piątek, 25 kwietnia 2025

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka

 

Narody (cz.1)

Felieton do Szkoły Sobotniej na 26 kwietnia 2025

Czy kiedykolwiek widzieliśmy Boga działającego w oczywisty sposób przez narody świata lub przez świeckich władców?

Podczas gdy każdy człowiek jest indywidualnie odpowiedzialny przed Bogiem i kochany przez Niego, to jednak widzimy, że również większe grupy ludzi mogą stać się przedmiotem Bożej troski lub Bożego osądu. Bóg może wykonywać swoją wolę przez różne narody, może okazywać swoją moc lub wybierać narody jako swoją szczególną własność. Autorzy biblijni pokazują nam również, że narody mogą zbierać owoce gniewu Bożego za swoją niegodziwość.

Zarówno księga Daniela jak i Apokalipsa zwracają uwagę na niepowodzenie ludzkich rządów w sprawiedliwym wykonywaniu władzy i pokazują, że pomimo szlachetnych intencji, samorządność konsekwentnie zawodziła w historii. Prawdziwa sprawiedliwość nadejdzie dopiero wtedy, gdy wieczne królestwo Boże zostanie ostatecznie ustanowione.

Autorzy biblijni często zwracali uwagę na bunt człowieka oraz troskę Boga o fizyczną i duchową odnowę. Autor lekcji w części na nadzielę napisał: „Z biegiem czasu, w następnych pokoleniach znalazło się wielu takich, którzy woleli wymyślić własne rozwiązania problemów ludzkości. Tak powstały miasta-państwa mające ułatwić życie ich mieszkańcom i pomagać im w odzyskaniu tego, co stracili w Edenie.” Jednak głębsza analiza tekstu biblijnego pokazuje bardziej złożony pogląd na społeczeństwo, rządy i postęp ludzkości. Powstanie miast-państw, takich jak Babilon i Niniwa, mogło początkowo reprezentować naturalny postęp ludzkiego społeczeństwa i innowacji, a nie z natury grzeszne wysiłki na rzecz zastąpienia Edenu.

Chociaż w wielu politycznych systemach nie udało się osiągnąć sprawiedliwości to jednak niektóre z nich promowały ludzki rozkwit i przyczyniały się do dobrobytu społecznego. Nawet w Biblii możemy znaleźć fragmenty, które świadczą o tym, że władza świecka może służyć Bożemu celowi. Przykładem może być Rz 13:1-7, gdzie Paweł wzywa wierzących do szanowania władz cywilnych jako instrumentów porządku. Podważa to pogląd, że wszystkie systemy polityczne są skazanymi na niepowodzenie próbami egoistycznego rządzenia. Analizując „protologię” (mój termin określający historię opisaną w pierwszych 11. rozdziałach księgi Rodzaju – w kontraście do eschatologii – która opisuje wydarzenia czasów końca) warto zastanowić się nad bardziej zrównoważonym zrozumieniem rządów jako zarówno omylnych, jak również potencjalnie dobrych.

Podkreślanie jedynie wartości przyszłego królestwa może spowodować, że będziemy chcieli wycofywać się z bieżących obowiązków i zaangażowania w ulepszanie systemu, w którym żyjemy. Przedstawianie obecnego świata wyłącznie jako nieudanego eksperymentu oczekującego na interwencję Boga w przyszłości sprawia, że niektórzy ludzie wycofują się z działalności na rzecz sprawiedliwości, równości i pokoju tu i teraz. Warto pomyśleć w jaki sposób możemy aktywnie zaangażować się w inicjatywy wspierające odkupieńcze dzieło Boga na ziemi. Nasza teologiczna interpretacja buntu i ostatecznego przywrócenia sprawiedliwości jest przekonują tezą, jednak nadmiernie upraszcza ona złożone historyczne, kulturowe i ekonomiczne procesy, które kształtują ludzkie społeczeństwo.

Lekcja w tym tygodniu ukazała nasze głęboko zakorzenione uprzedzenia do miast. W adwentystycznej teologii można zauważyć wyraźny nurt pogardy dla życia miejskiego, który sięga wstecz do pism Ellen White. W niewielkiej broszurze, wydanej przez Ellen White Estate w 1946 pod tytułem Country Living czytamy: „Jako ludzie przestrzegający przykazań Bożych, musimy opuścić miasta. Podobnie jak Enoch, musimy pracować w miastach, ale nie mieszkać w nich” (s.30). Nieco dalej stwierdza: „Na ile to możliwe, nasze instytucje powinny być zlokalizowane z dala od miast … Nie jest wolą Boga, aby Jego lud osiedlał się w miastach, gdzie panuje ciągły zamęt i zamieszanie.” (s.30)

Koncepcja, że ludzie wierni Bogu muszą opuścić miasta, jest przedstawiona jako przywilej. Co się jednak dzieje z tymi, którzy po prostu nie mają środków, aby przeprowadzić się na wieś? Kto finansuje ten tak zwany idealny styl życia? Ziemia jest droga. Przeprowadzka wymaga posiadania oferty, pieniędzy i bogactwa przekazywanego z pokolenia na pokolenie lub nabytego — zasobów, które nie są dostępne dla każdego. Sugestia, że życie na wsi jest oznaką posłuszeństwa Bogu, odrzuca te realia i ujawnia niepokojący poziom niewrażliwości ekonomicznej.

Co więcej, kładzenie nacisku na wartość życia na wsi ignoruje nierówności społeczno-ekonomiczne i rasowe. Dla wielu zmarginalizowanych grup, miasta historycznie oferowały więcej bezpieczeństwa, możliwości rozwoju i społecznej integracji niż odizolowane obszary wiejskie. Z perspektywy polskiego adwentyzmu misja i zakładanie nowych zborów na obszarach wiejskich było zawsze znacznie trudniejsze niż w miastach. Podobnie w czasach Ellen White w Ameryce małe miasta oraz obszary wiejskie były często bardziej niebezpieczne i nieprzyjazne zwłaszcza dla osób o ciemnej karnacji skóry.

Miasta, choć niedoskonałe, są bardziej zróżnicowane i progresywne. Miasta są bardziej otwarte i stają się domem dla społeczności, które akceptują ludzi „innych”. Dlatego nie dziwi nas fakt, że Paweł rozpoczął swoją misję właśnie od miast. Twierdzenie, że Bóg nie chce, aby ludzie mieszkali w mieście, wydaje się ciasne i oderwane od doświadczeń życiowych wielu osób. To właśnie środowiska miejskie zapewniały bezpieczeństwo, edukację, zatrudnienie i przynależność dla tych którzy w innym przypadku zostaliby zmarginalizowani.

Niemniej taka perspektywa została wpleciona w adwentystyczną teologię, moralność oraz praktykę wiary. Podkreślanie wartości życia na wsi jest często przedstawiane bez żadnej refleksji na temat przywilejów jakie trzeba posiadać, aby uprawiać taki styl życia. Trzeba wyraźnie podkreślić, że posiadanie takich przywilejów ma niewiele wspólnego z wolą Boga.

Biblia zawiera liczne przykłady wiernych ludzi, którzy tworzyli rządy i mieszkali w miastach. Całe imperia były prowadzone przez lud Boży. Na przykład Józef zajmował drugie co do ważności stanowisko w Egipcie. Daniel również zajmował wysokie stanowisko w Babilonie. Szadrach, Meszach i Abed-Nego pozostali wierni w wielkiej metropolii co doprowadziło innych do poznania Boga. W Nowym Testamencie Jezus odesłał uzdrowionego człowieka, który był opętany przez demony do miasta, aby złożył świadectwo. Również kobieta, którą Jezus spotkał przy studni stała się świadkiem w swoim mieście. Powołanie Abrahama miało szczególne znaczenie w kontekście jego podróży, ale nie było uniwersalnym nakazem, który należy stosować w każdym przypadku. Bóg może powołać ludzi w każdym miejscu. Powyższe przykłady stanowią mocna kontr-narrację wobec binarnego ujęcia „miasta są złe, a wieś jest dobra”.

Potomkowie Abrahama zostali ostatecznie umieszczeni w Kanaanie, który pokryty był całą siecią miast – niektóre z nich miały strategiczną funkcję. Terytorium Kanaanu znajdowało się w centralnym miejscu, przez które przechodziło wiele narodów podróżujących z północy na południe. Bóg nie usunął swojego ludu z kręgu cywilizacyjnego po to, aby wywyższyć go przez izolację. Umieścił go raczej w centrum cywilizacyjnym, gdzie można go było zobaczyć, poznać i mieć do niego dostęp.

W pewnym momencie Hebrajczycy zaczęli domagać się króla. Ich pragnienie, by być jak otaczające ich narody, ostatecznie doprowadziło do szkód zarówno duchowych, jak i politycznych. Dlatego przy tej okazji warto postawić pytanie dotyczące przywództwa: czy ktokolwiek powinien mieć nieograniczoną władzę? Odpowiedź brzmi: Nie!

Ta zasada posiada znaczenie również dzisiaj. Niezależnie od tego, czy dotyczy to państwa, kościoła czy innych instytucji, żadna osoba nie powinna sprawować niekontrolowanej władzy. Nie powinniśmy mieć współczesnych „królów” — ani w formie prezydentów, pastorów, czy religijnych przywódców. Żądanie Izraelitów, którzy domagali się króla oznaczało odrzucenie panowania Boga. Dzisiaj możemy zobaczyć refleksy tego samego procesu, gdy przywódcy konsolidują władzę i pozostają u władzy dłużej, niż jest to zdrowe lub sprawiedliwe.

Potrzebujemy dzisiaj przywództwa, które jest zróżnicowane i jest zbudowane na modelu służby. Potrzebujemy przywódców, którzy są odpowiedzialni, potrafią współpracować i służyć. Taki model odzwierciedla pierwotny zamiar Boga: nie rządzenie przez jednego, ale kierowanie przez wielu.

Przestroga o żądaniu króla przez Izraelitów jest nie tylko starożytną historią, ale lustrem, w którym odbijają się nasze własne instytucje. Kiedy przywództwo staje się narzędziem kontrolowania zamiast służby, tracimy z oczu wartości, które powinniśmy ucieleśniać.

Autor naszej lekcji zwrócił uwagę na paralele między starożytnym Izraelem a kościołem chrześcijańskim, pokazując, jak oba systemy zmagały się z pokusą dążenia do władzy i kontroli. Pragnienie Izraelitów, aby mieć króla, ostatecznie doprowadziło do moralnego i duchowego upadku. Podobnie w przypadku wczesnego kościoła, który po zdobyciu politycznych przywilejów, zaczął posługiwać się władzą państwową w rozwiązywaniu wewnętrznych sporów. To doprowadziło do pojawienia się w kościele korupcji. Jezus ostrzegał swoich uczniów przed przyjmowaniem świeckich modeli sprawowania władzy. Proponował i dawał osobisty przykład przywództwa zbudowanego na służbie. (Mt 20:25–28). Zarówno Izrael, jak i kościół utracił swoje duchowe wartości, gdy zbyt ściśle sprzymierzył się ze świeckimi strukturami władzy, zamieniając duchowe wartości na wpływy. W jaki sposób podobne pokusy mogą stanowić zagrożenie dla kościoła dzisiaj w naszym kulturowym i społecznym kontekście?

W Bożych planach Izrael miał być światłem dla narodów. Kiedy lud Boży żyje w harmonii z Bożą wolą, jego życie staje się świadectwem, które prowadzi do nawrócenia i przemiany. Niestety, Izrael często zawodził w tej misji, co prowadziło do konfliktów i niewoli. Jezus ostatecznie wypełnił tę misję ucieleśniając charakter Boga i oferując zbawienie dla wszystkich. Ta sama misja została powierzona kościołowi: odzwierciedlać chwałę Boga i wzywać wszystkich ludzi, aby przyjęli Chrystusa. Wezwanie do „wyjścia z Babilonu” jest wezwaniem do opuszczenia systemów duchowego zniewolenia i ucisku. Zadanie współczesnego ludu Bożego polega na takim przeżywaniu ewangelii, która jest przekonująca, sprawiedliwa i przemieniająca, aby inni, którzy wciąż są w Babilonie, mogli zobaczyć światło i przyjść do Boga zachęceni naszym przykładem.

Zadanie jakie stoi dzisiaj przed ludem Bożym, który ma być światłem dla narodów stawia wyzwanie chrześcijańskiemu nacjonalizmowi oraz faszyzmowi, który coraz wyraźniej podnosi swoją głowę. Zamiast przyciągać ludzi do Jezusa poprzez miłość, sprawiedliwość i pokorę, chrześcijański nacjonalizm zamienia wiarę w narzędzie władzy i dominacji kulturowej. Chrześcijański nacjonalizm odzwierciedla te same błędy, które popełnił Izrael, gdy sprzymierzył się ze światowymi systemami, ufając politycznej potędze ponad boską misją i w ten sposób zamienił głoszenie Bożego charakteru na rzecz narodowej lub religijnej supremacji.

Dzisiaj, kiedy możemy zobaczyć jak niektóre grupy chrześcijańskie utożsamiają lojalność wobec Boga z lojalnością wobec narodu lub ideologii politycznej, to poselstwo jest niezwykle pilne. Lud Boży nie został powołany do narzucania sprawiedliwości przez przymus lub ustawodawstwo, ale do ucieleśniania miłości Jezusa i prawdy w sposób, który obnaża niesprawiedliwość i zaprasza wszystkich ludzi do wolności. Opierając się pokusie autorytaryzmu, Kościół ma okazję, aby pokazać swoją prawdziwą tożsamość: nie jako władca narodów, ale jako schronienie dla zmęczonych i promień nadziei w podzielonym świecie.

Od samego początku wojna w niebie między Szatanem a Bogiem dotyczyła władzy. Biorąc pod uwagę, że zostaliśmy stworzeni na obraz Boga —wszechmocnej istoty — walka człowieka z grzechem jest często uwikłana w niewłaściwe stosowanie władzy. Władza jest w nas, ponieważ zostaliśmy stworzeni przez potężnego Stwórcę na Jego obraz.

Wydaje się, że jedną z najskuteczniejszych metod wroga jest wykorzystywanie niepohamowanej żądzy władzy, która jest w nas. Jak daleko może posunąć się człowiek, który pragnie być czczony? W jaki sposób nadużywamy władzy w naszym życiu — jako rodzice, przyjaciele, partnerzy? Jak często manipulujemy narracjami, aby zyskać przewagę, podobnie jak to uczynił Szatan najpierw w niebie a następnie w Edenie. W jaki sposób i jak często omijamy Boga i wywyższamy siebie, podobnie jak ziemscy królowie robili to na przestrzeni dziejów?

Studium lekcji Szkoły Sobotniej w tym tygodniu było znakomitą okazją do zbadania naszego stosunku do władzy i sposobu, w jaki do niej dążymy. Jako kościół wykorzystując historycystyczną metodę interpretacji proroctw apokaliptycznych często identyfikujemy kościół katolicki jako typ antychrysta. Uspokajamy nasze sumienie i z łatwością wskazujemy palcem na innych. Czy zauważamy jednak wzrost anty-chrystusowych zachowań w różnych kręgach czasami bardzo blisko nas? Ten wzrost był często niezauważalny w kościele, aż nagle całe narody zaczęły się jednoczyć, aby „powrócić” do wartości chrześcijańskich. Wiele z tych ruchów mniej dotyczy Jezusa, a bardziej zachowania władzy, którą cenią.

Tylko Jezus potrafił oddać swoją władzę dla dobra innych. Wierzę, że wspólnota i miłość, empatia i równość stanowią przeciwwagę dla żądzy władzy. Kiedy nasze pragnienie połączenia się z innymi staje się większe niż nasze pragnienie panowania nad nimi, zaczynamy odzwierciedlać rodzaj przywództwa — i rodzaj wiary — do ucieleśnienia których wzywa nas Jezus.

DO PRZEMYŚLENIA

Dn 7:14. Jednym z kluczowych elementów proroctw Daniela i Apokalipsy jest światowa władza, szereg ludzkich prób kontrolowania planety, która prawnie należy do Boga. Ludzkie eksperymenty pełnieniem władzy nigdy nie działały. Nawet ci, którzy definiowali najwyższe ideały, zawsze ponosili porażki. Błędy ludzkich rządów są jednym z głównych tematów proroctw biblijnych.

Według księgi Rodzaju Eden został stworzony jako idealny dom dla człowieka. Gdy pojawił się grzech, Bóg musiał oddzielić ludzkość od Ogrodu i drzewa życia, przynajmniej na jakiś czas. Życie stało się o wiele trudniejsze dla człowieka, gdy pojawiły się skutki przekleństwa ziemi, bolesne porody etc.

Rdz 12:1-3 i Rdz 1:26-28. Według żydowskiego światopoglądu narody świata powstały po potopie, jak zostało to opisane w tzw. tablicy narodów w Rdz 10 i 11. Spośród tych narodów został powołany Abram. Czy jest jakiś związek między powołaniem Abrahama a stworzeniem i upadkiem człowieka? Wj 19:5-6. Jaki był cel Boga dla Izraela?

Pwt 4:5-9. Jak interpretujesz te wersety? Jak zastosowałbyś te koncepcje do naszego dzisiejszego świata? Iz 19:23-25 jest wyjątkowym fragmentem. W jaki sposób można zinterpretować ten fragment?

Pwt 17:14-20 Zgodnie z pierwotnym założeniem Izrael nie miał mieć monarchy, tak jak inne narody. Ich monarchą od początku był Bóg. Dlaczego więc starsi Izraela prosili o króla? W jaki sposób Bóg komunikował się z nimi? (1 Sm 8:4-18.) Jakie zabezpieczenia dotyczące królowania zostały przedstawione w księdze Powtórzonego Prawa?

Iz 49:6 i 60:1-12 Jaką rolę przewidział Bóg dla swojego ludu? Porównaj z Wj 19:5-6. W jakiś sposób zostało to zastosowane w Nowym Testamencie (Łk 2:29-32 i Dz 13:47)?

W niewoli babilońskiej Bóg pokazał Izraelowi, co mogłoby się wydarzyć, gdyby byli wierni. Sam przywódca Babilonu, Nebukadnezar, nawrócił się do prawdziwego Boga. Perski król służył jako typ Chrystusa, uwalniając lud Boży z Babilonu i sprowadzając go z powrotem do Ziemi Obiecanej. Co mówi nam to o tym, jak Bóg postrzega ludzkość i w jaki sposób używa władców spoza Izraela, aby osiągnąć swoje cele?







Przygotował Jan Pollok

piątek, 18 kwietnia 2025

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka

 

Obrazy małżeństwa

Felieton do Szkoły Sobotniej na 19 kwietnia 2025

Jakie znaczenie posiada „małżeństwo” poza judeochrześcijańskim światopoglądem? Dlaczego ludzie wciąż chcą brać na siebie dalekosiężne zobowiązanie w naszym zachodnim świecie?

Księga Rodzaju 1-2 przedstawia Boga, który stworzył ludzkość na swój obraz. Z księgi Rodzaju 1:26-31 dowiadujemy się, że ten obraz został zawarty w relacji mężczyzny i kobiety, którzy mogą posiadać potomstwo i spełniać Boże polecenie aby „rozradzać się i rozmnażać”. Dlatego obraz Boga jest przekazany w tej szczególnej więzi. Nic dziwnego, że jest to również jedna z najbardziej parodiowanych, wyśmiewanych i atakowanych instytucji społecznych w naszym społeczeństwie. Ale co tak właściwie jest atakowane? Nie tylko ludzkość…

Małżeństwo jako przymierze

Kultura „podrywania” jest powszechna w społeczeństwie zachodnim (jak na ironię niektórzy twierdzą, że żyjemy w społeczeństwie „rozwiniętym” lub „zaawansowanym”), gdzie przypadkowe związki seksualne „na jedną noc” są akceptowane i rzadko prowadzą do trwałego związku. W tekstach biblijnych możemy odnaleźć przykłady ludzi pragnących tego samego — doświadczenia seksualnego lub satysfakcji poza trwałym związkiem pomiędzy mężczyzną i kobietą.

Współczesne społeczeństwo przypisuje legalność lub legitymizację małżeństwa państwu. Tworzy to niezręczną sytuację dla chrześcijan, ponieważ ich więź jest teraz definiowana, uznawana i obdarzona pewnymi przywilejami przez świeckie organy zarządzające, a nie przez Boga, który ją zapoczątkował. Rozwód bez orzekania o winie nie zawsze był możliwy, ale obecnie jest bardziej regułą niż wyjątkiem.

Małżeństwo i rozwód Boga

W Biblii idea związku małżeńskiego jest czasami używany jako metafora lub symbol duchowej relacji — trudnej do zobaczenia fizycznie — między Bogiem a Jego ludem. W księdze Ezechiela 16 możemy zobaczyć obrazy Bożego „doświadczenia małżeńskiego”. Bóg przez proroka opisuje swój ból z powodu duchowego bałwochwalstwa Izraela, który jest podobny do bólu kochanka, którego narzeczona sypia z wieloma partnerami. Prorok Ezechiel (rozdział 23) opisuje również w bardzo graficzny sposób nierząd Izraela i Judy, zarówno w Samarii na północy, jak i w Jerozolimie na południu.

Chrystus i Jego Kościół

Obraz małżeństwa i niemoralności seksualnej jest wykorzystany w Apokalipsie do opisu kościoła w Pergamonie i Tiatyrze (Ap 2), do „mieszkańców ziemi” (Ap 9:21) oraz do Babilonu Wielkiego (Ap 14:8, 17:1-4, 18:1-9 i 19:1-2). Idea niemoralności seksualnej (porneia) w tekstach biblijnych zawsze oznacza pozamałżeńskie akty seksualne. W kontekście kościoła w Tiatyrze Jan używa słowa „cudzołóstwo” (2:22). W Ap 17 kobieta (najczęściej reprezentująca lud Boży) i bestia (podobnie jak bestia wychodząca z morza w rozdziale 13), oraz podobnie jak odstępcza kościelno-państwowa władza Rzymu, tworzą nielegalne związki. W te związki zaangażowani są królowie ziemi.

W Apokalipsie lud Boży został przedstawiony jako oblubienica Chrystusa. W Liście do Efezjan 5 jest powiedziane, że relacje mąż-żona w domach chrześcijańskich mają być przykładem Chrystusa i Jego kościoła.

Biblijne historie o miłości ujawniają głębokie prawdy o miłości i zbawieniu Boga. Chociaż współczesne poglądy oraz grzech zniekształciły małżeństwo, to jednak nadal może ono służyć jako potężny, proroczy symbol relacji Boga z Jego ludem. Przymierze małżeńskie, rozumiane w biblijnym kontekście przekazuje duchową lekcję na temat odkupienia i Bożej miłości.

Małżeństwo jest jedną z najpotężniejszych metafor biblijnych która ilustruje relację Boga z ludzkością. Metafora małżeństwa pojawia się zarówno w ST jak i w NT a zwłaszcza w Apokalipsie. Małżeństwo odzwierciedla intymną i ofiarną więź Boga z Jego ludem. Chociaż grzech zniszczył Boży ideał małżeństwa, wciąż jest kluczowym symbolem Jego miłości przymierza. Jezus zwrócił uwagę na pierwotny plan w kontekście małżeństwa mimo wyzwań ze strony faryzeuszy, którzy wykorzystywali Pismo Święte i małżeństwo, aby Go zdyskredytować.

Autor lekcji przedstawił trzy zasady które odzwierciedlają Bożą miłość: bezwarunkowe wybaczanie, całkowita akceptowanie i bezinteresowne poświęcenie w miłości, tak jak Bóg poświęcił się dla nas. Są to głębokie zasady, które muszą jednak być stosowane ostrożnie zwłaszcza w naszym grzesznym świecie. Choć inspirowane Biblią, zasady te mogą się stać problematyczne, gdy są przedstawiane bez kontekstu. Niektórzy ludzie wykorzystują te zasady jako powody do pozostawania w niezdrowych związkach. W związkach nacechowanych przemocą emocjonalną, fizyczną, seksualną lub duchową takie zasady mogą często być niewłaściwie stosowane lub wykorzystywane jako broń.

Przebaczenie, choć bardzo ważne, może być wykorzystane do uciszania ofiar i zniechęcenia ich do szukania bezpiecznego schronienia. Całkowita akceptacja może zostać wykorzystana, aby tolerować destrukcyjne zachowanie pod płaszczykiem łaski. Nawet Bóg, który w pełni nas akceptuje, nie akceptuje wszystkiego, co dotyczy naszej grzesznej natury.

Poświęcenie w miłości, szczególnie w patriarchalnych warunkach, często odzwierciedla brak równowagi sił i może być wykorzystane do całkowitego usunięcia w cień zwłaszcza kobiet nazywając znoszenie cierpienia cnotą, zamiast uznawać je za niesprawiedliwość. W tradycyjnych modelach małżeństwa ciężar poświęcenia rzadko jest dzielony. Jest on nieproporcjonalnie przerzucany na kobietę, od której oczekuje się, że zrezygnuje ze swoich marzeń, bezpieczeństwa, a czasem nawet głosu. Związek małżeński może i powinien odzwierciedlać ofiarną miłość Boga, ale nie oznacza poświęcania się, aby utrzymywać szkodliwe małżeństwo.

Niektóre wspólnoty wiary, często nieumyślnie, mogą wzmacniać te dynamikę, przedkładając utrzymanie małżeństwa lub podporządkowanie ponad bezpieczeństwo i godność osób, które są wykorzystywane. W ten sposób spłycają znaczenie ewangelii, która z definicji staje w obronie bezbronnych i sprzeciwia się grzechowi. Ewangelie przedstawiają Jezusa, który nie tylko wybaczał, ale stawiał czoła nadużyciom władzy, chronił uciśnionych i pomagał bezbronnym uciec od niebezpieczeństwa aby mogli odzyskać swoją godność. Każda teologia małżeństwa, która ignoruje te wymiary, jest niekompletna i potencjalnie szkodliwa. Dlatego duchowe nauczanie na temat małżeństwa musi być zgodne z holistyczną ewangelią, która łączy miłość i sprawiedliwość, miłosierdzie i prawdę, bezpieczeństwo i przemianę.

Połączenie Adama i Ewy miało miejsce w świecie bez grzechu. Ich miłość nie była skażona niepewnością, zdradą czy złamaniem — doskonałość była jedyną opcją. Jednak, kiedy grzech pojawił się na świecie, zmieniła się natura przymierza z perspektywy człowieka, ale nie z perspektywy Boga. Bóg pozostaje bez grzechu i każde przymierze zawarte przez niego jest nadal ważne. Jednak nasza zdolność do dotrzymywania przymierza została naruszona. Grzech zmniejszył nasze możliwości.

Zmagamy się z dotrzymaniem wierności. Przez całe życie zmagamy się, aby odzwierciedlać boskie zaangażowanie pomimo naszych niedoskonałości. Kiedy przymierze dotyczy nie jednej, ale dwóch niedoskonałych osób i każda z nich zmaga się z traumą, grzechem i ograniczeniami — sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana. Małżeństwo między dwojgiem ludzi nie jest boskie; jest ludzkie. Niestety czasami, to przymierze pęka pod ciężarem krzywdy, nierównowagi lub bólu. Czasami złamanie przymierza staje się konieczne — szczególnie gdy małżeństwo jest destrukcyjne dla jednego lub obojga partnerów albo dla dzieci.

Twierdzenie, że małżeństwo jest bezwzględnie nierozerwalnym przymierzem, jest szkodliwe, ponieważ może uwięzić ludzi w sytuacjach przemocy utrzymując złudzenie, że trwanie w takim związku jest „święte”. Nie zgadzam się, gdy ktoś dąży do rozwodu, ponieważ małżeństwo stało się trudne. Jednak, gdy małżeństwo staje się szkodliwe, rozwód jest koniecznością. Boże pragnienie abyśmy doświadczyli uzdrowienia, odbudowy i zbawienia jest większe niż jakiekolwiek ludzki związek.

Małżeństwo jest dzisiaj często postrzegane jako przestarzały związek. Coraz mniej ludzi zobowiązuje się aby żyć w ramach małżeństwa. Niestety w ten sposób zniszczony zostaje obraz Boga. Lud Boży ma wspaniałą okazję, aby przywracać piękno małżeństwa i pokazywać, w jaki sposób codzienne życie par małżeńskich symbolizuje powtórne przyjście Jezusa jako oblubieńca, który przychodzi aby poślubić swoją oblubienicę. Podobny motyw pojawia się w zakończeniach wielu powieści, w których bohater ratuje swoją przyszłą żonę ze szponów złego smoka a następnie żyją długo i szczęśliwie!



DO PRZEMYŚLENIA

W Biblii możemy przeczytać wiele historii miłosnych, które ilustrują miłość Boga do Jego ludu. Małżeństwo jest „szkołą”, w której możemy nauczyć się ważnych rzeczy na temat miłości Boga oraz lepiej poznać samych siebie. Jakich lekcji o Bogu nauczyliście się ze swojego małżeństwa lub małżeństwa kogoś innego?

Rdz 2:23-25. W jaki sposób można „złączyć” się z drugą osobą na całe życie?

Efezjan 5:29-32. W jaki sposób małżeństwo odzwierciedla więź Chrystusa z ludzkością? Czy można powiedzieć, że Chrystus kocha siebie, kiedy kocha nas?

Mt 19:3-6. W jaki sposób Jezus rozwija ideę przedstawioną w Rdz 2, co dodaje do tego, co tam powiedziano? Dlaczego Jezus wydaje się nie zgadzać z instrukcjami Mojżesza (Mt 19:7-8)? Autor lekcji zwrócił uwagę, że połączenie dwóch niedoskonałych osób zawsze będzie powodowało napięcie. Jak radzisz sobie z niedoskonałym związkiem na całe życie?

Ez 16:4-15. Ezechiel opisuje naród Izraela jako porzucone niemowlę - dziewczynkę, która dorasta i staje się piękną kobietą. Bóg ją poślubia, ale ona „uprawia nierząd”. Co mówi nam ta historia na temat Bożych zamiarów wobec nas?

Oz 1:2; 3:1; Ap 17:1-2; 18:1-4. Jakiej lekcji kościół może się nauczyć z historii Ozeasza? W jaki sposób kościół powtarza grzechy Izraela? Jak interpretowali ten fragment pierwsi adresaci przesłania Ozeasza? Czy postrzegali go jako tekst opisujący opresję czy jako akt łaski w kulturze, w której niezamężna kobieta miała niewiele opcji? Czy pierwsi odbiorcy tego tekstu mogli rozumieć coś, czego my nie rozumiemy? Dlaczego Bóg zdecydował się opowiedzieć historię w taki sposób? Jaka prawda jest objawiana o charakterze Boga, która może nie być od razu widoczna z naszej współczesnej perspektywy?

Rdz 24:1-4; 25:57-67. Dlaczego Abraham nie chciał, aby jego syn poślubił „córkę Kananejczyków”? Abraham nalegał, aby Izaak nie poślubił Kananejki. Według tekstu nie wynikało to z uprzedzeń etnicznych, ale z powodu zepsutych i bałwochwalczych praktyk Kananejczyków, które mogłyby odciągnąć Izaaka od Boga. Ten punkt odnosi się do szerszej kwestii: gdy lud Boży zbyt ściśle wiąże się ze światem, ryzykuje przyjęciem fałszywych przekonań i narażeniem swojej wiary.

Ma 2:13-17, Malachiasz opisuje uczucia Boga dotyczące niewiernych małżeństw i rozwodów. Dlaczego Bóg przedstawia swoje relacje ze swoim ludem, używając pojęć związanych z przymierzem, małżeństwem i seksualnością? Co Ezechiel i Malachiasz mówią nam na temat bólu Boga spowodowanego rozbitym małżeństwem? W jaki sposób historie przedstawione przez Ezechiela i Malachiasza przynoszą pocieszenie tym, którzy doświadczyli rozwodu z powodu niewierności małżonka lub po prostu odrzucenia?

Ap 19:1-9. W tym fragmencie zostały opisane dwa wydarzenia: sąd nad nierządnicą oraz zaślubiny Baranka, który jest w Apokalipsie symbolem Chrystusa. W jaki sposób każde z tych wydarzeń demonstruje sprawiedliwy i pełen miłości charakter Boga?

Autor Ap 19 celebruje zarówno sąd nad nierządnicą, jak i małżeństwo Chrystusa z jego oblubienicą, która symbolizuje sprawiedliwość i miłość Boga. Zgodnie z tekstem Apokalipsy koniec nierządnicy przedstawia ostateczny sąd nad niepokutującymi grzesznikami, podczas gdy małżeństwo podkreśla przywrócenie i wieczną jedność między Chrystusem a jego wiernym ludem. Podobnie jak niewierność w małżeństwie ostatecznie prowadzi do punktu bez odwrotu, podobnie jest w przypadku uporczywego bunt przeciwko Bogu.

Ap 21:1-4. Dlaczego Jezus mówił o mieście jako swojej oblubienicy?

W Apokalipsie lud Boży jest upominany aby zachować wiarę i zaufanie do dobroci i sprawiedliwości Boga, nawet jeśli nie zawsze można ją dostrzec. W Apokalipsie 19-21 związek pomiędzy Chrystusem i Jego ludem został przedstawiony jako „spełniony”. W jaki sposób najlepsze ziemskie małżeństwa przedstawiają przedsmak tego, co nas czeka, gdy Jezus powróci?

Czego możemy się nauczyć na temat związku jaki Bóg chce mieć z nami na podstawie seksualnej, emocjonalnej, fizycznej i psychicznej jedności między kochającymi się partnerami małżeńskimi? Czy nasza jedność z Bogiem może być lepsza niż najlepsza małżeńska intymność?

Mk 10:1-12; Mk 19:1-12. Jakie są podobieństwa między tymi fragmentami? Na czym polegają różnice między nimi? W jaki sposób Mateusz przedstawia zastrzeżenie dotyczące „rozwodu”? W jaki sposób uczniowie skomentowali nauczanie Jezusa na temat małżeństwa jako przymierza na całe życie?

















Przygotował Jan Pollok

piątek, 11 kwietnia 2025

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka


Znaczenie księgi Rodzaju

Felieton do Szkoły Sobotniej na 12 kwiecień 2025

Czy jest możliwe, aby początek historii o Bogu przedstawiony w księdze Rodzaju zawierał przesłanki, że narracja biblijna zakończy się księgą Apokalipsy?

Wielu biblistów zwróciło uwagę, że w tekście Apokalipsy znajduje się wiele aluzji do księgi Rodzaju oraz do pozostałych ksiąg Tory. Księga Rodzaju zawiera coś więcej niż tylko zbiór aluzji do których Jan odwołuje się w Apokalipsie. Księga Rodzaju dostarcza kontekstu i jest źródłem najważniejszych idei teologicznych rozwiniętych w pozostałych księgach Biblii. Każdy główny temat teologiczny ma tutaj swoje korzenie. Takie tematy jak Bóg, Człowiek, Stworzenie, Małżeństwo, Szabat, Upadek, Grzech, Śmierć, Sąd, Zniszczenie niegodziwych, Proroctwo, Przymierze, Zadośćuczynienie, Zbawienie, Misja, Wielki Bój i inne, wszystkie te tematy zaczynają się właśnie tutaj. Z tego powodu duża część Księgi Rodzaju znajduje swoje zakończenie w Apokalipsie. Te dwie księgi funkcjonują jako „okładki” wielkiej księgi opisującej historię postępowania Boga z ludzkim grzechem i słabością.

W Biblii kluczowe koncepcje teologiczne zostały przedstawione w księdze Rodzaju i zostały rozwinięte w całym Piśmie Świętym. Autor lekcji nazywa to „prawem pierwszej wzmianki”. Według tej koncepcji pierwsze pojawienie się danej idei zwłaszcza w księdze Rodzaju zawiera podstawowe znaczenie, które następnie pomaga interpretować późniejsze zastosowania tej samej idei. Autor lekcji podkreślił, że chociaż nie jest to sztywna zasada to jednak Pan Bóg w sposób progresywny objawia prawdę w czasie.

Czy Bóg progresywnie objawia prawdę w czasie, czy raczej człowiek przeżywa przebudzenie i poznaje prawdę, która już istnieje? Boża prawda zawsze była obecna, ale zaczynamy ją postrzegać dopiero wtedy, gdy zaczynamy wzrastać duchowo. Ludzkie ograniczenia, uprzedzenia kulturowe i opór często uniemożliwiają nam rozpoznanie boskiej prawdy, nawet gdy już wcześniej została ona jasno wyrażona. Wiele nauk Jezusa, takich jak kochanie bliźnich i dążenie do sprawiedliwości nie było czymś nowym, ale polegało na wydobycie prawd, które już od dawna były zawarte w ST. Z czasem człowiek zaczyna dostrzegać głębię prawd, które były tam przez cały czas, podobnie jak oczy przystosowują się do światła w ciemnym pokoju. Oba aspekty są prawdziwe. Z jednej strony ludzkość rzeczywiście znajduje się w stopniowej podróży przebudzenia do prawdy, z drugiej strony Bóg objawia różne rzeczy celowo, w taki sposób, w jaki możemy sobie z nimi poradzić.

Można to zobaczyć w historii uczniów Jezusa. Wiele razy Jezus przemawiał do nich otwarcie, cytując proroctwa ze Starego Testamentu, a oni nie rozumieli, co mówił o swojej śmierci, dopóki to się nie wydarzyło. Nawet wtedy, zmagali się, aby zrozumieć jego zmartwychwstanie i co tak naprawdę się stało. Język oraz głębia tego, czym się dzielił, ewoluowały z czasem. Jezus nie powiedział na początku, że życie uczniów zakończy się męczeństwem. To objawienie przyszło później, gdy byli gotowi — lub przynajmniej bardziej przygotowani — aby to znieść. Ciekawe, że wielu rzeczy Jezus nie objawił swoim uczniom (Jn 16:12).

Niestety ludzkie przebudzenie jest zazwyczaj bardzo powolne. Historia biblijna pokazuje nam jak bardzo cierpliwy jest Bóg, który dostosowuje się do naszej powolności. Jak pisze Dawid, „On wie, że jesteśmy tylko prochem”.

Autor naszej lekcji zwrócił uwagę, że nasze postrzeganie wszechświata jest zniekształcone z powodu naszej grzesznej natury. Grzech ogranicza nasze zrozumienie. Aby zrozumieć biblijne proroctwa musimy zrozumieć naturę miłości. Jeśli Biblia jest listem miłosnym do całej ludzkości, to proroctwo jest częścią tego listu i nie chodzi w nim o przedstawianie wykresów i eksperymentowaniu na liczbach, ale stanowi istotny element najpiękniejszej historii miłosnej, jaka kiedykolwiek została opowiedziana.

Studiowanie proroctw nie jest poprawne, jeżeli wyeliminujemy perspektywę Bożej miłości. Jeżeli Bóg nie stoi w centrum naszej egzegezy Pisma Świętego, to nadużywamy biblijnych proroctw, aby potwierdzić nasze własne przekonania religijne, zamieniając je w narzędzie do udowodnienia, że jedynie adwentyzm jest prawdziwy lub do spekulacji na temat końca świata, zamiast wykorzystywać je jako środek do zrozumienia i przekazywania Bożej miłości.

W przeciwieństwie do współczesnych koncepcji, aby postrzegać prawdę jako coś co się zmienia, biblijna koncepcja przedstawia prawdę jako coś co jest niezmienne. W interpretacji proroctw biblijnych bardzo ważne jest założenie, aby zbudować nasze zrozumienie teologii biblijnej na księdze Rodzaju, gdzie pojawia się wiele kluczowych tematów i teologicznych idei. Takie założenie zakłada ważność podtrzymywania wiary w nauki Biblii oraz świadomość, że nawet małe zawirowania mogą osłabić tę wiarę.

Mimo, że Biblia była spisywana przez wielu autorów na przestrzeni wielu lat i faktycznie jest biblioteką czy zbiorem różnych ksiąg to jednak nie jest serią niepowiązanych ze sobą historii, ale pojedynczą, celową narracją.

Autor naszej lekcji zawraca uwagę, że cały Stary Testament jest poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie które zadał Izaak swojemu ojcu Abrahamowi, „Gdzie jest baranek?” Dopiero w ewangelii Jana 1:29 Jan Chrzciciel wypowie słynne słowa „Oto Baranek Boży który gładzi grzechy świata!”.

Mesjańskie i typologiczne proroctwa opowiadają historię miłości i zbawienia z wielką starannością i powodują, że chcemy głębiej poznać Boga. W świetle mesjańskich proroctw śmierć i zmartwychwstanie Jezusa stają się jasne: tylko On posiada klucze do śmierci i grobu, oferując nadzieję, która wykracza poza marność życia naznaczonego grzechem i śmiertelnością. Bez tej pewności, ludzka egzystencja jest ostatecznie pozbawiona sensu.

Głównym tematem największej proroczej księgi biblijnej – Apokalipsy, jest nabożeństwo. Apokaliptyczne proroctwa zwracają naszą uwagę, że to, kogo i co czcimy, naprawdę posiada znaczenie. To właśnie tutaj zostało wyjaśnione połączenie pomiędzy fałszywymi systemami nabożeństwa w czasach końca z pierwotnym oszustwem Szatana w Edenie. Kosmiczny przeciwnik Boga został w księdze Apokalipsy zidentyfikowany jako smok, wąż i Szatan który wciąż stosuje te same sposoby, takie jak oszustwo, bunt i fałszywe obietnice, aby odwieść ludzkość od Boga.

Księga Apokalipsy 12-13 pokazuje panoramę zła od pierwszego grzechu w Rdz do oszustwa na skalę globalną. Pomimo zmieniających się norm kulturowych, podstawowy konflikt kosmiczny pozostaje niezmienny. Strategie wroga są powtarzane w czasie i przybierają współczesne formy promując brak odpowiedzialności, samouwielbienie lub lekceważą powagę śmierci. Księga Apokalipsy stawia wyzwanie chrześcijanom, aby byli zakorzenieni w Piśmie Świętym, rozpoznawali wzorce i potrafili zdefiniować prawdę w zniekształconym świecie.

Nasze osobiste, jak i zbiorowe zmagania pokazują głęboką prawdę o naszym stanie i naszych wyborach. Śmierć, która pojawiła się wskutek oddzielenia od źródła życia, nie jest jedynie czymś, z czym powinniśmy się oswoić i zaakceptować. Biblia wzywa nas do uczciwego zmierzenia się z tym, co znaczy żyć w świecie, w którym istnieje strata oraz niesprawiedliwość, a także do rozpoznania możliwości zbawienia i sensu który wykracza poza naszą egzystencję.

Śmierć nie jest tylko tragicznym wydarzeniem — jest nieuniknioną konsekwencją grzechu. Śmierć odgrywa centralną rolę w proroctwie, nie tylko ze względu na swoją rzeczywistość, ale dlatego, że paradoksalnie śmierć stała się rozwiązaniem problemu. Dla Jezusa śmierć była jedyną drogą do odkupienia ludzkości. Przez śmierć odniósł zwycięstwo, którego nie można uzyskać w żaden inny sposób.

Śmierć nigdy nie była częścią Bożego planu. Istnieje tylko z powodu grzechu. Mimo że w pewien sposób przygotowujemy się na nią, planujemy ją, a nawet jej oczekujemy, śmierć wciąż jest nam obca. To smutek, który wydaje się nienaturalny, jak gdybyśmy nigdy nie byli przeznaczenie do jego noszenia.

Niezależnie od tego, jakie ktoś podziela przekonania religijne, nasza lekcja stawia uniwersalne pytanie: Do czego dopasowujemy nasze życie? Czy fundamenty, na których jest zbudowana nasza wiara są godne zaufania, czy są sprawiedliwe i dające życie? W świecie pełnym hałasu zostajemy zaproszeni do poszukiwanie jasności, uczciwości i nadziei.

Główny wysiłek kosmicznego wroga, który sprzeciwia się Bogu dotyczy zniekształcenia nabożeństwa. Zrozumienie jego strategii może pomóc nam stać się bardziej świadomymi — strzec naszych serc, chronić nasze relacje z Bogiem i pielęgnować taką formę nabożeństwa, która wypływa z głębokiej i szczerej więzi z Nim.

Jak inaczej można by czytać Apokalipsę, gdybyśmy filtrowali jej treść przez pryzmat pytania: Na czym skupia się moje nabożeństwo? Na czym koncertuję moją uwagę? Co absorbuje moją energię i odciąga mnie od pełnego oddania się Chrystusowi? Skoncentrowanie naszych studiów nad księgą Apokalipsy wokół takich pytań może zmienić percepcję tej księgi i z tajemniczej księgi zamienić ją w tekst, który stawia głębokie osobiste zaproszenie do oddania naszego serca Temu, który jedynie jest godny uwielbienia.



DO PRZEMYŚLENIA

Autor lekcji odwraca typową analizę tekstu biblijnego. Zamiast studiować konkretne proroctwa, szukając odniesień do wcześniejszych tekstów, zaczyna od księgi Rodzaju i poszukuje powiązań z tą księgą w późniejszych tekstach zwłaszcza w testach proroczych. Które części księgi Rodzaju, stanowią podstawę proroctw Biblii?

Księga Rodzaju jest jak przegląd myśli teologicznej całej Biblii. W księdze Rodzaju znajdują się zalążki wielu symboli proroczych. Autor lekcji stawia tezę, że za każdym razem, kiedy jakaś koncepcja lub symbol jest wspomniany w Biblii ustanawia on ogólne zrozumienie danej idei i nazywa to tzw. „zasadą pierwszej wzmianki”. Jakie założenia leżą u podstaw takiej „zasady”

Iz 40:7-8, Ma 3:6 i Hbr 13:8. Jaką proroczą zasadę można wyciągnąć z tych tekstów?

W kulturze popularnej bardzo często promowana jest miłość, która skupia się raczej na samorealizacji, a nie na drugim człowieku. Autor lekcji twierdzi, że biblijna definicja miłości jest zbudowana się na pierwszej wzmiance o „miłości” która pojawia się w księdze Rodzaju22:2. W jaki sposób ta pierwsza wzmianka wpływa na definicję miłości? W ewangelii Jana pierwsza wzmianka o miłości znajduje się w 3:16. Jest to wewnętrzne biblijne echo księgi Rdz 22:2 i Hbr 11:19.

Rdz 22:7-8; Wj 12:3-13; Ap 5:5-10 Pierwsza wzmianka o „baranku” w Biblii znajduje się również w Księdze Rodzaju (4:4 i 22:7). W historii Paschy krew identyfikuje tych, którzy zaufali instrukcjom Boga. Pierwsza wzmianka o „baranku” w ewangelii Jana znajduje się w Jn1:29-34. Czy można powiedzieć, że Jan Chrzciciel odpowiedział na pytanie, które postawił Izaak?

Śmierć czai się w tle każdego człowieka na ziemi. Często mówi się, że „śmierć jest po prostu częścią życia”. Taka interpretacja powoduje, że śmierć jest postrzegana jako coś normalnego. Takie rozumowanie wydaje się być sposobem na złagodzenie strachu przed przyszłością w kontekście braku Boga i idei życia pozagrobowego.

Rdz 2:15-17 i 4:8-15. Pierwsze rozdziały księgi Rodzaju zawierają zarówno pierwszą wzmiankę o śmierci, jak i pierwszy przypadek śmierci. Śmierć nie jest naturalną częścią życia, jest przeciwieństwem życia, jest intruzem, który nigdy nie miał istnieć. Czego te fragmenty uczą nas o tym, dlaczego ludzie umierają? W jaki sposób rozwiązanie problemu śmierci zostało przedstawione w 1 Kor 15:16-19 i Ap 1:18?

Rdz 3:1-5; Ap 12:9. Jakie wspólne tematy pojawiają się w tych fragmentach? Czy narracja przedstawiona w Apokalipsie poszerza nasze zrozumienie tego, co stało się w Edenie? Zakładając, że główni aktorzy biorący udział w kosmicznym wielkim boju nie zmieniają swojego charakteru, w jaki sposób można wytłumaczyć szybko zmieniający się kontekst kulturowy we współczesnym świecie?

W jaki sposób można wyjaśnić pragnienie uczenia się nowych rzeczy z ważnością pozostawania zakotwiczonym w prawdach już otrzymanych? Jak powinniśmy reagować na nowe twierdzenia prorockie lub nowe interpretacje proroctw?









Przygotował Jan Pollok

piątek, 4 kwietnia 2025

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka

 

Kilka zasad interpretacji proroctw

Felieton do Szkoły Sobotniej na 5 kwietnia 2025

Co wydaje ci się ważniejsze, że Bóg jest z tobą tu i teraz czy to że zna przyszłość i objawia ją tobie?

W kręgach chrześcijańskich możemy zauważyć powszechny brak zgody co do interpretacji proroctw biblijnych. Brak porozumienia w tej sprawie może doprowadzić niektórych ludzi do odrzucenia Biblii w całości lub do unikania studiowania takich ksiąg jak Apokalipsa lub księga Daniela zwłaszcza jej prorocze fragmenty. W historii chrześcijańskiej egzegezy Pisma Świętego do czasów XIX wieku stosunkowo niewiele mówiono na temat eschatologii. Mimo to w wielu fragmentach zarówno ST jak i NT Bóg wyraźnie podkreśla ważność zrozumienia Jego poselstwa.

Autor lekcji krytykuje świeckie, naukowe podejście do kwestii interpretacji Biblii, które zajmuje się analizą tekstu biblijnego jako literatury, która jest pozbawiona boskiego autorytetu. Autor ostrzega, że czytanie Pisma Świętego bez otwartego serca i kierownictwa Ducha Świętego może prowadzić do błędnej interpretacji i wypaczonego poglądu na charakter Boga. Zrozumienie proroctw wymaga właściwego podejścia i duchowego rozeznania.

Taka postawa inicjuje ciekawą dyskusję. Czy sugestia, że osoba, która chce zrozumieć Pismo Święte musi mieć otwarte serce, skupia się raczej na stanowisku czytelnika, a nie na mocy Boga? Czy to prawda, że ostatecznie Słowo Boże przynosi zrozumienie, bez względu na to, jak ktoś zaczyna je czytać? Autorzy biblijni wyraźnie podkreślają, że Słowo Boże jest z natury potężne i skuteczne, niezależnie od ludzkiej gotowości. Izajasz 55:11 „tak jest z moim słowem, które wychodzi z moich ust: Nie wraca do mnie puste, lecz wykonuje moją wolę i spełnia pomyślnie to, z czym je wysłałem.” Hbr 4:12 opisuje, że Słowo Boże jest „żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny” i przełamuje ludzki opór. Te fragmenty sugerują, że prawda Pisma Świętego nie zależy od nastawienia czytelnika, ale raczej od suwerennej zdolności Boga do objawienia się.

W wielu fragmentach Biblii widzimy przykłady gdy Słowo Boże docierało nawet do najtwardszych serc. Na przykład Saul, który stał się Pawłem, aktywnie prześladował chrześcijan, gdy spotkał Boga, został przemieniony (Dz 9). Zbyt mocne skupianie się na ludzkiej gotowości sprawia, że zrozumienie Pisma Świętego wydaje się dokonywać przez osobisty wysiłek a nie objawienie Boga, co wyklucza działanie łaski. Uwaga powinna koncentrować się nie na tym czy ktoś jest we „właściwym” stanie umysłu, ale na fakcie, że Słowo Boże ma moc przekonywania, objawiania i przekształcania niezależnie od tego, gdzie dana osoba się znajduje w swoim duchowym rozwoju. Duch Święty działa przez Pismo Święte, aby objawiać prawdę nawet tym, którzy początkowo się jej opierają. Takie nastawienie zapewnia, że moc Słowa Bożego pozostaje w rękach Boga, a nie jest zależna od ludzkiej inicjatywy.

Ciekawym przykładem jest C.S. Lewis, który był kiedyś zagorzałym ateistą i sceptykiem. Początkowo podchodził do tekstów religijnych, w tym do Biblii, z intelektualnym dystansem, przekonany, że wiara jest irracjonalna. Jednak zarówno przez badania nad literaturą, jak również głęboką refleksję nad Pismem Świętym, został skonfrontowany z niezaprzeczalną prawdą Boga. W swojej książce Surprised by Joy (polskie tłumaczenie Zaskoczony radością, Kraków 2010) Lewis opisuje swoje niechętne nawrócenie, nazywając siebie „najbardziej zniechęconym i opornym konwertytą w całej Anglii”. Lewis nie rozpoczął swojej podróży z duchową otwartością, jednak prawda Boża utorowała sobie drogę do jego serca i doprowadziła go do wiary.

Ta historia pokazuje, że moc Pisma Świętego nie zależy od ludzkich intencji, ale od zdolności Boga do objawienia się. Jeżeli nawet ci, którzy biorą do ręki Biblię, aby ją zdezawuować, mogą zostać przemienieni, o ileż bardziej powinniśmy ufać, że Słowo Boże może dotrzeć do każdego, niezależnie od tego, czy zaczyna od wiary, wątpliwości, czy nawet buntu? Zamiast odrzucać sceptyków lub tych, którzy szukają „błędów”, powinniśmy ufać mocy Słowa Bożego, które spotyka ludzi tam, gdzie się znajdują i przemienia ich w niezwykły sposób. Czy naprawdę wierzymy w moc Słowa Bożego, które działa w każdym sercu, niezależnie od tego, gdzie się ono znajduje?

W kontekście adwentyzmu „otwarte serce” może oznaczać coś dokładnie odwrotnego. To wyrażenie może być kodem oznaczającym akceptowanie tego co zostało już z góry określone. Czy jest możliwe, że to wyrażenie może oznaczać „otwartość” na adwentystyczną interpretację — ale zamknięcie na jakąkolwiek inną interpretację?

Stawianie trudnych pytań niekoniecznie oznacza brak pobożności. Czy prawdziwa wiara nigdy nie powinna kwestionować, stawiać trudnych pytań i zmagać się? Poszukiwanie nie polega na „znajdowaniu dziury w całym”, ale na demonstrowaniu uczciwości. Chodzi o rozpoznawanie trudnych fragmentów i próbę zrozumienia, w co wierzymy i dlaczego. Jednym z największych problemów w sposobie, w jaki często nauczamy proroctw jest założenie, że istnieje tylko jedna dopuszczalna interpretacja. Wszystko, co wykracza poza ramy tej interpretacji, jest traktowane z podejrzliwością — lub całkowicie odrzucane.

Zestawienie Iz 55:9: „drogi [Boże] są wyższe niż drogi nasze i myśli moje [Boga] niż myśli nasze.” z Pwt 29:29 „To, co jest zakryte, należy do Pana, Boga naszego” — nie może być usprawiedliwieniem braku poszukiwania odpowiedzi na trudne pytania. Co możemy powiedzieć o Bogu, który daje nam księgę, której nie jesteśmy w stanie zrozumieć? Jeśli Bóg pragnie abyśmy go poznali to czy równocześnie stawia barierę i nie chce abyśmy go poznali? Takie ujęcie sprawia, że Bóg wydaje się nieuchwytny.

Co więcej, celem zbawienia jest nie tylko poznanie Boga. Chodzi również o to, abyśmy zdawali sobie sprawę, że On również nas widzi i zna. To oczywiste, że nigdy nie zrozumiemy Boga w pełni. Nie rozumiemy nawet w pełni samych siebie. Wydaje mi się, że pełne poznanie kogoś nie jest celem wzajemnych relacji — celem jest proces ciągłego poznawania. Właśnie w tym miejscu Kościół często stoi w miejscu. Zamiast pozostawać w postawie odkrywania i ciekawości, przyjmujemy raz ustalone interpretacje które są określane mianem „wierności”. Jak możemy się rozwijać, jeśli trzymamy się tylko tego, co już zostało zrozumiane i ustalone?

Tekst Biblii się nie zmienia – jest ustalony. Jednak my się zmieniamy. Ludzkość się zmienia. Dlaczego więc nasze zrozumienie Biblii miałoby pozostać „zamrożone”? Żeby było jasne, nie chcę przez to powiedzieć, że zasady którymi kieruje się Bóg podlegają dyskusji. Przesłanie się nie zmienia, ale zastosowanie tych zasad musi się zmieniać. Metody muszą się rozwijać i dopasowywać do nowych kontekstów. Słowo Boże jest żywe i musi wzrastać wraz z nami. Nasze zrozumienie powinno ewoluować wraz z naszym doświadczeniem.

Piękno ewangelii polega na tym, że Bóg poszukuje nas nawet w naszym oporze — spotyka nas tam, gdzie jesteśmy, niezależnie od tego, czy podchodzimy z całkowitą otwartością, czy sceptycznym dociekaniem. Jeśli naprawdę jesteśmy zbawieni z łaski, to zrozumienie i przemiana muszą ostatecznie pochodzić od Boga, a nie być uzależnionymi od naszych własnych wysiłków.

Autor lekcji ostrzega przed wyjmowaniem wersetów z kontekstu i odnoszeniem ich do bieżących wydarzeń historycznych, jednak adwentystyczna eschatologia historycznie właśnie to robiła — łączyła historyczne i współczesne wydarzenia z proroczymi liniami czasu. Metoda Williama Millera polegająca na łączeniu tekstów w celu przepowiedzenia Drugiego Przyjścia Jezusa doprowadziła do Wielkiego Rozczarowania, jednak jego metoda nadal kształtowała adwentystyczne zrozumienie funkcjonowania proroctwa. Chociaż adwentyzm zachęca do uważnego studiowania, to jednak wielu ludzi traktuje adwentystyczną interpretację jako niezmienną, a nie otwartą na ponowną ocenę i zastosowanie.

Interpretacja proroctw biblijnych, jak się często naucza, koncentruje się przede wszystkim na bliskości przyjścia Chrystusa — że Jego przyjście jest „tuż za rogiem”, że musimy żyć właściwie, ponieważ Jezus jest już prawie tutaj. Czy jest możliwe, że biblijne proroctwa apokaliptyczne, nie tyle dotyczą bliskości przyjścia, ile raczej pewności charakteru i autentycznego życia zgodnego z wolą Bożą - nie dlatego że boimy się, bliskości Jego powrotu, ale dlatego, że pragniemy żyć w relacji z Nim bez względu na to, kiedy przyjdzie.

Gdy studiujemy biblijne proroctwa zasadnicze pytanie brzmi: dlaczego chcemy je zrozumieć? Czy naszym celem jest zdobycie pewności? Zbudowanie systemu, który zapewni nas, że mamy rację? Czy też poszukujemy zrozumienia i głębszego poznania Boga?

Czy mój wysiłek koncentruje się na identyfikowaniu znaków, czy na chęci przebywania z Bogiem? Czy chcę przygotować się na Drugie Przyjście na podstawie obserwacji zewnętrznych znaków — czy dlatego, że Bóg zaprasza mnie do życia w relacji z Nim dzisiaj, niezależnie od tego, kiedy nadejdzie dzień jego Przyjścia?

W tym tygodniu studiowaliśmy ideę Bożej wiedzy o przyszłości która jest podstawą proroctw biblijnych. W chrześcijańskiej teologii w nauce o Bogu znajduje się rozdział dotyczący tzw. wszechwiedzy Boga. Jeśli Bóg wie wszystko, to zna również przyszłość. Boża wiedza dotycząca przyszłości jest standardowym dogmatem w większości wyznań chrześcijańskich. Niektórzy uczeni są przekonani, że przyszłość jest niepoznawalna, a zatem Bóg nie może jej znać. Ponadto problem pojawia się w dyskusji nad wolną wolą człowieka. Czy człowiek jest rzeczywiście wolny skoro Bóg zna jego przyszłość?

Zarówno w Starym, jak i Nowym Testamencie można znaleźć potwierdzenie, że Bóg zna przyszłość, przynajmniej w kontekście swojej reakcji na ludzkie decyzje. W tym tygodniu autor zaproponował aby przestudiować kilka podstawowych zasad interpretacji proroctw.

W jakim stopniu Bóg daje się poznać w Piśmie Świętym? Poprzez historie? Poprzez prawo dane Izraelowi w Księdze Kapłańskiej i Powtórzonego Prawa? W jaki sposób Pwt 29:29 przyczynia się do naszego zrozumienia Bożego objawienia?

Czytanie „całej Biblii” na dany temat

Autor lekcji zachęca nas do porównywania różnych fragmentów Pisma Świętego. Zamiast wyjmować werset z kontekstu, powinniśmy zobaczyć, co „cała Biblia” ma do powiedzenia na dany temat. Jest to ważna zasada biblijnej hermeneutyki, ale pomija kilka istotnych kroków, które w pierwszej kolejności zabezpieczają poprawne znaczenie badanego tekstu.

  1. Bezpośredni kontekst:

Przeczytanie całej księgi a zwłaszcza fragmentów w najbliższym kontekście danego wersetu posiada kluczowe znaczenie. Werset Biblii nie ma znaczenia poza swoim pierwotnym kontekstem. Jeśli na przykład ktoś czyta Apokalipsę 13:2-3 i widzi tam bestię, która składa się z elementów lwa, niedźwiedzia, lamparta i innych szczegółów, takich jak rogi czy korony, może natychmiast skojarzyć z fragmentami księgi Daniela 7. Chociaż niewątpliwie w Apokalipsie mamy aluzje do bestii z księgi Daniela, to jednak autor Apokalipsy opowiada swoją historię: w jaki sposób bestia z Ap 13 jest powiązana z działalnością Smoka w rozdz. 12?; w jaki sposób inna bestia z rozdziału 13 naśladuje bestię z 12 rozdziału?; jaka jest rola bestii w narracji Apokalipsy? Pierwszy krok polega więc na zbadaniu najbliższego kontekstu!

  1. Gatunek literacki.

Aby zrozumieć tekst trzeba poznać styl i gatunek literacki badanego fragmentu. Czy jest to narracja apokaliptyczna? Czy może jest to klasyczne proroctwo? A może jest to poezja? Prawo? Narracja historyczna? Gatunek literacki ma niewątpliwie wpływ na znaczenie tekstu. Kiedy Abraham ofiarował swojego syna Izaaka w Rdz 22, narracja nie daje żadnych oczywistych dowodów na to, że historia ta będzie miała charakter proroczy lub typologiczny. Zamiast tego uczy nas o wierności Abrahama i gotowości Boga do zapewnienia tego, czego Abraham najbardziej potrzebował. Jednak w miarę upływu czasu, Bóg objawił więcej informacji o sobie i swoim planie zbawienia. Narracja z księgi Rz 22 nabrała głębszego znaczenia i stała się typem ofiary Jezusa w taki sposób, że Jezus „wypełnia” historyczną narrację o „związaniu” Izaaka. Zrozumienie charakterystycznych cech danego gatunku literackiego musi być również wzięte pod uwagę. Powiązanie stylistyczne Apokalipsy z księgą Daniela jest znacznie silniejsze niż z pismami apostoła Pawła.

  1. Teologia biblijna.

Prawidłowa interpretacja danego fragmentu rozpoczyna się od zrozumienia jego znaczenia w kontekście całej księgi biblijnej. Aby zrozumieć na przykład ewangelie synoptyczne musimy je czytać osobno stawiając pytania dotyczące tego co chciał nam powiedzieć autor danej ewangelii.

  1. Reszta Biblii.

Cała Biblia rzeczywiście daje nam wskazówki i powinna być używana do interpretowania idei, ale dopiero po wykonaniu pierwszych dwóch kroków.

Jakie są niebezpieczeństwa ignorowania tych kroków? Co może się stać, jeśli zbyt szybko przejdziemy z jednego wersetu lub symbolu do innej księgi bez rozważenia bezpośredniego kontekstu? Z drugiej strony, co się stanie, jeśli czytelnicy nigdy nie wezmą pod uwagę reszty materiału biblijnego?

  1. Adresaci ksiąg biblijnych.

W końcu ogromnie ważne pytanie dotyczy tego jak rozumieli dany fragment czy daną księgę jej pierwsi odbiorcy. Jak interpretowali język, styl i zawartość danej księgi? Jak rozumieli słowa i wyrażenia idiomatyczne, które znajdują się w tekście?

Dlaczego symbole?

Bez wątpienia w Biblii znajduje się wiele symboli. Autorzy biblijni stosowali je z wielu powodów. Po pierwsze, symbole są jak obrazy i jako takie są łatwe do zapamiętania, zawierają głębię i możliwość wielorakiej aplikacji. Po drugie, symbole podobnie jak przypowieści (rozszerzona symbolika), wymagają przemyślenia i analizy i interpretacji. Ponadto, w kontekście księgi Daniela i Apokalipsy ich autorzy opisywali wydarzenia, które miały kontekst polityczny. Opisywanie takich treści mogło się łączyć z zagrożeniem bezpieczeństwa autorów. Dlatego być może stosowanie symboliki mogło również mieć na celu ochronę kościoła NT przed prześladowaniami. Podobnie jak przypowieści Jezusa, mogły być zrozumiane przez „wtajemniczonych”, ale pozostawały tajemnicą dla ludzi „niewtajemniczonych”.

Identyfikacja symboli

Chociaż wiele symboli posiada oczywiste znaczenie w materiale proroczym, nie wszyscy egzegeci są co do tego zgodni. Wielu ewangelikalnych egzegetów próbuje czytać teksty apokaliptyczne dosłownie i domaga się aby symbole apokaliptyczne były interpretowane literalnie. Szarańcza w Apokalipsie 9 jest postrzegana jako helikoptery, konie jako czołgi, a bestia w rozdz. 13 jest pojedynczą osobą - antychrystem, a nie symbolem systemu, władzy, lub królestwa.

Jako adwentyści często interpretowaliśmy Święte Miasto z Ap 21-22 jako dosłowne miasto ozdobione złotem i klejnotami. Czy jest możliwe, że ma ono symboliczny charakter lub przynajmniej symboliczne cechy? Dlaczego miasto które nie jest otoczone wrogami siłami miałoby potrzebować murów miejskich? Czy rzeczywiście mieszkańcy owego miast są policzeni co do jednego i stanowią liczbę 144.000? Dlaczego to miasto posiada trzy wymiary? Wydaje się, że opis tego miast ma bardziej charakter symboliczny niż dosłowny. Jednak wielu chrześcijan nadal ma nadzieję na ulice ze złota.

Jakie jest niebezpieczeństwo błędnej identyfikacji symboli w materiale proroczym? Co jest bardziej szkodliwe, pominięcie symbolu czy symbolizowanie tego, co powinno być dosłowne?

DO PRZEMYŚLENIA

Wielu chrześcijan traktuje proroctwa w Biblii bardzo dosłownie. Taka interpretacja jest zbudowana na założeniu, że księga Apokalipsy nie została napisana dla ludzi żyjących w czasach Jana, tylko dla tych którzy żyją w naszych czasach. Niestety takie założenie wydaje się być sprzeczne z tym co czytamy w Ap 1:3, które w języku greckim wskazuje, że księga miała być „słyszana ze zrozumieniem” (anaginosko). Adwentyści dnia siódmego interpretują proroctwa biblijne inaczej. Do interpretacji proroctw wykorzystują takie fragmenty biblijne jak Mt 5:18, Łk 24:27. Czego dowiadujesz się z lektury tych wersetów?

Kluczowym elementem w zrozumieniu adwentystycznej metodologii interpretacji proroctw apokaliptycznych jest analiza fragmentów z księgi Daniela 2 i 7. W księdze Daniela 2 zostały przedstawione cztery światowe imperia (Babilon, Medo-Persja, Grecja i Rzym), po których ma nastąpić królestwo Boże. Księga Daniela 7 przedstawia te same imperia w formie czterech bestii, które wychodzą z morza. Interpretacja tego fragmentu została przedstawiona w Dn 7:17-18.

Autor lekcji we wstępie zauważa, że „przez pierwsze osiemnaście wieków historii chrześcijaństwa większość chrześcijan nie miała problemów z proroctwami biblijnymi”. Autor zacytował fragment listu 1Kor 1:10 jako dowód, że zamiarem Boga było, to aby w tej materii istniała zgoda. Czy twoim zdaniem można w takie sposób zinterpretować ten werset? Jednak owa „powszechna zgoda” obejmowała wiele nieudanych interpretacji, takich jak interpretacje Joachima z Fiore, radyklanych reformatorów czy w końcu Williama Millera. Jak należy interpretować niespełnione proroctwa, aby uniknąć późniejszego rozczarowania?

Jaki jest twoim zdaniem cel umieszczania w Biblii tekstów, które są tak trudne do zrozumienia? Mimo trudności na jakie napotykamy przy interpretacji proroctw do czego zostaliśmy zaproszeni przez biblijnych autorów? Mt 24:15; Ap 1:3; Jr 9:23-24. Wydaje się, że główny cel Biblii jest jasny. Jaki jest więc cel Biblii?

Iz 55:8-9, Ps 139:1-6, Ps 147:5, Rz 11:33 i 1Jn 3:20. Jakie są według Biblii bariery utrudniające zrozumienie biblijnego przekazu? Chociaż jest wiele rzeczy, których nie rozumiemy, ważne jest, aby postępować zgodnie z tym, co rozumiemy.

Dn 12:4; Ap 22:10. Co Bóg powiedział Danielowi? Jakie jest znaczenie w tym kontekście polecenia jakie otrzymał Jan?

Studiowanie Biblii podobne jest do układania puzzli. Na podstawie tylko dwóch lub trzech elementów nie jest możliwe wyobrazić sobie pełny obraz. Jedną z podstawowych zasad hermeneutycznych jest ta która mówi, że tekst wyjęty z kontekstu jest pretekstem. Jeżeli zbudujemy interpretację danego fragmentu Biblii na podstawie jednego tekstu wyjętego z kontekstu, niemal na pewno się pomylimy. Jeżeli chcemy zrozumieć poprawnie dany fragment Biblii musimy zbadać wszystkie znaczenia danego słowa w Biblii. Metoda, która bardzo często była i jest stosowana w interpretacji Biblii tzw. metoda tekstów dowodowych, może być bardzo myląca, zwłaszcza gdy porównujemy słowa na podstawie przekładów Biblii a nie tekstu oryginalnego.

Kluczowym problemem przy interpretacji proroctw biblijnych jest sposób rozumienia języka danego proroctwa. Czy dane proroctwo należy rozumieć dosłownie, czy w przenośni. Bardzo ważnym elementem przy interpretacji tekstu biblijnego, o którym nie wspomniano w lekcji, jest zrozumienie na czym polega aluzja do innego tekstu oraz echo innego fragmentu Biblii. Księga Apokalipsy jest przede wszystkim symboliczna (Ap 1:1). Dlaczego Bóg wykorzystał symbole, zamiast bezpośrednio przedstawić swoje przesłanie w Piśmie Świętym?

Jeśli nasze zainteresowanie proroctwami biblijnymi skupia się wyłącznie na, rozszyfrowaniu symboli i wyznaczeniu dat, czy ryzykujemy, że możemy przegapić najważniejszy cel proroctw: pokazanie relacji z Jezusem? Czy taki aspekt interpretacji proroctw może prowadzić do generowania spekulatywnych interpretacji, teorii spiskowych lub mentalności „my - oni”, która dzieli i różnicuje, zamiast przyciągać ludzi w obszar Bożej miłości?

Jakie są najlepsze sposoby ochrony przed spekulatywnymi próbami interpretacji proroctw biblijnych?





Przygotował Jan Pollok