poniedziałek, 22 czerwca 2020

ODMIENNE STANY ŚWIADOMOŚCI HIPNOZA MEDYTACJA JOGA WIZUALIZACJA


Wojciech Didyk
 · 
ODMIENNE STANY ŚWIADOMOŚCI - najpopularniejsze formy: HIPNOZA I REGRESJA, TRANSKOMUNIKOWANIE (KANALIZOWANIE), MEDYTACJA, JOGA, WIZUALIZACJA
Odmienne stany świadomości są pasywnym stanem umysłu, który prowadzi do uśpienia procesu krytycznego myślenia oraz zatarcia kontaktu z rzeczywistością. Stany te można osiągnąć m.in. za pomocą specjalnego oddychania, narkotyków, jogi, medytacji, hipnozy, mantry (nawet w formie śpiewania tej samej frazy piosenki czy powtarzanego w kółko pacierza).
Ten osobliwy stan, otwierający umysł ludzki na wpływ duchowych mocy, które pragną nim manipulować, określa się takimi eufemizmami, jak: kosmiczna jaźń, duch przewodni, bioenergia, bioprądy, siła witalna, wyższe ja, energia zmarłego, psychotroniczna intuicja, alter ego, qi, prana, mana, itp.
Wiele osób za pośrednictwem odmiennych stanów świadomości doświadczyło kontaktu z duchową inteligencją. Czy jest przypadkiem, że wywoływanie duchów, szamanizm, transkomunikowanie i inne spirytystyczne praktyki wymagają tych stanów do nawiązania kontaktu z duchowymi przewodnikami?
HIPNOZA I REGRESJA
Hipnoza polega na wprowadzeniu umysłu w głęboki stan pasywności. Stosuje się ją do rozwiązywania wewnętrznych problemów lub pozyskiwania informacji, które mają w tym pomóc. W psychoterapii hipnoza służy często do regresji, to jest cofnięcia w dzieciństwo, łono matki, nawet w „poprzednie wcielenia" [Nie ma czegoś takiego jak „poprzednie wcielenie” – ktoś może jedynie tak wierzyć błędnie – przyp. W. D.].
Za ojca współczesnej hipnozy, jasnowidzenia, telepatii i transkomunikacji uważa się francuskiego lekarza Franza Antona Mesmera (1734-1815). Mesmer twierdził, że jego ręce emanują magnetyczną moc, przez co wpływa na myśli i postępowanie pacjentów. Początkowo uważał, że jej źródłem jest energia, którą wyzwalają metalowe magnesy, dlatego posługiwał się metalowymi prętami i magnesami, aby ją wzmocnić. Później z nich zrezygnował, gdyż stwierdził, że energia ta pochodzi z wewnątrz. Nazywał ją „zwierzęcym magnetyzmem". Potem zwano ją „mesmeryzmem", a w końcu przyjęła się nazwa „hipnozy", od Hypnosa, greckiego „bożka snu”.
Dr. Isadore Rosenfeld w swej książce o alternatywnych metodach leczenia słusznie zauważa, że jak dotąd nikt nie wie, jak hipnoza działa. Pomimo, że zahipnotyzowani sprawiają wrażenie uśpionych, faktycznie nie są. Badania mózgu w czasie snu przy pomocy elektroencefalografu pokazują obecność innych fal, niż w czasie hipnozy czy głębokiej medytacji.
Wbrew popularnemu mniemaniu hipnoza wcale nie musi poprawiać wspomnień przeszłych wydarzeń, ale je osłabiać lub zniekształcać. Badania dowiodły, że podczas hipnozy ludzie potrafią kłamać i zmyślać. Wypowiadane przez zahipnotyzowanych słowa mogą zawierać wiele fantazji.
Edgar Cayce, jeden z najbardziej znanych uzdrawiaczy-jasnowidzów stawiał diagnozy i uzdrawiał podczas transu hipnotycznego. Podobnie czynił ksiądz Klimuszko, stawiając diagnozy przy pomocy wahadełka i fotografii. Obaj sądzili, że ta moc pochodzi od Boga, ale kryją się za nią demony. W późniejszych latach Cayce zaczął się domyślać, że używa go diabeł. Nie był już jednak w stanie wyplątać się z pajęczyny, w jaką się uwikłał poprzez liczne hipnotyczne transe.
Ernest Hilgard w rezultacie 25-letnich badań opisanych w „Psychology Today” zauważył, że szczególnie podatni na hipnozę są ludzie zaangażowani w parapsychologię. Nie przypadkiem, gdyż odmienne stany świadomości mają korzenie w okultyzmie i praktykowane są od wieków przez jego zwolenników. W przeszłości określano je mianem zaklinania bądź rzucania czaru, praktyk sklasyfikowanych w Biblii jako spirytystyczne:
Niech nie znajdzie się u ciebie wieszczbiarz, ani guślarz, ani czarodziej, ani zaklinacz , ani wywoływacz duchów, ani znachor, ani wzywający zmarłych; gdyż obrzydliwością dla Pana jest każdy, kto to czyni." (Piąta Księga Mojżeszowa 18:10-12).
TRANSKOMUNIKOWANIE (KANALIZOWANIE)
Transkomunikowanie (kanalizowanie od ang. channeling ) to rodzaj transu, który służy komunikacji ze światem duchowym, podobnie jak seans spirytystyczny. Medytujący stają się medium, przez które duchowe istoty przekazują swoje nauki.
Manifestujące się podczas takiego seansu istoty przybierają postać świętych, aniołów, Madonny, Jezusa, UFO. Zwykle, odgrywają rolę istot przyjaznych i zatroskanych o los ludzkości, posłanych rzekomo z misją od Boga. Ruth Montgomery, jedna z najbardziej znanych mediów w ruchu New Age, przyznaje to, mówiąc, że transkomunikowanie „otwiera drzwi, przez które mogą wejść złe i złośliwe duchy.".
Zwróćmy uwagę na słowa Madame Heleny Blavatsky, jednej z pionierek ruchu New Age, która przez całe życie praktykowała transkomunikację, pismo automatyczne i inne okultystyczne formy przekazu:
Mogę powiedzieć tylko tyle, że moje natchnienie definitywnie przychodzi z zewnątrz, co więcej, ktoś wtedy wchodzi we mnie. To nie ja mówię i piszę, ale to coś, co wchodzi we mnie (...) to myśli i pisze za mnie (...). Stałam się czymś w rodzaju składnicy czyjejś wiedzy (...). Ktoś przychodzi i pochłania mnie niczym ciemna chmura; wówczas zostaję zepchnięta w głąb samej siebie i wtedy to już nie jestem „ja", lecz ktoś zupełnie inny.".
Podobieństwa między transkomunikowaniem a zdemonizowaniem są uderzające.
MEDYTACJA
Celem medytacji jest osiągnięcie odmiennych stanów świadomości, a przy ich pomocy religijnego „oświecenia". John Ankerberg i John Weldon, w książce na temat szkodliwości medycyny New Age - pt. „Can You Trust Your Doctor?” - tak napisali o medytacji:
Teoria medytacji zakłada, że w normalnym stanie umysłu nie rozumiemy dobrze swej prawdziwej natury ani naszego świata w jego prawdziwej naturze. Twierdzi, że medytacja potrafi skorygować tę fałszywą percepcję i zamienić ją na prawdziwą percepcję, która przychodzi podczas medytacji.
Niemal wszystkie formy medytacji wymagają kultywacji odmiennych stanów świadomości i rozwoju psychotronicznych zdolności. Owe odmienne stany świadomości są jednak źle interpretowane, jako rzekomo 'wyższe' stany świadomości, boski stan, natomiast owe psychotroniczne zdolności brane są za znak przebudzenia i rozwoju 'boskiej natury' człowieka.".
Niektóre formy medytacji wymagają mantry - powtarzania jakiejś frazy (zwykle jest to imię hinduskiego bożka) lub koncentracji na niej. Podobną rolę może spełniać różaniec, powtarzana w kółko zwrotka czy refren pieśni, niektóre rytmy, modlitwa językami nie pochodzącymi od Boga [Dotyczy podróbki prawdziwego duchowego daru mówienia innymi językami – przyp. W. D.], długie powtarzanie imienia (nawet Jezusa), czy tzw. „oczekiwanie na Pana".
Powtarzane w kółko słowa wprowadzają umysł w pasywność, będący lekką formą odmiennych stanów świadomości. Podejrzanie duża ilość objawień, stanów mistycznych, kontaktów z duchami, które przybierają kształt świętych, Madonny, Jezusa ma miejsce właśnie w takiej atmosferze.
Niemal wszystkie osoby, które parają się transkomunikowaniem duchowych istot, nawiązały z nimi pierwszy kontakt podczas medytacji, często korzystając z pomocy jakiejś formy mantry, co pozwala domyślić się prawdziwej tożsamości tych istot.
Jach Pursel, który transkomunikuje poselstwa ducha o imieniu Lazaris, twierdzi, że podczas medytacji został niespodziewanie opanowany przez obcą moc. Posiadła go kompletnie, poddając kontroli nawet jego narządy mowy, i przekazując za jego pośrednictwem swe przesłania, które zapisuje jego żona. Tak rozpoczęła się kariera Pursela, jako jednego z najbardziej poważanych w ruchu New Age mediów spirytystycznych. Ludzie są pełni podziwu dla mądrości i miłości jaką emanują słowa Lazarisa.
Medytacja o okultystycznym podłożu służy demonom za punkt kontaktu w szamanizmie, magii, spirytyzmie, jodze. Czy to zbieg okoliczności, że setki zwodniczych kultów i sekt zaleca taką medytację? Czy jest przypadkiem, że medytacja rozwija spirytystyczne zdolności, włącznie z transkomunikacją?
Podczas jednak, gdy ludzie Wschodu zdają sobie sprawę z niebezpieczeństw, jakie czyhają na uprawiających introspektywną medytację, na Zachodzie nawet ludzie, którzy ją praktykują na ogół tkwią w nieświadomości. Mój przyjaciel, Will Baron, który przez wiele lat uprawiał różne formy medytacji, tak napisał w swej książce „Deceived by the New Age”:
Niebezpieczeństwo introspektywnej medytacji leży w tym, że osoba medytująca otwiera się na wpływ istot anielskich, które chcą wpoić myśli, idee, wrażenia w jej umysł. Na podstawie własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że aniołowie Szatana potrafią telepatycznie zaszczepić myśli w umyśle medytującego bez pośrednictwa jakiegoś mistycznego stanu. Medytujący doświadcza inspirujących myśli lub obrazów materializujących się w jego świadomości, które traktuje jako pochodzące z 'wyższego ja' - cząstki umysłu, która rzekomo utrzymuje społeczność z Bogiem.".
Biblia zachęca do medytacji, ale w kontekście rozważania Boga, z pełnym wykorzystaniem świadomości: „Niech się zawstydzą zuchwali, gdy gnębią mnie niesłusznie, Ja zaś rozmyślam o ustawach Twoich!" (Psalm119:78). Ukazuje medytację jako rozważanie jakiejś prawdy z każdej strony, aby uzyskać najlepsze zrozumienie i wyciągnąć wnioski. Do takiej medytacji zachęca nas Słowo Boże, a nie do opróżniania umysłu z wszelkiej myśli i bezmyślnego „hommowania" [Polega na powtarzaniu hinduskiej sylaby \"om\" i jest rodzajem mantry, która wprowadza w odmienne stany świadomości – przyp. W. D.].
Introspektywna medytacja ma zupełnie inny cel, niż ta, którą zaleca Biblia. Służy ona otwarciu umysłu człowieka na wpływ złych mieszkańców duchowego wymiaru. Tych dwóch form medytacji nie da się ze sobą pogodzić. Każda ma inne źródło i innego pana. Nikt zaś nie może służyć dwom panom naraz: „Nikt nie może dwom panom służyć, gdyż albo jednego nienawidzić będzie, a drugiego miłować, albo jednego trzymać się będzie, a drugim pogardzi. Nie możecie Bogu służyć i mamonie." (Ewangelia św. Mateusza 6:24).
JOGA
Najpopularniejszą formą medytacji jest joga. Tak jak w przypadku innych form introspektywnej medytacji głównym celem jogi nie są relaksujące ćwiczenia ani elastyczność ciała, lecz osiągnięcie duchowego oświecenia i autodeifikacja.
Ćwiczenia jogi mają pobudzić mistyczną energię, zwaną wężem Kundalini, rzekomo spoczywającą u podstaw kręgosłupa, i przeprowadzić ją przez siedem czakramów do podstawy czaszki. Wtedy dochodzi do tzw. unii, której rezultatem jest duchowe oświecenie i osiągnięcie stanu boskości.
Od tej właśnie unii pochodzi nazwa jogi w sanskrycie. Joga to duchowa więź z ową mistyczną, boską energią. Czyją moc reprezentuje wąż Kundalini? Kto obiecał ludziom w raju, że kiedy połączą się z nim w buncie przeciwko Słowu Bożemu, posiądą duchową wiedzę, boskość i nieśmiertelność? „Na to rzekł wąż do kobiety: Na pewno nie umrzecie" (Pierwsza Księga Mojżeszowa 3”4).
John Ankerberg i John Weldon w książce „Can You Trust Your Doctor?” (Czy możesz ufać swojemu lekarzowi?) tak zidentyfikowali ową mistyczną energię, z którą szukają kontaktu adepci jogi, czasem świadomie, a często nieświadomie: „Nie ma wątpliwości, że energia doświadczana w medytacji promowanej przez ruch New Age, szczególnie podczas fazy zwanej powstaniem Kundalini, jest rezultatem duchowego wpływu lub nawet zdemonizowania. To, że ten rodzaj medytacji manifestuje się energią charakteryzującą szamanizm, okultyzm, wschodni i zachodni spirytyzm, nie podlega dyskusji. Manifestacje, jakie towarzyszą energii przywołanej przez medytację, występują często w spirytyzmie. Wskazuje to, że z pewnością nie jest to energia ludzka, ani tym bardziej Boża (…). Wielki przypływ energii jest częstym zjawiskiem u wschodnich i zachodnich guru, którzy sami wyznają, że znaleźli się w posiadaniu duchów, demonów czy bogów, a także przez niezliczoną liczbę okultystów i wielu uprawiających jogę, którzy przyznają to samo” (John Ankerberg i John Weldon, „Can You Trust Your Doctor?”, s. 370).
Dyletanci widzą w jodze tylko niewinne ćwiczenia na oddychanie i zwiększenie elastyczności ciała, natomiast zaawansowani jogini, np. tybetański guru Chogyam Trungpa, przestrzegają, że unia z mistyczną mocą, która jest prawdziwym celem jogi, niesie z sobą poważne niebezpieczeństwa, włącznie z obłąkaniem i śmiercią. Unia z ową duchową siłą może manifestować się wstrząsami, konwulsjami, zniekształceniem twarzy, krzykiem, sardonicznym śmiechem, zwierzęcymi odgłosami, przypływem nadludzkiej mocy (Chogyam Trungpa, An Approach to Meditation, „The Journal of Transpersonal Psychology”, 5/1, 1973, s. 74).
Adepci jogi miewają zwidy, lęki, koszmary, które są kolejnymi symptomami demonicznej opresji i opętania (zob. Alfred J. Palla, „Poradnik walki duchowej”, s. 236-238). Nie jest to przypadek, ponieważ wschodnie techniki medytacyjne wprowadzają umysł człowieka w stan, który ułatwia kontakt z tymi samymi duchami, które podają się za duchy zmarłych, bogów czy kosmitów, co zawsze sprowadza duchowe zniewolenie i blokadę na prawdy Boże. Dlatego chrześcijanie powinni wystrzegać się wszelkich form introspektywnej medytacji.
WIZUALIZACJA
Wizualizacja i medytacja prezentowane są obecnie pielęgniarkom w wielu ośrodkach medycznych, jako techniki wspomagające proces leczenia. Wizualizacja odgrywa ważną rolę w metodzie kontroli umysłu Silvy, która uczy nawiązania kontaktu z „wyższą jaźnią", aby obudzić tkwiące w nas (?) psychotroniczne zdolności.
Nie należy jednak, jak się zdaje, wrzucać do jednego worka wizualizacji, której celem jest poszukiwanie kontaktu z duchową rzeczywistością („duchowi przewodnicy", „wyższe ja", itp.), a taką, która ma naprowadzić na dawne ślady pamięciowe, aby oddzielić wydarzenie związane z urazem, od towarzyszących mu emocji, po to by je uzdrowić.
Ten pierwszy rodzaj wizualizacji jest niebezpieczny, gdyż manifestujące się w odmiennych stanach świadomości duchowe istoty są aniołami ciemności, które potrafią przybrać dowolną postać: „I nic dziwnego. Przecież sam szatan podszywa się pod anioła światłości." (Drugi List św. Pawła do Koryntian 11:14). Drugi rodzaj wizualizacji może mieć walory terapeutyczne, ale i przed nim niektórzy nakazują ostrożność. Dr. Ken Olson w książce pt. „Exorcism: Fact or Fiction?” napisał:
Kiedy po raz pierwszy próbowałem uzdrawiania wewnętrznego, stosowałem technikę wizualizacji. Od tego czasu musiałem jednak poważnie zrewidować swoją pozycję odnośnie wizualizacji i blisko z nią związanej techniki terapeutycznej - hipnozy. Posiadając profesjonalne przeszkolenie w medycznej hipnozie, posługiwanie się nią było dla mnie rzeczą naturalną. Jednakże moje późniejsze doświadczenia związane z demoniczną aktywnością sprawiły, że musiałem spojrzeć na hipnozę inaczej.
Niektórzy teoretyzują, że hipnoza omija analityczne funkcje lewej półkuli mózgu, pozwalając dostać się bezpośrednio do podświadomości. Widząc jednak, jak bardzo Szatan chce zyskać dostęp do podświadomości, aby ją kontrolować, mam poważne zastrzeżenia do pasywnego stanu umysłu, w jaki wprowadza hipnoza czy wizualizacja. Zrelaksowany i uległy sugestii umysł pacjenta może stanowić otwarte drzwi dla demonicznej aktywności.
Wiem, że wielu chrześcijańskich terapeutów naucza wizualizacji, aby wspomóc swych pacjentów w procesie uzdrawiania wewnętrznego. Większość z nich nie dostrzega związku z hipnozą, pomimo, że techniki te są podobne do siebie: całkowity relaks, ćwiczenia w głębokim oddychaniu, łagodny, melodyjny głos kierujący wizualizacją. Wszystko to ma wprowadzić umysł pacjenta w ów pasywny stan.
Obawiam się, że także ów „Jezus", widziany w czasie tych stanów przez niejednego pacjenta jest demonicznym zwiedzeniem. Kiedy ludzie przykładają wiele wagi do słów powstałych w ich wyobraźni i wyimaginowanego Jezusa, stają się podatni na zwiedzenie, a czasem i zdemonizowanie. Szatan jest mistrzem maskarady. Skoro potrafi przybrać kształt anioła światłości, z łatwością potrafi podrobić i postać Jezusa, aby wprowadzić ludzi w błąd, czy zaszczepić fałszywe poczucie pokoju.".
Poszukiwanie uzdrowienia za wszelką cenę jest nierozsądne, gdyż raz poddawszy umysł mocom ciemności nie sposób odzyskać nad nim pełnej kontroli, chyba tylko wyznając to Bogu jako grzech, wyrzekając się wpływu Szatana i poddając umysł Chrystusowi, a życie prowadzeniu Ducha Świętego.
Tekst: Dr. A. Palla.
Polecam inne moje posty:
LECZENIE KOLORAMI
LECZENIE KRYSZTAŁAMI
KRĘGARSTWO (CHIROPRAKTYKA)
link: 
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1222668517924843&set=a.160429557482083&type=3&theater
REFLEKSJOLOGIA (RECEPTOROLOGIA)
MAKROBIOTYKA
RADIESTEZJA (WAHADEŁKO i RÓŻDŻKA)
link: 
https://www.facebook.com/wojciech.didyk.7/posts/1247022085489486


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz