niedziela, 24 lutego 2019

PRAWDZIWY SENS CIERPIENIAI OFIARY NA KRZYŻU

Paul Piskozub
4 godz.
Prawdziwy Sens Cierpienia I Ofiary Na Krzyżu
Po katastrofalnej porażce pod Waterloo Napoleon spotkał się z niektórymi z jego czołowych generałów, aby przeanalizowali błędne strategie bitwy. W trakcie dyskusji mały generał wskazywał na Anglię na kolorowej mapie przed nimi i powiedział z goryczą: "Oprócz tej czerwonej plamki byłbym panem świata". Szatan mógł powiedzieć to samo dzisiaj, poza tym, że wskazywał na krzyż na wzgórzu za murami Starej Jerozolimy. Czy nie jesteście wdzięczni za tę czerwoną plamę Kalwarii, która uratowała ten świat spod kontroli naszego wielkiego wroga?
To było miejsce, czas i sprawdzian, który rozstrzygnął przeznaczenie planety Ziemi. Od tego czasu Szatan był pokonanym wrogiem. Tam właśnie poznał Waterloo i poniósł decydującą klęskę, z której nigdy nie wyzdrowieje.
Jak niewielu z nas rozumie prawdziwy sens cierpienia i śmierci Chrystusa na tym krzyżu. Mamy jedynie mgliste zrozumienie konfliktu, przez który przeszedł, i rodzaju bolesnej śmierci, której doświadczył. Gdyby nasze oczy były otwarte, aby uchwycić prawdziwe znaczenie Jego ofiary, nie byłoby więcej nieszczęśliwej współpracy z Szatanem. Nasza słabość zmieni się w odwagę i zwycięstwo.
Pisarze biblijni usiłowali wyjaśnić w ludzkim języku tajemnicze wcielenie i zadośćuczynienie śmierci Syna Bożego. Często płaczemy pod mocą ich natchnionego świadectwa. Dostajemy przebłyski, które oszałamiają nasze umysły, ale wciąż tylko drapiemy powierzchnie podmiotu, który będzie się rozwijał przez całą wieczność.
Apostoł Paweł napisał: „Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie, który chociaż był w postaci Bożej, nie upierał się zachłannie przy tym, aby być równym Bogu, lecz wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się podobny ludziom; a okazawszy się z postawy człowiekiem, uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej.” Filipian 2:5-8 BW. Te wzniosłe słowa opisują upokorzenie Jezusa od tronu do żłóbka, a następnie do krzyża.
Nie ma żadnej ilustracji we wszystkich rozległych obszarach czasu i przestrzeni, które mogłyby właściwie przedstawić to, co uczynił Jezus. Czasami próbujemy sfabrykować wyimaginowane okoliczności, aby przekazać ideę Jego ofiary. Opisano chore stado dzikich psów, pokryte wieloma strupami i okropnymi wrzodami. Postuluje się, że gdyby jedna istota ludzka poddała się tylko jednemu z psów, cała paczka mogła zostać uratowana przed nadciągającą śmiercią. Czy można znaleźć kogokolwiek, kto dobrowolnie odłożyłby na bok swoją ludzką kondycję i doznałby niewypowiedzianej zniewagi przemiany w psa? Może to brzmieć dramatycznie, co jest słabą ilustracją upokorzenia Boskiego Syna Bożego. Nie możemy uchwycić chwały i pozycji, z której On się oddzielił, kiedy opróżnił się i przyszedł do potępionej, umierającej rodziny Adama.
Dlatego tak trudno jest chrześcijanom zrozumieć pojednanie. Dlaczego tak wielu traktuje niedbale wydarzenia z krzyża? Z pewnością dlatego, że nie rozumieją, ile ich zbawienie kosztowało Syna Bożego. Dopiero gdy znamy koszt czegoś, co zaczynamy doceniać. Najbardziej cenimy to, co wymaga największej inwestycji.
Wielu z nas zetkchnęło się z ludźmi przejawiającymi tajemniczą obojętność wobec ofiary Chrystusa. Pod koniec jednej akcji ewangelizacyjnych odwiedziłem człowieka, który był na spotkaniach. W czasie czterotygodniowych serii rozwinęliśmy serdeczną przyjaźń, więc odważyłem się zapytać go, dlaczego nie podjął żadnej decyzji dla Chrystusa. Jego niejasna odpowiedź wskazała mi, że nie rozumiał powagi przyjęcia daru zbawienia. Nigdy nie podjął żadnej reakcji na ewangelię i, zgodnie z moim delikatnym pytaniem, wyznał, że nie ma żadnej pewności, że zostanie zbawiony. W końcu poprosiłem go, żeby powiedział: "Czy masz na myśli że jeśli umrzesz dziś w nocy, nie będziesz miał nadziei na życie wieczne?" Odpowiedział: "Nie, nigdy nie zawarłem żadnego rodzaju chrześcijaństwa".
Zszokowany jego oczywistym brakiem troski zebrałem się na odwagę, by zadać to pytanie: "Przypuśćmy, że jutro rano dostaniesz od swojego bankiera 10 000 $ w zamian za dokument zawierający podpisy dziesięciu mężczyzn w tym mieście dziś wieczorem, czy zdobędziesz te podpisy? Odpowiedział: "Oczywiście, że je zdobędę."
Czy ryzykujesz utratę jednego z tych podpisów na papierze? "" Absolutnie nie, "odpowiedział ," Znam dobrą rzecz, kiedy to widzę. "
Prawda była taka, że ten człowiek nie rozpoznał dobrej rzeczy, kiedy to zobaczył, i czułem się zmuszony powiedzieć mu to w tak przemiły sposób, jak tylko mój wzburzony duch może sobie z tym poradzić. Powiedziałem: "Człowieku, nie miałbyś najmniejszej szansy na utratę 10 000 $ od teraz do jutra rano, a mimo to stwierdziłeś, że ryzykujesz utratę życia wiecznego, jeśli umrzesz dziś wieczorem, kładziesz większą wartość na pieniądze niż na wieczność. Twoje oceny są błędne, nie masz najmniejszego pojęcia, ile to kosztuje, aby zapewnić twoje zbawienie, albo nie doceniłbyś tego tak lekko. "
Łatwo było zrozumieć, dlaczego mój przyjaciel był tak niezobowiązujący wobec krzyża Chrystusa. Chociaż przez całe życie przebywał w pobliżu chrześcijan i słyszał setki kazań, zachowywał typowy "męczeński" pogląd na śmierć Jezusa. Po prostu nie jest prawdą, że umarł tak, jak wszystkie tysiące innych, którzy zostali ukrzyżowani na krzyżach dokoła Jerozolimy. Nie ma porównania. Chrystus nie umarł z powodu gwoździ, włóczni lub przemocy fizycznej. Żadna ilość ciosów ani bólu nie mogła wytworzyć agonii krzyża. Inni znosili tę samą torturę ciała, ale nikt nie umarł z tych samych przyczyn, które zabrały życie Syna Bożego. Jego śmierć była inna.
Jak było inaczej? Jaką śmierć wycierpiał? Biblia mówi, że "z łaski Bożej powinien skosztować śmierci za każdego człowieka". Hebrajczyków 2: 9. Pomyśl o tym przez chwilę. Zmarł moją śmiercią, twoją i wszystkich innych. Jak to możliwe? Czy nie będziemy musieli cierpieć własnego doświadczenia śmierci pod koniec naszych dni? Tak, będziemy. I w tym tkwi tajemnica i cud tego, co On dla nas uczynił. Nie zajął naszego miejsca w przejściu pierwszej śmierci. Doświadczył drugiej śmierci dla każdej duszy, która kiedykolwiek się narodziła.


Zobacz więcej reakcj
Komentarze

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz