piątek, 16 maja 2025

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka

 

Podstawy proroctwa

Felieton do Szkoły Sobotniej na 17 maja 2025

Jak wyglądałaby twoja reakcja, gdybyś spotkał/a Boga twarzą w twarz?

Autor lekcji w tym tygodniu kierował nas w stronę tekstów, które opisują tron Boży, tajemnicze żywe istoty oraz ich działalność wokół Bożego tronu. Niestety niewiele wiemy na temat świata anielskiego, jego historii i genezy. Faktycznie, niektóre z teorii wyjaśniających świat aniołów wykraczają daleko poza Biblię! W kilku księgach Biblii znajdujemy informacje, które wyjaśniają rolę istot anielskich i pokazują ich bliskość i relacje z Bogiem. Studiując świat anielski możemy dowiedzieć się więcej na temat Boga.

Aniołowie w Księdze Rodzaju

Anioły to najbardziej tajemnicze istoty, które pojawiają się na kartach Biblii. Mają nietypowe rozmiary, nietypowe funkcje pojawiają się w kluczowych momentach w historii biblijnej. W historii zbawienia możemy powiedzieć, że wiele rzeczy by się nie dokonało bez udziału aniołów. Aniołowie pojawiają się już pierwszych rozdziałach Biblii i są obecni aż do ostatniej księgi - Apokalipsy, gdzie są praktycznie obecni w każdym rozdziale. Ich natura jest ukryta ich osobowość jest nieznana. Najczęściej wyobrażamy sobie aniołów ze skrzydłami, z długimi powłóczystymi szatami, długimi, jasnymi blond włosami. Są to wyobrażenia folklorystyczne, nie mamy potwierdzenia tych cech w Biblii. Aniołowie w Biblii często są nieodróżnialni od ludzi. Przykładem mogą być historie z udziałem aniołów opisane w Rdz 16, 18, 19.

Pierwsza wzmianka o istotach anielskich pojawia się Rdz 3 zaraz po upadku pierwszego człowieka i wygnaniu go z Ogrodu. Rdz 3:24 I tak wygnał człowieka, a na wschód od ogrodu Eden umieścił cheruby i płomienisty miecz wirujący, aby strzegły drogi do drzewa życia. Jaka była rola tych boskich posłańców? Dlaczego Bóg prosi o pomoc zastępy anielskie?

Po wygnaniu Adama i Ewy z Edenu Bóg zapewnił ochronę i dał nadzieję. Przy wejściu do ogrodu, Bóg umieścił cheruby aby zablokować dostęp do drzewa życia. Równocześnie mogą one symbolizować również obecność Boga oraz obietnicę przyszłego przywrócenia do pierwotnego stanu. Ten obraz przypomina przekaz jaki niosła w sobie arka przymierza i tron Boga. W ten sposób można dostrzec związek między Ogrodem Eden i świątynią. Hebrajskie słowo szekn, które znaczy „umieścić” lub „spowodować zamieszkanie”, nawiązuje do koncepcji Boga mieszkającego ze swoim ludem (przybytek), co oznaczało, że Boża obecność była blisko człowieka nawet po upadku. Przywrócenie Edenu na nowej ziemi po powtórnym przyjściu Chrystusa będzie jeszcze bardziej chwalebnym wydarzeniem, które wskazuje na Boże miłosierdzie i Jego chęć zamieszkania ponownie z ludzkością.

Ezechiel 1

Autor lekcji zajmował się również cherubami. Kim są cheruby? Cheruby w Biblii najczęściej pojawiają się w związku ze świątynią, tronem i chwałą Boga i są groźnymi strażnikami tronu Jahwe. Cheruby zawsze towarzyszą tronowi Boga i symbolizują Jego świętość i moc. Ich obecność zwraca uwagę na chwałę Boga i wskazuje na potrzebę ewangelii dla ludzkości w świetle Jego przytłaczającej świętości.

Hebrajskie słowo cherub pochodzi od akadyjskiego słowa charibu. W Biblii posiadamy cztery opisy cherubów, które w niektórych szczegółach różnią się między sobą.

Ezechiel był prorokiem w czasach niewoli babilońskiej. W pierwszej wizji opisuje wygląd cherubów (1:5-11). Miały one ludzką postać i każdy z nich miał po cztery twarze: lwa, woła, orła i człowieka. Były one bardzo podobne do postaci, które były bardzo powszechne w kulturze mezopotamskiej w kulturze akadyjskiej, później nowoasyryjskiej i w końcu babilońskiej. Istoty przedstawione w wizji Ezechiela podążają za Duchem Bożym i Jego tronem. Gdziekolwiek idzie Bóg, tam są i one. Ich wygląd i prędkość są jak błyskawica. Każde koło Bożego tronu jest powiązane z jedną z tych istot. Cały obraz jest bardzo dziwny, jakby nie z tego świata. Czy są to symboliczne obrazy czy tron Boga jest otoczony przez dziwne istoty? Czy Bóg stworzył takie istoty na innych światach?

Co robi Ezechiel? Zestawia razem różne obrazy, które pochodzą z kultury babilońskiej. Niestety nie mam czasu, aby opisać tutaj dokładnie każdy z tych elementów. Może przy innej okazji. Wymaga to znajomości ikonografii i kultury babilońskiej. Koloryt tej sceny jest babiloński z wyjątkiem jednego szczegółu: na tronie siedzi Bóg Izraela.

W wizji Ezechiela, którą prorok otrzymał w czasie wygnania Izraela, tron Boga został pokazany w kontekście chaosu w jakim znalazł się Izrael. Ta wizja przypomina nam, że Bóg jest obecny nawet w naszym cierpieniu i zasiada na tronie. Jego suwerenność nie zawsze usuwa trudności, ale zapewnia nas, że trudności nie kończą naszej historii. Wizje Ezechiela, Izajasza i Jana pokazują, że duchowa rzeczywistość symbolizowana przez cherubów otaczających tron Boga, jest równoległa do ziemskich kłopotów które przeżywamy. Ta symbolika pomaga nam zwrócić uwagę nie na rozpacz i chaos wokoło nas, ale na boską rzeczywistość, która również nas otacza i zachęca do zaufania zawsze obecnemu, panującemu Królowi. W naszym żalu, zagubieniu i bólu znajdujemy siłę, wiedząc, że Bóg nie jest przytłoczony tym, co nas przytłacza. On widzi nas, sprawuje władzę i obiecuje, że nastąpi powrót do pierwotnego porządku. Jego tron nie tylko reprezentuje moc, ale jest miejscem łaski, sprawiedliwości i nadziei.

Przesłanie Ezechiela było głębokie. Ezechiel mówi: „To nie Marduk kontroluje ludzkie przeznaczenie. To nie Marduk kontroluje historię. To nie Marduk odpowiada za upływ czasu i przeznaczenie imperiów oraz przeznaczenie ludzi. To Jahwe, Bóg Izraela, jest tym, który faktycznie kontroluje czas i historię.

Izajasz 6

Izajasz w swojej wizji opisuje niebiańskie istoty osłaniające ogniem chwały tron Boga. Czasownik saraf który stanowi rdzeń słowa serafin oznacza ‘palić’, albo ‘spalać się’ i jest wyraźnie związane z ogniem i stąd serafy są pełnym chały ogniem otaczającym i strzegącym tron Boga. W wizji Izajasza serafy mają sześć skrzydeł. Ich zadaniem jest głoszenie chwały Boga. I wołał jeden do drugiego: Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów! Pełna jest wszystka ziemia chwały jego (Iz 6:3). Ciekawe, że nigdzie w Biblii nie jest użyte słowo anioł w stosunku do serafów (ani hebrajskie chalach ani greckie angeloi).

Jakie mamy skojarzenia, gdy słyszymy słowo „święty”? Czy w naszym doświadczeniu jest to słowo pozytywne czy negatywne? Serafowie używają tego słowa, aby opisać szczególną odrębność Boga. W jaki sposób to stwierdzenie modyfikuje sposób, w jaki myślisz o świętości?

W Iz 6 została opisana wizja tronu Bożego. Prorok boleśnie uświadomił sobie jak bardzo jest niedoskonały i jak wiele posiada wad. Najczęściej interpretujemy reakcję Izajasza jako wyrażenie samokrytyki: „Biada mi! Zginąłem, bo jestem człowiekiem nieczystych warg”. Czy jest możliwe, aby w interpretacji tego fragmentu przenieść nacisk z samokrytyki na uwielbienie? - „Pomimo mojej grzeszności, nadal mnie wybrałeś?”.

Wyrażenie „Biada mi! Jestem zgubiony!” (BT) w takiej perspektywie staje się nie tyle wyrażeniem osobistej niedoskonałości, ile raczej wyrażeniem przytłaczającej natury Bożej miłości, która stwarza przestrzeń, w której może się dokonać boskie uzdrowienie. Dlatego nasza tożsamość nie musi być kształtowana przez pryzmat bycia zepsutym, ale raczej przez pryzmat „wybrania i adopcji”. Światło, którym Bóg nas obdarza, nie ma na celu zawstydzenia, ale przemienienia, nie zniszczenia, ale przywrócenia. Jakże inna jest lektura Pisma Świętego przez pryzmat miłości.

To prawda, że grzech jest stanem zdeprawowania i oddziela nas od Boga jednak w przypadku Izajasza jego grzechy zostały przebaczone, a jego usta zostały dotknięte węglem. W naszej teologicznej perspektywie przyzwyczailiśmy się, aby patrzeć i oceniać siebie przez pryzmat „braku”. Czy to powoduje, że chwała Boża ma większe znaczenie? Czy jest możliwe, że oddajemy Bogu większą chwałę, gdy spoglądamy na siebie w taki sposób w jaki patrzy na nas Bóg: jako na swoje umiłowane, wybrane i adoptowane dzieci? W jaki sposób wpływa na naszą chrześcijańską podróż biblijny obraz, że jesteśmy przykryci Bożą sprawiedliwością, że jesteśmy wybrani. Jeżeli jest to prawda to na jakiej podstawie mówimy o sobie w inny sposób? Zamiast zatrzymywać się na stwierdzeniu, „Biada mi!” czy nie lepiej zrobić krok dalej i powiedzieć „Oto jestem, poślij mnie!”?

Apokalipsa 4

W Ap 4 Jan ponownie przedstawia tron Boga. Wizja Jana nie tylko obejmuje istotę, która siedzi na tronie, ale także istoty, które znajdują się wokół tronu. Istnieje wiele podobieństw w opisie Apokalipsy do opisu Ezechiela i Izajasza. Cztery „żyjące istoty” mają te same cechy, co cheruby lub serafy opisane przez Ezechiela i Izajasza. W opisie Jana zauważyć możemy dodatkowe cechy: żywe istoty są pokryte oczami i śpiewają w dzień i w nocy: Święty, święty, święty jest Pan, Bóg Wszechmogący, który był i który jest, i który ma przyjść.

W wizji Jana żywe istoty ogłaszają świętość Boga, równocześnie 24 starców chwali Tego który siedzi na tronie za Jego twórczą moc i podtrzymywanie wszystkich stworzonych istot i rzeczy. Bóg jest Stwórcą i utrzymuje wszystko razem. Co w tym kontekście oznacza świętość? Czym różni się Bóg od innych istot, które znajdują się w pobliżu Jego tronu?

W narracji Apokalipsy zarówno w rozdz. 19, jak i 22 Jan upada, aby oddać cześć swojemu towarzyszowi aniołowi. W obu przypadkach anioł upomina Jana by tego nie robił. Zamiast tego, mówi Janowi, aby oddawał chwałę jedynie Bogu! Być może mamy tutaj ostrzeżenie, aby nie mylić istot stworzonych przez Boga z osobą samego Stwórcy. W Biblii nie mamy żadnej informacji na temat stworzenia aniołów. Musimy uważać, co lub kogo czcimy.

W Ap 4, Bóg który siedzi na tronie jest czczony za swoją kreatywną moc, podczas gdy w następnym rozdziale, Baranek jest czczony za swoją odkupieńczą ofiarę. To nie jest przypadek ani ironia, że są to dwa główne powody oddawania czci Bogu. Oba powody zostały wyartykułowane w czwartym przykazaniu. W Wj 20 powodem odpoczynku i oddawania chwały Bogu w dniu Szabatu jest stworzenie świata, podczas gdy w Pwt 5, należy pamiętać o Bożym wybawieniu z niewoli w Egipcie. To są dwa powody, dla których powinniśmy odpoczywać w dniu Szabatu.

Boska suwerenność w pośrodku chaosu, komunikuje jeszcze coś więcej. Jest zaproszeniem dla tych, którzy są zjednoczeni z Bogiem, aby dołączyli do Niego i żyli Jego suwerennością pośród chaosu. Bóg zapewnia nas, że posiada pełną kontrolę w świecie chaosu, a nasze zadanie w Jego królestwie polega na tym abyśmy byli ambasadorami pokoju, sprawiedliwości i nadziei w centrum zamętu. Nie jesteśmy powołani do wycofywania się z chaosu, ale do wkraczania w niego z wiarą, odwagą i współczuciem. Podobnie jak Ezechiel, Izajasz i Jan, którzy otrzymali swoje wizje w czasach kryzysu, my również jesteśmy zaproszeni, aby patrzeć poza to, co widzimy i żyć jako ludzie, którzy są zakotwiczeni w boskiej rzeczywistości. Nasze zadanie polega na tym abyśmy byli zakorzenieni w Jego obietnicach, nawet gdy wszystko w około wydaje się niepewne. Mamy być aktywni, a nie apatyczni i wkraczać w zepsute systemy, krzywdzące społeczeństwa i osobiste kryzysy z gotowością do kochania, służenia, mówienia prawdy i szukania sprawiedliwości. Nasza rola ostatecznie polega na ucieleśnianiu ewangelii w czasie rzeczywistym, na życiu jako ludzie, którzy widzieli tron Boży i usłyszeli wezwanie: „Kogo poślę?” Czy podobnie jak Izajasz, potrafimy śmiało opowiedzieć: „Oto jestem. Poślij mnie”?

Jako ludzie, którzy głoszą prawdę, że Bóg jest Suwerenem pośród chaosu, mamy korzyść nie tylko w tym, jak reagujemy na globalne kryzysy, ale także jak reagujemy na wewnętrzne kryzysy, które wzburzają naszymi sercami i domami. Suwerenność Boga może zakotwiczyć nas w pokoju. Jeśli brakuje nam pokoju, gdy obserwujemy to, co dzieje się wokół nas, czy naprawdę wyznajemy, że Bóg jest Suwerenem?

W czasie wędrówki Izraelitów do Ziemi Obiecanej, Bóg pragnął mieszkać pośród swego ludu. Oznacza to, że pustynia była kolejnym miejscem, w którym Izrael mógł spotkać Boga i zbudować narrację, która pokazywała kim naprawdę jest Bóg. On pragnął zamieszkać i towarzyszyć Swojemu ludowi nawet na pustyni. Chciał nadal chce być centrum wszystkiego co nas otacza. Wiara, że Bóg jest suwerenem i posiada kontrolę „tam na górze” to jedno, ale uznanie, że sam Władca postanowił zamieszkać właśnie tutaj, na pustyni, w naszym bałaganie i w naszym błądzeniu to zupełnie coś innego. To naprawdę jest dobra nowina.

W czasie wędrówki po pustyni każde plemię miało swoją własną flagę, a obrazy na nich umieszczone odzwierciedlały biblijny opis Nowej Jerozolimy. Począwszy od obozu Izraelitów na pustyni, aż do Nowej Jerozolimy, Bóg pragnął przyciągnąć do siebie człowieka. Uświadomienie sobie, że Bóg wszechświata po prostu chce być blisko nas, powoduje, że religijny hałas, który tak często wytwarzam jest po prostu nieistotny, ponieważ sednem wszystkiego jest to, że Bóg pragnie być blisko nas.

Moim ulubionym wersetem w NT jest Jn 14:3 Jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem, i wy byli.

To zapewnienie wnosi do serca niezachwianą nadzieję, której możemy się uchwycić. Jest miejsce, które w tej chwili jest przygotowywane dla nas.

W czasach — gdzie cierpienie, ból i niesprawiedliwość wydają się nie mieć końca — taka nadzieja pomaga przetrwać. Posiadamy przywilej zrozumienia, że Bóg wszechświata nie tylko pragnie być blisko nas, ale także przygotował i wykonał doskonały plan, aby ta bliskość była możliwa. Nie ma ani jednego człowieka w całej historii Ziemi, za którego Chrystus nie umarł. Każda osoba musi się o tym dowiedzieć i zdecydować, czy chce to zaakceptować. Każdy człowiek jest odbiorcą Bożej łaski, bez względu na rasę, płeć, status społeczno-ekonomiczny, kulturę lub pochodzenie religijne. I to jest nadzieja, którą my, wierzący w Chrystusa, mamy przywilej dzielić się ze światem. To rzeczywiście jest najpiękniejsza prawda.

Na koniec chciałbym skomentować pytanie które zostało postawione w części na piątek: „Wyobraź sobie, że miałbyś stanąć przed Bogiem ze wszystkimi swoimi przywarami, wadami charakteru, złymi czynami, złymi myślami i złymi intencjami w pełni jawnymi dla Niego! Na co słusznie zasługiwałbyś w takim stanie? Co jest twoją jedyną nadzieją? Dlaczego musimy przyjąć sprawiedliwość Bożą „przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich wierzących” (Rz 3:22) okrywającą nas teraz i na sądzie, gdy najbardziej będziemy jej potrzebować? Mówiąc innymi słowy, dlaczego potrzebujemy ewangelii?”

To pytanie, choć teologicznie zasadne, nie uwzględnia problemu jakim jest trauma.

Po pierwsze zakłada, że pełne ujawnienie każdej wady, złego motywu i wady charakteru przed Bogiem jest konieczne i korzystne. Jednak dla osób z historią traumy, szczególnie tych, które doświadczyły duchowego wykorzystania i nadużycia lub wstydu, tego rodzaju obrazy są raczej traumatyzujące niż uzdrawiające. Terapia, która jest zbudowana na zrozumieniu, czym jest trauma uznaje, że bezpieczeństwo, godność i zaufanie są niezbędne do uzdrowienia, a wymuszona ekspozycja lub język osądu mogą w rzeczywistości pogłębiać rany emocjonalne, zamiast zapraszać do transformacji.

Po drugie, takie pytanie eksponuje winę i karę ponad ukochanie. Ujmuje ludzką kondycję w kategoriach tego, na co „słusznie i uczciwie zasługujemy”, co wzmacnia karzący światopogląd zbudowany na strachu. Dla osób, które przeżyły traumę, zwłaszcza tych skrzywdzonych w kontekście religijnym, takie ujęcie odzwierciedla potępiające głosy dawnych autorytetów. Z kolei terapia, która jest zbudowana na zrozumieniu czym jest trauma pyta, co to znaczy być w pełni widzianym i głęboko kochanym przez Boga. W ten sposób nacisk jest przesunięty z motywacji zbudowanej na strachu na taką, która jest zbudowana na łaskawym zaakceptowaniu

Na koniec, powyższe pytanie przedstawia bardzo wąskie pojmowanie ewangelii jako prawnego pokrycia, które jest potrzebne na sądzie bez uwzględnienia jej szerszego, bardziej uzdrawiającego wymiaru. Trauma wpływa na całą osobę, w tym umysł, ciało i duszę, dlatego ewangelia, która jest sformułowana w taki sposób który pokazuje zrozumienie czym jest trauma musi obejmować emocjonalne i duchowe uzdrowienie, wyzwolenie od wstydu i przywrócenie zaufania zarówno do Boga, jak i społeczeństwa. Odpowiedź, która uwzględnia zrozumienie czym jest trauma, będzie podkreślała potrzebę łaski, jednocześnie podkreślając znaczenie Bożego współczucia, bezpieczeństwa i pragnienia przywrócenia, a nie ujawniania lub potępiania. Jeśli rzeczywiście pragniemy pokazywać uzdrawiającą miłość Chrystusa musimy głębiej zapoznać się, na czym polega terapia traumy, zarówno w naszym osobistym kontekście jak i w stosunku do innych ludzi. Prawdziwa duchowa transformacja nie może nastąpić, gdy zranieni ludzie nie czują się bezpieczni, są niezauważani lub zawstydzeni. Terapia zbudowana na strachu jedynie pogłębia ten syndrom.

DO PRZEMYŚLENIA

Iz 6:1-5. Dlaczego Twoim zdaniem Izajasz zareagował w taki sposób? Czy zareagowałbyś tak samo? Przeczytaj Izajasza 6:6-8. Jaki był wynik spotkania Izajasza z Bogiem i dlaczego jest to ważne? Jak ważne jest takie spotkanie z Bogiem dla sposobu, w jaki reprezentujemy Boga na świecie? Ap 4:6-8. Co ma wspólnego Izajasz z wizją Jana?

Rdz 3:21-24 Adam i Ewa doświadczyli w Edenie bolesnej konfrontacji z rzeczywistością. Niektórzy ludzie interpretują te wersety jako przykład arbitralnego i karzącego działania Boga. W jaki sposób można zinterpretować ten fragment patrząc na charakter i rządy Boga z szerszej perspektywy? Warto zauważyć, że opis tego działania pojawia się w bezpośrednim kontekście Rdz 3:15. Jakie wnioski można wyciągnąć z tego faktu?

Ez 1:4-16. Jakie podobieństwa istnieją między tym fragmentem a scenami przedstawionymi w Iz 6:1-6 i Ap 4:1-11? Czego dowiadujemy się z nich na temat Boga?

Po Wyjściu z Egiptu dwanaście plemion Izraela obozowało wokół przybytku, po trzy plemiona z każdej strony: wschód, południe, zachód i północ. Po każdej z czterech stron było jedno dominujące plemię. Według Lb 2, kim były te dominujące plemiona? (Juda, Ruben, Efraim, Dan) W jaki sposób ten układ antycypuje Nową Jerozolimę z Objawienia 21? Czego dowiadujemy się z tego układu na temat ostatecznego celu Boga wobec rodzaju ludzkiego?

Jan Chrzciciel, został przedstawiony jako świecąca lampa (Jn 5:35). Był poprzednikiem Chrystusa, zapowiadającym pierwsze pojawienie się Mesjasza. W jaki sposób lud Boży ostatnich dni odgrywa podobną proroczą rolę?

















Przygotował Jan Pollok

piątek, 9 maja 2025

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka

 

Zrozumieć system ofiarniczy

Felieton do Szkoły Sobotniej na 10 maja 2025

Z czego mógłbyś zrezygnować na korzyść osoby, którą kochasz?

Lekcja w tym tygodniu dotyczyła roli jaką w literaturze proroczej odgrywa koncepcja ofiary, która pojawia się w wielu miejscach w Biblii. Jak zauważyliśmy wcześniej księga Rodzaju jest punktem wyjścia dla większości głównych tematów teologicznych w Biblii, a zwłaszcza w Apokalipsie. Idea ofiary oraz świątyni jest tak bardzo związana z Apokalipsą, że jeśli nie zwrócimy uwagi na ten wątek to nie zrozumiemy szerszego kontekstu Wielkiego Boju i tego, w jaki sposób Bóg używa swoją ofiarę/ofiarę swojego Syna, aby przywrócić wieczny pokój.

Prorok Izajasz 1:2-15 opisuje przypadek, kiedy Bóg odrzucił ofiarę. W wersecie 11 czytamy: „Co mi po mnóstwie waszych krwawych ofiar?” Bóg oświadcza, że nie jest zainteresowany krwawymi ofiarami, ponieważ ludzie nie chcą Go poznać. Zewnętrzne rytuały maskowały tylko ich wewnętrzną hipokryzję. Wykonywali rytuały religijne, podczas gdy ich serca pozostawały daleko od Boga. Dzisiaj wielu ludzi twierdzi, że są chrześcijanami, ale nie przejmują się cierpieniem innych ludzi np. imigrantów lub ludzi zmarginalizowanych. Nie można składać Mu ofiar, jednocześnie będąc obojętnym na krzywdę ludzi, których Bóg kocha.

Jeśli moje życie wyraża pogardę dla tych, których Bóg kocha — czyli dla wszystkich! — to pokazuję, że tak naprawdę nie kocham Boga. Bóg nie akceptuje samo-uwielbiania podobnie jak odrzuca wszelkie formy wielbienia fałszywych bogów, które Biblia nazywa bałwochwalstwem. Jeśli moje życie odzwierciedla brak miłości do Bożego ludu, to Bóg odrzuca wszelkie formy kultu skierowanego pod Jego adresem. Ofiara serca jest o wiele ważniejsza niż zewnętrzny rytuał, obojętnie czy dotyczy ofiar ze zwierząt, czy jakiejkolwiek innej formy ofiary, którą przynosimy dzisiaj Bogu.

Historia Kaina i Abla dostarcza poglądowej lekcji na temat znaczenia ofiary. Ofiara Abla została przyjęta, w przeciwieństwie do Kaina. Autor lekcji zwrócił uwagę, że Kain chciał złożyć ofiarę na własnych warunkach, postrzegając służbę Bogu jako niedogodność. Natomiast Abel rozumiał rolę odkupienia, postrzegając siebie jako grzesznika potrzebującego łaski. Abel ufał instrukcjom Boga i wierzył, że warto ich przestrzegać. Samowystarczalność Kaina ujawniła jego nieufność — jego relacja z Bogiem była nieszczera, dlatego Bóg odrzucił jego ofiarę.

Spójrzmy na historię opisaną w Rdz 4 przez pryzmat relacji międzyludzkich. Wyobraźmy sobie związek mężczyzny i kobiety w którym jedna ze stron zdradza drugą osobę. W pewnym momencie osoba ta przynosi pierścionek i mówi: „Kocham cię i chcę przeżyć z tobą resztę życia!” Jednak ta druga osoba wie, że jej partner był niewierny. Jak bardzo chce ona przyjąć dar w postaci pierścionka (nawet drogiego!)? Być może ta ilustracja pomaga nam zrozumieć dlaczego nasze ofiary nie są miłe Bogi i dlaczego Bóg je odrzuca. Ludzie twierdzili, że są oddani Bogu, ale faktycznie oddawali swoje serca bożkom. Taki poziom nieuczciwości wyklucza możliwość rozwinięcia autentycznej relacji pełnej miłości. Możemy powiedzieć, że Bogu zależy tylko na takiej autentycznej relacji. Bóg nie pragnie religijnego rytuału, ale pragnie relacji. Rytuał religijny nie jest instrumentem do manipulowania Bogiem za pomocą symbolicznych gestów, które maskują zdradę.

Chociaż wydaje się, że ofiary ze zwierząt w Starym Testamencie były pozornie niesprawiedliwe, to jednak były one symbolicznymi aktami wiary, które wskazywały na ostateczną ofiarę Jezusa Chrystusa. Jego śmierć była również okrutna i niesprawiedliwa, ponieważ Jezus umarł jako niewinny za winnych. Według autora listu do Hebrajczyków 10:3–10 ofiary ze zwierząt nie mogły usunąć grzechu, ale służyły jako prorocze symbole które zapowiadały pojednanie, którego dokonał Jezus. Gdy umarł i zmartwychwstał, symboliczny system nie był już potrzebny, co zostało wyrażone przez rozdarcie zasłony świątynnej.

Jezus był ostatecznym wypełnieniem symboliki baranka paschalnego - symbolu, który miał swoje korzenie we wczesnej liturgii ludu Bożego. Baranek paschalny jest wspomniany w Apokalipsie około 30 razy. W Biblii przyjście Jezusa było konsekwentnie zapowiadane począwszy od ofiary Abla, przez instrukcje w księdze Wyjścia dotyczące wykupienia pierworodnych a także przez narracje przedstawione w księgach proroków. Jezus został ukrzyżowany w czasie Paschy, co dodatkowo podkreślał fakt, że jest on antytypem baranka paschalnego, bez skazy. Jego doskonałe życie wypełniło to, czego nie mógł dokonać człowiek, a jego śmierć odkupiła nas dzięki przelanej krwi. Jezus w pełni ucieleśnił prawość, miłość i chwałę Boga i ofiarował siebie jako prawdziwą i ostateczną ofiarę paschalną.

Pojednanie w tradycjach religijnych często wiąże się z przywróceniem harmonii, czy to z Bogiem, samym sobą, innymi, czy kosmosem. Chrześcijaństwo w wyjątkowy sposób koncentruje zadośćuczynienie na osobie i ofierze Jezusa, podkreślając łaskę i to, że nie możemy być pojednani na podstawie naszych własnych zasług. Ludzkie pragnienie przebaczenia, odnowy i przywrócenia relacji jest uniwersalne i jest obecne we wszystkich religiach. Ludzie pragną przywrócenia, uzdrowienia i ponownego naprawienia świata. Wszyscy poszukujemy jedności i ostatecznego połączenia z kimś większym niż my sami. Zamiast osądzać innych, którzy wierzą lub żyją inaczej niż my, czy nie warto poszukiwać uzdrowienia, którego pragnie każdy człowiek? Czy potrafimy ucieleśnić pojednanie, którego dostąpiliśmy dzięki Jezusowi i w które wierzymy?

Bóg pragnie przywrócenia społeczności z nami. Warto jednak pamiętać, że Boża obecność, choć czysta i święta, może zniszczyć grzeszników. To wytwarza napięcie: z jednej strony Bóg pragnie społeczności z człowiekiem, z drugiej okazuje powściągliwość. Miłość często nie wygląda jak bliskość — wygląda jak granica. Historia Izraelitów pod górą Synaj jest dobrym tego przykładem. Bóg pragnie bliskości. Pragnie być z nami do tego stopnia, że oddał za nas swoje życie. Bóg jest cierpliwy. Strategiczny w grze na długą metę. On wie, że nie może mieć nas w pełni teraz. Apokalipsa kończy się opisem wesela Baranka i zamieszkania z Bogiem na zawsze. Bóg czeka, obserwuje i znajduje małe, łatwe sposoby, aby być blisko nas tu i teraz na przykład w ciszy poranka lub podczas spacerów o zachodzie słońca.

Bóg był gotowy, aby cierpieć, po to aby pewnego dnia nasza wspólnota z Nim została w pełni przywrócona. Bóg nie chce potępiać. Nie pragnie karać tych, którzy Go zdradzają, ale czeka, abyśmy powrócili do Niego. Bóg jest cierpliwy i wycofuje się z bezpośredniego kontaktu z nami, abyśmy nie utracili naszego życia. Sąd nie jest jego ideałem. Więź jest. Bóg powstrzymuje swoje pragnienie bliskości teraz, aby później móc mieć tę bliskość na zawsze.

Czy potrafimy wyobrazić sobie Bożą chwałę? Co to znaczy zobaczyć chwałę Boga która wypełnia świątynię? Co to znaczyło być w domu Pana? Przecież każdy z nas jest świątynią! Moje ciało jest przestrzenią – domem, w którym manifestuje się Boża obecność. Jaką reakcję wywołuje w Tobie takie stwierdzenie?

W Biblii znajdujemy opisy, kiedy prorokom pozwolono zobaczyć tron Boga i doświadczyć Jego świętości „z pierwszej ręki”. W jaki sposób to doświadczenie zmieniło ich życie? Jakiej intymności doświadczyli oni w czasie takiego spotkania? Jednym z wniosków, które wynika z czwartkowego studium jest to, że przebywanie w Bożej obecności pomaga zrozumieć, że jesteśmy „całkowicie niegodni” i potrzebujemy Odkupiciela. Absolutnie potrzebujemy Jezusa. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy wokół siebie wytwarzać kulturę „niegodności”. To prawda, że przebywanie w Bożej obecności uświadamia nam nasze ograniczenia. Jednak ta świadomość nigdy nie powinna przyćmiewać głębszej prawdy, że jesteśmy ukochanymi dziećmi Ojca. Jak może czuć się rodzic, którego dziecko stwierdza, że nie jest godne jego miłości? Byłoby to bolesne dla rodzica. Boże pragnienie, aby być blisko nas, Jego gotowość do poświęceń, nie komunikuje idei - „jesteś niegodny”. Przeciwnie mocno głosi ideę - „jesteś kochany”!

Jako rodzic pragnę, aby moje dzieci postrzegały siebie tak jak ja ich postrzegam jako pięknych i doskonałych, nawet w ich chwiejnym rozwoju. Chciałbym, aby poszli dalej i żyli tym, kim są. Jednym z pięknych momentów rodzicielstwa jest obserwowanie z oddali, jak nasze dzieci są sobą. W ten sam sposób Boża tęsknota za nami i ofiara Jezusa potwierdzają naszą świętą wartość. Pojednanie jest boską deklaracją, że nie tylko otrzymaliśmy przebaczenie, ale jesteśmy upragnionymi dziećmi.

Jestem kochany. Bóg mnie kocha i pragnie być blisko mnie. Pojednanie — jedność, wspólnota, intymność — to jest pragnienie Jego serca. Idea niegodności nie ma miejsca w tego rodzaju relacjach. Czy kiedykolwiek mieliście wrażenie, że Bóg jest tuż obok?

Był czas, kiedy Jego chwała- (szekina) wypełniła świątynię. Teraz nie doświadczamy tego w ten sam sposób, ale możemy dostrzec jej przebłyski. W takich momentach czujemy Jego bliskość i wiemy, że jesteśmy kochani. Na tym właśnie polega istota pojednania. Tylko Jezus potrafił zapewnić zbawienie ludzkości. Jako nieskazitelny Baranek Boży i zwycięski Lew Judy, tylko On mógł ponieść winę grzechu i zaspokoić Bożą sprawiedliwość. Ciężar grzechu jest tak wielki, że tylko śmierć samego Boga mogła go pokonać. Jeśli tylko Chrystus był godny ponieść naszą winę i przywrócić nas Bogu poprzez tak głęboki akt miłości, to nasze życie powinno odzwierciedlać pokorę, współczucie i łaskę, które płyną z tego daru. Rozpoznanie kosztu pojednania zachęca nas do życia ze świadomością naszej wspólnej ludzkiej potrzeby miłosierdzia. To uczy nas pokory i pomaga nam, abyśmy mogli okazywać takie samo miłosierdzie innym, ucieleśniając łagodność, a nie dominację, pokazując wrażliwe serce, a nie surowe przepisy. Oznacza to opieranie się pokusie wykluczania lub oddzielania i okazywanie tej samej miłości, którą zademonstrował Chrystus. Pojednanie nie dotyczy tylko osobistego zbawienia — dotyczy przywrócenia relacji z innymi ludźmi. Zostaliśmy powołani, aby być rzecznikami tego pojednania na świecie, tworząc obszary przynależności, uzdrowienia i nadziei.



DO PRZEMYŚLENIA

Lekcja w tym tygodniu miała na celu zrozumienie ofiarniczego tła w narracji przedstawionej w Ap 4 i 5. Jaki jest kluczowy temat tych rozdziałów? Czego dowiadujemy się z nich na temat Boga?

Ap 5. Jakie kluczowe słowa stanowią podstawę tego rozdziału. Czy Baranek rzeczywiście dołącza do Boga na Jego tronie (Ap 3:21; 5:5-7)? Głównymi postaciami w tych dwóch rozdziałach są: Bóg, Baranek, 24 starców oraz cztery żywe istoty (aniołowie?). Jakiej postaci wyraźnie brakuje w tych rozdziałach? Co wynika z tego faktu na temat czasu, w którym rozgrywa się ta wielka scena? Czy w Ap 12:10 można znaleźć jakąś wskazówkę dotyczącą tej postaci?

Porównaj Iz 1:2-15; Iz 56:6-7; Ps 51:19. Jaka byłaby Twoja reakcja, gdyby ktoś w kościele wypowiedział takie słowa jak Izajasz w 1:2-15? Czego Bóg naprawdę oczekuje od Izraela (1:16-18)? Dlaczego Bóg jest chętny przyjąć ofiary składane przez cudzoziemców (Iz 56:6-7)? W jaki sposób można zinterpretować wyrażenie „skruszony duch”, oraz „skruszone i zgnębione serce (Ps 51:19)? Czy przypominasz sobie czas, kiedy „przechodziłeś przez trudności”? W jaki sposób to doświadczenie zakończyło się w twoim życiu? Co Bóg zrobił, żeby do ciebie dotrzeć?

W opinii niektórych ludzi koncepcja systemu ofiarniczego była okrutna, surowa i w pewnym sensie niesprawiedliwa. W jaki sposób można podjąć dyskusję na taki temat?

Hbr 10:1-4. Co ten fragment mówi na temat ofiar składanych w Starym Testamencie? Jeśli grzesznicy nie byli przez nie zbawieni, dlaczego w ogóle należało je składać?

Jana 1:29. Co Jan mógł mieć na myśli mówiąc „Baranek Boży”?

Ag 2:7-9. Co mogło oznaczać stwierdzenie, że świątynia po wygnaniu będzie wspanialsza niż świątynia Salomona? Jak to się stało? Mt 12:6 i Jn 2:19-21. Czego dowiadujemy się z tej historii na temat Jezusa?

Iz 6:1-5 oraz Ap 4:7-11. Jakie elementy tych dwóch wizji są podobne? Jaką kolejność wydarzeń można zauważyć w obu tekstach? W Ap 5:12 Jezus jest barankiem, który został zabity. W jaki sposób krzyż łączy się z tą narracją?

Autor Apokalipsy 13 informuje nas, że Baranek został zabity od założenia świata. Co może to oznaczać?

Dlaczego życie, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa były jedynym sposobem, w jaki ludzkość mogła zostać zbawiona?













Przygotował Jan Pollok

piątek, 2 maja 2025

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka

 

Narody (cz.2)

Felieton do Szkoły Sobotniej na 3 maja 2025

Jakie korzyści daje nam rząd kierowany przez człowieka i czy istnieją potencjalne pułapki?

Autorzy biblijni jasno mówią, że Bóg chce być jedynym przywódcą Izraela; ludzie źle radzą sobie z rządzeniem, gdy ufają własnym zdolnościom, planom i wysiłkom. Nie oznacza to, że wszyscy ludzie zawiedli, jednak przywództwo i sprawowanie władzy z natury zawierają w sobie elementy, które w kontekście grzesznego serca człowieka mogą być bardzo łatwo nadużyte. Może tak się stać nawet wtedy, gdy władcy wierzą w słuszność swojej sprawy lub mają najlepsze intencje. W jaki sposób historia monarchii Izraela pokazuje wykorzystywanie władzy zarówno wewnętrznie jak i zewnętrznie? W jaki sposób Bóg wykorzystuje władzę narodów gdy zmierzamy w stronę zakończenia historii tej ziemi?

Żyjemy w zepsutym świecie, w którym niektórzy chrześcijanie czasami mówią: „Bóg zrobił mi to, abym mógł się rozwijać”. To nie jest miłość. Miłość nie wytwarza bólu, aby następnie wkroczyć jako rozwiązanie problemu.

Autor lekcji porównał Ogród Eden do szkolnej klasy, w której Adam i Ewa pobierali naukę przebywając stale ze swoim Nauczycielem. Następnie autor postawił kilka kluczowych pytań: Dlaczego jakaś wiedza miałaby być zakazana? Oraz: Czy nie zawsze dobrze jest doświadczać czegoś nowego i wiedzieć coraz więcej?

Tak postawione pytania, przy założeniu, że z góry znamy już odpowiedź, mogą być mylące. W takim ustawieniu są one nie tyle zaproszeniem do badania i poznawania, ile raczej retoryczną pułapką. Autor stawia tezę, że według Pisma Świętego, nie zawsze dobrze jest wiedzieć więcej.

Nie czuję się wygodnie, gdy wiedza jest przeciwstawiana wierze oraz Bogu. Drzewo poznania dobra i zła nie zostało umieszczone w Ogrodzie Eden, aby stanowić źródło informacji. Miało ono raczej reprezentować zaufanie i wybór, aby uszanować Boże wskazówki.

Luźno powiązane tematy naszej lekcji miały wyraźnie na celu skierowanie studentów w stronę z góry ustalonego wniosku: złe rzeczy dzieją się wtedy, gdy próbujemy sobą zarządzać. Może to być prawdą w niektórych przypadkach, jednak takie ujęcie wydaje się ograniczać poziom poznania. Tak sformułowana lekcja wydaje się wskazywać, że tylko jeden rodzaj wiedzy jest „bezpieczny”, przy równoczesnym odrzuceniu takiej wiedzy, która stawia nam wyzwania. Upadek Adama i Ewy nie był spowodowany zdobyciem zakazanej wiedzy, był raczej spowodowany zwątpieniem i utratą zaufania.

Przedstawianie wiedzy jako niebezpiecznej mija się z głównym celem narracji o Edenie. Problemem nie było zdobywanie wiedzy, ale to, jakiego wyboru dokonają ludzie: czy będą bardziej cenić relację z Bogiem czy bardziej atrakcyjny będzie dla nich samorząd. Przedstawianie dążenia do wiedzy jako zagrożenia ogranicza duchowy rozwój i zniechęca do stawiania pytań.

Lekcja na niedzielę została zakończona pytaniem: Pomyśl o tym, jakiego rodzaju wiedzy w naszych czasach lepiej byłoby nie posiadać. Jak pomaga nam to zrozumieć, co było zakazane w Edenie?

To jest dobre pytanie, ale być może lepszym byłoby: Jak rozróżnić wiedzę, która buduje zaufanie i więź, od wiedzy, która nas od nich oddala?

Autor lekcji zaproponował, aby przyjrzeć się proroctwu, które zostało zapisane w Dn 2. Ta przepowiednia przedstawia wzrost i upadek imperiów. Mimo cywilizacyjnego rozwoju i technologicznego postępu historia pokazuje moralny upadek ludzkości. Myśliciele tacy jak Darwin i Marks twierdzili, że ludzkie społeczeństwo ewoluuje i rozwija się, rzeczywistość przedstawiała jednak inny obraz. Ostrzeżenia Jezusa przed konfliktami i naturalnymi katastrofami przypominają nam, że te wydarzenia były przewidziane i właśnie w tej wiedzy znajdujemy pocieszenie. Suwerenność Boga zapewnia nas, że pośród chaosu Jego królestwo ostatecznie zwycięży, oferując trwałą nadzieję i pokój. Uwaga Daniela została szczególnie zwrócona na końcówkę proroczej narracji, która opisuje królestwo kamienia. W czasie ewangelizacyjnych prezentacji przedstawiamy zazwyczaj szczegółowo kolejność następujących po sobie imperiów. Daniel był szczególnie zainteresowany zakończeniem proroczego cyklu a nie sekwencją następujących po sobie imperiów. Wszystko co miał do powiedzenia królowi Nebukadnesarowi sprowadzało się do jednego zdania. „Po tobie będzie inny władca!” Ta interpretacja nie spodobała się królowi, dlatego w rozdziale trzecim została przedstawiona własna egzegeza wizji przez króla Nebukadnesara.

Warto zauważyć, że w drugim rozdziale księgi Daniela następuje zmiana języka. Pierwszy rozdział oraz rozdziały 8-12 są zapisane w języku hebrajskim. Rozdział 2:4 – 7:28 został zapisany w języku aramejskim, którym posługiwali się Babilończycy. Taki układ może sugerować, że zawarte tam przesłania były bardziej skierowane do Babilończyków niż do Izraelitów.

Wizja króla Nebukanesara przedstawia nieprzerwaną sekwencję głównych narodów, które będą panować nad ludem Boga, aż do momentu, kiedy na końcu Królestwo Boże przejmie władzę. To ostatnie królestwo będzie trwać wiecznie i nigdy nie zostanie obalone.

Czego dowiadujemy się z tej wizji na temat trwałości narodów? Czego możemy się dowiedzieć na temat Bożej wszechwiedzy z Dn 2? W jaki sposób Bóg traktuje narody w tej wizji? Jeśli ostatnie imperium jest określone jako zbudowane częściowo z żelaza i częściowo z gliny i te składniki nie mogą się ze sobą połączyć, aż do momentu pojawienia się królestwa Bożego, jakie wnioski na temat narodów można wyciągnąć z tej informacji dzisiaj? Czy powinniśmy oczekiwać pobawienia się zjednoczonej władzy o zasięgu ogólnoświatowym, której wszyscy ludzie zostaną podporządkowani?

Księga Daniela 7 przedstawia podobną wizję do tej która została opisana w Dn 2. Tym razem wizja została przedstawiona Danielowi, a nie pogańskiemu królowi. Zamiast majestatycznej statuy, Daniel zobaczył bestie wyłaniające się ze wzburzonego morza. Obraz wzburzonego oceanu symbolizuje niestabilność i konflikty, które charakteryzują światowe mocarstwa. W przeciwieństwie do tego lud Boży miał być świątynią pokoju, zbudowaną na boskim porządku. Jednak, kiedy lud Boży zaczął adaptować metody sprawowania władzy stosowane przez otaczające go narody, jego los został uwikłany w podobny zamęt.

Wizja Daniela wskazywała na utratę autonomii Izraela i jego podległość, która miała trwać aż do powrotu Boga. Podczas gdy niektórzy władcy rządzili bardziej sprawiedliwie niż inni, historia w dużej mierze była naznaczona uciskiem i niestabilnością, które często były ukryte pod szlachetną retoryką. Rz 3:10-19 pokazuje powszechne złamanie ludzkiej natury i daremność polegania na ludzkiej prawości.

W jakim stopniu chrześcijanie są podatni na pokusę sprawowania władzy? Czy kościół powinien sprawować władzę polityczną? Czy można stosować uchwały państwowe do celów religijnych? Jakie niebezpieczeństwa dla chrześcijan kryją się we współczesnym aktywizmie politycznym? Kiedy chrześcijanie powinni starać się o uzyskanie państwowego wpływu?

Doktryna adwentystyczna podkreśla zdecydowanie rozdział kościoła od państwa, dlatego polityczny nacjonalizm jest bardzo problematyczny. Wielki Bój przypomina nam, że ostateczny konflikt nie dotyczy ideologii politycznych, ale zasad królestwa Bożego i tego świata. Nacjonalizm chrześcijański, który kładzie nacisk na kontrolowanie, wykluczanie i łączenie tożsamości narodowej z czystością religijną, odzwierciedla tę samą pokusę, z którą zmagał się Izrael — aby stać się podobnym do otaczających go narodów. Taka filozofia doprowadziła Izrael do podporządkowania. Tak samo nacjonalizm chrześcijański zagraża integralności i świadectwu kościoła.

Sposób, w jaki zostaliśmy nauczeni postrzegać proroctwa i narody pogańskie, wydaje się sprzeczny z przekonaniem, że Bóg pragnie, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni. Często interpretujemy proroctwa w taki sposób, jak gdyby narody były odrzucone przez Boga. Jednocześnie Biblia mówi nam, że nie jest wolą Boga, aby ktokolwiek zginął. Dwa przykłady z ksiąg proroczych są szczególnie interesujące: Iz 19:23-25, gdzie odwieczni wrogowie Izraela Egipt i Asyria są identyfikowani jako Boży lud. Historia Jonasza w Niniwie. Jonasz patrzył na Niniwitów z pogardą i z głęboko zakorzenioną wrogością traktując ich jako na tych, którzy byli niegodni Bożej łaski ponieważ byli inni.

W jaki sposób pogodzić suwerenność Boga i rzeczywistość proroczego sądu z Jego uniwersalną miłość i pragnieniem odkupienia wszystkich ludzi? Historia Jonasza i Niniwy podważa myślenie w kategoriach „my - oni”. Duchowy nacjonalizm powstaje wtedy gdy czytamy teksty prorocze przez pryzmat konfesyjnej wyższości, a nie przez pryzmat pokory.

Często interpretujemy proroctwa przedstawiające narody pogańskie w sposób statyczny w ich oddzieleniu od Boga. Historia Abrahama, który wstawia się za Sodomą, aby uratować całe miasto dla dobra kilku sprawiedliwych ludzi jest znamienna. To, co najbardziej zdumiewa w tej historii to gotowość Boga do uratowania całego miasta.

Proroctwo powinno służyć jako pokorne zaproszenie do spojrzenia na historię oczami Boga. To Jezus był tym, który płakał nad miastem, opóźniał wymiar sprawiedliwości w imię miłosierdzia i wzywał tych, których określono jako „obcych”, aby stali się współdziedzicami obietnicy. Narracja Apokalipsy, przedstawiająca w formie „komiksu” bestię, kobietę i smoka przypomina nam, że historia jest zarówno chaotyczna, jak i pełna walki. Wszystko to mieści się w ramach tego co nazywamy Bożą opatrznością.

Kolejny proroczy epizod omawiamy w naszej lekcji dotyczył obrazów lądu i morza, stabilności i zamętu. W proroctwach woda służy jako metafora ziemskich mocy. Epizod z Ap 12:16 jest interpretowany jako obraz przedstawiający prześladowanych wierzących migrujących do nowego świata. Ameryka jest porównywana do ziemi — stabilnej, obiecanej ziemi wolności religijnej. Tekst potwierdza również, że bestia podobna do baranka będzie mówić jak smok. W proroczej narracji Stany Zjednoczone, zbudowane na idei wolności religijnej, staną się prześladowcą.

Unikam przepowiadania przyszłości, której nie widzę. Jednak wraz ze wzrostem nacjonalizmu chrześcijańskiego wydaje się, że Stany Zjednoczone rzeczywiście przygotowują się do tej roli. To nie pierwszy raz, kiedy nacjonalizm chrześcijański ukształtował etos tego narodu, ale wydaje się, że teraz staje się on coraz silniejszy.

Zmieniła się nasza zdolność do składania zbiorowego świadectwa. W pewnym sensie większa widoczność jest rodzajem łaski, wzywającej nas do odpowiedzialności, empatii i działania. Większa widoczność stawia nam również wyzwanie, abyśmy nie stali się znieczuleni lub pozwolili, aby powódź cierpienia zatopiła naszą nadzieję.

Czy znajomość i zrozumienie proroctw jest konieczne, aby być adwentystą? Aby być chrześcijaninem? Aby zostać zbawionym?

Znajomość proroctwa nie jest wymogiem, aby zostać zbawionym/ą. To co jest potrzebne do zbawienia to łaska. Łaska prowadzi do budowania relacji. Proroctwo posiada wartość w relacji z Jezusem. Zrozumienie proroctwa jest sposobem zaufania w Bożą obecność w historii oraz sposobem poznania, że Jego sprawiedliwość i miłosierdzie działają w świecie. Prawdziwa korzyść wynikająca z proroctwa to nie zdolność przewidywania przyszłości, ale prorocza postawa – czyli sposób widzenia świata, który zakorzenia nas w nadziei, wzywa do sprawiedliwości i skupia naszą uwagę na radykalnej miłości Boga, który nie cieszy się ze zniszczenia, ale z odkupienia.

DO PRZEMYŚLENIA

Rdz 2:9-17. Pierwsze użycie słowa „przykazanie” („rozkaz” w BW) w Biblii ma miejsce w Rdz 2:16. Jak to możliwe, że pewna wiedza może być zakazana? Czy posiadanie wiedzy i doświadczenia oraz zdobywanie większej wiedzy nie jest czymś dobrym? Czy istnieją rodzaje wiedzy, których lepiej byłoby nie znać?

Karol Darwin, Karl Marx, Friedrich Nietzsche i inni myśliciele XIX wieku próbowali przekonać świat, że ludzkość znajduje się na szybkiej ścieżce rozwoju. Wielu ludzi przyjęło tę filozofię pewności co do ludzkiego postępu. Jednak dwie wojny światowe szybko zniszczyły te marzenia. To prawda, że ludzkość rozwinęła się w sensie technologicznym, ale z pewnością nie w sensie moralnym.

Dn 2:31-35. Jaki jest szerszy obraz tego fragmentu w odniesieniu do ludzkiego postępu?

Dn 7:2-3. Autor lekcji sugeruje, że wiatr wzburzający wodę symbolizuje nieustanne spory i zamieszki wśród narodów. Czy zgadzasz się z tą tezą? Jakie biblijne dowody mógłbyś przytoczyć? Jakie konsekwencje wynikają z tego wersetu dla rządów człowieka?

Według autora lekcji „ziemia” często reprezentuje uporządkowany świat lub ziemię Izraela, podczas gdy morze odnosi się do narodów pogańskich, które zagrażają ziemi i Izraelowi. Jednym z dowodów na to stwierdzenie jest Ap 12:15-16. Jakie wnioski wynikają z takiej interpretacji w stosunku do bestii wychodzącej z ziemi w Ap 13:11? Porównaj Ap 13:11 z 13:1. Co wynika z kontrastu między morzem a lądem?

Identyfikacja bestii lądowej ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki posiadała wielkie znaczenie w teologii pionierów adwentyzmu, ponieważ to właśnie tam narodził się ruch adwentowy w kontekście wolności religijnej.

Ap 10:1-11. Dla pionierów ruch adwentowego te wersety były metryką urodzenia. Co Twoim zdaniem pionierzy adwentyzmu dostrzegli w tym tekście, co ich zdaniem wskazywało na ruch adwentowy?

Jaką rolę w rozwoju zaufania do Boga odgrywa dokładność proroctw biblijnych?

Ostatecznie wszystkie ziemskie osiągnięcia, bez względu na to, jak wielkie, zostaną obrócone w proch. Jaki wpływ powinno to mieć na nasze codzienne decyzje? W jaki sposób ta perspektywa powinna pomóc nam zachować właściwe priorytety?”

Taka perspektywa zawiera w sobie niebezpieczeństwo zaniżania wartości czynienia dobra w świecie. To prawda, że ziemskie rzeczy mają tylko tymczasowy wymiar, jednak Mt 25:40 potwierdza, że czyny dokonywane w miłości oraz służba posiadają wieczne znaczenie. Kontrast, między ziemskimi osiągnięciami a wiecznymi priorytetami, można łatwo uprościć. Warto podkreślać znaczenie zrównoważonego podejście, które bierze pod uwagę zarówno to co jest doczesne jak i to, co jest wieczne. Takie podejście zachęca do refleksji nad tym, w jaki sposób nasze obecne zaangażowanie może odzwierciedlać i uczestniczyć w większej historii Boga.

Przekonanie, że ziemskie osiągnięcia nie posiadają wartości, może doprowadzić do przekonania, że wszystko jest bezsensowne! Z biblijnej perspektywy taki pogląd nie jest zgodny z drogą królestwa Bożego. Chociaż ziemskie osiągnięcia są tymczasowe, Biblia naucza, że praca wykonywana we współpracy z wolą Boga ma wieczne znaczenie. Paweł zachęca wierzących, że ich praca nie jest daremna w Panu (1 Kor 15:58). Apostoł podkreślał, że nawet jeśli ziemskie rezultaty tej pracy mogą nie trwać, to jednak nasze działanie ma swoje miejsce w Bożym planie okupienia. Taka koncepcja może spowodować, że ludzie zapomną, że wykonywanie dobrej, pełnej miłości i sprawiedliwości pracy ma trwałe, wieczne konsekwencje, nawet jeśli rezultaty nie są od razu widoczne. Historia dostarcza przykładów ludzkich czynów, które rzeczywiście zmieniły świat.

W jaki sposób ludzie wierzący, mogą zachować równowagę między naśladowaniem Boga a przestrzeganiem praw kraju lub rządu, w którym żyją?







Przygotował Jan Pollok

piątek, 25 kwietnia 2025

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka

 

Narody (cz.1)

Felieton do Szkoły Sobotniej na 26 kwietnia 2025

Czy kiedykolwiek widzieliśmy Boga działającego w oczywisty sposób przez narody świata lub przez świeckich władców?

Podczas gdy każdy człowiek jest indywidualnie odpowiedzialny przed Bogiem i kochany przez Niego, to jednak widzimy, że również większe grupy ludzi mogą stać się przedmiotem Bożej troski lub Bożego osądu. Bóg może wykonywać swoją wolę przez różne narody, może okazywać swoją moc lub wybierać narody jako swoją szczególną własność. Autorzy biblijni pokazują nam również, że narody mogą zbierać owoce gniewu Bożego za swoją niegodziwość.

Zarówno księga Daniela jak i Apokalipsa zwracają uwagę na niepowodzenie ludzkich rządów w sprawiedliwym wykonywaniu władzy i pokazują, że pomimo szlachetnych intencji, samorządność konsekwentnie zawodziła w historii. Prawdziwa sprawiedliwość nadejdzie dopiero wtedy, gdy wieczne królestwo Boże zostanie ostatecznie ustanowione.

Autorzy biblijni często zwracali uwagę na bunt człowieka oraz troskę Boga o fizyczną i duchową odnowę. Autor lekcji w części na nadzielę napisał: „Z biegiem czasu, w następnych pokoleniach znalazło się wielu takich, którzy woleli wymyślić własne rozwiązania problemów ludzkości. Tak powstały miasta-państwa mające ułatwić życie ich mieszkańcom i pomagać im w odzyskaniu tego, co stracili w Edenie.” Jednak głębsza analiza tekstu biblijnego pokazuje bardziej złożony pogląd na społeczeństwo, rządy i postęp ludzkości. Powstanie miast-państw, takich jak Babilon i Niniwa, mogło początkowo reprezentować naturalny postęp ludzkiego społeczeństwa i innowacji, a nie z natury grzeszne wysiłki na rzecz zastąpienia Edenu.

Chociaż w wielu politycznych systemach nie udało się osiągnąć sprawiedliwości to jednak niektóre z nich promowały ludzki rozkwit i przyczyniały się do dobrobytu społecznego. Nawet w Biblii możemy znaleźć fragmenty, które świadczą o tym, że władza świecka może służyć Bożemu celowi. Przykładem może być Rz 13:1-7, gdzie Paweł wzywa wierzących do szanowania władz cywilnych jako instrumentów porządku. Podważa to pogląd, że wszystkie systemy polityczne są skazanymi na niepowodzenie próbami egoistycznego rządzenia. Analizując „protologię” (mój termin określający historię opisaną w pierwszych 11. rozdziałach księgi Rodzaju – w kontraście do eschatologii – która opisuje wydarzenia czasów końca) warto zastanowić się nad bardziej zrównoważonym zrozumieniem rządów jako zarówno omylnych, jak również potencjalnie dobrych.

Podkreślanie jedynie wartości przyszłego królestwa może spowodować, że będziemy chcieli wycofywać się z bieżących obowiązków i zaangażowania w ulepszanie systemu, w którym żyjemy. Przedstawianie obecnego świata wyłącznie jako nieudanego eksperymentu oczekującego na interwencję Boga w przyszłości sprawia, że niektórzy ludzie wycofują się z działalności na rzecz sprawiedliwości, równości i pokoju tu i teraz. Warto pomyśleć w jaki sposób możemy aktywnie zaangażować się w inicjatywy wspierające odkupieńcze dzieło Boga na ziemi. Nasza teologiczna interpretacja buntu i ostatecznego przywrócenia sprawiedliwości jest przekonują tezą, jednak nadmiernie upraszcza ona złożone historyczne, kulturowe i ekonomiczne procesy, które kształtują ludzkie społeczeństwo.

Lekcja w tym tygodniu ukazała nasze głęboko zakorzenione uprzedzenia do miast. W adwentystycznej teologii można zauważyć wyraźny nurt pogardy dla życia miejskiego, który sięga wstecz do pism Ellen White. W niewielkiej broszurze, wydanej przez Ellen White Estate w 1946 pod tytułem Country Living czytamy: „Jako ludzie przestrzegający przykazań Bożych, musimy opuścić miasta. Podobnie jak Enoch, musimy pracować w miastach, ale nie mieszkać w nich” (s.30). Nieco dalej stwierdza: „Na ile to możliwe, nasze instytucje powinny być zlokalizowane z dala od miast … Nie jest wolą Boga, aby Jego lud osiedlał się w miastach, gdzie panuje ciągły zamęt i zamieszanie.” (s.30)

Koncepcja, że ludzie wierni Bogu muszą opuścić miasta, jest przedstawiona jako przywilej. Co się jednak dzieje z tymi, którzy po prostu nie mają środków, aby przeprowadzić się na wieś? Kto finansuje ten tak zwany idealny styl życia? Ziemia jest droga. Przeprowadzka wymaga posiadania oferty, pieniędzy i bogactwa przekazywanego z pokolenia na pokolenie lub nabytego — zasobów, które nie są dostępne dla każdego. Sugestia, że życie na wsi jest oznaką posłuszeństwa Bogu, odrzuca te realia i ujawnia niepokojący poziom niewrażliwości ekonomicznej.

Co więcej, kładzenie nacisku na wartość życia na wsi ignoruje nierówności społeczno-ekonomiczne i rasowe. Dla wielu zmarginalizowanych grup, miasta historycznie oferowały więcej bezpieczeństwa, możliwości rozwoju i społecznej integracji niż odizolowane obszary wiejskie. Z perspektywy polskiego adwentyzmu misja i zakładanie nowych zborów na obszarach wiejskich było zawsze znacznie trudniejsze niż w miastach. Podobnie w czasach Ellen White w Ameryce małe miasta oraz obszary wiejskie były często bardziej niebezpieczne i nieprzyjazne zwłaszcza dla osób o ciemnej karnacji skóry.

Miasta, choć niedoskonałe, są bardziej zróżnicowane i progresywne. Miasta są bardziej otwarte i stają się domem dla społeczności, które akceptują ludzi „innych”. Dlatego nie dziwi nas fakt, że Paweł rozpoczął swoją misję właśnie od miast. Twierdzenie, że Bóg nie chce, aby ludzie mieszkali w mieście, wydaje się ciasne i oderwane od doświadczeń życiowych wielu osób. To właśnie środowiska miejskie zapewniały bezpieczeństwo, edukację, zatrudnienie i przynależność dla tych którzy w innym przypadku zostaliby zmarginalizowani.

Niemniej taka perspektywa została wpleciona w adwentystyczną teologię, moralność oraz praktykę wiary. Podkreślanie wartości życia na wsi jest często przedstawiane bez żadnej refleksji na temat przywilejów jakie trzeba posiadać, aby uprawiać taki styl życia. Trzeba wyraźnie podkreślić, że posiadanie takich przywilejów ma niewiele wspólnego z wolą Boga.

Biblia zawiera liczne przykłady wiernych ludzi, którzy tworzyli rządy i mieszkali w miastach. Całe imperia były prowadzone przez lud Boży. Na przykład Józef zajmował drugie co do ważności stanowisko w Egipcie. Daniel również zajmował wysokie stanowisko w Babilonie. Szadrach, Meszach i Abed-Nego pozostali wierni w wielkiej metropolii co doprowadziło innych do poznania Boga. W Nowym Testamencie Jezus odesłał uzdrowionego człowieka, który był opętany przez demony do miasta, aby złożył świadectwo. Również kobieta, którą Jezus spotkał przy studni stała się świadkiem w swoim mieście. Powołanie Abrahama miało szczególne znaczenie w kontekście jego podróży, ale nie było uniwersalnym nakazem, który należy stosować w każdym przypadku. Bóg może powołać ludzi w każdym miejscu. Powyższe przykłady stanowią mocna kontr-narrację wobec binarnego ujęcia „miasta są złe, a wieś jest dobra”.

Potomkowie Abrahama zostali ostatecznie umieszczeni w Kanaanie, który pokryty był całą siecią miast – niektóre z nich miały strategiczną funkcję. Terytorium Kanaanu znajdowało się w centralnym miejscu, przez które przechodziło wiele narodów podróżujących z północy na południe. Bóg nie usunął swojego ludu z kręgu cywilizacyjnego po to, aby wywyższyć go przez izolację. Umieścił go raczej w centrum cywilizacyjnym, gdzie można go było zobaczyć, poznać i mieć do niego dostęp.

W pewnym momencie Hebrajczycy zaczęli domagać się króla. Ich pragnienie, by być jak otaczające ich narody, ostatecznie doprowadziło do szkód zarówno duchowych, jak i politycznych. Dlatego przy tej okazji warto postawić pytanie dotyczące przywództwa: czy ktokolwiek powinien mieć nieograniczoną władzę? Odpowiedź brzmi: Nie!

Ta zasada posiada znaczenie również dzisiaj. Niezależnie od tego, czy dotyczy to państwa, kościoła czy innych instytucji, żadna osoba nie powinna sprawować niekontrolowanej władzy. Nie powinniśmy mieć współczesnych „królów” — ani w formie prezydentów, pastorów, czy religijnych przywódców. Żądanie Izraelitów, którzy domagali się króla oznaczało odrzucenie panowania Boga. Dzisiaj możemy zobaczyć refleksy tego samego procesu, gdy przywódcy konsolidują władzę i pozostają u władzy dłużej, niż jest to zdrowe lub sprawiedliwe.

Potrzebujemy dzisiaj przywództwa, które jest zróżnicowane i jest zbudowane na modelu służby. Potrzebujemy przywódców, którzy są odpowiedzialni, potrafią współpracować i służyć. Taki model odzwierciedla pierwotny zamiar Boga: nie rządzenie przez jednego, ale kierowanie przez wielu.

Przestroga o żądaniu króla przez Izraelitów jest nie tylko starożytną historią, ale lustrem, w którym odbijają się nasze własne instytucje. Kiedy przywództwo staje się narzędziem kontrolowania zamiast służby, tracimy z oczu wartości, które powinniśmy ucieleśniać.

Autor naszej lekcji zwrócił uwagę na paralele między starożytnym Izraelem a kościołem chrześcijańskim, pokazując, jak oba systemy zmagały się z pokusą dążenia do władzy i kontroli. Pragnienie Izraelitów, aby mieć króla, ostatecznie doprowadziło do moralnego i duchowego upadku. Podobnie w przypadku wczesnego kościoła, który po zdobyciu politycznych przywilejów, zaczął posługiwać się władzą państwową w rozwiązywaniu wewnętrznych sporów. To doprowadziło do pojawienia się w kościele korupcji. Jezus ostrzegał swoich uczniów przed przyjmowaniem świeckich modeli sprawowania władzy. Proponował i dawał osobisty przykład przywództwa zbudowanego na służbie. (Mt 20:25–28). Zarówno Izrael, jak i kościół utracił swoje duchowe wartości, gdy zbyt ściśle sprzymierzył się ze świeckimi strukturami władzy, zamieniając duchowe wartości na wpływy. W jaki sposób podobne pokusy mogą stanowić zagrożenie dla kościoła dzisiaj w naszym kulturowym i społecznym kontekście?

W Bożych planach Izrael miał być światłem dla narodów. Kiedy lud Boży żyje w harmonii z Bożą wolą, jego życie staje się świadectwem, które prowadzi do nawrócenia i przemiany. Niestety, Izrael często zawodził w tej misji, co prowadziło do konfliktów i niewoli. Jezus ostatecznie wypełnił tę misję ucieleśniając charakter Boga i oferując zbawienie dla wszystkich. Ta sama misja została powierzona kościołowi: odzwierciedlać chwałę Boga i wzywać wszystkich ludzi, aby przyjęli Chrystusa. Wezwanie do „wyjścia z Babilonu” jest wezwaniem do opuszczenia systemów duchowego zniewolenia i ucisku. Zadanie współczesnego ludu Bożego polega na takim przeżywaniu ewangelii, która jest przekonująca, sprawiedliwa i przemieniająca, aby inni, którzy wciąż są w Babilonie, mogli zobaczyć światło i przyjść do Boga zachęceni naszym przykładem.

Zadanie jakie stoi dzisiaj przed ludem Bożym, który ma być światłem dla narodów stawia wyzwanie chrześcijańskiemu nacjonalizmowi oraz faszyzmowi, który coraz wyraźniej podnosi swoją głowę. Zamiast przyciągać ludzi do Jezusa poprzez miłość, sprawiedliwość i pokorę, chrześcijański nacjonalizm zamienia wiarę w narzędzie władzy i dominacji kulturowej. Chrześcijański nacjonalizm odzwierciedla te same błędy, które popełnił Izrael, gdy sprzymierzył się ze światowymi systemami, ufając politycznej potędze ponad boską misją i w ten sposób zamienił głoszenie Bożego charakteru na rzecz narodowej lub religijnej supremacji.

Dzisiaj, kiedy możemy zobaczyć jak niektóre grupy chrześcijańskie utożsamiają lojalność wobec Boga z lojalnością wobec narodu lub ideologii politycznej, to poselstwo jest niezwykle pilne. Lud Boży nie został powołany do narzucania sprawiedliwości przez przymus lub ustawodawstwo, ale do ucieleśniania miłości Jezusa i prawdy w sposób, który obnaża niesprawiedliwość i zaprasza wszystkich ludzi do wolności. Opierając się pokusie autorytaryzmu, Kościół ma okazję, aby pokazać swoją prawdziwą tożsamość: nie jako władca narodów, ale jako schronienie dla zmęczonych i promień nadziei w podzielonym świecie.

Od samego początku wojna w niebie między Szatanem a Bogiem dotyczyła władzy. Biorąc pod uwagę, że zostaliśmy stworzeni na obraz Boga —wszechmocnej istoty — walka człowieka z grzechem jest często uwikłana w niewłaściwe stosowanie władzy. Władza jest w nas, ponieważ zostaliśmy stworzeni przez potężnego Stwórcę na Jego obraz.

Wydaje się, że jedną z najskuteczniejszych metod wroga jest wykorzystywanie niepohamowanej żądzy władzy, która jest w nas. Jak daleko może posunąć się człowiek, który pragnie być czczony? W jaki sposób nadużywamy władzy w naszym życiu — jako rodzice, przyjaciele, partnerzy? Jak często manipulujemy narracjami, aby zyskać przewagę, podobnie jak to uczynił Szatan najpierw w niebie a następnie w Edenie. W jaki sposób i jak często omijamy Boga i wywyższamy siebie, podobnie jak ziemscy królowie robili to na przestrzeni dziejów?

Studium lekcji Szkoły Sobotniej w tym tygodniu było znakomitą okazją do zbadania naszego stosunku do władzy i sposobu, w jaki do niej dążymy. Jako kościół wykorzystując historycystyczną metodę interpretacji proroctw apokaliptycznych często identyfikujemy kościół katolicki jako typ antychrysta. Uspokajamy nasze sumienie i z łatwością wskazujemy palcem na innych. Czy zauważamy jednak wzrost anty-chrystusowych zachowań w różnych kręgach czasami bardzo blisko nas? Ten wzrost był często niezauważalny w kościele, aż nagle całe narody zaczęły się jednoczyć, aby „powrócić” do wartości chrześcijańskich. Wiele z tych ruchów mniej dotyczy Jezusa, a bardziej zachowania władzy, którą cenią.

Tylko Jezus potrafił oddać swoją władzę dla dobra innych. Wierzę, że wspólnota i miłość, empatia i równość stanowią przeciwwagę dla żądzy władzy. Kiedy nasze pragnienie połączenia się z innymi staje się większe niż nasze pragnienie panowania nad nimi, zaczynamy odzwierciedlać rodzaj przywództwa — i rodzaj wiary — do ucieleśnienia których wzywa nas Jezus.

DO PRZEMYŚLENIA

Dn 7:14. Jednym z kluczowych elementów proroctw Daniela i Apokalipsy jest światowa władza, szereg ludzkich prób kontrolowania planety, która prawnie należy do Boga. Ludzkie eksperymenty pełnieniem władzy nigdy nie działały. Nawet ci, którzy definiowali najwyższe ideały, zawsze ponosili porażki. Błędy ludzkich rządów są jednym z głównych tematów proroctw biblijnych.

Według księgi Rodzaju Eden został stworzony jako idealny dom dla człowieka. Gdy pojawił się grzech, Bóg musiał oddzielić ludzkość od Ogrodu i drzewa życia, przynajmniej na jakiś czas. Życie stało się o wiele trudniejsze dla człowieka, gdy pojawiły się skutki przekleństwa ziemi, bolesne porody etc.

Rdz 12:1-3 i Rdz 1:26-28. Według żydowskiego światopoglądu narody świata powstały po potopie, jak zostało to opisane w tzw. tablicy narodów w Rdz 10 i 11. Spośród tych narodów został powołany Abram. Czy jest jakiś związek między powołaniem Abrahama a stworzeniem i upadkiem człowieka? Wj 19:5-6. Jaki był cel Boga dla Izraela?

Pwt 4:5-9. Jak interpretujesz te wersety? Jak zastosowałbyś te koncepcje do naszego dzisiejszego świata? Iz 19:23-25 jest wyjątkowym fragmentem. W jaki sposób można zinterpretować ten fragment?

Pwt 17:14-20 Zgodnie z pierwotnym założeniem Izrael nie miał mieć monarchy, tak jak inne narody. Ich monarchą od początku był Bóg. Dlaczego więc starsi Izraela prosili o króla? W jaki sposób Bóg komunikował się z nimi? (1 Sm 8:4-18.) Jakie zabezpieczenia dotyczące królowania zostały przedstawione w księdze Powtórzonego Prawa?

Iz 49:6 i 60:1-12 Jaką rolę przewidział Bóg dla swojego ludu? Porównaj z Wj 19:5-6. W jakiś sposób zostało to zastosowane w Nowym Testamencie (Łk 2:29-32 i Dz 13:47)?

W niewoli babilońskiej Bóg pokazał Izraelowi, co mogłoby się wydarzyć, gdyby byli wierni. Sam przywódca Babilonu, Nebukadnezar, nawrócił się do prawdziwego Boga. Perski król służył jako typ Chrystusa, uwalniając lud Boży z Babilonu i sprowadzając go z powrotem do Ziemi Obiecanej. Co mówi nam to o tym, jak Bóg postrzega ludzkość i w jaki sposób używa władców spoza Izraela, aby osiągnąć swoje cele?







Przygotował Jan Pollok

piątek, 18 kwietnia 2025

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka

 

Obrazy małżeństwa

Felieton do Szkoły Sobotniej na 19 kwietnia 2025

Jakie znaczenie posiada „małżeństwo” poza judeochrześcijańskim światopoglądem? Dlaczego ludzie wciąż chcą brać na siebie dalekosiężne zobowiązanie w naszym zachodnim świecie?

Księga Rodzaju 1-2 przedstawia Boga, który stworzył ludzkość na swój obraz. Z księgi Rodzaju 1:26-31 dowiadujemy się, że ten obraz został zawarty w relacji mężczyzny i kobiety, którzy mogą posiadać potomstwo i spełniać Boże polecenie aby „rozradzać się i rozmnażać”. Dlatego obraz Boga jest przekazany w tej szczególnej więzi. Nic dziwnego, że jest to również jedna z najbardziej parodiowanych, wyśmiewanych i atakowanych instytucji społecznych w naszym społeczeństwie. Ale co tak właściwie jest atakowane? Nie tylko ludzkość…

Małżeństwo jako przymierze

Kultura „podrywania” jest powszechna w społeczeństwie zachodnim (jak na ironię niektórzy twierdzą, że żyjemy w społeczeństwie „rozwiniętym” lub „zaawansowanym”), gdzie przypadkowe związki seksualne „na jedną noc” są akceptowane i rzadko prowadzą do trwałego związku. W tekstach biblijnych możemy odnaleźć przykłady ludzi pragnących tego samego — doświadczenia seksualnego lub satysfakcji poza trwałym związkiem pomiędzy mężczyzną i kobietą.

Współczesne społeczeństwo przypisuje legalność lub legitymizację małżeństwa państwu. Tworzy to niezręczną sytuację dla chrześcijan, ponieważ ich więź jest teraz definiowana, uznawana i obdarzona pewnymi przywilejami przez świeckie organy zarządzające, a nie przez Boga, który ją zapoczątkował. Rozwód bez orzekania o winie nie zawsze był możliwy, ale obecnie jest bardziej regułą niż wyjątkiem.

Małżeństwo i rozwód Boga

W Biblii idea związku małżeńskiego jest czasami używany jako metafora lub symbol duchowej relacji — trudnej do zobaczenia fizycznie — między Bogiem a Jego ludem. W księdze Ezechiela 16 możemy zobaczyć obrazy Bożego „doświadczenia małżeńskiego”. Bóg przez proroka opisuje swój ból z powodu duchowego bałwochwalstwa Izraela, który jest podobny do bólu kochanka, którego narzeczona sypia z wieloma partnerami. Prorok Ezechiel (rozdział 23) opisuje również w bardzo graficzny sposób nierząd Izraela i Judy, zarówno w Samarii na północy, jak i w Jerozolimie na południu.

Chrystus i Jego Kościół

Obraz małżeństwa i niemoralności seksualnej jest wykorzystany w Apokalipsie do opisu kościoła w Pergamonie i Tiatyrze (Ap 2), do „mieszkańców ziemi” (Ap 9:21) oraz do Babilonu Wielkiego (Ap 14:8, 17:1-4, 18:1-9 i 19:1-2). Idea niemoralności seksualnej (porneia) w tekstach biblijnych zawsze oznacza pozamałżeńskie akty seksualne. W kontekście kościoła w Tiatyrze Jan używa słowa „cudzołóstwo” (2:22). W Ap 17 kobieta (najczęściej reprezentująca lud Boży) i bestia (podobnie jak bestia wychodząca z morza w rozdziale 13), oraz podobnie jak odstępcza kościelno-państwowa władza Rzymu, tworzą nielegalne związki. W te związki zaangażowani są królowie ziemi.

W Apokalipsie lud Boży został przedstawiony jako oblubienica Chrystusa. W Liście do Efezjan 5 jest powiedziane, że relacje mąż-żona w domach chrześcijańskich mają być przykładem Chrystusa i Jego kościoła.

Biblijne historie o miłości ujawniają głębokie prawdy o miłości i zbawieniu Boga. Chociaż współczesne poglądy oraz grzech zniekształciły małżeństwo, to jednak nadal może ono służyć jako potężny, proroczy symbol relacji Boga z Jego ludem. Przymierze małżeńskie, rozumiane w biblijnym kontekście przekazuje duchową lekcję na temat odkupienia i Bożej miłości.

Małżeństwo jest jedną z najpotężniejszych metafor biblijnych która ilustruje relację Boga z ludzkością. Metafora małżeństwa pojawia się zarówno w ST jak i w NT a zwłaszcza w Apokalipsie. Małżeństwo odzwierciedla intymną i ofiarną więź Boga z Jego ludem. Chociaż grzech zniszczył Boży ideał małżeństwa, wciąż jest kluczowym symbolem Jego miłości przymierza. Jezus zwrócił uwagę na pierwotny plan w kontekście małżeństwa mimo wyzwań ze strony faryzeuszy, którzy wykorzystywali Pismo Święte i małżeństwo, aby Go zdyskredytować.

Autor lekcji przedstawił trzy zasady które odzwierciedlają Bożą miłość: bezwarunkowe wybaczanie, całkowita akceptowanie i bezinteresowne poświęcenie w miłości, tak jak Bóg poświęcił się dla nas. Są to głębokie zasady, które muszą jednak być stosowane ostrożnie zwłaszcza w naszym grzesznym świecie. Choć inspirowane Biblią, zasady te mogą się stać problematyczne, gdy są przedstawiane bez kontekstu. Niektórzy ludzie wykorzystują te zasady jako powody do pozostawania w niezdrowych związkach. W związkach nacechowanych przemocą emocjonalną, fizyczną, seksualną lub duchową takie zasady mogą często być niewłaściwie stosowane lub wykorzystywane jako broń.

Przebaczenie, choć bardzo ważne, może być wykorzystane do uciszania ofiar i zniechęcenia ich do szukania bezpiecznego schronienia. Całkowita akceptacja może zostać wykorzystana, aby tolerować destrukcyjne zachowanie pod płaszczykiem łaski. Nawet Bóg, który w pełni nas akceptuje, nie akceptuje wszystkiego, co dotyczy naszej grzesznej natury.

Poświęcenie w miłości, szczególnie w patriarchalnych warunkach, często odzwierciedla brak równowagi sił i może być wykorzystane do całkowitego usunięcia w cień zwłaszcza kobiet nazywając znoszenie cierpienia cnotą, zamiast uznawać je za niesprawiedliwość. W tradycyjnych modelach małżeństwa ciężar poświęcenia rzadko jest dzielony. Jest on nieproporcjonalnie przerzucany na kobietę, od której oczekuje się, że zrezygnuje ze swoich marzeń, bezpieczeństwa, a czasem nawet głosu. Związek małżeński może i powinien odzwierciedlać ofiarną miłość Boga, ale nie oznacza poświęcania się, aby utrzymywać szkodliwe małżeństwo.

Niektóre wspólnoty wiary, często nieumyślnie, mogą wzmacniać te dynamikę, przedkładając utrzymanie małżeństwa lub podporządkowanie ponad bezpieczeństwo i godność osób, które są wykorzystywane. W ten sposób spłycają znaczenie ewangelii, która z definicji staje w obronie bezbronnych i sprzeciwia się grzechowi. Ewangelie przedstawiają Jezusa, który nie tylko wybaczał, ale stawiał czoła nadużyciom władzy, chronił uciśnionych i pomagał bezbronnym uciec od niebezpieczeństwa aby mogli odzyskać swoją godność. Każda teologia małżeństwa, która ignoruje te wymiary, jest niekompletna i potencjalnie szkodliwa. Dlatego duchowe nauczanie na temat małżeństwa musi być zgodne z holistyczną ewangelią, która łączy miłość i sprawiedliwość, miłosierdzie i prawdę, bezpieczeństwo i przemianę.

Połączenie Adama i Ewy miało miejsce w świecie bez grzechu. Ich miłość nie była skażona niepewnością, zdradą czy złamaniem — doskonałość była jedyną opcją. Jednak, kiedy grzech pojawił się na świecie, zmieniła się natura przymierza z perspektywy człowieka, ale nie z perspektywy Boga. Bóg pozostaje bez grzechu i każde przymierze zawarte przez niego jest nadal ważne. Jednak nasza zdolność do dotrzymywania przymierza została naruszona. Grzech zmniejszył nasze możliwości.

Zmagamy się z dotrzymaniem wierności. Przez całe życie zmagamy się, aby odzwierciedlać boskie zaangażowanie pomimo naszych niedoskonałości. Kiedy przymierze dotyczy nie jednej, ale dwóch niedoskonałych osób i każda z nich zmaga się z traumą, grzechem i ograniczeniami — sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana. Małżeństwo między dwojgiem ludzi nie jest boskie; jest ludzkie. Niestety czasami, to przymierze pęka pod ciężarem krzywdy, nierównowagi lub bólu. Czasami złamanie przymierza staje się konieczne — szczególnie gdy małżeństwo jest destrukcyjne dla jednego lub obojga partnerów albo dla dzieci.

Twierdzenie, że małżeństwo jest bezwzględnie nierozerwalnym przymierzem, jest szkodliwe, ponieważ może uwięzić ludzi w sytuacjach przemocy utrzymując złudzenie, że trwanie w takim związku jest „święte”. Nie zgadzam się, gdy ktoś dąży do rozwodu, ponieważ małżeństwo stało się trudne. Jednak, gdy małżeństwo staje się szkodliwe, rozwód jest koniecznością. Boże pragnienie abyśmy doświadczyli uzdrowienia, odbudowy i zbawienia jest większe niż jakiekolwiek ludzki związek.

Małżeństwo jest dzisiaj często postrzegane jako przestarzały związek. Coraz mniej ludzi zobowiązuje się aby żyć w ramach małżeństwa. Niestety w ten sposób zniszczony zostaje obraz Boga. Lud Boży ma wspaniałą okazję, aby przywracać piękno małżeństwa i pokazywać, w jaki sposób codzienne życie par małżeńskich symbolizuje powtórne przyjście Jezusa jako oblubieńca, który przychodzi aby poślubić swoją oblubienicę. Podobny motyw pojawia się w zakończeniach wielu powieści, w których bohater ratuje swoją przyszłą żonę ze szponów złego smoka a następnie żyją długo i szczęśliwie!



DO PRZEMYŚLENIA

W Biblii możemy przeczytać wiele historii miłosnych, które ilustrują miłość Boga do Jego ludu. Małżeństwo jest „szkołą”, w której możemy nauczyć się ważnych rzeczy na temat miłości Boga oraz lepiej poznać samych siebie. Jakich lekcji o Bogu nauczyliście się ze swojego małżeństwa lub małżeństwa kogoś innego?

Rdz 2:23-25. W jaki sposób można „złączyć” się z drugą osobą na całe życie?

Efezjan 5:29-32. W jaki sposób małżeństwo odzwierciedla więź Chrystusa z ludzkością? Czy można powiedzieć, że Chrystus kocha siebie, kiedy kocha nas?

Mt 19:3-6. W jaki sposób Jezus rozwija ideę przedstawioną w Rdz 2, co dodaje do tego, co tam powiedziano? Dlaczego Jezus wydaje się nie zgadzać z instrukcjami Mojżesza (Mt 19:7-8)? Autor lekcji zwrócił uwagę, że połączenie dwóch niedoskonałych osób zawsze będzie powodowało napięcie. Jak radzisz sobie z niedoskonałym związkiem na całe życie?

Ez 16:4-15. Ezechiel opisuje naród Izraela jako porzucone niemowlę - dziewczynkę, która dorasta i staje się piękną kobietą. Bóg ją poślubia, ale ona „uprawia nierząd”. Co mówi nam ta historia na temat Bożych zamiarów wobec nas?

Oz 1:2; 3:1; Ap 17:1-2; 18:1-4. Jakiej lekcji kościół może się nauczyć z historii Ozeasza? W jaki sposób kościół powtarza grzechy Izraela? Jak interpretowali ten fragment pierwsi adresaci przesłania Ozeasza? Czy postrzegali go jako tekst opisujący opresję czy jako akt łaski w kulturze, w której niezamężna kobieta miała niewiele opcji? Czy pierwsi odbiorcy tego tekstu mogli rozumieć coś, czego my nie rozumiemy? Dlaczego Bóg zdecydował się opowiedzieć historię w taki sposób? Jaka prawda jest objawiana o charakterze Boga, która może nie być od razu widoczna z naszej współczesnej perspektywy?

Rdz 24:1-4; 25:57-67. Dlaczego Abraham nie chciał, aby jego syn poślubił „córkę Kananejczyków”? Abraham nalegał, aby Izaak nie poślubił Kananejki. Według tekstu nie wynikało to z uprzedzeń etnicznych, ale z powodu zepsutych i bałwochwalczych praktyk Kananejczyków, które mogłyby odciągnąć Izaaka od Boga. Ten punkt odnosi się do szerszej kwestii: gdy lud Boży zbyt ściśle wiąże się ze światem, ryzykuje przyjęciem fałszywych przekonań i narażeniem swojej wiary.

Ma 2:13-17, Malachiasz opisuje uczucia Boga dotyczące niewiernych małżeństw i rozwodów. Dlaczego Bóg przedstawia swoje relacje ze swoim ludem, używając pojęć związanych z przymierzem, małżeństwem i seksualnością? Co Ezechiel i Malachiasz mówią nam na temat bólu Boga spowodowanego rozbitym małżeństwem? W jaki sposób historie przedstawione przez Ezechiela i Malachiasza przynoszą pocieszenie tym, którzy doświadczyli rozwodu z powodu niewierności małżonka lub po prostu odrzucenia?

Ap 19:1-9. W tym fragmencie zostały opisane dwa wydarzenia: sąd nad nierządnicą oraz zaślubiny Baranka, który jest w Apokalipsie symbolem Chrystusa. W jaki sposób każde z tych wydarzeń demonstruje sprawiedliwy i pełen miłości charakter Boga?

Autor Ap 19 celebruje zarówno sąd nad nierządnicą, jak i małżeństwo Chrystusa z jego oblubienicą, która symbolizuje sprawiedliwość i miłość Boga. Zgodnie z tekstem Apokalipsy koniec nierządnicy przedstawia ostateczny sąd nad niepokutującymi grzesznikami, podczas gdy małżeństwo podkreśla przywrócenie i wieczną jedność między Chrystusem a jego wiernym ludem. Podobnie jak niewierność w małżeństwie ostatecznie prowadzi do punktu bez odwrotu, podobnie jest w przypadku uporczywego bunt przeciwko Bogu.

Ap 21:1-4. Dlaczego Jezus mówił o mieście jako swojej oblubienicy?

W Apokalipsie lud Boży jest upominany aby zachować wiarę i zaufanie do dobroci i sprawiedliwości Boga, nawet jeśli nie zawsze można ją dostrzec. W Apokalipsie 19-21 związek pomiędzy Chrystusem i Jego ludem został przedstawiony jako „spełniony”. W jaki sposób najlepsze ziemskie małżeństwa przedstawiają przedsmak tego, co nas czeka, gdy Jezus powróci?

Czego możemy się nauczyć na temat związku jaki Bóg chce mieć z nami na podstawie seksualnej, emocjonalnej, fizycznej i psychicznej jedności między kochającymi się partnerami małżeńskimi? Czy nasza jedność z Bogiem może być lepsza niż najlepsza małżeńska intymność?

Mk 10:1-12; Mk 19:1-12. Jakie są podobieństwa między tymi fragmentami? Na czym polegają różnice między nimi? W jaki sposób Mateusz przedstawia zastrzeżenie dotyczące „rozwodu”? W jaki sposób uczniowie skomentowali nauczanie Jezusa na temat małżeństwa jako przymierza na całe życie?

















Przygotował Jan Pollok