piątek, 26 lipca 2024

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka

 

Przypowieści

Felieton do Szkoły Sobotniej na 27 lipca 2024

Dlaczego ludzie lubią zagadki?

To jest bardzo dobre pytanie. Czy lubimy zagadki, ponieważ widzimy do kogo są skierowane? Czy też sami lubimy tajemnice? Zagadki zmuszają do myślenia i często są wyzwaniem. W Starym Testamencie mamy słynne historie o zagadkach Samsona. Jezus zadawał zagadki tłumowi, szczególnie Faryzeuszom i Saduceuszom.

W tym tygodniu zajmowaliśmy się przypowieściami Jezusa, które Marek przedstawił w czwartym rozdziale swojej ewangelii. Pod wieloma względami rozdział ten jest analogiczny do ewangelii Mateusza 13. Pod względem metodologii nauczania Jezus nie różnił się od rabinów, którzy żyli w Jego czasach i którzy również posługiwali się przypowieściami. Jednak dla Jezusa przypowieść była instrumentem opisywania rzeczywistości oraz cech Królestwa Bożego, a nie instrumentem budowania tradycji rabinicznych.

Większa część naszej lekcji skupia się na przypowieści o siewcy - Mk 4,1-9. Jest to historia o nasionach padających na różne rodzaje gleby i o tym, jak każde z nich rośnie inaczej. Autor lekcji zachęca czytelnika, aby zbyt szybko nie przechodził do interpretacji, ale aby „zwolnił i po prostu przeanalizował samą historię...”.

Marka 4,1-9, 14-20

Przypowieść o siewcy jest przykładem typowego podobieństwa: „Królestwo Niebiańskie podobne jest do …”. Ta przypowieść pozwala nam również zrozumieć w jaki sposób funkcjonowały przypowieści, ponieważ Jezus przedstawia jej alegoryczną interpretację. Chociaż wielu uczonych opowiada się tylko za jedną główną ideą w interpretacji tej przypowieści, to jednak wydaje się, że posiada ona kilka różnych aspektów, które składają się na ostateczny wniosek: każdy człowiek posiada inny rodzaj percepcji ewangelicznego poselstwa.

Czy można powiedzieć, że nasiono, które padło na inną glebę, jest rodzajem porażki? Jeśli mielibyśmy użyć słowa porażka, czy nie odnosiłoby się ono raczej do siewcy niż do samych nasion? Marek używa zwrotu „…jedno padło na…”, co sugeruje element przypadku. Czy przypowieść o siewcy to historia porażki kontra sukces, czy też jest to historia opowiadająca o tym, co dzieje się z nasionami, gdy padną na różne rodzaje gleby? Dobra wiadomość na temat nasion jest ta, że zawsze możemy je ponownie zasadzić lub poprawić glebę, aby była zdrowsza.

Wiemy, że glebę można uprawiać i wdrażać procesy, które pozwalają trzymać ptaki i inne szkodniki z daleka. Kondycję gleby można poprawić. Eksperci podkreślają jednak, że podejścia muszą być dostosowane do różnych gleb i klimatów. Autorzy piszą: „Korzyści wynikające z regeneracyjnych praktyk rolniczych mogą się różnić w zależności od ekosystemów rolniczych i niekoniecznie muszą mieć zastosowanie we wszystkich rolniczych regionach.” Czy tę obserwację można odnieść do naszej przypowieści? Być może nasza historia jest mniej na temat „porażka czy sukces”, a bardziej na temat procesu pielęgnowania nasion, aby mogły się rozwijać.

Przypowieść o siewcy najczęściej interpretowano tak aby podkreślić i ocenić nasiona na podstawie miejsca ich lokalizacji i zwrócić uwagę, że brak wzrostu jest spowodowany ich lokalizacją. Czy można winić nasiona za to, gdzie upadły? Czy siewca nie ponosi odpowiedzialności za to, gdzie je rzuca? Sposób sadzenia nasion jest bardzo ważny. Współczesny kościół powinien wziąć sobie to przesłanie do serca. Wszyscy możemy się zgodzić, że treść Ewangelii się nie zmienia, ale metody dzielenia się Ewangelią muszą się zmieniać w zależności od danej sytuacji.

Wydaje mi się, że bardzo często najwięcej uwagi przeznaczamy na refleksję o tym jak być ziarnem, które upadło na dobrą glebę. Bardzo łatwo jest osądzać duchowy rozwój innych ludzi. Często wydaje nam się, że jeśli nie poruszają się w tempie, które naszym zdaniem jest właściwe lub zgodne z naszą wersją prawdy, to są oni nieudacznikami. Nie jest to zdrowy sposób myślenia. Nie wszyscy podążają tą samą ścieżką w tym samym tempie. Niepokojący zwłaszcza w ostatnim czasie, jest rozwój chrześcijańskiego nacjonalizmu. Niestety wielu naszych współwyznawców przyjmuje taką perspektywę i wykorzystuje Biblię do wspierania swoich poglądów.

Nie wierzę, że Bóg postrzega ludzi przez pryzmat porażki lub sukcesu. Porażka jest bardzo kategorycznym określeniem, które traktuje koniec czyjegoś rozdziału w życiorysie jako koniec jego historii. Moim zdaniem Bóg postrzega nas w continuum. On jest tym, który widzi koniec od samego początku i nie ocenia człowieka na podstawie jednego rozdziału w jego życiu. W kontekście przypowieści o siewcy, ci, którzy nie wylądowali na dobrej glebie, stracili szansę na wzrost. Jednak w szerszym kontekście Nowego Testamentu, jeśli ludzie nie zostaną zasadzeni w tym sezonie, to wciąż mogą zostać zasadzeni w następnym. Warto spojrzeć na tę przypowieść w taki sposób, aby zobaczyć siebie w roli siewcy i wziąć odpowiedzialność za to, gdzie wylądują nasiona, które wysiewamy.

Marka 4,10-13

Fragment, który znajduje się pomiędzy przypowieścią o siewcy a jej interpretacją może sprawiać interpretacyjne trudności. Jezus wyjaśnia w nim, dlaczego posługiwał się przypowieściami. Swoją argumentację buduje na cytacie z księgi Izajasza. Jego argumentacją jest dla współczesnego czytelnika problematyczna. Wydaje się bowiem, że Jezus używał przypowieści, po to, aby niektórzy ludzie nie mogli ich zrozumieć. Czym trudniejsza była zagadka, tym bardziej było prawdopodobne, że słuchacze będą zakłopotani i nigdy jej nie zrozumieją.

Czy Jezus próbował uniemożliwić ludziom zrozumienie zasad Królestwa Niebiańskiego? Dlaczego stosowanie przypowieści mogło być sposobem na „przesianie” słuchaczy oraz zidentyfikowanie tych, którzy posiadali duchową inicjatywę i prawdziwe zainteresowanie, od tych, którzy jedynie próbowali przekręcać Jego słowa i Go potępić?

Marka 4,21-23

Czy zgadzasz się z tym, że przypowieść o lampie, dotyczy czegoś więcej niż tylko lampy? Do czego Jezus przyrównuje lampę? Jaki jest związek pomiędzy słowami Jezusa o ludziach, którzy są światłości świata, a roli Jego uczniów w dzieleniu się naukami o królestwie? W jaki sposób to nauczanie wzmacnia wykorzystywanie przez Jezusa przypowieści, które posiaday „ukryte” znaczenie?

Marka 4,24-25

Jezus opowiadał w tej przypowieści na temat znaczenia ważenia, porównując ważenie zboża, mąki, przypraw czy innych suchych towarów z naszą hojnością. Jakie są Boże standardy dotyczące mierzenia? W jaki sposób decyduje On, wobec kogo mamy być hojnymi?

Marek 4:26-29

W przypowieści o wzrastającym ziarnie Jezus uczy nas również na temat dojrzałości. Na każdym etapie, nawet wtedy gdy jego rozwój nie jest jeszcze ukończony, ziarno jest dopasowane do swojego wzrostu. Nie można oczekiwać, że ziarno od razu stanie się nowym ziarnem. Dlatego w tej przypowieści Jezus mówi również na temat uczniostwa. Przypowieść o wzrastającym ziarnie powinna wlać poczucie pokory w naszą duchową wędrówkę, przypominając nam, że chociaż współpracujemy z Bogiem, to tylko Bóg jest odpowiedzialny za wzrost. Nie możemy zwracać uwagi innym i mówić im, że nie rosną, tylko dlatego, że nie rozumiemy tego procesu.

W jaki sposób ta przypowieść pomaga nam zachować odpowiednią perspektywę, gdy spoglądamy na nasz obecny duchowy wzrost i równocześnie spoglądamy na czas pełnej dojrzałości? W jaki sposób mogę się przekonać, kiedy jestem duchowo „dojrzały”?

Marka 4:30-34

Ziarno gorczycy jest tutaj nazywane „najmniejszym ze wszystkich nasion”, ale nie jest to naukowo poprawne; nie jest też poprawne twierdzenie, że staje się ono największą rośliną. Jednak królestwo Boże, które w tym świecie zaczyna się jako małe, wzrasta, po to, aby stać się największym, rywalizując nawet z królestwem babilońskim, które Bóg porównał do dużego drzewa dającego cień ptakom latającym w powietrzu. Przypowieść o ziarnie gorczycy nie dotyczy tylko naszej wiary w Boga, ale także naszych relacji z bliźnimi. Prosty akt dobroci wyrośnie na coś o wiele większego niż możemy to pojąć.

Czy tę przypowieść można nie tylko odnieść do samego Królestwa, ale do naszego osobistego doświadczenia w duchowym życiu, gdzie wzrost zaczyna się od maleńkiego nasienia, które z czasem staje się wszechobecne?

W przypowieści o lampie Jezus przypomina nam się, że światła nie są umieszczane pod stołami ani łóżkami. Powinny być w miejscu, w którym mogą świecić w całym domu! W historii o stosowaniu miary do odmierzania (Mk 4,24-25) Jezus napomina, abyśmy odmierzali obficie. A w historii o wzrastającym ziarnie dowiadujemy się, że chociaż ziarnko gorczycy jest jednym z najmniejszych nasion, może wyrosnąć na jedną z najpotężniejszych roślin. Te trzy przypowieści zestawione razem przekazują mocne przesłanie na temat przemieniającej mocy wiary. Każda historia zwraca naszą uwagę, że małe akty wiary mają wielki wpływ. Jesteśmy powołani, aby pozwolić, by nasze światło świeciło jasno. Bez względu na to, jak małe są nasze wysiłki, przyczyniają się one do wzrostu Bożego królestwa miłości.

Fragment ewangelii, którym zajmowaliśmy się w tym tygodniu kończy się opisem wyjaśnienia, które Jezus przekazał uczniom na osobności. Historia ta pokazuje, że ci, którzy naprawdę chcieli zrozumieć tę historię, mogli to uzyskać, domagając się od Jezusa wyjaśnienia. Jezus był gotowy zaspokoić potrzebę tych, którzy łaknęli i pragnęli sprawiedliwości. W przypowieściach przedstawionych w Mk 4 możemy znaleźć mądrość, która jest nam bardzo potrzebna, gdy poruszamy się w skomplikowany społecznym, politycznym i duchowym świecie.

DO PRZEMYŚLENIA

Wśród Ewangelii synoptycznych Marek przedstawia najmniejszą ilość przypowieści przez przedstawionych przez Jezusa. Marek przestawił tylko pięć przypowieści i wszystkie znajdują się właśnie w czwartym rozdziale. W Ewangelii Jana w ogóle nie ma przypowieści.



MK 4,24-25. Wydaje się, jak gdyby idea przedstawiona w wersetach pamięciowy formułowała zasadę „im więcej masz, tym więcej dostajesz”. Co Jezus mógł mieć na myśli przedstawiając taką ideę?



Mk 4:1-9. Jezus często nie wyjaśniał tłumom swoich przypowieści. Wyobraź sobie, że nie znasz interpretacji jaką zaproponował Jezus w Mk 4,14-20. Spróbuj zrozumieć tę przypowieść na jej własnych zasadach. Jakie są różne gleby i co dzieje się z nasionami, które na nie spadają? Czy sami możemy zmienić glebę naszego serca? Czy nasi przyjaciele, którzy posiadają bardziej kalwinistyczne nastawienie mają rację, twierdząc, że różne typy serc są wybierane i ustalane przez Boga?



Mk 4,10-12. Dlaczego Jezus nauczał w przypowieściach? Dlaczego Jezus przemawiał w różny sposób do różnych odbiorców? W jakim celu Jezus nawiązuje do fragmentu z Izajasza 6:1-13? W jaki sposób Jn 3,18-21 również nawiązuje do tego tematu? Jezus zinterpretował szczegóły przypowieści o siewcy. W jaki sposób to zrobił? Jak można się stać właściwym rodzajem „gleby”?



Mk 4,21-25. Jaką naukę przekazał Jezus w przypowieści o lampie? O jakiej tajemnicy powiedział Jezus w wersecie 22? Jaki związek ma komentarz do wersetów 24–25 z przypowieścią o lampie?



Mk 4,26-29. Przypowieść o wzrastającym ziarnie. Ta przypowieść pojawia się tylko w ewangelii Marka, co nie zdarza się często w ewangeliach synoptycznych. Jakie są najważniejsze lekcje, których Jezus naucza za pomocą tej przypowieści? Czego potrzebują rośliny, aby rosnąć i jakie może to mieć duchowe zastosowanie?



Mk 4:30-32. Jakie jest główne przesłanie przypowieści o ziarnku gorczycy? Jezus wykorzystuje aluzję do Psalmu 104,12 oraz Dn 4:10-12, aby wyrazić swoją myśl? W jakim stanie był Kościół, kiedy Jezus wypowiadał tę przypowieść? Co nam to mówi o spostrzeżeniach Jezusa na temat ostatecznego wyniku Jego wysiłków na tej ziemi?



Co to jest „świętość”? „Prawdziwa świętość to całkowite oddanie się̨ służbie Bogu. Jest to prawdziwe chrześcijańskie życie. Chrystus żąda bezkompromisowego oddania się, niepodzielnej służby. Własnego „ja” nie należy ani chronić, ani pielęgnować. Człowiek, który żyje dla siebie, nie jest chrześcijaninem.” (PCh, 25)

Jeśli Jezus jest najwyraźniejszym objawieniem charakteru Boga, co te przypowieści mówią o charakterze Boga?Jeżeli przyroda jest również źródłem wiedzy o Bogu, jakim językiem przemawia do nas? Jakich innych duchowych lekcji możemy się nauczyć z przyrody?

Przygotował Jan Pollok

piątek, 19 lipca 2024

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka

 

Kontrowersje

Felieton do Szkoły Sobotniej na 20 lipca 2024

Czy kiedykolwiek braliście udział w czymś co było kontrowersyjne lub skandaliczne?

Jezus bez wątpienia był postacią skandalizującą od chwili swoich narodzin. Marek nie wspomina w swojej ewangelii historii związanej z narodzinami Jezusa. Jednak życie Jezusa było od początku otoczone „skandalami”. Ludzie w lokalnym społeczeństwie wiedzieli, że był dzieckiem urodzonym poza małżeństwem. Maria była w ciąży, nie będąc żoną Józefa, mimo to Józef przyjął Jezusa jako swojego syna. Marek pokazuje w swojej narracji, że Jezus w swojej służbie nie próbował unikać kontrowersji.

Nasza uwaga w tym tygodniu była skupiona na Mk 2-3. Lekcja zawierała serię pięciu opowiadań, które porównują nauki Jezusa z naukami lokalnych przywódców religijnych. W tych historiach można zaobserwować również przykłady ciekawych środków literackich oraz wzorców narracyjnych stosowane w całej ewangelii Marka.

Mogliśmy zapoznać się z pierwszą z sześciu tzw. „historii warstwowych”, w których opowieść o Jezusie zostaje przerwana, wprowadzona jest inna historia, aby następnie ponownie kontynuować pierwszą historię. Jest to cecha literacka, która pojawia się sześciokrotnie w Ewangelii Marka.

W historiach ponownie pojawia się słowo „natychmiast” które wprowadza w narracji element ruchu. Jezus nie tylko uzdrawia, ale także przebacza grzechy. Kontrowersje wzbudzało nie tylko uzdrawianie, ale także powołanie na ucznia człowieka, który wcześniej był celnikiem! Okaże się później, że był to dopiero początek kontrowersji.

Mk 2,1-12

Jest to jedna z najpiękniejszych historii biblijnych na temat przyjaźni. Przyjaciele chorego człowieka byli gotowi na wszystko, aby uzyskać pomoc dla swojego przyjaciela. Ta historia przypomina mi cytat przypisywany jednemu z tzw. pisarzy motywacyjnych Jimowi Rohn który napisał: „Jesteś średnią pięciu osób, z którymi spędzasz najwięcej czasu”. Jak ważne jest, aby doceniać ludzi, którzy mobilizują nas abyśmy stali się najlepszą wersją siebie. Niestety takie przyjaźnie wydają się być rzadkie i wyjątkowe w obliczu epidemii samotności.

Antidotum na samotność jest wspólnota – grupa przyjaciół z ewangelii Mk 2. Ten poziom przyjaźni wykracza poza od czasu do czasu wspólne chodzenie do kościoła. Prawdziwa przyjaźń polega na otaczaniu się ludźmi, którzy są głęboko zaangażowani w fizyczne, psychiczne i duchowe uzdrowienie. Jaki to wspaniały dar mieć takich przyjaciół!

W tej historii warto także zwrócić uwagę na kilka problemów: po pierwsze, Jezus nie uzdrawia tego człowieka z powodu jego własnej wiary, ale z powodu wiary jego przyjaciół. Po drugie, początkowo Jezus nie uzdrawia go fizycznie, ale przebacza mu grzechy. Oczywiście wzbudza to gniew faryzeuszy, którzy uważają, że tylko Bóg może przebaczać grzechy. Marek przekazuje w tej historii bardzo ważne przesłanie: Jezus jako „Syn Boży” ma pełne prawo i moc przebaczyć grzechy!

Mk 2,13-17

Jezus powołał Lewiego „syna Alfeusza”, który był poborcą podatków i pracował na rzecz rzymskiej administracji. Rzecz jasna, był on znienawidzony przez swoich rodaków, którzy być może nazywali go zdrajcą. Lewi znał innych poborców podatków i zapoznał ich z Jezusem. Być może można zinterpretować werset 15 w taki sposób, że wielu celników i grzeszników podążało za Jezusem! Gramatycznie taka interpretacja jest możliwa.

Większość ludzi w czasach Jezusa pogardzała poborcami podatków. Jednak w tej historii po raz kolejny widzimy Jezusa gotowego przebywać z osobami, które były uznawane za nieczyste. Tym razem z politycznego punktu widzenia. Jest to dla nas dzisiaj istotne przypomnienie. Kogo uważamy za „nieczystego” w naszej ideologii politycznej? Historia, która wydarzyła się w tym tygodniu w Stanach Zjednoczonych może być dobrym przykładem. Czy możesz sobie wyobrazić Jezusa, który wyciąga rękę w stronę naszych przeciwników politycznych? Jak Jezus mógł przeżywać czas z taką osobą? Ważne jest, aby pamiętać, że obecność Jezusa wśród tych, których uważamy za „innych”, nie polegała na tym, że zaakceptował ich ideologię, ale raczej na tym, że powoływał ich, aby podążali za czymś co jest o wiele większe.

Jak mogli zareagować uczniowie Jezusa na fakt, że były poborca podatków będzie z nimi podróżował i uczył się w grupie uczniów Jezusa? Jakiego rodzaju napięcia mogły się pojawić?

Mk 2,18-22

Jezus udzielił rad dotyczących postu; uczniowie nie pościli, gdy Jezus był wśród nich, ale zapowiedział, że będą pościć, gdy Jego już nie będzie nz ziemi.

Post jest częścią duchowej dyscypliny. Jaka jest wartość tej duchowej dyscypliny? Jakie fizyczne, psychicznej i czasowe wartości posiada post? W jaki sposób post może zaszkodzić? Kto powinien się wystrzegać postu?

Wykorzystanie przez Jezusa metafory nowych bukłaków i połatanych ubrań jest często źle interpretowane. Wydaje się, że Jezus mówił o potrzebie elastyczności serc, aby zrozumieć i zastosować Jego „nowe” nauki!

Mk 2,23-28 & 2,1-6

Jezus i jego uczniowie zostali oskarżeni o niestosowanie żydowskiego prawa dotyczącego szabatu. Nie istniało jednak żadne szczególne prawo zarówno w księdze Kapłańskiej jak i Powtórzonego Prawa, które zabraniałoby wykonywania w szabat tego, co robili uczniowie. Istnieje jednak mnóstwo rabinicznych przepisów tzw. „tradycji Starszych” które zostały skodyfikowane w Misznie (ustna Tora) i które zakazywały wykonywania tego rodzaju praktyk – klasyfikując je jako wykonywanie żniwa. Jezus bronił uczniów powołując się na przykłady ze Starego Testamentu. Następnie przystąpił do uzdrawiania człowieka z uschniętą ręką, wiedząc, że Faryzeusze przyglądali się mu, aby „złapać go” na grzesznym uczynku. Zapytał ich, „Czy wolno w sabat dobrze czynić, czy źle czynić, życie zachować czy zabić?” Oni milczeli. Wtedy Jezus powiedział do mężczyzny „Wyciągnij rękę!” Próbując bronić prawa, przywódcy religijni złamali zasady tego prawa, zachowując milczenie.

Uczniowie zostali oskarżeni o obrażanie uczuć religijnych Faryzeuszy, ponieważ jedli ziarna zebrane podczas spaceru po polach natomiast Jezus został oskarżony o wykonywanie uzdrowień w szabat.

Zapraszając poborcę podatków, aby został jednym z Jego naśladowców, Jezus rozmontował system społeczny i rzucił wyzwanie tradycyjnym praktykom szabatowym.

W jaki sposób przykłady ze Starego Testamentu, którymi posłużył się Jezus wyjaśniają sposób zachowywania szabatu przez Jezusa i Jego uczniów? W jaki sposób można dzisiaj zrozumieć nadrzędność Chrystusa nad szabatem?

Mk 3,7-12

Wieść o Jezusie rozprzestrzeniała się poza granice Judei i Galilei, co zaowocuje później zarówno w Jego własnej służbie, jak i w służbie Jego uczniów. Ponownie dowiadujemy się na temat „dotyku” (w. 10), duchów nieczystych (w.11) oraz tajemnicy mesjańskiej (w.12) – wszystkie główne tematy ewangelii Marka!

Mk 3,13-19

Jezus powołuje Dwunastu uczniów. Oryginalne słowo, którym posługuje się tutaj Marek to poieo – „robić”, lub „czynić”. Nie mamy tutaj poświadczenia jakiegokolwiek rytuału w sensie nałożenia rąk lub specjalnej nominacji. Widzimy później u Marka, że Jezus nie przekazał Dwunastu jakiejkolwiek władzy w sensie administracyjnym. Dwunastu uczniów zostało wysłanych, aby głosić o Królestwie oraz „żeby mieli moc wypędzać demony”. Niektórzy ludzie interpretuje ten fragment twierdząc, że Jezus udzielił szczególnej „władzy/autorytetu” do nauczania. Moim zdaniem tekst nie pozwala na taką interpretację.

W jaki sposób należy rozumieć ideę „powołania” jedynie mężczyzn. To prawda, że Jezus nie powołał przy tej okazji żadnej kobiety, a mimo to na końcu ewangelii Jezus nakazuje właśnie kobietom ogłoszenie zmartwychwstania, zanim mężczyźni otrzymali tę wiadomość?

Mk 3,20-30

Marek opowiedział w jaki sposób Jezus był postrzegany przez swoją rodzinę i przywódców religijnych. Niektórzy ludzie postrzegali Jezusa jako szalonego. Nawet jego rodzina sugerowała, że stracił zmysły. Na tej podstawie uczeni w Piśmie zaczęli oskarżać Go o to, że jest opętany przez demona. Bardzo łatwo jest określić siebie na podstawie tego, jak postrzegają nas inni. Ciągła więź z Ojcem pomagała Jezusowi wyartykułować poczucie własnej tożsamości i celu.

Mk 3,31-35

Kim była prawdziwa rodzina Jezusa? Prawdopodobnie wypowiedź Jezusa w wersetach 34-35 wzbudziła jeszcze większe zaniepokojenie jego rodziny, ponieważ wyglądało na to, że Jezus porzucił swoją rodzinę i wybrał nową. Dla Jezusa wiara była silniejsza niż więzy krwi! Jeśli rodzina Jezusa składa się z tych którzy wypełniają wolę Jego Ojca, w jaki sposób mogę się do niej dostać, skoro zachowywanie Jego prawa jest tak trudne a moralność tak wyrafinowana?

Te wersety stanowią zakończenie historii rozpoczętej w w.20. Jest to przykład tzw. historii warstwowych, które są charakterystyczną cechą ewangelii Marka. Przekład wyrażenia „sandwich story” jako „kanapkowa historia” który pojawił się w naszym podręczniku jest bardzo niefortunny.

Fragmenty, którymi zajmowaliśmy się w tym tygodniu są przykładami kontrowersji, które zakończą się w ewangelii Marka śmiercią Jezusa z rąk faryzeuszy, uczonych w Piśmie i innych ludzi. To dramatyczne wydarzenie będzie manifestacją mocy Jezusa i Bożego synostwa!



DO PRZEMYŚLENIA

Wyjątkową cechą ewangelii Marka jest to, że konflikt Jezusa z przywódcami religijnymi rozpoczął się na samych początku Jego publicznej działalności. Ze względu na sposób, w jaki Marek skonstruował historię Jezusa, krzyż nie jest jedynie wydarzeniem które będzie miało miejsce w przyszłości, ale rzuca cień na całą działalność Jezusa począwszy od samego początku Ewangelii aż do jej końca.

Ellen White, Życie Jezusa s.209 “Każda fałszywa religia naucza swoich wyznawców, aby nie dbali o ludzkie potrzeby, cierpienia i prawa. Ewangelia natomiast wysoko ceni wartość lidzkości jako odkupionej przez krew Chrystusa i uczy tkliwego szacunku dla potrzeb i niedoli człowieka. Pan mówi: „Uczynię człowieka droższym niż czyste złoto, a nawet droższym niż złoto z Ofiru.” (Iz 13,12).”



Mk 2,1-12. Czego oczekiwał sparaliżowany człowiek, którego przyniesiono do Jezusa? Co otrzymał? Jaka jest twoja opinia na temat uzdrowienia jakiego dokonał Jezus na podstawie wiary innych ludzi? W jaki sposób Jezus przejawiał swoją boskość? Jakiego rodzaju wysiłki musieli podjąć przyjaciele tego człowieka, aby przynieść Go do Jezusa i poprosić o uzdrowienie? Czy zrobiłbyś to samo dla swojego przyjaciela? Co było trudniejsze dla Jezusa: uzdrowić sparaliżowanego człowieka, czy przebaczyć mu grzechy? Co było bardziej oczywiste w tym, czego dokonał Jezus? Co ostatecznie okazało się bardziej kosztowne dla Jezusa?



Mk 2:13-17. Kim był Lewi, syn Alfeusza i dlaczego krytykowano jego powołanie na ucznia Jezusa? W tej historii Faryzeusze próbowali obciążyć Jezusa złą reputacją wytykając mu „winę dobierania złego towarzystwa”. Dlaczego wina „dobieranie złego towarzystwa” wydaje się atrakcyjna dla ludzi?



Mk 3:1-6. W jaki sposób ta historia ilustruje fakt, że sabat został ustanowiony dla dobra ludzkości, a nie odwrotnie? Jaki sens posiada alternatywa, którą Jezus przedstawił w wersecie 4?



W jaki sposób lokalny kościół może stać się rodziną dla tych, którzy zostali odrzuceni przez swoją rodzinę genetyczną?



Kim są współcześni „celnicy/poborcy podatków”? W jaki sposób możemy zmienić nasze myślenie o nich?













Przygotował Jan Pollok

piątek, 12 lipca 2024

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Pollopka

 

Dzień z działalności Jezusa

Felieton do Szkoły Sobotniej na 13 lipca 2024

Jaka była najbardziej spontaniczna rzecz, jaką wykonałeś/aś w swoim życiu?

Każdy ewangelista w inny sposób przedstawia służbę Jezusa. U Mateusza Jezus najpierw powołuje uczniów, a następnie wygłasza Kazanie na Górze. Łukasz zaczyna od kazania Jezusa w synagodze w Nazarecie. U Jana Jezus powołuje kilku pierwszych uczniów, a następnie uczestniczy w weselu w Kanie. Marek rozpoczyna swoją Ewangelię od opisu powołania czterech uczniów nad Jeziorem Galilejskim, a następnie pokazuje, jak wyglądał szabat Jezusa w Kafarnaum. W czasie tego szabatu Jezus mówi bardzo niewiele (w przeciwieństwie do Łukasza). Marek położył nacisk na działanie, szczególnie na to, które powodowało uzdrowienie. Marek często używa słowa „natychmiast”, aby podkreślić szybki rozwój służby Jezusa.

W tym tygodniu zajmowaliśmy się fragmentem Mk 1,16-45. W tym fragmencie zostały opisane różne tematy: powołanie pierwszych uczniów, początek publicznej służby Jezusa, nauczanie, modlitwa, uzdrawianie, wypędzanie demonów (najczęściej powtarzany cud w ewangelii Marka!) i przemawianie z autorytetem. Marek kładzie szczególny nacisk na „działanie” Jezusa.

Mk 1,16-20 - Historia powołania pierwszych uczniów nad jeziorem.

Jezus powołuje uczniów, a oni natychmiast porzucają swoje zajęcia i idą za Nim. Być może słyszeli wcześniej jego początkowe kazania na temat pokuty i nadejścia Królestwa Bożego. Być może właśnie to rozpaliło w ich sercach mesjański zapał. Powołanie pierwszych uczniów przez Jezusa było nagłe, a ich reakcja była spontaniczna. Uczniowie porzucili wszystko, co znane, aby podążać za Chrystusem i rozpocząć to co było nieznane. To musiało być zarówno ekscytujące jak i przerażające doświadczenie.

Wydaje mi się, że było coś fascynującego w Jezusie. Kiedy przyszedł do nich, musiało być w Nim coś, co zmuszało ich, aby potraktować go poważnie. Być może ich rozmowa trwała dłużej. Jednak kluczowe zdanie brzmiało: „Chodźcie za mną”, co w praktyce oznaczało rezygnację z rybackiej kariery. Nie byli świadomi, jak bardzo to powołanie zmieni ich życie.

Wiemy, że w tamtych czasach rabini powoływali uczniów. Nie było to czymś niezwykłym, że ludzie podążali za rabinem. Zazwyczaj jednak to rabin zapraszał rodziców, którzy przyprowadzali swoje nastoletnie dzieci i pytali: „Czy przyjąłbyś mojego syna jako ucznia, aby on również mógł zostać rabinem?”. Byłoby dziwne, gdyby rabin poszedł na brzeg Jeziora Galilejskiego i osobiście wybierał ludzi należących do biednej warstwy społecznej.

Mk 1:21-28 - Jezus uzdrawia człowieka opętanego przez nieczystego ducha

Marek opisuje Jezusa w wersetach 21-22, jako tego który „nauczał jako moc mający, a nie jak uczeni w Piśmie”. Nie znamy dokładnie wszystkich słów Jezusa, ale znamy znaczną część literatury, żydowskiej, która powstawała w I wieku. Kiedy czytamy pisma rabiniczne, można bardzo szybko zauważyć, że jedną z charakterystycznych cech tej literatury jest to, że rabin nigdy nie wypowiadał się bez zacytowania całego szeregu autorytetów. „Według takiego i takiego rabina…”; lub „Taki i taki rabin powiedział …,” Kiedy przemawiał Jezus ludzie w jakiś sposób odczuwali, że przemawiał on z mocą, a nie jak rabini. Nauczanie Jezusa było inne, ponieważ zamiast omawiać teoretyczne przypadki zastosowania prawa, Jezus skutecznie aplikował prawo w sprawach życia codziennego oraz w stosunku do ludzi, którzy mieli nieodrodzone serca (co bardzo wyraźnie widać w Mt 5-7).

W czasie, gdy Jezus nauczał w synagodze w Kafarnaum, podszedł do Niego człowiek opętany przez „nieczystego (złego) ducha”. (w. 23-27). Jezus zgromił i wygonił demona. Mężczyzna został uwolniony. Warto zauważyć, że w tej historii to nie Jezus szukał opętanego człowieka. Jezus żył zgodnie ze swoim powołaniem i to nieczysty duch Go rozpoznał. Jezus nakazał milczeć duchowi, gdy ten zaczął utożsamiać Go z „Świętym Bożym”. W Ewangelii Marka Jezus często prosił ludzi, aby milczeli na Jego temat. Komentatorzy ewangelii Marka od czasów Williama Wrede nazywają to „tajemnicą mesjańską” i chociaż spotykamy to zjawisko również w pozostałych ewangeliach synoptycznych, u Marka jest ono szczególnie widoczne.

W konflikcie z demonem Jezus nie był agresywny. Marek wielokrotnie podkreślał, że Jezus przemawiał z mocą, w przeciwieństwie do uczonych w Piśmie. W kontekście wiary autorytet lub moc jest często utożsamiana z agresją. W tym epizodzie możemy zauważyć, że autorytet Jezusa był zakorzeniony w Jego relacji z Ojcem.

Mk 1,29-38 – Jezus uzdrawia wielu ludzi

Z tego fragmentu dowiadujemy się, że Piotr był żonaty, a jego teściowa miała gorączkę. Jezus został wezwany, aby przyszedł do niej. Dotknął chorą kobietę – uchwycił ją za rękę – i gorączka ją opuściła. Gdziekolwiek pojawił się Jezus ludzie odzyskiwali zdrowie. Teściowa Piotra natychmiast zaczęła usługiwać Jezusowi i Jego uczniom.

Marek zestawia dwa elementy, które charakteryzują postać Jezusa. W poprzednich wersetach została ukazana moc Jezusa, który nakazał demonowi opuścić opętanego człowieka. Rozkaz Jezusa został wykonany natychmiast. W narracji o uzdrowieniu teściowej Piotra możemy zobaczyć przykład intymności Jezusa, który zdecydował się na osobisty kontakt z chorą kobietą. Prawdziwy autorytet zbudowany na miłości, powoduje, że intymność staje się czymś naturalnym.

Wieść o niezwykłej mocy Jezusa szybko się rozeszła. Gdy zakończył się szabat ludzie w Kafarnaum przyszli do domu Piotra gdzie Jezus uzdrawiał różnego rodzaju choroby, wyganiał demony i nakazywał im milczenie. Jezus pokazał, że posiada władzę zarówno nad światem duchowym jak i fizycznym.

Marek 1,35-39 – Jezus naucza w Galilei

Jakie ważne lekcje możemy wyciągnąć z tej narracji? Zobacz Łk 6,12. Warto zwrócić uwagę na funkcję modlitwy w działalności Jezusa – zobacz w.35-38. Jezus przeżywał czas wśród tłumów ludzi, ale także spędzał czas na modlitwie w samotności. Być może był zarówno introwertykiem, jak i ekstrawertykiem. Jedna i druga postawa wymaga, aby przeżywać czas sam na sam z Bogiem! Marek zwraca uwagę, że modlitwa w życiu Jezusa nie polegała na tym, aby na końcu dnia zaznaczyć krzyżykiem, że zadanie zostało wykonane. Modlitwa była w Jego życiu trwałą wartością. Być może życie w stanie ciągłej modlitwy było podstawą zdrowego autorytetu a także sposobem na zwolnienie tempa życia i obecność w życiu osób, które potrzebowały Jego pomocy. „Nieustanna modlitwa” to nic innego jak utrzymywanie głębokich relacji z Bogiem. Przykład Jezusa może przynieść korzyść ludziom, którzy są zapracowani i mają szybkie, a czasami może za szybkie tempo życia.

Mk 1,39-45 – Uzdrowienie trędowatego człowieka

Mamy tutaj kolejny przykład autorytetu Jezusa połączonego z intymnością. Jezus dotyka tego co było niedotykalne i nie staje się przez to nieczystym. To pokazuje zarówno jego autorytet jak Jego intymność. Jezus powiedział uzdrowionemu człowiekowi, aby nikomu nie mówił o tym, co się wydarzyło, ale aby poszedł do przywódców religijnych, aby mógł być ponownie zaakceptowany przez społeczność. Wydając takie polecenie Jezus troszczy się o tego człowieka i nie chce, aby wspomnienie o Jezusie zaszkodziło włączeniu uzdrowionego człowieka do wspólnoty.

Uzdrowienie trędowatego człowieka, (prawdopodobnie mogła to być odmianą choroby Hansena), wymagało dotyku. Dotyk był świadomym działaniem Jezusa. Ktokolwiek inny w takiej sytuacji stałby się nieczysty, ale nie Jezus! Został on przedstawiony tutaj jako źródło zdrowia. Czego możemy nauczyć się o Jezusie z tej historii? W jaki sposób odnosił się Jezus do osób które były marginalizowane w tamtym społeczeństwie? Marek przedstawia Jezusa, który dotyka ludzi, nawet tych, którzy według żydowskiego rytuału mogli Go rytualnie zanieczyścić.

W jaki sposób unikać skądinąd dobrych rzeczy, które mogą przeszkadzać w naszej służbie?

Autorytet nie ogranicza się do przemawiania z ambony czy zza kazalnicy. Moc Boga polega na posłudze bliskością. Jezus miał do dyspozycji wszystkie środki, jednak jego preferowanym sposobem działania było zawsze dotykanie tego, co niedotykalne.

Jezus dotyka kogoś, kogo nikt inny nie chciał dotknąć” – to stwierdzenie dobrze podsumowuje lekcję z tego tygodnia. Jezus był zarówno potężny w swojej mocy, jak również bliski w swojej intymności.

Wszędzie tam, gdzie Jezus dotykał ludzi, zostawali natychmiast uzdrowieni.

DO PRZEMYŚLENIA

Marek 1,16-20. Kim byli mężczyźni, których Jezus powołał na uczniów i jaka była ich reakcja? Dlaczego tych czterech mężczyzn tak szybko porzuciło wszystko i poszło za Jezusem? Jezus zwrócił się do Szymona Piotra oraz jego brata Andrzeja i poprosił, aby poszli za Nim, aby mógł ich uczynić „rybakami ludzi”. Ciekawy jest fakt, że Marek nie wspomina o tym, że posiadali jakikolwiek sprzęt rybacki co być może wskazuje na fakt, że byli biedni. Autor lekcji napisał „Jezus powoływał swoich uczniów, nie kierując się ich pochodzeniem czy zamożnością.” To piękne stwierdzenie nasuwa pytanie: czy Kościół, tak jak Jezus, wzywa wszystkich ludzi, niezależnie od zasobów, płci, klasy czy statusu? W jaki sposób Kościół zaprasza ludzi do współpracy? Czy jest możliwe, że Kościołowi brakuje czasami „hojności” w zapraszaniu?

Marek 1,21-28. Co robili uczeni w Piśmie, że nauczanie Jezusa tak bardzo różniło się od ich nauczania? Na czym polegała różnica?

Co wydarzyło się w synagodze w Kafarnaum i czego możemy się nauczyć z tej historii? Kiedy próbujemy nauczać z autorytetem, czy nie jest to niebezpieczna koncepcja? W Mk 1,23-26 Jezus gani demona za to, że mówi prawdę. O co chodzi w tym fragmencie? Co Jezus mógł mieć na myśli, mówiąc „Królestwo Boże”?

Dlaczego Jezus prosił ludzi, aby nie mówili o Nim publicznie i nie opowiadali o jego cudach. Pomimo pragnienia Jezusa, aby nie rozgłaszać Jego działalności, werset 28 pokazuje, że było to niemożliwe.

Marek kończy pierwszy rozdział stwierdzeniem, że służba Jezusa zaczęła rozwijać się do tego stopnia, że powodowała, iż nie mógł on przybyć do miejsc, w których był potrzebny najbardziej – do miejsc które były gęściej zaludnione. Czy mógł to być jeden z powodów, dla których zabraniał ludziom mówić o sobie?

Czy przychodzą Ci na myśl sytuacje, w których najlepiej byłoby NIE mówić zbyt wiele o naszej wierze? Jak możemy milczeć w takich sytuacjach i nie narażać na szwank naszego świadczenia?

Co sprawiło, że ludzie w czasach Jezusa byli tak podatni na opętanie przez demony? Dlaczego w ST nie mamy praktycznie wzmianek o opętaniu przez demony? Czy dzisiaj ten duchowy problem jest obecny? Czy powinniśmy raczej diagnozować opętanie przez demony jako chorobę psychiczną i pozwolić, aby zajmowały się tym problemem wykwalifikowane służby takie jak psychiatrzy, psycholodzy i opieka społeczna a nie przywódcy duchowi?

Gdy zachorowała teściowa, Szymon i Andrzej natychmiast porozmawiali o tym z Jezusem. Ellen White napisała: „Zanoś́ przed Pańskie oblicze swoje potrzeby, swoje radości, smutki, troski i obawy. Nic nie może być́ dla Niego zbyt wielkim ciężarem i nic nie może sprawić, że będzie znużony. Ten, który liczy włosy na twojej głowie, nie jest obojętny na potrzeby swoich dzieci. „Wielce litościwy i miłosierny jest Pan” (Jk 5,11). Jego kochające serce dotknięte jest naszym smutkiem tak, jak i jego wyrażeniem. Przynosimy do Niego wszystko, co wprawia nasz umysł w zakłopotanie. Dla Niego nic nie jest zbyt przygniatające, ponieważ̇ utrzymuje całe światy i zarządza wszystkimi sprawami we wszechświecie. Nic, co w jakimkolwiek stopniu dotyczy naszego spokoju, nie jest dla Niego niezauważalne. (DCh 99)

Mk 1,35 Czego dowiadujemy się z tego wersetu na temat życia modlitewnego Jezusa? W jaki sposób można odbyć całonocną sesję modlitewną? Czy jest to dla nas wzór?

Wiele osób uważa, że prowadzenie życia wypełnionego modlitwą nie jest łatwe. Czy znasz jakieś strategie, które sprawdziły się w Twoim przypadku? Czy są również takie strategie, które nie sprawdziły się w Twoim życiu?

Jaki wpływ na ludzi posiada właściwy i troskliwy dotyk? Co się dzieje, jeżeli nie jesteśmy dotykani jako dzieci, młodzież, osoby w średnim wieku lub osoby starsze? Jak rozpoznać który dotyk jest „bezpieczny”, a który nie jest? Kim są dzisiaj ludzie, do których boimy się podejść, ponieważ uważamy ich za „nieczystych”? W jaki sposób właściwy dotyk miłości może przynieść im uzdrowienie?

Historia uzdrowienia trędowatego człowieka może być przestrogą dla kościelnej administracji, że autorytet Jezusa przewyższa autorytet Kościoła, który może czasami uznawać innych za „nieczystych”.

Kim są trędowaci w naszej współczesnej kulturze? Co można zrobić, aby dotrzeć do nich i pokazać im, jaki jest Bóg?





Przygotował Jan Pollok

piątek, 5 lipca 2024

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka

 

Początek Ewangelii Marka

Felieton do Szkoły Sobotniej na 6 lipca 2024

Czy Marek był rzeczywiście „niewydarzonym misjonarzem”, a może był po prostu człowiekiem?

Ewangelia Marka jest wyjątkowa z wielu powodów. Marek nie był jednym z pierwszych 12 uczniów Jezusa, ale najwyraźniej był bliskim przyjacielem Piotra (1 Pi 5,13). Niektórzy komentatorzy przypuszczają, że „pokój na piętrze”, w którym pierwsi chrześcijanie spotykali się po wydarzeniach na Golgocie, znajdował się w domu Jana Marka, a jego matka miała na imię Maria, ale nie ma na to solidnych dowodów.

Marek był kuzynem Barnaby, który był towarzyszem podróży apostoła Pawła (Kol 4,10). W pewnym momencie Paweł nie zgodził się z Barnabą co do tego, czy Marek nadawał się na misjonarza, jednak później uznał go za „bardzo potrzebnego do posługiwania” (2 Tym 4,11).

Żadna z czterech Ewangelii nie podaje imienia autora. Jednak od najdawniejszych czasów Ewangelia Marka była kojarzona z Piotrem, a Ewangelia Łukasza z Pawłem. Marka po raz pierwszy spotykamy jako towarzysza Pawła i Barnaby (Dz 13,2.5), ale później współpracuje on z Piotrem (1Pi 5,13).

Marek uzyskał od Piotra większość informacji, które umieścił w swojej Ewangelii. Euzebiusz z Cezarei w swojej Historii Kościelnej przedstawił relację Papiasza z Hierapolis, który był uczniem apostoła Jana. Oto co pisze Euzebiusz: „Marek, który był tłumaczem (hermeneutes) Piotra, spisał dokładnie wszystko, co zachował w pamięci, ale nie w takiej kolejności, w jakiej następowały po sobie słowa i czyny Pana. Bowiem ani Pana nie słyszał, ani Mu nie towarzyszył, tylko, jak powiedziałem, Piotrowi. Otóż Piotr dostosowywał nauki do potrzeb słuchaczy, a nie dbał o kompozycję wypowiedzi Pana. Nie popełnił więc Marek żadnego błędu, jeżeli pewne szczegóły napisał tak, jak zapamiętał.” Euzebiusz, Historia Kościelna III.39.15, Kraków 2013.

Tylko 24 wersety w całej Ewangelii Marka, stanowiące około jednego procenta całości, nie mają odpowiedników u Mateusza i Łukasza jednak Marek odnotowuje wiele wydarzeń w służbie Jezusa znacznie bardziej szczegółowo niż Mateusz czy Łukasz.

Marek napisał swoją Ewangelię po grecku, choć jego językiem ojczystym był aramejski. Wydaje się to wskazywać na fakt, że odbiorcami jego dzieła byli nie-Palestyńczycy, w tym Żydzi, którzy nie mieszkali w Palestynie.

Marek kieruje się mniej więcej chronologicznym układem wydarzeń ze służby Jezusa. Często poświęca czas na wyjaśnianie takich rzeczy, jak na przykład wartość monet palestyńskich (Mk 12,42), o których nie-Palestyńczyk mógł nie wiedzieć.

Jedną z wyjątkowych cech Ewangelii Marka jest to, że wielokrotnie zapisuje on napomnienie Jezusa (czasami polecenie) skierowane do różnych osób, aby nie rozgłaszały tego, kim On jest – Mesjaszem (Mk 1,43-45). Komentatorzy biblijni nazywają to „tajemnicą mesjańską”. Być może Jezus zrobił to dlatego, aby powstrzymywać opozycję ze strony żydowskich przywódców religijnych, którzy Mu się sprzeciwiali, przynajmniej aż do czasu, gdy Jego służba była już dobrze zaawansowana. Być może „tajemnica mesjańska” którą tak wyraźnie wyartykułował Marek związana była z odmiennym zrozumieniem roli mesjasza przez ludzi żyjących w czasach Jezusa.

Autor podręcznika do Szkoły Sobotniej przedstawia Marka jako „niewydarzonego misjonarza”. Muszę przyznać, że takie sformułowanie wzbudza we mnie lekki niepokój. Wykorzystując kilka wersetów z Dziejów Apostolskich 13, autor wyjaśnia przyczyny nieobecności Marka na polu misyjnym. Taką narrację dodatkowo podkreśla cytat Ellen White: „Marek ogarnięty lękiem i zniechęceniem, zachwiał się chwilowo w swoim zamiarze całkowitego poświęcenia się dziełu Pańskiemu. Nienawykły do trudności, stracił odwagę wobec niebezpieczeństw i niedostatków podróży.” Myślę, że taki portret Marka odzwierciedla powszechne przekonanie w świecie chrześcijańskim, że doświadczanie negatywnych emocji lub wątpliwości jest z natury zawsze problematyczne i jest dowodem porażki. Zamiast akceptować pełne spektrum emocji, często uczy się nas, że powinniśmy akceptować tylko radość i pozytywność. Takie nastawienie może sprawić, że osoby wierzące będą emocjonalnie zahamowane. Autor Peter Scazzero w książce Emotionally Healthy Spirituality pisze, że „duchowość chrześcijańska bez włączenia refleksji na temat zdrowia emocjonalnego może być śmiertelna – dla ciebie, twojej relacji z Bogiem i z ludźmi wokół ciebie”.

Warto uświadomić sobie jak cenne jest, zwłaszcza dla młodego chrześcijanina, zrozumienie, że uwzględnienie wszystkich części samego siebie bez izolowania pewnych myśli i emocji jako „złych” jest bardzo ważne. Odejście od moralnego perfekcjonizmu, który kwitnie w chrześcijaństwie i uznanie, że wzrost, zrealizowanie powołania oraz uświęcenie nie zawsze są proste i wymagają czasu.

Czytelnik Ewangelii Marka od początku wie, kim jest Jezus. Marek stwierdza już w pierwszym wersecie, że Jezus jest „Synem Bożym” (Mk 1,1). Demony również wiedzą, kim jest Jezus. Jednak ludzie w historii opowiedzianej przez Marka mają trudności ze zrozumieniem, kim jest Jezus i na czy polega Jego misja. Kiedy demony namawiają kogoś, aby oznajmił, kim naprawdę jest Jezus, Jezus kategorycznie zabrania im o tym rozmawiać. W Ewangelii Marka tożsamość Jezusa została wyrażona nie przy pomocy słów, lecz czynów. Dopiero w połowie Ewangelii Marka ktoś, kto nie jest demonem, w końcu oznajmia, kim jest Jezus. W drugiej części Ewangelii Marka narracja skupia się na wydarzeniach związanych ze śmiercią Jezusa na krzyżu. W Ewangelii Marka mamy bardzo mało komentarzy ze strony autora. Słowa i czyny Jezusa mówią same za siebie.



DO PRZEMYŚLENIA

Dz 12,12; Dz 13,1-5, 13. W jaki sposób został Marek przedstawiony w księdze Dzieje Apostolskie? Chociaż jest to najwcześniejsza wyraźna wzmianka o Marku, niektórzy komentatorzy są zdania, że fragment Mk 14,50-52 posiada cechy autobiograficzne. W jaki sposób Jan przyłączył się do Saula i Barnaby? Jaki był tego skutek?

Jeśli mamy użyć słowa „niepowodzenie” lub „porażka”, aby opisać Marka i jego działanie polegające na wycofaniu się na jakiś czas ze służby, dlaczego nie używamy tego słowa do opisania złego zachowania Pawła wobec swojego współpracownika? W lekcji na poniedziałek czytamy, „wydaje się, iż Marek doświadczył gruntownej przemiany…” Autor opisuje następnie, że Paweł będzie otwarty na ponowną współpracę z Markiem oraz że będzie on wartościowym współpracownikiem. Komentarz kończy się stwierdzeniem: „Marek wyraźnie otrząsnął się po porażce …” Dlaczego znowu nacisk jest położony na niepowodzenie? Czy Paweł mógł uwolnić się od kontrolowania duchowego rozwoju Marka i wyników jego służby?

Dz 15,36-40. Dlaczego Paweł odrzucił Jana Marka (Dz 13,13; 15,38) Dlaczego Barnaba dał mu drugą szansę (Kol 4,10)? Kim był Sylas i co robił w Antiochii (Dz 15,22.32)? Dlaczego Paweł wybrał Sylasa na towarzysza podróży? Który z dwóch apostołów miał rację co do Marka? (Zob. Kol 4,10, 2Tym 4,11, Fil 24, 1 Pi 5,13)

Dlaczego Jan Marek tak „wcześnie” odstąpił od współpracy z Pawłem? Co wydarzyło się w Pamfilii, czego nie jesteśmy świadomi? Być może metody Marka docierania do ludzi różniły się od metod Pawła i dlatego odłączył się, aby nie wprowadzać zamieszania? Czy jest możliwe, że osobowości Marka i Pawła nie pasowały do siebie zbyt dobrze? A może Marek zdecydował się, aby wziąć na serio słowa Jezusa i wycofać się, aby nieco odpocząć, ponieważ czuł, że zaczął się wypalać? Pytanie: Jak patrzymy na ludzi, którzy „opuścili służbę?” A co, jeśli to, co postrzegamy jako porażkę, tak naprawdę było momentem, w którym zaczęła się prawdziwa i autentyczna służba?

Dlaczego Marek chciał odejść? Być może warto zmienić perspektywę i zamiast skupiać się na wyborach osoby, która odeszła, przyjrzeć się środowisku, z którego odeszła. Taka perspektywa skupia uwagę nie tyle na porażce ofiary, ile raczej na awarii systemu. Jest to szczególnie istotne w naszym obecnym środowisku duchowym. Czy ludzie beztrosko opuszczają Kościół, czy też nie pozostawiono im innego wyboru? Na jakiej podstawie uznajemy czyjeś działania za porażkę?

Mk 1,1-8. Kim są bohaterowie przedstawieni w tych wersetach? Co każdy z nich mówi lub robi? Marek stwierdza, że fragment cytowany w wersetach 2-3 pochodzi od Izajasza. Jednak ten fragment jest nieco bardziej skomplikowany. Faktycznie Marek przedstawia tutaj amalgamat, który składa się z fragmentów Wj 23,20; Mal 3,1; oraz Iz 40,3. W jaki sposób te trzy fragmenty zostały połączone, przygotowując grunt pod misję Jana i Jezusa na tle historii odkupienia.

Mk 1,9-13. Kto był obecny w czasie chrztu Jezusa? Co się stało przy tej okazji? Chrzest Jezusa był publicznym oświadczeniem Ojca potwierdzającym ważność służby Jego Syna. Staje się to jeszcze bardziej znaczące, gdy weźmiemy pod uwagę, że przywódcy ówczesnego „kościoła” uznali tę samą służbę jako porażkę. Czy jest możliwe, że często nie potrafimy spojrzeć na rzeczywistość przez odpowiednią soczewkę?

Mk 1,14-15. Jakie trzy elementy znajdują się w ewangelicznym przesłaniu, które ogłosił Jezus? Czym jest królestwo Boże i w jaki sposób pojawiło się ono wraz z przybyciem Jezusa?

Ewangelia Marka 1,14-15 przedstawia ewangelię widzianą przez pryzmat Chrystusa. Autorzy lekcji wykorzystali ten fragment, aby potwierdzić prorocze kalkulacje na temat 70 tygodni z Daniela 9,24-27. Piękno Mk 1,14-15 oraz Dn 9,24-27 nie polega na tym, że umożliwia matematyczną spekulację, ale na tym, że przedstawia Chrystusa. Werset ten jest proklamacją długo oczekiwanego Mesjasza i wypełnieniem obietnic na Jego temat. Z kolei tekst Daniela zawiera centralne przesłanie tej księgi o tym, że „dopełni się zbrodnia, przypieczętowany będzie grzech i zmazana wina, i przywrócona będzie wieczna sprawiedliwość, i potwierdzi się, widzenie i prorok i Najświętsze będzie namaszczone.” Jest to synteza całej misji Jezusa i zapowiedź wypełnienia wszystkich proroctw mesjanistycznych. W żadnym przypadku nie powinniśmy unikać nauczania proroctw, nie mogą one jednak przysłaniać znaczenia i treści służby Chrystusa.

Porównaj Ewangelię według Marka 1,14-15 z poselstwem pierwszego anioła z Apokalipsy 14,6-7. Jaki związek istnieje pomiędzy misją Jezusa w I wieku a naszą misją dzisiaj?

Historia uczy nas, że można posługiwać się proroctwami biblijnymi, całkowicie pomijając Chrystusa, tak jak to zrobili przywódcy religijni w czasach Jezusa.

Czy jest możliwe, aby również dzisiaj dążąc do udzielenia prawidłowych odpowiedzi albo nie chcąc przyznać się do popełnionego błędu, rozminąć się z Chrystusem?

Nasza lekcja kończy się pytaniem, „Kiedy ostatni raz studiowałeś proroctwo dotyczące 70 tygodni…,?”. W kontekście Mk 1,14-15 czy pytanie nie powinno raczej brzmieć „Jaka jest moja relacja z Jezusem i na czym polega upamiętanie - pokuta w roku 2024?”









Przygotował Jan Pollok