechaj imieniu Pana zaufa i niech na swoim Bogu się oprze?

W czasach Jezusa naród żydowski rozpaczliwie pragnął Wybawiciela. W psalmach i pismach proroków znajduje się wiele „bardzo jasnych” fragmentów, które wydają się sugerować, że Mesjasz zbrojnym ramieniem wybawi lud izraelski z ucisku: „rózgą swoich ust będzie chłostał zuchwalca, a tchnieniem swoich warg zabije bezbożnika.” Kim miał być Mesjasz – cierpiącym sługą czy Bogiem wcielonym na krzyżu? Kiedy przyszedł Jezus powiedział: „Jestem cierpiącym sługą, który musi umrzeć!”.

Niestety nikt nie chciał w to uwierzyć - nikt oprócz Jezusa. Nawet jego uczniowie odrzucali tę myśl. Historia, która wydarzyła się na drodze do Emaus mówi nam, że ta prawda stała się oczywista dopiero po zmartwychwstaniu: ten, który cierpiał i umarł, jest w rzeczywistości wcielonym Bogiem! To przekonanie przyszło z wielkim trudem.

Jedno z najbardziej znamiennych poświadczeń żydowskiej koncepcji roli Mesjasza w czasach Chrystusa znajduje się w tzw. Targumie Jonatana. Targumem nazywamy tłumaczenie tekstu hebrajskiego Starego Testamentu na język aramejski. Tłumaczenie było konieczne pod koniec I p.n.e. kiedy aramejski stał się powszechnym językiem, a hebrajski był używany tylko w szkolnictwie i w nabożeństwie. Pan Jezus mówił po aramejsku. Ciekawe, że ewangeliści zachowali w swoich tekstach kilka wypowiedzi Jezusa w języku aramejskim.

Tłumacz tekstu biblijnego który pisał targum często poszerzał swój przekład o parafrazy, wyjaśnienia i przykłady, dzięki czemu targum stawał się pewnego rodzaju kazaniem lub komentarzem.

Chciałbym zilustrować ten typ tekstu. Wybrałem kilka wersetów z Iz 53 i zestawiłem je paralelnie z tekstem Targumu Jonathana. Targum Jonathana został napisany w starożytności – około II n.e. chociaż znamy go tylko z średniowiecznych rękopisów. (www.originalbibles.com/targum-of-jonathan-to-the-prophets-1907-pdf/) Nie ma wątpliwości, że targum został napisany jako polemika z chrześcijańską interpretacją Starego Testamentu. Warto zwrócić uwagę w jaki sposób autor targumu przekształca cierpiącego sługę w zwycięskiego króla. Tekst w rzeczywistości nie mówi o Mesjaszu. Mówi tylko o cierpiącym słudze, którego tłumacz interpretuje jako naród żydowski.






Tekst hebrajski

Targum Jonatana

Iz 53,3

Wzgardzony był i opuszczony przez ludzi, mąż boleści, doświadczony w cierpieniu jak ten, przed którym zakrywa się twarz, wzgardzony tak, że nie zważaliśmy na Niego.

Wtedy wzgardzi wszystkimi królestwami i położy kres ich chwale; staną się słabi i cierpiący, oto jak człowiek cierpiący i przyzwyczajony do choroby, i jak my, kiedy szekina odeszła od nas, zostawiając nas wzgardzonymi i pozbawionymi szacunku.

Iz 53,4

Lecz on nasze choroby nosił, nasze cierpienia wziął na siebie. A my mniemaliśmy, że jest zraniony, przez Boga zbity i umęczony.

Wtedy będzie prosić o przebaczenie naszych grzechów, a nasze winy będą nam odpuszczone ze względu na niego; chociaż jesteśmy uważani za dotkniętych, uderzonych przez Boga i uciśnionych.

Iz 53,5

Lecz on zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze. Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni.

I odbuduje Świątynię, która została zbezczeszczona z powodu naszych grzechów i która została poddana z powodu naszych win; dzięki jego pouczeniu jego pokój będzie dla nas obfity, a kiedy będziemy nauczać jego słów, nasze grzechy będą nam odpuszczone.

Iz 53,6

Wszyscy jak owce zbłądziliśmy, każdy z nas na własną drogę zboczył, a Pan jego dotknął karą za winę nas wszystkich.

Wszyscy byliśmy rozproszeni jak owce, byliśmy wygnani, każdy w swoim własnym kierunku, ale wolą Boga jest przebaczenie wszystkich naszych grzechów z Jego powodu.



Warto zwrócić uwagę, że za koncepcją cierpiącego sługi kryje się idea zastępstwa. Dzisiaj ta teologiczna koncepcja jest bardzo szeroko dyskutowana. Jest ona elementem teologii pojednania, która zadaje pytanie co faktycznie stało się na krzyżu? Wielu ludzi nie zgadza się z ideą pojednania polegającą na zastępstwie.

Myślę, że idea Boga, który umiera za nas, abyśmy my nie musieli umierać jest niezwykle potężna. Niestety można tę idę przeoczyć, można ją nadużywać i można ją źle interpretować, jednak główna myśl tej koncepcji jest taka, że ponieważ Jezus umarł my możemy żyć.

Z praktycznego punktu widzenia czasami trudno jest nam dzisiaj przyznać, że nasze grzechy zraniły Zbawiciela. Myślę, że jako chrześcijanie często zbyt triumfalnie podchodzimy do sprawy: wydaje się nam, że Chrystus po prostu musiał za nas umrzeć i dlatego jesteśmy chrześcijanami. Czy potrafimy uznać, że to nasze grzechy rzeczywiście zraniły Zbawiciela? Czy mamy świadomość, że są to rany „które mi zadano w domu moich przyjaciół” (Za 13,6) powtarzając słowa proroka Starego Testamentu. Myślę, że musimy być świadomi takiej interpretacji gdy zastanawiamy się jak zastosować przesłanie Jezusa i przeslanie cierpiącego sługi.



DO PRZEMYŚLENIA

Dlaczego Żydzi tak bardzo chcieli przeforsować ideę Mesjasza jako zwycięskiego króla co wyraźnie widać w tekście Targumu Jonatana? Czy potrafimy to zrozumieć



Dlaczego w czasach Pana Jezusa nikt nie chciał słuchać poselstwa cierpiącego sługi? Dlaczego tak się stało, że nawet uczniowie uwierzyli w to dopiero po zmartwychwstaniu?



Czy wierzącej osobie trudno jest dzisiaj przyznać, że jej grzechy ranią Zbawiciela?















































Przygotował Janek Pollok

niedziela, 21 marca 2021

 

Służyć i zbawić Księga Izajasza część IX

Felieton pastora Janka Polloka

Kim są bożki, z których wyśmiewa się Izajasz?

Jednym z tematów, który często pojawia się w księdze Izajasza 40-48 jest zdecydowana krytyka kultu bożków i fałszywej religii. Możemy wskazać aż osiem fragmentów, w których pojawia się forma szyderstwa z bożków oraz tych, którzy oddają im cześć: 40,18-20; 41,6-7, 21-24; 44,9-20; 45,16; 46,5-7; 47,10-15; 48,5. Jednym z przykładów takiej diatryby jest fragment z Iz 44,18-20, który ilustruje pogardę proroka dla bożków oraz ludzi, którzy ich czczą:

Nie mają poznania ani rozumu, bo zaślepione są ich oczy, tak że nie widzą, a serca zatwardziałe, tak że nie rozumieją. 19 A nikt tego nie rozważa i nikt nie ma tyle poznania i rozumu, aby rzec: Jedną jego połowę spaliłem w ogniu i na jego węglach napiekłem chleba, upiekłem też mięso i najadłem się, a z reszty zrobię ohydę i będę klękał przed drewnianym klocem? 20 Kto się zadaje z popiołem, tego zwodzi omamione serce, tak że nie uratuje swojej duszy ani też nie powie: Czy to nie złuda, czego się trzymam?

Szyderstwo z bożków przedstawione w księdze Izajasza jest bardzo znamienne. Prawdopodobnie utrudnia ono jednak współczesnemu czytelnikowi rozpoznanie antycznej kosmologii, która obejmowała całą sferę istot nadprzyrodzonych, które nie były nierozumnymi kawałkami drewna, wyśmianymi przez proroka.

Warto spojrzeć na tekst Izajasza w kontekście innego mniej znanego fragmentu ze Starego Testamentu na temat wiary w narodowe bóstwa oraz koncepcji tzw. zgromadzenia bogów lub niebiańskiego dworu, na którym kluczową rolę odgrywają inne rzeczywiste, nadprzyrodzone istoty.

Dobrą ilustrację idei narodowego bóstwa możemy zobaczyć w historii Naamana (2Krl 5). Ponieważ jest to bardzo dobrze znana historia zwrócę uwagę jedynie na jeden szczegół, który bardzo często ucieka naszej uwadze. Jest to fascynujący tekst! Na wstępie należy jednak zwrócić uwagę, że Bóg nie postawił od razu siebie przed Izraelem jako jedynego prawdziwego Boga wszechświata.

2Krl 5,17 „Naaman więc rzekł: Jeżeli nie, to niech dadzą twemu słudze tyle ziemi, ile udźwignie para mułów, gdyż sługa twój nie będzie już składał ofiar całopalnych ani krwawych innym bogom, jak tylko Panu.

Dlaczego Naaman poprosił, aby mógł zabrać ze sobą „ziemię” z Izraela do swojego kraju? W Starym Testamencie jest wiele fragmentów, które głoszą, że Jahwe jest jedynym Bogiem Wszechświata. Opis stworzenia w Rdz 1 i liczne psalmy głoszą, że jest jeden Bóg, który stworzył świat i wszystko, co na nim jest. Dla przeciętnego Izraelity ta koncepcja była wciąż trudna do zrozumienia. Dlatego przykazanie pierwsze zostało sformułowane w ciekawy sposób: „Nie będziesz miał innych bogów (Elohimów) przede mną”. Jak to zrozumieć? Inni bogowie, byli bogami (Elohim) innych narodów. Pan jest Bogiem w Izraelu i dla Izraela; Dagon to Elohim dla Filistynów, Kemosz to Elohim dla Moabu, a Rimmon dla Syryjczyków.

W narracyjnych częściach Starego Testamentu, możemy znaleźć dodatkowe fragmenty, które potwierdzają pogląd, że Izrael czasami postrzegał Jahwe jako jednego z różnych „Elohimów” zamiast najwyższego i jedynego Elohim. Zobacz na przykład Sdz 11,24; 1Sm 26,19.

W historii Naamana, Jahwe jest jedynym prawdziwym Elohim, ale on nadal jest Elohim Izraela. Dlatego część ziemi Izraela musi zostać zabrana do Syrii, aby Naaman mógł właściwie oddawać cześć Elohim Izraela „na ziemi” Izraela.

Przykładem działania „niebiańskiego dworu” może być prolog do księgi Hioba (Hi 1,6-12; 2,1-6) a także Psalm 82 lub historia proroka Micheasza z 1Krl 22. Spróbuję pokrótce wyjaśnić ten problem. Jest to fascynująca historia, niestety bardzo mało znana w naszych kręgach. Wydaje się, że we wspomnianych powyżej fragmentach Elohim lub „synowie Elohim” są członkami „niebiańskiego dworu”. W księdze Hioba Szatan był jednym z tych „synów Bożych” i kwalifikował się jako członek niebiańskiego dworu, mimo że najwyraźniej nie był on zwolennikiem niebiańskiego rządu. To napięcie na niebiańskim dworze występuje także w innych miejscach Starego Testamentu, nawet jeśli postać Szatana nie pojawia się w tych historiach. Szczególnie interesująca jest historia Micheasza i fałszywych proroków, opowiedziana zarówno w 1 Krl 22, jak iw 2 Krn 18. Zwróćmy uwagę na niektóre kluczowe elementy.

Według 1Krl (wersja Kronik różni się nieco), Jehoszafat, król Judy udał się na północ, aby dołączyć do Achaba, króla Izraela próbując odzyskać dla Izraela Ramot-Gilead z rąk Syryjczyków. Niestety król Achab nie cieszył się dobrą reputacją jako czciciel prawdziwego Boga Jahwe. Był ciągle pod wpływem kultu Baala, który w królestwie Izraela promowała żona króla Achaba, Jezebel. Pisarze biblijni na ogół dobrze oceniają panowanie króla Jehoszafata i zwracają uwagę na jego wysiłki na rzecz przywrócenia kultu Boga Jahwe. Nie wiemy, dlaczego Jehoszafat zdecydował się połączyć siły z bezbożnym królem Achabem - to jest bardzo ciekawy temat. Jehoszafat zdecydował się pomóc Achabowi. W jego świadomości pojawiły się jednak skrupuły i powiedział, „Musimy najpierw zapytać Boga Jahwe”. „Żaden problem!” odpowiedział Achab i wezwał czterystu proroków, którzy z ufnością oświadczyli: „Jahwe wyda Ramot-Gilead w ręce króla” (1 Krl 22,6).

Czterystu proroków najwyraźniej jeszcze bardziej zaniepokoiło Jehoszafata, więc zapytał, czy jest jeszcze jakiś inny prorok. „Jest jeszcze Micheasz,” - przyznał Achab, „ale ja go nienawidzę, bo on nigdy nie prorokuje mi dobra, tylko zło”. Achab zgodził się jednak wezwać Micheasza. Gdy ten przybył na dwór króla, pozostali prorocy prorokowali przed królem, a jeden z nich korzystał nawet z pomocy wizualnych – żelaznych rogów, którymi rzekomo Achab miał pokonać Syryjczyków. (1 Krl 22,11). Gdy przybył Micheasz z odrobiną sarkazmu powiedział królowi, aby szedł naprzód do walki (1 Krl 22,15), ale Achab wyczuł ironię i ponownie nakazał Micheaszowi mówić prawdę. Micheasz posłuchał króla i potwierdził podejrzenia Achaba. Prorok bowiem przepowiedział mu śmierć. Historia jest bardzo ciekawa, ale ja chciałbym zwrócić uwagę na sposób funkcjonowania „niebiańskiego dworu” którego opis pojawił się w wypowiedzi Micheasza. Odpowiedź Micheasza miała formę wizji.

1Krl 22,19-23 „Dlatego słuchaj wyroku Pańskiego! Ujrzałem Pana siedzącego na swym tronie, a stały przy Nim po Jego prawej i po lewej stronie wszystkie zastępy niebieskie. 20 Wówczas Pan rzekł: Kto zwiedzie Achaba, aby poszedł i poległ w Ramot w Gileadzie? Gdy zaś jeden rzekł tak, a drugi mówił inaczej, 21 wystąpił pewien duch i stanąwszy przed Panem, powiedział: Ja go zwiodę. Wtedy Pan rzekł do niego: Jak? 22 On zaś odrzekł: Wyjdę i stanę się duchem kłamstwa w ustach wszystkich jego proroków. Wówczas rzekł: Możesz zwieść, to ci się uda. Idź i tak uczyń! 23 Dał więc Pan teraz ducha kłamstwa w usta tych wszystkich twoich proroków. A na ciebie Pan ma zesłać nieszczęście.

Podobieństwo do księgi Hioba jest uderzające. Chociaż Pan jest nadal wyraźnie odpowiedzialny za to, co się dzieje, faktycznego wykonania złego czynu dokonuje członek niebiańskiego dworu. Ale oczywiście istnieje znacząca różnica między doświadczeniem Achaba, a doświadczeniem Hioba, ponieważ Hiob jest nienagannym i prawym człowiekiem.

Z naszego punktu widzenia narracja na temat niebiańskiego dworu, który szuka sposobu na upadek Achaba, wydaje się bardzo dziwnym sposobem wyrażenia panowania Boga wszechświata. Na tym polegało jednak piękno wizji: Bóg może wykorzystać różne wyobrażenia, aby przedstawić, swój punkt widzenia w określonych okolicznościach. Dla starożytnego Izraela scena niebiańskiego dworu była bardzo użyteczna, ponieważ ilustrowała pogląd na wszechmoc Jahwe, pozwalając jednocześnie na wykonanie niektórych czynów przez pomniejszych członków jego dworu. Zły duch, który zwodzi Achaba, nie jest jeszcze wyartykułowany w roli „szatana”, który był „oskarżycielem braci”, ale ta wizja nie jest już daleko od takiej koncepcji.

Idea „niebiańskiego dworu” jest używana w Starym Testamencie w innym celu, a mianowicie do „kontrolowania” bogów innych narodów. Chrześcijańskiemu teologowi może być trudno wyobrazić sobie bogów innych narodów jako coś więcej niż tylko drewno i kamień. Jednak nawet w naszych współczesnych czasach konserwatywni chrześcijanie całkiem łatwo przyjmują koncepcję istnienia demonicznego świata, chociaż równocześnie nie mają wątpliwości, że pogańscy bogowie po prostu nie istnieją. Prawdopodobnie nie jesteśmy gotowi, aby przyznać, że bogowie pogan byli złymi aniołami, jednak pogląd Starego Testamentu jest być może bliski właśnie takiemu sposobowi rozumienia świata.

Jeszcze inne poświadczenia niebiańskiego dworu pochodzą z księgi Daniela. W rozdziale 10. Daniel modlił się o boską pomoc. Anielska odpowiedź była opóźniona, ponieważ książę anielski królestwa perskiego sprzeciwiał mi się przez dwadzieścia jeden dni, lecz oto Michał, jeden z pierwszych książąt anielskich, przyszedł mi na pomoc, dlatego ja zostawiłem go tam przy księciu anielskim królestwa perskiego,…”. (Dn 10:13). Niektórzy interpretatorzy twierdzą, że owi królowie to zwykli ziemscy władcy. Jednak postać Michała wydaje się sugerować, że w rzeczywistości mamy do czynienia z nadprzyrodzonymi istotami. Jeśli tak jest, to księga Daniela odzwierciedla również koncepcję niebieskiego dworu: Michał i Gabriel po stronie Daniela przeciwko księciu Persji i księciu Grecji. Kontekst tej wypowiedzi jest znacznie głębszy i jego pełne zrozumienie nastąpi dopiero w czasach Nowego Testamentu, jednak z punktu widzenia niebiańskiego dworu ciekawy jest fakt, że każdy naród ma swojego księcia.

Psalm 82 jest jednym z najlepszych miejsc, w których można zobaczyć podwójne użycie słowa Elohim w liczbie pojedynczej i mnogiej, gdyż zaczyna się on: „Bóg (Elohim) stoi w zgromadzeniu/radzie Bożej, i w pośród bogów („Elohimów”) dokonuje sądu.” (Ps 82,1). Osoby zainteresowane tą tematyką odsyłam do książki Michael Heiser, The Unseen Realm. Recovering the supernatural worldviwe of the Bible, Lexham Press 2015.

Chociaż demoniczność jest obecna na świecie Starego Testamentu, istnieje tylko jeden Bóg, który jest ponad wszystkim i który jest Stwórca wszystkiego, co istnieje. Dlaczego Izraelowi zajęło tyle czasu, zanim zobaczył i zrozumiał tę prawdę? Dlaczego Bóg nie wyjaśnił tego wcześniej? Prawdopodobnie odpowiedź leży w charakterze naszego Boga. Kochający wolność Bóg dał wolność swoim stworzeniom i dał im prawo do buntu. Co więcej, musiał pozwolić, aby zasada samolubstwa objawiła się jasno i wyraźnie, jeśli sprawiedliwość miała kiedyś zwyciężyć. Kiedy Bóg prowadził Izraelitów po ścieżce odrodzenia, starał się zdobywać serca i umysły swego ludu. W świecie przesiąkniętym politeizmem przekonanie Izraela, że w niebie jest jeden prawdziwy Bóg, który jest Bogiem ponad wszystkim i wszystkimi, nie było łatwym zadaniem, a droga, którą wybrał Bóg może wydawać się nam okrężna. Gdy Izrael wzrastał w kierunku objawienia się Boga w Jezusie Chrystusie, zasady wielkiej kosmicznej walki zaczęły się wyłaniać jaśniej, aż w końcu w Nowym Testamencie główni bohaterowie i problemy Wielkiego Boju stały się jasne.

Wojna w niebie i wyrzucenie smoka są najczęściej rozpatrywane w jej pierwotnej fazie, jednak księga Apokalipsy wyraźnie pokazuje ową walkę, której punktem kulminacyjnym jest krzyż. Kosmiczna walka mogła trwać długo, ale niezależnie od tego, kiedy rozpoczęła się, wojna w niebie, została wygrana na krzyżu. Chociaż potyczki na ziemi wciąż trwają (Ap 12,12), „niebiański dwór” został oczyszczony i teraz składa się wyłącznie z Michała i jego aniołów. Wygnany oskarżyciel nie jest już jednym z „synów Bożych”. Tak więc, w pewnym sensie, Ap 12 wyznacza przejście między starotestamentową koncepcją niebiańskiego dworu, a nowotestamentowym obrazem bitwy między Chrystusem a Szatanem, wielkiej walki o moje serca i życie - o panowanie nad tym światem i całym wszechświatem.

W tym kontekście przedstawienie przez Izajasza koncepcji Boga, który jest Bogiem Uniwersalnym, Bogiem całego Wszechświata nabiera szczególnego znaczenia.

Izajaszowa koncepcja „sługi”

Kim jest „sługa Pana”? „Sługa Pana” jest czasami przedstawiany jako podmiot zbiorowy, a czasem jako osoba fizyczna - jak rozpoznać różnicę? Czy współcześni wierzący mogą mieć swój udział w wizji Izajasza dotyczącej koncepcji „sługi”?

Autor naszej lekcji w odniesieniu do Izajasza 41 w części na niedzielę napisał: „Jasne, że Izajasz mówi o dwóch różnych sługach Pana. Jeden to zbiorowość (naród), a drugi indywidualny”.

W związku z tym powstaje interesujące pytanie: czy chrześcijaństwo ma charakter kolektywistyczny czy indywidualistyczny? Chociaż polityczne implikacje tego pytania są bardzo skomplikowane to jednak warto się zastanowić, czy Pan Jezus umarł, aby nas zbawić zbiorowo czy indywidualnie? Ciekawą refleksję na temat napisał C.S.Lewis w swojej książce Chrześcijaństwo po prostu (Wwa 2002):

Idea, że cała ludzkość jest w pewnym sensie czymś pojedynczym – jednym wielkim organizmem, niczym drzewo – nie powinna być mylona z ideą, że indywidualne różnice są bez znaczenia, albo że realni ludzie, konkretny Tomek czy konkretna Katarzyna, są w jakiś sposób mniej ważni niż takie zbiorowości, jak klasy społeczne, rasy ludzkie i tak dalej. Te dwie idee są wręcz sprzeczne. Rzeczy, które stanowią część jednego organizmu, mogą się bardzo różnić — rzeczy zaś nie należące do tego samego organizmu mogą być bardzo podobne. Sześć monet pensowych to rzeczy zupełnie odrębne, choć bardzo podobne - mój nos i płuca są zupełnie różne, a jednak żyją tylko dlatego, że są częściami mojego ciała i mają udział w jego wspólnym życiu. Chrześcijaństwo nie widzi w poszczególnych ludziach jedynie członków grupy czy kolejnych pozycji na liście. W chrześcijaństwie ludzie to organy jednego ciała — choć są różni, każdy ma do spełnienia rolę niepowtarzalną. Kiedy zauważasz, że chciałbyś zmienić swoje dzieci, swoich uczniów czy bliźnich w takich samych ludzi jak ty sam, przypomnij sobie, że Bóg zapewne nigdy tego dla nich nie chciał. Ty i oni to różne organy, macie spełniać różne role. Z drugiej strony — kiedy odczuwasz pokusę, aby nie zawracać sobie głowy czyimiś problemami, bo to „nie twoja sprawa", pamiętaj, że choć druga osoba jest kimś innym niż ty, to jednak stanowicie część tego samego organizmu. Jeśli zapomnisz, że należycie do tego samego organizmu, staniesz się indywidualistą. Jeśli zapomnisz, że druga osoba jest odmiennym organem niż ty sam, jeśli zechcesz zdusić różnice i sprawić, aby ludzie stali się tacy sami, staniesz się totalitarystą. Jednak chrześcijanin nie może być ani indywidualistą, ani totalitarystą.

Bardzo mnie korci, żeby ci powiedzieć — a pewnie i ciebie bardzo korci, żeby powiedzieć mi — który z tych dwóch błędów jest gorszy. W ten sposób dobiera się do nas Szatan. On zawsze wysyła na świat błędy parami - parami przeciwieństw, po czym zawsze zachęca nas, abyśmy trawili mnóstwo czasu na domysłach, który z dwóch podsuwanych błędów jest gorszy. Rozumiesz oczywiście dlaczego? Korzysta z twojej niechęci do jednego błędu, aby cię wciągnąć stopniowo w przeciwny. Ale nie dajmy się nabrać. Musimy nie spuszczać celu z oczu i znaleźć drogę pomiędzy oboma błędami. Poza tym ani jeden ani drugi nas nie interesują.” (s. 180-181).

Jakie zadanie zostało powierzone „słudze” z Iz 42,1-4? Interesujące jest zastosowanie tego fragmentu do Jezusa w Mt 12,15-21, zapisanego przez Mateusza po cudownym uzdrowieniu przez Niego człowieka z uschniętą ręką i planie żydowskich przywódców, by odebrać mu życie.

Iz 42,1-4 „Oto sługa mój, którego popieram, mój wybrany, którego ukochała moja dusza. Natchnąłem go moim duchem, aby nadał narodom prawo. 2 Nie będzie krzyczał ani wołał, ani nie wyda na zewnątrz swojego głosu. 3 Trzciny nadłamanej nie dołamie ani knota gasnącego nie dogasi, ludom ogłosi prawo. 4 Nie upadnie na duchu ani się nie złamie, dopóki nie utrwali prawa na ziemi; a jego nauki wyczekują wyspy.

Mt 12,15-21 „A gdy się o tym Jezus dowiedział, odszedł stamtąd i szło za nim wielu, i uzdrowił ich wszystkich. 16 I przykazał im, aby go nie ujawniali, 17 żeby się wypełniło, co powiedziano przez proroka Izajasza w słowach: 18 Oto sługa mój, którego wybrałem, umiłowany mój, w którym moja dusza ma upodobanie. Złożę na niego Ducha mego, a On obwieści narodom sąd. 19 Nie będzie się spierał i nie będzie krzyczał, i nikt na ulicach nie usłyszy głosu jego. 20 Trzciny nadłamanej nie dołamie, a lnu tlejącego nie zagasi, dopóki nie doprowadzi do zwycięstwa sprawiedliwości. 21 A w imieniu jego narody pokładać będą nadzieję.

Przepowiednie dotyczące Cyrusa: Iz 44,2 i 45,1

Dwie wzmianki w Cyrusie są niezwykle ciekawe. Warto zwrócić uwagę na następujące koncepcje:

1. W czasach Izajasza imię Cyrusa nie miało żadnego znaczenia. W tym czasie Cyrus jeszcze się nie urodził.

2. Wielu współczesnych chrześcijan wskazuje na te dwa fragmenty jako dowód, że Pan Bóg może przepowiadać przyszłość. Jest to zrozumiałe, ponieważ ludzie świeccy pogardzają ideą osobowego Boga, który przepowiada przyszłość.

3. Wypowiedzi Izajasza przeciwko bożkom podkreślają fakt, że prawdziwy Bóg zna przyszłość, a bożki nie. Warto zwrócić uwagę na bardzo dynamiczne wersety z Iz 46,8-11:

Iz 46,8-11 „Pamiętajcie o tym i przyznajcie się do winy, weźcie to do serca, wy odstępcy! 9 Wspomnijcie na sprawy dawne, odwieczne, że Ja jestem Bogiem i nie ma innego, jestem Bogiem i nie ma takiego jak Ja. 10 Ja od początku zwiastowałem to, co będzie, i z dawna to, co jeszcze się nie stało. Ja wypowiadam swój zamysł, i spełnia się on, i dokonuję wszystkiego, czego chcę. 11 Przywołuję ze Wschodu ptaka drapieżnego, a z ziemi dalekiej męża, który wykona mój zamysł; jak powiedziałem, tak to wykonuję, jak postanowiłem, tak to czynię.

4. Pod uwagę musi być również wzięta idea ludzkiej wolności i możliwość, że ludzie mogą zmieniać historię ludzkości, lub mówiąc wprost, mogą storpedować plany Boga. Historia Jonasza jest przykładem jak reakcja ludu unieważniła przepowiednię zniszczenia Niniwy. Innymi słowy, proroctwo się powiodło, ale przepowiednia zawiodła.

5. Świadomość, że księga Izajasza obejmuje okres około 300 lat historii Izraela, oznacza, że do napisania księgi trzeba było zaangażować więcej niż jedną osobę. Wielu uczonych interpretuje wzmiankę o uczniach Izajasza w rozdziale 8:16 jako część możliwego rozwiązania tego problemu: „Zabezpieczę świadectwo, zapieczętuję naukę w moich uczniach.”. Według tego świadectwa, księga została napisana przez ludzi, którzy byli głęboko lojalni wobec służby człowieka, którego imię zostało umieszczone w tytule księgi.



DO PRZEMYŚLENIA

Odniesienia do „sługi” w Iz 41,8-9.14.17-20 wskazują zarówno na pocieszenie, jak i na misję. Zwróć uwagę, w jaki sposób Pan Bóg zapewnia pocieszenie i obiecuje wzmocnić Izraela, który został określony jako robaczek i garstka:

Czy sługa z Izajasza 49,1-12 odnosi się do osoby, czy do narodu, czy do obu? Jak ten rozdział odnosi się do dzieła Mesjasza i dzieła Kościoła?

W Iz 44-46 znajduje się bardzo dużo różnych aluzji oraz różnych zastosowań tekstu. Na przykład Cyrus jest określony jako perski „Mesjasz”. Ciekawe, że słowo „Mesjasz” jest czasami umieszczane w cudzysłowie. Dlaczego?





























Przygotował Janek Pollok