Co dzisiejsi chrześcijanie myślą o Starym Testamencie? Wielu z nas traktuje tę część Biblii jako mniej ważną, a nawet nieaktualną, ponieważ została zastąpiona Nowym Testamentem. Wielu chrześcijan twierdzi, że Bóg unieważnił to, co przekazał ludziom w czasach starotestamentowych i wprowadził nowe zasady, nowe Prawo.
Czy jest to prawdą? Bardzo popularny jest dzisiaj pogląd, że Nowy Testament objawia Bożą miłość, która wraz z miłosierdziem zastąpiła wymagania Prawa, przekazanego Mojżeszowi. "Takie jest przykazanie moje, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem" (J 15,12). Okazuje się, że Jezus mówiąc to, wcale nie powiedział czegoś nowego. W Starym Testamencie znajdują się bowiem następujące słowa: "Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego" (Kpł 19,18). Niestety zbyt często ograniczamy się do powtarzania zasłyszanym opinii i nie sprawdzamy ich, sięgając do źródła. Wiele kontrowersji wzbudza też system ofiarniczy, który został wprowadzony za czasów Mojżesza. Niektórzy wskazują go jako dowód na to, że Bóg jest żądnym krwi tyranem. Wynika to z niezrozumienia istoty tego systemu. Ofiary składane Bogu nie miały być zadośćuczynieniem za popełnione grzechy, ale wskazywały na jedyną skuteczną ofiarę - Jezusa, oraz miały zmiękczyć zatwardziałe przez grzech serca. Widok tych ofiar miał uświadomić grzesznikom prawdę o grzechu i nakłonić ich do odrzucenia go. Niestety został on potraktowany jako droga do zbawienia, wbrew temu, co mówi Pismo: "Czy Pan ma upodobanie w tysiącach baranów, w dziesiątkach tysięcy strumieni oliwy? (...) Oznajmiono ci, człowiecze, co jest dobre i czego Pan żąda od ciebie: tylko, abyś wypełniał prawo, okazywał miłość bratnią i w pokorze obcował ze swoim Bogiem" (Mi 6,7-8)
Zbyt często oceniamy Stary Testament bez przeczytania go! Dlaczego? Ponieważ zbyt często nawołuje nas, grzeszników, do pokuty i posłuszeństwa. To jest całkowite przeciwieństwo tego, co proponuje dzisiejszy świat, który pod pozorami wolności tak naprawdę prowadzi nas w niewolę grzechu. Nie chcemy widzieć się takimi, jakimi naprawdę jesteśmy, I nie chcemy pamiętać o tym, że Bóg jest nie tylko Bogiem miłości, ale też sprawiedliwości. I któregoś dnia każdy z nas będzie musiał rozliczyć się przed Bogiem ze swojego życia. "Bogiem żarliwym i mściwym jest Pan. Mściwy jest Pan i pełen gniewu. Mści się Pan na swoich wrogach i wybucha gniewem na swoich nieprzyjaciół" (Na 1,2). W Starym Testamencie znajdziemy wiele fragmentów, które przypominają nam o nieuchronnych konsekwencjach grzechu i to jest jeden z powodów, dla których niezbyt chętnie czytamy go. A przecież Nowy Testament także zawiera takie ostrzeżenia: "Jeżeli ktoś odda pokłon zwierzęciu i jego posągowi i przyjmie znamię na swoje czoło lub na swoją rękę, to i on pić będzie samo czyste wino gniewu Bożego z kielicha jego gniewu i będzie męczony w ogniu i w siarce wobec świętych aniołów i wobec Baranka" (Ap 14,9-10). "Straszna to rzecz wpaść w ręce Boga żywego" (Hbr 10,31)
Odrzucając Stary Testament sami sobie utrudniamy, a często wręcz uniemożliwiamy, podążanie "wąską drogą, która prowadzi do żywota". Kto nie chce pamiętać o konsekwencjach grzechu i łudzi się, że miłosierny Bóg wybaczy nam wszystkie grzechy, ten ma duże szanse na to, aby podzielić los tych wszystkich, którzy odwrócili się od Boga.
Czy jest to prawdą? Bardzo popularny jest dzisiaj pogląd, że Nowy Testament objawia Bożą miłość, która wraz z miłosierdziem zastąpiła wymagania Prawa, przekazanego Mojżeszowi. "Takie jest przykazanie moje, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem" (J 15,12). Okazuje się, że Jezus mówiąc to, wcale nie powiedział czegoś nowego. W Starym Testamencie znajdują się bowiem następujące słowa: "Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego" (Kpł 19,18). Niestety zbyt często ograniczamy się do powtarzania zasłyszanym opinii i nie sprawdzamy ich, sięgając do źródła. Wiele kontrowersji wzbudza też system ofiarniczy, który został wprowadzony za czasów Mojżesza. Niektórzy wskazują go jako dowód na to, że Bóg jest żądnym krwi tyranem. Wynika to z niezrozumienia istoty tego systemu. Ofiary składane Bogu nie miały być zadośćuczynieniem za popełnione grzechy, ale wskazywały na jedyną skuteczną ofiarę - Jezusa, oraz miały zmiękczyć zatwardziałe przez grzech serca. Widok tych ofiar miał uświadomić grzesznikom prawdę o grzechu i nakłonić ich do odrzucenia go. Niestety został on potraktowany jako droga do zbawienia, wbrew temu, co mówi Pismo: "Czy Pan ma upodobanie w tysiącach baranów, w dziesiątkach tysięcy strumieni oliwy? (...) Oznajmiono ci, człowiecze, co jest dobre i czego Pan żąda od ciebie: tylko, abyś wypełniał prawo, okazywał miłość bratnią i w pokorze obcował ze swoim Bogiem" (Mi 6,7-8)
Zbyt często oceniamy Stary Testament bez przeczytania go! Dlaczego? Ponieważ zbyt często nawołuje nas, grzeszników, do pokuty i posłuszeństwa. To jest całkowite przeciwieństwo tego, co proponuje dzisiejszy świat, który pod pozorami wolności tak naprawdę prowadzi nas w niewolę grzechu. Nie chcemy widzieć się takimi, jakimi naprawdę jesteśmy, I nie chcemy pamiętać o tym, że Bóg jest nie tylko Bogiem miłości, ale też sprawiedliwości. I któregoś dnia każdy z nas będzie musiał rozliczyć się przed Bogiem ze swojego życia. "Bogiem żarliwym i mściwym jest Pan. Mściwy jest Pan i pełen gniewu. Mści się Pan na swoich wrogach i wybucha gniewem na swoich nieprzyjaciół" (Na 1,2). W Starym Testamencie znajdziemy wiele fragmentów, które przypominają nam o nieuchronnych konsekwencjach grzechu i to jest jeden z powodów, dla których niezbyt chętnie czytamy go. A przecież Nowy Testament także zawiera takie ostrzeżenia: "Jeżeli ktoś odda pokłon zwierzęciu i jego posągowi i przyjmie znamię na swoje czoło lub na swoją rękę, to i on pić będzie samo czyste wino gniewu Bożego z kielicha jego gniewu i będzie męczony w ogniu i w siarce wobec świętych aniołów i wobec Baranka" (Ap 14,9-10). "Straszna to rzecz wpaść w ręce Boga żywego" (Hbr 10,31)
Odrzucając Stary Testament sami sobie utrudniamy, a często wręcz uniemożliwiamy, podążanie "wąską drogą, która prowadzi do żywota". Kto nie chce pamiętać o konsekwencjach grzechu i łudzi się, że miłosierny Bóg wybaczy nam wszystkie grzechy, ten ma duże szanse na to, aby podzielić los tych wszystkich, którzy odwrócili się od Boga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz