poniedziałek, 8 czerwca 2020

KULT NADCZŁOWIEKA


KULT NADCZŁOWIEKA”
Jednym z poglądów, popularnych w okresie Młodej Polski (1890–1918), był „kult nadczłowieka”. Pogląd zaczerpnięty został od niemieckiego filozofa, który drwił sobie z takich haseł, jak: równość, wolność, sprawiedliwość czy litość i filantropia. Friedrich Wilhelm Nietzsche (ur. 1844), uważał także, że tylko wolność absolutna, w tym odrzucenie ograniczeń moralnych, mogło zapewnić człowiekowi szczęście. Napisał głośny traktat filozoficzny pt. „Poza dobrem i złem”. Filozof nie uznawał słabości i dekadenckiej postawy. Dla niego liczyła się siła, moc, bezwzględność, indywidualizm. Głosił kult człowieka silnego, walczącego z przeciwnościami losu. Znamy słowa Nietzschego: „Bóg umarł”. Założył, że człowiek ma wpływ na swoje życie i świat. Wizja „nadczłowieka” była dla niemieckiego filozofa pewnego rodzaju bronią na słabość i brak akceptacji przez otaczający świat, boleść życia i grzeszność oraz zgodę na cierpienie jaką ludziom narzuca moralność. Stwarzając teorię nadczłowieka, Nietzsche wyodrębnił „rasę panów”, dopuszczając formę zależności między ludźmi - słabi muszą zależeć od silnych, a silni, nieograniczeni żadnymi normami etycznymi, mają prawo działać „poza dobrem i złem”. Niemiec dokonał przewartościowania systemów etycznych i losy słabych ludzi oraz świata pozostawił w rękach „nadludzi”, którzy niczym nieograniczeni – ani etyką, ani prawem - mogli czynić wszystko, by udowodnić, że człowiek jest z natury silny i może osiągnąć to, o czym zamarzy. Według filozofa „nadludzie” mają prawo do przestrzeni, władzy i siły. Mogą panować nad innymi z racji swej siły, jednostkę słabą trzeba wyeliminować. Z filozofii Friedricha Nietzschego skorzystali w czasie późniejszym między innymi faszyści. Przez fakt przejęcia tej idei przez nominalne chrześcijaństwo człowiek ten stał się przeciwnikiem religii.
OSTATNIE OSTRZEŻENIE
Potem widziałem innego anioła zstępującego z nieba, który miał wielkie pełnomocnictwo, i rozjaśniła się ziemia od jego blasku. I zawołał donośnym głosem: Upadł, upadł Wielki Babilon i stał się siedliskiem demonów i schronieniem wszelkiego ducha nieczystego i schronieniem wszelkiego ptactwa nieczystego i wstrętnego, (...) I usłyszałem inny głos z nieba mówiący: Wyjdźcie z niego, ludu mój, abyście nie byli uczestnikami jego grzechów i aby was nie dotknęły plagi na niego spadające” (Apokalipsa św. Jana 18:1-2.4).
Powyższe słowa Pisma Świętego wskazują na czas, gdy zostanie powtórnie ogłoszony upadek Babilonu, który zwiastował drugi anioł z Apokalipsy 14:8. Tekst ten wspomina także o zepsuciu, jakie wkradło się do różnych wspólnot religijnych, wchodzących w skład Babilonu, od czasu, gdy po raz pierwszy zaczęto głosić to poselstwo w roku 1844. Opisany jest tutaj tragiczny stan świata religijnego. Za każdym razem, gdy człowiek odrzuca prawdę, jego umysł staje się ciemniejszy, serce odporniejsze, a w końcu otacza się murem zuchwalstwa. Lekceważąc Boże ostrzeżenia, ludzie przestępują Dekalog, a w końcu zaczynają prześladować tych, którzy go przestrzegają. Odnosząc się z pogardą do Słowa Bożego i Jego ludu znieważają tym samym Jezusa. W miarę jak Kościoły przyjmują nauki spirytyzmu, znika wszelkie poczucie dobra, a religia staje się tylko zasłoną dla ukrycia najpodlejszych grzechów. Wiara w spirytystyczne objawienia otwiera drzwi zwodniczym duchom oraz naukom szatana, w ten sposób w Kościołach przejawia się wpływ złych aniołów.
W proroctwie powiedziane jest o Babilonie: „Gdyż aż do nieba dosięgły grzechy jego i wspomniał Bóg na jego nieprawości” (Apokalipsa św. Jana 18:5). Babilon dopełnił miary swej winy i zniszczenie szybko go dosięgnie, lecz Bóg ma w nim swój lud i przed wymierzeniem miastu kary wierni muszą być z niego wyprowadzeni, aby — jak mówi Pismo — „nie byli uczestnikami jego grzechów i aby nie dotknęły (ich) plagi na niego spadające” (Apokalipsa św. Jana 18:4). Dlatego też ruch ten przedstawiony jest symbolicznie w postaci anioła, który przybywa z nieba, oświeca ziemię swą wspaniałością i mocą oraz donośnym głosem ogłasza grzech Babilonu. Jego ostrzeżenie zawiera wezwanie: „Wyjdźcie z niego ludu mój!” (Apokalipsa św. Jana 18:4). To wezwanie wraz z poselstwem trzeciego anioła jest ostatnim ostrzeżeniem skierowanym do mieszkańców ziemi.
Straszny będzie koniec, do którego zbliża się świat. Ziemskie potęgi połączone w walce przeciwko przykazaniom Bożym postanowią, że „mali i wielcy, bogaci i ubodzy, wolni i niewolnicy” (Apokalipsa św. Jana 13:16) będą musieli zastosować się do zwyczajów Kościoła, święcąc fałszywy dzień odpoczynku. Wszyscy, którzy się sprzeciwią tym postanowieniom, będą karani często wyrokiem skazującym na śmierć. Z drugiej strony prawo Boże, które nakazuje święcenie dnia Pańskiego — soboty, wymaga posłuszeństwa i grozi sankcją wszystkim tym, którzy przestępują przykazania. Kto depcze prawo Boże, stosując się do ludzkich przepisów, pomimo tego, że wie, czym takie postępowanie grozi, ten przyjmuje znamię zwierzęcia, przyjmuje znak mocy, która wywyższa się ponad Boga. Ostrzeżenie z nieba brzmi: „Jeżeli ktoś odda pokłon zwierzęciu i jego posągowi i przyjmie znamię na swe czoło lub na swoją rękę, to i on pić będzie samo czyste wino gniewu Bożego z kielicha jego gniewu” (Apokalipsa św. Jana 14:9-10).
Jednak nikt nie zazna gniewu Bożego, zanim nie otrzyma światła prawdy i go nie odrzuci. Jest wielu takich, którzy nie mieli sposobności słyszeć o prawdzie przeznaczonej na obecny czas. Nikt nie przedstawił im we właściwym świetle obowiązków wynikających z czwartego przykazania. Bóg, który czyta we wszystkich sercach i zna ich pragnienia, nie pozostawi w nieświadomości tego, kto chce szczerze poznać prawdę. Każdy otrzyma dostateczne światło, aby mógł podjąć świadomą decyzję.
Sobota będzie wielkim sprawdzianem wierności, gdyż dla wielu jest ona prawdą budzącą kontrowersje. Gdy ludzie zostaną wystawieni na ostateczną i decydującą próbę, stanowisko wobec soboty dokona podziału między tymi, którzy prawdziwie służą Bogu, a tymi, którzy tego nie czynią. Święcenie fałszywego dnia odpoczynku zgodnie z przepisami Kościoła, lecz wbrew czwartemu przykazaniu Dekalogu, będzie znakiem wierności mocy wrogo ustosunkowanej do Boga, zaś zachowywanie prawdziwego sabatu, jako przejaw posłuszeństwa wobec prawa Bożego, będzie dowodem wierności względem Stwórcy. Podczas gdy jedna grupa przyjmie znak uległości wobec ziemskich mocy i otrzyma znamię zwierzęcia, druga wybierze znak wierności wobec autorytetu Boga i przyjmie pieczęć swego Stwórcy.
Osoby, które głosiły prawdy zawarte w poselstwie trzeciego anioła, często były uważane za zwykłych panikarzy. Ich przepowiednie stwierdzające, że w Stanach Zjednoczonych zapanuje nietolerancja religijna, że Kościół i państwo połączą się w celu prześladowania tych, którzy zachowują przykazania Boże, były traktowane jako absurdalne i bezpodstawne. Ufnie wierzono, że Ameryka pozostanie zawsze tym, czym była na początku — obrońcą wolności religijnej, ale gdy sprawa przymusu święcenia niedzieli jest coraz częściej poruszana, niebezpieczeństwo, w pojawienie się którego nikt nie wierzył, staje się realne, i w związku z tym poselstwo trzeciego anioła wywoła takie efekty, jakich nie mogło wywołać wcześniej.
W każdym wieku Bóg posyłał swe sługi, aby potępiali grzech, zarówno w świecie, jak i w Kościele. Jednak ludzie pragną, by im schlebiano, gdyż nie znoszą czystych i prostych prawd. Wielu reformatorów rozpoczynając swe dzieło postanowiło z wielką ostrożnością występować przeciw grzechom Kościoła i narodu. Spodziewali się, że przez przykład czystego, chrześcijańskiego życia przyprowadzą ludzi do prawd Biblii. Jednak Duch Boży zstąpił na nich jak kiedyś na Eliasza, którego pobudził do karcenia grzechów niezbożnego króla i jego odstępczego ludu, i na skutek Jego działania nie mogli powstrzymać się od głoszenia wszystkich prawd biblijnych, nawet tych, których przedtem obawiali się przedstawić. Zostali zmuszeni do opowiadania o prawdzie i niebezpieczeństwie, jakie grozi ludziom. Nie obawiając się następstw, przekazywali słowa, jakimi ich natchnął Pan, a ludzie słuchali napomnień.
W podobny sposób będzie głoszone trójanielskie poselstwo. Gdy nadejdzie czas, by prawda została ogłoszona z wielką mocą, Pan będzie działać przez skromne narzędzia, kierując umysłami tych, którzy postanowili Mu służyć. Pracownicy przez namaszczenie Duchem Świętym zostaną bardziej uzdolnieni niż przez teoretyczne wykształcenie. Ludzie wiary i modlitwy pobudzani będą do gorliwego głoszenia słów powierzonych im przez Boga. Grzechy Babilonu zostaną objawione. Straszne następstwa zmuszania do przestrzegania kościelnych przepisów, manowce spirytyzmu, jak również niedostrzegalny, lecz szybki wzrost mocy papiestwa zostaną zdemaskowane. Te uroczyste ostrzeżenia wstrząsną ludźmi, tysięczne tłumy będą słuchać słów, których jeszcze nigdy nie słyszano. Ze zdziwieniem dowiedzą się, że Babilon to upadły Kościół, który odrzucił zesłaną mu z nieba prawdę z powodu swych błędów i grzechów. Gdy następnie zwrócą się do swych religijnych nauczycieli z pytaniem, czy rzeczywiście jest to prawdą, duszpasterze przedstawią im stek kłamstw, aby uciszyć obawy i uspokoić obudzone sumienia. Ponieważ jednak wielu nie zadowoli się autorytetem ludzkim, lecz wymagać będzie wyraźnego potwierdzenia „tak mówi Pan”, przywódcy religijni, podobnie jak faryzeusze przed wiekami, rozgniewają się z powodu zakwestionowania ich autorytetu i ogłoszą, że usłyszane przez ludzi poselstwo pochodzi od szatana, a następnie skłonią miłujące grzech tłumy do prześladowania tych, którzy to poselstwo głoszą.
Gdy walka zatacza coraz szersze kręgi, a uwagę ludzi zwraca się na deptane prawo Boże, szatan jest coraz bardziej czujny. Moc towarzysząca poselstwu doprowadzi do wściekłości tych, którzy mu się sprzeciwiają. Duchowni prawie nadludzkimi siłami będą się starać zgasić światło docierające do ich wiernych. Za pomocą wszelkich dostępnych im środków będą usiłowali nie dopuścić do omawiania tych ważnych kwestii. Kościół znajdzie silne poparcie u państwa, katolicy i protestanci połączą się we wspólnej walce przeciwko naśladowcom Chrystusa. Gdy ruch mający na celu wymuszenie święcenia niedzieli stanie się coraz śmielszy i zdecydowany, zostanie wydane prawo przeciwko tym, którzy zachowują przykazania Boże. Zagrozi się im grzywnami i więzieniem, innym proponować się będzie wpływowe stanowiska, wysokie wynagrodzenie i przywileje, aby skłonić ich do wyrzeczenia się wiary. Jednak stanowcza odpowiedź naśladowcy Chrystusa będzie brzmieć: „Dowiedźcie nam błędu za pomocą Słowa Bożego”. Jest to identyczne żądanie, jakie wypowiedział Luter w podobnych okolicznościach. Ci, którzy zostaną wezwani przed trybunały, będą wiernie bronić prawdy, a dzięki temu niektórzy słuchacze postanowią przestrzegać przykazań Bożych. Tą drogą tysiące ludzi ujrzy światło, którego w inny sposób nigdy nie mogliby otrzymać.
Świadome posłuszeństwo Słowu Bożemu będzie uważane za bunt. Rodzice, zaślepieni przez szatana, będą surowo obchodzić się z dziećmi, pracodawcy będą prześladować podwładnych zachowujących przykazania Boże. Oziębnie miłość, dzieci będą wydziedziczane i wypędzane z domów. Wypełnią się słowa apostoła Pawła: „Wszyscy, którzy chcą żyć w Chrystusie Jezusie, prześladowani będą” (Drugi List św. Pawła do Tymoteusza 3:12). Ponieważ obrońcy prawdy sprzeciwiają się święceniu niedzieli jako dnia odpoczynku, niektórzy z nich zostaną wtrąceni do więzienia, inni wyklęci, a jeszcze inni będą traktowani jak niewolnicy. Dzisiaj taki stan wydaje się niemożliwy, ale gdy przestanie działać powstrzymująca moc Ducha Bożego, a ludzie dostaną się pod całkowity wpływ szatana, który nienawidzi Bożych praw, wówczas będą się dziać straszne rzeczy. Serce człowieka może być bardzo okrutne, gdy usunie się z niego miłość i bojaźń Bożą.
W miarę zbliżania się prześladowania wielu z tych, którzy twierdzą, że wierzą w poselstwo trzeciego anioła, lecz nie są uświęceni przez posłuszeństwo wobec prawdy, zmieni swe zapatrywania i przyłączy się do szeregów nieprzyjaciela. Przez połączenie się ze światem i branie udziału w jego grzechach zaczną spoglądać na wszystko przez pryzmat opinii ludzkich, a gdy nadejdzie próba, wybiorą łatwiejszą drogę. Ludzie zdolni i mili w obejściu, którzy cieszyli się będąc w prawdzie, będą używać swoich zdolności do oszukiwania i zwodzenia innych, i staną się najgorszymi wrogami swych braci. Gdy zachowujący sobotę zostaną wezwani przed sąd, aby zdać sprawę ze swojej wiary, odstępcy staną się aktywnymi narzędziami szatana. Oczernią i oskarżą wiernych Bogu składając fałszywe zeznania, aby wrogo usposobić sędziów.
W czasie prześladowań wypróbowana zostanie wiara sług Bożych. Spoglądając na Boga i Jego Słowo wiernie ostrzegali bliźnich, Duch Boży działając na serca uzdolnił ich do mówienia. Pobudzeni świętą gorliwością i prowadzeni boską ręką wypełniali powierzone im obowiązki, nie obawiając się następstw, jakie mogły ich z tego powodu spotkać. Nie myśleli o dobrobycie, nie dbali o opinię lub zachowanie życia. Gdy jednak nadciągnie burza ataków nieprzyjaciela, zawołają przygnębieni: „Gdybyśmy przewidzieli następstwa naszych słów, milczelibyśmy!” Zewsząd otoczą ich trudności. Szatan będzie ich otaczał największymi pokusami. Będzie im się zdawać, że dzieło, którego się podjęli, przewyższa ich siły. Pod groźbą śmierci zniknie ich gorliwość, ale Duch Święty ich nie opuści. Świadomi swej własnej niemocy, będą prosili Wszechmocnego o siłę pamiętając, że słowa, które mówili, nie były ich własnymi słowami, lecz Tego, który im zlecił przekazanie tego ostrzeżenia. Bóg wsiał prawdę w ich serca, a oni nie mogli powstrzymać się od jej głoszenia. Przez takie same doświadczenia przechodzili słudzy Boży w ubiegłych stuleciach. Wiklif, Hus, Luter, Tyndale, Baxter oraz Wesley żądali, aby wszystkie doktryny były potwierdzone przez Słowo Boże, odrzucali także wszystko to, co Biblia potępia. Choć byli prześladowani z tego powodu, to jednak nie przestali głosić prawdy. Różne okresy w historii Kościoła cechują się objawieniem prawd najbardziej potrzebnych ludowi Bożemu w danym czasie. Każda nowa prawda torowała sobie drogę wśród nienawiści i sprzeciwów, a ten, kto otrzymał jej światło, był narażony na pokusy i trudności. Bóg zawsze objawia swojemu ludowi szczególną prawdę, stosownie do jego potrzeb. Któż może się sprzeciwiać jej głoszeniu? Pan rozkazuje swym sługom przedstawić światu ostatnią zachętę do skorzystania z Jego łaski. Posłowie Boży nie mogą milczeć, gdyż grozi to utratą życia wiecznego. Nie myślą więc o możliwych następstwach.
(Ellen G. White, „Wielki bój”, rozdz. 38 – Ostatnie ostrzeżenie – str. 322-325; Wydawnictwo „Znaki Czasu”, Warszawa).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz