niedziela, 23 czerwca 2013

W OBLICZU ŚMIERCI

                      
„ Gdy to, co skażone, przyoblecze się, w to, co nieskażone, i to, co śmiertelne, przyoblecze się w nieśmiertelność, wtedy wypełni się słowo napisane: Pochłonięta jest śmierć w zwycięstwie!”( 1 Kor 15,54).
Aktorka Kari  Coleman grała medium spirytystyczne podczas  przedstawienia teatralnego. Przygotowując się do tej roli, studiowała pewne techniki i brała udział w seansach spirytystycznych. Po występie w przedstawieniu powiedziała : „ Nie mogę uwierzyć , że ludzie dają się tak zwodzić. To jest przerażające.”Po pewnym seansie spirytystycznym Kari czuła się szczególnie winna z powodu wprowadzenia w błąd człowieka, któremu umarła matka. Po przedstawieniu nawiązała z nim ponownie kontakt i ze łzami wyznała, że padł on ofiarą oszustwa. W rzeczywistości jego matka nie przesłała mu żadnego przesłania z zaświatów. Ku zdumieniu Kari ów człowiek, słysząc to, nie wyglądał na rozgniewanego czy niezadowolonego. Był  usatysfakcjonowany tym, co przeżył, choć dowiedział się, że było to jedynie iluzją. Kari doszła do wniosku, że obsesja niektórych ludzi na punkcie spirytyzmu jest niezdrowa. Powiedziała: „Póki nie uporasz się z ostatecznością śmierci,  nie możesz  pójść naprzód. Jeśli naprawdę wierzysz, że istnieją ludzie, którzy potrafią nawiązać łączność  z twoim zmarłym dzieckiem,  wówczas to przekonanie nie da ci spokoju”. Biblia przedstawia obraz śmierci, który zawiera jednocześnie element ostateczności, ale i wielką nadzieję. W Piśmie Świętym śmierć jest określona jako pewna ostateczność, ale do pewnego czasu. Śmierć jest nazwana  snem (Jan11,11-14) Umarli nie mogą nawiązać łączności z żywymi(Hiob 7,9-10). Pomiędzy umarłymi i żywymi „rozciąga się wielka przepaść” (Łukasz 16,26). Jednak śmierć nie jest końcem drogi. Grób nie jest czarną nocą bez poranka. Chrześcijanie nigdy nie mówią „żegnaj”, ale „dowidzenia”, gdyż wiedzą, że nastąpi chwalebne spotkanie w poranku zmartwychwstania. „Gdyż sam Pan na dany rozkaz, na glos Archanioła i trąby Bożej zstąpi z nieba ; wtedy najpierw powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie. Potem my, którzy pozostaniemy przy życiu, razem z nimi porwani będziemy w obłokach w powietrze, na spotkanie Pana; I tak zawsze będziemy z Panem „(1 Tes.4,16-17). Chrześcijańska nadzieja skupia się na powtórnym przyjściu Pana. Choroby i cierpienia nie będą panować na zawsze. To Jezus będzie panował. Nieszczęścia i śmierć nie będą triumfować. To Jezus ostatecznie zatriumfuje. W katakumbach w pobliżu Rzymu chrześcijanie w drugim wieku N.E. Pisali na grobach swoich bliskich: „Do zobaczenia rankiem, ukochani”. Nadchodzi jasny poranek, kiedy wszystkie dzieci Boże zostaną zabrane w powietrze na spotkanie z Panem na obłokach. Tego dnia dotrzemy do celu, kiedy powiemy: „Pochłonięta jest śmierć w zwycięstwie!”(1Kor.15,54)

Autor Mark Finley

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz