niedziela, 14 lipca 2013

PRAWDA CZY JEZUS ?

Jako chrześcijanie trzymamy  się prawdy, ale nie znaleźliśmy Tego, który jest Prawdą. Możemy mieć wiele prawd, ale to On jest Prawdą, na którą wskazują pozostałe.
Nie tylko jestem drogą, ale jestem prawdą — mówi Jezus1. Przez lata satysfakcjonowa           ły mnie poszczególne prawdy, a nie Ten który jest prawdą.
Chrystus powiedział również: „Ja jestem drzwiami”2. Innymi słowy: musisz przejść przeze Mnie. Kiedy próbujemy wejść do Królestwa innymi drogami, możemy dobrze wyglądać i nabrać wielu ludzi, ale to nie spowoduje zmiany naszego wnętrza. Jezus jest Drzwiami. On jest jedyną Drogą. Każdego dnia muszę wejść poprzez te Drzwi. To jest ewangelia. To nie jest dobra nowina; to jest całkowicie fantastyczna wiadomość! To oznacza, że nie muszę żyć w kłamstwie udawanego chrześcijaństwa. Mogę zostać zbawiony od siebie samego, przez Niego i tylko przez Niego. Jezus mówi nam: „Ja jestem chlebem żywym”3. Tylko On może mnie podtrzymywać. Nic innego nie jest w stanie nas podtrzymywać. On jest witalnością życia. On jest ewangelią.
„Beze mnie [absolutnie] nic uczynić nie możecie”4. On pragnie, abyśmy doświadczyli życia, tak jak On żył. Jezus był i jest żywym wykładnikiem prawdziwej miłości. Jezus wyjaśnia: „Kto nie miłuje, nie zna Boga, gdyż Bóg jest miłością”5. Ten standard nie jest mizerną, samolubną miłością, która przez lata była wszystkim, co rozumiałem. To jest Droga miłości do innych, która rozszerza nasze słabe rozumienie miłości, rzucając wyzwanie, aby to czynić każdego dnia.
Dlaczego dzielę się tym przesłaniem? Ponieważ może ty tak jak ja spędzasz lata, tworząc ewangelię inną od tej, która jest codziennym, cogodzinnym żywym doświadczaniem w Jezusie Chrystusie.
Ewangelią nie jest twoje uczęszczanie do kościoła ani nawet twoja przynależność do Kościoła. Nie jest nią reforma diety, sposób ubierania się, edukacja czy nauczanie domowe. Ewangelią nie jest nasza wiedza o proroctwach czy nasze wysiłki ewangelizacyjne, lub obrona prawdy. Wszystkie te rzeczy, choć same w sobie są poprawne, mogą i stają się substytutem dla mieszkającego w sercach Chrystusa.
Ellen White, autorka książki Życie Jezusa, napisała: „Chrystus jest drzwiami do owczarni Bożej. Przez te drzwi wszystkie Jego dzieci, poczynając od najdawniejszych czasów, mogły tam wejść. (…) Pojawiło się wielu takich, którzy przedstawiali światu inne obiekty wiary. Opracowano ceremonie i całe systemy, dzięki którym ludzie spodziewają się zyskać usprawiedliwienie i pokój z Bogiem i tak wejść do Jego owczarni. Lecz jedynymi drzwiami do niej jest Chrystus i ci wszyscy, którzy pragnęli Go zastąpić czymś innym, wszyscy, którzy usiłują wejść do owczarni innym sposobem, są złodziejami i zbójcami”6.
Jezus powiedział do Żydów, którzy byli dumni ze swojej wiedzy: „Badacie Pisma, bo sądzicie, że macie w nich żywot wieczny”7. Czy badali Pisma, aby znaleźć żywe doświadczenie w Chrystusie? Za nic w świecie! Badali Pisma dla wiedzy, jak się spierać i prowadzić dyskusje, ale nie dla żywego doświadczenia. Byli usatysfakcjonowani tylko promieniami światła, zamiast szukać samego słońca. Werset dalej dopowiada: „ale mimo to do mnie przyjść nie chcecie, aby mieć żywot”. Chrystus mówi dziś do nas: Może coś posiadasz, może znalazłeś jakieś prawdy, poznałeś jakieś reformy; może jesteś zaangażowany w służbę? Jeżeli jednak nie posiadasz Mnie, nie masz życia. Ty — moje cenne dziecko, które kocham i za którym tęsknię — jesteś martwy.
Chrystus jest Mocą do życia, życiem, na które wskazują nam Pisma. Przez lata starałem się żyć bez witalnej łączności z Tym, który jest Mocą. Moja religia składała się z moich reform, mojej wiedzy, moich doktryn i mojego członkostwa w Kościele. Ale w sumie są to dobra niezbawiające. Apostoł Paweł mówi o tym tak: „Przybierają pozór pobożności, podczas gdy życie ich jest zaprzeczeniem jej mocy”8. Musimy szczerze zadać sobie pytanie: czy te słowa dotyczą nas? Moc można znaleźć w codziennym, cogodzinnym, chwila za chwilą doświadczeniu trwania w Jezusie Chrystusie.
„Ludzie mogą wyznawać swą wiarę w prawdę, ale jeśli to nie czyni ich szczerymi, łagodnymi, cierpliwymi, wytrwałymi, jeżeli ich myśli nie dotyczą spraw nieba, to prawda staje się dla nich przekleństwem, a przez ich wpływ jest przekleństwem dla świata”9. Widzicie, jak bardzo prawdy, których się trzymam, mogą się stać przekleństwem dla mnie i dla świata; uczynić mnie dumnym i pewnym siebie, a w najlepszym wypadku — głupią panną z przypowieści.
Bądźmy szczerzy, jeżeli twoje chrześcijaństwo nie działa w domu, to go nie eksportuj.
Ale jeżeli twoja religia działa, to co wtedy? Zanieś ją światu! Apostoł Jan mówi, aby zanieść wieczną ewangelię „wszystkim narodom, i plemionom, i językom, i ludom”10 — jeżeli działa. Problem w tym, że nie ma wielkich dowodów w chrześcijańskim Kościele, że to działa. Są dziesiątki rannych w naszych obozach, we wszystkich grupach i frakcjach. Nasze małżeństwa i rodziny rozpadają się prawie tak samo szybko jak te zeświecczone. Wypędziliśmy naszą młodzież z Kościoła przez naszą hipokryzję. Większość w naszych statystykach jest obolałych, rannych i miotających się. Ale nie nauczyliśmy się, aby ich przyprowadzić do Pasterza, aby mogli być uzdrowieni. Wszyscy jesteśmy winni zaniedbań: „Słabej nie wzmacnialiście, chorej nie leczyliście, skaleczonej nie opatrywaliście, zbłąkanej nie sprowadzaliście z powrotem, zagubionej nie szukaliście”11.
Jeżeli w naszych własnych domach nie nauczyliśmy się, jak żyć ewangelią, to czym będziemy mogli dzielić się z naszymi sąsiadami? Absolutnie niczym. Czym możemy dzielić się ze światem? Niczym. Jeżeli nie mogę iść naprzód ze swoim współmałżonkiem, jeżeli walki, sprzeczki i kłótnie są tygodniową rutyną, to czym mogę podzielić się z innymi, co by ich zmieniło?
Na przykład jedna rodzina, która się ze mną konsultowała, powiedziała: „Dzielimy się nauką biblijną z dwunastoma osobami”. „Chwała Bogu!” — krzyknąłem, a następnie spojrzałem na męża i zapytałem: „Jak traktujesz swoją żonę w domu?”. Zwiesił tylko głowę. Zapytałem jego żonę: „Jak mąż cię traktuje w domu?”. „Niezbyt dobrze” — odpowiedziała. Wtedy zapytałem: „Co przekazujecie tym dwunastu osobom podczas studiowania Biblii? Ewangelię czy coś innego?”.
„Nasza religia będzie miała małą wartość dla naszych bliźnich, jeżeli jest tylko teoretyczna, a nie jest praktyczna”12. Praktyczna, czyli taka, która działa, zmienia życie. Działa wtedy, gdy pojawia się w moim życiu irytacja, kiedy przychodzi frustracja, kiedy apetyt i pasje napierają albo kiedy chcą mnie dopaść skłonności i popędy. Wtedy zwracam się do Jezusa i mówię: Panie, ratuj! i poddaję Mu pożądanie, i jestem zależny od Niego, i współpracuję z Nim. Moje uczucia i emocje już nie rządzą mną dłużej. Irytacja i pasje nie mają nade mną władzy. Jeżeli to nie działa, to moja religia nie jest praktyczna.
Jezus powiedział nam: „Każdy z was, który się nie wyrzeknie wszystkiego, co ma, nie może być uczniem moim”13. Oto gotowość do poddania się Bogu w każdym momencie, każdej godziny, każdego dnia. Wszystko, czego się od nas wymaga, to pełne poddanie naszych myśli, celów i woli — wszystkiego, co mamy i kim jesteśmy — Bogu, aby być przez Niego użytym. To jest prawdziwe chrześcijaństwo! Wszystko inne to zwykła religia. Całkowite, ciągłe poddanie, całkowita zależność, całkowite podporządkowanie, wyrobiona nieufność do samego sobie i swojej mądrości — to jest ewangelia.
„Ktokolwiek by chciał być między wami pierwszy, niech będzie sługą waszym. Podobnie jak Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służyć”14. Nic nie tracimy, oddając wszystko Bogu — nic poza grzechem i egoizmem. Ewangelia nie jest zaledwie posiadaniem czystych doktryn, członkostwem w Kościele, reformami czy pełnieniem funkcji w Kościele, ale żywym, codziennym doświadczaniem Jezusa Chrystusa. Szukając tego żywego doświadczenia, znajdujemy zbawienie i sprawy, które naprawdę mają znaczenie. W niczym innym tego doświadczenia nie uzyskamy — tylko w Jezusie.
Jim Hohnberger

1 2 J 9,10. 3 J 6,53. 4 J 15,5. 5 1 J 4,8. 6 E.G. White, Życie Jezusa, Warszawa 2000, s. 344. 7 J 5,39. 8 2 Tm 3,5. 9 Życie Jezusa, s. 218. 10 Ap 14,6. 11 Ez 34,4. 12 E.G. White, Testimonies to the Church, t. 4, s. 236. 13 Łk 14,33. 14 Mt 20,27-28.

 Znaki Czasu czerwiec 2013 r. 

1 komentarz: