poniedziałek, 31 maja 2021

„… JEST TO KOŚCIÓŁ, KTÓRY SIĘ COFA, ZMNIEJSZAJĄC DYSTANS MIĘDZY NIM A PAPIESTWEM…”

 „… DYSTANS MIĘDZY JEST TO KOŚCIÓŁ, KTÓRY SIĘ COFA, ZMNIEJSZAJĄCNIM A PAPIESTWEM…” Autor Wojciech Didyk

Fundacja Społeczna Ignacio Ellacuría, organizacja prowadzona przez jezuitów, nazwana na cześć księdza jezuity, prowadzi ekumeniczną inicjatywę o nazwie „DIAR”, która promuje dialog, relacje, akceptację i szacunek między wszystkimi religiami. Organizacja stowarzyszona z Towarzystwem Jezusowym i Towarzystwem Maryi prowadzi również inicjatywę „TOWER OF BABEL” (tł. WIEŻA BABEL), która promuje „bezpieczną przestrzeń dla samowystarczalności, zbiorowego i indywidualnego wzmocnienia, partycypacji społecznej, wspólnej odpowiedzialności i roszczeń”.
Jezuici popychają tę ekumeniczną „bezpieczną przestrzeń” niezwykle wymownej „Wieży Babel”. Jeśli chodzi o Zakon Jezuitów, musimy mieć świadomość NIEBEZPIECZEŃSTWA ich „bezpiecznej przestrzeni”. Ilekroć wierzący wchodzą do międzywyznaniowej komunii z jezuitami, muszą zrozumieć, że wchodzą do jaskini „wygłodniałych wilków”. Zamiast bronić „owieczek”, wielu religijnych przywódców prowadzi je „do rzeźni”.
„Był czas, gdy protestanci wysoko cenili wolność sumienia, którą tak drogo kupili. Ostrzegali swe dzieci przed zwiedzeniami Rzymu i byli przekonani, że dążenie do pogodzenia się z papiestwem jest równoznaczne z niewiernością wobec Boga.” (Ellen G. White, Wielki bój, rozdz. XXXV – Dążenie papiestwa – s. 301).
Bóg nie przekazał prawdziwym naśladowcom Jezusa Chrystusa poselstwa w tej ostatniej godzinie historii ziemi, aby wkraczali do rzymskiej Wieży Babel. Jednak to właśnie robi wielu przywódców religijnych. Czy nie ma już protestantów traktujących poważnie swojej odpowiedzialności przed Bogiem? Widzimy otwarcie nowego ducha współpracy i jedności między jezuitami i protestantami. Ich spotkania odbywać się mają cztery razy w roku. Oczywiste wysiłki podejmowane są na najwyższym szczeblu, aby sprowadzić prawdziwych naśladowców Pana Jezusa do Babilonu, aby rozwinąć bliższe stosunki i lepsze zrozumienie z odstępczym systemem papieskim.
Głos z nieba nawołuje: „Wyjdźcie z Babilonu” (zob. Apokalipsa 18,4), natomiast przekorne jezuickie wezwanie brzmi: „Wejdźcie do Babilonu!”.
Posłaniec Boży pozostawił nam znamienne słowa: „Gdziekolwiek protestanci znajdowali się w chrześcijańskim świecie, zagrażali im straszni wrogowie. Gdy minęły pierwsze zwycięstwa reformacji, Rzym zebrał nowe siły z zamiarem jej zniszczenia. W tym właśnie czasie założono zakon jezuitów, najbardziej nieludzkich, pozbawionych wszelkich skrupułów, a zarazem mocnych obrońców papiestwa. Odcięci od ziemskich więzów i ludzkich stosunków, nieczuli na prawa naturalnych uczuć, zmusiwszy umysł i sumienie do całkowitego milczenia, jezuici nie uznawali żadnej innej władzy oraz więzów prócz tych, które obowiązywały w ich zakonie, a także żadnego innego obowiązku oprócz wzmacniania jego potęgi. Ewangelia Chrystusa umożliwiała swym wyznawcom, bez względu na zimno, głód, znój i biedę, znosić cierpienia, odważnie stawić czoło niebezpieczeństwom, a także wysoko dzierżyć sztandar prawdy w obliczu więzień, tortur i płonących stosów. Aby pokonać takie siły, jezuityzm wyposażył swych bojowników w fanatyzm, który pozwolił im znieść podobne trudy. Nie istniały dla nich przestępstwa, których nie byliby zdolni popełnić, nie cofali się przed najbardziej nikczemnymi podstępami i nietrudno było im oszukiwać. Związani ślubem ubóstwa i pokory dążyli w rzeczywistości do zdobycia bogactwa i siły, do obalenia protestantyzmu i przywrócenia hegemonii papiestwa.
Jako członkowie zakonu nosili święte szaty, odwiedzali więzienia i szpitale, pomagali chorym i biednym. Głosili przy tym, że wyrzekli się świata i nosili święte imię Jezusa, który także wędrował czyniąc dobro. Niestety, pod tą szatą nienaganności bardzo często kryły się najbardziej zbrodnicze zamiary. Główną zasadą zakonu była reguła: „cel uświęca środki” i zgodnie z nią kłamstwo, kradzież, krzywoprzysięstwo oraz skrytobójstwo były nie tylko przebaczalne, ale nawet chwalebne, jeżeli służyły dobru kościoła. Pod najrozmaitszymi pozorami jezuici torowali sobie drogę do urzędów państwowych, osiągali stanowiska doradców królów i kierowali polityką narodów. Służyli swym panom po to tylko, by stać się ich szpiegami. Zakładali kolegia dla synów książąt i szlachty oraz szkoły dla dzieci ludu, zmuszali też dzieci protestantów do brania udziału w papieskich obrzędach. Cała zewnętrzna okazałość i blask katolickich ceremonii były zamierzonym oddziaływaniem w celu oszołomienia umysłu i oczarowania wyobraźni. Na skutek tego synowie często zdradzali wolność wiary, o którą ich ojcowie tak bardzo walczyli. Jezuici szybko rozprzestrzenili się w całej Europie, a tam, gdzie zjawiali się, następowało odnowienie papiestwa.
Ażeby udzielić im jeszcze większej mocy, wydano bullę, która ponownie wprowadziła inkwizycję.” (Ellen G. White, Wielki bój, rozdz. XII – Reformacja we Francji - s. 124).
Jezuici próbują zjednoczyć całe chrześcijaństwo pod jedną głową - papiestwem. Rzym pracuje po godzinach - próbując przyspieszyć masową migrację niekatolickich kościołów do swojej wspólnoty. To wszystko jest częścią „leczenia śmiertelnej rany”, której celem jest wprowadzenie całego świata do rodziny babilońskiej i ostatecznie oddanie czci „smokowi” (zob. Apokalipsa 12,9). Proroctwo Biblii ostrzegło nas przed tym, że Rzym jest głową tego wielkiego ruchu:
„Jedna z głów bestii była jakby śmiertelnie ranna, lecz rana ta została uzdrowiona. Cała ziemia poszła w podziwie za tą bestią. Ludzie złożyli pokłon smokowi za to, że dał bestii władzę. Pokłonili się też samej bestii: Kto jest podobny do bestii — mówili — i kto jest w stanie podjąć z nią walkę?” (Apokalipsa 13,3-4).
Żaden chrześcijanin nie może współpracować z jezuitami, chyba że, oczywiście, zignoruje przesłanie „trójanielskie” (zob. Apokalipsa 14,6-14) i ostrzeżenia natchnienia. Jak, jako wyznawcy Jezusa Chrystusa, moglibyśmy w tym odstępstwie uczestniczyć, skoro zostaliśmy tak wyraźnie ostrzeżeni? Taka postawa niektórych wierzących negatywnie zadziwia. Jeśli chrześcijanie nie zdadzą sobie sprawy z tej sytuacji i nie zrozumieją niebezpieczeństw związanych z ruchem ekumenicznym, nigdy nie zostaną przez nich podjęte kroki w celu rozwiązania problemu i odwrócenia tego trendu. Z natchnienia dowiadujemy się, że ci, którzy dążą do jakiegokolwiek związku z Rzymem, są w rzeczywistości w tragicznym i obumarłym stanie duchowym.
„Kościół, który trzyma się Słowa Bożego, jest w sposób niemożliwy do pogodzenia oddzielony od Rzymu. Protestanci byli kiedyś w ten sposób oddzieleni od tego wielkiego kościoła apostazji, ale zbliżyli się do niego bliżej i nadal znajdują się na drodze pojednania z kościołem Rzymu. Rzym nigdy się nie zmienia. Jego zasady wcale się nie zmieniły. Nie zmniejszyły rozłamu między nim a protestantami; dokonały wielkiego postępu. Ale co to mówi o dzisiejszym kościele protestanckim? Odrzucenie prawdy biblijnej sprawia, że ludzie zbliżają się do niewierności. Jest to kościół, który się cofa, zmniejszając dystans między nim a papiestwem.” (The Signs of the Times, February 19, 1894).
Zamiast uczestniczyć w uzdrowieniu śmiertelnej rany papiestwa, chrześcijanie są wezwani do głoszenia przykazań Bożych (zob. Druga Księga Mojżeszowa 20,1-17) i ujawniania niegodziwości „człowieka grzechu” (zob. Drugi List Pawła do Tesaloniczan 2,3), który sprawia, że cały świat czci diabła zamiast Boga.
„Zwolennicy szatana będą twierdzić, że ludzie obrażają Boga przez lekceważenie niedzieli, że grzech ten spowodował nędzę, która nie ustanie, dopóki nie będzie się rygorystycznie przestrzegać święcenia niedzieli, i że ci, którzy uznają wymagania czwartego przykazania, tym samym pozbawiając szacunku niedzielę, czynią zamieszanie w społeczeństwie oraz przeszkadzają ludziom w zdobyciu łaski Bożej i osiągnięciu doczesnego dorobku.” (Ellen G. White, Wielki bój, rozdz. XXXVI – Nadchodzący bój - s. 315).
W pkt. 237 encykliki LAUDATO SI` czytamy słowa jezuity Franciszka: „Szczególnie ważne jest uczestnictwo w niedzielnej Eucharystii. Dzień ten, podobnie jak żydowski szabat, jest nam dany jako dzień uzdrowienia relacji człowieka z Bogiem, z samym sobą, z innymi i ze światem.”.
Poselstwo Ducha Proroctwa: „Bóg powołał swój lud w czasie, w którym żyjemy, i obdarzył poselstwem, które lud winien jest głosić. Bóg kazał Swemu ludowi objawić złośliwość człowieka grzechu, którego prawo niedzieli napiętnuje jako tego, który zamyślił odmienić czasy i prawa i uciskać lud Boży, gdy ten zastawia się za Boga i oddaje mu chwałę przez świętowanie prawdziwego sabatu, pamiątki stworzenia świętego dnia Pańskiego. — Testimonies to Ministers and Gospel Workers 118 (1903).” (Ellen G. White, Ewangelizacja, cz. VIII, s. 158).
„Nieprawość i duchowa ciemnota, które panowały w okresie supremacji papieskiej były nieuniknionym następstwem zwalczania przez Rzym nauk Pisma Świętego. W czym tkwi przyczyna szerzącej się niepobożności, odrzucenia prawa Bożego i wynikającego stąd zepsucia wieku religijnej wolności, kiedy światło ewangelii tak jasno świeci? Teraz, kiedy szatan nie może już utrzymać świata pod swym panowaniem przez odbieranie mu Pisma Świętego, ucieka się do innych środków, aby osiągnąć ten sam cel. Podważanie wiary w Biblię jest dla szatana tak samo korzystne, jak zwalczanie samej Biblii. Dzięki wprowadzeniu do chrześcijaństwa nauki twierdzącej, że prawo Boże już nie obowiązuje, pobudza on ludzi do przestępowania Dekalogu tak samo, jakby to uczynił przez trzymanie ich w całkowitej nieznajomości przykazań Bożego prawa. Obecnie, tak jak dawniej, by zrealizować swe zamiary, działa przez różne kościoły. Współczesne religijne społeczności odwróciły się od niepopularnych prawd wyraźnie przedstawionych w Piśmie Świętym, a zwalczając je zajęły stanowisko i przyjęły interpretacje, które sieją powszechną niewiarę. Przyjmując papieski błąd dotyczący przyrodzonej nieśmiertelności i świadomego stanu człowieka po śmierci, odrzuciły jedyną broń przeciwko oszustwom spirytyzmu. Nauka o wiecznych mękach doprowadziła wielu do zwątpienia w prawdziwość Biblii. Gdy przedstawia się ludziom wymagania czwartego przykazania, okazuje się, że Bóg nakazał święcenie siódmego dnia, ale wówczas wielu duchownych twierdzi — co jest jedyną drogą uwolnienia się od obowiązku, którego nie chcą spełniać — że prawo Boże nie obowiązuje. W ten sposób, odrzucając dekalog, odrzucają także sobotę. Gdy ruch odnowy biblijnej soboty będzie się szerzyć coraz bardziej, powszechne stanie się także odrzucanie boskiego prawa w celu uniknięcia obowiązku przestrzegania czwartego przykazania. Błędne nauki religijnych przywódców otworzyły drzwi niedowiarstwu, spirytyzmowi i znieważaniu świętości prawa Bożego. Na ludziach tych spoczywa wielka odpowiedzialność za niezbożność, która istnieje w chrześcijańskim świecie. Rozgłaszają oni twierdzenie, że szybko rozszerzającą się falę zła należy przypisać w większej części znieważaniu tzw. chrześcijańskiego sabatu, czyli niedzieli. Mówią, że przestrzeganie tego świętego dnia poprawi moralność społeczeństwa. Twierdzenie to słyszy się szczególnie w Ameryce, gdzie nauka o prawdziwym dniu odpoczynku, sobocie, jest szeroko głoszona. Rozwijający się tam ruch, który propaguje wstrzemięźliwość — jedną z najważniejszych reform społecznych — jest często połączony z ruchem dążącym do większego uświęcenia niedzieli, a jego obrońcy wierzą, że służy największemu dobru ludzkości. Wszyscy, którzy nie chcą przyłączyć się do niego uważani są za wrogów wstrzemięźliwości i reformy. Jednak fakt, że ruch ugruntowujący błąd połączony jest z dobrą, z punktu widzenia społeczeństwa, działalnością, nie usprawiedliwia fałszu. Możemy ukryć truciznę, mieszając ją z dobrym pożywieniem, lecz przez to nie zmienimy jej natury, przeciwnie, stanie się ona niebezpieczniejsza, gdyż niewidoczną łatwiej można spożyć. Jest to jedno ze zwiedzeń szatana — dodawanie do błędu nieco prawdy, aby fałsz zdobył przychylność ludzi. Przywódcy ruchu niedzielnego mogą bronić reform potrzebnych ludziom i zasad, które zgadzają się z Biblią, jednak słudzy Boga nie powinni się z nimi łączyć, gdyż są tam wymagania sprzeciwiające się prawu Dekalogu. Nic nie może usprawiedliwić odrzucania przykazań Bożych na rzecz ludzkich przepisów.” (Ellen G. White, Wielki bój, rozdz. XXXVI – Nadchodzący bój - s. 313).
Wszyscy prawdziwi naśladowcy Jezusa Chrystusa zostali powołani jako lud, aby naprawić szkody wyrządzone prawu Bożemu przez papieską moc
„Twoi ludzie odbudują odwieczne ruiny, podźwigniesz fundamenty poprzednich pokoleń i nazwą cię naprawiającym wyłomy, odnowicielem ścieżek do przystani wytchnienia. Jeśli się powstrzymasz od łamania szabatu, od własnych upodobań w moim świętym dniu, i nazwiesz szabat swą rozkoszą, świętość PANA dniem zasługującym na cześć, i uczcisz go, wstrzymując się od swoich własnych spraw, od zaspokajania własnych przyjemności i od prowadzenia [pustych] rozmów, wtedy Ja, PAN, będę Twą rozkoszą, zadbam o twoje pełne powodzenie i dam ci cieszyć się dziedzictwem twojego ojca, Jakuba — gdyż tak usta PANA przyrzekły.” (Księga Izajasza 58,12-14).
„Pan zlecił swym przedstawicielom głoszenie szczególnego poselstwa. Mają ostrzegać ludzi, nawołując do naprawienia wyłomu, jakiego w zakonie dokonało papiestwo. Sobotę uznano za rzecz mało ważną i bez znaczenia, którą władza ludzka może usunąć. Święty dzień Pański zamieniono na zwykły, powszedni dzień pracy. Ludzie zniszczyli pamiątkę Boga i na to miejsce ustanowili fałszywy dzień odpoczynku. — Manuscript 35, 1900.” (Ellen G. White, Ewangelizacja, cz. VIII, s. 152)
Czy wszedłeś na jezuicki szlak? Jak daleko zajdziesz na drodze ekumenizmu? Czy trafisz w ramiona jezuitów? Jeśli Bóg mówi, aby głosić Jego ostrzeżenie przed bestią, posągiem i znamieniem, jaką drogą pójdziesz? Prawdziwy lud Boży odejdzie od tych międzywyznaniowych uwikłań i pójdzie naprzód z ostatnim przesłaniem miłosierdzia dla świata. To musi być dokonane; abyśmy dobrowolnie nie stawiali się na krawędzi samozniszczenia. W Babilonie wciąż znajdują się wierne duszyczki i Bóg chce, żebyśmy do nich dotarli, zanim będzie za późno.
Prorokini Boża napisała: „Pomimo duchowej ciemności i odłączenia się od Boga, jakie istnieje w kościołach wchodzących w skład Babilonu, znajduje się jeszcze w nim wielu prawdziwych naśladowców Chrystusa. (…) Przyjdzie czas, kiedy ci, co ponad wszystko miłują Boga, nie będą mogli dłużej pozostać w łączności z tymi, którzy miłują „więcej rozkosze niż Boga, którzy przybierają pozór pobożności, podczas gdy życie ich jest zaprzeczeniem jej mocy” (Drugi List Pawła do Tymoteusza 3,4-5). (…) Wtedy światło prawdy oświeci tych wszystkich, którzy otworzyli serca na jego przyjęcie i wszystkie dzieci Boże, pozostające jeszcze w Babilonie, posłuchają wezwania: „Wyjdźcie z niego, ludu Mój” (Apokalipsa 18,4).” (Ellen G. White, Wielki bój, rozdz. XXI – Skutki odrzucenia prawdy - s. 206).
„Grzechy Babilonu zostaną objawione. Straszne następstwa zmuszania do przestrzegania kościelnych przepisów, manowce spirytyzmu, jak również niedostrzegalny, lecz szybki wzrost mocy papiestwa zostaną zdemaskowane. Te uroczyste ostrzeżenia wstrząsną ludźmi, tysięczne tłumy będą słuchać słów, których jeszcze nigdy nie słyszano. Ze zdziwieniem dowiedzą się, że Babilon to upadły kościół, który odrzucił zesłaną mu z nieba prawdę z powodu swych błędów i grzechów.” (Ellen G. White, Wielki bój, rozdz. XXXVIII – Ostatnie ostrzeżenie - s. 323).
Może być zdjęciem przedstawiającym 2 osoby i tekst „„Jedna z głów bestii była jakby śmiertelnie ranna, lecz rana ta została uzdrowiona. Cała ziemia poszła w podziwie za tą bestią." Apokalipsa 13,3 Lftnstein Kaplica „Arrupe Extea", kaplica jezuitów nazwana imieniem Pedro Arrupe, 28. Przełożonego Generalnego Jezuitów (tzw. Czarnego Papieża). To jest kościół jezuicki,w którym przedstawiciele róznych religii zjednoczyli się jezuitami dla jedności międzyreligijnej w... NOWEJ PRZESTRZENI MIĘDZYWYZNANIOWEJ”
9
 AJarek K

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz