piątek, 10 lutego 2023

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka

 

Gromadzenie skarbu w niebie

Felieton do Szkoły Sobotniej na 11 lutego 2023

Co to znaczy ‘gromadzić skarby w niebie’?

Główny temat lekcji w tym tygodniu dotyczył idei, że nigdy nie powinniśmy przeżywać naszego życia, zakładając, że to, co widzimy dookoła, to jest wszystko, co istnieje. Musimy próbować skupić się na fakcie, że istnieje inna sfera, która nie jest widoczna i która posiada znacznie większą wartość niż ta, którą widać.

Znane jest powiedzenie, które przypisywane jest Marcinowi Lutrowi, chociaż nie jestem pewny czy rzeczywiście tak powiedział, „Wszystko, co próbowałem zachować, straciłem. Wszystko, co zainwestowałem w niebie, będę posiadał na wieczność.” Ostatnio w świecie, w którym żyjemy wiele mówi się na temat bezpieczeństwa finansowego. Jednak rynki finansowe pokazują nam raz po raz, że tak naprawdę nie ma czegoś takiego jak bezpieczeństwo finansowe.

Podstawowym fragmentem Biblii do lekcji w tym tygodniu jest tekst z Mk 8,36.37: „Albowiem cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swej szkodę poniósł? 37 Albo co da człowiek w zamian za duszę swoją?” W tym kontekście możemy dodać słowa Jezusa zapisane w Mt 6,19.20, w których nakazał swoim naśladowcom: „Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie je mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje podkopują i kradną; 20 ale gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie podkopują i nie kradną.” Na końcu możemy dodać jeszcze werset 21, gdzie jest Jezus mówi: „Albowiem gdzie jest skarb twój - tam będzie i serce twoje.

Jezus mówi w tym fragmencie, że największe inwestycje, jakich możemy dokonać, to nie inwestycje finansowe. Zastanawiam się, jakie inwestycje mogę zrobić jako chrześcijanin? Z czego będę mógł korzystać przez całą wieczność? Jednym z tych skarbów jest na pewno dar zbawienia, który Bóg oferuje każdemu kto w niego wierzy. Ponadto są jeszcze dwie inne rzeczy, które mnie intrygują w tym kontekście. Jedną z nich jest mój charakter, który zmienia się dzięki temu, co Bóg robi we mnie teraz. Ten charakter będzie ze mną przez całą wieczność. Chcę być osobą, z którą inni będą mogli być szczęśliwi przez wieczność. Drugim skarbem, który chciałbym zgromadzić w niebie to inne osoby, które będą mogły być ze mną w Bożym królestwie, które znaczą dla mnie wiele i te które może jeszcze dzisiaj nic nie znaczą dla mnie, a powinny, jeżeli zainwestuję w te osoby. To jest mój prawdziwy skarb.

Bardzo podobają mi się słowa, które wypowiedział Jim Elliot, chrześcijański misjonarz, który zginął w Ekwadorze w styczniu 1956 r. Powiedział on: „Nie można nazwać głupcem człowieka, który oddaje to, czego nie może zatrzymać, aby zyskać to, czego ty nie możesz stracić.” Kiedy zastanowimy się nad tymi słowami, to zauważymy w nich głęboką prawdę. Wydaje się nam, że środki finansowe które zgromadzimy na ziemi zapewnią nam bezpieczeństwo. Za pieniądze można kupić jedzenie, ale nie można kupić apetytu. Jeżeli jesteś chory/a i nie możesz jeść, to za pieniądze można kupić lekarstwo, ale nie zdrowie. Można kupić wiedzę, ale nie mądrość; splendor, ale nie piękność; rozrywkę, ale nie głęboką radość; możesz zawrzeć znajomości, ale nie zdobyć prawdziwych przyjaciół; służbę, ale nie wierność; odpoczynek, ale nie pokój. To uświadamia mi, że naprawdę ważnymi rzeczami są skarby, które dzisiaj składamy w niebie, przez sposób w jaki prowadzimy nasze rzycie tu i teraz, gdy cenimy bardziej te rzeczy które są nienamacalne bardziej niż te które są namacalne. Na tym, moim zdanie polega składanie darów w niebie. Niestety bardzo często jesteśmy tak bardzo zafascynowani tym, co możemy zobaczyć, dotknąć i mieć, że Boże królestwo wydaj się być bardzo mgliste, a nawet całkowicie niewidoczne.

W naszej dyskusji warto zwrócić uwagę na kilka elementów. Po pierwsze, istnieje związek między sercem danej osoby a sposobem, w jaki wydaje ona pieniądze. Dość łatwo jest nam wydawać pieniądze na rzeczy, które pragniemy lub jesteśmy nimi zafascynowani. Ludzie chętnie wydają mnóstwo pieniędzy, nawet tych, których nie mają, na rzeczy, których pragną. Gdy poznamy na co ludzie wydają pieniądze, wkrótce będziemy wiedzieli na czym koncentruje się ich serce.

Drugą rzeczą, o której warto pomyśleć, jest fakt, że wartość nadchodzącego świata znacznie przewyższa wszystko, co istnieje na tej ziemi. Wkładanie energii i zasobów w tę nową ziemię i królestwo, które będzie na niej założone jest dobrą rzeczą, ponieważ pieniądze wydane w ten sposób będą mieć wieczny efekt, w przeciwieństwie do przemijających skutków naszych ziemskich inwestycji. Problem polega jednak na tym, że nadchodzące królestwo jest w większości niewidoczne, dlatego inwestowanie w to czego nie widzimy nie jest dla człowieka rzeczą naturalną. Co więcej, program lub etos nadchodzącego królestwa jest zwykle bardzo różny od programu realizowanego w naszym obecnym świecie. Nasz świat bardzo często wygląda, jak gdyby był odwrócony do góry nogami w stosunku do królestwa Bożego.

Mając to na uwadze, warto przyjrzeć się niektórym postaciom biblijnym, które w swoim życiu były zorientowane na przyszłe Królestwo. Wiele z nich zostało wymienionych w liście do Hebrajczyków 11 i zostali tam określeni jako ludzie wielkiej wiary. Żyli tu i teraz zgodnie z tym, co Bóg obiecał, dlatego możemy powiedzieć, że znaleźli się między tym co znane i nieznane. Byli to ludzie, którzy żyjąc w obecnym świecie łączyli swoje największe nadzieje i ambicje z nadchodzącym Królestwem. Powinniśmy również zauważyć, że autor listu do Hebrajczyków kończąc rozdział 11 na temat wiary, gdy skończyły mu się imiona znanych ludzi zaczął wyrażać pochwały pod adresem wielu nieznanych nam z imienia ludzi, mówiąc, że świat nie był warty ich obecności. Refleksja na temat tych ludzi może pomóc nam podtrzymać w życiu wiarę. Jednocześnie nie powinno umknąć naszej uwadze, że często najbardziej podziwianymi ludźmi na tym świecie są ci, którzy dokonują znaczących poświęceń, którzy prowadzą bezinteresowne życie, tak jak na przykład Matka Teresa.

Autor naszego podręcznika zwraca uwagę na kilka postaci:

Noe, który znalazł łaskę w oczach Boga.

Abram, który został ojcem wierzących.

Jakub, który z oszusta stał się człowiekiem wiary

Mojżesz, który zasłynął z tego, że wybrał raczej cierpienie z ludem Bożym niż cieszenie się przez pewien czas grzesznymi przyjemnościami.

Łukasz w swojej ewangelii zapisał przypowieść, którą opowiedział Jezus. Pewien przebiegły zarządca dowiedział się, że straci pracę z powodu złego zarządzania. Poszedł i zapytał wszystkich dłużników, którzy byli winni pieniądze swojemu panu, „Ile jesteś winien?” Następnie zmienił wszystkie salda tego, co byli winni. W ten sposób zaprzyjaźnił się z nimi zanim został zwolniony. Gdy w końcu stracił pracę, miał przyjaciół na zewnątrz. W pewnym sensie zainwestował wykorzystując swoją pozycję. Tak, to prawda, że był przebiegły, a nawet nieuczciwy. Jezus nie pochwalił go w przypowieści za jego nieuczciwość, ale raczej za to, że wiedział w jaki sposób dzięki pozycji, jaką zajmował, zdobyć przyjaciół w tym świecie. Następnie Jezus powiedział, że synowie tego świata są mądrzejsi niż synowie światłości i dalej powiedział, o ile bardziej powinniśmy wykorzystywać zasoby, które posiadamy, aby zdobyć przyjaciół dla wieczności.

Trudności jakie napotykają czytelnicy tej przypowieści wynikają z próby nadania znaczenia każdemu szczegółowi przypowieści - na przykład sugestia, że „bogaty człowiek” reprezentuje Boga. Warto pamiętać, że tej przypowieści nie należy interpretować alegorycznie. Jedną z podstawowych zasad interpretacji przypowieści jest ta, że nie wolno przypisywać każdemu szczegółowi przypowieści szczególnego znaczenia. Jezus znalazł w pochwale jakiej udzielił bogaty człowiek swojemu słudze coś pożytecznego i wykorzystał to aby udzielić lekcji swoim uczniom i słuchaczom. Bogaty człowiek nie pochwalał nieuczciwości swego zarządcy; to właśnie z powodu nieuczciwości został on zwolniony ze swoich obowiązków. Jednak spryt, z jakim ten przebiegły łobuz doprowadził swoją karierę do punktu kulminacyjnego, był tak zdumiewający, a skrupulatność, z jaką zrealizował swój plan, tak godna szlachetniejszych celów, że bogaty człowiek nie mógł nie podziwiać bystrości i pracowitości swego zarządcy. Wśród pierwszych słuchaczy tej przypowieści znajdowali się przywódcy narodu żydowskiego byli w szczególnym sensie szafarzami prawdy i błogosławieństw, którymi Bóg obdarzył swój wybrany lud. Jako szafarze nieba, przywódcy Izraela marnowali „dobro”, które powierzyło im niebo, jednak wkrótce zostaną wezwani, by „zdać rachunek” ze swojego szafarstwa. Wszyscy jesteśmy tylko szafarzami dóbr materialnych, które zostały włożone w nasze ręce w tym życiu. Bóg powierzył nam je, abyśmy mogli nauczyć się zasad wiernego szafarstwa.

Jestem przekonany, że skupienie uwagi na budowaniu relacji i doprowadzaniu ludzi do zbawienia, jest częścią skarbu, który odkryjemy, gdy znajdziemy się w niebie. Niestety tak często wykorzystujemy ludzi i równocześnie kochamy rzeczy. Szkoda, że ta kolejność nie jest odwrotna. Jeżeli skupimy naszą uwagę na budowaniu relacji wokoło nas i w ten sposób zrobimy wysiłek, aby gromadzić skarby w niebie, to myślę, że na tym polega właściwy cel w naszym życiu.

DO PRZEMYŚLENIA

Nasza dyskusja w tym tygodniu zaczęła się od postawienia pytania, jakie jest znaczenie słowa „skarb”. W jaki sposób możemy gromadzić skarby w niebie? Dlaczego ludziom jest tak trudno skoncentrować uwagę na innym świecie?

W 1Tym 6,18 czytamy “ażeby dobrze czynili, bogacili się w dobre uczynki, byli hojni i chętnie dzielili się z innymi, 19gromadząc sobie skarb jako dobry fundament na przyszłość, aby dostąpić żywota prawdziwego.” To, o czym pisze tutaj Paweł jest, jak gdyby wkładaniem pieniędzy do niebiańskiego banku, pieniędzy które nigdy nie zostaną zdewaluowane. Prowadząc takie życie możemy mieć poczucie sensu i wartości w życiu tu i teraz, a w przyszłości cieszyć się życiem wiecznym.

Rdz 6,5-14: „A gdy Pan widział, że wielka jest złość człowieka na ziemi i że wszelkie jego myśli oraz dążenia jego serca są ustawicznie złe, 6 żałował Pan, że uczynił człowieka na ziemi i bolał nad tym w sercu swoim. 7 I rzekł Pan: Zgładzę człowieka, którego stworzyłem, z powierzchni ziemi, począwszy od człowieka aż do bydlęcia, aż do płazów i ptactwa niebios, gdyż żałuję, że je uczyniłem. 8 Ale Noe znalazł łaskę w oczach Pana. 9 Oto dzieje rodu Noego: Noe był mężem sprawiedliwym, nieskazitelnym wśród swojego pokolenia. Noe chodził z Bogiem. 10 I zrodził Noe trzech synów: Sema, Chama i Jafeta. 11 Ale ziemia była skażona w oczach Boga i pełna nieprawości. 12 I spojrzał Bóg na ziemię, a oto była skażona, gdyż wszelkie ciało skaziło drogę swoją na ziemi. 13 Rzekł tedy Bóg do Noego: Położę kres wszelkiemu ciału, bo przez nie ziemia pełna jest nieprawości; zniszczę je wraz z ziemią. 14 Zbuduj sobie arkę z drzewa żywicznego. Zrób komory w arce, i powlecz ją wewnątrz i zewnątrz smołą.

Warto zwrócić uwagę na powtórzenia w tym fragmencie i jak zmienia się termin określający Boga. Jakie wnioski z tego wynikają? Jakie były główne grzechy ludzi żyjących przed potopem? W jaki sposób Boże wezwanie doprowadziło do radykalnej zmiany w życiu Noego? Czy byłbyś gotowy, aby podjąć ważną decyzję w swoim życiu, gdyby Bóg powołał cię tak, jak powołał kiedyś Noego?

Rdz 12,1-3: „I rzekł Pan do Abrama: Wyjdź z ziemi swojej i od rodziny swojej, i z domu ojca swego do ziemi, którą ci wskażę. 2 A uczynię z ciebie naród wielki i będę ci błogosławił, i uczynię sławnym imię twoje, tak że staniesz się błogosławieństwem. 3 I będę błogosławił błogosławiącym tobie, a przeklinających cię przeklinać będę; i będą w tobie błogosławione wszystkie plemiona ziemi.”. Co w praktyce oznacza słowo „błogosławieństwo”? W jaki sposób wszystkie rodziny na ziemi zostały pobłogosławione w wyniku Bożego powołania Abrahama?

Rdz 32,22-31: Co się stało z Jakubem? Jakich lekcji możemy się nauczyć na temat łaski Bożej dla tych, którzy podjęli złe decyzje? Dlaczego Jakub wydał precyzyjne instrukcje dotyczące swojego pogrzebu?

Hbr 11,24-29: „Przez wiarę Mojżesz, kiedy dorósł, nie zgodził się, by go zwano synem córki faraona, 25 i wolał raczej znosić uciski wespół z ludem Bożym, aniżeli zażywać przemijającej rozkoszy grzechu, 26 uznawszy hańbę Chrystusową za większe bogactwo niż skarby Egiptu; skierował bowiem oczy na zapłatę. 27 Przez wiarę opuścił Egipt, nie uląkłszy się gniewu królewskiego; trzymał się bowiem tego, który jest niewidzialny, jak gdyby go widział. 28 Przez wiarę obchodził Paschę i dokonał pokropienia krwią, aby ten, który zabijał pierworodne, nie dotknął się ich. 29 Przez wiarę przeszli przez Morze Czerwone jak po suchej ziemi, gdy zaś Egipcjanie podjęli tę próbę, potonęli.” Co musiał zostawić Mojżesz, gdy otrzymał powołanie od Boga? Co zyskał, przyjmując powołanie? W jaki sposób podjął tę decyzję? Jakie wnioski możemy wyciągnąć z tej historii?

W naszej lekcji, dla kontrastu, został wspomniany również Lot, którego decyzje okazały się zgubne dla niego i jego rodziny.

Rdz 13,10-12: „Wtedy Lot podniósłszy oczy, widział, że cały okręg nadjordański - zanim Pan zniszczył Sodomę i Gomorę - był obfity w wodę, jak ogród Pana, jak ziemia egipska, aż do Soaru. 11 I wybrał sobie Lot cały okręg nadjordański. I wyruszył Lot na wschód. Tak rozstali się obaj ci mężowie. 12 Abram zamieszkał w ziemi kanaanejskiej, natomiast Lot przebywał w miastach okręgu nadjordańskiego i rozbijał swe namioty aż do Sodomy.” Co mogło skłonić Lota do podjęcia takiej decyzji?

2 Pi 3,3-7: „Wiedzcie przede wszystkim to, że w dniach ostatecznych przyjdą szydercy z drwinami, którzy będą postępować według swych własnych pożądliwości 4 i mówić: Gdzież jest przyobiecane przyjście jego? Odkąd bowiem zasnęli ojcowie, wszystko tak trwa, jak było od początku stworzenia. 5 Obstając przy tym, przeoczają, że od dawna były niebiosa i była ziemia, która z wody i przez wodę powstała mocą Słowa Bożego 6 przez co świat ówczesny, zalany wodą, zginął. 7 Ale teraźniejsze niebo i ziemia mocą tego samego Słowa zachowane są dla ognia i utrzymane na dzień sądu i zagłady bezbożnych ludzi.” Ludzie byli sceptyczni co do tego, że potop kiedykolwiek zaistnieje. Podobnie będzie się działo w czasach ostatecznych. Jaka ludzka cecha ma wpływ na decyzje jakie ludzie podejmują w sytuacjach kryzysowych?

Mk 4,19: „ale troski tego wieku i ułuda bogactw i pożądanie innych rzeczy owładają nimi i zaduszają słowo, tak iż plonu nie wydaje.” Co Jezus mógł mieć na myśli, kiedy mówił o ułudzie bogactwa? W jaki sposób bogactwo może nas oszukać?

























































Przygotował Jan Pollok

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz