Felieton do Szkoły Sobotniej na 3 maja 2025
Jakie korzyści daje nam rząd kierowany przez człowieka i czy istnieją potencjalne pułapki?
Autorzy biblijni jasno mówią, że Bóg chce być jedynym przywódcą Izraela; ludzie źle radzą sobie z rządzeniem, gdy ufają własnym zdolnościom, planom i wysiłkom. Nie oznacza to, że wszyscy ludzie zawiedli, jednak przywództwo i sprawowanie władzy z natury zawierają w sobie elementy, które w kontekście grzesznego serca człowieka mogą być bardzo łatwo nadużyte. Może tak się stać nawet wtedy, gdy władcy wierzą w słuszność swojej sprawy lub mają najlepsze intencje. W jaki sposób historia monarchii Izraela pokazuje wykorzystywanie władzy zarówno wewnętrznie jak i zewnętrznie? W jaki sposób Bóg wykorzystuje władzę narodów gdy zmierzamy w stronę zakończenia historii tej ziemi?
Żyjemy w zepsutym świecie, w którym niektórzy chrześcijanie czasami mówią: „Bóg zrobił mi to, abym mógł się rozwijać”. To nie jest miłość. Miłość nie wytwarza bólu, aby następnie wkroczyć jako rozwiązanie problemu.
Autor lekcji porównał Ogród Eden do szkolnej klasy, w której Adam i Ewa pobierali naukę przebywając stale ze swoim Nauczycielem. Następnie autor postawił kilka kluczowych pytań: Dlaczego jakaś wiedza miałaby być zakazana? Oraz: Czy nie zawsze dobrze jest doświadczać czegoś nowego i wiedzieć coraz więcej?
Tak postawione pytania, przy założeniu, że z góry znamy już odpowiedź, mogą być mylące. W takim ustawieniu są one nie tyle zaproszeniem do badania i poznawania, ile raczej retoryczną pułapką. Autor stawia tezę, że według Pisma Świętego, nie zawsze dobrze jest wiedzieć więcej.
Nie czuję się wygodnie, gdy wiedza jest przeciwstawiana wierze oraz Bogu. Drzewo poznania dobra i zła nie zostało umieszczone w Ogrodzie Eden, aby stanowić źródło informacji. Miało ono raczej reprezentować zaufanie i wybór, aby uszanować Boże wskazówki.
Luźno powiązane tematy naszej lekcji miały wyraźnie na celu skierowanie studentów w stronę z góry ustalonego wniosku: złe rzeczy dzieją się wtedy, gdy próbujemy sobą zarządzać. Może to być prawdą w niektórych przypadkach, jednak takie ujęcie wydaje się ograniczać poziom poznania. Tak sformułowana lekcja wydaje się wskazywać, że tylko jeden rodzaj wiedzy jest „bezpieczny”, przy równoczesnym odrzuceniu takiej wiedzy, która stawia nam wyzwania. Upadek Adama i Ewy nie był spowodowany zdobyciem zakazanej wiedzy, był raczej spowodowany zwątpieniem i utratą zaufania.
Przedstawianie wiedzy jako niebezpiecznej mija się z głównym celem narracji o Edenie. Problemem nie było zdobywanie wiedzy, ale to, jakiego wyboru dokonają ludzie: czy będą bardziej cenić relację z Bogiem czy bardziej atrakcyjny będzie dla nich samorząd. Przedstawianie dążenia do wiedzy jako zagrożenia ogranicza duchowy rozwój i zniechęca do stawiania pytań.
Lekcja na niedzielę została zakończona pytaniem: Pomyśl o tym, jakiego rodzaju wiedzy w naszych czasach lepiej byłoby nie posiadać. Jak pomaga nam to zrozumieć, co było zakazane w Edenie?
To jest dobre pytanie, ale być może lepszym byłoby: Jak rozróżnić wiedzę, która buduje zaufanie i więź, od wiedzy, która nas od nich oddala?
Autor lekcji zaproponował, aby przyjrzeć się proroctwu, które zostało zapisane w Dn 2. Ta przepowiednia przedstawia wzrost i upadek imperiów. Mimo cywilizacyjnego rozwoju i technologicznego postępu historia pokazuje moralny upadek ludzkości. Myśliciele tacy jak Darwin i Marks twierdzili, że ludzkie społeczeństwo ewoluuje i rozwija się, rzeczywistość przedstawiała jednak inny obraz. Ostrzeżenia Jezusa przed konfliktami i naturalnymi katastrofami przypominają nam, że te wydarzenia były przewidziane i właśnie w tej wiedzy znajdujemy pocieszenie. Suwerenność Boga zapewnia nas, że pośród chaosu Jego królestwo ostatecznie zwycięży, oferując trwałą nadzieję i pokój. Uwaga Daniela została szczególnie zwrócona na końcówkę proroczej narracji, która opisuje królestwo kamienia. W czasie ewangelizacyjnych prezentacji przedstawiamy zazwyczaj szczegółowo kolejność następujących po sobie imperiów. Daniel był szczególnie zainteresowany zakończeniem proroczego cyklu a nie sekwencją następujących po sobie imperiów. Wszystko co miał do powiedzenia królowi Nebukadnesarowi sprowadzało się do jednego zdania. „Po tobie będzie inny władca!” Ta interpretacja nie spodobała się królowi, dlatego w rozdziale trzecim została przedstawiona własna egzegeza wizji przez króla Nebukadnesara.
Warto zauważyć, że w drugim rozdziale księgi Daniela następuje zmiana języka. Pierwszy rozdział oraz rozdziały 8-12 są zapisane w języku hebrajskim. Rozdział 2:4 – 7:28 został zapisany w języku aramejskim, którym posługiwali się Babilończycy. Taki układ może sugerować, że zawarte tam przesłania były bardziej skierowane do Babilończyków niż do Izraelitów.
Wizja króla Nebukanesara przedstawia nieprzerwaną sekwencję głównych narodów, które będą panować nad ludem Boga, aż do momentu, kiedy na końcu Królestwo Boże przejmie władzę. To ostatnie królestwo będzie trwać wiecznie i nigdy nie zostanie obalone.
Czego dowiadujemy się z tej wizji na temat trwałości narodów? Czego możemy się dowiedzieć na temat Bożej wszechwiedzy z Dn 2? W jaki sposób Bóg traktuje narody w tej wizji? Jeśli ostatnie imperium jest określone jako zbudowane częściowo z żelaza i częściowo z gliny i te składniki nie mogą się ze sobą połączyć, aż do momentu pojawienia się królestwa Bożego, jakie wnioski na temat narodów można wyciągnąć z tej informacji dzisiaj? Czy powinniśmy oczekiwać pobawienia się zjednoczonej władzy o zasięgu ogólnoświatowym, której wszyscy ludzie zostaną podporządkowani?
Księga Daniela 7 przedstawia podobną wizję do tej która została opisana w Dn 2. Tym razem wizja została przedstawiona Danielowi, a nie pogańskiemu królowi. Zamiast majestatycznej statuy, Daniel zobaczył bestie wyłaniające się ze wzburzonego morza. Obraz wzburzonego oceanu symbolizuje niestabilność i konflikty, które charakteryzują światowe mocarstwa. W przeciwieństwie do tego lud Boży miał być świątynią pokoju, zbudowaną na boskim porządku. Jednak, kiedy lud Boży zaczął adaptować metody sprawowania władzy stosowane przez otaczające go narody, jego los został uwikłany w podobny zamęt.
Wizja Daniela wskazywała na utratę autonomii Izraela i jego podległość, która miała trwać aż do powrotu Boga. Podczas gdy niektórzy władcy rządzili bardziej sprawiedliwie niż inni, historia w dużej mierze była naznaczona uciskiem i niestabilnością, które często były ukryte pod szlachetną retoryką. Rz 3:10-19 pokazuje powszechne złamanie ludzkiej natury i daremność polegania na ludzkiej prawości.
W jakim stopniu chrześcijanie są podatni na pokusę sprawowania władzy? Czy kościół powinien sprawować władzę polityczną? Czy można stosować uchwały państwowe do celów religijnych? Jakie niebezpieczeństwa dla chrześcijan kryją się we współczesnym aktywizmie politycznym? Kiedy chrześcijanie powinni starać się o uzyskanie państwowego wpływu?
Doktryna adwentystyczna podkreśla zdecydowanie rozdział kościoła od państwa, dlatego polityczny nacjonalizm jest bardzo problematyczny. Wielki Bój przypomina nam, że ostateczny konflikt nie dotyczy ideologii politycznych, ale zasad królestwa Bożego i tego świata. Nacjonalizm chrześcijański, który kładzie nacisk na kontrolowanie, wykluczanie i łączenie tożsamości narodowej z czystością religijną, odzwierciedla tę samą pokusę, z którą zmagał się Izrael — aby stać się podobnym do otaczających go narodów. Taka filozofia doprowadziła Izrael do podporządkowania. Tak samo nacjonalizm chrześcijański zagraża integralności i świadectwu kościoła.
Sposób, w jaki zostaliśmy nauczeni postrzegać proroctwa i narody pogańskie, wydaje się sprzeczny z przekonaniem, że Bóg pragnie, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni. Często interpretujemy proroctwa w taki sposób, jak gdyby narody były odrzucone przez Boga. Jednocześnie Biblia mówi nam, że nie jest wolą Boga, aby ktokolwiek zginął. Dwa przykłady z ksiąg proroczych są szczególnie interesujące: Iz 19:23-25, gdzie odwieczni wrogowie Izraela Egipt i Asyria są identyfikowani jako Boży lud. Historia Jonasza w Niniwie. Jonasz patrzył na Niniwitów z pogardą i z głęboko zakorzenioną wrogością traktując ich jako na tych, którzy byli niegodni Bożej łaski ponieważ byli inni.
W jaki sposób pogodzić suwerenność Boga i rzeczywistość proroczego sądu z Jego uniwersalną miłość i pragnieniem odkupienia wszystkich ludzi? Historia Jonasza i Niniwy podważa myślenie w kategoriach „my - oni”. Duchowy nacjonalizm powstaje wtedy gdy czytamy teksty prorocze przez pryzmat konfesyjnej wyższości, a nie przez pryzmat pokory.
Często interpretujemy proroctwa przedstawiające narody pogańskie w sposób statyczny w ich oddzieleniu od Boga. Historia Abrahama, który wstawia się za Sodomą, aby uratować całe miasto dla dobra kilku sprawiedliwych ludzi jest znamienna. To, co najbardziej zdumiewa w tej historii to gotowość Boga do uratowania całego miasta.
Proroctwo powinno służyć jako pokorne zaproszenie do spojrzenia na historię oczami Boga. To Jezus był tym, który płakał nad miastem, opóźniał wymiar sprawiedliwości w imię miłosierdzia i wzywał tych, których określono jako „obcych”, aby stali się współdziedzicami obietnicy. Narracja Apokalipsy, przedstawiająca w formie „komiksu” bestię, kobietę i smoka przypomina nam, że historia jest zarówno chaotyczna, jak i pełna walki. Wszystko to mieści się w ramach tego co nazywamy Bożą opatrznością.
Kolejny proroczy epizod omawiamy w naszej lekcji dotyczył obrazów lądu i morza, stabilności i zamętu. W proroctwach woda służy jako metafora ziemskich mocy. Epizod z Ap 12:16 jest interpretowany jako obraz przedstawiający prześladowanych wierzących migrujących do nowego świata. Ameryka jest porównywana do ziemi — stabilnej, obiecanej ziemi wolności religijnej. Tekst potwierdza również, że bestia podobna do baranka będzie mówić jak smok. W proroczej narracji Stany Zjednoczone, zbudowane na idei wolności religijnej, staną się prześladowcą.
Unikam przepowiadania przyszłości, której nie widzę. Jednak wraz ze wzrostem nacjonalizmu chrześcijańskiego wydaje się, że Stany Zjednoczone rzeczywiście przygotowują się do tej roli. To nie pierwszy raz, kiedy nacjonalizm chrześcijański ukształtował etos tego narodu, ale wydaje się, że teraz staje się on coraz silniejszy.
Zmieniła się nasza zdolność do składania zbiorowego świadectwa. W pewnym sensie większa widoczność jest rodzajem łaski, wzywającej nas do odpowiedzialności, empatii i działania. Większa widoczność stawia nam również wyzwanie, abyśmy nie stali się znieczuleni lub pozwolili, aby powódź cierpienia zatopiła naszą nadzieję.
Czy znajomość i zrozumienie proroctw jest konieczne, aby być adwentystą? Aby być chrześcijaninem? Aby zostać zbawionym?
Znajomość proroctwa nie jest wymogiem, aby zostać zbawionym/ą. To co jest potrzebne do zbawienia to łaska. Łaska prowadzi do budowania relacji. Proroctwo posiada wartość w relacji z Jezusem. Zrozumienie proroctwa jest sposobem zaufania w Bożą obecność w historii oraz sposobem poznania, że Jego sprawiedliwość i miłosierdzie działają w świecie. Prawdziwa korzyść wynikająca z proroctwa to nie zdolność przewidywania przyszłości, ale prorocza postawa – czyli sposób widzenia świata, który zakorzenia nas w nadziei, wzywa do sprawiedliwości i skupia naszą uwagę na radykalnej miłości Boga, który nie cieszy się ze zniszczenia, ale z odkupienia.
DO PRZEMYŚLENIA
Rdz 2:9-17. Pierwsze użycie słowa „przykazanie” („rozkaz” w BW) w Biblii ma miejsce w Rdz 2:16. Jak to możliwe, że pewna wiedza może być zakazana? Czy posiadanie wiedzy i doświadczenia oraz zdobywanie większej wiedzy nie jest czymś dobrym? Czy istnieją rodzaje wiedzy, których lepiej byłoby nie znać?
Karol Darwin, Karl Marx, Friedrich Nietzsche i inni myśliciele XIX wieku próbowali przekonać świat, że ludzkość znajduje się na szybkiej ścieżce rozwoju. Wielu ludzi przyjęło tę filozofię pewności co do ludzkiego postępu. Jednak dwie wojny światowe szybko zniszczyły te marzenia. To prawda, że ludzkość rozwinęła się w sensie technologicznym, ale z pewnością nie w sensie moralnym.
Dn 2:31-35. Jaki jest szerszy obraz tego fragmentu w odniesieniu do ludzkiego postępu?
Dn 7:2-3. Autor lekcji sugeruje, że wiatr wzburzający wodę symbolizuje nieustanne spory i zamieszki wśród narodów. Czy zgadzasz się z tą tezą? Jakie biblijne dowody mógłbyś przytoczyć? Jakie konsekwencje wynikają z tego wersetu dla rządów człowieka?
Według autora lekcji „ziemia” często reprezentuje uporządkowany świat lub ziemię Izraela, podczas gdy morze odnosi się do narodów pogańskich, które zagrażają ziemi i Izraelowi. Jednym z dowodów na to stwierdzenie jest Ap 12:15-16. Jakie wnioski wynikają z takiej interpretacji w stosunku do bestii wychodzącej z ziemi w Ap 13:11? Porównaj Ap 13:11 z 13:1. Co wynika z kontrastu między morzem a lądem?
Identyfikacja bestii lądowej ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki posiadała wielkie znaczenie w teologii pionierów adwentyzmu, ponieważ to właśnie tam narodził się ruch adwentowy w kontekście wolności religijnej.
Ap 10:1-11. Dla pionierów ruch adwentowego te wersety były metryką urodzenia. Co Twoim zdaniem pionierzy adwentyzmu dostrzegli w tym tekście, co ich zdaniem wskazywało na ruch adwentowy?
Jaką rolę w rozwoju zaufania do Boga odgrywa dokładność proroctw biblijnych?
Ostatecznie wszystkie ziemskie osiągnięcia, bez względu na to, jak wielkie, zostaną obrócone w proch. Jaki wpływ powinno to mieć na nasze codzienne decyzje? W jaki sposób ta perspektywa powinna pomóc nam zachować właściwe priorytety?”
Taka perspektywa zawiera w sobie niebezpieczeństwo zaniżania wartości czynienia dobra w świecie. To prawda, że ziemskie rzeczy mają tylko tymczasowy wymiar, jednak Mt 25:40 potwierdza, że czyny dokonywane w miłości oraz służba posiadają wieczne znaczenie. Kontrast, między ziemskimi osiągnięciami a wiecznymi priorytetami, można łatwo uprościć. Warto podkreślać znaczenie zrównoważonego podejście, które bierze pod uwagę zarówno to co jest doczesne jak i to, co jest wieczne. Takie podejście zachęca do refleksji nad tym, w jaki sposób nasze obecne zaangażowanie może odzwierciedlać i uczestniczyć w większej historii Boga.
Przekonanie, że ziemskie osiągnięcia nie posiadają wartości, może doprowadzić do przekonania, że wszystko jest bezsensowne! Z biblijnej perspektywy taki pogląd nie jest zgodny z drogą królestwa Bożego. Chociaż ziemskie osiągnięcia są tymczasowe, Biblia naucza, że praca wykonywana we współpracy z wolą Boga ma wieczne znaczenie. Paweł zachęca wierzących, że ich praca nie jest daremna w Panu (1 Kor 15:58). Apostoł podkreślał, że nawet jeśli ziemskie rezultaty tej pracy mogą nie trwać, to jednak nasze działanie ma swoje miejsce w Bożym planie okupienia. Taka koncepcja może spowodować, że ludzie zapomną, że wykonywanie dobrej, pełnej miłości i sprawiedliwości pracy ma trwałe, wieczne konsekwencje, nawet jeśli rezultaty nie są od razu widoczne. Historia dostarcza przykładów ludzkich czynów, które rzeczywiście zmieniły świat.
W jaki sposób ludzie wierzący, mogą zachować równowagę między naśladowaniem Boga a przestrzeganiem praw kraju lub rządu, w którym żyją?
Przygotował Jan Pollok
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz