piątek, 17 listopada 2023

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka

 

Misja wśród moich sąsiadów

Felieton do Szkoły Sobotniej na 18 listopada 2023

Główna myśl: Według apostoła Pawła całe prawo streszcza się w jednym przykazaniu dotyczącym miłości bliźniego. Kto jest naszym bliźnim? Naszym bliźnim jest każdy, kto jest w potrzebie. Musimy kochać tych, którzy nie są tacy jak my, a przez to tych, których nie lubimy.

Co człowiek musi zrobić lub w co musi wierzyć, aby otrzymać życie wieczne?

Historia, którą opisał Łukasz w rozdziale 10 rozpoczyna się od powyższego pytania. Łk 10,25 „Pewien uczony w zakonie wystąpił i wystawiając go na próbę, rzekł: Nauczycielu, co mam czynić, aby dostąpić żywota wiecznego?” Jaki był powód, dla którego prawnik chciał wystawić Jezusa na próbę? Uczony w zakonie, którego tradycyjnie nazywamy „prawnikiem” chciał sprawdzić mądrość i nauczanie Jezusa, jego zdolności jako nauczyciela, jego ortodoksję oraz wiedzę teologiczną. Uczony w zakonie był autorytetem w zakresie interpretacji prawa i testował nieoficjalnego nauczyciela, czy będzie udzielał poprawnych odpowiedzi. Niektórzy komentatorzy uważają, że testowanie Jezusa przez uczonego w zakonie niekoniecznie zakładało, że miał on złowrogie motywy i chciał, aby on usidlić Jezusa (Henry Alford, Alfred Plummer). Inni z kolei uważają, że prawnik był nastawiony wrogo i próbował złapać Jezusa w pułapkę (Joel Green, Robert Stein). Prawnik mógł mieć nadzieję, że Jezus nie poradzi sobie z tym pytaniem lub udzieli złej odpowiedzi i dlatego on będzie mógł go pouczyć i przy okazji zawstydzić. Chciał pokonać Jezusa w dyskusji teologicznej. Oczekiwał odpowiedzi, którą będzie mógł kwestionować.

Jednak uczony w zakonie został zmuszony, aby udzielić odpowiedzi na swoje własne pytanie. Dlatego zadał kolejne pytanie, „Kto jest moim bliźnim?” aby pokazać, że jego pierwsze pytanie miało jakiś sens i że zadał je z dobrego powodu. Prawnik chciał usprawiedliwić swój brak miłości do niektórych osób. Uważał, że on sam ma prawo decydować, kto jest jego bliźnim i w związku z tym kogo ma kochać. Ponieważ zdał sobie sprawę, że z jego własnych słów wynika, że nie przestrzegał prawa, zaczął spierać się o definicję bliźniego. Szukał wymówki, aby nie traktować wszystkich ludzi jednakowo z miłością i chciał udowodnić, że nie wszyscy ludzie są jego sąsiadami i dlatego prawo nie wymagało, aby kochał wszystkich ludzi. Chciał utwierdzić się w swoim stanowisku, łagodząc żądanie prawa. Chciał uspokoić swoje sumienie, a także zawstydzić Jezusa.

Mimo, że pierwsze pytanie Co mam czynić aby dostąpić żywota wiecznego? jest bardzo ważne i ilustracja miłosiernego Samarytanina bezpośrednio łączy się z odpowiedzią właśnie na to pytanie, to jednak autorzy naszej lekcji wybrali tę historię, aby przeczytać ją w kontekście osobistej misji wśród sąsiadów. Warto pamiętać, że temat misji który jest przedmiotem naszych studiów w tym kwartale jest w tym fragmencie poboczny.

Uczony w zakonie zapytał, Kto jest moim bliźnim? Chciał w ten sposób poznać granice obowiązku okazywania miłości innym. Samarytanin byłby ostatnią osobą, po której prawnik by się spodziewał, że zilustruje właściwe postępowanie bliźniego. Jezus opowiedział przypowieść o dobrym Samarytaninie, aby pokazać, co to znaczy kochać bliźniego i zakończył swoją ilustrację pytaniem, „Który z tych trzech, zdaniem twoim, był bliźnim temu, który wpadł w ręce zbójców?

W jaki sposób to pytanie łączy się z pytaniem uczonego w zakonie „Kto jest moim bliźnim?” z 10,29?

Pytanie prawnika zostało odwrócone w taki sposób, że zamiast szukać odpowiedzi na pytanie, kim jest jego sąsiad, musiał zastanowić się, kto zachował się jak sąsiad. Dlatego prawdziwe pytanie brzmi: „Dla kogo ty musisz stać się sąsiadem/bliźnim?” Jezus pokazał, że nie ma ograniczeń co do określenia zakresu słowa „sąsiad”. Każdy jest bliźnim, każdy jest sąsiadem, nawet ten nieznajomy, który został zaatakowany przez zbójców. Na pytanie uczonego w zakonie została udzielana pośrednia odpowiedź: „Twoim bliźnim jest każdy, kto jest w potrzebie, każdy z kim w danym momencie masz kontakt. W takiej interpretacji ilustracja o Miłosiernym Samarytaninie odnosi się do znaczenia miłości, a nie do znaczenia słowa „bliźni”.

Kiedy Jezus opowiedział tę przypowieść, jego słuchaczom trudno było zaakceptować zawarte w przypowieści przesłanie z powodu ich wrogości wobec Samarytan. Uczniowie Jezusa – Jakub i Jan już wcześniej zaproponowali, że sprowadzą ogień z nieba i zniszczą całą wioskę samarytańską, która nie zapewniła im gościny. Jak sprawy wyglądają dzisiaj? Kim są dla nas dzisiaj odpowiednicy „Samarytan”?

Samarytanie różnili się pod względem religijnym, etnicznym i kulturowym od Żydów. Jezus przedstawił przykład Samarytanina, aby pokazać jak żyć. Czy powinniśmy naśladować cechy osób, które nie należą do naszej społeczności wiary? Czy możemy nauczyć się czegoś od ludzi, którzy nie wierzą tak jak my? Jeżeli „Tak”, czy istnieją jakieś niebezpieczeństwa, których powinniśmy być świadomi, naśladując pewne aspekty zachowania osób, które nie są chrześcijanami?

Prawnik prawdopodobnie chciał uniknąć używania pogardzanego imienia „Samarytanin”, dlatego użył określenia „ten, który okazał mu miłosierdzie”. Chociaż zrozumiał sens pytania, to jednak nie mógł się zdobyć na powiedzenie „Samarytanin”. Posługując się opisowym określeniem jeszcze bardziej zwiększył uznanie tego co zrobił Samarytanin niż gdyby nadał mu jedynie imię. Opisanie, kto udzielił napadniętemu podróżnikowi pomocy jeszcze lepszą odpowiedzią niż samo stwierdzenie „Samarytanin”. Odpowiedź wskazywała zarówno na to kto był sąsiadem, jak i dlaczego należy go uważać za sąsiada.

Przez większą część historii chrześcijańskiej egzegezy przypowieść o Miłosiernym Samarytaninie była interpretowana alegorycznie w taki sposób, że Samarytanin był Jezusem. Pogląd taki ma zwolenników również w niektórych współczesnych badaniach. Rozpowszechniony był również pogląd, według którego ranny mężczyzna reprezentował Jezusa. Obecnie najbardziej rozpowszechniony jest pogląd, według którego Samarytanin jest przykładem okazywania troski i współczucia nieograniczonego przez bariery narodowościowe, rasowe czy religijne. Z pewnością jest to lepsza interpretacja niż alegoryczna, chociaż ostatecznie nie jest całkiem poprawna. Warto pamiętać, że historia została opowiedziana z perspektywy rannego, a nie Samarytanina! Dotyczy to całej narracji a zwłaszcza ostatniego dialogu, z którego dowiadujemy się, że to ranny został otoczony opieką sąsiada, a nie Samarytanin. Ta historia stanowi wyzwanie, aby zinterpretować ją z perspektywy ofiary.

Uczony w zakonie wyraźnie zrozumiał, że Samarytanin, okazując miłosierdzie potrzebującemu, stał się bliźnim rannego. Pomimo ogromnej przepaści, jaka dzieliła Samarytanina od wspólnoty przymierza ludu Bożego, z perspektywy zdesperowanego rannego człowieka to właśnie Samarytanin był bliźnim. Uczony znawca zakonu stanął przed wyzwaniem jakie stawiało mu przyjęcie „perspektywy ofiary”, ponieważ to on został powołany, aby kochał bliźniego jak siebie samego.

Jeśli zmagamy się z wrogością lub uprzedzeniami wobec niektórych grup ludzi, w jaki sposób możem możemy je przezwyciężyć? Jaki jest najlepszy sposób na wzrastanie w miłości do innych?

Czy można kogoś kochać (w sensie, o którym mówi Jezus w Mt 22,37-40) i jednocześnie go nienawidzić?



DO PRZEMYŚLENIA

Czy można mieć głębszą relację z Bogiem niż z innymi ludźmi?

Łk 10,25. Jaki związek istnieje między pragnieniem prawnika, aby „wystawić Jezusa na próbę” a osobistym pytaniem, które zdecydował się zadać?

Łk 10,26. Jeśli Jezus jest żywym Słowem Bożym, dlaczego tak często kierował ludzi, którzy zadawali mu pytania do Biblii – pisanego Słowa Bożego? Jaki pogląd na Biblię zademonstrował tutaj Jezus? Jak powinniśmy reagować na pytania dotyczące naszej wiary, które pochodzą z potencjalnie wrogiego źródła? W jaki sposób prowadzisz rozmowy na tematy duchowe z ludźmi, którzy nie traktują Biblii poważnie?

Łk 10,27-29. W jaki sposób prawnik odpowiedział na swoje własne pytanie? Dlaczego prawnik powtórnie zadał pytanie Jezusowi? Czy jest jakiś sposób, aby nauczyć się bardziej troszczyć o innych?

Łk 10,30-37 Jeśli prawnik chciał wystawić Jezusa na próbę, dlaczego zadał takie pytanie? Na czym polegały jego wrogie zamiary? Co leży u podstaw wrogości między Żydami a Samarytanami?

Mt 22,37-40. Czym różni się ta wypowiedź Jezusa na temat zasady miłości z Pwt 6,5 od wypowiedzi prawnika? Jaką zasadę interpretacyjną zdefiniował Jezus w Ewangelii Mateusza? Jak Paweł w Ga 5,14 wyraził tę zasadę?

Pomyśl o trzech nazwiskach swoich znajomych spoza kręgu twojej wiary. Jakie są ich emocjonalne, fizyczne i społeczne potrzeby? Jak możesz zaspokoić te potrzeby?

W jaki sposób możemy nauczyć się odróżniać czyny, które są wykonywane, aby „zapracować” na zbawienie, od czynów, które wykonujemy jako wynik zbawienia, które już mamy w Jezusie?









Przygotował Jan Pollok

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz