piątek, 28 lutego 2025

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka

 

Kosmiczny konflikt

Felieton do Szkoły Sobotniej na 1 marca 2025

Które fragmenty Biblii stanowią źródło informacji na temat kosmicznego konfliktu?

Oto lista fragmentów, które można wziąć pod uwagę w tym temacie:

Rdz 1-3: Drzewo i Wąż

Iz 14: Historia króla Babilonu (Upadek Lucyfera)

Ez 28: Historia króla Tyru (Osłaniający Cherubin)

Mt 4:1-11: Kuszenie Jezusa na pustyni

Mt 13:24-27: Przypowieść o chwastach

Ef 6:12: Bój toczymy nie z krwią i z ciałem

Ap 12:7-9: Wojna w niebie

Który z powyższych fragmentów jest dla Ciebie najbardziej pomocny w wyjaśnieniu przyczyn kosmicznego konfliktu? Zwróć uwagę na mocne i słabe strony każdego z powyższych fragmentów.

Rdz 1-3: Drzewo i Wąż. A wąż był chytrzejszy niż wszystkie dzikie zwierzęta, które uczynił Pan Bóg. (Rdz 3:1)

Iz 1412-14 Fragment o królu Babilonu: Identyfikacja tego fragmentu jako opisu działalności Szatana została po raz pierwszy wyraźnie przedstawiona przez Ojca Kościoła, Tertuliana (ok. 240 r.n.e.).

Ez 28:12-15 Fragment o królu Tyru. Król Tyru został przedstawiony jako „cherub osłaniający” który był w Edenie. Podobnie jak fragment o „jaśniejącej gwieździe” z księgi Izajasza, jego identyfikacja z Szatanem została wyraźnie przedtawiona dopiero 200 lat po Chrystusie.

Mateusz 4:1-11: We fragmencie o kuszeniu Jezusa na pustyni, wszystkie postacie i problemy są wyraźnie przedstawione.

Mateusz 13:28: W przypowieści o chwastach wróg został przestawiony w działaniu, jednak nie został on bezpośrednio zidentyfikowany..

Efezjan 6:12: Problemy są wyraźnie zidentyfikowane.

Apokalipsa 12:7-9: Wojna w niebie, kluczowe postacie i problemy wyraźnie zidentyfikowane.

Czy można powiedzieć, że Biblia jasno opisuje „kosmiczny konflikt”?

Przypowieść o pszenicy i kąkolu (Mt 13,24-30) pomaga wyjaśnić obecność zła na świecie. Chociaż Bóg stworzył wszystko dobre, Szatan zasiał zło. Kiedy słudzy pytają, dlaczego wśród pszenicy jest kąkol, właściciel odpowiedział: „Nieprzyjaciel to uczynił” (w.28). W ten sposób Jezus zilustrował kosmiczny konflikt między Bogiem a Szatanem. Dlaczego nie można usunąć zła natychmiast? Gospodarz ostrzega, że wyrywanie kąkolu zbyt wcześnie zaszkodziłoby również pszenicy. Zamiast tego obie rośliny będą rosły razem aż do żniwa, kiedy Bóg ostatecznie wyeliminuje zło, nie wyrządzając krzywdy sprawiedliwym.

Jednym z niebezpieczeństw związanych z próbą zbyt wczesnego wyrywania kąkolu jest ryzyko wyrządzenia szkody pszenicy — co oznacza, że niektórzy mogą wyrządzić innym duchowe szkody w swoim zapale do eliminowania zła. W wysiłkach, aby „wykorzenić grzech lub zepsucie”, możemy działać surowo, osądzać przedwcześnie lub odciągać ludzi od wiary, zamiast zachęcać ich do przemiany. W historii pełno jest przykładów ruchów religijnych, które starały się oczyścić zło siłą, tylko po to, aby ostatecznie wyrządzić większą krzywdę i działać wbrew charakterowi Boga. Ponieważ tylko Bóg w pełni zna ludzkie serca, człowiek może bardzo łatwo pomylić zmagania drugiego człowieka czy proces wzrostu z niegodziwością i „wyrwać” to, co ostatecznie mogłoby przynieść dobre owoce.

Nie oznacza to, że powinniśmy ignorować zło. Jezus wzywa nas, abyśmy sprzeciwiali się niesprawiedliwości, chronili bezbronnych i stawiali czoła niegodziwości z mądrością i miłością. Właściwa postawa wobec zła polega na takiej interakcji, która odzwierciedla charakter Boga — cierpliwość, rozpoznanie i łaskę — oraz przekonaniu, że ostateczny osąd należy do Niego. Jesteśmy powołani, aby świecić światłem w ciemności, nie stając się samozwańczymi wykonawcami Bożej sprawiedliwości. Być może sami jesteśmy w procesie wzrostu. Czy jest możliwe, że ktoś może być przekonany, że jest częścią pszenicy, gdy w rzeczywistości jest częścią kąkolu i używa religijności w sposób, który tworzy więcej zła na świecie?

Przez wieki wielu usprawiedliwiało rażące czyny i zbrodnie przeciwko ludzkości, wierząc, że wypełniają wolę Boga. Nie jest dobrze, gdy ludzie podchodzą do kwestii wiary z przekonaniem „Ja jestem pszenicą!” Lepiej przyjąć postawę pokory i stwierdzić, „Staram się być pszenicą!” Deklarowanie, że jest się pszenicą może prowadzić do samouwielbienia i może spowodować, że człowiek staje się ślepy na własne słabości. Z drugiej strony, dążenie do bycia pszenicą pomaga w utrzymaniu ciągłej świadomości, że możemy mieć braki i jesteśmy gotowi aby nadal się rozwijać i stosować samoocenę.

Oto dlaczego dar rozeznawania oraz przewodnictwo Ducha Świętego są niezbędne. Pragnienie wykorzenienia zła bez szkody dla pszenicy nie jest jedynie sprawą dotyczącą innych ludzi — jest również sprawą osobistą. Są takie momenty, kiedy Bóg widzi aspekty naszego życia, które są szkodliwe zarówno dla nas samych jak również dla innych. Nawet w procesie uświęcenia Bóg przychodzi do nas z cierpliwością i łagodnością. Kiedy przyjmujemy łagodność i łaskę, jesteśmy lepiej przygotowani, aby dzielić się nią z innymi.

Życie wiary polega na znalezieniu właściwej równowagi. Zdolność rozeznawania i oceny, kiedy należy wykorzenić zło, nie jest wrodzona, ponieważ w pewnym stopniu wszyscy nosimy w sobie ślady zła. Tak jak możemy być kanałami sprawiedliwości, nie pojmując jej w pełni, możemy również być nosicielami zła i nigdy nie będziemy w stanie pojąć go w pełni tak, jak rozumiał go Jezus. Znalezienie równowagi jest trudne, ponieważ gdy żyjemy wśród zła, bardzo trudno jest spojrzeć obiektywnie z góry. Jeżeli pozostajemy w łączności z Bogiem, wtedy On poprowadzi i pokazuje nam jak mamy poruszać się zarówno w świecie, w którym panuje zło, jak również w osobistym życiu.

Przypowieść o pszenicy i kąkolu można zinterpretować jeszcze inaczej. Dwa składniki są ze sobą powiązane: Jezus - pszenica i Szatan – kąkol. Przez jakiś czas obie strony współistniały przez jakiś czas. Jednak na końcu pszenica rozkwitła, a kąkol został pozbawiony mocy, ponieważ Jezus pokonał pokusę.

Ta historia pięknie ilustruje, dlaczego Bóg nie zniszczył Szatana w chwili, gdy zgrzeszył w niebie lub dlaczego Adam i Ewa nie zostali natychmiast unicestwieni po swoim upadku. Wielki kosmiczny konflikt wymaga, aby dobro i zło współistniały przez jakiś czas, aby zło mogło zostać w pełni ujawnione i wykorzenione bez szkody dla dobra.

Zauważyłem, że czasami zło samo się niszczy. Czasami największym aktem sprawiedliwości jest pozwolenie komuś iść własną drogą, jednocześnie kierując naszą energię w stronę ochrony słabych i bezbronnych.

Nasza lekcja w tym tygodniu dotyczyła również genezy wielkiego kosmicznego konfliktu. Autorzy biblijni zwracają uwagę, że zło istniało przed upadkiem Adama i Ewy. Obecność zła była symbolizowana w samym Ogrodzie przez Drzewo Poznania Dobra i Zła oraz istnienie węża. Nazwa drzewa, które rosło w Ogrodzie Eden jest intrygująca, ponieważ sugeruje, że zło już istniało, ale Adam i Ewa nie poznali go jeszcze. Poznali zło dopiero wtedy, gdy zaprosili je do środka – odrzucając Boga.

Podobnie jest w naszym życiu: choć zło może nas otaczać, to jednak czasami doświadczamy go szczególnie boleśnie wskutek naszych wyborów. Zło wkracza w do naszego życia, ponieważ, świadomie lub nieświadomie zapraszamy je, kiedy odrzucamy obecność i przewodnictwo Boga — czyli to, co mogłoby nam przynieść pokój. Czy jest możliwe, że w jakiś sposób niepotrzebnie zapraszam zło do mojego życia, gdy lekceważę Boże pouczenia lub wybieram własną drogę?

W teologii chrześcijańskiej upadek Szatana, wynikał z pragnienia wywyższenia samego siebie — chęci zajęcia Bożego stanowiska. Ten sam schemat działania możemy zauważyć w decyzji Adama i Ewy, aby zaufać własnemu rozumowi ponad Boże przykazanie. Człowiek w pogoni za samo-wywyższeniem, zrezygnował z intymności, jaką cieszył się kiedyś z Bogiem. Być może daje to wgląd w istotę samego zła, czyli przekonania, że nasza własna mądrość i sposób rozumowania jest lepszy od Bożego. W swej istocie, zło polega po prostu na błędnym dążeniem do bycia Bogiem.

Konieczność współistnienia przez jakiś czas dobra i zła przypomina nam, że plan Boga jest planem ostatecznego odkupienia, nawet gdy nie widzimy teraz pełnego obrazu. Ta refleksja zaprasza do głębokiego rachunku sumienia: Czy nieświadomie zaprosiliśmy zło do naszego życia i odrzuciliśmy obecność Boga? Czy szukamy kontroli, a nie poddania się?

Historia kuszenia Jezusa żywo ilustruje wielki konflikt między Jezusem a Szatanem. Prowadzony przez Ducha na pustynię, Jezus pościł przez czterdzieści dni, zanim stawił czoła pokusom Szatana. Najpierw Szatan namawiał go, aby zamienił kamienie w chleb, ale Jezus sprzeciwiał się, używając Pisma Świętego. Następnie Szatan błędnie zacytował Pismo Święte, aby skusić Jezusa do skoczenia ze szczytu świątyni. Jezus ponownie odpowiedział tekstem Słowa Bożego. Trzecia pokusa ujawniła ostateczny cel Szatana: otrzymanie czci. Zaoferował Jezusowi wszystkie królestwa świata w zamian za oddanie mu czci. Jednak Jezus stanowczo się sprzeciwił, oświadczając, że cześć należy się tylko Bogu. W każdym przypadku Jezus zwyciężył, polegając na Piśmie Świętym, demonstrując moc prawdy Bożej w opieraniu się pokusom i ujawnianiu intryg Szatana.

Kosmiczny konflikt między Bogiem a Szatanem nie jest walką o władzę, ale sporem o charakter Boga. Szatan starał się oszukać człowieka, przedstawiając Boga jako niesprawiedliwego i uciskającego. Posłużył się kłamstwem i oszczerstwami, aby podważyć Bożą dobroć i miłość. Ponieważ Bóg działa poprzez prawość i prawdę, pozwolił, aby natura Szatana została w pełni objawiona. Jezus sprzeciwił się kłamstwom Szatana, świadcząc o prawdzie i ostatecznie pokonując go przez swoje życie, śmierć i zmartwychwstanie. Ap 12:9-10 identyfikuje Szatana jako oszusta, oskarżyciela i oszczercę. Wielki kosmiczny konflikt polega na wyborze, czy Bóg jest naprawdę sprawiedliwy i kochający, czy też taki jak fałszywie przedstawił go Szatan – niesprawiedliwy i pozbawiający człowieka wolnej woli.

Nasza rola w trwającej walce między dobrem a złem polega na ucieleśnianiu prawdy, miłości i sprawiedliwości w sposób, który przeciwdziała oszustwu i krzywdzie. Ta walka nie dotyczy kontrolowania, ale perswazji — pokazywania poprzez nasze działania, że współczucie i uczciwość są potężniejsze niż strach lub manipulacja. Prawdziwa miłość zaprasza i przekształca. Troszcząc się o innych, stając po stronie sprawiedliwości i żyjąc w uczciwości, pomagamy obnażać fałsz i ujawniać to, co jest naprawdę dobre.

Zarówno w przeszłości jak i obecnie wielu ludzi wierzy, że postępuje właściwie, podczas gdy w rzeczywistości wyrządza krzywdę. Kiedy ideologia jest wykorzystywana, aby uzasadnić wykluczanie, ucisk lub kontrolę, wypacza ona wartości, które rzekomo podtrzymuje. Największe niebezpieczeństwo tkwi w przekonaniu, że stoimy po stronie dobra, podczas gdy działamy w sposób, który rodzi niesprawiedliwość. To jest wyzwanie, które stoi przed każdym z nas: czy przyczyniamy się do uzdrawiania i sprawiedliwości, lub też nieświadomie wzmacniamy niesprawiedliwość, której powinniśmy się przeciwstawiać?

Fakt, że sam Jezus był kuszony — podobnie jak my jest niezwykle ważny. Naśladowanie Boga nie eliminuje z naszego życia pokusy. Jeśli sam Jezus stanął w obliczu pokusy, jeśli jego tożsamość nie powstrzymała wroga, to naśladowanie go z pewnością nie uchroni nas przed tą samą rzeczywistością. Taka perspektywa pomaga zrozumieć i zinterpretować trudności, przez jakie przechodzimy.

Kiedy napotykamy duchowy sprzeciw, nie powinniśmy być zaskoczeni. Pokusa i oszustwo wroga są wplecione w ludzkie doświadczenie. Nasz jedyny wgląd w życie poza grzechem pochodzi z Pisma Świętego. Warto również zauważyć w jaki sposób Szatan próbował manipulować i błędnie interpretować Pismo, aby oszukać Jezusa. Sukces Jezusa nie polegał na tym, że znał On Pismo na tyle dobrze, aby rozpoznać oszustwo — ale o to, że znał charakter Boga.

Wielu z nas zakłada, że znajomość Pisma Świętego wystarczy, aby odeprzeć ataki wroga. Jednak historia pokazuje nam coś innego — Pismo Święte było błędnie cytowane, wykorzystywane jako broń i nadużywane w celu uzasadnienia okropnych czynów przeciwko ludzkości. Sama znajomość Biblii nie wystarczy. Pismo Święte ma nas doprowadzić do zrozumienia osobowości i charakteru Jezusa. Jeśli znamy charakter Jezusa, możemy rozróżnić, co jest z nim zgodne — a co nie.

Historia kuszenia Jezusa, pokazuje nam, że Jego zwycięstwo nad Szatanem polegało bardziej na poznaniu Boga niż na cytowaniu Pisma Świętego. Jezus wiedział, że Jego Ojciec nigdy nie podejdzie do niego w sposób, w jaki zrobił to Szatan, ani nie zaoferuje mu rzeczy, które zaproponował Szatan. Podobnie znajomość Pisma Świętego bez znajomości Bożego charakteru może być niebezpieczna. Kiedy zapamiętujemy wersety, ale nie poświęcamy czasu na poznanie Boga, który je dał, ryzykujemy zniekształceniem samego przesłania, które twierdzimy, że głosimy. Pismo Święte pozwala nam przede wszystkim poznać i zrozumieć charakter Boga niż definiować zasady wiary.



DO PRZEMYŚLENIA

W jaki sposób słowa Jezusa wypowiedziane w przypowieści o pszenicy i kąkolu „To nieprzyjaciel uczynił” pomagają odpowiedzieć na często zadawane dziś pytanie dotyczące problemu zła: „Jeśli Bóg stworzył świat całkowicie dobry, dlaczego jest w nim zło?”

W przypowieści słudzy zapytali: „Czy chcesz więc, abyśmy poszli i zebrali kąkol?A on odpowiada: Nie! Abyście czasem wybierając kąkol, nie powyrywali wraz z nim i pszenicy. Pozwólcie obydwom róść razem aż do żniwa.” (Mt 13:29.30). W jaki sposób taka postawa pokazuje gorliwe pragnienie posiadania „czystego” kościoła? W jaki sposób dobre intencje mogą przynieść katastrofalne skutki?

W jaki sposób wersety z Rdz 1:31 i Rdz 3:1-7 pomagają zrozumieć cechy kosmicznego konfliktu? Wąż potrafił przekształcić słowa opisujące rzeczywistość w stwierdzenie, które przedstawia zagrożenie. Reakcja na słowa węża jest uzależniona od tego, w jaki sposób interpretujemy charakter osoby, która wydaje zakaz. Czy zakazy są konieczne w życiu?

W jaki sposób wersety z Ez 28:12-19 i Iz 14:12-15 pomagają zrozumieć szerszy kontekst narracji, która dotyczy postaci historycznych? W jaki sposób te dwie narracje pomagają nam zrozumieć, że nie potrzeba zewnętrznej pokusy, aby upaść? W jaki sposób taka interpretacja sprzeciwia się obsesji niektórych ludzi, którzy uważają, że należy oddalić się od grzesznego środowiska i przebywać w wyizolowanej przestrzeni?

Mt 4:1-11 Historia kuszenia Jezusa. Czego uczy nas ta historia na temat rzeczywistości kosmicznego konfliktu między Chrystusem a Szatanem? Czego dotyczy kosmiczny konflikt? Jakie metody i narzędzia walki są wykorzystane w tym konflikcie (Ap 12:7-9; Jn 8:44-45)? Jeśli Bóg chce wygrać, dlaczego musi siebie ograniczać? Czego nas to uczy na temat konfliktów, które przeżywamy?

W jaki sposób możemy wyjaśnić pierwszy grzech bez usprawiedliwiania się? Dlaczego tak ważne jest, aby zrozumieć, że konflikt między Bogiem a Szatanem nie tyle dotyczy demonstracji siły ile raczej jest konfliktem charakteru?

Jeśli grzech nie ma przyczyny w makrokosmosie, dlaczego uważamy, że ma on swoją przyczynę w naszym mikrokosmosie? Jak możemy pozostać uprzejmi i życzliwi, nawet gdy nasz charakter jest źle interpretowany? Jak inny byłby świat, gdybyśmy naśladowali Chrystusa? Bądźcie naśladowcami moimi, jak i ja jestem naśladowcą Chrystusa. (1Kor 11:1)?

















Przygotował Jan Pollok

piątek, 21 lutego 2025

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka

 

Wolna wola, miłość i Boża opatrzność

Felieton do Szkoły Sobotniej na 22 lutego 2025

W jaki sposób można poznać czy dane wydarzenie jest „opatrznościowe”, „naturalne” czy „demoniczne”?

Biblijna historia, w której wyraźnie widać działanie Opatrzności to historia Józefa. Na samym końcu sagi o Józefie już po śmierci Jakuba, bracia Józefa obawiali się, że Józef będzie chciał się na nich zemścić. Słowa Józefa wypowiedziane do braci są wyjątkowe:

Rdz 50:15-21

Bracia Józefa, widząc, że umarł ojciec ich, mówili: Może Józef będzie teraz wrogo do nas usposobiony i odpłaci nam sowicie za wszystko zło, które mu wyrządziliśmy? 16 Kazali więc Józefowi powiedzieć: Ojciec twój dał takie polecenie przed śmiercią: 17 Tak powiedzcie Józefowi: Ach, przebacz braciom swoim ich występek i ich grzech oraz zło, które ci wyrządzili. Odpuść przeto teraz występek sług Boga ojca twego. I zapłakał Józef, gdy to mówiono do niego. 18 Potem przyszli bracia jego, upadli przed nim i rzekli: Sługami twoimi jesteśmy. 19 A Józef rzekł do nich: Nie bójcie się! Czyż ja jestem na miejscu Boga? 20 Wy wprawdzie knuliście zło przeciwko mnie, ale Bóg obrócił to w dobro, chcąc uczynić to, co się dziś dzieje: zachować przy życiu liczny lud. 21 Nie bójcie się więc. Ja będę utrzymywał was i dzieci wasze. Tak pocieszał ich i przyjaźnie z nimi rozmawiał.

Wielu ludzi jest sceptycznie nastawionych na działanie Opatrzności we współczesnym świecie. Bardzo ciekawa jest perspektywa opatrzności przedstawiona przez C. S. Lewis’a. Jego komentarz jest częściowo prawdziwy, przynajmniej w niektórych przypadkach:

Nie mam zamiaru wierzyć w Boga Zarządcę i jego ogólne prawa. Jeśli opatrzność w ogóle istnieje, wszystko jest opatrznościowe i każde zrządzenie opatrzności pozostaje wyjątkowe. Istnieje bardzo stare i bardzo pobożne powiedzenie, że Chrystus umarł nie tylko za człowieka jako takiego, ale za każdego człowieka z osobna, tak jakby był on jedynym człowiekiem na świecie. Czy nie wolno mi wierzyć w to samo w odniesieniu do tego aktu stwórczego, który jako rozciągnięty w czasie, nazywamy przeznaczeniem albo historią? Istnieje on dla dobra każdej ludzkiej duszy. Każda dusza jest jego celem. Być może także każde zwierzę. Być może nawet każda drobina materii – nocne niebo sugeruje, że materia nieożywiona ma dla Boga wartość, której my nie potrafimy sobie nawet wyobrazić. Jego drogi nie są (w każdym razie nie tu) naszymi drogami.” O modlitwie. Listy do Malkolma, Kraków 2011, 85).

Apostoł Paweł napisał do Tesaloniczan „Bez przystanku się módlcie.” W jaki sposób należy rozumieć ten fragment w kontekście refleksji na temat opatrzności?

Nasz problem z modlitwą „bez przystanku” polega na tym, że wydaje nam się, iż ciągle musimy pamiętać, aby się modlić. Jeśli jednak postrzegam, że wszystko co się dzieje w moim życiu jest opatrznościowe, to modlitwa jest cudownym narzędziem do odkrywania nowych prawd. Cokolwiek się dzieje w moim życiu, jestem zmuszony, aby zastanowić się jaki związek z Opatrznością ma dane wydarzenie. Jeśli na przykład coś stracę, jestem zmuszony, aby zapytać siebie czy jest w tej stracie coś opatrznościowego. Być może ta strata dała mi okazję do znalezienia czegoś, o czym nawet nie wiedziałem, że zostało utracone. Dlatego w takim kontekście nie muszę się zastanawiać dane wydarzenie jest opatrznościowe, naturalne czy demoniczne.

Czy znasz jakąkolwiek biblijną narrację, która podważałaby lub wzmacniała tezę Lewisa? Z pewnością Józef był zmuszony oceniać każde wydarzenie w swoim życiu z tej perspektywy.

Ewangelia Jana 16:33 jasno pokazuje, że tak jak Bóg nigdy nie odnosi powszechnego sukcesu w spełnianiu swojej woli na ziemi, tak samo Jego lud również będzie mieć trudności, ale Bóg będzie z nim:

Jana 16:33 To powiedziałem wam, abyście we mnie pokój mieli. Na świecie ucisk mieć będziecie, ale ufajcie, Ja zwyciężyłem świat.

Słowa te dają nadzieję pośród cierpienia, przypominając wierzącym, że próby i doświadczenia są nieuniknione, ale Jezus zwyciężył. Cierpienie nie jest częścią idealnej woli Boga, ale w czasie wielkiego boju, Bóg może wydobyć dobro nawet w najgorszych okolicznościach. Zaufanie Bogu w trudnościach może nas do Niego zbliżyć, pogłębić nasze współczucie i zainspirować troskę o innych, zapewniając, że zło nie będzie miało ostatniego słowa.

Nasza rola jako naśladowców Jezusa nie polega na biernym akceptowaniu cierpienia jako nieuniknionego, ale polega na aktywnym partnerstwie z Bogiem w realizowaniu Jego królestwa na ziemi. Jezus przypomina nam, że chociaż próby nadejdą, nie zostaniemy zostawieni sami. Zostaliśmy powołani, aby być rzecznikami miłości, uzdrowienia i sprawiedliwości, ucieleśniając naprawczą wolę Boga, orędując za uciśnionymi, troszcząc się o cierpiących i pracując nad przywróceniem tego, co zostało złamane. Nawet w najciemniejszych chwilach trzymamy się nadziei, wiedząc, że Bóg może wyprowadzić dobro ze zła, a ostatecznie Jego wola miłości i harmonii zwycięży.

Bóg nie jest przyczyną grzechu, ale jako Stwórca wziął odpowiedzialność za to, co się stało. Jezus skonfrontował się z grzechem, wziął go na siebie i złamał jego moc, dając nam prawdziwą wolność. Ta zmiana spowodowała, że wolna wola stała się rzeczywistością - pozwoliła przeciwstawiać się złu i wybrać miłość. W świecie oszpeconym przez zło każdy akt miłości, bez względu na to, jak mały, świadczy o obecności Boga.

Opatrzność odnosi się do działania Boga w świecie, kształtując sposób, w jaki ludzie postrzegają Boga siebie oraz problem zła. Niektórzy chrześcijanie wierzą, że Bóg decyduje o wszystkich wydarzeniach, oraz o tym, kto zostanie zbawiony lub stracony, nie pozostawiając miejsca na wolną wolę człowieka. Taki pogląd teologiczny rodzi istotne problemy. Inni z kolei wierzą, że Bóg daje wolną wolę, pozwalając ludziom oraz aniołom działać wbrew Jego woli. Wyjaśniają w ten sposób istnienie zła, które wynika z niewłaściwego wykorzystania tej wolności. Boży plan zbawienia ma na celu rozwiązanie tej tragedii.

Boża wola bardzo często nie jest spełniana, ponieważ ludzie dokonują wyborów wbrew Jego woli. Psalm 81:11-14 i Łukasz 13:34 pokazują, że Bóg lamentuje, gdy ludzie odrzucają Jego przewodnictwo. Zamiast kontrolować każde wydarzenie, Bóg pozwala na ludzkie wybory, nawet gdy prowadzą one do cierpienia.

W Modlitwie Pańskiej wypowiadamy słowa: „Bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi”. W ten sposób Jezus zasugerował, że wola Boża nie zawsze jest spełniana na ziemi. Gdyby wszystko, co się dzieje, było zgodne z wolą Boga, nie byłoby potrzeby, aby modlić się o jej spełnienie. Ten werset podważa ideę, że Bóg decyduje o każdym wydarzeniu i że wszelkie cierpienie lub zło są skutkiem Jego woli. Słowa Jezusa w Modlitwie Pańskiej sugerują, że wola Boża jest czymś, czego musimy szukać i w czym musimy uczestniczyć. Ludzkie wybory, grzech i cierpienie zakłócają Boży plan. Modlitwa Pańska jest zaproszeniem, aby królestwo Boże wkroczyło na świat, aby Jego sprawiedliwość, miłość i dobroć zostały zrealizowane w pełni tutaj na ziemi, tak jak są realizowane w niebie. Podobnie jak czynił to Jezus, również my powinniśmy aktywnie poszukiwać i ucieleśniać Bożą wolę przez pracę na rzecz sprawiedliwości, miłości i odnowy w złamanym świecie. Zamiast biernie akceptować cierpienie jako nieuniknione, jesteśmy wezwani do modlitwy, służby i działania w sposób, który sprowadza królestwo Boże na ziemię — odzwierciedlając Jego dobroć, miłosierdzie i prawdę w naszym codziennym życiu.

Pomyśl o momentach w Biblii, w których Bóg wyraża żal. Na przykład w Rdz 6:6 znajduje się informacja, że Bóg żałował, że stworzył ludzkość. Później dowiadujemy się, że Bóg żałował, że uczynił Saula królem. Te przypadki rodzą ważne pytanie: Dlaczego? Bóg żałował, że stworzył ludzkość, ponieważ grzech wkroczył na świat, prowadząc do wielkiego zepsucia i cierpienia. Bóg żałował, że uczynił Saula królem, ponieważ poprzez własne wybory odwrócił się on od Boga, uruchamiając niszczycielską reakcję łańcuchową strat i cierpienia.

Fakt, że Bóg wyraża żal, świadczy o tym, że niektóre nasze wybory dokonują się poza Jego bezpośrednią aranżacją. Jak na ironię, przypadki, w których Bóg wyraża swój żal, mówią nam coś na temat Jego suwerenności. Podczas gdy Bóg stwarza, mianuje i podtrzymuje, jego stworzone istoty wciąż posiadają swoją indywidualną sprawczość.

Żal Boga opisany w Biblii nie jest oznaką Jego słabości, ale raczej dowodem Jego głębokiego zaangażowania w stworzenie i gotowości do pozwolenia na ludzką sprawczość, nawet gdy prowadzi ona do cierpienia. Paradoks nieograniczonego Boga, który decyduje się ograniczyć siebie dla dobra miłości, jest głęboki. Ofiara Jezusa na krzyżu jest demonstracją suwerenności Boga, który zaakceptował ból i nie zlekceważył wolnej woli – co jest demonstracją największej miłości.

Autor naszej lekcji zwracał uwagę na napięcie jakie istnieje pomiędzy Bożą suwerennością i wolną wolą człowieka. Ponieważ Bóg stworzył ludzi na swoje podobieństwo, posiadają oni niektóre z Jego cech — mianowicie wolną wolę i zdolność do kochania. Gdyby człowiek zawsze używał swojej wolnej woli do dokonywania wyborów, które honorowałyby miłość do Boga, grzech nigdy nie pojawiłby się na świecie. Ponieważ istnieje wolna wola, grzech zawsze był możliwy.

Grzech jest antytezą - przeciwieństwem miłości, wszedł na świat, ponieważ człowiek go wybrał. W momencie pojawienia się grzechu Bóg mógł wykorzenić ludzkość z powodu dokonania destrukcyjnego wyboru. Jednak zniszczenie człowieka tylko dlatego, że nie posłuchał Boga, byłoby aktem kontroli, a nie miłości. Taka postawa potwierdziłaby roszczenia Szatana w niebie.

Ponieważ ludzie zostali stworzeni na obraz Boga — posiadali zarówno zdolność do kochania, jak i wolną wolę — musieli doświadczyć konsekwencji swojej decyzji. W takiej sytuacji Bóg dokonał wyboru: stał się grzechem, aby pokonać grzech. Nie powstrzymał ludzi przed grzeszeniem; zamiast tego użył wolnej woli, aby pokonać grzech.

Kiedy Bóg pokonał grzech, zachował moc, aby dokonać odkupienia. Nawet w swojej suwerenności nie przekroczył granic wolnej woli. Suwerenność nie wymazuje wolnej woli; zamiast tego zapewnia rozwiązanie i wskazuje ścieżkę powrotu do pierwotnej doskonałości. Zło może się rozwijać w ramach wolnej woli, ale suwerenność zapewnia, że nadejdzie końcowa walka, w której Jezus już odniósł zwycięstwo.

Mimo, że Bóg jest wszechmogący to jednak są rzeczy, których nie może On zrobić. Na przykład Bóg nie może działać wbrew swojej naturze. Nie może kłamać, ponieważ gdyby to zrobił, zaprzeczyłby wszystkiemu, co objawił o sobie — w tym najbardziej fundamentalnej prawdzie: Bóg jest miłością. Działanie w sposób pozbawiony miłości byłoby działaniem przeciwko samemu sobie.

Bóg nigdy nie może być mną. Gdyby stał się mną, przestałby być Bogiem. Ta świadomość napełnia mnie zdumieniem, ponieważ podkreśla moją wyjątkowość. Bóg przypomina mi, że jestem wyjątkowym stworzeniem i nikt inny nie może być mną. Nawet gdy Bóg przyjął człowieczeństwo, pozostał sobą w wyjątkowy sposób. Ten fakt komunikuje ważną ideę, mianowicie Bóg pragnie, abyśmy byli sobą. Bóg ceni mnie tak bardzo, że umarł nie tylko za ludzkość w ogólnym sensie, ale za każdego człowieka — za mnie — ponieważ nie ma drugiej takiej istoty.

W tym sensie suwerenność Boga jest formą cierpienia. Bóg jest świadomy całego bólu, cierpienia i najgorszych momentów w historii ludzkości — ponieważ pozwala na to. Nie dlatego, że jest obojętny, ale dlatego, że nie może pomniejszyć wolnej woli bez zredukowania samej miłości. W tej prawdzie znajduje się element nadziei. Oprócz klęsk żywiołowych, większość najgorszych wydarzeń w historii była dziełem człowieka. Jeśli możemy użyć naszą wolną wolę, aby powodować zniszczenie, możemy również użyć jej, aby czynić dobro.

Wiele nieporozumień dotyczących charakteru Boga zostało spowodowanych słowem „przeznaczył”, które po grecku oznacza po prostu „podjąć wcześniej decyzję”. Paweł naucza, że Bóg „może zdecydować o czymś z wyprzedzeniem w taki sposób, który uwzględnia dobrowolne decyzje innych” (Ef 1:9-11). Autor naszego podręcznika zwraca uwagę na rozróżnienia „między tym co możemy nazwać idealną wolą Boga, a naprawczą wolą Boga. Idealna wola Boga jest tym, czego Bóg pragnie, by się wydarzyło i co wydarzyłoby się, gdyby każdy czynił zawsze tylko to, czego Bóg pragnie. Z drugiej strony naprawcza wola Boga to wola Boga uwzględniająca wszystkie czynniki, w tym dobrowolne decyzje stworzonych istot – decyzje, które czasami mogą się różnić od tego, co woli Bóg.”(część na środę) W jaki sposób takie wyjaśnienie pomaga nam radzić sobie z trudnymi sytuacjami w naszym życiu?

Idealna wola Boga dotyczy świata, który jest wolny od zła, w którym istnieje tylko miłość i harmonia. Taki stan zostanie ostatecznie przywrócony w przyszłości, na razie Bóg działa w ramach wolnej woli człowieka, pozwalając mu na dokonywanie wyborów, których On nie pragnie. Bóg uznaje ludzką wolność, co oznacza, że wiele elementów historii jest kształtowanych przez ludzkie wybory, a nie boski zamiar. Ten dwuwymiarowy pogląd na opatrzność pozwala zauważyć, że niektóre wydarzenia są spowodowane przez Boga, inne — zwłaszcza zło — wynikają z ludzkich decyzji.

Autor listu do Efezjan 1:11 podkreśla, że Bóg „wszystko czyni według zamysłu swojej woli”, co oznacza, że nawet pośród ludzkiego buntu i grzechu Bóg nadal kontroluje historię aby doprowadzić ją do ostatecznego celu. Jest to również wyrażone w Rz 8:28, gdzie Paweł zapewnia, że Bóg może wydobyć dobro nawet z ludzkich błędów. Zamiast decydować kto z ludzi będzie zbawiony, a kto potępiony, suwerenność Boga działa paralelnie do ludzkiej wolności, powodując, że Jego odkupieńczy plan jest realizowany w taki sposób, że nie narusza miłości.

Gdybyśmy przenieśli koncepcję predestynacji do Ogrodu Eden, to uczyniłaby ona z Boga najokrutniejszą istotą, jaką można sobie wyobrazić. Jeśli koncepcja predestynacji dotyczy współczesnego człowieka, to musi dotyczyć również Adama i Ewy, co oznacza, że Bóg już wcześniej postanowił, aby zgrzeszyli. Według tej teorii upadek Pierwszych Rodziców nie byłby tragedią wolnej woli, ale przewidzianą nieuchronnością. W takim przypadku stworzenie nie byłoby aktem miłości, ale raczej aktem okrucieństwa.

Autorzy biblijni pokazują, że Bóg, który stworzył z miłości, odpowiedział na grzech miłością i ostatecznie przywróci wszystko w miłości.



DO PRZEMYŚLENIA

Czy w słynnym rozdziale o miłości, 1 Koryntian 13, jest jakiś element, który wzmacnia związek między miłością a wolną wolą?

Jak skuteczny był Bóg w zdobywaniu serc swojego ludu?

Słowo „opatrzność” pochodzi od łacińskiego słowa providentia oznaczającego przewidywanie lub roztropność. Etymologicznie składa się z dwóch słów pro- „do przodu” lub „naprzód” i videre „widzieć”. Polska etymologia słowa opatrzność pochodzi od słowa „opatrzyć” czyli troszczyć się, opiekować. Jakie są skutki koncepcji, według której „nic nie dzieje się przypadkiem; wszystko, co się dzieje, jest wynikiem Bożego rozkazu lub Bożej woli”?

Wielu chrześcijan zakłada, że wszystko, co się dzieje, dzieje się dokładnie tak, jak chce tego Bóg. Cokolwiek dzieje się na świecie, dzieje się dokładnie tak, jak Bóg chciał, aby się wydarzyło. Bóg jest wszechmogący. Czy może się coś wydarzyć, czego Bóg nie chce? Jakie problemy, zwłaszcza w kontekście wyjaśnienia problemu zła, stwarza taka teologia?

Jaka lekcja wynika z tego, że Bóg jest istotą szczęśliwą, mimo że nie wszystkie Jego pragnienia są spełnione? Jak wygląda szczęśliwe i spełnione życie?

Co mamy na myśli, gdy mówimy, że Bóg jest „wszechmogący”? Czy to oznacza, że Bóg może zrobić wszystko? Jak rozumiesz słowa Jezusa: „U Boga wszystko jest możliwe” (Mt 19:26)? Czy było możliwe, aby Jezus zszedł z krzyża (tzn. zbawił siebie) i zbawił innych?

Mamy kochać Boga, jednak Bóg nie może nikogo zmusić do kochania Go, ponieważ jeśli miłość jest wymuszona, nie jest już miłością (Mt 22:37; Pwt 6:4, 5) Dlatego nie można zmusić kogoś, aby uczynił coś dobrowolnie. Dlaczego to jest ważne?

Jakie praktyczne sposoby można zastosować, aby pomóc przetrwać trudne czasy w świecie, który rzadko podąża za wolą Boga?

W jaki sposób możemy stać się rzecznikami współczucia i empatii w naszym lokalnym kręgu wpływu?





Przygotował Jan Pollok

piątek, 14 lutego 2025

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka

 

Problem zła

Felieton do Szkoły Sobotniej na 15 lutego 2025

Czy istnieje jakieś optymalne rozwiązanie problemu zła?

Jak w większości przypadków, chcielibyśmy, aby natychmiast znaleźć rozwiązanie problemów, które powstawały przez długi czas. W przypadku zła, możemy śmiało powiedzieć, że jest to problem, który powstawał przez bardzo długi czas. Dlatego jego rozwiązanie nie może być natychmiastowe i bezbolesne. Przeżyliśmy już półtora miesiąca w 2025 roku. Zarówno w skali lokalnej jak i międzynarodowej zostały podjęte decyzję z których wiele wniosło cierpienie do życia wielu ludzi.

Nasza lekcja w tym tygodniu dotyczyła problemu zła na świecie. W jaki sposób pogodzić istnienie zła na świecie z wiarą w istnienie kochającego Boga? Wielu ludzi zmaga się z pytaniem: jeśli Bóg jest dobry i potężny, dlaczego istnieje zło i jest tak powszechne? To pytanie prowadziło i wciąż prowadzi ludzi w stronę ateizmu. Na kartach Biblii, zarówno w ST jak i NT możemy obserwować dyskusję na temat istnienia zła. Dlaczego ludzie niegodziwi prosperują, a sprawiedliwi cierpią. Jezus zwracał uwagę na problem zła. Znał ból porzucenia przez Boga, ale także pokazał, że śmierć i zło zostaną ostatecznie pokonane i sprawiedliwość zostanie przywrócona.

Wielu ludzi podobnie jak autor Psalmu 73 zmaga się z problemem: „Co do mnie - omal nie potknęły się nogi moje, Omal nie pośliznęły się kroki moje, 3 Bo zazdrościłem zuchwałym, widząc pomyślność bezbożnych. 4 Albowiem nie mają żadnych utrapień, zdrowe i krzepkie jest ich ciało. 5 Znoju śmiertelników nie doznają i nie spadają na nich ciosy, jak na innych ludzi.” „Dlaczego niegodziwym się powodzi? Dlaczego sprawiedliwi cierpią? Gdzie jest Bóg, gdy dzieje się zło?”

Jednym z najniebezpieczniejszych aspektów zła jest to, gdy ludzie wyrządzają krzywdę, wierząc, że czynią dobro. W historii ludzkości ucisk, przemoc i niesprawiedliwość były usprawiedliwiane w imię moralności, patriotyzmu i Boga. Jezus ostrzegał przed takim rozumowaniem, które było widoczne w życiu Faryzeuszy, którzy potępiali innych, wierząc, że bronią prawa Bożego. Paweł z Tarsu prześladował chrześcijan i był przekonany, że to, co robił, było sprawiedliwe.

Człowiek jest podatny na uprzedzenia, strach i zabezpieczanie własnych interesów, co prowadzi ludzi do subiektywnej interpretacji czym jest prawość i sprawiedliwość. Autor księgi Przysłów ostrzega przed zaufaniem własnemu zrozumieniu (Prz 3:5-6) i wzywa do pokory i poznawania. Owoce są dowodem tego, czy coś pochodzi od Boga, czy jest raczej rezultatem ludzkiej spekulacji. Czy moje działania prowadzą do miłości, miłosierdzia i sprawiedliwości, czy też powodują krzywdę i wykluczanie? Kiedy usprawiedliwiamy ucisk w imię Boga, musimy zadać pytanie: Czy naprawdę podążamy za Bogiem, czy też stworzyliśmy sobie obraz Boga, który służy naszym własnym pragnieniom?

Oszukiwanie samego siebie jest jednym z największych zagrożeń zła. Pismo Święte ostrzega, że bez pokory i rozeznania ryzykujemy tworzenie obrazu Boga, który pasuje do naszych własnych planów, zamiast eksponować obraz, który jest wyrażeniem Jego miłości i sprawiedliwości. Wartość naszego życia nie jest uzależniona od deklaracji wiary, ale od owoców jakie przynosi nasze działanie. Czy moje działanie przynosi uzdrowienie, miłosierdzie i sprawiedliwość, czy też utrwala krzywdę? Podążanie za Jezusem oznacza sprzeciw wobec używania imienia Boga jako usprawiedliwienia ucisku, a zamiast tego demonstrowanie radykalnej miłości, którą okazywał Jezus. W tym kontekście słowa zapisane w Iz 5:20 są otrzeźwiające: „Biada tym, którzy zło nazywają dobrem, a dobro złem, którzy zamieniają ciemność w światłość, a światłość w ciemność, zamieniają gorycz w słodycz, a słodycz w gorycz.”.

Kiedy na świecie pojawił się grzech, Bóg nie usunął go natychmiast, jednak umożliwił schronienie przed jego pełnym wpływem. Stworzył przestrzeń, w której nie zawsze odczuwamy ciężar konsekwencji grzechu. W tym tygodniu temperatura w Adelaide sięgała 44 stopni czyniąc z tego miasta najgorętsze miasto na świecie. Podobnie jak w klimatyzowanym pomieszczeniu nie jesteśmy ochronieni przed wszystkimi aspektami upału, obecność Boga nie eliminuje całego cierpienia spowodowanego przez grzeszny świat. Gdy prowadziłem samochód cieszyłem się z chłodnego powietrza, które wychodziło z wentylatorów, ale gdy dotykałem ręką szyby odczuwałem gorąc. Gdy w takiej temperaturze wychodzimy na zewnątrz ryzykujemy oparzenie słoneczne i odwodnienie. Podobnie, chociaż obecność Boga zapewnia pocieszenie, nadal doświadczamy bólu złamanego świata.

Zamiast stawiać pytanie, „Jeśli Bóg jest dobry, dlaczego dzieje się zło?”, może warto je odwrócić i zapytać „Skoro istnieje zło, dlaczego wciąż istnieje dobro?” Jeżeli świat odczuwa skutki grzechu, jak to możliwe, że wszystko nie jest złe? Dlaczego są chwile piękna, dobroci i radości? Sama obecność dobra w świecie naznaczonym grzechem jest dowodem na to, że coś przeciwdziała jego sile — tak jak chłodne powietrze w kabinie samochodu, kiedy jest na tyle gorąco, że można usmażyć jajko na asfalcie, jest dowodem na to, że coś działa przeciwko upałowi.

Aby zrozumieć i zaakceptować rzeczywistość, w której pojawia się cierpienie muszę uznać, że moja wiedza i zrozumienie otaczającej mnie rzeczywistości jest ograniczone. Dla niektórych osób poddanie się temu co jest nieznane wydaje się być utratą autonomii. Niektórzy ludzie domagają się pełnego zrozumienia, zanim w coś uwierzą. Jest wiele rzeczy w świecie przyrody, których wciąż nie rozumiem, a mimo to doceniam ich piękno. Niektórzy ludzie odrzucają wiarę po prostu dlatego, że nie mogą w pełni pojąć kim jest Bóg i zrozumieć zasady Jego działania.

Wydaje mi się, że domaganie się absolutnego zrozumienia zanim można uwierzyć, jest wynikiem pragnienia kontroli. Jest to zrozumiałe, zwłaszcza gdy to pragnienie kształtuje się pod wpływem wychowania i doświadczeń życiowych. Nie potrzebuję znajomości wszystkich praw fizyki, aby rozkoszować się ciepłem promieni słonecznych (oczywiście nie takich jakich doświadczyliśmy w ubiegłą środę!) Chociaż fascynujące jest to, że potrafimy przewidzieć z dokładnością do kilku stopni nadchodzącą temperaturę. Nawet gdy posiadamy dogłębne zrozumienie promieniowania słonecznego to nie zmienia to jego skutków. Podobnie, chociaż mamy dostęp do poznania Boga poprzez Pismo Święte i osobistą relację, zawsze będą elementy Jego charakteru, które będą pozostawać poza zasięgiem naszego rozumowania. W takich momentach mamy okazję, aby zaufać — po prostu odpocząć w cieple Jego obecności, nawet gdy nie do końca rozumiemy, jak ono działa.

Autor lekcji w części na wtorek przedstawił koncepcję sceptycyzmu teistycznego. Sceptyczny teizm kwestionuje ideę, że musimy znać wszystkie odpowiedzi, zanim będziemy mogli zaufać dobroci Boga. Autor odróżnia sceptycyzm teistyczny od wątpliwości co do charakteru Boga. Taka perspektywa uznaje ograniczenia ludzkiego rozumowania i pozwala zaakceptować fakt, że człowiek nie posiada wszystkich odpowiedzi, zwłaszcza w kontekście bólu i cierpienia na świecie. Grzech jest nierozerwalnie wpleciony w strukturę tego świata i dopóki będziemy istnieć w tej rzeczywistości, cierpienie będzie siłą zarządzającą.

Kiedy przytłacza nas ciężar cierpienia, a nasza wizja jest zamazana z powodu ciężaru bólu, być może praktycznym krokiem w kierunku zachowania równowagi jest poszukiwanie piękna i uznanie, że dopóki piękno będzie istnieć, istnieje siła, która odpycha ciemność.

Kiedy jesteśmy zmuszeni, by czasami zapytać „Dlaczego dzieją się złe rzeczy?”, powinniśmy przypomnieć sobie, że bez cierpienia nie byłoby krzyża. To właśnie zło, nad którym ubolewamy, doprowadziło Jezusa do ukrzyżowania — aby odkupienie stało się możliwe. Jezus nie cierpiał tak jak my; cierpiał w sposób, w jaki my nigdy nie będziemy cierpieć, po to abyśmy pewnego dnia nie musieli już znosić ciężaru grzechu. Złe rzeczy nie przytrafiają się tylko nam — przytrafiały się również Jezusowi i z tego powodu mamy nadzieję. Jezus nie tylko dopuścił cierpienie, ale wytrzymał cały jego ciężar na krzyżu, aby odkupienie było możliwe. Ta prawda daje nadzieję: cierpienie nie jest bezsensowne, a ciemność nie ma i nie będzie mieć ostatniego słowa.

Wolna wola jest niezbędna do istnienia miłości. Miłość, w przeciwieństwie do praw natury, nie jest przewidywalna ani mechaniczna. Gdyby miłość była tak sztywna jak fizyka, nie byłaby miłością. Istotą miłości jest wybór. Chociaż Adam i Ewa zostali stworzeni z miłości i żyli w doskonałej bliskości z Bogiem, to jednak mieli zdolność, by Go nie kochać, co pokazał ich wybór, by zaufać wężowi zamiast Bogu.

Być stworzonym na obraz Boga, który jest miłością, oznacza, że zostaliśmy stworzeni w miłości, dla miłości i z wolną wolą. Są to nierozłączne aspekty boskości. To trudna rzeczywistość, z którą trzeba się zmierzyć — ponieważ wolna wola jest zarówno powodem ogromnego cierpienia, jak i źródłem każdej pięknej, dobrej rzeczy na świecie.

Dlaczego dobroć jest dowodem na to, że Bóg nadal istnieje w świecie pełnym zła? Miłość jest największym świadectwem Jego istnienia. Bez Boga miłość nie mogłaby istnieć. W świecie, w którym Bóg miłości oferuje wolną wolę, zarówno dobro, jak i zło mogą współistnieć jako rozszerzenie wolnego wyboru. Innymi słowy, miłość i zło nie mogą pochodzić z tego samego źródła. Zło nie może stworzyć miłości, ale brak miłości spowoduje zło. W naszym świecie grzechu przeciwstawne siły istnieją obok siebie, ale nie wypływają z tego samego źródła.

W ten sposób każde doświadczenie oraz wyrażenie miłości — czy to do przyjaciela, partnera, zwierzaka, posiłku czy piękna świata — jest cichym świadectwem, że Bóg jest. Każdy błysk miłości jest dowodem, że On nie jest nieobecny, nawet gdy świat wydaje się przytłaczająco ciemny. Warto mocno trzymać się tej idei!



DO PRZEMYŚLENIA

W Biblii problem istnienia zła jest bardzo wyraźny: Hi 30:26, Ps 10:1, Iz 12:1, Jr 13:22 i Ma 2:17. Dlaczego niegodziwym dobrze się powodzi? Dlaczego sprawiedliwi tak bardzo cierpią? Gdzie jest Bóg, gdy dzieje się zło? Dlaczego Bóg wydaje się być odległy, gdy nadchodzą kłopoty?

Mt 27:46. W jaki sposób można zinterpretować słowa wypowiedziane przez Jezusa na krzyżu? W jaki sposób inkarnacja/wcielenie dotknęło Boga? W jaki sposób Jezus poradził sobie z duchowym kryzysem (Łk 23:46)?

Hi 38:1-12? W jaki sposób Bóg odpowiedział na pytania Hioba? Jaki jest sens stawiania pytań przez Boga jako odpowiedzi na pytania Hioba? Dlaczego Bóg nie powiedział Hiobowi o swoim spotkaniu z Szatanem w radzie niebieskiej? Jakie wnioski możemy z tego wyciągnąć dla nas? Hi 42:3. Czy odpowiedź Hioba reprezentuje Twój sposób rozumienia Bożego działania? Dlaczego tak wielu ludziom trudno jest żyć z pytaniami bez odpowiedzi?

Iz 55:8-9. Nie potrafimy wyobrazić sobie złożoności Bożego planu w historii człowieka. Dlaczego mielibyśmy oczekiwać, że będziemy w stanie zrozumieć logikę Bożego działania we wszystkich konkretnych okolicznościach? Autor lekcji opowiada się za czymś, co nazywa „sceptycznym teizmem” (wtorek). Na czym polega ta koncepcja?

W Psalmie 73 można znaleźć wiele podobieństw do problemów którymi zajmuje się autor księgi Hioba. W jaki sposób autor Psalmu 73 komentuje zło i niesprawiedliwość, która go otacza? Co pomogło psalmiście zrozumieć sens Bożego działania? (w.17 BG, BE)

Jednym ze sposobów wyjaśnienia problemu zła jest koncepcja „wolnej woli”. Bóg nie może być obwiniany z powodu zła, ponieważ zło jest wynikiem wolności człowieka.

Wolna wola jest niezbędnym elementem do pojawienia się miłości, ale jej niewłaściwe wykorzystanie jest przyczyną zła. Chociaż Bóg tymczasowo dopuszcza zło, to jednak nim gardzi i nie używa siły, aby je wyeliminować, ponieważ miłości nie można wymusić.

Jeżeli wolna wola jest przyczyną zła na świecie, dlaczego Bóg dał człowiekowi wolną wolę? Rdz 2:16-17. Na czym polegała wolność, którą Bóg dał Adamowi i Ewie? Dlaczego tak wiele osób uważa, że człowiek nie posiada prawdziwej wolności i że wszystkie nasze działania są uwarunkowane przez genetykę i środowisko?

Pwt 7:12-13; Joz 24:14-15; Ps 81:11-14. Co te wersety mówią nam o wolnej woli człowieka? Dlaczego Bóg dał człowiekowi wolną wolę, skoro wiązało się to z tak dużym ryzykiem? Jeśli miłości nie można nakazać, dlaczego w Biblii jest tak wiele przykazań? Rz 8:18 i Ap 21:3-4. W jaki sposób te wersety pomagają zrozumieć problem zła? Te wersety dają nadzieję, że cierpienie jest tymczasowe w porównaniu do przyszłej chwały, którą obiecał Bóg. Jezus świadomie pozostawił ludzkości wolną wolę, nawet jeśli miało to doprowadzić do Jego cierpienia na krzyżu. Nadzieja daje nam siłę, by wytrwać nawet gdy zmiany wydają się powolne. Gotowość Jezusa do cierpienia w imię zachowania ludzkiej wolności powinna nas inspirować do zaufania dobroci Boga, nawet gdy okoliczności są ponure. Zamiast ulegać rozpaczy, jesteśmy powołani, by być agentami światła, walczyć z uciskiem, tworzyć przestrzenie schronienia i ucieleśniać sprawiedliwość w świecie rozpaczliwie potrzebującym nadziei. Lekcja wskazuje, że ta prawda powinna przypominać wierzącym, aby ufali w dobroć Boga pomimo zła i odrzucili myśl, że wszystko, co dzieje się na świecie, jest wolą Boga.

Cierpienie spowodowane przemocą, systemową nierównością i korupcją polityczną jest wynikiem nadużywania przez ludzkość wolnej woli, a nie zamysłem Boga. Zostaliśmy wezwani do odrzucenia bierności i aktywnego sprzeciwiania się niesprawiedliwości, czy to przez działanie na rzecz zmarginalizowanych grup społecznych, działanie przeciwko dysproporcjom rasowym i ekonomicznym, a także oferowanie konkretnego wsparcia tym, którzy znajdują się w kryzysie. Tak jak Bóg nie wymusza miłości, my również musimy wybrać kultywowanie miłości, równości i współczucia w naszych działaniach, odzwierciedlając Jego charakter w kontraście do otaczającego nas zła.

Dlaczego bunt Szatana nie został stłumiony w momencie jego powstania? Czyż nie oszczędziłoby to wielu cierpień w historii naszej ziemi?









Przygotował Jan Pollok

piątek, 7 lutego 2025

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka

 

Bóg miłuje sprawiedliwość

Felieton do Szkoły Sobotniej na 8 lutego 2025

Czy wszyscy ludzie mają takie samo zrozumienie „sprawiedliwości”?

Wszyscy mamy zdolność odróżniania dobra od zła. Nawet jeśli zdefiniujemy słowo „sprawiedliwość” trochę inaczej, wszyscy potrafimy stosunkowo szybko rozpoznać, kiedy brakuje sprawiedliwości. Bardzo często brak zrozumienia kultury może utrudnić zrozumienie, w jaki sposób inna kultura stosuje słowo „sprawiedliwość”.

Ciekawy jest fakt, że żadne z Dziesięciu Przykazań nie posiada funkcji karnej, jednak, kiedy spojrzymy na resztę prawa opisanego w Pentateuchu, każde z Dziesięciu Przykazań ma przypisaną karę śmierci.

W dyskusji na temat różnic dotyczących ludzkiej percepcji, warto wziąć pod uwagę cytat z książki Ellen White, Śladami Wielkiego Lekarza:

Kiedy utrzymujemy stosunki z innymi ludźmi, musimy ćwiczyć panowanie nad sobą, wyrozumiałość i współczucie, różnimy się bowiem w usposobieniu, zwyczajach, wychowaniu i w naszym sposobie patrzenia na różne rzeczy. Różnie też oceniamy dane sprawy. Nasze pojęcie o prawdzie i zasady, dotyczące sposobu życia, nie są pod wieloma względami takie same. Nie ma dwóch osób, których doświadczenia byłyby identyczne w każdym szczególe. Doświadczenia jednego nie są bynajmniej doświadczeniami drugiego. Obowiązki uważane przez jednych za lekkie, dla drugich stanowią największą trudność i są kłopotliwe.

Wszyscy jesteśmy tacy słabi, tak niewiele wiemy i tak łatwo błądzimy, dlatego każdy powinien się wystrzegać pochopnego osądzania innych. Jak mało wiemy o tym, jaki wpływ wywrze na otoczenie nasze zachowanie! To, co czynimy lub mówimy, może nam się wydawać mało znaczące; gdyby jednak nasze oczy były bardziej otwarte, zobaczylibyśmy jak doniosłe zrodziło skutki, dobre lub złe.” (ŚWL 358).

Płaszczyzna, na której wszyscy się zgadzamy. Malachiasz przedstawia listę grzechów, która w dużym stopniu może pomóc zdefiniować koncepcję „sprawiedliwości” z biblijnej perspektywy:

Ml 3:5-6 Wtedy przyjdę do was na sąd i rychło wystąpię jako oskarżyciel czarowników, cudzołożników i krzywoprzysięzców, tych, którzy uciskają najemnika, wdowę i sierotę, gnębią obcego przybysza, a mnie się nie boją - mówi Pan Zastępów. Zaiste Ja, Pan, nie zmieniam się ….

Prawdopodobnie jedynym miejscem na tej liście, w którym moglibyśmy różnić się w naszej perspektywie są czarownicy. Pozostała część listy może wyglądać następująco:

1. Cudzołożnicy

2. Ci, którzy składają fałszywe zeznania

3. Ci, którzy oszukują robotników przy wynagradzaniu

4. Ci, którzy uciskają wdowy i sieroty

5. Ci, którzy uciskają cudzoziemców

W księdze Wyjścia 23:1-9 znajduje się kolejna lista, z którą prawdopodobnie wszyscy moglibyśmy się zgodzić.

1 Nie rozgłaszaj fałszywej wieści. Nie wspomagaj winowajcy, świadcząc na korzyść bezprawia.

2 Nie przyłączaj się do większości ku złemu i nie składaj w spornej sprawie świadectwa za większością, by łamać prawo.

3 Nawet ubogiego nie popieraj w niesłusznej sprawie.

4 Jeżeli napotkasz zabłąkanego wołu albo osła twego nieprzyjaciela, odprowadź go zaraz z powrotem do niego.

5 Jeżeli zobaczysz, że osioł twego przeciwnika upadł pod ciężarem, nie opuszczaj go, lecz dopomóż mu podnieść go.

6 Nie wpływaj na wyrok, jaki się należy ubogiemu, który się zwraca do ciebie w swojej sprawie.

7 Od sprawy, która się opiera na oszustwie, stroń. Do zabicia niewinnego i sprawiedliwego nie przyczyniaj się, bo nie uniewinnię winowajcy.

8 Nie przyjmuj łapówek, gdyż łapówki zaślepiają nawet naocznych świadków i fałszują słuszną sprawę.

9 Przychodnia nie uciskaj, sami bowiem wiecie, jak się czuje przychodzeń; wszak byliście przychodniami w ziemi egipskiej.

Zwróćmy uwagę na historię z księgi Rodzaju 18 w której Bóg rozmawia z Abrahamem na temat losu Sodomy. Ta historia również pomaga nam lepiej zrozumieć biblijną perspektywę „sprawiedliwości”:

Rdz 18,23-25

Abraham rzekł: Czy rzeczywiście zgładzisz sprawiedliwego wespół z bezbożnym? 24 Może jest w tym mieście pięćdziesięciu sprawiedliwych; czy także ich zgładzisz i nie przebaczysz miejscu temu przez wzgląd na pięćdziesięciu sprawiedliwych, którzy są w nim? 25 Nie dopuść, byś miał uczynić coś podobnego, by uśmiercić sprawiedliwego wespół z bezbożnym, by sprawiedliwego spotkało to samo, co bezbożnego. Nie dopuść do tego! Czyż ten, który jest sędzią całej ziemi, nie ma stosować prawa?

Do naszej listy moglibyśmy dodać jeszcze jeden znany tekst:

Mi 6:8 Oznajmiono ci, człowiecze, co jest dobre i czego Pan żąda od ciebie: tylko, abyś wypełniał prawo, okazywał miłość bratnią i w pokorze obcował ze swoim Bogiem.

Innymi słowy, Bóg oczekuje, że Jego lud będzie naśladować Jego przykład i czynić sprawiedliwość!

Autor lekcji zadał pytanie, jakie przykłady wypaczonej ludzkiej sprawiedliwości dostrzegasz we współczesnym świecie? Odpowiedź na to pytanie różni się w zależności od światopoglądu, ale przykłady wadliwej ludzkiej sprawiedliwości są wszędzie widoczne. Rasizm utrzymuje się w wielu instytucjach, w tym w niektórych, które twierdzą, że są „chrześcijańskie”. Przejawy rasizmu możemy zaobserwować nawet w kościele. Skorumpowane systemy wykorzystują biednych. Niesprawiedliwe wyroki skazujące pozostawiają niektórych ludzi w więzieniu za drobne przestępstwa, a innych pozostają na wolności pomimo popełnienia poważnych przestępstw. W skali globalnej wydarzenia, które miały miejsce w ostatnim roku w Strefie Gazy ujawniają niszczycielskie skutki wypaczonego wymiaru sprawiedliwości, w którym niewinne życia są uwięzione w cyklach przemocy, ucisku i politycznych programów. W świecie zachodnim w dwóch ostatnich tygodniach administracja Trumpa, próbowała tworzyć przepisy, które nieproporcjonalnie szkodzą bezbronnej ludności, takiej jak imigranci lub grupy marginalizowane, a jednocześnie faworyzują ludzi bogatych. Te przykłady pokazują, jak ludzka sprawiedliwość często stawia interes własny, kontrolę i ideologię ponad równość, miłosierdzie i świętość życia. W wielu przypadkach systemy sprawiedliwości faworyzują bogatych i potężnych, pozostawiając innych ludzi bez ochrony. Chciwość, stronniczość i władza często psują ludzkie instytucje, pogłębiając trudną sytuację ludzi biednych zmuszając ich do wołania o doskonałą sprawiedliwość Bożą — sprawiedliwość, która jest uczciwa, i zakorzeniona w Jego niezmiennej miłości. Jako chrześcijanie musimy zrobić coś więcej niże jedynie tęsknić za sprawiedliwością Bożą. Jako naśladowcy Chrystusa jesteśmy powołani do przeciwstawienia się niesprawiedliwym systemom stając się Jego rękami i nogami w zepsutym świecie.

W świecie naznaczonym zepsutymi systemami i wypaczonym wymiarem sprawiedliwości jesteśmy wezwani nie tylko do wołania o doskonałą sprawiedliwość Boga, ale także do aktywnego uczestnictwa w sprzeciwianiu się niesprawiedliwości, gdziekolwiek ona istnieje. Prawdziwa biblijna sprawiedliwość jest przepleciona z miłością, miłosierdziem i równością, rzucając nam wyzwanie, by orędować za bezbronnymi i uciskanymi z niezachwianą odwagą i współczuciem. Praktykowanie Bożej sprawiedliwości wymaga odwagi, zwłaszcza w obliczu sprzeciwu.

Bardzo często ludzka sprawiedliwość jest mylona z zemstą. Zauważyłem, że marsze na rzecz zmiany często wydają się mniej dotyczyć osiągania równości, a bardziej spowodowania, aby sprawca bólu doświadczył cierpienia, które spowodował. Mam wrażenie, że właśnie tego doświadczamy obecnie w naszych polskich konfliktach politycznych. Nie deprecjonuję ani nie unieważniam bólu, który został spowodowany przez sprawców, wierzę, że sprawiedliwość nie wymaga cierpienia sprawcy. Zamiast tego wymaga równości i wolności dla tych którzy zostali skrzywdzeni. Niestety niewiele osób patrzę na świat przez ten pryzmat.

Nasz system sprawiedliwości nie jest prawdziwie sprawiedliwy. To, co mamy, to nie sprawiedliwość, ale raczej system wyzysku i samodoskonalenia. W skali globalnej staje się oczywiste, że sprawiedliwość została wypaczona, zniekształcona i często przekształcona w broń. Jestem głęboko przekonany, że sprawiedliwość jest zasadą skoncentrowaną na Bogu. Niestety w historii znajdujemy wiele przykładów, gdzie sprawiedliwość pozostawiona w rękach człowieka, została zepsuta. Sprawiedliwość w rękach niesprawiedliwych zawsze będzie skażona — tak jak koncepcja boskości, umieszczona w grzesznych rękach ludzkich, zawsze będzie zniekształcona.

Czy Bóg żałuje?

W niektórych fragmentach Pisma Świętego można znaleźć stwierdzenia których autorzy biblijni głoszą, że Bóg „żałuje” lub „zmienia zdanie”, gdy ludzie dokonają niezbędnych zmian. Autor naszego podręcznika porusza ten problem w części na środę:

Wersety te wyraźnie mówią, że Bóg „Bóg nie jest człowiekiem, aby nie dotrzymał słowa Ani synem człowieczym, aby żałował. Czy On powiada, a nie czyni, I mówi, a nie spełnia?” (Lb 23:19) Czytane w kontekście innych fragmentów Biblii wersety te nie mogą oznaczać, iż Bóg w ogóle nie żałuje. Mówią one raczej o tym, że Bóg nie żałuje tak, jak czynią to ludzie. Bóg zawsze dotrzymuje swoich obietnic, a gdy zmienia swoje plany w wyniku skruchy ludzi, czyni to zawsze zgodnie ze swoją dobrocią i ze swoim Słowem.”

Autor lekcji opisuje bogów starożytnego świata jako kapryśnych, niemoralnych i nieprzewidywalnych. Bóg, którego kocham, nie jest kapryśny lub niemoralny jest jednak nieprzewidywalny, ponieważ Jego drogi nie są moimi drogami. To prawda, że Bóg Starego Testamentu nie nakazywał składać ofiar z dzieci, nakazywał jednak zniszczenie całych narodów, w tym kobiet i dzieci. W jaki sposób zrozumieć ten teologiczny dylemat?

Teoria o „dostosowaniu się”.

Nasz podręcznik w ogóle nie zajmuje się problemem „dostosowania się” Boga do kulturowego poziomu człowieka. Jeżeli jednak chcemy zrozumieć pojęcie „sprawiedliwości” w kulturze antycznej musimy wziąć pod uwagę również te fragmenty Biblii dotyczące natury Boga, które nie jest łatwo wyjaśnić z punktu widzenia naszej kultury. Dlatego teoria o „dostosowaniu się” jest bardzo ważna.

Chciałbym zwrócić uwagę na dwie historie opisane w ST. Teorię o „dostosowaniu się” do poziomu ludzi w danym okresie historycznym dobrze ilustruje przykład krwawej zemsty. Jeżeli jakiś mężczyzna z danego plemienia został zabity, to obowiązkiem plemienia było dopilnowanie, aby przestępca został uśmiercony. W takim ujęciu sprawiedliwość mogła być wymierzona tylko poprzez zemstę. W księdze Liczb 35 zostały opisane miasta ucieczki rozmieszczone na terenie Izraela i Judy. Komentując ten fragment ST w książce Patriarchowie i Prorocy Ellen White zwróciła uwagę na proces „dostosowania się” jako środka, przez który Pan Bóg adaptował swój ideał do ograniczonego ludzkiego zrozumienia. Tej koncepcji bardzo mocno sprzeciwia się wielu konserwatywnych chrześcijan. Według Ellen White ustanowienie 6 miast ucieczki było rodzajem półśrodka, który miał złagodzić ostre krawędzie starożytnego zwyczaju:

Wyznaczenie tych miast było rozkazem Mojżesza. „Dokąd będzie mógł schronić się̨ zabójca, który zabił człowieka nieumyślnie. I będą̨ one dla was miastami schronienia”, powiedział, „aby zabójca nie zginął, dopóki nie stanie przed zborem na sąd” (Lb 35,11.12). Wydanie takiego miłosiernego postanowienia było niezbędne w czasach, gdy panował stary zwyczaj osobistej zemsty, której mogli dokonać najbliżsi krewni lub bezpośredni spadkobierca zabitego. W przypadku, gdy wina była bezspornie oczywista, czekanie na urzędową rozprawę sadową nie było konieczne. Mściciel mógł wszędzie ścigać zbrodniarza i uśmiercić go, gdziekolwiek go znalazł. Pan nie uznał za konieczne zniesienie tego zwyczaju w owym czasie, ale wydał zarządzenie zapewniające bezpieczeństwo tym, którzy przypadkowo pozbawili kogoś życia.E.White, Patriarchowie i Prorocy, s. 384.)

Inną historią, którą trudno jest zinterpretować z naszej perspektywy kulturowej jest historia Achana opisana w księdze Jozuego oraz sposób traktowania tzw. „rzeczy poświęconych”. Hebrajskie słowo „herem” które odnosi się do tego zwyczaju, oznacza zarówno coś co jest „poświęcone” jak również „przeklęte”. Obyczaj, który nazywamy herem nie jest czymś co było charakterystyczne tylko do Izraelitów. Na tzw. steli króla Meszy (odkryta w 1868 w Dibon) znajduje się zapis o tym, że również król Mesza, „poświęcił” (herem) izraelskie miasto na zniszczenie.

Te zwyczaje były głęboko zakorzenione w ówczesnej kulturze i muszą zostać wzięte pod uwagę, jeśli chcemy zrozumieć jakie było biblijne znaczenie słowa „sprawiedliwość”. Ponieważ starożytni Izraelici, którzy wchodzili do Kanaanu nie przestrzegali znanych im ówczesnych reguł sprawiedliwości, Achan i jego rodzina musieli zapłacić cenę.

Joz 7:20-26, Achan, odpowiadając Jozuemu, rzekł: Zaiste, ja zgrzeszyłem przeciwko Panu, Bogu Izraela. Postąpiłem mianowicie tak: 21 Ujrzałem wśród łupów piękny płaszcz babiloński, dwieście sykli srebra i jedną sztabę złota wagi pięćdziesięciu sykli. Zapragnąłem ich i zabrałem je. Oto są one zakopane w ziemi w obrębie mojego namiotu, a srebro na spodzie. 22 Wysłał więc Jozue posłańców, którzy pobiegli do namiotu, i oto był on zakopany w jego namiocie, a srebro na spodzie. 23 Zabrali je z namiotu i przynieśli do Jozuego i do wszystkich synów izraelskich, i złożyli je przed Panem. 24 Wtedy Jozue wziął Achana, syna Zeracha, srebro, płaszcz i sztabę złota, jego synów i córki, jego woły, osły i owce, namiot i całe jego mienie, a cały Izrael był z nim, i zaprowadzili ich do doliny Achor. 25 I rzekł Jozue: Jak ty sprowadziłeś na nas nieszczęście, tak niech dziś Pan sprowadzi na ciebie nieszczęście! I ukamienował go cały Izrael. Spalili ich i ukamienowali. 26 Następnie wznieśli nad nim wielki stos kamieni, który jest tam do dnia dzisiejszego, Pan zaś uśmierzył swój płomienny gniew. Dlatego to miejsce nazywa się do dnia dzisiejszego doliną Achor.

Niektórzy komentatorzy próbowali zneutralizować historię Achana, odwołując się do Pwt 24:16, która jest o wiele bardziej zgodna z nowoczesnymi poglądami na sprawiedliwość:

Pwt 24:16: „Nie poniosą śmierci ojcowie za synów ani synowie nie poniosą śmierci za ojców; każdy za swój grzech poniesie śmierć.”

Podoba nam się ta opcja, ponieważ jest zgodna z naszym zrozumieniem sprawiedliwości. Jednak w tym fragmencie z Księgi Powtórzonego Prawa nie została uwzględniona radykalna nuta „dostosowania się”, jaka występuje w historii Achana.

Bóg Izraela był Bogiem, który cenił sprawiedliwość. Oczekiwał, że jego lud będzie żył zgodnie z tym, co oni w tamtym czasie uważali za słuszne. Achan tego nie zrobił i zapłacił ogromną cenę za swój błąd.

Musimy pamiętać, że w Starym Testamencie Izraelici byli ludem żyjącym w brutalnym, plemiennym świecie. Wojny i podboje były powszechne, a bogowie byli często wzywani, aby usprawiedliwić bitwy. Bitwy zawsze miały teologiczny wymiar. Zwycięski naród, miał zwycięskiego boga. Ci którzy przegrali musieli pogodzić się z tym, że przegrał również ich bóg. Czy możliwe jest, że niektóre z tych opowieści odzwierciedlają rozumienie wydarzeń przez Izraelitów, a nie bezpośrednie polecenie od Boga? Czy jest możliwe, że wierzyli, iż ich sukces w bitwie był dowodem na to, że Bóg chciał zniszczyć ich wrogów?

Taka perspektywa jest zgodna z koncepcją progresywnego objawienia charakteru Boga w Biblii. W Jezusie widzimy najpełniejsze objawienie tego, kim jest Bóg — kochający, miłosierny i wzywający nas do kochania naszych wrogów, a nie do ich niszczenia. Jeśli Jezus jest dokładnym przedstawieniem Boga (Hbr 1:3), to każdy obraz Boga, który wydaje się sprzeczny z Jego charakterem, musi zostać ponownie rozważony.

Widzimy również przykłady, w których ludziom wydawało się, że rozumieli wolę Boga, ale później zostali skorygowani. Na przykład, gdy uczniowie Jezusa chcieli sprowadzić ogień z nieba, aby zniszczyć samarytańską wioskę, Jezus zganił ich i powiedział: „Nie wiecie, jakiego ducha jesteście” (Łk 9,55). Ten epizod może świadczyć o tym, że ludzka interpretacja woli Boga może być błędna.

Czy jest możliwe, że rozkazy zniszczenia całych narodów nie pochodziły od Boga, ale zostały zapisane z perspektywy starożytnego ludu próbującego nadać sens swojemu światu? Nie oznacza to, że odrzucamy tekst, ale raczej, że czytamy go krytycznie w świetle pełniejszego objawienia charakteru Boga w Chrystusie. Jeżeli interpretujemy Pismo Święte przez pryzmat krzyża, zobaczymy, że miłość i sprawiedliwość Boga są ze sobą nierozłącznie splecione.

Musimy być bardzo ostrożni, aby nie powtórzyć błędu usprawiedliwiania krzywdy lub ucisku, twierdząc, że jest to wola Boga. Zamiast tego jesteśmy wezwani do odzwierciedlania radykalnej miłości Jezusa, nawet do tych, których trudno nam kochać. Jeśli miłość Boga naprawdę obejmuje wszystkich, nasze działania powinny również to odzwierciedlać — poprzez przeciwstawianie się niesprawiedliwości. Nasza wiara powinna popychać nas do aktywnego kochania i służenia innym w tym zepsutym świecie, a nie do szukania wymówek dla bezczynności.

W obliczu rozwijającego się chrześcijańskiego nacjonalizmu, który często zniekształca charakter Boga, aby usprawiedliwić szkodliwe działania, prawdziwym wyzwaniem jest odrzucenie tych przekłamań i powrót do sedna Ewangelii: Bóg jest miłosierny, sprawiedliwy i powolny do gniewu, rozkoszujący się miłosierdziem. Jako naśladowcy Jezusa jesteśmy wezwani do odzwierciedlania tej miłości poprzez nasze działania, wypowiadając się przeciwko niesprawiedliwości, okazując życzliwość tym, których uważa się za „innych” i budować inkluzywną społeczność na zasadzie równości. Wyzwaniem jest nie tylko stawienie czoła niesprawiedliwościom popełnianym w imię Boga, ale także życie wiarą, która jest aktywna w kochaniu i służeniu tym, którzy są najbardziej bezbronni, tak jak czynił to Jezus.



DO PRZEMYŚLENIA



Ps 33:5; 85:10; 89:14; Iz 61:8; Jr 9:24. Co te teksty mówią o trosce Boga o sprawiedliwość? Mi 6:8. Czego Bóg oczekuje od tych, którzy za Nim podążają? Czy pojęcie sprawiedliwości może być nadużywane?

Pwt 32:4; Ps 9:7-8; 92:15; 145:9-17. Co te fragmenty mówią nam o Bogu?

Ma 3:6 i Jk 1:17. Czy Bóg kiedykolwiek się zmienia? A jeśli tak, co w Bogu się zmienia, a co nie? Co te teksty sugerują na temat charakteru Boga? Jeżeli autor biblijny mówi, że Bóg się nie zmienia, o jakiej niezmienności mówi? 2 Tym 2:13, Tt 1:2 i Hbr 6:17-18. Czego te teksty uczą o Bogu?

Czy Bóg może żałować? Jeśli tak, co to oznacza? Wj 32:7-14 i Jr 18:1-10. Jakie jest Twoje zdanie na temat „udobruchania” Boga? Jak pogodzić te dwa teksty z Lb 23:19?

Pwt 7:9; Mt 5:43-48. Co te wersety mówią nam o Bogu? Dlaczego Jezus prosi nas, abyśmy kochali naszych wrogów? W jakim sensie Bóg oczekuje od nas doskonałości? Jeśli sprawiedliwość Boga jest tak doskonała jak Jego miłość, jak można sobie to wyobrazić? Ap 15:3-4. Z jakiego powodu na końcu ludzie będą podziwiać Boga? Co oznacza miłość i sprawiedliwość w naszych codziennych relacjach z innymi?

Czym według ciebie jest chwała Boża? Dlaczego ważne jest, aby uznać, że chwała Boga jest połączona z Jego dobrocią? Czy kiedykolwiek kwestionowałeś dobroć Boga? Jak można poradzić sobie z tym pytaniem?

Przygotował Jan Pollok