piątek, 23 września 2022

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka

 

Chrystus w trudnych doświadczeniach

Felieton do Szkoły Sobotniej na 24 września 2022

Dlaczego Bóg pozwolił Jezusowi tak bardzo cierpieć?

Pomyślmy na chwilę - Oto Syn Boży! Do Niego należy cała moc, cały majestat, cała chwała! A jednak jego życie zaczyna się w skandalu, w cierpieniu, w żłobie. Otoczony biednymi ludźmi przeżył życie pełne bólu, cierpienia i łez. Ewangeliści ani razu nie wspominają, że Jezus śmiał się. Natomiast kilkakrotnie opisują, że Jezus płakał, że był wyczerpany, ubolewał. Dlaczego Bóg pozwolił Swojemu Synowi cierpieć?

Ludzie żyjący w kulturze zachodniej, która mimo, że korzeniami tkwi w chrześcijaństwie, stracili poczucie grzechu. To pojęcie praktycznie jest nieobecne w naszym społeczeństwie. Biblijna koncepcja przymierza nie jest dobrze rozumiana nawet w kręgach chrześcijan. Co dzieje się, kiedy zostaną złamane warunki przymierza? Historia ukrzyżowania Jezusa pokazuje nam, jakie są skutki złamania przymierza. Jezus, który stał się za nas grzechem doświadczył na sobie okrucieństwa skutków grzechu.

Jedyną pocieszającą myślą jest ta, że nikt nie może powiedzieć, że cierpiał bardziej niż Jezus. Przez swoje cierpienie Jezus zszedł na samo dno ludzkiej niedoli, aby w ten sposób odkupić wszystkich ludzi. Dlaczego przez cierpienie? Jest to dla mnie trudne pytanie.

W tym tygodniu skupiliśmy naszą uwagę na cierpieniu, jakie Jezus znosił podczas swojego ziemskiego życia i zastanawialiśmy się jakie lekcje możemy z tego wyciągnąć. Jezus nie przyszedł na tę ziemię jako król, który urodził się ze srebrnym berłem i był chroniony od wszelkich przeciwności i cierpień. Faktycznie ten temat powinien być myślą przewodnią całego kwartału. Doświadczenie cierpienia przez Boga w osobie Jezusa Chrystusa, a także ból Ojca, który oddał swojego Syna jest dla nas największym przykładem niezasłużonego cierpienia. Jezus powiedział do swoich uczniów, „To powiedziałem wam, abyście we mnie pokój mieli. Na świecie ucisk mieć będziecie, ale ufajcie, Ja zwyciężyłem świat.” (Jn 16,33). Możemy być pewni, że nasz ból jest odczuwany przez naszego Stwórcę i nie jest mu obcy nasz smutek i cierpienie.



Sługa Jahwe

Ponad 600 lat przed narodzeniem Jezusa prorok Izajasz napisał, że „sługa Jahwe” będzie cierpieć i poniesie grzechy ludzkości. (Iz 52,13 - 53,12). Jedna z trzech pieśni na temat sługi Jahwe opisuje cierpienie Mesjasza. Jest to fragment, który czytał w czasie swojej podróży etiopski urzędnik, kiedy dołączył do niego Filip, aby wyjaśnić mu znaczenie cierpień Chrystusa. (Dz 8).

Zwróć uwagę na ból, cierpienie i śmierć opisane w Iz 52,13 – 53,12. W jaki sposób wypełniło się to proroctwo w życiu Jezusa?



Życie Jezusa

Życie Jezusa nie było łatwe. Widział wszędzie skutki grzechu zarówno w przyrodzie, jak i w ludziach, którzy pierwotnie byli stworzeni na obraz Boga. Jezus zajmował się chorobą i śmiercią, opętaniem przez demony, fizycznymi deformacjami ludzkiego ciała, uzależnieniami i niemoralnością zarówno tą religijną, jak również seksualną i etyczną. W kilku miejscach widzimy Jezusa płaczącego (przy grobie Łazarza; kiedy wjeżdżał do Jerozolimy (Łk 19,41)). Niestety nigdy nie widzimy go śmiejącego się, chociaż trudno sobie wyobrazić, że nie uśmiechał się, gdy nawiązywał kontakty z dziećmi. Izajasz w rozdziale 53 mówi, że „sługa Jahwe” był człowiekiem boleści i smutku.

Co sprawiało Jezusowi największy ból w czasie Jego służby?



Śmierć Jezusa

Na krzyżu Jezus zacytował słowa Psalmu 22. Fakt, że fragment tego Psalmu stanowi jedno z Ostatnich Siedmiu Słów wypowiedzianych przez Jezusa na krzyżu, zachęca nas do spojrzenia na cały ten tekst.

Psalm 22 jest tzw. psalmem mesjańskim. Autor w poetycki sposób opisuje cierpienia Mesjasza. Otaczają go dzikie zwierzęta, które zagrażają jego życiu. Jego język z pragnienia przywiera do podniebienia. Jego serce stało się jak wosk i roztopiło się we wnętrzu. Język wykorzystany w tym psalmie jest faktycznie językiem krzyża. Jezus z pewnością znał cały Psalm na pamięć i mógł go zacytować w całości, jednak wypowiedział tylko pierwsze słowa. Psalm 22 w profetycznym języku opisuje cierpienie Jezusa. „Osaczyła mnie gromada złośników, Przebodli ręce i nogi moje. Mogę policzyć wszystkie kości moje; Oni przyglądają się, sycą się mym widokiem. Między siebie dzielą szaty moje i o suknię moją los rzucają.” Zdumiewający jest ten scenariusz, który nakreślił autor Psalmu ponad 800 lat przed wydarzeniami, które miały miejsce na Golgocie.

W jaki sposób słowa tego Psalmu spełniły się w czasie śmierci Jezusa? Jakie metafory zostały użyte w tym psalmie? Jakie „dzikie zwierzęta” otoczyły Jezusa na krzyżu?



Przyczyna śmierci

Jezus został ukrzyżowany. Ofiary tej formy tortur zazwyczaj umierały po 2-3 dniach z powodu uduszenia. Jednak Jezus umarł znacznie szybciej. To zaskoczyło obserwatorów jego męki. Jezus zmarł po kilku godzinach. Jego śmierć została potwierdzona przez rzymskiego żołnierza, który włócznią otworzył bok Jezusa. Jednak bólu spowodowanego tą raną Jezus nigdy nie poczuł.

Jak umarł Jezus? Czy zmarł wskutek ukrzyżowania? Odpowiedź jest oczywista: Nie! Według najlepszej wiedzy jaką obecnie posiadamy, można powiedzieć, że przyczyną śmierci Jezusa najprawdopodobniej było pęknięte serce – pęknięta aorta. Można powiedzieć, że zmarł wskutek stresu, bólu, żalu oraz świadomości rozłąki ze swoim Ojcem. Łukasz napisał bardzo krótko, że Jezusa oddał swojego ducha w ręce Ojca i dobrowolnie zakończył swoje życie. Czy to jest wszystko?

W jaki sposób słowa Jezusa na krzyżu wyrażają cierpienie, którego doznał? Co można powiedzieć na temat Jego relacji z Ojcem, gdy wisiał na krzyżu?

Ta refleksja prowadzi nas do bardzo ważnego teologicznego pytania, czy Jezus zmarł jako człowiek sprawiedliwy, czy jako grzesznik?

To pytanie stawia przed nami trudne wyzwanie. Wydaje mi się, że odpowiedź musi zawierać oba elementy. Gdyby Jezus zmarł jako grzesznik, nie powstałby z grobu. Z kolei, gdyby był tylko sprawiedliwym człowiekiem, nie mógłby nieść na sobie wszystkich naszych grzechów.



Nadchodzi niedziela

Dobra nowina jaka wynika z historii cierpienia Jezusa jest taka, że Jego cierpienie się zakończyło. Nie było to wieczne cierpienie. Jezus umarł z powodu oddzielenia od Boga, które było wynikiem naszych grzechów. Chrystus został potraktowany tak jak ja na to zasługuję, aby ja został potraktowany tak jak On na to zasługuje. Chrystus nie pozostał martwy. Dobra nowina polega na tym, że chociaż trudne doświadczenia mogę trwać przez jakiś czas to jednak nadchodzi niedziela, kiedy nastąpi poranek zmartwychwstania. Dla tych z nas, którzy przechodzą przez trudne doświadczenia, dobra nowina jest taka, że Bóg nie pozwoli, aby te doświadczenia trwały wiecznie. Nie mogę doczekać się, kiedy zakończą się nasze trudne doświadczenia.

Chociaż przez cały kwartał zajmowaliśmy się problemem cierpienia, nie wydaje mi się słuszne aby mówić o śmierci Jezusa i Jego cierpieniu bez zwrócenia uwagi, że śmierć Jezusa jest początkiem nowego, prawdziwego życia. List do Hebrajczyków zawiera wspaniałe przesłanie, które znakomicie pasuje jako zakończenie naszych studiów:

Przeto i my, mając około siebie tak wielki obłok świadków, złożywszy z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas usidla, biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami, 2 patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary, który zamiast doznać należytej mu radości, wycierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, i usiadł na prawicy tronu Bożego.”





DO PRZEMYŚLENIA



Czego możemy się nauczyć z warunków, w jakich żył Jezus w młodości (Łk 2,7, 22-24)? Zwykle nie myślimy o Jezusie jako o uchodźcy lub wysiedleńcu (Mt 2,18). Czego możemy się nauczyć z tej historii?



Czego możemy się dowiedzieć o odrzuceniu, z jakim spotkał się Jezus podczas swojej służby z historii opisanych w Mt 12,22-24, Łk 4,21-31 i Jn 8,58, 59? W jaki sposób Chrystus zareagował na odrzucenie? (Mt 23:37) Chociaż użalanie się nad sobą może być instynktowne, to jednak warto zdystansować się do otaczających nas okoliczności i próbować zrozumieć, jak mogą czuć się inni, którzy także przechodzą przez trudne doświadczenia?



Czego możemy się nauczyć z cierpienia Chrystusa w Getsemane? Jakie wnioski na temat tego, co Jezus czuł w Getsemane, możemy wyciągnąć z następującego stwierdzenia: „Smętna jest dusza moja aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie.”? (Mk 14:34)

Jakie są konsekwencje faktu, że w tym grzesznym świecie nie możemy uniknąć cierpienia? Czy fakt, że Jezus cierpiał bardziej niż my jest dla nas ważny?



Przez cały kwartał studiowaliśmy na temat cierpienia. W jaki sposób możemy lepiej służyć osobom, które nas otaczają i które cierpią?



























































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz