środa, 7 lutego 2018

ZWIASTOWANIE PRAWDY

Dzisiaj tak, jak dawniej, zwiastowanie prawdy potępiającej grzechy i błędy ludzi wywołuje ich sprzeciw. „Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światłości i nie zbliża się do światłości, aby nie ujawniono jego uczynków”. Jana 3,20. Kiedy ludzie widzą, że nie mogą poprzeć swego stanowiska Pismem Świętym, pomimo wszystko starają się bronić je za wszelką cenę i złośliwie atakują tych, którzy głoszą niemiłe dla nich nauki. Ten sposób postępowania stosowano we wszystkich wiekach. Eliasz został oskarżony o wprowadzenie zamętu w Izraelu, Jeremiasza obwołano zdrajcą, Pawłowi zarzucano, że zhańbił świątynię. Od owych czasów aż do dnia dzisiejszego tych, którzy są wierni prawdzie, określa się mianem heretyków, odszczepieńców i buntowników. Tłumy, które nie potrafią uwierzyć w pewne słowo prorocze, bez cienia wątpliwości wierzą oskarżeniom rzucanym na tych, którzy mają odwagę ganić panujące grzechy. Duch ten będzie się szerzyć coraz bardziej. Biblia wyraźnie uczy, że zbliża się czas, kiedy prawa państwowe będą tak dalece sprzeczne z prawami Bożymi, że każdy, kto będzie chciał żyć według przykazań Boga, ściągnie na siebie, jako przestępca, karę potępienia.
Jaki jest wobec tego obowiązek posła prawdy? Czy ma dojść do wniosku, że nie należy jej głosić, skoro najczęściej jedynym tego efektem jest opór ludzi lub omijanie jej wymagań? Nie, nie ma żadnych podstaw — tak jak nie mieli ich wcześniej reformatorzy do przemilczania świadectwa Słowa Bożego tylko dlatego, że wywołuje sprzeciw. Wyznanie wiary, jakie składali święci i męczennicy, zostało zanotowane dla dobra następnych pokoleń. Te żywe przykłady świętości i bezkompromisowej prawości zachowane są po to, by dodać odwagi tym wszystkim, którzy zostali powołani w dzisiejszych czasach do złożenia świadectwa o Bogu. Otrzymali oni łaskę i znajomość prawdy nie po to, by je zachowali tylko dla siebie, ale po to, by przez nich mądrość Boża opromieniała świat. Czy w tym pokoleniu Bóg udzielił światła Swoim sługom? Jeśli tak, to powinni pragnąć, by oświeciło ono cały świat!
W dawnych czasach Pan powiedział prorokowi, który przemawiał w Jego Imieniu: „Lecz dom Izraelski nie będzie cię chciał usłuchać, ponieważ mnie samego usłuchać nie chcą”. Ezechiela 3,7. Pomimo tego stwierdził: „Lecz mów do nich moje słowa — czy będą słuchać, czy nie”. Ezechiela 2,7. Do sługi Bożego w dzisiejszych czasach skierowany jest rozkaz: „Wołaj na całe gardło, nie powściągaj się, podnieś jak trąba swój głos i wspominaj mojemu ludowi jego występki, a domowi Jakuba jego grzechy”. Izajasza 58,1.
Owa odpowiedzialność spoczywa na każdym, kto przyjął światło prawdy podobnie jak starotestamentowy prorok, do którego Pan powiedział: „Ciebie więc, synu człowieczy, ustanowiłem stróżem domu izraelskiego; gdy usłyszysz słowo z moich ust, przestrzeżesz ich w moim imieniu. Gdy mówię do bezbożnego: Bezbożniku, na pewno umrzesz — a ty nic nie powiesz, aby odwieść bezbożnego od jego postępowania, wtedy ten bezbożny umrze z powodu swojej winy, lecz jego krwi zażądam od ciebie. Lecz gdy ostrzeżesz bezbożnego, aby się odwrócił od swojego postępowania, a on się nie odwróci od swojego postępowania, to umrze z powodu swej winy, lecz ty uratujesz swoją duszę”. Ezechiela 33,7-9.
Przeszkodą w przyjmowaniu i głoszeniu prawdy jest fakt, że pociąga ona za sobą nieprzyjemności i trudności. Przeciwko prawdzie jest to jedyny argument, którego jej obrońcy nie mogą odeprzeć. Jednak to nie powstrzymuje prawdziwych naśladowców Chrystusa. Nie oczekują, że prawda stanie się popularna. Przekonani o swoim obowiązku świadomie przyjmują krzyż i twierdzą za apostołem Pawłem, że „nieznaczny chwilowy ucisk przynosi nam przeogromną obfitość wiekuistej chwały” (2 Koryntian 4,17) i podobnie jak Mojżesz uznają „hańbę Chrystusową za większe bogactwo niż skarby Egiptu”. Hebrajczyków 11,26.
Tylko ci — nieważne do jakiego należą wyznania — którzy pragną służyć światu, kierują się w sprawach wiary raczej przebiegłością niż szczerymi dążeniami. My natomiast powinniśmy wybrać to, co prawe, ponieważ jest to prawe, a konsekwencje tego pozostawić Panu. Świat zawdzięcza swą odnowę ludziom, którzy posiadali wiarę, zasady i odwagę. Tacy właśnie ludzie muszą przeprowadzić dzieło reformy w naszych czasach.
Pan mówi: „Słuchajcie mnie, wy, którzy znacie sprawiedliwość, ty, ludu, w którego sercu jest zakon! Nie bójcie się lżenia ludzi i nie lękajcie się ich pośmiewiska, bo jak szatę pożre ich mól i jak wełnę pogryzie ich robak, lecz moja sprawiedliwość trwać będzie wiecznie, a moje zbawienie z pokolenia w pokolenie”. Izajasza 51,7-8. (E. G. White, Wielki bój, rozdz. 26 - Dzieło odnowy, str. 243-244).
 Autor Wojciech Didyk
Zdjęcie użytkownika Wojciech Didyk.
Zobacz więcej reakcji
Komentarze

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz