niedziela, 12 czerwca 2011

ZAMIESZANIE Z IMIENIEM BOŻYM


Jednym z powodów datowania Ksiąg Mojżeszowych na późniejsze wieki było założenie, że często występujące w nich imię Boże nie było znane przed połową IX wieku p.n.e. Odkrycie Steli Meszy zachwiało tym argumentem. Występuje na niej tetragram JHWH zapisany tak jak w Starym Testamencie. Jak go wymawiać?
W 1868 roku protestancki misjonarz Frederick A. Klein (1827-1903) odkrył słynną
Stelę Meszy1. Król Mesza postawił ją w Dibonie, na terenie obecnej Jordanii. Beduini zażądali dużej sumy za ten czarny kamień, gdyż uważali, że posiada magiczne właściwości. Misjonarz wykonał szkic monumentu i wrócił do Jerozolimy, aby zebrać środki na jego zakup.

Stela Meszy

O odkryciu dowiedział się francuski uczony Charles Clermont-Ganneau (1846-1923), który po kryjomu wysłał zaufanego młodzieńca, aby skopiował dla niego parę linijek tekstu ze Steli Meszy. Zaintrygowany jego treścią posłał tam trzech ludzi z misją zrobienia papier-mâché2 całego napisu. Dwaj pilnowali koni, a jeden przyłożył wilgotny papier do inskrypcji. Wtedy nakryli ich mieszkańcy Dibonu. Podejrzewając, że chcą wykraść magiczne właściwości kamienia, zagrozili im śmiercią. Jeden zdołał zedrzeć jeszcze wilgotny odcisk i schować za pazuchę. Uciekli przed pościgiem, ledwie uchodząc z życiem3.
Francuski archeolog zabrał tę poszarpaną papierową kopię do ojczyzny, aby ją poskładać i odczytać. Wtedy stwierdził, że napis opowiada o tym samym, co Biblia w słowach: „Mesza, król Moabu, był hodowcą trzód i dostarczał królowi izraelskiemu sto tysięcy owiec i wełnę ze stu tysięcy baranów, lecz po śmierci Achaba król Moabu zbuntował się przeciwko królowi izraelskiemu”4.
Moabici tworzyli królestwo po wschodniej stronie Jordanu. Izraelici przegrali z nimi wojnę w czasach sędziów i podlegali im przez 18 lat, aż sędzia Ehud zabił ich króla i pokonał Moabitów5. Następnie Dawid (1010-970) podbił ich teren i pobierał od Moabitów daninę6. Podobnie czynili kolejni władcy izraelscy aż do Achaba (874-853).
Król Mesza zbuntował się przeciwko Izraelowi po śmierci Achaba, którego syn Jehoram (852-841) połączył siły z królami Judy i Edomu, aby pobić Moabitów7. W obliczu bliskiej przegranej król Mesza złożył w ofierze Kemoszowi swego pierworodnego syna, co z jakichś względów, być może duchowych8, skłoniło koalicję do odwrotu9. W rezultacie umocnił swoją pozycję i odbił część ziem okupowanych przez Izraelitów. Upamiętnił to, stawiając w połowie IX wieku p.n.e. monument w stolicy kraju z napisem, który potwierdza biblijną relację o tych wydarzeniach10.
Francuski rząd wyłożył środki na zakup tak cennego zabytku, ale kiedy Clermont-Ganneau dotarł do Dibonu, już go tam nie było. Niemiecki konsul za namową Kleina postanowił zakupić stelę, prosząc o pośrednictwo rząd turecki. Rozeźlił tym Beduinów, którzy postanowili zniszczyć kamień, aby nie dostał się w ręce nielubianych przez nich Turków. Wrzucili go do ogniska, rozgrzali, po czym polali zimną wodą, aby popękał. Wtedy rozbili go na wiele kawałków, które umieścili w domach lub w spichlerzach na zboże, wierząc, że „magiczny” kamień pomnoży ich dobytek.
Clermon-Ganneau, niezrażony przeciwnościami, przez wiele lat skupował od Beduinów fragmenty Steli Meszy. Wykupił 57 kawałków, które składają się na dwie trzecie monumentu. Dzięki swej papierowej kopii zrekonstruował całość, którą można oglądać w Luwrze. Inskrypcja na Steli Meszy liczy 34 linijki. Tekst zapisano przy pomocy alfabetu starohebrajskiego. Jego literacka forma przypomina narracje z Ksiąg Królewskich, co poświadcza ich dawne pochodzenie.
Mesza podał, że Izrael okupował Moab przez 40 lat. W 12. wersecie występuje imię Dawida, który podbił ziemie Moabitów. W 31. wersecie, który nie jest do końca czytelny, zapisano prawdopodobnie słowa „Dom Dawida” (hebr. Bet Dawid)11. Występuje tu podobny zwrot jak na słynnej Steli z Tel Dan z IX wieku p.n.e., która wymienia dynastię Dawida12.
Król Dawid nie jest jedyną biblijną postacią, która znalazła pozabiblijne potwierdzenie na Steli Moabickiej. Napis wymienia także imię boga Kemosza, króla Omriego oraz autora tej inskrypcji — Meszę13. Wymienia też kilkanaście nazw geograficznych znanych z Biblii, w tym królestwo Moabu i Izrael, którego nazwa jest zapisana identycznie jak w Starym Testamencie. Niezwykle ciekawa jest wzmianka o biblijnym plemieniu Gad. Czytamy, że mężowie tego plemienia od wieków mieszkali po wschodniej stronie Jordanu w okolicach Atarot14. Król Mesza potwierdził tym samym biblijną relację o rozmieszczeniu plemion izraelskich po ich wejściu do Kanaanu15.
Miasto Atarot wymienione przez Meszę jest oddalone o 200 km od Dan oraz o niecałe 100 km od Samarii, stolicy Izraela16. Potwierdza to biblijną relację o rozległej i dobrze zorganizowanej monarchii, gdyż utrzymanie takiego dużego państwa przez dziesiątki lat byłoby niemożliwe bez centralnej administracji oraz silnej armii. Jej istnienie w Izraelu potwierdził w 853 roku p.n.e. asyryjski król Salmanasar III na Steli z Kurh.
Wzmianka na Steli Meszy o dominacji izraelskiej na tak dużym terytorium już od czasów Dawida oznacza podzwonne dla mrzonek liberalnych biblistów, określanych mianem minimalistów, którzy od lat bagatelizują historyczność tekstu biblijnego, sugerując między innymi, że Dawid i Salomon byli jedynie wodzami plemiennymi, a nie władcami dużego państwa.
Mesza podał, że najechał miasto Nebo i całkowicie wymordował tych, których „poświęcił” Kemoszowi. Użył tego samego słowa (hebr. herem), które w Biblii oznaczało całkowite wyniszczenie wroga wraz z jego dobytkiem, tak jak w nakazie zniszczenia Jerycha czy też Amalekitów w czasach Saula, co poświadcza stosowanie takiej klątwy17.
Moabici zabili w Nebo siedem tysięcy Izraelitów18. Liczba ta jest niezwykle ważna, gdyż w jej świetle populacja izraelska w IX wieku p.n.e. musiała być wielokrotnie wyższa niż to szacują archeolodzy. Na bazie swoich ubogich danych zakładają, że największe izraelskie miasta liczyły wtedy zaledwie dwa, trzy tysiące mieszkańców. Skoro jednak w niedużej miejscowości położonej na wschodnich rubieżach państwa, takiej jak Nebo, przebywało aż siedem tysięcy Izraelitów, nawet wliczając w to mieszkańców okolicznych osad, to znaczy, że miasta w głębi Izraela były jeszcze liczniejsze.
Nam może wydawać się, że siedem tysięcy mieszkańców to nic godnego uwagi, ale weźmy pod uwagę, że w stołecznym Gnieźnie i okolicach w XI wieku n.e. mieszkało zaledwie około czterech tysięcy ludzi. Oznacza to, że Izrael w IX wieku p.n.e. był większym narodem niż piastowska Polska! Dane ze Steli Meszy świadczą, że Izrael miał wielokrotnie wyższą populację, niż uważają archeolodzy, którzy lekceważą źródła pisane.
Największą sensację wzbudził na Steli Meszy 18. werset, gdyż występuje tam imię Boga Jahwe! Moabici zapisali je tak samo jak w hebrajskiej Biblii, przy pomocy czterech liter JHWH. Oczywiście skoro już w połowie IX wieku p.n.e. sąsiednie narody, takie jak Moabici, znały imię izraelskiego Boga, to znaczy, że Izraelici musieli być od dawna wyznawcami Jahwe.

Jahwe czy Jehowa?

Niektóre starożytne ludy nazywały Boga tytułami El (Eljon) lub Adon (Aton19). Występują one w Biblii między innymi jako Elohim i Adonaj. Hebrajczycy znali dodatkowo imię Boże, jakie Bóg objawił tym, którzy byli z Nim w przymierzu20.
Imię Boże zapisywano czterema spółgłoskami JHWH, które nazywamy tetragramem, co z greckiego znaczy „cztery litery”. Imię to może pochodzić od czasownika „być”, „istnieć” (hebr. hajah) i oznacza Wiekuistego, który był, jest i będzie. Kryje ono w sobie niewyobrażalną głębię Bożej natury.
Napis na Steli Meszy wykonano alfabetem starohebrajskim. Jego litery nie pochodzą z pisma aramejskiego, tak jak hebrajskie litery używane po niewoli babilońskiej, lecz z pisma protokananejskiego. W tym piśmie stworzono alfabet z obrazków, dlatego każda litera pierwotnie coś wyobrażała. Co litery JHWH mogą same w sobie powiedzieć nam o Bogu?
Litera „J” (hebr. jod) pochodzi od rysunku ramienia z wyciągniętą dłonią, aby coś podać, wskazać czy pobłogosławić, a zatem kojarzy się z mocą i autorytetem, w przeciwieństwie do litery „K”, która obrazuje otwartą dłoń, aby brać lub prosić. W piśmie hebrajskim „J” jest dziesiątą literą alfabetu i oznacza liczbę „10”, być może dlatego, że ręce mają dziesięć palców.
Z kolei litera „H” (hebr. he) wyobrażała człowieka z rękami podniesionymi w akcie modlitwy. Oznaczała modlitwę lub tchnienie, dlatego jej brzmienie przypomina oddech, westchnienie lub zawołanie „hej”21. Z czasem rysunek uproszczono do samych wzniesionych ramion i obrócono o 90 stopni, stąd nasza litera „E”.
Litera „W”, podobnie jak nasze „F”, „U” oraz „V”, wyobraża zarówno część pala zakończonego dwoma ramionami, na którym wspierała się konstrukcja namiotu, jak i ćwiek, który wbijano w ziemię, aby zakotwiczyć namiot.
Tak więc gdyby pokusić się o obrazkowe znaczenie liter JHWH, to mielibyśmy potężną rękę podtrzymującą życie, gdyż po „J” następują litery „HWH”, które znaczą „żyć”, „istnieć” (hebr. hawah). Obrazki, które dały początek literom występującym w imieniu Bożym, przedstawiają Dawcę Życia, od którego pochodzi życiodajne tchnienie i ku któremu kierujemy nasze westchnienia i modlitwy, aby otrzymać wsparcie oraz zakotwiczenie dla naszego „namiotu”. W JHWH można też dojrzeć ręce przybite ćwiekiem do rozdwojonego pala, a więc Dawcę Życia przybitego, aby nas zbawić.
Imię Boże występuje w Starym Testamencie blisko siedem tysięcy razy, a mimo to nie wiadomo, jak je wymawiano. Stało się tak, gdyż Żydzi dla legalistycznie pojmowanej czci przestali wymawiać je na głos. Mojżesz nakazał: „Imienia bogów obcych nie wspominajcie, by nikt nie słyszał ich z ust waszych”22, a tymczasem Izraelici przestali wymawiać imię swojego Boga, z wyjątkiem arcykapłana w Dniu Pojednania23.
Zakaz ten wprowadzili zapewne faryzeusze, gdyż wcześniej imię Boże wymawiano. Wypowiadali je pierwsi ludzie24. Abraham głośno „wzywał imienia Bożego”, nie widząc w tym niczego zdrożnego25, podobnie jak później Mojżesz czy Dawid. Pan Jezus uczył modlić się słowami: „Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje”26.
Jezus w kazaniu z Góry Błogosławienia wskazał na legalizm ówczesnych rabinów, którzy położyli taki akcent na literę prawa, że wypaczyli jego sens. W tym przypadku przekręcili znaczenie przykazania, które zabrania wzywać imienia Bożego nadaremnie, odnosząc karę za przeklinanie Boga do wypowiadania na głos Jego imienia!27. W rezultacie doszło do tego, jak podał żydowski uczony Filon z Aleksandrii, że wezwać imię Boga na głos było większym grzechem, aniżeli Go przekląć!28.
Józef Flawiusz, żydowski kapłan i faryzeusz29, znał brzmienie imienia Bożego30, ale wierny faryzejskim zakazom nie ujawnił jego brzmienia31. Żydzi, ilekroć napotykają w Biblii imię Boże, wymawiają je jako „Pan” (hebr. Adonaj) lub jako „To Imię” (hebr. HaSzem). W rezultacie sami nie wiedzą, jak ono brzmi. Stało się tak, jak powiedział Bóg: „Poszło w niepamięć moje imię u mojego ludu”!32.
Hebrajskie pismo zawiera tylko spółgłoski. Samogłosek trzeba się domyślić. Nie znając ich, nie można mieć pewności, jak czytać dane słowo. Dlatego około VII wieku n.e. żydowscy gramatycy zwani masoretami dodali do hebrajskiego pisma znaki samogłoskowe, aby ułatwić jego lekturę. Do tetragramu przypisali samogłoski występujące w słowie „Adonaj”. Nie wiemy jednak, czy uczynili tak, ponieważ Żydzi zastępowali JHWH słowem „Adonaj”, czy dlatego, że te same samogłoski występowały w imieniu Bożym. Tetragram z tymi samogłoskami brzmiałby Jehowah.
Niektórzy uważają, że JHWH wymawiano Jehowa, argumentując to między innymi hebrajskim brzmieniem imienia Jezus, czyli Jehoszua, które znaczy „Jeh jest zbawieniem”. Józef Flawiusz, opisując wygląd arcykapłana w Dniu Pojednania, napisał, że na głowie nosił diadem z wyciśniętymi „czterema samogłoskami” imienia Bożego33. Pisząc o samogłoskach, nie popełnił jednak błędu, mimo że w piśmie hebrajskim zapisywano tylko spółgłoski.
Wszystkie litery w tetragramie to tak zwane „matki czytania” (łac. matres lectionis)34. Sygnalizowały one obecność długich samogłosek lub służyły jako ich ekwiwalent. Według żydowskiego uczonego Judy Halewiego (1085-1138) literę „J” wymawiano podobnie, jak my to czynimy, „W” jak „o” oraz „u”, a litera „H” miała dźwięk zbliżony do tego między „a” oraz „e”, z tym że na końcu słowa „H” wymawiano jak „a”35. W całości JHWH mogło więc brzmieć: Jehoa lub Jehowa.
Samarytanie wymawiają imię Boże na głos, co potwierdza, że żydowska praktyka niewymawiania go jest późna i sięga zapewne czasów faryzeuszy. Samarytanie wymawiają je Jahwe lub Jahwa. Obecnie większość biblistów uważa, że tetragram wymawiano Jahwe. Argumentują to brzmieniem okrzyku radości Hallelujah z Księgi Psalmów, który oznacza „Chwalcie Jah”, a także tym, że chrześcijańscy pisarze greccy zapisali imię Boże jako Jave, Jao, Jaoue, Jaue36. Trzeba jednak pamiętać, że jest to tylko transliteracja, w dodatku z okresu, kiedy niewielu wiedziało, jak imię Boże wymawiać, a ci, którzy wiedzieli, trzymali to w tajemnicy, jak w przypadku Józefa Flawiusza36.
*   *   *
Zapis na Steli Meszy potwierdza biblijny przekaz w wielu punktach, w tym historyczność króla Dawida oraz kult Boga Jahwe w Izraelu u zarania monarchii izraelskiej. Nie jest to jedyne pozabiblijne użycie tego imienia. Tetragram występuje także na egipskim monumencie z około 1400 roku p.n.e., o czym napiszę za miesiąc.   
Alfred J. Pala
ZNAKI CZASU Nr. 6/II czerwiec 2011  Można zamówić www.sklep.znakiczasu.pl tel.223319800

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz