piątek, 10 listopada 2023

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka

 

Motywacja i przygotowanie do misji

Felieton do Szkoły Sobotniej na 11 listopada 2023

Główna myśl: Trudno jest stworzyć listę „właściwych motywów” do misji. Bóg może użyć nas do dobrych celów, nawet jeśli mamy mieszane motywy.

Jaką wielką rolę odgrywają w misji nasze motywy? Czy można mieć złe motywy i nadal wykonywać dobrą pracę dla Jezusa?

Chociaż Bóg może sprawić, że wiele dobrych rzeczy może wyniknąć ze złych to jednak prawidłowo zmotywowana osoba może być znacznie skuteczniejsza. Motywy rzeczywiście odgrywają ogromną rolę. Motywy w misji wywodzą się w dużej mierze ze zrozumienia chrześcijańskiej doktryny. Nasza etyka jest kształtowana przez motywy wychodzące z chrześcijańskiego serca. Misja staje się zdecydowanie mniej skuteczna, gdy jest inspirowana przez złe motywy. Robię to, co robię, ponieważ działam z pobudek serca, które wypełnione jest miłością. Osoba, która wykonuje misyjną pracę będzie o wiele szczęśliwsza, jeśli będzie miała dobre motywy. Ludzie, którzy wykonują pracę, ale są inspirowani złymi motywami, będą to robić w sposób zrzędliwy.

Czy znamy jakieś przykłady, które odbiegają od idealnych motywów dzielenia się wiarą? Czy wszystko co robimy wynika jedynie z całkowicie „czystych” motywów? Czy jest możliwe, że u podstaw naszego działania zawsze leży jakiś interes własny? Może wyrażenie „interes własny” nie jest do końca właściwe.

Wiem, że są takie sytuacje, w których ludzie zachowują się bezinteresownie. Wydaje mi się jednak, że jest to stosunkowo niewielka liczba. W większości przypadków patrzymy na coś i myślimy, ‘Jeśli to zrobię, jaką przyniesie mi to korzyść? Jeśli nie będę miał z tego żadnej korzyści to znacznie mniej prawdopodobne jest to, że to zrobię.’ Czasami taki motyw jest głęboko ukryty. Motywy mogą z czasem ulec zmianie pod wpływem samego działania. Jest to jedna z podstawowych zasad w Judaizmie. Tzw. micwa czyli wykonanie danego przepisu zgodnie z prawem, którego można w danej chwili nie rozumieć, może przynieść korzyść dopiero wtedy gdy ją wykonasz. Wykonanie micwy przynosi przekonanie, dlaczego należy ją wykonać.

Jakie są najlepsze motywy dzielenia się naszą wiarą z bliźnimi?

Apostoł Paweł wspomina w liście do Filipian, że głoszenie o Chrystusie było czasami powodowane zazdrością, rywalizacją, samolubnymi ambicjami, a nawet chęcią „przysporzenia kłopotów”, gdy przebywał w więzieniu. Zamiast jednak ubolewać, Paweł stwierdza: „Ale jakie to ma znaczenie? Byle tylko wszelkimi sposobami Chrystus był zwiastowany, czy obłudnie, czy szczerze, z tego się raduję.(Flp 1,15-18).

Jeśli tak jest, to czy nasze motywy do misji w ogóle mają znaczenie?

Czy Paweł sugeruje w ten sposób, że nie powinniśmy próbować powstrzymywać kogoś od opowiadania o Chrystusie, nawet jeśli wiemy, że jego motywy nie są czyste?

Czy powinniśmy raczej pozwolić, aby ktoś spowodował kłopot dla kogoś innego?

Argumentacja Pawła jest interesująca, ponieważ wiemy, że w tym momencie Apostoł znajdował się w więzieniu. Był przykuty do strażnika, który nie miał wyboru. Strażnik myślał, że to Paweł jest więźniem, choć tak naprawdę to właśnie strażnik był więźniem, który teraz musiał usłyszeć ewangelię. Strażnik nie zdawał sobie sprawy, jaką korzyść przynosi obecność Pawła. Dlatego Paweł powiedział: „więzy moje za sprawę Chrystusową stały się znane w całym zamku i wszystkim innym,” ‘Teraz wszyscy w całym zamku wiedzą, kim jest Chrystus. Miałem okazję głosić wszystkim tutaj i cóż to była za szansa! Wiem, że są tacy, którzy chcieli mi utrudnić życie, ale w końcu więcej ludzi usłyszało o Jezusie.’ Paweł nie mówi tutaj, że właśnie w taki sposób powinna być głoszona ewangelia. ‘Idź i głoś Chrystusa ze złą motywacją!’ Chce raczej powiedzieć, że nawet w takim przypadku jest wdzięczny, że Chrystus został ogłoszony. Nie przedstawia tego jednak jako modelu do naśladowania.

Podobnie było w przypadku Jonasza, który chociaż inspirowany złymi motywami wykonał pożyteczne dzieło. Ewangelista, który wykonuje swoją misję dla pieniędzy lub który robi to dla sławy, może wykonać pożyteczną pracę będąc niedoskonałym narzędziem.

W Łk 24 oraz w Dz 1 spotykamy ludzi, którzy mieli zostać wysłani na misję. Jezus powiedział im, aby zaczekali, zanim wyjdą. W obu przypadkach wiązało się to z oczekiwaniem na Ducha Świętego.

Osobiście waham się, aby wykorzystywać ten fragment jako receptę na to jak należy postępować w przypadku misji. Wydaje mi się, że koniecznie musimy wziąć pod uwagę historyczny kontekst tego wydarzenia. Uczniowie mieli czekać, ponieważ Jezus miał zostać przyjęty w niebie i usiąść jako zwycięski król po prawej stronie Ojca. Kiedy to się stało i Jezus został namaszczony coś szczególnego wydarzyło się na ziemi. Uczniowie przeżyli doświadczenie Pięćdziesiątnicy, właśnie wtedy Bóg ustanowił nowy lud. To wydarzenie korespondowało z datą, która była głęboko osadzona w hebrajskiej kulturze. Obchody Pięćdziesiątnicy nie wydarzyły się w przypadkowy dzień. Stało się to w konkretnym dniu, który wypełnił proroczą zapowiedź z góry Synaj. Wierzę, że Duch Święty powinien być wylany na każdego z nas, a nawet więcej powinniśmy zostać ochrzczeni Duchem Świętym, to jednak wydarzenie w czasie Pięćdziesiątnicy miało szczególny historyczny i teologiczny kontekst.

Co mieli uczniowie robić w czasie oczekiwania? Czego powinniśmy się z tego nauczyć? Na co oczekiwali?

Co jest większym niebezpieczeństwem —zbyt długie czekanie, zanim wyjdziemy do świata, czy też zbyt szybkie wyjście, aby świadczyć, zanim przygotujemy się duchowo? Niestety, ogólnie rzecz biorąc, jesteśmy bardziej niechętni, aby wyjść niż aby pozostać i czekać.

Jakiego rodzaju duchowe przygotowanie jest potrzebne, aby móc świadczyć? Czy musimy zostać ochrzczeni Duchem Świętym? Co to znaczy? Czy kiedykolwiek doświadczyliśmy „napełnienia” /„przyobleczenia się mocą z wysokości” czyli Duchem Świętym, jak zostało to opisane w ewangelii Łukasza oraz Dziejach? Jak można opisać takie doświadczenie?

Idea chrztu Duchem Świętym jest przedmiotem wielu dyskusji w kręgach chrześcijańskich. W niektórych wspólnotach często słyszymy to wyrażenie, a w innych rzadziej. Nie jestem pewny czy każdy adwentysta dnia siódmego rozumie co oznacza wyrażenie być ochrzczonym Duchem Świętym. W tej dyskusji musimy przede wszystkim poprawnie zdefiniować słowo chrzest. Greckie słowo oznaczające chrzest (baptizo) – oznacza zanurzyć. Zanurzyć się w Duchu Świętym, oznacza być pod powierzchnią, być zanurzonym, być pokonanym i przytłoczonym – właśnie taki obraz wyłania się ze słowa baptizo. Myślę, że wielu chrześcijan po prostu boi się takiej metafory. Inni z kolei często źle aplikują ten obraz. Jest wielu ludzi, którzy doświadczyli i doświadczają tego wydarzenia. Duch Święty ma dzieło do wykonania. Ważne jest, abyśmy uczestniczyli w tym wydarzeniu, pozwalając, aby miało ono miejsce w naszym własnym życiu. Nie chodzi tutaj o spektakularną eksplozję, ale o stałe przekształcanie życia. Prorok Joel, wspomina, że to wydarzenie będzie dotyczyło przyszłości i stanie się to tuż przed końcem świata.

Na czym polega najważniejsze przygotowanie do misji?

Kim byli pierwsi świadkowie zmartwychwstania Jezusa? Jakie ma to znaczenie w misji?

Jakie wydarzenie stanowiło główną motywację dla Apostołów do świadczenia? Co było głównym przedmiotem apostolskiego świadectwa? W jaki sposób powinno to mieć wpływ na nasze świadczenie?

Autor naszej lekcji stwierdził: „To prawda, że potrzebujemy osobistego doświadczenia z Bogiem, zanim będziemy mogli podzielić się nim z innymi … Nie możemy dzielić się tym, czego sami nie przeżyliśmy?” Czy zgadzasz się z tym stwierdzeniem?



DO PRZEMYŚLENIA



Co oznaczało „głoszenie Chrystusa” w I wieku? Jaki byłby dziś odpowiednik?



Łk 24,1-12. Jaka była reakcja ludzi, którzy jako pierwsi usłyszeli, że Jezus zmartwychwstał? Dlaczego taka była ich reakcja? Kobiety, które przyniosły tę wiadomość, były podekscytowane, ponieważ opowiadały o swoich osobistych doświadczeniach. Jakie jest Twoje osobiste doświadczenie z Jezusem?



Łk 24,36-49. Dlaczego ukazanie się Jezusa uczniom miało tak kluczowe znaczenie dla apostołów? Jeśli Jezus miał po zmartwychwstaniu nadprzyrodzone ciało, dlaczego prosił uczniów o jedzenie? Proroctwa odegrały główną rolę w odkryciu przez uczniów, kim jest Jezus. Jaka jest rola proroctwa biblijnych w XXI wieku?



Dz 1,12-26. Co robili uczniowie Jezusa (120 mężczyzn i kobiet) którzy czekali na obietnicę Ducha Świętego? Skąd mamy wiedzieć, kiedy należy czekać, a kiedy iść? Dlaczego uczniowie chcieli zastąpić Judasza, dlaczego nie chcieli po prostu zostać w grupie 11? Kim byli „uczniowie”, którzy nie są wspomniani w ewangeliach?



Dz 2,1-41. Co stało się z uczniami po otrzymaniu Ducha Świętego w dniu Pięćdziesiątnicy? Co to znaczy stwierdzenie, że uczniowie mówili „innymi językami”? Dlaczego wyjaśnienia Piotra koncentrowały się na proroctwie Joela 2,28-32? W jaki sposób Piotr interpretuje Stary Testament? Jakie dowody przedstawił Piotr, poświadczając, że Jezus zmartwychwstał? Jakie dowody przedstawione w tekście potwierdzają, że ewangelia jest dla każdego?

Dz 2,41-47. Co wczesny kościół robił z nowo ochrzczonymi wierzącymi? Jakie metody stosowano, aby kształcić nowych wierzących?



Co można powiedzieć innym ludziom o dobroci i miłości Boga, na podstawie własnych doświadczeń życiowych?





























































Przygotował Jan Pollok

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz