niedziela, 3 czerwca 2012

LECZNICZE DZIAŁANIE MÓZGU

Jak pozbyć się
złych nawyków,
kształtować
dobry charakter
i pokonać depresję?
Który but założyłeś dzisiaj rano jako pierwszy — lewy czy prawy? Czy musiałeś się zastanawiać? Zapewne robisz to tak
samo od wielu lat. I to jest właśnie twój nawyk. Byłoby strasznie, gdybyśmy musieli nad takimi rzeczami się zastanawiać. Dobre nawyki oszczędzają wiele czasu i energii. Formują się przez powtarzanie. Poza małymi wyjątkami nawyki formują się najpierw w mózgu.
Mózg do funkcjonowania potrzebuje zaledwie 10-20 watów energii. Zużywając ją, jest w stanie wykonać więcej obliczeń matematycznych niż największe komputery świata zasilane megawatami. Pojedyncza komórka, otrzymując z tysiąca innych komórek impulsy miliwoltowe, w tysięcznych częściach sekundy podejmuje decyzję czy się „zapalić”, czy nie.
Powtarzane myśli, słowa i czynności tworzą w mózgu połączenia, po których coraz łatwiej przebiegać impulsom elektrycznym z każdym kolejnym powtórzeniem. W fizycznej strukturze mózgu powstaje zmiana — rodzaj „wyżłobienia”, jakby ścieżka wydeptana na trawniku. Każde działanie, myśl czy uczucie, powtarzane, prowadzą do utrwalania w mózgu chemicznych i fizycznych zmian, które mogą być dla nas błogosławieństwem albo przekleństwem.
Pomyśl o skutkach tego stwierdzenia dla naszego zdrowia psychicznego i kształtowania charakteru! Najsilniejsze zmiany dokonują się w mózgach dzieci i nawet późniejsze wysiłki rzadko są w stanie takie zmiany odwrócić. Czy takie połączenia znikają kiedyś? Tak, ale po wielu latach braku aktywacji. Ścieżki na trawnikach też w końcu zarosną, jeśli się po nich nie chodzi, a wybiera inną drogę. Nawyki mogą być zmienione przez nabycie nowych nawyków, które będą silniejsze niż poprzednie. Możemy je wykształcić przez świadomą zmianę naszej reakcji na określoną sytuację. Musimy tak reagować przez taki okres czasu, aż połączenia mózgowe nowego nawyku będą „głębsze” niż poprzedniego. Wtedy impulsom nerwowym mózgu będzie łatwiej wybierać nową drogę niż starą. Wybieramy inny sposób — czuć się dobrze zamiast źle, prawić komplementy zamiast krytykować, wspierać zamiast ranić…
Czy kusiło cię kiedyś zjeść kawałek ciasta, gdy właśnie przeszedłeś na dietę? Patrzysz na to ciasto i myślisz: super wygląda, to jak musi smakować? I natychmiast 30-miliwatowy impuls energii „odpala” odpowiednią komórkę w mózgu i już wyciągasz rękę po... Ale w tym momencie impuls 40-miliwatowy uderza z rozkazem: stop! Im większe zdecydowanie, tym większa moc impulsu. Wahania i niezdecydowanie działają odwrotnie.
Czy nie zdarzyło ci się po dłuższym czasie życia „nowym życiem”, że wszystko runęło i wróciły, choćby na krótko, stare nawyki? Diabeł szepce wtedy do ucha: „Przegrałeś! Nigdy nie uciekniesz od siebie, od tego, kim naprawdę jesteś!”. Nie poddawaj się wtedy. Jeśli upadniesz, zacznij od początku. Nowe, wykształcone już ścieżki w mózgu jeszcze się nie utrwaliły. Musisz je dalej cierpliwie wydeptywać. Każdy kolejny sukces na nowej drodze jest jedną porażką mniej. Możesz rozwinąć tak mocną reakcję na daną sytuację, że coraz mniej prawdopodobny będzie powrót na stare tory.
Uleczyć mózg — wyjść z depresji, lęków, napadów paniki — oznacza wyrobienie w sobie nowego zestawu uzdrawiających nawyków, mocniejszych niż te złe.
Kształtowanie
zdrowych nawyków
Wyrabiaj w sobie dobre nawyki. Uwolnią cię od ciężaru pamiętania o wszystkim. Będą działały niemal automatyczne, rutynowo.
Sporządź listę codziennych działań. Pogrupuj je w logiczne połączenia. Powiąż działania trudne do zapamiętania z tymi, których się nigdy nie zapomina. Na przykład poranną modlitwę ze śniadaniem, a potem z myciem zębów. Ubrania nie będą musiały być podnoszone, jeśli nie będą wcześniej rozrzucane. Nabierz nawyku układania ich od razu po rozebraniu się. Często wyobrażaj sobie siebie wykonującego całe sekwencje właściwych czynności. Rób tak, a staną się nawykiem!
Nawyki można formować w każdym wieku, choć w dzieciństwie jest to najprostsze. Różne nawyki różnie przyswajamy, zależnie od predyspozycji. Niestety złe nawyki dużo łatwiej się formują niż dobre. Zerwać ze złym nawykiem to wybić go z rytmu lub jeszcze lepiej — zastąpić go nowym, dobrym. Wystarczy kilka tygodni zdecydowanych działań, mocnego „tak” albo „nie”. W ten sposób szybciej będą się tworzyć nowe połączenia komórek w mózgu; szybciej będą się tworzyć dobre nawyki, a stare słabnąć. Już starotestamentowy mędrzec Salomon mawiał: „Na co natknie się ręka twoja, abyś to zrobił, to zrób to według swojej możności”1.
Wielu ludzi trwoni dużo energii nerwowej na usilnym staraniu się, by nie robić czegoś, co tak naprawdę chcieliby zrobić, bo pozwolili już swoim myślom stworzyć w mózgu odpowiednie połączenia. Takie igranie ze złymi myślami utrwala je i nie pozwala wytworzyć nowych połączeń, przygotować się na odparcie pokusy. W efekcie przegrywają. Najlepszym sposobem uniknięcia porażki jest osłabienie takich destruktywnych dla charakteru mechanizmów przez zasianie nowych zamysłów i kultywowanie nowych zdrowych nawyków myślowych. Zamiast myśleć: zrobiłbym to, ale nie chcę, myślmy: nie chciałbym tego zrobić, dlatego nie zrobię tego. Jeśli nie jesteś w stanie tego powiedzieć z prawdziwym przekonaniem, proś Boga o pomoc. Nie pozwalaj sobie na wyjątki. Filozofia „ten jeden raz nie zaszkodzi” utrwala stary nawyk jeszcze mocniej. Planuj zawczasu sposób poradzenia sobie z sytuacją, kiedy stary nawyk będzie próbował się przebić. Zło dobrem zwyciężaj. Zamiast próżnowania — pływaj, pracuj w ogrodzie, czytaj. Zamiast krytykowania — chwal. Zamiast smucenia się — śmiej się.
Doceniaj modlitwę — pozytywną, spontaniczną, wyrażaną własnymi słowami (myślami) rozmowę z Bogiem. Nie rozpamiętuj złych nawyków, ale proś Boga o dobre. Módl się z wiarą, co oznacza poleganie na Bożych obietnicach obecnych w Piśmie Świętym, a nie na ułomnym człowieku. Pomyśl o Bożych atrybutach — miłości, łasce, dobroci, radości, pokoju. Postaraj się je pokazywać w swoim życiu. Czasem Bóg ma z nami kłopot — prosimy Go o zmianę naszego charakteru na lepszy, a jednocześnie tak długo żalimy Mu się w modlitwie na siebie i swój dotychczasowy charakter, że zamiast redukować „złe” połączenia mózgowe, utrwalamy je. Nie rozpamiętuj porażek. Módl się o dobre nawyki, a nie żeby pokonać stare!
Psycholodzy odkryli, że umiejętności lepiej przekładają się na praktykę, jeśli są wcześniej ćwiczone w umyśle przez wizualizację. Tak robił Małysz. Czasami chorym wracała dzięki temu ruchomość sparaliżowanych kończyn. Wizualizacja pomagała opanować napady paniki, lęków, fobii i obsesji. W tych przypadkach ciało było gotowe reagować na myśl! Z każdą myślą tworzą się w mózgu ścieżki. Zatem ćwicz dobre zamierzenia.
W zmianie nawyków bardzo pomaga utrzymywanie właściwego balansu w życiu. Dlatego unikaj rutyny i skrajności. Przyjrzyj się ostatniemu tygodniowi. Czy był zrównoważony? Praca, rozrywka, posiłki, ćwiczenia, odpoczynek, medytacja, praca na rzecz innych — czy w tym wszystkim zachowałeś dobre proporcje?
Jak pokonać depresję
Depresja może się pojawiać od kołyski do starości. Wystarczy, że matka nie okazuje dziecku miłości w wystarczającej mierze i popada ono w depresję. Kiedy sytuacja się zmienia, dziecko odżywa. Emocjonalne ciepło, troska, miłość to siły witalne. Niosą umysłowi i ciału uzdrowienie. Ich źródłem jest Bóg.
Depresja wśród osób starszych objawia się na przykład częstszymi samobójstwami. Depresję wywołuje w takich przypadkach kombinacja utraty poczucia własnej wartości z brakiem nadziei na lepsze jutro. Starszym ludziom trudno zaakceptować ich rosnącą zależność od innych, utratę współmałżonka, malejącą sprawność, finansową niepewność. Wiele w tym względzie może pomóc troska i czujność ze strony najbliższych i lokalnej społeczności.
Nawet ludzie wierzący w Boga nie są wolni od niebezpieczeństwa depresji. Wszystko wskazuje na to, że biblijny patriarcha Hiob, gdy stracił wszystko, też popadł w depresję. Podobnie prorok Eliasz, gdy uciekał przed królową Izabel. To tylko dwa przykłady.
Każdy, kto przechodził depresję, wie, jakie to okropne. Czujesz się samotny, niezrozumiały. Iskry nadziei szybko gasną. Wydaje się, że nic nie ma sensu. Nic nas nie interesuje. Pojawiają się myśli: Bóg mnie opuścił. Łatwo wpadamy w irytację. Mamy kłopoty ze snem. I tak dzień po dniu…
Przyczyny depresji są zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Te fizyczne to na przykład zła dieta, niski poziom cukru we krwi czy brak odpowiednich mikroelementów. Do tych psychicznych należą między innymi poczucie winy, niepowodzenia małżeńskie czy kłopoty finansowe.
Jak się ustrzec depresji? Nie ma uniwersalnej odpowiedzi. Ale kilka poniższych sugestii może zmniejszyć jej ryzyko:
• Jedz regularnie, z cztero- lub pięciogodzinnymi przerwami i bez podjadania między posiłkami. To pomaga organizmowi regulować poziom cukru we krwi i dawać odpoczynek systemowi trawienia. Wiele niespokojnych i łatwo wpadających w depresję dzieci pochodzi z domów, w których jadano nieregularne, a w dodatku tak zwane jedzenie śmieciowe. Rafinowane cukry powinny być spożywane (jeśli w ogóle) bardzo skromnie. Dobrym rozwiązaniem może być dieta wegetariańska. Wiele źródeł podnosi ważność uzupełniania w tej diecie witaminy B12 oraz kwasów omega-3. Często już samo to powoduje znaczącą poprawę nastroju w krótkim czasie.
• Myśl pozytywnie. Pamiętaj: „Wszystko mogę w Chrystusie, który mnie posila”2. Wyrób sobie nawyk myślenia o dobrych i interesujących rzeczach, twoich sukcesach, osiągnięciach, możliwościach pomocy, w końcu o ludziach, których życie możesz rozjaśnić. Miej zwyczaj uśmiechać się do ludzi „od środka”, pielęgnuj naturalną życzliwość w stosunku do tych, których spotykasz.
• Postrzegaj trudności jako kolejne problemy do pokonania, kroki do zwycięstwa. Nawet błąd udowadnia, że się starałeś. Każda pomyłka może być kolejnym krokiem, który pomoże w osiągnięciu sukcesu. Konieczność mierzenia się z nieprzyjemnymi, przyziemnymi i trudnymi zadaniami tylko nas hartuje. „Poczytujcie to sobie za najwyższą radość, bracia moi, gdy rozmaite próby przechodzicie, wiedząc, że doświadczenie wiary waszej sprawia wytrwałość, wytrwałość zaś niech prowadzi do dzieła doskonałego, abyście byli doskonali i nienaganni, nie mający żadnych braków. A jeśli komu z was brak mądrości, niech prosi Boga, który wszystkich obdarza chętnie i bez wypominania, a będzie mu dana”3.
• Zmień otoczenie lub formę aktywności. Kiedy dostrzegasz, że dopada cię depresja, działaj zdecydowanie. Jeśli to możliwe, zmień miejsce i zastanów się, co możesz zrobić z zaangażowaniem rąk. Zmiana miejsca pomaga zmienić myśli. Wypij szklankę wody, zajmij się kopaniem ogrodu, odetchnij głęboko, energicznie umyj ręce i twarz zimną wodą lub weź ciepły prysznic zakończony zimnym. Każda z tych czynności powoduje ukrwienie innych partii mózgu i pomaga wyzwolić energię do zmiany myślenia. Myślenie związane jest z miejscem, w którym jesteśmy, i z tym, co robimy. W mózgu podobne myśli i uczucia ulokowane są fizycznie blisko siebie i dlatego wyzwolenie jednej z nich powoduje kaskadę pozostałych. To tłumaczy, dlaczego jedna dołująca myśl wywołuje kolejne i kolejne.
• Jeśli depresja spowodowana została poczuciem winy, postępuj zgodnie z zaleceniami Biblii. Wyznaj błąd, napraw szkodę, postanów nie wracać do tych błędów przez otrzymaną od Boga siłę. Poddaj się całkowicie Bogu. Jeśli dopadają cię dołujące myśli, skieruj uwagę na wspomnienia o swoich wcześniejszych zwycięstwach i osiągnięciach. Pamiętaj, zostałeś stworzony do sukcesów! Dziecko, kiedy uczy się chodzić, upada, jednak zaraz się podnosi. Postępuj podobnie.
• Jeśli depresja jest skutkiem odrzucenia przez kogoś, kto dla ciebie był ważny, skieruj swoją aktywność na pomoc potrzebującym. Zrób coś dla małych dzieci lub osób starszych. Będą ci wdzięczne, a ty odczujesz radość.
Depresja charakteryzuje się negatywnym myśleniem o sobie, okolicznościach życia i przyszłości. Ponieważ te myśli są mocno przesadzone i dotykają najgłębszych emocji, mają tendencje do zapętlenia się w systemie nerwowym mózgu i stają się nawykiem. Jeśli te uczucia wbudowały się w twoją świadomość tak mocno, że nie możesz sobie z tym poradzić, poszukaj profesjonalnej pomocy. Im szybciej, tym lepiej. I łatwiej będzie terapeucie pomóc ci przerwać ten zaklęty krąg.
Depresję można pokonać. Wielu zwyciężyło. Ty też możesz do nich należeć! 
Oprac. Mariusz Radosh
[Opracowano na podstawie książki Eldena M. Chalmersa pt. Healing the broken brain. Autor książki jest licencjonowanym psychologiem z 30-letnią praktyką i jednocześnie pastorem Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego].
1 Koh 9,10. 2 Flp 4,13. 3 Zob. Jk 1,2-4.
Znaki Czasu czerwiec 2012r.





















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz