wtorek, 5 kwietnia 2011

KREACJONIZM A EWOLUCJA

Adolf Hitler powiedział kiedyś:
 „Jeśli wystarczająco długo, głośno i często będziecie powtarzać ludziom jakieś kłamstwo, wówczas uwierzą w to”.
Taka metoda wpajania kłamliwych teorii ma swoją nazwę. Jest to nic innego, jak tylko tzw. „PRANIE MÓZGU”.
Hitler powiedział również, że:
„Ludzie są też bardziej skłonni by uwierzyć w wielkie kłamstwo niż małe”.
Takim wielkim kłamstwem, które często nam powtarzano w szkołach, i w które wielu ludzi uwierzyło jest teoria ewolucji. Również dzisiaj przy pomocy tego samego kłamstwa diabeł stara się zrobić „pranie mózgu” naszym dzieciom.
CYTAT Z PODRĘCZNIKA FLORKI:
„ENCYKLOPEDIA GIMNAZJALISTY”, str. 329:
„Historia Wszechświata zaczęła się ok. 15-20 mld lat temu, od tak zwanego Wielkiego Wybuchu. Ziemia, która ma w przybliżeniu ok. 4,5 mld lat, początkowo była pozbawiona życia z powodu wysokiej temperatury. Dopiero po ostygnięciu mogła powstać tu woda, a w niej pierwsze organizmy żywe. Dowody wskazują, że życie istnieje od ok. 3,8 mld lat”.
„Ciekawa Biologia”, str. 44 (podręcznik dla uczniów gimnazjum – Florki):
„Dowody ewolucji są niepodważalne”.
Pewien kaznodzieja opowiadał, jak będąc jeszcze małym 6-letnim chłopcem razem ze swoim starszym bratem udali się do kuchni, aby spożyć śniadanie. Okazało się jednak, że w kuchni był tylko jeden banan. Ponieważ ten mały chłopiec był pierwszy wziął banana, ale jego starszy brat także miał ochotę na banana. Pomyślał więc chwilę i powiedział:
- Wiesz skąd się biorą banany?
- Nie.
- Banany powstają z takich dużych brzydkich pająków, które mają długie zwisające nogi. Pająk wisi na drzewie i kiedy się starzeje, gnije i usycha, i przekształca się stopniowo w banana.
- Nie wierze ci – odparł na to chłopiec. – Mówisz tak, bo chcesz zjeść mojego banana.
- Mówię prawdę, a jak nie wierzysz, to przekrój banana na pół a udowodnię ci to.
Kiedy chłopiec przekroił banana na dwie części, starszy brat powiedział:
- Widzisz te czarne kropki tu w środku? To są pozostałości po nogach pająka.
I ten mały chłopiec w to uwierzył, i od tamtej pory przez 3 lata nie mógł jeść bananów!!!
Ten chłopiec nie uwierzyłby w to kłamstwo, gdyby nie te czarne plamki w środku banana. Jeśli chcemy, aby ktoś uwierzył w kłamstwo, musimy to kłamstwo połączyć z jakąś cząstką prawdy.
Nikt nie zabije szczura podając mu samą truciznę, ale podając truciznę z dobrym pożywieniem, które szczur lubi. W takiej zabójczej mieszance dla szczura znajduje się tylko  0,005% trucizny i aż 99,995% dobrego pożywienia.
(podobnie z religijnymi wierzeniami, dietą itp.)
Podobnie z papierosami. Dlaczego do reklamy Marlborro często wykorzystuje się wizerunek kowboja? Czy wszyscy kowboje palą Marlborro? Nie. Czy paląc Marlborro automatycznie palący staje się kowbojem? Nie. To dlaczego? Nie dlatego, że paląc Marlborro palący staje się kowbojem, ale dlatego, że palący pachnie jak koń kowboja.
Któregoś razu abstynent powiedział pewnemu człowiekowi, że alkohol niszczy zdrowie i zabija ludzi. Wtedy, ten nie stroniący od alkoholu mężczyzna zapytał abstynenta czy smakuje mu alkohol, czy lubi alkohol? Nie – odparł abstynent – nigdy nawet nie próbowałem. – Skąd zatem może pan wiedzieć, czy alkohol smakuje? Musisz najpierw spróbować, żeby się przekonać.
Abstynent na to odparł: - Czy próbowałeś położyć głowę na tory kolejowe przed jadącym pociągiem? Jeśli nie, to skąd będziesz wiedział czy to polubisz, jeśli nie spróbujesz?
Czy trzeba kłaść głowę pod pociąg, żeby sprawdzić, czy pociąg jest w stanie zmiażdżyć głowę i zabić? Nie! Nie zrobiłbyś tego, bo nie musisz tego sprawdzać, żeby to wiedzieć. Wiadomo o tym z innych źródeł!
Nie ma konieczności, żeby sprawdzać czy coś jest dobre czy złe, żeby to wiedzieć.
Nie trzeba tarzać się w błocie, żeby się przekonać, ze błoto brudzi.
Kto stworzył wszechświat, albo inaczej uniwersum? Już sama nazwa „UNIWERSUM” może nam dać odpowiedź na to pytanie. Jakie znaczenie ma słowo „uniwersum”?
Słowo to składa się z dwóch łacińskich członów: „uni” – w wyrazach złożonych oznacza „pojedynczy”, a „wersum”, albo „wers”, to oczywiście składająca się ze słów sentencja (zdanie).
Co zatem oznacza wyraz „uniwersum”? Jest to pojedyncze zdanie!
Z czym kojarzy się nam ten zwrot?
Co Bóg powiedział na początku, gdy stwarzał świat?
Wypowiadał pojedyncze zdania, np.: „Niech się stanie światłość”! itd.
Fragment amerykańskiego podręcznika dla uczniów szkoły podstawowej (Prentice Hall General Science, 1992, str. 61):
„W jaki sposób powstał wszechświat? Większość astronomów wierzy, że około 20 miliardów lat temu materia całego wszechświata była tak bardzo zagęszczona, że mogła mieć wielkość nawet dużo mniejszą niż kropka na tej stronie. Z nieznanych powodów ta zagęszczona do najdalszych granic materia eksplodowała. Eksplozja ta przez naukowców została opatrzona nazwą „big bang” (wielki wybuch). W ten sposób powstały galaktyki...
Po wielu miliardach lat cała materia i energia wszechświata ponownie osiągnie ogromną gęstość, która musi być nie większa niż mała kropka na tej stronie. I wówczas nastąpi kolejny wielki wybuch”.
HBJ General Science, 1989, str. 362:
Nic w rzeczywistości wszechświata, naprawdę oznacza nic (trzeba być bardzo mądrym, żeby pisać takie książki: Nic to po prostu nic!). W dalekiej przyszłości ponownie, nie tylko materia oraz energia znikną, ale także czas i przestrzeń. Fizycy twierdzą, że ok. 20 miliardów lat temu z tego stanu nicości, w wyniku wielkiego wybuchu powstał wszechświat”.
Z czego powstał wszechświat?
Widzicie dzieci, w pewnym momencie „nic” eksplodowało i tak powstał wszechświat! Zaistnieliśmy, ponieważ wybuchło rzeczywiste „nic”!
„Scientific American”, May 1984, str. 128
„Widzialny wszechświat mógł powstać z nieskończenie małego obszaru. Istnieje zatem pokusa, by dojść do kolejnego wniosku, a mianowicie, że wszechświat powstał dosłownie z niczego”.
Widzicie dzieci, w pewnym momencie pojawiła się malutka kropka i ta kropka wzięła się z nikąd!
Coś takiego nazwano nauką i umieszczono w naukowych podręcznikach. My jednak śmiało możemy nazwać to bajką i umieścić w koszu na śmieci.
Gdy powiemy ewolucjoniście, że wierzymy, iż jakieś 6 tysięcy lat temu, Bóg stworzył niebo i ziemię, wówczas zapyta on, skąd wziął się Bóg?
Odpowiemy, że z nikąd!
Jeśli zaś ateista powie, że on uważa, iż ok. 20 mld lat temu wszechświat powstał z zagęszczonej materii o wielkości kropki i zapytamy go skąd ta materia się wzięła, odp. będzie taka sama - z nikąd!
Jaki z tego wniosek?
W obu przypadkach można mówić o religii. Dlaczego? Bo jakieś twierdzenie wymaga wiary to jest czym? Religią.
Zarówno my przyjmujemy wiarą, biblijne stwierdzenie, że Bóg wziął się z nikąd, podobnie ewolucjonista musi także wiarą przyjąć twierdzenie, iż materia, która eksplodowała powstała z nikąd!!!
Ja wierzę, że na początku Bóg..., a ewolucjonista wierzy, że na początku materia...
To nie prawda, że tylko nasz pogląd ma związek z religią, a teoria wielkiego wybuchu to nauka. Nie! Obie teorie to religia, gdyż w obu przypadkach wymagana jest wiara. W przypadku ewolucjonisty nawet dużo większa.
A zatem, tak naprawdę jest to spór pomiędzy dwiema religiami, religią wiary w Boga i religią wiary w materię.
Jednak, zawsze, kiedy mówi się na ten temat, to wyraża się to jako spór pomiędzy religią i nauką:
„Times”, 17 X, 1999:
„LIDERZY REPREZENTUJĄCY RELIGIĘ I NAUKĘ DEBATUJĄ NA TEMAT EWOLUCJI”.
Ewolucja jednak, to nie nauka, ale forma religii (bałwochwalczej). Biblia nie ma nic przeciwko nauce, i faktycznie wszystko, co można nazwać nauką harmonizuje z treścią Biblii.
Fakt, że sportowcy reklamują piwo nie oznacza, że piwo ma coś wspólnego ze sportem. Podobnie, jeśli jacyś naukowcy reklamują ewolucję, nie musi oznaczać, że nauka ma coś wspólnego z ewolucją.
Ewolucjoniści wierzą, że wszechświat powstał z materii o ogromnej gęstości, która wirując z olbrzymia prędkością zgodnie z ruchem wskazówek zegara wybuchła, i dlatego wszechświat również krąży zgodnie z ruchem wskazówek zegara i wszystkie ciała niebieskie wprawione w ten sposób w ruch powinny krążyć w jednym i tym samym kierunku. Jednak, już od dawna wiadomo, że niektóre ciała niebieskie, planety czy księżyce krążą w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara:
„Astronomical Almanach for year 1989”:
„6 spośród 63 księżyców, należących do planet układu słonecznego krąży w przeciwnym kierunku. Jowisz, Saturn i Neptun posiadają księżyce krążące w obu kierunkach”.
Wierzący naukowiec rozmawiał w samolocie z naukowcem z Uniwersytetu Barcleya na temat ewolucji. W pewnym momencie, naukowiec, który był zwolennikiem kreacjonizmu powiedział:
- Uważa pan, że wszechświat powstał z materii o ogromnej gęstości, która wirując z olbrzymią prędkością zgodnie z ruchem wskazówek zegara wybuchła, i dlatego wszechświat również krąży zgodnie z ruchem wskazówek zegara i wszystkie ciała niebieskie wprawione w ten sposób w ruch powinny krążyć w jednym kierunku. Dlaczego w takim razie, niektóre planety czy księżyce krążą w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara?
- To faktycznie zastanawiające, ale nie wiem, dlaczego tak jest.
- A ja wiem – odparł wierzący naukowiec. – Jest tak, ponieważ Bóg chciał w ten sposób sprawić, aby dzięki temu spostrzeżeniu teoria wielkiego wybuchu robiła wrażenie teorii wielkiej głupoty J.
Tak naprawdę, jako chrześcijanie powinniśmy wierzyć w teorię wielkiego wybuchu:
2 Piotr. 3:10
„A on dzień Pański przyjdzie jako złodziej w nocy, w który niebiosa z wielkim trzaskiem („wielkim wybuchem”) przeminą, a żywioły rozpalone ogniem stopnieją, a ziemia i rzeczy, które są na niej, spalone będą”. (BG)
Więc jeśli nasze dzieci zostaną w szkole zapytane o to, czy wierzą w teorię wielkiego wybuchu, powinny powiedzieć, że tak i że on niebawem nastąpi i wszyscy powinniśmy się na to przygotować.
Innym dowodem świadczącym na korzyść kreacjonizmu i przeciwko ewolucji jest DRUGIE PRAWO TERMODYNAMIKI, które mówi nam, że wszystko zmierza do nieporządku, nieładu, a nie odwrotnie. Wszystko rozpada się z czasem. Podczas gdy teoria wielkiego wybuchu sugeruje, że eksplozja wszystko uporządkowała.
Diabeł w jakiś sposób zwiódł naukowców, narzucając im wiarę w to, że wystarczy sama energia, by doprowadzić materię do porządku.
Podczas wojny wykorzystuje się dużą ilość energii, ale nigdy nie prowadzi to do porządku.
Energia słoneczna może być destrukcyjna dla wszystkiego na ziemi z wyjątkiem małej cząsteczki chlorofilu. Samo słońce z czasem wszystko zniszczy.
Zasada drugiego prawa termodynamiki została zawarta w jednej z wypowiedzi, której autorem był ap. Paweł:
Hebr. 1:10-12
10. Tyś, Panie, na początku ugruntował ziemię, I niebiosa są dziełem rąk twoich;
11. One przeminą, ale Ty zostajesz; I wszystkie jako szata zestarzeją się,
12. I jako płaszcz je zwiniesz, Jako odzienie, i przemienione zostaną; Ale tyś zawsze ten sam i nie skończą się lata twoje. (BW)
W wyniku wielkiego wybuchu wszystkie ciała niebieskie powinny być równomiernie rozmieszczone w kosmosie, a tak nie jest.
HBJ Earth Science:
„Ludzie prawdopodobnie ewoluowali z bakterii, która żyła ok. 4 miliardy lat temu”.
Naszą pierwszą prapraprababcią była bakteria. Kto był następny?:
„Jakieś 30 mln lat temu...”.
(Zawsze kiedy podręcznik mówi „miliony lat temu”, to należy to rozumieć jako „za siedmioma górami, za siedmioma morzami”, czyli traktować jako zmyśloną baśń, a nie naukowe stwierdzenie).
„...Jakieś 30 mln lat temu ewoluowały małpy, z których na drodze ewolucji ok. 20 mln lat temu powstali ludzie, a także współczesne małpy”.
Tak więc naszym kolejnym przodkiem, albo kolejną prapraprababcią była następnie (po bakterii) małpa
W szkołach uczy się dzieci, że pochodzą od małpy, więc jaki jest tego skutek?
Odbija się to często na wyglądzie i dziwnym zachowaniu młodych ludzi.
Taki młody człowiek mówi: „Aha! Moim prapraprzodkiem jest małpa? Spoko!”
Dlatego, nic dziwnego, że wielu młodych ludzi zdaje się zachowywać na wzór swoich pradziadków!
A czego innego można oczekiwać?
Powiedzcie młodemu człowiekowi, ucząc go od najmłodszych lat, że nie ma Stwórcy, nie ma żadnych standardów, czegoś takiego jak dobro i zło.
I potem tłumaczcie im, że czegoś nie powinni robić.
Jaka będzie reakcja?
- Dlaczego nie?! - pytają zdziwieni.
Dlaczego w szkołach naucza się teorii ewolucji?
Czy dlatego, ze nie wolno nauczać kreacjonizmu?
Nie!:
Jest tak, dlatego, że większość nauczycieli nie wie o tym, że nie ma żadnego prawa zabraniającego w szkołach nauczania kreacjonizmu.
2 Piotr. 3:5
5. Tego zaiste umyślnie wiedzieć nie chcą, że się niebiosa dawno stały i ziemia z wody i w wodzie stanęła przez słowo Boże,
(BG)
Ateiści sugerują często, ze na początku synowie Adama musieli tworzyć związki małżeńskie z jego córkami i wydaje się tym ateistom, że zadają klina osobom wierzącym, gdyż w ten sposób można posądzić Biblie o propagowanie kazirodztwa.
Ale jeśli ktoś wierzy w ewolucję, ma o wiele większy problem do rozwiązania niż ten, bo wierzą, że 5 miliardów lat temu ziemia zaczęła stygnąć a 4 miliony lat temu uformowany został ocean i ze skał i wody uformowała się taka „zupa organiczna”, w której pojawiły się z czasem złożone związki chemiczne, a z nich następnie powstały złożone żywe organizmy.
Jeden z podręczników mówi, że
„pierwszy zdolny do replikacji system musiał znajdować się w tej organicznej zupie”.
Aby powstało życie w tym samym czasie i w tym samym miejscu musiały powstać w tej zupie dwie komórki o przeciwnej płci, które musiały się spotkać.
1 Moj. 5:4
4. Po zrodzeniu Seta żył Adam osiemset lat i zrodził synów i córki.
Jak wiele dzieci mielibyśmy już, gdybyśmy mieli teraz 800 lat, posiadając też żywotność jaką posiadał Adam i Ewa oraz żyjąc w czasach kiedy to wielka ilość dzieci była czymś najbardziej pożądanym?
Tak więc w pierwszym pokoleniu oczywiście synowie Adama musieli wiązać się z siostrami.
Po drugie, jeszcze wtedy nie było żadnego prawa zabraniającego zawierania związków małżeńskich pomiędzy bratem i siostrą. Dopiero 2500 lat później Bóg dał takie prawo przez Mojżesza. Wcześniej nie potrzebne było takie prawo, ponieważ nie było zdeformowanych chromosomów i dlatego nie było niebezpieczeństwa pojawienia się niepełnosprawnego czy upośledzonego potomstwa. Dopiero wraz z upływem czasu doszło do takich deformacji więc Bóg powiedział Mojżeszowi, że od tamtej należało przestrzegać nowego prawa.
Wszystko jest dziedziczone nawet zdolności
Gdy uważnie czytamy Biblię możemy zauważyć, że ponieważ Adam żył aż ok. 900 lat to jednym z jego żyjących prapraprawnuków był Noe. Noe jeszcze przez 50 lat mógł rozmawiać z Adamem!
Możemy sobie wyobrazić jak wyglądały wówczas spotkania rodzinne.
No dzieci, powiedział – powiedział Noe – dzisiaj wsiadamy na wielbłąda i jedziemy do dziadka Adama, który opowie nam jak wyglądało życie w raju”.
Syn Noego – Sem również żył bardzo długo i mógł rozmawiać z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem.. Gdy czytamy Biblię nie zauważamy tego, ale kiedy zrobimy sobie wykres wówczas staje się to oczywiste i jesteśmy zdumieni. Oznacza to, że Abraham musiał doskonale i w szczegółach znać opis stworzenia, historie upadku, opis raju czy to jak wyglądał świat przedpotopowy.
Niestety, dzisiaj nawet wielu chrześcijan wierzy, że świat liczy sobie miliardy lat. Uważają oni, że sama Biblia tego uczy. Twierdzą, że Bóg użył ewolucji w celu stworzenia świata i życia.
Ale jeśli coś takiego przyjmiemy, to musielibyśmy przyznać, że każdy pojedynczy dzień stworzenia nie był literalnym dniem, ale bardzo długim okresem czasu.
W Biblii jednak czytamy, że Bóg stwarzał świat słowem.
Oznacza to, że skoro stwarzał świat słowem, to musiałby niezwykle wolno te słowa wypowiadać skoro miałoby zająć Mu to tysiące czy miliony lat.
Zaludnienie na świecie w 2000 roku osiągnęło 6 miliardów ludzi.
W 1995 roku na świecie było 5 mld ludzi.
W 1800 roku był 1 mld.
Nikt nie ma wątpliwości, że zaludnienie rośnie bardzo szybko. Pomimo tego jednak świat nie jest jeszcze przeludniony.
W czasach kiedy żył Jezus na ziemi było ok. 250 mln ludzi.
Stopniowy wzrost zaludnienia musimy liczyć od czasów Noego, czyli zaraz po potopie, a zatem jakieś 4400 lat temu i od tamtej pory do dzisiaj liczba ludności wzrosła do 6 – 7 mld. Działo się to przez okres ok. 4000 tysięcy lat.
Jeśli jednak ktoś wierzy w teorię ewolucji musi zgodzić się z tym, że człowiek na różnych etapach swego rozwoju istnie je już od ok. 3 milionów lat. A jeśli tak, to dzisiaj – nawet biorąc pod uwagę choroby, wojny, kataklizmy i to wszystko co redukuje liczbę ludności -zaludnienie musiałoby osiągnąć nieprawdopodobną gęstość. A dokładnie gęstość zaludnienia byłaby tak olbrzymia, że na 2 cm kwadratowych ziemi musiałoby zmieścić się ok. 150 000 osób! Byłoby trochę ciasno na ziemi.
Z pewnością słyszeliśmy na temat NOWEGO PORZĄDKU ŚWIATA. Wielu polityków i przywódców związanych jest z tym ruchem. Osoby te uważają, że jednym z głównych celów, jakie nam powinny przyświecać jest gwałtowne zmniejszenie zaludnienia do 500 milionów ludności na całym świecie.
Jacques Cousteau powiedział:
„Musimy eliminować 350 000 ludzi dziennie, aby ustabilizować gęstość zaludnienia na ziemi”. (oczywiście, w celu ratowania ziemi)
Ted Turner w programie telewizyjnym CNN powiedział, że
„idealnym rozwiązaniem byłoby zmniejszenie liczby ludności na świecie do 300 milionów”.
Ciekawy pomysł, pozostaje tylko poprosić pomysłodawcę, aby jako pierwszy dał przykład.
Książę Filip powiedział:
„Gdybym przeszedł reinkarnację chciałbym wrócić na ziemię jako wirus, aby zmniejszyć zaludnienie na ziemi”.
W USA w pobliżu miejscowości Alberton znajduje się pewien pamiątkowy monument zbudowany z kamieni przez masonów w 1980 roku. Na kamieniach tych wyrytych jest 10 przykazań, ale nie biblijnych.
Przykazanie nr. 1 mówi:
„Zachowaj populacje ludności na ziemi w liczbie nie więcej niż 500 000 milionów”.
Przykazania te zostały podyktowane masonom przez tzw. duchy opiekuńcze (demony).
Podręczniki na temat teorii ewolucji mówią, że czerwone gwiazdy na drodze ewolucji przekształcają się w białe gwiazdy (karły). Astronomowie, który są zwolennikami teorii ewolucji twierdzą, że proces ten zabiera przynajmniej 100 tysięcy lat, a nawet miliony.
Są jednak niepodważalne dowody na to, że to również nie jest zgodne z prawdą. Najlepszym przykładem może być najjaśniej obecnie świecąca na niebie i dobrze nam znana biała gwiazda (biały karzeł), jaką jest Syriusz.
Według tej teorii przekształcenie się Syriusza w obecną białą i jasną gwiazdę musiało zająć przynajmniej 100 tysięcy lub nawet miliony lat.
A oto, co na temat tej wyglądu tej samej gwiazdy – Syriusza, napisano w starożytności:
Egipskie hieroglify pochodzące z roku 2000 przed Chr. Opisują Syriusza jako czerwona gwiazdę.
Cicero w 50 roku przed Chr. oświadczył, że Syriusz był czerwony.
Seneka opisał Syriusza, jako gwiazdę czerwieńszą nawet od Marsa.
Ptolemeusz w 150 roku po Chrystusie przedstawił Syriusza, jako jedną z 6 czerwonych gwiazd.
Dzisiaj Syriusz jest białą jasna gwiazdą (karłem). Ile czasu trzeba było, aby z czerwonej gwiazdy przekształcił się w białego karła? Z pewnością nie powyżej 100 tysięcy lat, ale może tysiąc lub najwyżej 2 tysiące lat.
Ewolucjoniści twierdza również, że nie tylko gwiazdy, ale i planety bardzo powoli tracą ciepło, ale obecnie wiadomo, że proces ten zachodzi o wiele szybciej niż uważają ewolucjoniści.
Powiedzmy, że ktoś przychodzi do mnie do domu, siada przy stole, na którym stoi filiżanka z gorącą ziołową herbatą. Mówię więc do tego gościa – uważaj na te herbatę, bo ona stale jest gorąca. Wtedy ten człowiek pyta skąd ona się tu wzięła. Na co ja odpowiadam: - Nie wiem, podobno stoi tu od tysięcy lat i stale jest gorąca.
Trudno w coś takiego uwierzyć, ale są ludzie, którzy wierzą, że planety nadal są gorące pomimo tego, że powstały miliardy lat temu.
Wiadomo tez, że np. Saturn dość szybko traci materie, z której składają się jego pierścienie. Gdyby Saturn powstał miliardy lat temu, już bardzo dawno temu straciłby swoje pierścienie.
Niezwykle interesujące jest też to, że księżyc krążąc wokół ziemi, stale stopniowo oddala się od naszej planety z prędkością ok. 10 cm rocznie. Gdyby księżyc powstał miliardy lat temu już dawno uwolniłby się od przyciągania ziemskiego, oderwałby się od naszej orbity i poleciał w kosmos.
A teraz dzieci, skupcie się bo to co powiem może okazać się trudne:
Księżyc każdego roku jest coraz dalej od ziemi, to jednak oznacza, że kiedyś był bliżej ziemi J. Ile osób zrozumiało to bez niczyjej pomocy?
Ewolucjoniści twierdzą, że skoro księżyc z taka prędkością oddala się od ziemi to kiedyś musiał być bardzo blisko naszej planety. Wiemy jednak, że księżyc powoduje przypływy, i im bliżej był ziemi tym większy powodował przypływ. Obliczono więc, że jeśli księżyc z ziemią powstały miliardy lat temu, to był taki czas, kiedy księżyc powodował tak ogromne przypływy, że dwa razy dziennie zatapiały one całą ziemię.
Wiadomo też, ze na ziemi czy księżycu stale odkłada się pył kosmiczny w ilości ok. 2,5 cm w ciągu 10 tysięcy lat. Z tego powodu naukowcy w latach 50-tych obliczyli, ze biorąc pod uwagę wiek księżyca powinna się tam znajdować warstwa pyłu o grubości powyżej 5 km!
Ale kiedy kosmonauci wylądowali na księżycu, okazało się, że pył na powierzchni księżyca miał grubość jedynie około 1,3 cm!
Oznacza to, że mógł się odkładać przez jak długi okres czasu? Skoro naukowcy twierdzili, że w ciągu 10 tysięcy lat odkłada się ok. 2,5 cm pyłu, to w ciągu jaki długiego okresu czasu mogła odłożyć się warstwa 1,3 pyłu?
Jest to trochę więcej niż połowa tamtej liczby, a zatem jest to ilość, która mogła odłożyć się w ciągu ok. 6 tysięcy lat! A 6 tysięcy lat to, dokładnie tyle, ile według Biblii istnieje nasza planeta wraz ze swoim księżycem.
Kiedy kosmonauci wylądowali na księżycu wówczas specjaliści z NASA zapytali fizyków i astronomów, gdzie podział się cały ten pył, który miał być na księżycu?
Powiedzieć o australijskim fizyku (Sutherfield?), który odkrył, że prędkość światła nie jest stała, ale powoli spada. Gdy ten naukowiec biorąc pod uwagę stopień  w jakim stopniowo spada prędkość światła obliczył przybliżony wiek naszej planety okazało się, że według jego danych ziemia istnieje ok. 6 tysięcy lat!!!
Kolejny argument.
Wiemy, że ziemia krąży wokół własnej osi z prędkością ok. 1500 km na godzinę, ale wiadomo, że prędkość ta stale i stopniowo spada każdego dnia o ok. 1/1000 sekundy (z tego powodu co ok. półtora roku czas wydłuża się o ok. 1 sekundę).
To oczywiście oznacza, że im dalej sięgniemy w przeszłość tym szybciej powinna była krążyć ziemia wokół własnej osi. Jeśli przyjmiemy, że – jak sugeruje Słowo Boże – ziemia została stworzona 6 tysięcy lat temu, wówczas wzrost prędkości obrotów ziemi wokół własnej osi nie był znaczący. Ale jeśli przyjmiemy, że ziemia powstała miliardy lat temu, to wówczas ziemia musiałaby krążyć z taką prędkością, że pory dnia zmieniałyby się co sekundę, a wiatr osiągałby prędkość 8 tysięcy km na godzinę.
Jeśli teraz przyjmiemy, ze dinozaury żyły – jak twierdza ewolucjoniści – 200 milionów lat temu, wówczas wszystkie przy takiej prędkości obrotów ziemi czułyby się jak na zwariowanej karuzeli.
Pewien naukowiec, który wierzył w kreacjonizm został zaproszony przez naukowców ewolucjonistów do wielkiego laboratorium, w którym przechowywano ogromne warstwy lodu. Ci naukowcy udają się na bieguny i wiercą otwory w lodowcach, aby sprawdzić jaki mają wiek. Najgłębszy otwór jaki wywiercili w lodzie wynosi ok. 10 tysięcy stóp. Te lodowe góry posiadają cienkie warstwy lodu, które nazwano pierścieniami rocznego przyrostu. Różnią się one od siebie nieco odcieniem. Jedne są jaśniejsze a drugie nieco ciemniejsze. Na podstawie tych badań naukowcy doszli do wniosku, ze ponieważ w ciągu roku przybywa 1 taka warstwa, a jest ich pewna określona liczba, to 135 tysięcy lat temu północny klimat był zmienny.
Ci naukowcy wyjaśnili temu naukowcowi, że ciemne warstwy lodu powstają na skutek tego, że latem wierzchnia warstwa śniegu nieco topnieje a potem zamarza tworząc warstwę czystego lodu, która ma trochę ciemniejszy odcień. Podczas zimy natomiast śnieg zostaje ściśnięty i tworzy jaśniejszą warstwę lodu. Dlatego jedna smuga ciemniejsza w tej warstwie lodowca i jedna jaśniejsza tworzą rok. Na tej podstawie obliczyliśmy, że ilość warstw, która się znajduje w tym całym lodowcu świadczy o tym, że lód ten tworzony był przez przynajmniej 135 tysięcy lat oraz zim.
- Jak zatem może pan twierdzić – powiedzieli z uśmiechem ci naukowcy -, że ziemia istnieje 6 tysięcy lat, skoro my mamy tu dowód, że istnieje przynajmniej 135 tysięcy lat?!
Naukowiec, który wierzył w stworzenie podejrzewał, ze musi być jakiś błąd w ich obliczeniach, ale nie był jeszcze wtedy w stanie tego udowodnić. Jednak po pewnym czasie przeczytał artykuł pt. „Zagubiona Eskadra” (THE LOST SQUADRON, Creation ex nihilo, June-Aug. 1997, str. 10). Otóż podczas wojny w 1942 roku jeden z samolotów przelatując nad Grenlandią spadł wraz z załoga w głęboką warstwę śniegu. W 1990 roku powzięto decyzje dotarcia do tego samolotu poprzez gruba warstwę lodu. Okazało się, że w ciągu 48 lat samolot został pokryty warstwa lodu o grubości 263 stóp.
Obliczmy to przez chwilę:
263 stopy w ciągu 48 lat = ok. 5,5 stopy w ciągu 1 roku
Można łatwo obliczyć, ze gdyby ta warstwa lodu miała 10 000 stóp (tak jak warstwa, która badali naukowcy ewolucjoniści), to według tego tempa odkładania się lodu (5,5 stopy w ciągu roku), to ta gruba najgrubsza warstwa lodowca, która badali tamci naukowcy powinna mieć tylko 1824 lata, a nie 135 tysięcy lat!!!
Dodatkowo, biorąc pod uwagę fakt, że im głębiej tym bardziej ściśnięte i płytsze są warstwy lodu obliczono, że najgrubsza warstwa lodu na ziemi mogła się odkładać najdłużej w ciągu ok. 4 tysięcy lat, co stanowi dokładnie tyle ile według Biblii istnieje nasza planeta.
Bob Cardin – człowiek, który wydobył z lodu ten samolot. Naukowiec kreacjonista osobiście rozmawiał z nim i zapytał, czy wiercąc lód zauważył w nim warstwy. Odparł, że tak. Wówczas naukowiec zapytał, ile tych warstw odłożyło się w ciągu tych 48 lat. – Wiele setek – odparł Bob Cardin.
- Jak to możliwe, ze w ciągu jedynie 48 lat nagromadziły się tam setki warstw lodu? Przecież twierdzi się, że w ciągu roku powinna powstać tylko jedna ciemniejsza i jedna jaśniejsza warstwa?
- To nie są warstwy, które tworzą się w ciągu roku (zima, lato, zima , lato), ale powstają w wyniku zmian temperatury (ciepło, zimno, ciepło, zimno itd.), co w ciągu roku może mieć miejsce kilka razy!!!
Naukowcy jednak nadal twierdza, że są to warstwy powstające w ciągu roku. Najlepszy tego przykład to artykuł zamieszczony w SCIENTIFIC AMERICAN, w lutym 1998 roku. Na stronie str. 82 autor wyjaśnia, ze te warstwy śniegu odkładają się w ciągu roku. Wniosek może być dwojaki, albo nie zna on prawdy na ten temat, albo uparcie kłamie.
Dzisiejsze opracowania na temat ewolucji nie wiele maja wspólnego z nauka. Są to opracowania na temat teorii ewolucji, ale nie są naukowymi opracowaniami.
Najstarsze drzewo na ziemi (gatunek sosny), które posiada jeszcze fragmenty trochę aktywnych biologicznie tkanek liczy sobie 4300 lat i znajduje się w południowej Kalifornii.
Jest to najstarszy żywy organizm na ziemi.  
„Allyn and Bacon Biology”, 1977, str. 180, podaje, że drzewo to liczy sobie 4300 lat (różne podręczniki podają różne daty, np. 4500 lat itp., sprawdzić to).
Ważne pytanie:
Jeśli nasza planeta istnieje miliardy lat, to czemu nie ma nigdzie starszych drzew niż to?
Dlaczego to najstarsze drzewo ma 4300 lat?
Odpowiedź jest prosta: Bóg stworzył świat 6 tysięcy lat temu, potop miał miejsce 4400 lat temu, zakładam więc, że najstarszy żywy organizm (drzewo) na ziemi może mieć nie więcej niż 4400 lat, np. 4300, tyle ile liczy sobie „Matuzalem” – najstarsze drzewo na ziemi!!!
Kto tak naprawdę zainspirował naukowców do tego, by tak zaciekle propagowali teorię ewolucji? Komu zależy na tym, by ludzkość uwierzyła, że świat i życie powstało na drodze ewolucji?
Szatanowi.
Dlaczego? Jeśli zainicjował on te teorię i sprawił, że jest ona powszechnie akceptowana i nauczana w szkołach, to diabeł musiał się przy tym sporo napracować, tym bardziej, ze jest to jeden wielki stek kłamstw. Młodzieży, również naszej diabeł w szkołach stale robi „pranie mózgu” wpajając ciągle i powtarzając, że ziemia powstała w wyniku wielkiego wybuchu miliardy lat temu.
Dlaczego diabłu tak bardzo zależy na tym, by ludzie nie wierzyli w biblijny opis stworzenia?
W jaka biblijna prawdę wymierzona jest teoria ewolucji?
W prawdę o sabacie!
Dlaczego?
Jeśli człowiek odrzuci biblijny opis stworzenia i uzna, że Bóg nie stworzył świata i życia w ciągu literalnych 6 dni, ale świat i życie samo powstało rozwijając się na przestrzeni miliardów lat, albo, ze Bóg stworzył wszystko, ale nie czynił tego przez literalnych 6 dni, ale przez miliardy lat, to czy jakie znaczenie będzie mieć wówczas jakiś 7 dzień?
Jednak, czy według Boga i Jego Słowa ten 7 dzień ma znaczenie?
To oczywiste, wynika to choćby z 4 przykazania:
Przypuszczając atak na sabat, co tak naprawdę diabeł atakuje?
Zbawienie, które jest przez wiarę w Chrystusa, a które jest symbolizowane przez sabat:
Autorem tego artykułu jest Sławomir Gromadzki
kontakt: (zielarz@nadzieja.pl)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz