Felieton do Szkoły Sobotniej na 27 września 2025
Nasza lekcja w tym tygodniu przypominała nam, że głównym zadaniem ludu Bożego w Starym Testamencie – i dla nas dzisiaj – było życie w bliskiej relacji z Bogiem i przedstawianie innym właściwego obrazu Boga. Nasza misja polega na objawianiu prawdziwego charakteru Boga: kochającego, prawego i sprawiedliwego tym, którzy żyją „wokół nas” i należą do grup, które są marginalizowane.
Niestety często pojawia się niepewność czy kościół jest miejscem bezpieczeństwa, czy miejscem krzywdy. Historia przypomina nam, że Ciało Chrystusa często nie miało miejsca dla tych, którzy byli marginalizowani. Jednak Pismo Święte naucza, że Bóg zauważa, szanuje i zbliża się do tych, których serca są złamane. Prawdziwe chrześcijaństwo zawsze jest mierzone tym, jak traktujemy ludzi, których społeczeństwo spycha na margines. Nie wystarczy dystansować się od hałasu spowodowanego przez polityczne podziały, jeśli robiąc to, ignorujemy cierpienie najsłabszych. Autor lekcji przypominał, że naszym zadaniem jest objawianie charakteru Boga – Jego miłości, sprawiedliwości i miłosierdzia – i musi to być realizowane przede wszystkim w sposobie, w jaki traktujemy tych, którzy w przeszłości oraz teraz byli i są uciszani, wykluczani lub uciskani. Troska o nich musi być rozwijana w autentycznym chrześcijaństwie nawet wtedy, gdy nie podzielają oni naszych przekonań.
Ciekawy jest fakt, że w księdze Wyjścia 35:1-3 tuż przed instrukcjami dotyczącymi zbudowania świątyni, ponownie pojawia się tekst dotyczący znaczenie szabatu. Czego możemy nauczyć się z tego tekstu na temat ważności zrównoważenia pracy i odpoczynku?
Szabat nie tylko pokazuje jak bardzo Bóg pragnie być blisko człowieka, ale także przekazuje nam ideę radykalnej równości. Szabat był dla wszystkich:
- synów i córek – równość płci.
- sług i służących – równość ekonomiczna i rasowa.
- nawet zwierząt – równość środowiskowa.
- imigrantów, którzy mieszkali na terytorium Izraela – równość kulturowa i geopolityczna.
Szabat głosił, że każdy człowiek, każde stworzenie jest równe przed Bogiem. Jako adwentyści dnia siódmego kładziemy duży nacisk na przestrzeganie szabatu. Jednak, jeżeli nie jesteśmy promotorami równości, szabat jest niczym innym jak tylko kolejnym bożkiem. Świętowanie szabatu dotyczy sprawiedliwości i równości. Szabat, który tak bardzo szanujemy, wzywa nas do właściwego ucieleśniania obrazu Boga. Oddzielenie odpoczynku szabatowego od sprawiedliwości szabatowej oznacza całkowite niezrozumienie tego przykazania. Jeśli czynimy jedno bez drugiego, nie rozumiemy na czym polega świętowanie szabatu.
Jednak głównym tematem lekcji w tym tygodniu było budowanie przybytku, czyli świątyni na pustyni. Budowa stała się możliwa dzięki radosnemu i hojnemu składaniu darów przez lud Boga. Ofiarowali oni cenne materiały, tkaniny, oliwę, przyprawy, a nawet swoje umiejętności rzemieślnicze, tkackie i artystyczne. Dary Izraelitów były tak obfite, że Mojżesz musiał w pewnym momencie powiedzieć, aby przestali przynosić więcej. Bóg nie tylko zapewnił odpowiednie zasoby udzielając swojego błogosławieństwa, ale także napełnił niektóre osoby swoim duchem, dając im mądrość i umiejętności, aby ukończyli dzieło dokładnie tak, jak nakazał.
Autor lekcji zwrócił uwagę, że dary ducha mogą być również wyartykułowane w codziennych umiejętnościach i talentach wykorzystywanych dla celów Bożych, czego przykładem były kobiety, które przędły w swoich domach przędzę dla potrzeb świątyni (35:25-26).
Kiedy mówimy o darach Ducha w kościele, często ograniczamy je do tego, co dzieje się na froncie kościoła: głoszenie, nauczanie, muzyka, przywództwo. Są to bezsprzecznie cenne dary, ale Księga Wyjścia pozwala nam zauważyć, że dzieło Ducha jest o wiele szersze. Besalel i Oholiab zostali napełnieni duchem Duchem Bożym, aby rzeźbili w drewnie, wykuwali złoto, tkali tkaniny i projektowali szaty. Ich kunszt, wyczucie artystyczne i dbałość o szczegóły były aktami uwielbienia Boga, które przygotowały miejsce dla Bożej obecności. Innymi słowy, dary Ducha objawiają się w kreatywności, projektowaniu, gościnności, organizacji, rozwiązywaniu problemów i niezliczonych innych „zwykłych” zdolnościach.
Musimy zwrócić więcej uwagi na działanie darów Ducha. Bardzo często wydaje się nam, że pewne dary są „bardziej duchowe” i pozostawiamy w cieniu dary, które po cichu podtrzymują wspólnotę – tych, którzy gotują posiłki, naprawiają budynki, projektują biuletyny, ustawiają krzesła i wychowują dzieci. Kiedy dzielimy dary na „duchowe” i „zwykłe”, ryzykujemy znieważenie Boga, dla którego wszystkie dary są jednakowo ważne i obdarzone mocą Jego Ducha. Każda umiejętność poświęcona Bogu staje się „duchowa”, ponieważ odzwierciedla Bożego Ducha działającego przez ludzkie ręce.
Co by się stało, gdyby nasze kościoły celebrowały napełnionych Duchem księgowych, ogrodników, kucharzy, gospodarzy i innych ludzi, którzy wykonują „zwykłe” posługi w taki sam sposób, w jaki celebrujemy pastorów czy muzyków? Jak mogłoby to zmienić naszą kulturę i przekształcić ją z hierarchii w prawdziwą wspólnotę?
Gdy mówimy o darach Ducha często redukujemy je do czegoś zewnętrznego: finansów, czasu, umiejętności, kunsztu. Jednak najwspanialsze dary, jakimi możemy służyć Bogu, ludziom w kościele oraz światu wcale nie są zewnętrzne. Nie da się ich kupić ani zdobyć dzięki karierze.
Największe dary, jakie może posiadać osoba wierząca, są wewnętrzne: dar empatii, introspekcji, dar gotowości do konfrontacji ze swoimi uprzedzeniami, dar odwagi do przyznania się do wyrządzonej krzywdy oraz dar zaangażowania w dążenie do uzdrowienia, aby nie przekazywać swoich ran innym. Ludzkość i nasze relacje są nieszczelne, co oznacza, że moje wybory, czyny i słowa nigdy nie pozostają bez konsekwencji. To, co wyznaję i jak żyję, nieuchronnie wpływa na ludzi wokół mnie. Dlatego nieuzdrowiony chrześcijanin, który chociaż potrafi cytować Pismo Święte, ale odmawia poznania samego siebie, jest niebezpieczny i zaraźliwy. Jeśli nie będę ostrożny, mogę nadaremnie wzywać imienia Pana, twierdząc, że jestem osobą wierzącą, a jednocześnie zaprzeczać moim życiem, że tak jest naprawdę. Składam fałszywe świadectwo przeciwko bliźniemu, gdy oczerniam jego charakter, neguję jego człowieczeństwo lub umniejszam jego rasę, płeć lub tożsamość, zapominając, że on również został stworzony na obraz Boga i jest kochany tą samą wieczną miłością. Największy dar, jaki mogę ofiarować światu, powstaje w czasie mojej osobistej pielgrzymki z Bogiem, kiedy moje serce zostaje przekształcone na podobieństwo Chrystusa.
Wciąż pozostaje nadzieja. Obraz Izraelitów, którzy ofiarowali dary na rzecz świątyni w takiej ilości, że nie było miejsca, aby je przyjąć dodaje nam otuchy. Wierzę, że właśnie na tym polega prawdziwa miara dawania: żyć w taki sposób, aby ludzie byli przytłoczeni dobrocią, która z nas wypływa. Wierzę również, że właśnie takie relacje Bóg pragnie mieć z nami. Chociaż świat jest pełen bólu, Bóg pragnie błogosławić obficie, abyśmy nadmiar jego błogosławieństw mogli przelewać na innych.
Księga Wyjścia kończy się opisem obecności Boga w świątyni oraz zapewnieniem jego bliskości. Chociaż dzisiaj nie towarzyszy nam obłok za dnia ani słup ognia w nocy, to jednak jestem przekonany, że w naszym codziennym życiu możemy dostrzec dowody obecności Boga, jeśli tylko zatrzymamy się, aby je zauważyć. Obecność Boga nie objawia się w tym, jak często uczęszczamy do kościoła. Tak jak Izraelici czasami nie dostrzegali obecności Boga pośród siebie, tak samo może być i w naszym przypadku. Dlatego warto postawić sobie pytanie: czym jest mój słup ognia w nocy? Czym jest mój obłok w dzień? W jaki sposób zaznaczam obecność Boga w moim życiu?
Mojżesz bardzo dokładnie wypełnił Boże instrukcje, które dotyczyły budowy przybytku, jego konstrukcji, wyposażenia, szat kapłańskich. Każdy szczegół świątyni służył jako wizualna lekcja ewangelii, która wskazywała na Boży plan odkupienia. Codzienna służba w świątyni zapewniała przebaczenie przez ofiarę – każdy element tej służby wskazywał na śmierć Chrystusa i jego krew. Dzień Pojednania ilustrował sposób w jaki Bóg ostatecznie rozprawi się z grzechem. Służba świątynna była typologiczną ilustracją służby Chrystusa i zapowiadała ostateczne zwycięstwo nad złem.
To, co rozpoczęło się w Starym Testamencie znalazło swoje wypełnieni w życiu i śmierci Chrystusa. Nie jest On już obłokiem ani płomieniem, ale samym Chrystusem, Bogiem mieszkającym pośród ludzkości. Z utęsknieniem wyczekujemy ostatecznego dopełnienia Bożej historii, wyczekujemy dnia, w którym znów zamieszkamy z Bogiem w doskonałej harmonii, bez grzechu, bez cierpienia, bez śmierci.
Świątynia pokazuje nam, iż relacje z Bogiem zawsze zaczynają się od odkupienia i przymierza. Bóg najpierw działa, by nas zbawić, a następnie zaprasza nas abyśmy żyli wiernie w przymierzu z Nim. Co może to oznaczać dzisiaj? W czasach, gdy tak wielu „chrześcijan” używa imienia Boga do podtrzymywania ideologii władzy, podziałów czy nacjonalizmu, nasze powołanie polega na odzwierciedlaniu obecności Chrystusa poprzez miłosierdzie, pokorę i miłość, która leczy, a nie szkodzi. Nauka o świątyni wzywa nas, abyśmy na nowo stali się ludźmi ucieleśniającymi obecność Boga i żyli jako widzialne znaki Jego przebywania wśród ludzkości. Potrzebujemy dzisiaj świątyni na wielu poziomach. Zostaliśmy powołani i obdarzeni mocą, by urzeczywistniać pokój i odpoczynek. Mamy być świątynią, w której mieszka Duch.
DO PRZEMYŚLENIA
Co sprawia, że świątynia jest tak ważna w teologii biblijnej? Obłok, który wypełnił przybytek, to chwała Boża, która zamieszkała teraz pośród Jego ludu (Jn 1:14). Doświadczenie pod górą Synaj jest potężnym aktem Boga w historii zbawienia: Stworzenie, Potop, Exodus, Powrót z wygnania, Betlejem, Golgota, Pięćdziesiątnica, Drugie Przyjście i Nowe Stworzenie to pozostałe elementy tej historii. W miarę upływu czasu od momentu szczególnego objawienia, lud Izraela potrzebował widzialnego, namacalnego symbolu nieustającej obecności Boga pośród nich. Dlatego Namiot Zgromadzenia pełnił funkcję „przenośnego Synaju”, dzięki któremu można było utrzymać stały kontakt z Bogiem.
Wj 35:1-3 Dlaczego prawda o szabacie miała być stale powtarzana ludziom w kontekście budowy świątyni? Chociaż budowa świątyni była najświętszą pracą, jaką mieli podjąć Izraelici, nie wolno im było tego robić w szabat. Według teologii biblijnej czas jest świętszy niż miejsce. W Biblii nawet Ziemia Obiecana nie jest nazywana świętą. Chociaż świętość ziemi jest powiązana z uczynkami ludu Bożego, to jednak świętość szabatu poprzedzała istnienie Izraela. Nawet jeśli ludzie profanują szabat, nadal pozostaje on święty. Jego świętość nie zależy od tego, co robimy, ale od błogosławieństw, które daje Bóg. Jakie znaczenie ma dla nas dzisiaj biblijna idea, że czas jest świętszy niż miejsce?
Wj 35,5-29 Dary na budowę Namiotu Zgromadzenia. Ponieważ Bóg nie potrzebuje darów, chce, aby wszelkie dary składane Mu były dobrowolnie. Dlatego prawa dotyczące darowizn na Namiot Zgromadzenia znacznie różnią się od praw regulujących darowizny dla rzecz ubogich. Ponieważ ubodzy potrzebowali wsparcia, pomoc dla nich musiała być nakazana (Pwt 26:12) i nie mogła być uzależniona od dobrowolnych datków. W przypadku Namiotu Zgromadzenia ludzie zostali poinstruowani, aby przynosić tylko tyle, ile chcieli ofiarować. Hojność ludu odzwierciedlała ich głębokie pragnienie nawiązania więzi z Bogiem. Przedstawiona lista nie jest jedynie zwykłym podsumowaniem rozdziałów 25-28, lecz świadectwem głębi pragnienia tych ludzi. Ich pragnienie było tak silne, że Mojżesz polecił zaprzestanie składania darowizn (Wj 36:5-7). Kiedy ostatni raz byłeś świadkiem, że było komuś powiedzieć, aby był/a mniej hojny/a?
Od wyjścia z Egiptu do zbudowania świątyni minął prawie rok. Jak niezwykły był to rok dla młodego narodu! Księga Wyjścia rozpoczyna się opowieścią o ciemności, nędzy i ucisku, ale kończy się opisem olśniewającego blasku Bożej chwały. Księga, rozpoczyna się od opisu ludu w niewoli ziemskiego króla, a kończy się opisem narodu, który służy boskiemu królowi. Rozpoczyna się opisem zniewolonego narodu, którego próbuje unicestwić faraon, a kończy się opisem narodu, który jest chroniony dzięki obecności Boga.
Autor lekcji porównał wcielenie Chrystusa ze świątynią? Czego możemy się z tego nauczyć na temat Bożych planów wobec ludzkości?
W jaki sposób fakt, że chwała Boża wypełniała Namiot Zgromadzenia a nie górę wpływa na zmianę perspektywy? Jakie znaczenie ma fakt, że obecność Boga nie jest odległa, lecz że zamieszkuje on wśród ludu?
W jaki sposób historia Wyjścia nie tylko jest opowieścią o wolności od, ale o wolności do? Jakie znaczenie posiada fakt, że ostatnim aktem Boga w tej księdze nie jest nadanie kolejnych praw, lecz zamieszkanie z ludem?
Księga Wyjścia nie kończy się hołdem dla piękna przybytku ani dla umiejętności jego budowniczych, lecz opisem spełnienia celu przybytku – Boga który mieszka wśród narodu Izraelskiego? W jaki sposób można dostrzec obecność Boga wśród Jego dzieci na świecie? Gdzie dziś możemy dostrzec objawienie chwały Boga? Jak dziś widzimy działanie Boga we wspólnocie Jego ludu? Jaka jest najcenniejsza lekcja która wynika z księgi Wyjścia?
Przygotował Jan Pollok
 
