piątek, 12 kwietnia 2024

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka

 

Główny problem: miłość czy egoizm

Felieton do Szkoły Sobotniej na 13 kwietnia 2024

Czy powinniśmy traktować prześladowania jako coś dobrego, czy jako coś złego dla Kościoła?

Jest to trochę podchwytliwe pytanie. Z jednej strony można powiezieć, że okres prześladowań był przykładem działania Boga na rzecz swojego ludu. Nie znaczy to jednak, że okoliczności są po to, aby Bóg miał okazję okazać swoją troskę. Można powiedzieć, że Bóg działa nawet w czasie prześladowań, aby wzmocnić swój Kościół. Nie pragnie On jednak, aby ludzie byli fałszywie oskarżani, więzieni, torturowani i zabijani. Możemy zobaczyć, że Kościół wzmacniał się i rozwijał w czasie prześladowań. Możemy jednak znaleźć takie przykłady, w których z powodu prześladowań i trudności chrześcijanie musieli przenieść się w inne miejsca lub zostali eksterminowani.

Możemy myśleć o prześladowaniach w kategoriach pozytywnych jako o czymś dobrym, co Bóg nam daje zarówno na poziomie indywidualnym, jak i na poziomie zbiorowym. Na poziomie indywidualnym, gdy przechodzimy przez trudności wzrasta nasza ufność, wiara i nadzieja, oraz nasze zaufanie do Boga. Na poziomie zbiorowym w czasie prześladowań następuje proces uszlachetniania, podczas którego część ludzi odchodzi i pozostają tylko ci, którzy są zaangażowani, którzy naprawdę chcą, aby zmieniło się ich życie osobiste, co oznacza, że życie kościoła faktycznie wzmacnia się przez prześladowania. Prześladowania, nie są czymś, czego większość z nas by sobie życzyła, czy o to się modliła. Prześladowania nie są również tym, co powoduje wzrost Kościoła. W kontekście trudności i prześladowań musimy zadać sobie pytanie, co jesteśmy skłonni poświęcić dla naszego Kościoła?

Autor lekcji w tym tygodniu zwrócił uwagę na historię Wielkiego Boju, która miała miejsce w początkowym okresie ery chrześcijańskiej. Pierwsze wieki w historii kościoła chrześcijańskiego były bardzo trudne. Kościół zmagał się z wieloma problemami. Niektóre okresy były niezwykle ponure i dotyczyły egzekucji chrześcijan, którzy nie chcieli zrezygnować ze swojej wiary. W tym samym czasie doktryna chrześcijańska bardzo szybko rozprzestrzeniała się po całym Cesarstwie Rzymskim. Było to zdumiewający fenomen, w jaki sposób nowa religia mogła rozprzestrzenić się tak daleko i tak szybko, do niemal każdego zakątka Cesarstwa Rzymskiego a nawet poza jego granice. Wielu rzymskich władców było zdumionych tym faktem. Wydawało się, że prześladowania chrześcijan faktycznie przyczyniły się do szerzenia wiary. W niektórych przypadkach osoby, które były świadkami prześladowań w czasie egzekucji wstawały i wyznawały swoją wiarę. Jeden z pierwszych Ojców kościoła na Zachodzie, Tertulian opowiedział historię pewnego rzymskiego urzędnika, który zawzięcie próbował wykorzenić chrześcijańską wiarę, gdy zauważył, że jego wysiłki w rzeczywistości sprzyjają wzrostowi wiary, wypowiedział słynne słowa, że „krew chrześcijan stała się nasieniem”.

Istnieją różnice opinii co do początków chrześcijaństwa i skali prześladowań. Warto zwrócić uwagę, że prześladowania nie trwały cały czas. Nie mamy historycznych dowodów na powszechne i systematyczne prześladowania w całym świecie grecko-rzymskim. Największe prześladowania w czasach Decjusza w połowie III wieku i Dioklecjana na początku IV wieku nie objęły całego Cesarstwa, dotyczyły przede wszystkim terenów położonych na wschodzie Imperium.

Możemy powiedzieć, że Nowy Testament w pewnym sensie ostrzega nas o prześladowaniach przede wszystkim na podstawie tego co Jezus powiedział w Kazaniu na Górze, „Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć i prześladować was będą i kłamliwie mówić na was wszelkie zło ze względu na mnie!W Nowym Testamencie można zauważyć ślady tych prześladowań, a także potwierdzenie szybkiego wzrostu kościoła. Bardzo zwięzłe świadectwo można znaleźć w liście do Hebrajczyków 11,35-38, gdzie jest mowa o wielu różnych cierpieniach, jakich doznali wierzący. Opowiedzenie się po stronie Chrystusa, zawsze stwarza problemy, zwłaszcza w świecie, w którym panuje totalitaryzm.

W Mt10 Jezus wysyła swoich uczniów w podróż misyjną. Narracja jednak szybko przenosi się w przyszłość, i Jezus opowiada o czasach kiedy uczniowie będą ciągnięci przed królów, a nawet członkowie z ich własnego domu będą ich nienawidzić. Na tym świecie ucisk mieć będziecie!

W lekcji w tym tygodniu można zwrócić uwagę na kilka problemów, które są bardzo trudne do wyjaśnienia. Warto podkreślić, że poza wydarzeniami, które dzieją się na powierzchni, można pod spodem zobaczyć wielki konflikt dobra ze złem. W wymiarze kosmicznym rozgrywa się on niezauważalnie, jednak jego skutki na wydarzenia, które miały i mają miejsce na ziemi jest bardzo widoczny.

Pierwszą kwestią, na którą warto zwrócić uwagę jest zniszczenie Jerozolimy w 70 r. n.e. Z historii dowiadujemy się, że było to naprawdę okrutne wydarzenie, w czasie którego zginęły tysiące niewinnych ludzi. W tym kontekście pojawia się stare pytanie: jeśli Bóg jest miłością, dlaczego pozwala na taką krzywdę? Jednym z trudnych i bolesnych wniosków jakie można wyciągnąć jest ten, że niepodążanie za Bogiem niesie ze sobą rożnego rodzaju kłopoty. Dzieje się tak nie dlatego, że Bóg jest rozgniewany, ale dlatego, że jest dobry i Jego sposób prowadzenia nas jest sprawiedliwy. Ignorowanie lub odrzucanie Boga i Jego rad może doprowadzić do spustoszenia, które ogarnia wszystko jak plaga. Czasami ludzie są dotykani przez zło, które wydaje się istnieć niezależnie od człowieka. Wojna jest przykładem, gdy zło często przejmuje kontrolę i przekracza granice, które ludzie uznają jako dopuszczalne. Tak stało się nie tylko w Jerozolimie. Tego rodzaju okrucieństwo ma miejsce w czasie każdej wojny. Zło jest jak ogień. Zaczyna się od małego płomyka i stopniowo się rozpala obejmując ogromne obszaru, które obraca w popiół. W takim przypadku skutek okazuje się znacznie większy niż pierwotna przyczyna.

Okazuje się, że w tym samym czasie chrześcijanie w Jerozolimie zostali ostrzeżeni i w przerwie w czasie oblężenia uciekli do Pelli, unikając w ten sposób najgorszej walki. Często powołujemy się na to wydarzenie jako przykład opatrznościowego działania Boga, który w ten sposób ocalił chrześcijan.

Kolejną kwestią, którą warto poruszyć, jest reakcja chrześcijan na prześladowania. Acta Martyrum (Akta męczenników) zawierają wzmianki o tym, że pierwsi chrześcijanie uważali cierpienie i śmierć za zaszczyt, który łączy ich z Jezusem. Innymi słowy, pierwsi chrześcijanie nie obawiali się prześladowań tak bardzo, jak ludzie w późniejszych wiekach. Ich determinacja i odwaga w obliczu śmierci były niezwykłym i potężnym świadectwem ich wiary.

Jeszcze inną kwestią, która zwracała szczególną uwagę rzymskich przywódców, był sposób, w jaki chrześcijanie kochali nie tylko siebie nawzajem, ale także innych ludzi wokół siebie. Było to szczególnie widoczne w czasie dwóch wielkich pandemii, które nawiedziły Cesarstwo Rzymskie w pierwszych wiekach. Posiadamy źródła, które świadczą, że wielu chrześcijan pomimo niebezpieczeństwa zarażenia się – wielu z nich zaraziło się i umarło – opiekowało się chorymi i umierającymi, którymi nikt inny nie chciał się zajmować. Okazywali oni miłość Bożą, której sami doświadczyli. Takie działania były potężnym świadectwem miłości Boga i inspirowały innych do wiary.

Obecnie krajem, w którym najtrudniej jest być chrześcijaninem, jest Korea Północna. Z kolei jednym z najbardziej niebezpiecznych krajów jest Nigeria, gdzie dochodzi do masakry ludzi, pali się kościoły. W obu tych przypadkach, myślę o pastorach lub księżach, którzy zdecydowali się, aby pozostać z ludźmi w strefach zagrożenia zamiast je opuścić, gdy można to było zrobić. Wielu z nich mówi. „Mój los jest w rękach Boga!”

Tego rodzaju poświęcenie oddziałuje na nas nawet na odległość. Inspiruje nas i stawia nam wyzwanie. Kiedy widzimy tego rodzaju zaangażowanie, stajemy przed wyzwaniem, aby zastanowić się nad naszym zaangażowaniem.

W kontekście powyższych uwag warto postawić następujące pytania:

Dlaczego czas prześladowań jest także czasem wzrostu Kościoła?

Czego współcześni chrześcijanie mogą się nauczyć z historii swoich duchowych przodków, co mogłoby oddziaływać na misję dzisiejszego Kościoła?

Czy Bóg powinien wyraźniej działać, aby ograniczyć zło, czy też powinien pozwolić, aby naturalne konsekwencje narastały nawet wtedy, gdy okazuje się, że są one złe.

Na czym polega prawo dotyczące niezamierzonych konsekwencji? W jaki sposób wpływa ono na trajektorię walki między dobrem a złem?

Co mogą zrobić chrześcijanie żyjący w czasach pokoju i pomyślności, aby ich wiara była wyraźnie widoczna?



DO PRZEMYŚLENIA

Mateusz 24,1-3. Dlaczego uczniowie Jezusa łączyli zburzenie budowli świątynnych z końcem świata? Jezus nie próbował zmienić ich punktu widzenia, zamiast tego zaproponował dwie interpretacje tego wydarzenia w taki sposób, jak gdyby były jednym. Co nam to mówi o Bogu? Jak Żydzi w czasach Jezusa reagowali na rzymską okupację? W czasach Jezusa istniały cztery sekty żydowskie: Zeloci, Faryzeusze, Saduceusze i Esseńczycy. Poszukaj w Internecie informacji na temat sekt żydowskich w czasach Chrystusa. Którą z czterech głównych opcji byś wybrał, gdybyś był dorosłą osobą tuż przed przybyciem Jezusa?



Opowiedziana przez Jezusa historia dotycząca czasów ostatecznych rozpoczyna się od zniszczenia Jerozolimy. Co mówi nam przepowiednia Jezusa dotycząca zniszczenia świątyni na temat misji Jezusa oraz misji Izraela? Przeczytaj: Jn 1,11; Łk 19,41-44 i Mt 23,37-38. Jak Bóg mógł stać z boku i się przyglądać, gdy Jego naród żydowski tak bardzo cierpiał w roku 70 n.e.?



Mateusz 24,15-20. Jakie rady przekazał Jezus, aby uchronić swój lud przed nadchodzącą zagładą Jerozolimy? Jakie wskazówki można znaleźć w tym fragmencie, które mogą pomóc w zrozumieniu niespełnionych proroctw? Przeczytaj Ps 91,1-7 i Hbr 11,35-38. Czy istnieje sprzeczność w idei Bożej ochrony z jednej strony i dopuszczenia przez Boga bolesnych i niezasłużonych cierpień dla sprawy Bożej, z drugiej strony? Jak pogodzić te fragmenty?



Dz 4,1-4, 5,12-18, 6,8-15 i 7,57-8,3. Co te wersety mówią na temat wyzwań, przed jakimi stanął Kościół Nowego Testamentu, a także o tym, dlaczego rozwijał się tak szybko? Co dawało zachętę pierwszym chrześcijanom, aby pozostali wiernymi pomimo tak wielu cierpień (Mat. 19,28-30)? W pierwszym pokoleniu chrześcijanie byli często chronieni przez władzę rzymską. Dlaczego nastawienie Imperium tak szybko zmieniło się na wrogie?



Dz 2,44-47, 3,6-9 i 6,1-7. Jakich zasad na temat autentycznego chrześcijaństwa możemy się nauczyć z tych fragmentów? Jn 10,10. Jaki kontrast w świetle tego tekstu istnieje pomiędzy zasadami autentycznego chrześcijaństwa a celami Szatana wobec ludzkości?



Jn 13,35. Jakie przesłanie zawiera ten tekst w kontekście wyzwania postawionego przez Szatana rządowi Bożemu podczas Wielkiego Boju? Jaką rolę ma do odegrania Kościół? Zdajemy sobie sprawę z błędów jakie popełnił wczesny Kościół w zakresie kompromisu z pogańską religią – między innymi porzucenie przykazania na temat Szabatu. Co jednak dobrze zrobił wczesny kościół?



Dlaczego Szatan pobudza ludzi, aby zachowywali się tak okrutnie wobec ludzi wierzących? Czy jest jakaś wartość, którą Bóg może wydobyć z prześladowań?



Co może zrobić lokalny kościół, aby być takim jak pierwsze wspólnoty chrześcijańskie?



























Przygotował Jan Pollok

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz