poniedziałek, 31 stycznia 2022

Kim jest chrześcijanin?

 Wikipedia podaje prostą definicję: Chrześcijanin to wyznawca chrześcijaństwa. 

Czym jest chrześcijaństwo? Ponownie Wikipedia: Chrześcijaństwo to monoteistyczna religia objawiona, oparta na nauczaniu Jezusa Chrystusa przekazanym w ewangeliach kanonicznych oraz treści pism religijnych składających się na Biblię.

A jaką definicję podaje Biblia?

Nazwa "chrześcijanie" pojawiła się po raz pierwszy w Antiochii, w czasie gdy apostołowie Paweł i Barnaba nauczali w tym mieście. Tam po raz pierwszy nazwano chrześcijanami tych uczniów, których uczyli apostołowie, między innymi Paweł i Barnaba. 

Chrześcijanie, według Biblii, nie tylko opierają swoją religię na naukach Jezusa Chrystusa, ale też są Jego naśladowcami. Jezus zazwyczaj przyjmował ludzi do grupy swoich uczniów, mówiąc im: "Pójdź za mną" (J 1:43). Tak więc uczniowie Jezusa byli Jego naśladowcami. I jest to jedna z definicji chrześcijanina - naśladowca Jezusa.

Okazuje się, że bycie uczniem, albo inaczej mówiąc naśladowcą Jezusa, polega na czynieniu uczniami innych ludzi. "Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody" (Mt 28:19). Bóg pragnie więc, aby każdy człowiek stał się uczniem Jezusa, inaczej mówiąc naśladowcą Jezusa.

Kim jest naśladowca?

To ktoś, kto upodabnia sie do tego, kogo naśładuje. Naśladowcą Jezusa jest więc ten, kto zachowuje się jak Jezus, kto mówi o tym, o czym mówi Jezus. Naśladowca także myśli i czuje jak Jezus, ma takie same życiowe cele i priorytety. To ktoś, kto upodabnia się do Jezusa w każdym możliwym aspekcie życia, stając się żywym obrazem Jezusa. 

Nikt z nas nie jest podobny do Jezusa od swoich narodzin. To podobieństwo można uzyskać tylko na drodze poznawania Boga oraz przyjmowania do serca wszystkich Bożych nauk. Naśladowca to ktoś, kto żyje każdym Bożym Słowem. Taka przemiana odbywa się tylko wtedy, gdy człowiek poznaje coraz lepiej Boga i coraz bardziej zachwyca się pięknem charakteru Boga. "My wszyscy tedy, z odsłoniętym obliczem, oglądając jak w zwierciadle chwałę Pana, zostajemy przemienieni w ten sam obraz, z chwały w chwałę, jak to sprawia Pan, który jest Duchem" (2 Kor 3:18). Ta przemiana w naśladowcę Jezusa jest możliwa tylko wtedy, gdy między człowiekiem a Bogiem powstała i jest rozwijana bardzo głęboka relacja, mająca charakter podobny do relacji między małżonkami. Takie jest właśnie znaczenie greckiego słowa 'ginosko', którego Jezus użył w zdaniu: "A to jest żywot wieczny, aby poznali (ginosko) ciebie, jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś" (J 17:3). Tak więc do bycia naśladowcą Jezusa nie wystarczy wiedza o Jezusie. Musi to być wiedza połączona z miłością do Jezusa. To miłość jest najsilniejszą relacją, która może połączyć człowieka z Bogiem. Biblia mówi też, że jest ona konieczna.

"Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej. To jest największe i pierwsze przykazanie" (Mt 22:37-38). "Choćbym mówił językami ludzkimi i anielskimi, a miłości bym nie miał, byłbym miedzią dźwięczącą lub cymbałem brzmiącym. I choćbym miał dar prorokowania, i znał wszystkie tajemnice, i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. I choćbym rozdał całe mienie swoje, i choćbym ciało swoje wydał na spalenie, a miłości bym nie miał, nic mi to nie pomoże" (1 Kor 13:1-3).

A teraz zastanówmy się, czym powinien interesować się chrześcijanin, uważający sie za ucznia i naśladowcę Jezusa. Myslę, że Biblia podaje nam gotową odpowiedź: "Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych" (Mt 4:4). W tym miejscu być może niektórzy zaczynają się zastanawiać, czy naśladowca Jezusa to ktoś, kto nie ma innych zainteresowań? Czy jako naśladowca Jezusa muszę zrezygnować prawie z wszystkich przyjemności? Czy mam zostać ascetą albo pustelnikiem?

Odpowiedź na takie pytania jest prosta: nie. W chrześcijaństwie nie chodzi o to, aby rezygnować z tego, co sprawia nam przyjemność, ale o to, aby przekształcić własny charakter tak, aby przyjemne było tylko to, co pochodzi od Boga, a to, co nie pochodzi od Boga było jak coś bezwartościowego, jak śmieci. "Lecz więcej jeszcze, wszystko uznaję za szkodę wobec doniosłości, jaką ma poznanie Jezusa Chrystusa, Pana mego, dla którego poniosłem wszelkie szkody i wszystko uznaję za śmiecie, żeby zyskać Chrystusa" (Flp 3:8).

Efekt końcowy jest podobny, ale nie taki sam. Słyszałem kiedyś opowieść o człowieku, który był nałogowym palaczem, ale rzucił palenie i przez dwadzieścia lat nie palił papierosów. Otóż człowiek ten po tych dwudziestu latach powiedział: "Nie palę już dwadzieścia lat, ale w tym czasie nie było ani jednego dnia, w którym nie myślałem o paleniu". Ten człowiek jest jak ci, którzy próbują naśladować Jezusa usuwając ze swojego życia rzeczy, które lubią robić. To bardzo nieskuteczna metoda. Jeżeli chcesz przestać robic coś, do czego jesteś przyzwyczajony i co lubisz robić, to musisz znaleźć coś, co polubisz bardziej. W dodatku musi to być coś, co jest w sprzeczności z tym, co chcesz usunąć ze swojego życia. Takim czymś dla chrześcijanina jest poznanie Jezusa. 

Każdy, kto naprawdę poznał Jezusa, odkrył jak wspaniałym i kochającym jest Bogiem. Poznał to, ponieważ zaczął sobie zdawać sprawę z tego, jakim sam jest grzesznikiem i porównując swój stan do obrazu Chrystusa, zaczął widzieć różnice. Świadomość tych różnic zaowocowała podziwem i miłością dla Boga, a jednocześnie pragnieniem zmiany własnego stanu na taki, który jest jak najbardziej zbliżony do stanu Jezusa. Ten podziw i miłość są jeszcze większe, gdy człowiek zaczyna sobie uświadamiać co Bóg zrobił, aby dać szansę na uratowanie wiecznego życia każdemu. Bóg nie tylko nie odrzucił grzesznych ludzi, ale cierpliwie i z ojcowską miłością pomagał i nadal pomaga im poznać Prawdę. Bóg jest gotów zapłacić każdą cenę, aby tylko nas ocalić. Bóg jest gotów zapłacić każdą cenę, aby ocalić ciebie, nawet gdybyś był jedynym człowiekem, który zostanie ocalony. Ten, który jest Stwórcą całego świata kocha cię tak bardzo, że gotów jest oddać za ciebie swoje życie. I Bóg dał nam dowód swojej miłości do nas. Jezus powiedział: "Większej miłości nikt nie ma nad tę, jak gdy kto życie swoje kładzie za przyjaciół swoich" (J 15:13). Syn Boży dobrowolnie przyszedł na Ziemię w ciele człowieka, aby objawić Prawdę i nie tylko był gotów do tego, aby "położyć swoje życie", ale to zrobił. Jezus przyszedł na Ziemię pomimo tego, że wiedział co my, ludzie z Nim zrobimy. To nie powstrzymało go od przyjścia i objawienia w najlepszy możliwy sposób Prawdy o Bożej miłości. 

Każdy z nas ma szansę na to, aby poznać Boga tak, aby pokochać Go z całego serca za to, jakim jest wspaniałym Bogiem. To miłość czyni z nas prawdziwych naśladowców Jezusa. To dzięki miłości do Boga chrześcijanin nie ma problemu z odrzuceniem tego wszystkiego, co nie pochodzi od Boga, a co ten świat wykorzystuje do ukrycia przed nami Prawdy o Bogu. To miłość sprawia, że nie odczuwamy odrzucenia tego, co nie pochodzi od Boga jako jakiegoś poświęcenia. Nikt nie żałuje śmieci, które wynosi z domu i wyrzuca do śmietnika. 

Ważnym pytaniem jest w tym momencie: a co mam zrobić, jeżeli tak nie jest? Co mam zrobić, jeżeli wierzę w Jezusa i w Jego miłość, a mimo to nadal pociągają mnie rzeczy z tego świata, pomimo tego iż wiem, że: "Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca" (1 J2:15). Odpowiedź znajduje się oczywiście w Biblii: "A z tego wiemy, że go znamy, jeśli przykazania jego zachowujemy. Kto mówi: Znam go, a przykazań jego nie zachowuje, kłamcą jest i prawdy w nim nie ma" (1 J 2:3-4). Bóg nie chce, aby ci, którzy zadają sobie takie pytania wpadali w depresję, ale chce im pomóc. Mówi do nich: "Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie" (Mt 11:28). Wystarczy poznać Boga lepiej, skupić sie nie na własnych problemach, ale na poszukiwaniu Prawdy. Każda prawda pozwalająca lepiej poznać Boga, pomaga kochać Go jeszcze bardziej, a tym samym pomaga nam zrozumieć jak wielka jest różnica między tym, co oferuje nam Bóg, a tym, co oferuje nam ten świat. To pomaga podjąć właściwą decyzję, którą jest naśladowanie Jezusa i odrzucenie śmieci.

Jest coś, o czym musimy pamiętać. Niektórzy uważają, że jako naśladowcy Jezusa powinni poznać lepiej to, czego jako chrześcijanie powinniśmy unikać. Myslą tak, ponieważ są przekonani, że z taką wiedzą będą w stanie unikać zła. I dlatego często zajmują się na przykład ujawnianiem grzechów popełnianych przez ludzi. Udowadniają innym, że pewne kościoły nie trzymają się Pisma Świętego i nauczają rzeczy, które są sprzeczne z Biblią. Jest dużo form takiej działalności, jednak tacy ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że w ten sposób nie poznają Boga. Poznają lepiej szatana i jego sposoby działania, jednak ta wiedza nikogo nie doprowadzi do Boga. Jedyną właściwą wiedzą, godną pożądania jest wiedza o Bogu. 

Pewnego dnia Jezus opowiedział taka przypowieść:

"Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto nie wchodzi przez drzwi do owczarni, lecz w inny sposób się tam dostaje, ten jest złodziejem i zbójcą. Kto zaś wchodzi przez drzwi, jest pasterzem owiec. Temu odźwierny otwiera i owce słuchają jego głosu, i po imieniu woła owce swoje, i wyprowadza je. Gdy wszystkie swoje wypuści, idzie przed nimi, owce zaś idą za nim, gdyż znają jego głos. Za obcym natomiast nie pójdą, lecz uciekną od niego, ponieważ nie znają głosu obcych" (J 10:1-5).

Naśladowcy Jezusa, czyli Jego owce, znają tylko Jego głos, natomiast głosu obcych nie znają. Jezus nie uczył ich rozpoznawania głosów fałszywych pasterzy. Nie uczył ich rozpoznawania fałszywych doktryn. Jezus uczył swoje owce Prawdy i tylko Prawdy. Dzięki temu Jego owce znają Jego głos i nic nie jest w stanie ich oszukać, udając głos Jezusa. 

"Jeżeli wytrwacie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi" (J 8:31-32).

Czy jesteś naśladowcą Jezusa? Czy twoje życie świadczy o tym, że nim jesteś? Od właściwej odpowiedzi zależy twoje życie. Nie ma nic złego w przyznaniu się do swoich słabości, wad i upadków. Ale bardzo złą decyzją jest ignorowanie tego stanu w nadziei, że Bóg "kiedyś to załatwi". Zmienić to trzeba tu i teraz, i nie jest to wcale takie trudne. Wystarczy z pokorą zacząć szukać prawdy o Bogu, prawdy o Jego miłości, a następnie pod wpływem tej prawdy pokochać Go.

sobota, 29 stycznia 2022

Modlitwa

 Dzieje Apostolskie 16:11-25

Odpłynąwszy z Troady, zdążaliśmy wprost do Samotraki, a nazajutrz do Neapolu, stamtąd zaś do Filippi, które jest przodującym miastem okręgu macedońskiego i kolonią rzymską. I zatrzymaliśmy się w tym mieście dni kilka. A w dzień sabatu wyszliśmy za bramę nad rzekę, gdzie, jak sądziliśmy, odbywały się modlitwy, i usiadłszy, rozmawialiśmy z niewiastami, które się zeszły. Przysłuchiwała się też pewna bogobojna niewiasta, imieniem Lidia, z miasta Tiatyry, sprzedawczyni purpury, której Pan otworzył serce, tak iż się skłaniała do tego, co Paweł mówił. A gdy została ochrzczona, także i dom jej, prosiła, mówiąc: Skoroście mnie uznali za wierną Panu, wstąpcie do domu mego i zamieszkajcie. I wymogła to na nas. A gdyśmy szli na modlitwę, zdarzyło się, że spotkała nas pewna dziewczyna, która miała ducha wieszczego, a która przez swoje wróżby przynosiła wielki zysk panom swoim. Ta, idąc za Pawłem i za nami, wołała mówiąc: Ci ludzie są sługami Boga Najwyższego i zwiastują wam drogę zbawienia. A to czyniła przez wiele dni. Wreszcie Paweł znękany, zwrócił się do ducha i rzekł: Rozkazuję ci w imieniu Jezusa Chrystusa, żebyś z niej wyszedł. I w tej chwili wyszedł. A gdy jej panowie ujrzeli, że przepadła nadzieja na ich zysk, pochwycili Pawła i Sylasa, zawlekli ich na rynek przed urzędników. I stawiwszy ich przed pretorów, rzekli: Ci oto ludzie, którzy są Żydami, zakłócają spokój w naszym mieście i głoszą obyczaje, których nie wolno nam, jako Rzymianom, przyjmować ani zachowywać. Wraz z nimi wystąpił też przeciwko nim tłum, a pretorzy, zdarłszy z nich szaty, kazali ich siec rózgami; a gdy im wiele razów zadali, wrzucili ich do więzienia i nakazali stróżowi więziennemu, aby ich bacznie strzegł. Ten, otrzymawszy taki rozkaz, wtrącił ich do wewnętrznego lochu, a nogi ich zakuł w dyby. A około północy Paweł i Sylas modlili się i śpiewem wielbili Boga, więźniowie zaś przysłuchiwali się im

O co modlili się Paweł i Sylas?

Czy poprosili Boga o pomoc?

O co my się modlimy w takich sytuacjach?

W Księdze Hioba znajdujemy ważne informacje związane z tymi pytaniami.

Hioba 1: 8-12

Rzekł Pan do szatana: Czy zwróciłeś uwagę na mojego sługę, Joba? Bo nie ma mu równego na ziemi. Mąż to nienaganny i prawy, bogobojny i stroniący od złego. Na to szatan odpowiedział Panu, mówiąc: Czy za darmo jest Job tak bogobojny? Czy Ty nie otoczyłeś go zewsząd opieką wraz z jego domem i wszystkim, co ma? Błogosławiłeś sprawie jego rąk i jego dobytek rozmnożył się w kraju. Lecz wyciągnij tylko rękę i dotknij tego, co ma; czy nie będzie ci w oczy złorzeczył? Na to rzekł Pan do szatana: Oto wszystko, co ma, jest w twojej mocy, tylko jego nie dotykaj! I odszedł szatan sprzed oblicza Pana

Po tym, jak Szatan zabrał wszystko Hiobowi, odbyło się drugie spotkanie w niebie.

Hioba 2: 3-7

Rzekł Pan do szatana: Czy zwróciłeś uwagę na mojego sługę Joba? Bo nie ma mu równego na ziemi. Mąż to nienaganny i prawy, bogobojny i stroniący od złego, trwa jeszcze w swej pobożności, chociaż ty mnie podburzyłeś, abym go bez przyczyny zgubił. Na to szatan odpowiedział Panu, mówiąc: Skóra za skórę! Wszystko, co posiada człowiek, odda za swoje życie. Lecz wyciągnij tylko rękę i dotknij jego kości i jego ciała, a na pewno będzie ci złorzeczył w oczy. Na to rzekł Pan do szatana: Oto jest w twojej mocy, tylko jego życie zachowaj. I odszedł szatan sprzed oblicza Pana


Czy Bóg wiedział, co stanie się z Hiobem, zanim to się stało?

Czy Bóg wiedział, co stanie się z Pawłem i Sylasem, że zostaną ubiczowani i wrzuceni do więzienia, zanim to się stało?

Psalm 139:16

Oczy twoje widziały czyny moje, w księdze twej zapisane były wszystkie dni przyszłe, gdy jeszcze żadnego z nich nie było

Czy Bóg wie o nieszczęściach, które czasem nam się przytrafiają, zanim się one wydarzą?

Czasami nasze problemy to utrata pracy i problem ze znalezieniem nowej, może problem ze znalezieniem lepszego, większego domu, aby poprawić warunki życia własnej rodziny, może problem z poważną chorobą bliskiej osoby - o co się modlimy takich sytuacjach?

Prosimy Boga, aby usunął te problemy z naszego życia, ale czy jesteśmy świadomi, że Bóg na to pozwolił? Czy myślimy wtedy o tym, że Bóg do tego dopuścił?

Dlaczego Bóg pozwala, aby takie rzeczy zdarzały się z nami i wokół nas?

Bóg nas kocha i chce, aby nasze życie było wolne od trosk i problemów. Ale przede wszystkim chce nas zbawić. Bóg chce, abyśmy prawdziwego szczęścia doświadczali z Nim w Jego Królestwie.

Bóg pomaga każdemu człowiekowi, dając mu szansę na nawrócenie.

Przyjaciele Joba mieli taką szansę. Gdyby Hiob nie został zaatakowany przez szatana, jego przyjaciele prawdopodobnie nadal mieliby błędny pogląd na temat Boga. Nieszczęście Hioba dało im szansę poznania Prawdy i ocalenia zbawienia. To dlatego Bóg pozwolił szatanowi zrobić wszystkie te złe rzeczy z Hiobem.

Kiedy czytamy tę historię o Hiobie, również mamy taką szansę.


Dlaczego Paweł i Sylas znaleźli się w więzieniu?

Dzieje Apostolskie 16:26-34

Nagle powstało wielkie trzęsienie ziemi, tak że się zachwiały fundamenty więzienia i natychmiast otworzyły się wszystkie drzwi, a więzy wszystkich się rozwiązały. A gdy się przebudził stróż więzienny i ujrzał otwarte drzwi więzienia, dobył miecza i chciał się zabić, sądząc, że więźniowie uciekli. Lecz Paweł odezwał się donośnym głosem, mówiąc: Nie czyń sobie nic złego, bo jesteśmy tu wszyscy. Zażądał wtedy światła, wbiegł do środka i drżąc cały, przypadł do nóg Pawła i Sylasa, i wyprowadziwszy ich na zewnątrz, rzekł: Panowie, co mam czynić, abym był zbawiony? A oni rzekli: Uwierz w Pana Jezusa, a będziesz zbawiony, ty i twój dom. I głosili Słowo Pańskie jemu i wszystkim, którzy byli w jego domu. Tejże godziny w nocy zabrał ich ze sobą, obmył ich rany, i zaraz został ochrzczony on i wszyscy jego domownicy. I wprowadził ich do swego domu, zastawił stół i weselił się wraz z całym swoim domem, że uwierzył w Boga

O co modlili się Paweł i Sylas w więzieniu?

Może modlili się tak: 

Panie Boże, nie wiemy, dlaczego jesteśmy w tym więzieniu, ale wierzymy, że z Twoją pomocą możemy zrobić nawet tu coś ku Twojej chwale.

Kiedy Paweł został aresztowany w Jerozolimie, a rzymscy żołnierze chcieli zastosować biczowanie, aby go przesłuchać, Paweł powiedział do nich: „Czy wolno wam biczować obywatela rzymskiego i to bez wyroku sądowego?”.

Dlaczego nie zrobił tego samego w Filippi? Wprawdzie powiedział o swoim rzymskim obywatelstwie, ale po biczowaniu i pobycie w więzieniu, nie przed.

Inny przykład.

Król Saul prześladował Dawida, ponieważ wiedział, że Dawid został namaszczony na przyszłego króla Izraela. Dlatego chciał zabić Davida. Dawid przez kilka lat uciekał od Saula i ukrywał się na pustyni judzkiej, a wraz z nim około czterystu wojowników. O co modlił się Dawid, ukrywając się na pustyni, gdzie nie miał zbyt wielu okazji, by zdobyć żywność lub wodę dla swoich ludzi? Skały i kamienie, a do tego niebezpieczne węże i skorpiony. O co modlił się Dawid w tym miejscu?

O co modlilibyśmy się na jego miejscu?

Psalm 63 Psalm Dawidowy, gdy był w pustyni judzkiej.

Boże! Tyś Bogiem moim, ciebie gorliwie szukam, Ciebie pragnie dusza moja; Tęskni do ciebie ciało moje, Jak ziemia zeschła, spragniona i bezwodna. Tak wyglądałem ciebie w świątyni, By ujrzeć moc twoją i chwałę twoją, Gdyż lepsza jest łaska twoja niż życie. Wargi moje wysławiać cię będą. Tak błogosławić cię będę, póki życia mego, W imieniu twoim podnosić będę ręce moje. Dusza moja nasyca się jakby szpikiem i tłuszczem, A usta moje będą cię wielbić radosnymi wargami. Wspominam cię na łożu moim, Rozmyślam o tobie podczas straży nocnych, Bo byłeś mi pomocą I weseliłem się w cieniu skrzydeł twoich. Dusza moja przylgnęła do ciebie, Prawica twoja podtrzymuje mnie 

Jaki jest cel naszych modlitw? O czym myślimy, kiedy modlimy się do Boga? Za co dziękujemy Bogu podczas naszych modlitw?

Nie zawsze jest tak, że to, co uważamy za Boże błogosławieństwa, świadczy o naszym posłuszeństwie Bogu, a nasze niepowodzenia, odbierane jako brak Bożego błogosławieństwa, jest dowodem naszego nieposłuszeństwa.

Król Hiskiasz w swoich modlitwach chwalił Boga, dziękował Bogu za pomoc i ocalenie Jerozolimy z rąk Asyryjczyków, ale czy te wszystkie błogosławieństwa Boże były skutkiem posłuszeństwa króla? 

Po największych cudach, jakie Bóg uczynił dla króla i Jerozolimy, Bóg wysłał do Hiskiasza proroka Izajasza:

2 Królewska 20:1

W owych dniach Hiskiasz śmiertelnie zachorował. Wtedy przybył do niego prorok Izajasz, syn Amosa, i rzekł do niego: Tak mówi Pan: Uporządkuj swój dom, gdyż umrzesz, a nie będziesz żył

Król wpadł w rozpacz i tak modlił się do Boga:

2 Królewska 20:2-3

Wtedy Hiskiasz obrócił się swoją twarzą do ściany i modlił się do Pana tymi słowy: Ach, Panie! Wspomnij, proszę, że postępowałem wobec ciebie wiernie i szczerze i czyniłem to, co dobre w twoich oczach. Następnie Hiskiasz wybuchnął wielkim płaczem

Czy Hiskiasz swoją modlitwą zmienił decyzję Boga? Czytając dalszy ciąg tej historii można pomyśleć, że właśnie tak się stało.

2 Królewska 20:4-6

A zanim jeszcze Izajasz wyszedł ze środkowego podwórca, doszło go słowo Pana następującej treści:  Wróć się i powiedz Hiskiaszowi, księciu mojego ludu, tak: Tak mówi Pan, Bóg Dawida, twojego praojca: Słyszałem twoją modlitwę, widziałem twoje łzy. Otóż, uleczę cię, trzeciego dnia wstąpisz do świątyni Pana. Dodam też do twojego życia piętnaście lat

Byłby to jednak zły wniosek. Nikt nie jest w stanie manipulować Bogiem używając do tego modlitwy. 

Wyjaśnienie tej sytuacji jest trochę inne. 

Król Hiskiasz przez piętnaście lat był dobrym królem i podejmował dobre decyzje. Jednak było coś, co ukrywał głęboko w swoim sercu i tylko Bóg o tym wiedział. Niezależnie od wszystkich błogosławieństw, które otrzymali Hiskiasz i Jerozolima, Bóg próbował pomóc Hiskiaszowi „uporządkować jego dom”. Niestety bez powodzenia, Hiskiasz tego nie zrobił. Wtedy Bóg wysłał Hiskiaszowi kolejny komunikat, zapowiadając mu jego śmierć. Kiedy Hiskiasz „wybuchnął wielkim płaczem” i modlił się gorliwie, Bóg wydłużył mu życie o piętnaście lat. Jednak nie była to forma nagrody za gorliwą modlitwę, ale szansa na „uporządkowanie domu”. Jaki problem miał Hiskiasz?

2 Kronik 32:31

Kiedy jednak przybyło poselstwo książąt babilońskich, wysłanych do niego po to, by się dowiedzieć o cudzie, jaki zdarzył się w kraju, Bóg opuścił go, wystawiając go w ten sposób na próbę, aby ujawniły się w pełni zamiary jego serca

Co takiego król Hiskiasz ukrywał w swoim sercu?

2 Kronik 32:24-25

W tych dniach rozchorował się Hiskiasz śmiertelnie. Modlił się do Pana, który go wysłuchał i dał cudowny znak. Hiskiasz jednak nie odwdzięczył się za wyświadczone dobrodziejstwo, ponieważ jego serce uniosło się pychą

Jak modlił się Hiskiasz po tym, gdy usłyszał, że umrze?

2 Królewska 20:2-3

Wtedy Hiskiasz obrócił się swoją twarzą do ściany i modlił się do Pana tymi słowy: Ach, Panie! Wspomnij, proszę, że postępowałem wobec ciebie wiernie i szczerze i czyniłem to, co dobre w twoich oczach. Następnie Hiskiasz wybuchnął wielkim płaczem

Czy tak modlili się Paweł i Sylas, król Dawid czy Hiob? Nie powinniśmy wykorzystywać naszych modlitw do zmuszania Boga do uwolnienia nas od tego, na co On wcześniej zezwolił.

Bóg chce nas czegoś nauczyć, czegoś, co jest nam bardzo potrzebne i używa do tego takich sytuacji  jak te z Pawłem i Sylasem w Filippi, z Hiobem czy z królem Hiskiaszem. Powinniśmy prosić Boga, aby pomógł nam zrozumieć te nauki.

Powinniśmy prosić Go, aby objawił nam Swoją wolę, abyśmy wiedzieli, czego od nas oczekuje w swoim wielkim Planie Zbawienia, abyśmy zrozumieli, co możemy zrobić, aby uratować kogoś, nawet jedną osobę, od wiecznej śmierci. Tak jak Paweł i Sylas w Filippi.