niedziela, 30 listopada 2014

Z POGRANICZA ŚMIERCI

Kilka tygodni wcześniej, leżąc w łóżku, poczuł w palcach u nóg mrówki, które rozbiegły się po całym ciele i zeszły w głowie
, powodując głośne, nieprzyjemne dzwonienie. Joe miał wrażenie, że spada przez szary, mglisty tunel.
Zdumiony usiadł na łóżku. Wrażenie powtarzało się wielokrotnie: za każdym razem strach topniał, a zaciekawienie rosło. Wreszcie zamiast się opierać, postanowił ulec.
Któregoś popołudnia, kiedy mrowienie nadeszło, wyciągnął się, zamknął oczy i rozluźnił. Po tym jak dzwonienie dotarło do głowy, pomyślał sobie, że nie ma się czego bać, i wtem wyfrunąwszy przez sufit, zaczął się unosić w czymś w rodzaju zaśnieżonego telewizora. Zbyt przerażony, aby nawet krzyknąć, szybko się wyrwał i z szeroko otwartymi oczami siadł w pozycji wyprostowanej na łóżku.

Podróż astralna

Joe opowiedział o wszystkim koledze Fredowi.
To podróż astralna — orzekł kolega. — Miewam je od lat. Byłem na Jowiszu. Rozmawiałem w świecie astralnym ze swoim dziadkiem.
Wytłumaczenie wywarło na Joem nie lada wrażenie. Dotąd zawsze uważał, że coś, czego nie da się laboratoryjnie zbadać, nie istnieje. Ale po kilku sekundach w „świecie astralnym” nie był już tego taki pewien.
Wkrótce jednak został chrześcijaninem i gdy zawierzył życie Jezusowi, doznania te nigdy się nie powtórzyły.
Szybko poznał przyczynę. Studiując Biblię, odkrył, że rzekoma podróż astralna wcale taką nie była. Nigdy też naprawdę nie opuścił ciała. Po prostu komuś zależało, by tak myślał. Biblia nie tylko uratowała go przed tym zwiedzeniem, lecz także lepiej wyjaśniła, co rzeczywiście wtedy nastąpiło i dlaczego tak wielu daje się oszukać.

Przeżycia
na granicy śmierci

Jedną z najciekawszych rzeczy w podróżach astralnych jest ich zdumiewające podobieństwo do tak zwanych doświadczeń z pogranicza śmierci. U człowieka, który ich doznaje, podstawowe funkcje biologiczne, jak bicie serca czy oddychanie, ustają, a po przywróceniu do życia potrafi on przedstawić fantastyczne sprawozdania na temat tego, co widział, kiedy „nie żył”.
Opisywane przez takich ludzi zjawiska, jak dzwonienie, poruszanie się w tunelu czy rzekome opuszczenie ciała, jako żywo przypominają te, których Joe i inni doświadczyli w podróżach astralnych.
W chwili śmierci człowiek słyszy dzwonienie czy też buczenie” — pisał dr Raymond Moody junior, który w latach 70. ubiegłego wieku zaczął dokumentować przeżycia z pogranicza śmierci. Potem „następuje szybkie przemieszczanie się wewnątrz zamkniętego obszaru, tunelu, w kierunku światła. Do tego dochodzi zaskoczenie z powodu przebywania poza ciałem”.
Joe też znał to odczucie, choć wcale na krawędzi śmierci się nie znalazł!
Ludzie, którzy odbyli podróże astralne i mieli przeżycia na granicy śmierci, donoszą o takich samych doznaniach. Nic dziwnego, jedne i drugie bowiem biorą się z tych samych kłamstw, wedle których mamy nieśmiertelne dusze, a zmarli dalej żyją.

Nieśmiertelne dusze?

Wbrew popularnej teologii słowo Boże nigdzie nie uczy, jakoby w naszych ciałach przebywała nieśmiertelna dusza, która może nas opuścić, gdy znajdujemy się na skraju śmierci (doświadczenie z pogranicza śmierci) lub w odmiennym stanie świadomości (podróż astralna).
Hebrajskie słowo tłumaczone czasem w naszych Bibliach jako „dusza” to nefesz. Dawne przekłady Księgi Rodzaju mówią, że Bóg tchnął w Adama dech życia, tak że „stał się człowiek duszą [nefesz] żywiącą [żyjącą]”1.nowszych czytamy, że „stał się człowiek istotą żywą”. Aby powstała żywa istota ludzka, potrzeba więc „tchnienia życia” i „prochu ziemi” (fizycznego ciała).
Tego samego hebrajskiego wyrazu użyto w wersecie 19., mówiącym o tym, jak Bóg przyprowadził do Adama wszystkie zwierzęta, by je nazwał, a „każde (...) zwierzę, które określił mężczyzna, otrzymało nazwę »istota [nefesz] żywa«”2.
Księga Apokalipsy również używa słowa „dusza” (gr. psyche) na określenie zwierząt żyjących w morzu: morze „stało się jakoby krew umarłego, a każda dusza [nefesz] żywa zdechła w morzu”3.
Jak pisze LeRoy Froom, historyk Kościoła, „setki wybitnych badaczy Biblii z wszelkich wyznań i różnych wieków potwierdzają, że nie ma w niej ani jednego fragmentu mówiącego, jakoby człowieka w życiu doczesnym — całego bądź jakąś cząstkę — cechowała nieśmiertelność”.
Z kłamstwem o nieśmiertelnej duszy wiąże się kłamstwo o „życiu po życiu”. Według Pisma Świętego zmarli nie unoszą się w żadnej eterycznej mgle, lecz spoczywają w nieświadomym śnie, oczekując zmartwychwstania. W Księdze Koheleta czytamy: „Żywi wiedzą przynajmniej tyle, że umrą, podczas gdy umarli nie wiedzą już nic”4. Księga Psalmów mówi: „Umarli nie mogą już wysławiać Pana, żaden z tych, którzy zeszli do krainy milczenia”5.
Kiedy Łazarz umarł, Jezus oznajmił uczniom: „Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę go obudzić”, kilka wersetów dalej zaś wyjaśnił: „umarł”6.
Apostoł Piotr przyznał królowi Dawidowi miejsce nie w niebie, lecz w grobie: „Bracia, wolno powiedzieć do was otwarcie, że patriarcha Dawid umarł i został pochowany w grobie, który znajduje się u nas aż po dzień dzisiejszy. (...) Albowiem nie Dawid wstąpił do nieba”7.

Demoniczne
zwiedzenie

Choć jednak Biblia nigdzie nie mówi, jakoby ludzie mieli nieśmiertelne dusze, przestrzega przed demonicznymi siłami, które mogą nas zwieść wszelkiego rodzaju oszustwami. Opisując wyrzucenie szatana z nieba, Księga Apokalipsy podaje: „I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię”8. Jednym ze sposobów, jakimi zwodzi całą zamieszkałą ziemię, jest kłamstwo, że chociaż nasze ciała umierają, nadal żyjemy jako nieśmiertelne dusze. Księga Rodzaju ujawnia jednak, że było to pierwsze kłamstwo, które Ewa usłyszała w Edenie: „Na pewno nie umrzecie!”9. W różnych formach głoszone jest ono do tej pory i wielu w nie wierzy.
Według sondażu przeprowadzonego kilka lat temu przez Uniwersytet w Chicago, 42 proc. Amerykanów twierdzi, że miało kontakt ze zmarłymi. Ba, wiara w nieśmiertelną duszę oraz jej logiczne następstwo, czyli życie od razu po śmierci, tworzą podwaliny prawie wszystkich religii Wschodu i ruchu New Age.
Mimo że chrześcijanie śmieją się z mistycyzmu New Age, osoby wierzące w nieśmiertelną duszę są podatne na takie zwiedzenia. Chrześcijański celebryta Pat Robertson, mówiąc o tych, którzy mieli doświadczenia z pogranicza śmierci, w książce Answers to 200 of Life’s Most Probing Questions [Odpowiedzi na 200 najwnikliwszych pytań] napisał, że „wielu z nich dano ujrzeć piekło. (...) Doświadczenie to zmieniło życie ich wszystkich, co stanowi oczywisty dowód istnienia życia po śmierci”.
Przed laty na łamach znanego amerykańskiego czasopisma religijnego „Christianity Today” pojawił się artykuł, w którym napisano, że „przeżycia na granicy śmierci nie »dowodzą« niczego na temat życia po śmierci. (...) Są co najwyżej stronniczymi, niejednoznacznymi, fragmentarycznymi, zniekształconymi migawkami [innego świata]”.

Nadprzyrodzone
szalbierstwa

Główna nauka Pisma Świętego mówi, że „wszyscy (...) zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej”10, a naszą jedyną nadzieją na życie wieczne jest Jezus Chrystus11. Mimo to niewiele osób (o ile w ogóle jakieś), które odbyły podróż astralną lub miały doświadczenia z pogranicza śmierci, wraca z przekonaniem o swojej potrzebie Chrystusa. „Zamiast tego — czytamy w »Christianity Today« — nabierają podejrzliwości wobec religijnego »sekciarstwa«. (...) Współcześni wizjonerzy przyjmują duchowość nie prostą, lecz pełną wesołości i śmiechu”.
Magazyn „Christianity Today” był najbliżej prawdy, stwierdzając, że „nie można wykluczyć wpływów demonicznych”. Pewnie, że nie można, bo to jedyne wyjaśnienie w świetle biblijnej prawdy na temat natury człowieka, stanu umarłych i zbawienia.
Chociaż niektóre podróże astralne i doświadczenia na granicy śmierci można przypisać czynnikom psychologicznym, inne są w istocie rzeczy szalbierstwami, i to nadprzyrodzonymi. W grę mogą wchodzić halucynacje, ale też siły demoniczne, gdyż Biblia mówi, że „sam (...) szatan podaje się za anioła światłości”12.
Przedstawiając nadprzyrodzone złe moce, Pismo Święte nie posługuje się bynajmniej figurami poetyckimi, lecz ostrzega nas przed dosłownymi siłami, których zwiedzenia są tak wyraziste, przekonujące i realne, że bez właściwego zrozumienia Biblii ludzie są w zetknięciu z nimi niemal bezbronni.
Po pierwszej podróży Joego w świat astralny niektórzy znajomi chrześcijanie przestrzegali go, że to diabelska sprawka. Joe, święcie przekonany o prawdziwości swoich przeżyć, roześmiał się znajomym w twarz.
W Świętego Mikołaja też wierzycie? — rzucił kpiąco.
Kiedy jednak został chrześcijaninem i pojął, czego tak naprawdę doświadczył, próbował o szatańskich zwiedzeniach przekonać swojego kolegę Freda.
To niemożliwe, żebyś rozmawiał ze swoim dziadkiem, bo twój dziadek śpi snem wiecznym — argumentował.
Wyjaśnił, że za tymi doznaniami stoją nadprzyrodzone moce. Ale Fred ani myślał tego słuchać.
Nie — odparł. — Znam swojego dziadka.
Nie on jeden!
Clifford Golstein

1 Rdz 2,7 Biblia gdańska (BG). 2 Jeśli nie za­znaczono inaczej, wszystkie cytaty biblijne pochodzą z Biblii Tysiąclecia, wyd. 5. 3 Ap 16,3 BG. 4 Koh 9,5 Biblia warszawsko-praska (BWP). 5 Ps 115,17 BWP. 6 J 11,11.14. 7 Dz 2,29.34. 8 Ap 12,9. 9 Rdz 3,4. 10 Rz 3,23.
11
Zob. Dz 4,12. 12 2 Kor 11,14.

Znaki Czasu listopad 2014 r.  www.sklep.znakiczasu.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz