niedziela, 3 czerwca 2012

CZY ISTNIEJE CZYŚCIEC?

Odpowiedź zależy od osoby, której zadamy to pytanie,
i od przyjętego przez nią światopoglądu, wierzeń, a nawet zainteresowań. Ale Pismo Święte rozstrzyga to jednoznacznie.
Ależ tak! Istnieje!” — odpowie z całym przekonaniem każdy znawca
ziół. Czyściec (bukwica zwyczajna) jest to trwała roślina zielna o wysokości do 120 centymetrów, rosnąca prawie w całej Europie. Posiada szereg cennych właściwości leczniczych. Stosowany wewnętrznie leczy nieżyty żołądka i jelit, lekkie zatrucia pokarmowe, biegunkę. Wyciągi z ziela bukwicy działają ściągająco i przeciwzapalnie na błonę śluzową żołądka i jelit, zapobiegają również niewielkim krwawieniom wewnętrznym z uszkodzonych drobnych naczyń w przewodzie pokarmowym, mają właściwości przeciwbakteryjne. Stosowany zewnętrznie odwar z surowca działa na skórę odkażająco, przeciwkrwotoczne, przeciwzapalnie oraz regenerująco na naskórek. Wykorzystywany przy leczeniu trudno gojących się ran, owrzodzeń skóry oraz przy nadmiernej potliwości stóp. Czyściec roczny wykorzystywany jest jako środek pomocny w leczeniu nerwicy serca. Poprawia krążenie mózgowe, leczy bóle głowy, nerwobóle i stany lękowe. Ma zastosowanie w leczeniu nieżytów górnych dróg oddecho-wych. Ponadto osłabia dolegliwości związane z przekwitaniem u kobiet. Naparem z czyśćca rocznego należy leczyć się wyłącznie za zgodą lekarza1.
Bolesna kuracja
„Czyściec? Chyba jest coś takiego” — odpowie z nieco mniejszym przekonaniem przeciętny katolik. „Jest z całą pewnością!” — oświadczy jego duchowny. Kościół powszechny naucza bowiem, że grzechy mogą zostać odpuszczone człowiekowi nie tylko za jego życia, ale także po jego śmierci. Dotyczy to tych ludzi, którzy „umierają w łasce i przyjaźni z Bogiem, ale nie są jeszcze całkowicie oczyszczeni, chociaż są już pewni swego wiecznego zbawienia”2.Czyściec oznacza stan bolesnego oczyszczenia po śmierci. „Nie wszyscy zbawieni doznają zaraz po śmierci szczęścia w niebie. Niektórzy przechodzą stan oczyszczenia przez cierpienie i w tym stanie mogą być wspierani modlitwami wiernych na ziemi”3. Czyściec nie jest miejscem, ale stanem oczyszczania się od następstw grzechów, od których człowiek nie uwolnił się za ziemskiego życia. Główną konsekwencją grzechów jest niezdolność, nawet mimo woli duszy, do doskonałej miłości, jaką odczuwa Bóg. A tylko człowiek w pełni kochający potrafi cieszyć się ze spotkania z Bogiem i zbawionymi istotami. Takie dochodzenie do doskonałości jest procesem bolesnym, odbywającym się w „oczyszczającym ogniu czyśćca”. Ogień czyśćcowy nie jest tym samym co ogień piekielny. Jest ogniem, któremu dusza sama się poddaje z nadzieją pełnej odnowy ku zdolności obcowania z Bogiem w sposób możliwie najpełniejszy. Dusza w czyśćcu cierpi z powodu swojej niedoskonałej miłości do Stwórcy i świadomości wszystkich zaprzepaszczonych na ziemi możliwości jej doskonalenia. Bólem jest też tęsknota wynikająca z oddalenia od Boga. Czyściec obejmuje tych, którzy umierają zjednoczeni z Bogiem przez łaskę uświęcającą, oraz ludzi, u których przynajmniej w momencie śmierci pojawił się szczery żal za grzechy i gorące pragnienie wypełniania Bożej woli. Wieczne potępienie bez możliwości oczyszczenia czeka tych, którzy umierają bez łaski uświęcającej (w stanie grzechu ciężkiego)4.
Łaska, która leczy
„Ależ nie! Katolicki dogmat o czyśćcu nie ma za sobą autorytetu Biblii” — potwierdzi każdy wnikliwy czytelnik Pisma Świętego. Przecież „postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd”5. Pismo Święte stoi na stanowisku, że ludzie otrzymują nagrodę lub karę dopiero przy zmartwychwstaniu, a nie zaraz po śmierci. Potwierdzają to dwie wypowiedzi Pana Jezusa: „Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swymi i wtedy odda każdemu według jego postępowania”6; „Oto przyjdę wkrótce, a zapłata moja jest ze mną, by oddać każdemu według jego uczynku”7.
Wielu teologów rzymskokatolickich przyznaje, że idea czyśćca nie pochodzi z Biblii. Autorzy Słownika Katolickiego napisali: „Musimy nawiązywać do ogólnych pryncypiów Pisma Świętego raczej niż do tekstów, które cytuje się na dowód istnienia czyśćca. Powątpiewamy bowiem, żeby zawierały one wyraźną i bezpośrednią wzmiankę o nim”. Kardynał Nicholas Wiseman w swym wykładzie doktryn katolickich także otwarcie przyznaje, że w Biblii czytelnik „nie znajdzie ani słowa o czyśćcu”. Teologia rzymskokatolicka naucza zaś, że do zbawienia, oprócz Bożej łaski, potrzebne są sakramenty Kościoła i uświęcenie, czyli wiara z uczynkami. W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy: „Sama wiara nie zbawia człowieka; dobra moralność i dobre uczynki są konieczne”. Jan Paweł II potwierdził to stanowisko, pisząc: „Człowiek jest usprawiedliwiony z uczynków, a nie z samej wiary”. Takie przekonanie, choć może brzmieć logicznie dla ludzi, Bóg nazwał „tajemnicą bezbożności”, gdyż Jezus „zbawił nas nie dla uczynków sprawiedliwości, które spełniliśmy, lecz dla miłosierdzia swego”8. Pismo Święte mówi: „Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił”9; „Jeżeli zaś dzięki łasce, to już nie ze względu na uczynki, bo inaczej łaska nie byłaby łaską”10. Biblia mówi, że „nikt nie jest dobry, tylko jeden Bóg”11; „Nie ma takiego, co dobrze czyni, zgoła ani jednego”12. To, co ludziom wydaje się dobrymi uczynkami i świętością, w oczach Bożych jest jak „szata splugawiona”13. Zbawienie jest darem Bożym, dlatego idea usprawiedliwienia poprzez uświęcenie jest równoznaczna z odrzuceniem tego daru. Jako chrześcijanie mamy wydawać dobre owoce14, do nich zostaliśmy powołani15, ale dobre uczynki są owocem przyjęcia zbawienia od Jezusa, a nie środkiem do niego prowadzącym16.
Znachorzy dusz
Jedną z osób, które propagowały dogmat o czyśćcu, wspierając go sprawozdaniami o swoich częstych rozmowach z duszami zmarłych i swoimi cierpieniami za te dusze, był popularny w katolickich kręgach ojciec Pio. Twierdził, że więcej duchów zmarłych odwiedziło jego klasztorną celę niż żywych ludzi. Duchy dziękowały mu, że zapłacił za ich grzechy swoim cierpieniem, w wyniku czego zostały uwolnione z czyśćca i wpuszczone do nieba. Niepojęte, że człowiek ten mógł być święcie przekonany, że służy Bogu, jednocześnie utrzymując kontakt z demonami! Tryumfalny okrzyk Chrystusa: „Wykonało się!” zapowiedział, że zapłata, jakiej domagała się sprawiedliwość, została w pełni uiszczona. Jego cierpienie dobiegło końca. Teraz Jezus przebywa w niebie. Po zmartwychwstaniu posiada przemienione ciało, które już więcej nie krwawi! Twierdzenie, że krwawienie i cierpienie Jezusa kontynuują inni, dopomagając w spłaceniu długu, który Chrystus już spłacił w stu procentach, jest herezją.
Idea czyśćca odgrywała ważną rolę w pogańskich religiach. Oferowała fałszywą nadzieję na zbawienie w oparciu o cierpienia zmarłych i ofiary składane w ich intencji przez żywych. Między innymi dlatego Bóg zakazał Izraelitom udziału w praktykach, które wymagały składania ofiar zmarłym czy za zmarłych17. Nikt nie może nabyć zbawienia za nas. O naszym losie decydują wybory dokonane za życia. Po śmierci nikt z żywych nie zmieni naszego przeznaczenia, choćby bardzo chciał.
Jak to możliwe, że mimo tak oczywistych pogańskich korzeni nauka o czyśćcu oraz odpuście (zbawieniu przy udziale ludzkich uczynków) wciąż stanowi filar nauczania Kościoła katolickiego? Jednym z powodów są... datki zbierane za „dusze w czyśćcu cierpiące”.
W 1514 roku papież Leon X potrzebował środków na wykończenie bazyliki św. Piotra w Rzymie. Wydał więc dekret o zbieraniu odpustów za dusze cierpiące w czyśćcu, zezwalając też na wydawanie żywym dyspensy za grzechy. Za każdy grzech można było otrzymać odpust, według ustalonej przez papiestwo taryfy. Misję sprzedaży odpustów na terenie Niemiec powierzono dominikaninowi z Lipska imieniem Jan Tecel. Właśnie odsiadywał dożywocie za korupcję i niemoralność. Wyciągnął go stamtąd pilnie poszukujący obrotnego handlarza arcybiskup moguncki Albrecht, któremu papież Leon X obiecał połowę zysków ze sprzedaży odpustów w Saksonii. Tecel stał się jego głównym kolektorem. Wóz dominikanina, krążąc po saksońskiej ziemi, dostarczał wszystkim dysponującym odpowiednią gotówką złudnej nadziei. Przyjmowano go z wielką pompą jak wysłannika nieba. Duchowni i magistrat, rzemieślnicy i wieśniacy, mężczyźni i kobiety, starzy i młodzi pokornie wychodzili mu naprzeciw i ze świecami przy biciu dzwonów wprowadzali do świątyni. Tecel stawiał przed ołtarzem czerwony krzyż, a pod nim szkatułę na pieniądze. Zachęcał ludzi do kupowania odpustów. Twierdził, że cierpienia czyśćcowe ich zmarłych bliskich ulegną skróceniu z każdym talarem, który trafi do szkatuły. Biedni odchodzili z niczym, bogaci płacili ogromne sumy za odpust nie tylko przeszłych grzechów, ale i przyszłych, po czym ruszali do karczmy, aby hulać i swawolić bez obawy o swój los.
Reformator zdrowia
duchowego
Bezecny ów proceder wywołał zgorszenie wielu duchownych, ale tylko jeden ośmielił się otwarcie sprzeciwić. Wymagało to odwagi, gdyż oznaczało afront wobec papieża Leona, przed którym drżeli możnowładcy. Tym duchownym był zakonnik i doktor teologii wykładający na katolickim uniwersytecie w Niemczech. Nazywał się Marcin Luter. Każdą wolną od pracy chwilę Luter spędzał, studiując na stojąco przybitą do klasztornej ściany Biblię. Stąd wiedział, że Pismo Święte uczy o zbawieniu, które jest bezpłatnym darem, dostępnym dla każdego człowieka za sprawą ofiary Chrystusa. Swój sprzeciw wobec kupczenia zbawieniem wyraził, umieszczając 95 krótkich twierdzeń na drzwiach kościoła w Wittenberdze, gdzie był księdzem. Zawarł w nich biblijną naukę o zbawieniu z łaski przez wiarę i sprzeciw wobec papiestwa, które kupcząc odpustami, uzurpowało sobie pozycję Boga, dyskredytując przy tym skuteczność ofiary Chrystusa. Rzym w odpowiedzi kazał mu odwołać te nauki i zdać się na łaskę papieża. Luter odpowiedział, aby wpierw zdementowano jego poglądy w oparciu o Pismo Święte. Zamiast tego ekskomunikowano go. Przed stosem uchroniła reformatora interwencja elektora saskiego Fryderyka Mądrego, który porwał i ukrył Lutra w swoim pałacu. 95 tez powielono w setkach egzemplarzy w całej Europie, co dało początek XVI-wiecznej Wielkiej Reformacji. Przywróciła ona chrześcijaństwu wiele zagubionych w średniowieczu prawd biblijnych, stawiając Biblię ponad tradycją i opiniami omylnych i często przeczących sobie soborów, pozbawiając papiestwo wpływu na sporą część Europy.
Boski lekarz
31 października 1999 roku przedstawiciele Kościoła rzymskokatolickiego oraz niektórych Kościołów ewangelickich (luterańskich) podpisali Wspólną deklarację o zbawieniu z łaski przez wiarę. Dotyczy ona nauki o zbawieniu z łaski, gdyż to szermowanie odpustami przez średniowieczne papiestwo przyczyniło się do reformacji i powstania Kościołów protestanckich, które kładą na tę naukę wielki nacisk. O tym jednak, jak wciąż pojmuje tę naukę Kościół powszechny, świadczy fakt, że w tym samym czasie papież ogłosił odpust zupełny z okazji roku jubileuszowego dla tych, którzy... spełnią pewne uczynki.
Idea odpustów i czyśćca kłóci się z naukami Słowa Bożego, które zapewnia nas, że przyjmując Boga jako Pana nie musimy obawiać się o swój los, gdyż „krew Jezusa Chrystusa, Syna Jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu”18. Skoro krew Jezusa oczyszcza nas od wszelkiego grzechu, czyściec tylko kwestionuje skuteczność ofiary Chrystusa, co zdradza jego prawdziwe (demoniczne) pochodzenie. Tony Coffey zauważa: „Czyściec nie przyczynia się w żaden sposób do uczczenia tego, co Chrystus osiągnął przez swą śmierć. Przeciwnie, sugeruje, że Jego śmierć nie przyniosła pełnego zadośćuczynienia za nasze grzechy, dlatego nasze cierpienie w czyśćcu musi uzupełnić Jego cierpienie i śmierć. Doktryna ta zaprzecza jasnej nauce Pisma Świętego i pomija zbawczą moc krzyża Chrystusowego. Apostoł Paweł powiedział, że Jezus »może zbawić na zawsze tych, którzy przez niego przystępują do Boga, bo żyje zawsze, aby się wstawiać za nimi«19. Skoro zaś Jezus może zbawić na zawsze każdego wierzącego, nie ma więc już potrzeby ani miejsca na czyściec”. 
Oprac. Beata Frańczak
[Opracowano na podstawie: http://83.15.106.10/
/eliasz/goscie/dunkel/czysciec.html].                     
1 Zob. http://www.doz.pl/; http://www.1000rad.pl/ [dostęp: 28.7.2011]; J. Grau i in., Leksykon przyrodniczy. Zioła i owoce leśne, Warszawa 1996. 2 KKK 1030, por. Rz 5,5. 3 Słownik teologiczny, t. I, s. 118. 4 http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/index.php/czysciec-czytelnia-227/169-czym-jest-czysciec (dostęp:28.07.2011). 5 Hbr 9,27. 6 Mt 16,27. 7 Ap 22,12. 8 Tt 3,5. 9 Ef 2,8-9. 10 Rz 11,6. 11 Mk 10,18. 12 Rz 3,12. 13 Iz 64,6. 14 1 Tm 6,18; Tyt 3,8. 15 Ef 2,10. 16 Ga 5,22-23. 17 Pwt 26,14. 18 1 J 1,7. 19 Hbr 7,25.
Znaki Czasu   czerwiec 2012r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz