wtorek, 30 czerwca 2020

WOLNOŚĆ W WYBORACH


Przemek Marczak
Wolność w wyborach
Zbliża się czas wyborów władz świeckich. Wśród Adwentystów Dnia Siódmego pojawić się może następujące pytanie: głosować na kandydata do którego programowo mi najbliżej, czy nie ? Głosować, aby wybrać mniejsze zło, czy nie ? W Chrystusie jesteśmy ludźmi wolnymi: ,, Bo wy do wolności powołani zostaliście, bracia … ( Glc. 5 (13 n…)) ,,. Każdy z nas w sumieniu przed Bogiem podejmie ową decyzję – czy brać udział w wyborach, czy nie. A więc pochylmy się przez chwilę nad obiema możliwościami. Ci z nas, którzy nie będą głosować, jak uzasadniają swą decyzję ? Wierzą że jako chrześcijanie, są na tej ziemi pielgrzymami i gośćmi oraz że podążają do swej prawdziwej niebiańskiej ojczyzny, niebiańskiego Jeruzalem ( 1 Krn. 29 (15), Ps. 39 (13) 119 (19), 1 Ptr. 1 (1)(17) 2 (11), a także: Hbr. 11 (8)(10)(13-16) 13 (14), Ef. 2 (19) ). Czy to automatycznie oznacza, że nie są patriotami w stosunku do Polski ? Oto jakie znaczenie co do terminu >> Patriota << podaje jeden ze słowników:
Patriota < gr. Patriotes = ziomek, rodak > Człowiek kochający swoją ojczyznę i naród, gotów do poświęceń dla ich dobra.
Czy nauczanie Jezusa Chrystusa nie było przepojone miłością, nawet wobec nieprzyjaciół ( Mt. 5 (43-48) ) ? Czy przez Swoją ofiarę nie umożliwił wszystkim zbawienia ( Rz. 5 (8) 8 (32), Jn. 3 (16) ) ? Widzimy więc, że Chrystus był patriotą, chociaż powiedział: ,, … Królestwo moje nie jest z tego świata … ( Jn. 18 (36 …n…n)) ,,. Tak więc nie jest prawdą, że aby być prawdziwym patriotą – trzeba mieć na sztandarze swego życia wypisane hasło: >> Bóg, honor i ojczyzna << . Poświęcenie dla dobra Polski i miłość do tego kraju, nie przymusza nas do stosowania rozwiązań siłowych, które będą próbowały wtargnąć w naszą wiarę ! Przecież przesłanie ewangelii nie tylko mówi o miłowaniu naszych nieprzyjaciół, ale także stosuje zasadę drugiego policzka ( Mt. 5 (38-42)), w
trudnych sytuacjach, w modlitwie, zwracanie się z prośbami do Boga ( Flp. 4 (6)) oraz ukazuje naszego Mistrza jako Księcia Pokoju ( Jn. 14 (27), Ef. 2 (14), Kls. 3 (15), Iz. 9 (5) 32 (18)), także mówi, że kto chwyta za miecz od niego ginie ( Mt. 26 (52)). Dlaczego więc na kartach Biblii nie ma ani jednego przykładu, gdzie jakiś zelota ( członek ówczesnego ugrupowania polityczno-religijnego ) zarzuca Jezusowi, że nie jest patriotą, bo nie chce wraz z nimi walczyć przeciwko okupacji rzymskiej ? Widocznie już wtedy wiedziano, że patriotyzm można odbierać radykalnie, fanatycznie, siłowo lecz można także go odbierać na sposób stonowany, pokojowo, z modlitwą na sercu, bo królestwa przemijają. Tak więc ta grupa nie bierze udziału w wyborach.
Natomiast druga grupa chce mieć bardziej bezpośredni wpływ na Polskę, w której żyje. Zapewne bardzo ważne są dla nich sprawy socjalne w Polsce i chcą mieć na to ze swej strony istotny wpływ. Z tego tytułu nawet, są gotowi na pewne nieduże kompromisy czy wybory mniejszego zła w stosunku do programów partii politycznych.
Jednak tutaj pojawia się pewna trudność. Dochodzi jeszcze jedna ważna sprawa, a mianowicie – rozdział kościoła od państwa i skutki łączenia tych dwóch odrębnych tworów w postaci wywierania wpływu na wiarę, jak poniżej będzie ukazane. Osoby z tej drugiej grupy musza uważać, aby sprawy socjalne nie stały się haczykiem na który będą złapani – gdzie ową wędką będzie zwycięstwo partii, która będzie dążyć do łączenia się kościoła i państwa, a oni przyłożą do tego swą rękę.
Dlaczego Adwentyści Dnia Siódmego akurat tą sprawę powinni uznać za priorytetową ? Biblia ostrzega nas przed łączeniem się kościoła i państwa ( Łk. 20 (25)). Jednak rodzi się pytanie: czy na ten temat – jakże istotny w czasach końca – możemy gdzieś więcej i szczegółowiej przeczytać ? Tak. Małe Światło czyli Duch Proroctwa podaje nam cenne informacje. Jednak tym razem nie od E.G.White, tylko A.T.Jones’a , jednego z dwóch braci, którzy przekazali jakże cenne poselstwo w Minneapolis w 1888 roku, poselstwo sprawiedliwości przez wiarę, poselstwo 4 anioła. W książce: ,, Miejsce Biblii w procesie kształcenia ,, tak napisał:
>> Grecka teoria kształcenia przejęta przez odstępczy kościół doprowadziła do połączenia się kościoła z państwem i totalnej ruiny państwa. Zasadą chrześcijaństwa jest całkowite oddzielenie religii od państwa. Chrześcijaństwo uznaje prawo państwa do istnienia oddzielnie od kościoła i domaga się, by kościół mógł istnieć niezależnie od państwa. Kościół i państwo zajmują dwa zdecydowanie różne obszary. Domeną kościoła jest – moralność swoich wyznawców, a domeną państwa – prawa i obowiązki swoich obywateli. Domeną kościoła jest – wewnętrzne życie człowieka i przyszły świat, a domeną państwa – zewnętrzne życie człowieka i świat doczesny. Państwo, właściwie ukonstytuowane i nie wykraczające poza swój obszar, nie może się wtrącać w sprawy kościoła, i faktycznie żadne państwo nie wtrąciło się nigdy w sprawy kościoła inaczej, jak wykraczając poza swój obszar i zakładając szaty religii. Kościół, pozostający na swoim obszarze, nigdy, w żaden sposób nie może się wtrącać w sprawy państwa i faktycznie kościół nigdy nie czynił tego inaczej, jak wykraczając poza swój obszar, zasiadając na tronie cywilnej władzy i ośmielając się posługiwać ,, mieczem ,, państwa. Państwo na swoim obszarze działalności i dla siebie samego ma prawo ustanowić system kształcenia, który z natury rzeczy musi być świecki. Kościół na swoim obszarze musi zapewnić chrześcijańskie kształcenie. Państwo, ustanawiając i prowadząc taki system kształcenia, jaki wydaje się mu najlepszy, nie może domagać się, by kościół wyrzekł się chrześcijaństwa. Kościół, na swoim obszarze, zapewniając chrześcijańskie kształcenie, nie może się domagać, by państwo zrezygnowało z takiego systemu kształcenia, jaki przyjęło. Kościół nie może też sprzeciwiać się państwu w kwestii jego wybranego systemu kształcenia, ani w żadnej innej sprawie czy praktyce pozostającej w sferze działalności państwa.
Rząd Stanów Zjednoczonych jest jedynym na świecie rządem opartym na ogłoszonej przez Jezusa Chrystusa zasadzie odnośnie władzy cywilnej – zasadzie zupełnego rozdziału religii od państwa:
,, Nikt nie myślał o tym, by bronić religii ze względu na sumienie jednostki, póki głos w Judei nie rozpoczął najważniejszej epoki w dziejach ludzkości, ustanawiając czystą, duchową i powszechną religię dla całej ludzkości, nakazującą oddawać cesarzowi tylko to, co cesarskie. Zasada ta była przestrzegana wobec wszystkich ludzi we wczesnym okresie głoszenia ewangelii. Religia chrześcijańska została przyjęta przez możnych Imperium Rzymskiego dopiero wtedy, gdy odarto ją z jej uniwersalności i zniewolono
nieświętym związkiem z nieświętym państwem. Taki stan trwał do czasu, gdy nowy naród, najmniej skalany jałowymi drwinami 18 wieku, najbardziej wierzący w chrześcijaństwo ze wszystkich ówczesnych narodów, główny spadkobierca Reformacji w jej najczystszej formie, ustanowił rząd Stanów Zjednoczonych, odrzucając traktowanie wiary jako sprawy regulowanej przez ciało kolegialne oraz zwierzchnictwo monarchy czy państwa ,, ( George Bancroft ) .
Ludzie, którzy założyli Stany Zjednoczone, wyraźnie oświadczyli, że w kwestii tej fundamentalnej zasady rozdziału religii od państwa, działali ,, zgodnie z zasadami ewangelii oraz Reformacji, która była ich kontynuatorem ,,. Oświadczyli:
,, Uznajemy jako fundamentalną i niezaprzeczalną prawdę, --- że religia czy nasz obowiązek wobec naszego Stwórcy oraz sposób jego wykonywania mogą być dyktowane wyłącznie przez rozum i przekonanie, nigdy zaś przez siłę czy przemoc --- . Tak więc religia każdego człowieka musi być pozostawiona jego przekonaniu i sumieniu i każdy człowiek ma prawo praktykować ją tak, jak dyktują mu to przekonanie i sumienie. To prawo jest z natury swojej niezbywalne. Jest niezbywalne, gdyż poglądy ludzi oparte wyłącznie na dowodach rozważonych w ich własnych umysłach, nie mogą podlegać dyktatowi innych ludzi. Prawo to jest niezbywalne także dlatego, że to, co tutaj jest prawem wobec ludzi, jest obowiązkiem wobec Stwórcy. Obowiązkiem każdego człowieka jest oddawać Stwórcy taki hołd, i tylko taki, jaki w jego przekonaniu jest przez Niego mile widziany. Obowiązek ten stoi ponad obowiązkami wobec państwa, tak w kwestii kolejności jak i ważności zobowiązania. Zanim ktokolwiek z ludzi zostanie uznany za członka społeczeństwa danego państwa, musi najpierw zostać uznany za poddanego Władcy wszechświata, a skoro obywatel danego państwa, który wstępuje do jakiegokolwiek niższego rangą stowarzyszenia, musi zawsze mieć na uwadze swój obowiązek wobec władz państwowych, tym bardziej każdy człowiek, który staje się obywatelem danego państwa, musi to czynić z zachowaniem swojej lojalności wobec Władcy wszechświata. Dlatego twierdzimy, że w sprawach religii, prawa żadnego człowieka nie mogą być naruszane przez instytucje państwowe, zaś religia w żadnym stopniu nie podlega ich kompetencji ,,.
……. W dorocznym sprawozdaniu Ministra Edukacji za rok szkolny 1896-1897 Rząd Stanów Zjednoczonych w sposób niezwykle klarowny wyjaśnił różnicę między świecką metodą kształcenia a religijną metodą kształcenia – różnicę wskazaną w zasadach chrześcijaństwa i fundamentalnych zasadach, na których ustanowiony został Rząd Stanów Zjednoczonych.
Najpierw w odniesieniu do szkoły świeckiej:
,, Szkoła świecka naucza konkretnej wiedzy. Uczy matematyki, przedmiotów ścisłych, historii i języka. Znajomość faktów może być precyzyjna i dokładna i prowadzić do poznawania zasad, praw i reguł. Nauczyciel w szkole świeckiej wymaga od ucznia przede wszystkim osobistego zaangażowania. Uczeń nie powinien przyjmować wiedzy w oparciu o autorytet, ale aktywnie badać i weryfikować to, czego się dowiaduje. Musi śledzić matematyczne działania i rozumieć ich reguły. Musi się nauczyć metody badania faktów w naukach ścisłych i historii. Tak więc duch szkoły świeckiej jest duchem oświecenia, choć nie najwyższego rzędu. Jednak oświecenie to sprawia, że młodemu umysłowi coraz trudniej jest ufać autorytetom ,,.
Następnie w odniesieniu do kształcenia religijnego:
,, Nauczanie religii, by mogło przynieść najlepsze rezultaty w myśleniu i sposobie życia młodych ludzi, musi się trzymać autorytetu i nie może zapożyczać metod z matematyki, przedmiotów ścisłych i historii nauczanych w świeckiej szkole. Takie zapożyczenie świeckich metod doprowadzi jedynie do tego, że młodzi ludzie nabędą zbytniej pewności siebie i przekonania o nieodwołalności własnego niedojrzałego sądu. Staną się zarozumiali i powierzchowni. Dobrze jest, gdy dziecko ufa swemu intelektowi w kwestii tabliczki mnożenia czy reguły trzech. Dobrze jest, jeśli nauczy się zasad oraz wyjątków łacińskiej składni i będzie potrafiło posługiwać się nimi studiując klasycznych autorów. Jednak nie wolno mu pozwolić na osądzanie religijnych dogmatów i formułowanie zuchwałych wniosków co do ich racjonalności ,,.
Wszystko to stanowi doskonałe uzasadnienie, dlaczego religia nie może być nauczana w szkołach publicznych – dlaczego państwo nie może się zajmować nauczaniem religii. Jest to także doskonały argument na to, dlaczego kościół w swoim nauczaniu --- nauczania religii --- nie może nawet zapożyczać, a tym bardziej przejmować metod stosowanych w świeckiej szkole. …….
Skoro zdeklarowany kościół protestancki tak dalece porzucił swoje prawdziwe chrześcijańskie stanowisko w kwestii kształcenia i do takiego stopnia przejął tematy i metody świeckiego nauczania, to czy nie zmierza on przypadkiem w tym samym kierunku, które obrało pierwotne odstępstwo, gdy przejęło tematy i metody świeckiego kształcenia w tamtych czasach ? Czy wstępując w jego ślady współczesny protestantyzm nie dąży konsekwentnie do połączenia kościoła z państwem, które w starożytności było efektem podobnego postępowania ? Wobec tego, jak państwo może się ustrzec przed upadkiem, który będzie nieuniknionym skutkiem tego odstępstwa i tej unii, jak to miało miejsce przed wiekami ? << ( rdz. 6 ; str. 44-52 )
I na koniec podsumowujący cytat z innej książki A.T.Jones’a , p.t.: ,, Wolność w religii ,, :
>> ……. Żadna bowiem ustawa i żadna władza za pomocą ustawy, nie ma prawa wtrącać się do religii swego ludu. ……. Każda ustawa, która narusza religię, jest bez znaczenia dla wierzącego, a każdy, kto taką ustawę odrzuca i nie respektuje, jest niewinny w oczach Bożych. ……. Religia z jej ceremoniami, zarządzeniami i wymogami musi być w pełni odłączona od kompetencji ziemskiej władzy. ....... Religia razem z tym wszystkim, co do niej należy, dotyczy pojedynczego człowieka i jego osobistego związku z Bogiem . ……. << . ( rdz. 3 ; str. 17)
Tak więc podejmijmy jako osoby wierzące mądrą decyzję. Apostoł Paweł napisał: ,, Wszystko wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne; wszystko wolno,
2
ale nie wszystko buduje ,, ( 1 Kor. 10 (23)) . Po pierwsze – czy będziemy w ogóle głosować. Po drugie – jeśli tak, to głosujmy na osobę, która jest za rozdziałem kościoła od państwa. Niech Chrystus będzie z nami wszystkim
Komentarze
i


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz