Kilka zasad interpretacji proroctw
Felieton do Szkoły Sobotniej na 5 kwietnia 2025
Co wydaje ci się ważniejsze, że Bóg jest z tobą tu i teraz czy to że zna przyszłość i objawia ją tobie?
W kręgach chrześcijańskich możemy zauważyć powszechny brak zgody co do interpretacji proroctw biblijnych. Brak porozumienia w tej sprawie może doprowadzić niektórych ludzi do odrzucenia Biblii w całości lub do unikania studiowania takich ksiąg jak Apokalipsa lub księga Daniela zwłaszcza jej prorocze fragmenty. W historii chrześcijańskiej egzegezy Pisma Świętego do czasów XIX wieku stosunkowo niewiele mówiono na temat eschatologii. Mimo to w wielu fragmentach zarówno ST jak i NT Bóg wyraźnie podkreśla ważność zrozumienia Jego poselstwa.
Autor lekcji krytykuje świeckie, naukowe podejście do kwestii interpretacji Biblii, które zajmuje się analizą tekstu biblijnego jako literatury, która jest pozbawiona boskiego autorytetu. Autor ostrzega, że czytanie Pisma Świętego bez otwartego serca i kierownictwa Ducha Świętego może prowadzić do błędnej interpretacji i wypaczonego poglądu na charakter Boga. Zrozumienie proroctw wymaga właściwego podejścia i duchowego rozeznania.
Taka postawa inicjuje ciekawą dyskusję. Czy sugestia, że osoba, która chce zrozumieć Pismo Święte musi mieć otwarte serce, skupia się raczej na stanowisku czytelnika, a nie na mocy Boga? Czy to prawda, że ostatecznie Słowo Boże przynosi zrozumienie, bez względu na to, jak ktoś zaczyna je czytać? Autorzy biblijni wyraźnie podkreślają, że Słowo Boże jest z natury potężne i skuteczne, niezależnie od ludzkiej gotowości. Izajasz 55:11 „tak jest z moim słowem, które wychodzi z moich ust: Nie wraca do mnie puste, lecz wykonuje moją wolę i spełnia pomyślnie to, z czym je wysłałem.” Hbr 4:12 opisuje, że Słowo Boże jest „żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny” i przełamuje ludzki opór. Te fragmenty sugerują, że prawda Pisma Świętego nie zależy od nastawienia czytelnika, ale raczej od suwerennej zdolności Boga do objawienia się.
W wielu fragmentach Biblii widzimy przykłady gdy Słowo Boże docierało nawet do najtwardszych serc. Na przykład Saul, który stał się Pawłem, aktywnie prześladował chrześcijan, gdy spotkał Boga, został przemieniony (Dz 9). Zbyt mocne skupianie się na ludzkiej gotowości sprawia, że zrozumienie Pisma Świętego wydaje się dokonywać przez osobisty wysiłek a nie objawienie Boga, co wyklucza działanie łaski. Uwaga powinna koncentrować się nie na tym czy ktoś jest we „właściwym” stanie umysłu, ale na fakcie, że Słowo Boże ma moc przekonywania, objawiania i przekształcania niezależnie od tego, gdzie dana osoba się znajduje w swoim duchowym rozwoju. Duch Święty działa przez Pismo Święte, aby objawiać prawdę nawet tym, którzy początkowo się jej opierają. Takie nastawienie zapewnia, że moc Słowa Bożego pozostaje w rękach Boga, a nie jest zależna od ludzkiej inicjatywy.
Ciekawym przykładem jest C.S. Lewis, który był kiedyś zagorzałym ateistą i sceptykiem. Początkowo podchodził do tekstów religijnych, w tym do Biblii, z intelektualnym dystansem, przekonany, że wiara jest irracjonalna. Jednak zarówno przez badania nad literaturą, jak również głęboką refleksję nad Pismem Świętym, został skonfrontowany z niezaprzeczalną prawdą Boga. W swojej książce Surprised by Joy (polskie tłumaczenie Zaskoczony radością, Kraków 2010) Lewis opisuje swoje niechętne nawrócenie, nazywając siebie „najbardziej zniechęconym i opornym konwertytą w całej Anglii”. Lewis nie rozpoczął swojej podróży z duchową otwartością, jednak prawda Boża utorowała sobie drogę do jego serca i doprowadziła go do wiary.
Ta historia pokazuje, że moc Pisma Świętego nie zależy od ludzkich intencji, ale od zdolności Boga do objawienia się. Jeżeli nawet ci, którzy biorą do ręki Biblię, aby ją zdezawuować, mogą zostać przemienieni, o ileż bardziej powinniśmy ufać, że Słowo Boże może dotrzeć do każdego, niezależnie od tego, czy zaczyna od wiary, wątpliwości, czy nawet buntu? Zamiast odrzucać sceptyków lub tych, którzy szukają „błędów”, powinniśmy ufać mocy Słowa Bożego, które spotyka ludzi tam, gdzie się znajdują i przemienia ich w niezwykły sposób. Czy naprawdę wierzymy w moc Słowa Bożego, które działa w każdym sercu, niezależnie od tego, gdzie się ono znajduje?
W kontekście adwentyzmu „otwarte serce” może oznaczać coś dokładnie odwrotnego. To wyrażenie może być kodem oznaczającym akceptowanie tego co zostało już z góry określone. Czy jest możliwe, że to wyrażenie może oznaczać „otwartość” na adwentystyczną interpretację — ale zamknięcie na jakąkolwiek inną interpretację?
Stawianie trudnych pytań niekoniecznie oznacza brak pobożności. Czy prawdziwa wiara nigdy nie powinna kwestionować, stawiać trudnych pytań i zmagać się? Poszukiwanie nie polega na „znajdowaniu dziury w całym”, ale na demonstrowaniu uczciwości. Chodzi o rozpoznawanie trudnych fragmentów i próbę zrozumienia, w co wierzymy i dlaczego. Jednym z największych problemów w sposobie, w jaki często nauczamy proroctw jest założenie, że istnieje tylko jedna dopuszczalna interpretacja. Wszystko, co wykracza poza ramy tej interpretacji, jest traktowane z podejrzliwością — lub całkowicie odrzucane.
Zestawienie Iz 55:9: „drogi [Boże] są wyższe niż drogi nasze i myśli moje [Boga] niż myśli nasze.” z Pwt 29:29 „To, co jest zakryte, należy do Pana, Boga naszego” — nie może być usprawiedliwieniem braku poszukiwania odpowiedzi na trudne pytania. Co możemy powiedzieć o Bogu, który daje nam księgę, której nie jesteśmy w stanie zrozumieć? Jeśli Bóg pragnie abyśmy go poznali to czy równocześnie stawia barierę i nie chce abyśmy go poznali? Takie ujęcie sprawia, że Bóg wydaje się nieuchwytny.
Co więcej, celem zbawienia jest nie tylko poznanie Boga. Chodzi również o to, abyśmy zdawali sobie sprawę, że On również nas widzi i zna. To oczywiste, że nigdy nie zrozumiemy Boga w pełni. Nie rozumiemy nawet w pełni samych siebie. Wydaje mi się, że pełne poznanie kogoś nie jest celem wzajemnych relacji — celem jest proces ciągłego poznawania. Właśnie w tym miejscu Kościół często stoi w miejscu. Zamiast pozostawać w postawie odkrywania i ciekawości, przyjmujemy raz ustalone interpretacje które są określane mianem „wierności”. Jak możemy się rozwijać, jeśli trzymamy się tylko tego, co już zostało zrozumiane i ustalone?
Tekst Biblii się nie zmienia – jest ustalony. Jednak my się zmieniamy. Ludzkość się zmienia. Dlaczego więc nasze zrozumienie Biblii miałoby pozostać „zamrożone”? Żeby było jasne, nie chcę przez to powiedzieć, że zasady którymi kieruje się Bóg podlegają dyskusji. Przesłanie się nie zmienia, ale zastosowanie tych zasad musi się zmieniać. Metody muszą się rozwijać i dopasowywać do nowych kontekstów. Słowo Boże jest żywe i musi wzrastać wraz z nami. Nasze zrozumienie powinno ewoluować wraz z naszym doświadczeniem.
Piękno ewangelii polega na tym, że Bóg poszukuje nas nawet w naszym oporze — spotyka nas tam, gdzie jesteśmy, niezależnie od tego, czy podchodzimy z całkowitą otwartością, czy sceptycznym dociekaniem. Jeśli naprawdę jesteśmy zbawieni z łaski, to zrozumienie i przemiana muszą ostatecznie pochodzić od Boga, a nie być uzależnionymi od naszych własnych wysiłków.
Autor lekcji ostrzega przed wyjmowaniem wersetów z kontekstu i odnoszeniem ich do bieżących wydarzeń historycznych, jednak adwentystyczna eschatologia historycznie właśnie to robiła — łączyła historyczne i współczesne wydarzenia z proroczymi liniami czasu. Metoda Williama Millera polegająca na łączeniu tekstów w celu przepowiedzenia Drugiego Przyjścia Jezusa doprowadziła do Wielkiego Rozczarowania, jednak jego metoda nadal kształtowała adwentystyczne zrozumienie funkcjonowania proroctwa. Chociaż adwentyzm zachęca do uważnego studiowania, to jednak wielu ludzi traktuje adwentystyczną interpretację jako niezmienną, a nie otwartą na ponowną ocenę i zastosowanie.
Interpretacja proroctw biblijnych, jak się często naucza, koncentruje się przede wszystkim na bliskości przyjścia Chrystusa — że Jego przyjście jest „tuż za rogiem”, że musimy żyć właściwie, ponieważ Jezus jest już prawie tutaj. Czy jest możliwe, że biblijne proroctwa apokaliptyczne, nie tyle dotyczą bliskości przyjścia, ile raczej pewności charakteru i autentycznego życia zgodnego z wolą Bożą - nie dlatego że boimy się, bliskości Jego powrotu, ale dlatego, że pragniemy żyć w relacji z Nim bez względu na to, kiedy przyjdzie.
Gdy studiujemy biblijne proroctwa zasadnicze pytanie brzmi: dlaczego chcemy je zrozumieć? Czy naszym celem jest zdobycie pewności? Zbudowanie systemu, który zapewni nas, że mamy rację? Czy też poszukujemy zrozumienia i głębszego poznania Boga?
Czy mój wysiłek koncentruje się na identyfikowaniu znaków, czy na chęci przebywania z Bogiem? Czy chcę przygotować się na Drugie Przyjście na podstawie obserwacji zewnętrznych znaków — czy dlatego, że Bóg zaprasza mnie do życia w relacji z Nim dzisiaj, niezależnie od tego, kiedy nadejdzie dzień jego Przyjścia?
W tym tygodniu studiowaliśmy ideę Bożej wiedzy o przyszłości która jest podstawą proroctw biblijnych. W chrześcijańskiej teologii w nauce o Bogu znajduje się rozdział dotyczący tzw. wszechwiedzy Boga. Jeśli Bóg wie wszystko, to zna również przyszłość. Boża wiedza dotycząca przyszłości jest standardowym dogmatem w większości wyznań chrześcijańskich. Niektórzy uczeni są przekonani, że przyszłość jest niepoznawalna, a zatem Bóg nie może jej znać. Ponadto problem pojawia się w dyskusji nad wolną wolą człowieka. Czy człowiek jest rzeczywiście wolny skoro Bóg zna jego przyszłość?
Zarówno w Starym, jak i Nowym Testamencie można znaleźć potwierdzenie, że Bóg zna przyszłość, przynajmniej w kontekście swojej reakcji na ludzkie decyzje. W tym tygodniu autor zaproponował aby przestudiować kilka podstawowych zasad interpretacji proroctw.
W jakim stopniu Bóg daje się poznać w Piśmie Świętym? Poprzez historie? Poprzez prawo dane Izraelowi w Księdze Kapłańskiej i Powtórzonego Prawa? W jaki sposób Pwt 29:29 przyczynia się do naszego zrozumienia Bożego objawienia?
Czytanie „całej Biblii” na dany temat
Autor lekcji zachęca nas do porównywania różnych fragmentów Pisma Świętego. Zamiast wyjmować werset z kontekstu, powinniśmy zobaczyć, co „cała Biblia” ma do powiedzenia na dany temat. Jest to ważna zasada biblijnej hermeneutyki, ale pomija kilka istotnych kroków, które w pierwszej kolejności zabezpieczają poprawne znaczenie badanego tekstu.
Bezpośredni kontekst:
Przeczytanie całej księgi a zwłaszcza fragmentów w najbliższym kontekście danego wersetu posiada kluczowe znaczenie. Werset Biblii nie ma znaczenia poza swoim pierwotnym kontekstem. Jeśli na przykład ktoś czyta Apokalipsę 13:2-3 i widzi tam bestię, która składa się z elementów lwa, niedźwiedzia, lamparta i innych szczegółów, takich jak rogi czy korony, może natychmiast skojarzyć z fragmentami księgi Daniela 7. Chociaż niewątpliwie w Apokalipsie mamy aluzje do bestii z księgi Daniela, to jednak autor Apokalipsy opowiada swoją historię: w jaki sposób bestia z Ap 13 jest powiązana z działalnością Smoka w rozdz. 12?; w jaki sposób inna bestia z rozdziału 13 naśladuje bestię z 12 rozdziału?; jaka jest rola bestii w narracji Apokalipsy? Pierwszy krok polega więc na zbadaniu najbliższego kontekstu!
Gatunek literacki.
Aby zrozumieć tekst trzeba poznać styl i gatunek literacki badanego fragmentu. Czy jest to narracja apokaliptyczna? Czy może jest to klasyczne proroctwo? A może jest to poezja? Prawo? Narracja historyczna? Gatunek literacki ma niewątpliwie wpływ na znaczenie tekstu. Kiedy Abraham ofiarował swojego syna Izaaka w Rdz 22, narracja nie daje żadnych oczywistych dowodów na to, że historia ta będzie miała charakter proroczy lub typologiczny. Zamiast tego uczy nas o wierności Abrahama i gotowości Boga do zapewnienia tego, czego Abraham najbardziej potrzebował. Jednak w miarę upływu czasu, Bóg objawił więcej informacji o sobie i swoim planie zbawienia. Narracja z księgi Rz 22 nabrała głębszego znaczenia i stała się typem ofiary Jezusa w taki sposób, że Jezus „wypełnia” historyczną narrację o „związaniu” Izaaka. Zrozumienie charakterystycznych cech danego gatunku literackiego musi być również wzięte pod uwagę. Powiązanie stylistyczne Apokalipsy z księgą Daniela jest znacznie silniejsze niż z pismami apostoła Pawła.
Teologia biblijna.
Prawidłowa interpretacja danego fragmentu rozpoczyna się od zrozumienia jego znaczenia w kontekście całej księgi biblijnej. Aby zrozumieć na przykład ewangelie synoptyczne musimy je czytać osobno stawiając pytania dotyczące tego co chciał nam powiedzieć autor danej ewangelii.
Reszta Biblii.
Cała Biblia rzeczywiście daje nam wskazówki i powinna być używana do interpretowania idei, ale dopiero po wykonaniu pierwszych dwóch kroków.
Jakie są niebezpieczeństwa ignorowania tych kroków? Co może się stać, jeśli zbyt szybko przejdziemy z jednego wersetu lub symbolu do innej księgi bez rozważenia bezpośredniego kontekstu? Z drugiej strony, co się stanie, jeśli czytelnicy nigdy nie wezmą pod uwagę reszty materiału biblijnego?
Adresaci ksiąg biblijnych.
W końcu ogromnie ważne pytanie dotyczy tego jak rozumieli dany fragment czy daną księgę jej pierwsi odbiorcy. Jak interpretowali język, styl i zawartość danej księgi? Jak rozumieli słowa i wyrażenia idiomatyczne, które znajdują się w tekście?
Dlaczego symbole?
Bez wątpienia w Biblii znajduje się wiele symboli. Autorzy biblijni stosowali je z wielu powodów. Po pierwsze, symbole są jak obrazy i jako takie są łatwe do zapamiętania, zawierają głębię i możliwość wielorakiej aplikacji. Po drugie, symbole podobnie jak przypowieści (rozszerzona symbolika), wymagają przemyślenia i analizy i interpretacji. Ponadto, w kontekście księgi Daniela i Apokalipsy ich autorzy opisywali wydarzenia, które miały kontekst polityczny. Opisywanie takich treści mogło się łączyć z zagrożeniem bezpieczeństwa autorów. Dlatego być może stosowanie symboliki mogło również mieć na celu ochronę kościoła NT przed prześladowaniami. Podobnie jak przypowieści Jezusa, mogły być zrozumiane przez „wtajemniczonych”, ale pozostawały tajemnicą dla ludzi „niewtajemniczonych”.
Identyfikacja symboli
Chociaż wiele symboli posiada oczywiste znaczenie w materiale proroczym, nie wszyscy egzegeci są co do tego zgodni. Wielu ewangelikalnych egzegetów próbuje czytać teksty apokaliptyczne dosłownie i domaga się aby symbole apokaliptyczne były interpretowane literalnie. Szarańcza w Apokalipsie 9 jest postrzegana jako helikoptery, konie jako czołgi, a bestia w rozdz. 13 jest pojedynczą osobą - antychrystem, a nie symbolem systemu, władzy, lub królestwa.
Jako adwentyści często interpretowaliśmy Święte Miasto z Ap 21-22 jako dosłowne miasto ozdobione złotem i klejnotami. Czy jest możliwe, że ma ono symboliczny charakter lub przynajmniej symboliczne cechy? Dlaczego miasto które nie jest otoczone wrogami siłami miałoby potrzebować murów miejskich? Czy rzeczywiście mieszkańcy owego miast są policzeni co do jednego i stanowią liczbę 144.000? Dlaczego to miasto posiada trzy wymiary? Wydaje się, że opis tego miast ma bardziej charakter symboliczny niż dosłowny. Jednak wielu chrześcijan nadal ma nadzieję na ulice ze złota.
Jakie jest niebezpieczeństwo błędnej identyfikacji symboli w materiale proroczym? Co jest bardziej szkodliwe, pominięcie symbolu czy symbolizowanie tego, co powinno być dosłowne?
DO PRZEMYŚLENIA
Wielu chrześcijan traktuje proroctwa w Biblii bardzo dosłownie. Taka interpretacja jest zbudowana na założeniu, że księga Apokalipsy nie została napisana dla ludzi żyjących w czasach Jana, tylko dla tych którzy żyją w naszych czasach. Niestety takie założenie wydaje się być sprzeczne z tym co czytamy w Ap 1:3, które w języku greckim wskazuje, że księga miała być „słyszana ze zrozumieniem” (anaginosko). Adwentyści dnia siódmego interpretują proroctwa biblijne inaczej. Do interpretacji proroctw wykorzystują takie fragmenty biblijne jak Mt 5:18, Łk 24:27. Czego dowiadujesz się z lektury tych wersetów?
Kluczowym elementem w zrozumieniu adwentystycznej metodologii interpretacji proroctw apokaliptycznych jest analiza fragmentów z księgi Daniela 2 i 7. W księdze Daniela 2 zostały przedstawione cztery światowe imperia (Babilon, Medo-Persja, Grecja i Rzym), po których ma nastąpić królestwo Boże. Księga Daniela 7 przedstawia te same imperia w formie czterech bestii, które wychodzą z morza. Interpretacja tego fragmentu została przedstawiona w Dn 7:17-18.
Autor lekcji we wstępie zauważa, że „przez pierwsze osiemnaście wieków historii chrześcijaństwa większość chrześcijan nie miała problemów z proroctwami biblijnymi”. Autor zacytował fragment listu 1Kor 1:10 jako dowód, że zamiarem Boga było, to aby w tej materii istniała zgoda. Czy twoim zdaniem można w takie sposób zinterpretować ten werset? Jednak owa „powszechna zgoda” obejmowała wiele nieudanych interpretacji, takich jak interpretacje Joachima z Fiore, radyklanych reformatorów czy w końcu Williama Millera. Jak należy interpretować niespełnione proroctwa, aby uniknąć późniejszego rozczarowania?
Jaki jest twoim zdaniem cel umieszczania w Biblii tekstów, które są tak trudne do zrozumienia? Mimo trudności na jakie napotykamy przy interpretacji proroctw do czego zostaliśmy zaproszeni przez biblijnych autorów? Mt 24:15; Ap 1:3; Jr 9:23-24. Wydaje się, że główny cel Biblii jest jasny. Jaki jest więc cel Biblii?
Iz 55:8-9, Ps 139:1-6, Ps 147:5, Rz 11:33 i 1Jn 3:20. Jakie są według Biblii bariery utrudniające zrozumienie biblijnego przekazu? Chociaż jest wiele rzeczy, których nie rozumiemy, ważne jest, aby postępować zgodnie z tym, co rozumiemy.
Dn 12:4; Ap 22:10. Co Bóg powiedział Danielowi? Jakie jest znaczenie w tym kontekście polecenia jakie otrzymał Jan?
Studiowanie Biblii podobne jest do układania puzzli. Na podstawie tylko dwóch lub trzech elementów nie jest możliwe wyobrazić sobie pełny obraz. Jedną z podstawowych zasad hermeneutycznych jest ta która mówi, że tekst wyjęty z kontekstu jest pretekstem. Jeżeli zbudujemy interpretację danego fragmentu Biblii na podstawie jednego tekstu wyjętego z kontekstu, niemal na pewno się pomylimy. Jeżeli chcemy zrozumieć poprawnie dany fragment Biblii musimy zbadać wszystkie znaczenia danego słowa w Biblii. Metoda, która bardzo często była i jest stosowana w interpretacji Biblii tzw. metoda tekstów dowodowych, może być bardzo myląca, zwłaszcza gdy porównujemy słowa na podstawie przekładów Biblii a nie tekstu oryginalnego.
Kluczowym problemem przy interpretacji proroctw biblijnych jest sposób rozumienia języka danego proroctwa. Czy dane proroctwo należy rozumieć dosłownie, czy w przenośni. Bardzo ważnym elementem przy interpretacji tekstu biblijnego, o którym nie wspomniano w lekcji, jest zrozumienie na czym polega aluzja do innego tekstu oraz echo innego fragmentu Biblii. Księga Apokalipsy jest przede wszystkim symboliczna (Ap 1:1). Dlaczego Bóg wykorzystał symbole, zamiast bezpośrednio przedstawić swoje przesłanie w Piśmie Świętym?
Jeśli nasze zainteresowanie proroctwami biblijnymi skupia się wyłącznie na, rozszyfrowaniu symboli i wyznaczeniu dat, czy ryzykujemy, że możemy przegapić najważniejszy cel proroctw: pokazanie relacji z Jezusem? Czy taki aspekt interpretacji proroctw może prowadzić do generowania spekulatywnych interpretacji, teorii spiskowych lub mentalności „my - oni”, która dzieli i różnicuje, zamiast przyciągać ludzi w obszar Bożej miłości?
Jakie są najlepsze sposoby ochrony przed spekulatywnymi próbami interpretacji proroctw biblijnych?
Przygotował Jan Pollok
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz