piątek, 15 września 2023

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka

 

Wezwanie, aby powstać (Ef 6,10-20, Część 1)

Felieton do Szkoły Sobotniej na 16 września 2023

W Liście do Efezjan 6,12-20 Paweł w dużej mierze wykorzystuje język militarny. W jaki sposób łączy metafory wojskowe z wezwaniem do modlitwy i dziękczynienia w 6,18-20? Skoro jesteśmy obecnie pod władzą wywyższonego Chrystusa (Ef 1,20-23), dlaczego po prostu nie zignorować mocy ciemności (Ef 6,12)?

Aby lepiej zrozumieć treść Ef 6,10-20 warto zwrócić uwagę na strukturę tego fragmentu. Jak zbudowany jest fragment 6:10-20?

- Pobór do armii (w. 10-12)

Paweł rozpoczyna od ogólnego wezwania, aby „być mocnym w Panu” (w. 10), a następnie powtarza wezwanie, aby „włożyć całą zbroję Bożą” (w. 11a); wyjaśnia powód, dla którego należy tak zrobić (przeciwstawić się diabelskim planom, w.11b) i w końcu przedstawia uzasadnienie (walka toczy się z potężnymi, duchowymi siłami zła, w. 12).

- Ponowne wezwanie do armii (w. 13-17)

Paweł ponownie formułuje wezwanie do armii i przedstawia je w szczegółowy sposób. Wierzący mają „wziąć całą zbroję Bożą”, aby wytrwać w walce (w. 13). Mają założyć pas, pancerz, buty, tarczę, hełm i miecz (w. 14-17).

- Wezwanie do modlitwy (w. 18-20)

Paweł kończy ten fragment kierując zaproszenie do w pełni uzbrojonych wierzących, którzy są gotowi przystąpić do walki, aby w takim momencie zrobili to, co robili żołnierze na starożytnym polu bitwy – modlili się. Mają się modlić za „wszystkich świętych” i za Pawła, aby mógł dawać odważne świadectwo jako „ambasador w łańcuchach”.

Czy stylistyka fragmentu Ef 6,10-20 jest wypełniona pewnością czy strachem?

Fragment, którym zajmowaliśmy się w tym tygodniu jest zbudowany według modelu przemówień, które w starożytności dowódcy wygłaszali do swoich żołnierzy w przeddzień bitwy. Paweł pełni w tym fragmencie rolę generała, który występuje przed żołnierzami w przeddzień bitwy i poucza ich co muszą zrobić, aby wygrać bitwę, a także udziela rad na temat sposobu myślenia oraz postawy, jaką muszą przyjąć w czasie walki.

Wersety 10-13, zawierają realistyczną ocenę skumulowanych sił zła, równocześnie jednak są wypełnione zaufaniem w Bożą moc oraz w uzbrojenie, które On dostarcza. Wypełniony ufnością ton pobrzmiewa w wezwaniu jakie Paweł skierował do wierzących, którzy wkraczają w wir kosmicznego konfliktu. Paweł wzywa, aby włożyli „hełm zbawienia” (w. 17), prawdopodobnie rozumiany jako „hełm zwycięstwa”, który rzymski żołnierz nosił w czasie defilady zwycięstwa (co ilustrują odkrycia archeologiczne). Taki hełm był zapewne znakiem zaufania do swojego dowódcy oraz do oręża, które zapewniło zwycięstwo. Według Pawła, zanim ostateczne zwycięstwo zostanie osiągnięte, chrześcijanie mogą antycypować i celebrować wielki triumf!

Dlaczego Paweł podaje nazwy złych mocy? Listy złych mocy wymienione w Liście do Efezjan różnią się od siebie (1,21; 3,10; 6,12). Paweł nie zestawia kompletnej listy i nie nazywa po imieniu każdej ze złych mocy, jak również nie przedstawia struktury lub hierarchii jaka istniała między nimi. W swoich obszernych opisach („wszelkie imię jakie może być wymienione” 1,21; „duchowe siły zła w okręgach niebieskich” 6,12) stwierdza, że wszelkie złe moce i nadprzyrodzone siły są podporządkowane Chrystusowi (1,21) i przez Kościół są odbiorcami różnorodnej mądrości Bożej (3,10) i są elementem składowym armii zła, która sprzeciwia się kościołowi i która z pewnością zostanie pokonana (6,12).

Jak ważne jest w tym fragmencie polecenie, aby „stać”? Paweł czterokrotnie wyartykułował swój okrzyk bojowy przy pomocy polecenia „stawić czoła” lub „stawiać opór” (w. 11,13,14). Rozkaz nie oznacza, jak niektórzy uważają, stania nonszalancko na polu bitwy, zdając się w walce na innych. W wojskowej metaforze Paweł odwołuje się do potrzeby pilnego działania, które jest potrzebne, gdy spotykają się dwie wrogie falangi – stać mocno i zdecydowanie przeciwstawić się atakowi wroga. Paweł przedstawia wierzących jako wojowników, w pełni zaangażowanych w walkę.

O co chodzi w „duchowej walce”?

Efezjan 6,10-20 jest często uznawany jako jeden z najważniejszych fragmentów Biblii poświęconych „duchowej walce”, rozumianej jako bezpośrednie starcie ze złymi duchami, które przejęły nad kimś kontrolę. Ku naszemu zaskoczeniu, w tym fragmencie niewiele jest powiedziane na ten temat. Czy można w tym fragmencie wskazać jakieś elementy tzw. „służby uwalniania”? Ku naszemu zaskoczeniu bardzo mało jest powiedziane na ten temat. Paweł zwrócił uwagę na ścisłe zaangażowanie wierzących w walkę z „ze złymi duchami” (w. 12). Apostoł położył jednak główny nacisk na zaangażowanie Boga w zwycięstwo dzięki Jego obecności oraz na specyficzne uzbrojenie. Paweł nie opisuje, co mogłoby się wydarzyć, gdyby chrześcijański żołnierz opuścił swoje stanowisko i przyłączył się do przeciwnej siły i został opętany przez złe duchy.

W Ef 6,10-20 możemy jednak zauważyć ważne zasady oraz idee, które powinny być wzięte pod uwagę: zaufanie Panu (a nie własnej duchowej mocy ratowania jeńców Szatana); uznanie potrzeby Bożego wsparcia w bitwie; zaufanie w pełne zwycięstwo Chrystusa; modlitwa wraz z poleganiem na obecności Ducha (w. 17-18); wykorzystanie Bożych obietnic, które znajdują się w „słowie Bożym”, (w. 17). Wszystko to powinno zostać wyrażone w „modlitwie i błaganiu” skierowanym do Boga a także w ufności w moc Ducha, który wysłuchuje i interpretuje nasze prośby które kierujemy do Boga w imieniu uciśnionych („zanoście o każdym czasie modły w Duchu”, w.18).

C.S.Lewis w jednej ze swoich książek umieścił bardzo trafny komentarz na temat „diabłów”: „Jeśli chodzi o diabły istnieją dwa równie wielkie, a równocześnie przeciwstawne sobie błędy, w które może popaść nasze pokolenie. Jednym z nich jest niewiara w ich istnienie. Drugim jest wiara i przesadne a zarazem niezdrowe interesowanie się nimi.”(C.S. Lewis, Listy starego diabła do młodego, Warszawa 1998). Chrześcijanie w kulturze zachodniej niewiele uwagi poświęcają obecności złych mocy i bardzo chętni pozbyliby się jakiejkolwiek refleksji na ten temat. Jednakże w pozostałej części świata obecność złych duchów jest bardzo często częścią codziennej rzeczywistości i potrzeba uczestniczenia w aktach wyzwalania opętanych przez demony ludzi jest bardzo realna. W 2005 roku Kościół Adwentystów Dnia Siódmego dodał do zestawu swoich podstawowych zasad wiary, również tę dotyczącą istnienia tej demonicznej rzeczywistości (zasada Nr 11 – Wzrastając w Chrystusie), Czytamy tam: „Przez swoją śmierć na krzyżu Jezus zatriumfował nad siłami zła. Ten, który podczas swojej ziemskiej służby ujarzmił duchy demoniczne, złamał ich moc i zapewnił ich ostateczną zagładę. Zwycięstwo Jezusa daje nam zwycięstwo nad siłami zła, które wciąż starają się nas kontrolować, gdy kroczymy z Nim w pokoju, radości i pewności Jego miłości.” (Seventh-day Adventist Believe…Silver Spring 2005, s.149)

Ci z nas, którzy mają niewielkie doświadczenie w pomaganiu tym, którzy są zniewoleni przez złe duchy, powinni uważnie słuchać tych, którzy posiadają doświadczenie w tej dziedzinie, zwracając jednocześnie uwagę na wiele innych, przebiegłych i niszczycielskich sposobów, jakimi posługuje się Szatan i jego słudzy („zasadzki diabelskie” w. 11) … i byli świadomi istnienia Bożego łaskawego wsparcia, aby się im przeciwstawić.” Powyższy cytat jest zaczerpnięty ze zbioru esejów na temat walki duchowej „Spiritual Warfare and the Occult” – opublikowany w: Journal of Adventist Mission Studies, 11/2 (2015) dostępny w online https://digitalcommons.andrews.edu/jams/vol11/iss2/17/.

W Liście do Efezjan 6,10-13 Paweł rekrutuje wierzących do wielkiej bitwy dobra ze złem, przypominając im o mocy Chrystusa, który może ich umocnić. Dowiadujemy się, że musimy być od stóp do głów wyposażeni w zbroję Bożą, aby odnieść zwycięstwo nad podstępnym wrogiem - diabłem i jego siłami zła. Nie wolno trywializować walki z tymi siłami, redukując ją jedynie do konfliktu z ludzkimi wrogami. Nie wolno jej również zignorować, ponieważ nie walczymy z tymi złymi mocami na odległość, ale toczymy z nimi walkę wręcz.



DO PRZEMYŚLENIA

Kiedy ma miejsce bitwa lub wojna, którą przedstawił Paweł? Czy dotyczy ona przyszłości i będzie miała miejsce w owym „złym dniu”? A może ma oba miejsce stale, przez całą erę chrześcijańską?

W jaki sposób rzeczywistość długotrwałej wojny między dobrem a złem oraz rola chrześcijanina jako wojownika w „armii Chrystusa” zmienia twoje zrozumienie, co to znaczy naśladować Jezusa?

Jeden ze znanych współczesnych teologów N.T. Wright powiedział: „Często zastanawiałem się, że gdyby Reformatorzy skupili uwagę na Liście do Efezjan, a nie na Liście do Rzymian czy do Galatów, cała historia Europy Zachodniej potoczyłaby się inaczej”. (The Day the Revolution Began, s. 33.) Kiedy skupiamy uwagę na ostatnich 11 wersetach Listu do Efezjan, warto zastanowić się co szczególnego jest w Liście do Efezjan, co daje inną perspektywę na zbawienie niż tradycyjna perspektywa średniowieczna?

Wcześniej czy później każdy wierzący przekona się, że życie chrześcijańskie jest polem bitwy, a nie placem zabaw i że stawiamy czoła wrogowi, który jest znacznie silniejszy od nas. Zarówno Paweł jak i czytelnicy jego listu byli dobrze zapoznani z militarnym sprzętem jaki używali rzymscy żołnierze. W Liście do Efezjan Paweł przedstawił jedną ze swoich ulubionych ilustracji życia chrześcijańskiego (2Kor 10,4; 1Tym 6:12 ; 2 Tymoteusza 2:3; 4:7). Jakie znaczenie posiada dzisiaj dla nas - uczestników Wielkiego Boju - okrzyk bojowy Pawła (Stawić czoła! Stawić opór!)?

Jak radzimy sobie z walką duchową? Zarówno ignorowanie sił zła, jak i zajmowanie się nimi w nadmierny sposób wiąże się z poważnym ryzykiem i może wyrządzić nam krzywdę. Większości chrześcijan zmaga się czasami z problemem przebaczenia, regularnej modlitwy i opierania się pokusom. Wielu z nas ma problem z praktykowaniem codziennego chrześcijaństwa i znalezieniem czasu, aby dowiedzieć się czegoś więcej na temat wiary. Uznanie, że takie problemy istnieją i umieszczenie ich w kontekście większego kosmicznego konfliktu może dostarczyć nam cennych wniosków. Dlaczego taka perspektywa jest ważna?

Jakie wady pojawiają się gdy posługujemy się wojskowymi metaforami, przy opisywaniu niebiańskiej rzeczywistości? Jakie znaczenie posiada stwierdzenie, którym Paweł kończy ostatnią część listu: „W końcu, umacniajcie się w Panu i w potężnej mocy jego.” (6,10)?

Paweł zachęcał wcześniej wierzących, aby „przyoblekli się” w „nowego człowieka” (4,20–24), teraz z kolei wzywa ich, aby przywdziali „pełną zbroję” Bożą (6,11-17). Zwróć uwagę, ile razy Paweł użył różnych form czasownika „stać” w Ef 6,10–20. Na czym polega różnica, gdy walczymy o zwycięstwo lub gdy walczymy wiedząc, że mamy już zwycięstwo?

Kim jest wróg i jego sojusznicy, z którymi „walczymy”? Dlaczego istotne jest, żeby zauważyć, że nasza walka nie toczy się przeciwko ludziom? Czy jest możliwe, że zapomnienie o tej rzeczywistości może zamanifestować się w formie „walk” na poziomie kościoła lokalnego i globalnego?

Wielu chrześcijan czuje, że są gotowi porzucić swoją wiarę, ponieważ czują, że nie mogą osiągnąć niczego dobrego i są zbyt grzeszni lub zbyt zepsuci, aby otrzymać zbawienie. Kto może wprowadzić taką ideę do umysłu człowieka? Jakie formy mogą przybierać w naszych czasach „zasadzki diabelskie” (6,11)?

W jaki sposób mogą manifestować się dzisiaj „moce ciemności” lub „duchowe siły zła”? W jaki sposób trzeźwa, realistyczna ocena zarówno walki, w jaką jesteśmy zaangażowani, jak również uzbrojenia, jakie mamy do dyspozycji, pomaga nam w codziennym życiu, zarówno w wymiarze indywidualnym jak i zbiorowym?





























Przygotował Jan Pollok

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz