piątek, 30 sierpnia 2024

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka

 

Kontrowersje w Jerozolimie

Felieton do Szkoły Sobotniej na 31 sierpnia 2024

Czy wolelibyście żyć bez kontrowersji czy z nimi?

Bez kontrowersji wszystko jest martwe. Kontrowersje przygotowują grunt, dzięki czemu możemy określić naszą tożsamość. Dzięki łasce Bożej, możemy przejść przez różne kontrowersje i stajemy się silniejsi. Kontrowersja są częścią ewangelicznej narracji. Jako adwentyści rozumiemy, że wielka kontrowersja rozpoczęła się w niebie pomiędzy Bogiem i stworzoną przez Niego istotą – Lucyferem. Być może powinniśmy jednak sprecyzować termin kontrowersja i powiedzieć, że jeżeli kontrowersja polega na różnicy opinii, które nie dzielą ludzi, wtedy mamy do czynienia z dobrą kontrowersją. Jednak sposób w jaki radzimy sobie z różnicami, może prowadzić do złej kontrowersji.

Autor naszego podręcznika zwrócił uwagę, że w Ewangelii Marka misja Jezusa rozpoczęła się od przedstawienia kilku kontrowersji z przywódcami religijnymi i kończy się serią kontrowersji z tą samą grupą ludzi. Zabieg literacki polegający na budowaniu „historii warstwowej” można zobaczyć nawet w makro-strukturze całej narracji Ewangelii Marka. Niektórzy uczeni zastanawiają się, czy Marek był świadomy, że stosował formę równoległą lub czy był to po prostu podświadomy sposób hebrajskiego myślenia, a może taki porządek Ewangelii został ustalony wskutek boskiej inspiracji? Tak czy inaczej, w końcowych scenach Ewangelii Marka Jezus został przedstawiony ponownie w sporze z przywódcami religijnymi. Największa opozycja wobec służby Jezusa pojawiała się ze strony przywódców Izraela!

Marek 11,1-11

Autor podręcznika próbował pokazać związek między triumfalnym wjazdem Jezusa do Jerozolimy a wypełnieniem proroctwa Zachariasza 9,9-10. Chociaż Mateusz w swojej Ewangelii pokazuje to połączenie to jednak Marek nie wspomina o nim. Być może odpowiedź na to pytanie jest związana z grupa odbiorców, do których była skierowana Ewangelia Marka (chociaż Łukasz również nie wspomina o wypełnieniu tego proroctwa!).

Marek pokazuje Jezusa jako potężnego, czyniącego cuda Syna Bożego. Czyni to na kilka różnych sposobów. Po pierwsze, nadprzyrodzona wiedza Jezusa na temat oślęcia i prorocze wskazówki, które przekazał swoim uczniom pokazują, że posiadał On wiedzę, która wykracza poza zakres typowego ludzkiego postrzegania rzeczywistości. Po drugie, oswojenie i jazda na nieujarzmionym oślęciu jest bardziej kwestią Jego mocy niż odwołaniem się tekstu hebrajskiego proroka, z którym grecko-rzymska publiczność prawdopodobnie nie była zaznajomiona. Stwierdzenie dotyczące oślęcia „Pan go potrzebuje” posiada boską konotację, ponieważ greckie słowo kurios „Pan” oznacza zarówno „pana”, jak również może być określeniem Boga.

Jezus wjeżdża do miasta przy okrzykach „Hosanna” rozbrzmiewających na ulicach. Gałęzie palmowe powiewały na wietrze i były kładzione na ziemię jak dywan. Jezus jest witany jak król, a mimo to wybrał jazdę na ośle.

W powszechnej opinii osły są często kojarzone ze służbą, pokojem i pokorą. Być może Jezus wybrał właśnie osła, ponieważ osioł jest pokorny, wytrwały, uparty, wierny, lojalny, skromny, jest narzędziem. Czy jest możliwe, że w tamtej chwili, gdy wszyscy wokół oddawali mu cześć, a uczniowie z dumą podążali za Nim, myśląc, że wreszcie zdobędą pożądaną popularność, ich ego rośnie, ale Jezus utożsamia się z osłem.

W tym momencie historii to skromne zwierzę niosło na swoim grzbiecie najcenniejszy dar. Przez chwilę cały ciężar boskości spoczywał na grzbiecie osła. Być może w tym memencie mamy lustrzane odbicie tego co wkrótce miało nastąpić - gdy najskromniejsza i najbardziej wytrwała postać miała ponieść na swoich plecach ciężar człowieczeństwa. Być może Jezus wybrał osła, ponieważ było to jedyne stworzenie, które w symboliczny sposób mogło zilustrować dźwiganie ciężaru, który nigdy do niego nie należał.

Oczywiście, że Jezus mógł wybrać wjazd do Jerozolimy w wielkim stylu. Jednak zamiast tego wybrał prostotę i pokorę. Jezus przekazał całemu światu wielką lekcję, że prawdziwe przywództwo nie polega na szukaniu chwały i podkreślaniu swojego statusu. Wjazd na ośle stawia przed nami wyzwanie, abyśmy przemyśleli w jaki sposób podchodzimy do ról przywódczych w naszym życiu, a zwłaszcza w kościele. Czy jesteśmy bardziej skupieni na zdobyciu uznania i sukcesie? Czy też jesteśmy gotowi nieść ciężary innych cicho i wiernie, tak jak zrobił to osioł? Obraz tego skromnego zwierzęcia niosącego najcenniejszy ciężar w historii przypomina mi, że największe akty służby często pozostają niezauważone przez świat, ale są głęboko cenione przez Boga. Decyzja Jezusa, aby utożsamić się z pokornym osłem, jest świadectwem, że prawdziwa wielkość polega na służeniu w pokorze i bezinteresownie.

Co spowodowało, że tłum zaczął wielbić Jezusa? Dlaczego Jezus nie próbuje teraz ukryć się przed tłumem?

W jaki sposób można połączyć pokorę wynikającą z podróżowania na ośle z oczywistym królewskim statusem, jaki tłum przyznał Jezusowi? Dlaczego Jezus wybrał jazdę na ośle w sytuacji, w której wielu ludzi uważało że jest to szczyt Jego ziemskiej kariery?

Marek 11,12-26

Marek przedstawił tutaj kolejną historię warstwową: przekleństwo drzewa figowego i oczyszczenie świątyni zostały ze sobą powiązane. Ten fragment narracji tworzy chiazm:

Przekleństwo drzewa figowego

Oczyszczenie świątyni

Wyjaśnienie historii z drzewem figowym

To co może czasami powodować dyskomfort, gdy czytamy historię o drzewie figowym to wyrażenie gniewu przez Jezusa. Staranna analiza tej historii pokazuje, że wyrażenie oburzenia przez Jezusa było słuszne. Historię o drzewie figowym warto analizować w kontekście trzeciego przykazania: „Nie będziesz brał imienia Pana, Boga swego, nadaremno”. Tradycyjnie, zwracamy uwagę, że przykazanie to przypomina, aby unikać takich zwrotów jak „O mój Boże”, „O Jezu!” etc. Przykazanie to posiada jednak znacznie głębsze znaczenie. Nie dotyczy ono jedynie słów, ale jest związane z autentycznym reprezentowaniem Boga. Drzewo figowe, pełne liści, ale bez owoców, symbolizuje coś, co było dla Jezusa odrażające: fasada bez substancji. Reakcja Jezusa nie polegała jedynie na wyrażeniu gniewu. Jego reakcja była upomnieniem i ostrzeżeniem przed niebezpieczeństwem zakamuflowanej duchowej pustki. Podobnie w przypadku oczyszczenia świątyni, nie chodziło jedynie o wywrócenie stołów. Jezus bronił w ten sposób świętości miejsca, które miało być schronieniem gwarantującym równość i bezpieczeństwo. Zamiast tego świątynia stała się miejscem wyzysku, które skierowane było w stronę ludzi słabych i biednych. Gniew Jezusa w tym przypadku jest zgodny z główną ideą trzeciego przykazania. Nie pokazuj, że służysz Bogu, wykorzystując równocześnie innych ludzi. Świątynia, podobnie jak drzewo figowe, miała przynosić owoce, a nie osobiste korzyści.

W obu historiach Jezus był wzburzony. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że Jezus był po prostu rozgniewany na drzewo, które nie miało owoców, więc je przeklął. Jego gniew z powodu zbezczeszczenie świątyni prowadził go do jej oczyszczenia. Te dwa epizody są paralelne, a przeklęte drzewo figowe jest po prostu żywą przypowieścią. Jezus przyszedł do Izraela, do samej świątyni, która była centrum narodu, szukając owocu sprawiedliwości. Ponieważ nie znalazł tego owocu, ostatecznie przeklina drzewo, które symbolizowało Jego lud. Oczyszczona świątynia jest świadectwem, że tylko On może naprawdę oczyścić swoją świątynię (1 Kor 3 i 6).

Mateusz w swojej ewangelii wspomina, że po wypędzeniu handlarzy, chromi, niewidomi, biedni i dzieci przyszli, aby otrzymać od Jezusa uzdrowienie. Przywódcy religijni byli oburzeni i zaczęli planować w jaki sposób uśmiercić Jezusa. Czy w świątyni mojego ciała znajduje się coś co wymaga oczyszczenia przez Jezusa? Czy jestem gotowy, aby pozwolić Jezusowi wejść i usunąć z mojego ciała obce zwyczaje, abym mógł zostać uzdrowiony? Czy jako wspólnota kościelna zamieniliśmy ruch misyjny w komercyjne przedsięwzięcie?

Jakie obszary twojego życia potrzebują oczyszczenia? Jakiego owocu może Bóg oczekiwać od nas dzisiaj (w Kościele w ogólności), którego jeszcze dla Niego nie przynieśliśmy?

Marek 11,27-33

Jezus został skonfrontowany przez przywódców religijnych, którzy próbowali złapać Go w pułapkę, stawiając mu pytania dotyczące moralnych dylematów. Zapytali Jezusa o źródło Jego autorytetu, jednak On odwrócił pytanie i skierował je w ich stronę. Pytanie Jezusa dotyczyło autorytetu Jana Chrzciciela i spowodowało, że religijni przywódcy czuli się zdezorientowani i nie wiedzieli, jak odpowiedzieć. Marek w swoim komentarzu do tej sceny pokazuje ich problem: ponieważ nie potrafili odpowiedzieć na pytanie dotyczące pochodzenia chrztu Jana, dlatego odpowiedź Jezusa również nie byłaby przez nich zaakceptowana.

Jaki był prawdziwy pogląd przywódców żydowskich na życie Jana i Jezusa? Jakie motywy doprowadziły do odrzucenia przez nich zarówno Jana jak i Jezusa?

Marek 12,1-12

Przypowieść o dzierżawcach winnicy łączy się bezpośrednio z przekleństwem drzewa figowego. Obie historie należy czytać w kontekście Jezusa, który przychodzi do Swojego ludu i poszukuje owoców. Pieśń o winnicy z Izajasza 5 jest źródłem do ponownego opowiedzenia tej starej przypowieści w formie pieśni. Historia, którą przedstawił Marek, różni się trochę od historii przedstawionej przez Mateusza, w której Jezus wydobywa odpowiedź od swoich słuchaczy. W narracji Marka Jezus po prostu odpowiada na pytanie, które sam zadaje: co zrobi właściciel winnicy z tymi, którzy nie przynieśli owoców? Zniszczy ich i odda winnicę innym. Ponownie u religijnych przywódców pojawia się lęk przed ludźmi. Wiedzieli, że Jezus opowiedział tę przypowieść przeciwko nim, wciąż jednak powstrzymują swoją negatywną reakcję.

Jezus zwrócił uwagę na fakt, że duchowa pycha może zaślepić przywódców religijnych na boską prawdę i spowodować, że będą w opozycji do Boga. Warto zauważyć, że próba złapania Jezusa w pułapkę zawsze pochodziła od przywódców religijnych którzy faktycznie powinni byli być największymi sprzymierzeńcami Boga. W przypowieści o winnicy widzimy, że Jezus wciąż wyciągał do nich rękę. Mk 11 przypomina nam, że potrzebujemy Jezusa, który jedynie może oczyścić nas od tradycji stworzonych przez człowieka.

Jakie przywileje i obowiązki posiada kościół chrześcijański, które są podobne do tych, które posiadał Izrael? Czy Jezus może je nam odebrać i przekazać innym, jeśli nie przyniesiemy dla Niego owoców? Czy Jego powołanie jest nieodwołalne?

Marek 12,13-27

W dwóch konfrontacjach wrogowie Jezusa próbowali Go złapać w słowną pułapkę: najpierw Faryzeusze i Herodianie, a następnie Saduceusze. Jezus udzielił obu grupom bardzo mądrych, a nawet szokujących odpowiedzi. W każdym przypadku „odpowiedział dobrze”.

Czy powinniśmy płacić podatki? Jezus zwrócił uwagę na cesarską inskrypcję na monecie; pieniądz należy do tego, kogo odcisk jest wybity na monecie. Cezar może żądać zwrotu tego, co należy do Niego. Jednak Bogu należy oddać to należy do Niego …, O czym lub o kim jest tutaj mowa? Czy jest tutaj mowa o nas? Czy nie nosimy na sobie obrazu Boga? Jak więc powinniśmy oddać Bogu to, co należy do Niego?

Saduceusze próbowali postawić Jezusa przed moralnym dylematem i w ten sposób pokazać niespójność doktryny zmartwychwstania. Skoro Abraham, Izaak i Jakub są nadal martwi, a Bóg jest nadal ich Bogiem, oznacza to, że musi nastąpić zmartwychwstanie. Saduceusze odrzucali ponadto moc Boga; może On jednak wzbudzić z martwych, zmienić kamienne serca w żywe i powołać z kamieni nowe dzieci dla Abrahama. Można być otoczonym przez wykształconych ludzi, którzy mimo swojej wiedzy nie rozumieją na czym polega prawdziwe poznanie Boga. Spotkałem uczonych, którzy studiowali teologię nie po to, by pogłębić swoją wiarę, ale po to aby zdyskredytować znaczenie Biblii i osobę Jezusa, podobnie jak Faryzeusze w starożytności. Pomimo ogromnej wiedzy, ich relacje z Bogiem były bardzo odległe.

W jaki sposób historia Abrahama i Sary, którzy doczekali się potomstwa w podeszłym wieku, jest zapowiedzią zmartwychwstania w Starym Testamencie? Dlaczego Jezus powiedział Saduceuszom, że nie znają „mocy Boga”?

Marek 12,28-34

Zapytany o największe przykazanie, Jezus połączył Szema - kluczowy tekst w teologii judaistycznej dotyczący monoteizmu (Pwt 6,4-5) i definiujący oddawanie czci Bogu, z Kpł 18,19, gdzie znajduje się wezwanie do okazywania miłości bliźnim. Uczony skryba zgodził się z tezą, którą postawił Jezus i stał się sprzymierzeńcem Jezusa i w ten sposób dał nadzieję, że nawet żydowscy przywódcy mogą wejść do Bożego Królestwa.

Uczony skryba zapytał Jezusa o największe przykazanie. Odpowiedź Jezusa była bardzo prosta: „Kochaj Boga, całym sercem, duszą, umysłem i siłą!” Następnie Jezus dodał: „Kochaj bliźniego swego jak siebie samego”. Pierwsze przykazanie zwraca uwagę na wartość miłości do Boga, drugie wiąże miłość do innych i do siebie, tworząc potrójną aplikację przykazania miłości. Przykazanie to wyraża istotę zbawienia: miłość do Boga, miłość do bliźnich i miłość do siebie. W czasie swojej misji Jezus dokonał cudów, stawiał wyzwania przywódcom religijnym w tym wersecie podsumował swoje dzieło w miłości. Jak nasze zrozumienie Biblii mogłoby się zmienić, gdybyśmy mierzyli wszystko przy pomocy tych trzech wskaźników?

W obecnym klimacie politycznym taka postawa wydaje się bardzo istotna. Potrójna aplikacja miłości stawia wyzwanie przed wszystkimi naśladowcami Chrystusa. Przykazania, aby kochać Boga, kochać bliźniego i kochać siebie samego, podkreślają współczucie, zrozumienie i jedność, a nie podział. Demonizowanie innych zaprzecza podstawowej chrześcijańskiej zasadzie kochania wszystkich ludzi. Skupiając się na miłości jako fundamencie wiary, chrześcijanie są wezwani do odrzucenia podziałów i przyjęcia ducha życzliwości i pojednania, nawet w politycznych kontekstach.

Jakie jest znaczenie wypowiedzi Jezusa skierowanej do uczonego skryby: „nie jesteś daleko od Królestwa Bożego”? Skąd wiem, czy kocham Boga? Jaki jest związek między kochaniem Boga (wymiar pionowy) a kochaniem bliźnich (wymiar poziomy)?

Marek 12,35-40

Teraz z kolei Jezus zaczyna zadawać trudne pytania. Jeśli Faryzeusze wierzyli, że Mesjasz będzie „Synem Dawida”, to na jakiej podstawie Dawid mógł nazwać Go „Panem” w Psalmie 110,1? Ten Psalm jest najczęściej cytowany w Nowym Testamencie i Jezus zwrócił uwagę na jego mesjańskie implikacje.

Czy nasze tradycje lub przekonania mogą być przeszkodą w dostrzeganiu głębszych treści w Biblii?

Rozdział 12 kończy się historią, w której Jezus ukazał kontrast między bogatymi ludźmi, którzy kochali szacunek, cześć i skupianie uwagi na sobie, a ubogą wdową (12,41-44), którą Jezus pochwali za jej prawdziwą hojność i zaangażowanie. Chociaż autor lekcji rozdzielił te historie, to jednak są one ze sobą powiązane i stanowią wprowadzenie do dyskusji na temat „dni ostatnich”.

Kontrowersje w świątyni doprowadziły do ostatecznego odrzucenia Jezusa i Jego śmierci. Jezus do końca cierpliwie traktował ludzi. To, w jaki sposób reagujemy, gdy nasze poglądy lub idee są konfrontowane, mówi wiele zarówno o naszych przekonaniach, jak i o sposobie w jaki traktujemy tych, którzy nie zgadzają się z nami. Jezus kochał tych, którzy się z Nim spierali, ale nigdy nie zmienił swoich przekonań, aby dopasować się do ich sceptycznych koncepcji.

DO PRZEMYŚLENIA

Mk 11,1-11 Jaką rolę odgrywa w Ewangelii Marka historia na temat triumfalnego wjazdu Jezusa do Jerozolimy? Dlaczego tłumy z radością witały Jezusa w Jerozolimie? Jak funkcjonuje psychologia tłumu? Dlaczego początkowa euforia tłumu przeradza się w odrzucenie?

Mk 11,12-26 Jaki jest związek pomiędzy przeklętym drzewem i oczyszczeniem świątyni? W tym fragmencie przedstawione są dwa przeciwstawne działania: Jezus przeklina drzewo, ale oczyszcza świątynię. Ironia tego wydarzenia polega na tym, że przywódcy religijni będą teraz spiskować, aby zabić Jezusa co spowoduje zakończenie liturgii świątynnej, a także zakończenie funkcjonowania narodu żydowskiego jako przedstawiciela Boga.

Mk 11,27-33 Przywódcy religijni z grupy Saduceuszy próbowali złapać Jezusa w pułapkę zadając pytania, które miały zdyskredytować zmartwychwstanie.

Mk 12,1-11 Jezus opowiedział przypowieść o dzierżawcach winnicy. Przywódcy religijni zrozumieli, że Jezus opowiedział tę historię mają ich na uwadze.

Mk 12,13-27 Co dzieje się w tej historii i jakich prawd naucza Jezus? W jaki sposób Jezus pokazuje, że jego misja rozpoczyna rewolucję o wiele głębszą i szerszą niż atak na rzymskie panowanie? Jakie poziomy można wyznaczyć w stwierdzeniu Jezusa: „Oddajcie Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga”?

Mk 12,28-34 Dlaczego pytanie, które zadał uczony w piśmie było tak głębokie? Na czym polegała podwójna odpowiedź jakiej udzielił Jezus? W jaki sposób odpowiedź Jezusa pomaga nam zrozumieć, kiedy religia nie jest jedynie rytuałem, ale stanowi istotę królestwa Bożego i Jego panowania? Jak silna jest nasza miłość do Boga i otaczającego nas społeczeństwa?





Przygotował Jan Pollok

piątek, 23 sierpnia 2024

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka

 

Nauczanie uczniów Cz.2

Felieton do Szkoły Sobotniej na 24 sierpnia 2024

Gdybyś mógł poprosić Boga o jakiś dar, o co byś poprosił?

Czy byłaby to prośba o mądrość, podobnie jak prosił Salomon? Czy może prośba o głębsze zrozumienie w jaki sposób jesteśmy zbawieni, albo w jaki sposób podejmować dobre decyzje w trudnym świecie, w którym przypadło na żyć, lub też, w jaki sposób stać się uczniem, który ma wielką wiarę?

Rozdział 10. ewangelii Marka, kończy obszerny fragment na temat uczniostwa, który rozpoczął się w rozdziale 8. Dowiadujemy się więcej na temat śmierci Jezusa, a także na temat stosunku uczniów do władzy i autorytetu. Jako kościół możemy wiele nauczyć się z tego fragmentu a także oduczyć na przykład stosowania władzy zbudowanej na zajmowanym stanowisku lub posiadanym tytule, co bardzo przypomina model sukcesji apostolskiej.

Marek 10,1-12

Faryzeusze zapytali Jezusa, czy mężczyźnie wolno rozwieść się z żoną. Bez wątpienia był to i wciąż jest najbardziej gorący i kontrowersyjny temat do dyskusji. Rozwód był powszechnie stosowany w kulturze żydowskiej, jednak obyczaj ten wzbudzał wiele dyskusji na temat powodów, dla których można było to zrobić. Autor podręcznika, przedstawił poglądy dwóch szkół rabinackich na temat rozwodu. Pytanie, które zostało postawione Jezusowi było pułapkę, która miała na celu sprowokowanie Jezusa aby zabrał głos w sprawie kontrowersyjnego tematu jakim było małżeństwo Heroda Antypasa, który rozwiódł się ze swoją żoną aby poślubić żonę swojego brata. Jak zwykle w przypadku takich pytań, Jezus odpowiedział stawiając pytanie. Powołał się na księgę Powtórzonego Prawa 24,1-4. Ten fragment miał na celu ochronę kobiet w sprawach rozwodowych. Z biegiem czasu to prawo było nadużywane. Zamiast debatować nad prawem, Jezus zwrócił uwagę na pierwotny zamysł Boga dotyczący małżeństwa z księgi Rodzaju. Jezus podkreślił, że małżeństwo łączy mężczyznę i kobietę w jedno i człowiek nie powinien rozdzielać małżeństwa.

W I wieku w Palestynie rozwód był powszechnie stosowany. Rabini na ogół byli zgodni co do przyczyn rozwodu, takich jak: bezpłodność, niewierność i zaniedbanie. Nie zgadzali się jednak co do interpretacji księgi Powtórzonego Prawa 24,1 „Jeżeli ktoś pojmie kobietę za żonę, a potem zdarzy się, że ona nie znajdzie upodobania w jego oczach, gdyż on odkrył w niej coś odrażającego, to wypisze jej list rozwodowy, wręczy jej go i odprawi ją ze swego domu.” Szkoła Shammai’a przyjęła rygorystyczne stanowisko, ograniczając rozwód do przypadków cudzołóstwa. Tymczasem szkoła Hillel’a dopuszczała rozwód z błahych powodów. To liberalne stanowisko, dawało mężczyznom znaczną przewagę nad kobietami, co prowadziło do arbitralnych rozwodów i złego traktowania kobiet. Jezus kwestionował żydowskie normy społeczne. Odwołując się do księgi Rodzaju, zwrócił uwagę na pierwotny plan Boga, aby małżeństwo było związkiem na całe życie, tym samym odrzucał rabiniczną interpretację, która faworyzowała prawa mężczyzn. Jezus zwracał uwagę na równość i wzajemną odpowiedzialność obojga partnerów w małżeństwie, sprzeciwiając się patriarchalnym normom w tamtych czasach. Jezus odniósł się również do ponownego małżeństwa po rozwodzie, nazywając je cudzołóstwem i to w przypadku obu stron. Marek wyraża pogląd Jezusa, który zabrania ponownego małżeństwa zarówno mężowi, jak i żonie, opowiadając się za równym traktowaniem obu stron. Ten fragment może być trudny do zrozumienia, zwłaszcza gdy czytamy go przez pryzmat naszego współczesnego światopoglądu. Bardzo mądra odpowiedź Jezusa na pytanie faryzeuszy podnosiła na duchu kobiety, które w tamtych czasach nie miały praktycznie żadnych praw. Było to radykalne stanowisko. W ten sposób Jezus zmusił Faryzeuszy, aby zwrócili uwagę na świętość małżeństwa, które zostało utworzone w Edenie i które z biegiem czasu utraciło swój status.

Podoba mi się odpowiedź Jezusa jakiej udzielił Faryzeuszom, którzy próbowali złapać Go w pułapkę, a On postanowił stanąć w obronie tych, którzy byli marginalizowani. W tamtych czasach bezpłodność mogła być uznawana za podstawę do rozwodu. Pomyślmy na chwilę o historiach postaci ze ST - Anny i Sary. Ich zmagania mogły nie tylko dotyczyć chęci posiadania dziecka, ale także strachu przed utratą mężów. W dialogu z Faryzeuszami wydaje się, że Chrystus pragnie wyzwolić z ucisku, na który w tamtych czasach kobiety często były narażone w małżeństwie. Wypowiedź Jezusa ma szczególne znaczenie dla współczesnego społeczeństwa wypełnionego bardzo liberalnym podejściem do małżeństwa.

Żyjemy w kulturze, która twierdzi, że zmysłowa miłość (eros) stanowi podstawę małżeństwa. Oznacza to, że zaangażowanie w taki związek istnieje tylko tak długo jak długo romans pozostaje żywy. Jeśli miłość zmysłowa nie jest już odczuwana, to partner dochodzi do wniosku, że małżeństwo było błędem i kończy je. Nawet małżeństwa chrześcijańskie kończą się w takiej samej proporcji jak małżeństwa świeckie.

Marek 10,13-16

Relacje Jezusa z dziećmi. W tamtych czasach dzieci były traktowane jako niewolnicy. Jedyna różnica polegała na tym, że dziecko mogło ostatecznie odziedziczyć majątek rodziców. Po raz kolejny widzimy Jezusa broniącego bezbronnych. Kiedy uczniowie nie chcieli, aby dzieci zbliżały się do Jezusa, On wyraźnie je bronił, zapraszając, aby przyszły do Niego i powiedział im, że Królestwo niebiańskie należy do nich. Aprobata dzieci kontrastuje z podejściem uczniów, którzy próbowali osłonić Jezusa przed rzekomym zakłócaniem Jego pracy. Sposób w jaki Jezus gani zakorzenione uprzedzenia uczniów przenosi tę historię na zupełnie nowy poziom. Postawa Jezusa, który stawał w obronie tych, którzy byli uznawani za najmniej ważnych w społeczeństwie niesie w sobie nadzieję i uzdrowienie.

Co w nauce o Królestwie Bożym odnosi się do dzieci? W jaki sposób dzieci otrzymują Królestwo Boże?

Marek 10.17-31

Jedną z najsmutniejszych historii w ewangeliach jest ta o człowieku, który przyszedł do Jezusa i zapytał, co musi zrobić, aby otrzymać życie wieczne. Pytanie wydaje się dziwne. Jedynym wymogiem, aby otrzymać dziedzictwo jest bycie członkiem rodziny. Jednak ten człowiek najwyraźniej czuł się jak outsider. Odpowiedź Jezusa zwróciła jego uwagę na konkretne przykazania, które wydawały mu się znajome i których przestrzegał (być może tylko zewnętrznie). Czytelnik posiada jednak wrażenie, że w życiu tego człowieka były braki w innych obszarach. Na przykład kochał bogactwo. Jezus nie wspomniał jednak o 10. Przykazaniu lub o przykazaniach z pierwszej tablicy Dekalogu o nieposiadaniu innych bogów obok Stwórcy. Dowiadujemy się, że człowiek ten odszedł smutny, ponieważ miał wielkie bogactwo, a Jezus zaprosił go, aby porzucił wszystko i poszedł za Nim.

Często modlę się, abym nigdy nie stał się taki jak bogaty młodzieniec. Historia przedstawiona przez Marka jest historią na temat tożsamości. Nawet tytuł tej historii: „bogaty młodzieniec” pokazuje, w jaki sposób jego status: młodość i władza definiowały jego tożsamość. Z zewnętrznego punktu widzenia młody człowiek wydawał się żyć pełnią życia. Szanował przykazania, znał dobroć Boga i kochał Boga na tyle, aby przyjść i klęknąć przed Nim. Według dzisiejszych standardów byłby pod każdym względem uważany za dobrego chrześcijanina. Jednak w swoim sercu preferował tożsamość, która ostatecznie stała się jego bożkiem. Kiedy Jezus poprosił go, aby sprzedał wszystko, co miał, stało się jasne, na czym zbudowana była jego miłość.

Pomyślmy o naszym życiu. Jakiej części naszej tożsamości trzymamy się tak samo mocno? Jezus nie prosił go tylko o sprzedaż jego dóbr, zaprosił go do porzucenia życia, które znał, w tym przywilejów jego pozycji społecznej, oraz przywilejów, które wiązały się z jego statusem majątkowym. Niestety, młody człowiek nie chciał tego zrobić. Marek zwrócił uwagę na fakt, jak bardzo Jezus kochał tego człowieka i właśnie z perspektywy tej miłości przemawiał bezpośrednio do bogatego młodzieńca. Jestem świadomy, że Bóg również w moim przypadku przemawia do wadliwych tożsamości, które ubóstwiałem, zachęcając mnie w ten sposób do pójścia za Nim. Nie żałuję, że się ich pozbyłem. Dlatego warto modlić się: „Panie, pomóż mi nigdy nie być takim jak bogaty młodzieniec.”

Dlaczego Jezus poprosił tego człowieka, aby oddał wszystko, a nie uczynił tego w przypadku Zacheusza oraz innych osób, takich jak na przykład Nikodem? Jakie emocje wzbudza ten fragment, gdy porównujemy kontrast między miłością Jezusa do tego człowieka a jego reakcją, kiedy odszedł smutny? Dlaczego tak trudno jest odłożyć bogactwo na rzecz królestwa Bożego? Dlaczego te dwie rzeczy tak często są ze sobą w konflikcie?

Marek 10:32-45

Jezus przepowiada swoją śmierć. Gdy Jezus zbliżał się do Jerozolimy, po raz kolejny powiedział uczniom o swojej nadchodzącej śmierci i zmartwychwstaniu. Uczniowie mieli trudności z zaakceptowaniem tej informacji. Jakub i Jan prywatnie poprosili o specjalne stanowiska w Jego przyszłym Królestwie. Ich prośba wydaje się egocentryczna, jednak ich zaangażowanie w misję Jezusa wydaje się sugerować coś innego. Jezus postawił przed nimi wyzwanie i zaproponował, aby przeszli przez cierpienie, z którym On będzie musiał się zmierzyć już wkrótce. W ten sposób zapowiedział, że i oni będą uczestniczyć w cierpieniu. W życiu Jakuba stało się to przez męczeństwo, a w życiu Jana przez wytrwanie. Wyjaśnił im, że to Bóg ustala honorowe stanowiska w Swoim Królestwie. Gdy inni uczniowie wpadli w złość, Jezus nauczył ich, że prawdziwa władza w królestwie Bożym polega na służbie innym, czego przykładem jest Jego ofiara.

Kto znalazł się po lewej i prawej stronie Jezusa, gdy został On Królem w Królestwie Cierpienia? Czy Jakub i Jan chcieliby wypić ten kielich, gdyby wiedzieli, co się w nim znajduje?

Co Jezus powiedział w Mk 10,42-45 na temat władzy i autorytetu? W jaki sposób odnosi się to do współczesnego kościoła?

Wiele kościołów dzisiaj często stawia liderów na piedestale, skupiając się na charyzmie i ich autorytecie ponad pokorą i służbą. Może to prowadzić do tego, że kościoły staną się nadmiernie zależne od jednego lidera w kwestii duchowego przewodnictwa, co narazi kościół na niebezpieczeństwo. Aby bardziej dostosować się do modelu przywództwa Jezusa, kościoły mogą wdrożyć wspólne przywództwo i pielęgnować pokorę. Niestety ego często plami przywództwo, sprawiając, że ludzie stają się odurzeni władzą i pozycją. Zbyt duże ego może stać się toksyczne i przesunąć uwagę ze służenia innym na służenie sobie. Rozdmuchane ego tworzy bariery dla empatii i więzi oraz uniemożliwia liderom przyznanie się do błędów.

Uczniowie, pod wpływem kontekstu kulturowego, rozumieli przywództwo przez pryzmat władzy, aspirując do sprawowania kontroli, a nie służenia. Jezus starał się zmienić ich perspektywę, ucząc ich, że prawdziwe przywództwo ma swoje korzenie w służbie. Gdy skupiamy wzrok na Jezusie, przywództwo zbudowane na służbie może sprzyjać współpracy, empatii i zaufaniu.

Marek 10,46-52

W rozdziale 10. znajduje się jeszcze jedna historia uzdrowienia. Tym razem Jezus uzdrawia niewidomego człowieka bez potrzeby uzdrawiania dwa razy! Przy okazji Jezus przekazał specjalną naukę, która spowodowała, że uczniowie zaczęli widzieć misję Jezusa w bardziej wyraźnych barwach.

Niewidomy mężczyzna o imieniu Bartymeusz woła do Jezusa, rozpoznając w Nim Syna Dawida. Pomimo prób tłumu, który chce go uciszyć, Bartymeusz uporczywie błaga o litość. Jezus zatrzymuje się, woła go i pyta, czego chce. Bartymeusz prosi o przywrócenie mu wzroku. Jezus natychmiast przywraca wzrok niewidomemu mężczyźnie. Bartymeusz natychmiast wstaje i pozostawia swój płaszcz, który może symbolizować w tej historii zaufanie Bartymeusza, że Jezus go uzdrowi i następnie pójdzie za Jezusem. Autor naszego podręcznika zauważa, że, wydarzenie to kończy w ewangelii Marka część dotyczącą uczniostwa i jest równoległe do innej historii uzdrowienia w Mk 8,22-26. Podoba mi się spostrzeżenie autora lekcji, że obie historie na temat uzdrowienia niewidomych pokazują, że bycie uczniem wiąże się z patrzeniem na świat nowymi oczami.

Cierpliwość Jezusa wobec swoich uczniów wnosi do naszego życia zachętę. Powoli zaczynamy rozumieć Boże metody gdy patrzymy na świat przez ograniczone i zamglone soczewki. On pragnie dać nam pełną zdolność widzenia.

W tym tygodniu mogliśmy zauważyć wiele pięknych paraleli między historiami. Prośba Jakuba i Jana o stanowisko jest kontynuowana przez historię o niewidomym Bartymeuszu, co pokazuje, że niewidomy człowiek dostrzegł prawdy, których uczniowie nadal nie mogli dostrzec.

Interakcje Jezusa z faryzeuszami, łamanie norm kulturowych poprzez zapraszanie dzieci, aby usiadły z Nim oraz sposób, w jaki odpowiedział na prośbę Jakuba i Jana o zajęcie prominentnego stanowiska, wszystko to pokazuje głębokie przesłanie Jezusa, że prawdziwa moc wyraża się w służbie. Warto zauważyć, że zarówno małżeństwo, jak i relacje między dorosłymi a dziećmi często wiążą się z dynamiką sprawowania władzy. W tym czasie kobiety i dzieci nie były traktowane równo. Zarówno w swoich naukach o małżeństwie, jak i w swoich interakcjach z dziećmi Chrystus zwrócił uwagę i wywyższył tych, którzy byli marginalizowani i pokazał, że prawdziwe przywództwo jest zbudowane na służbie. Z kolei uzdrowienie niewidomego człowieka służy jako metafora rozwijającej się duchowej wizji uczniów, którzy będąc z Jezusem byli świadkami niezwykłych rzeczy. Jednak ich świadomość i zrozumienie wciąż ewoluowały. Bóg cierpliwie pracuje, aby usunąć łuski z naszych oczu, nie tylko w danej chwili, ale przez całe nasze życie.

DO PRZEMYŚLENIA

Kiedy Faryzeusze zadali Jezusowi pytanie dotyczące rozwodów, dlaczego Marek napisał, że chcieli w ten sposób wystawić Go na próbę? Gdzie miała miejsce ta historia i jaki ma to wpływ na jej zrozumienie? Dlaczego Jezus udzielił szczegółowej odpowiedzi na to pytanie dopiero wtedy, gdy był bezpieczny w domu wraz ze swoimi uczniami? Dlaczego Jan Chrzciciel został wtrącony do więzienia i stracił swoje życie? Na jakiej podstawie możemy stwierdzić, że ten fragment nie został napisany po to, aby dać nam szczegółowy opis prawa dotyczącego rozwodu (Mt 5,32;1Kor 7)?

Jezus nie powiedział, że Mojżesz nie miał racji udzielając „pozwolenia” w księdze Powtórzonego Prawa, ale wskazywał, że trzeba wziąć pod uwagę opis stworzenia umieszczony w księdze Rodzaju, aby zrozumieć jaka była wola Stwórcy. Dlaczego wyrażenie „zatwardziałość serca” jest bardzo ważne w tym kontekście? Problem nie dotyczył ideału lub prawa, ale miał związek z ludźmi. Izrael zamiast być prototypem odnowionej ludzkości, był po prostu taki sam jak inni.

Mk 10,13-16 Jakie lekarstwo na „zatwardziałość serca” oferuje Jezus? Co uczynił Jezus dla tych, którzy przyprowadzili do Niego swoje dzieci? W jaki sposób możemy okazać współczucie oraz wrażliwość ludziom, którzy są naprawdę słabi i narażenie na wykorzystanie?

Mk 10,17-31 W jaki sposób historie o bogatym młodzieńcu i dzieciach łączą się ze sobą? Jezus zaprosił bogatego człowieka, aby połączył się z nim w służbie dla biednych, którzy w ewangelii Marka są nazwani „małymi”. W czasie dyskusji Jezus pokazał, że z Bożą pomocą można dokonać reorientacji postawy i działania, które jest wymagane w Bożym Królestwie.

Mk 10, 32-45 Po raz trzeci Jezus przepowiedział swoje cierpienie i śmierć (oraz zmartwychwstanie). W kulturze wstydu, szyderstwo i wyśmiewanie było unikane za wszelką cenę. Syn Człowieczy miał doświadczyć utraty czci. W wydarzeniach, które miały nastąpić nie było śladu chwały ani wielkości.

Mk 10,36-45 Jak była odpowiedź uczniów? W którym miejscu możemy zauważyć, że uczniowie poszukiwali korzyści? W jaki sposób Jezus przekazał uczniom naukę na temat pokuty? Radykalna służba Jezusa dla innych wyzwala i odkupuje uciśnionych i wyrzutków wprowadzając ich do inkluzyjnego królestwa Bożego..

Mk 10,46-52 Historia o uzdrowieniu niewidomego Bartymeusza jeszcze raz uwypukla „ślepotę” uczniów. Jakie pytanie zadał Jezus? Ślepy żebrak – jeszcze jeden z grupy „małych”” – zmagał się z problemem dotyczącym jego statusu i uznania w społeczeństwie, które zostało mu zabrane. Jezus uzdrowił niewidomego mężczyznę i wyzwolił go z jego wygnania na zakurzonej drodze i przywrócił go do Bożego Królestwa. Dlaczego uczniowie, którzy mieli oczy nie widzieli podczas gdy niewidomy człowiek mógł zobaczyć i naśladował Jezusa? Pragnienie, aby być kimś wielkim uniemożliwiało uczniom widzenie i naśladowanie. Na końcu wyprą się Jezusa i opuszczą Go.

W jaki sposób „niezrozumienie” uczniów może pomóc nam w naszym „zrozumieniu”? Ich czyny nie wynikały z ignorancji. Widzieli Jezusa i byli świadkami Jego mocy, sami również doświadczyli tej mocy, jednak nie mieli zrozumienia. W jaki sposób możemy uniknąć ich losu? W jaki sposób nasze serca mogą uniknąć pochwycenia przez troski tego świata? Czy nasze pragnienie dotyczące samouwielbienia, władzy, czy siedzenia po prawicy Boga, powstrzymują nas od dostrzegania drogi służby wypełnionej miłością, współczuciem i ofiarnością? W jaki sposób możemy dzisiaj naśladować Jezusa? Co to znaczy być „wiernym naśladowcą” w naszym współczesnym kontekście?







Przygotował Jan Pollok

piątek, 16 sierpnia 2024

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka

 

Uczenie uczniów. Cz.1

Felieton do Szkoły Sobotniej na 17 sierpnia 2024

W jaki sposób rozpoznać dobrego studenta?

Wielu komentatorów dzieli ewangelię Marka na dwie części: pierwsza połowa kończy się na Mk 8,30 lub na Mk 8,38, Druga połowa rozpoczyna się na Mk 8,31 lub Mk 9,1 i kończy na Mk 16,8 (lub 16,20). Pierwsza połowa odpowiada na pytanie „Kim jest Jezus?” i stopniowo odsłania elementy tożsamości Jezusa z punktem kulminacyjnym w Cezarei Filipowej, gdzie Piotr ogłosił tożsamość Jezusa. Druga połowa zawiera pytanie „Dlaczego Jezus musi umrzeć?” i pokazuje drogę do krzyża i mękę Jezusa.

Lekcja w tym tygodniu zajmowała się kilkoma historiami, które pokazują w jaki sposób Jezus nauczał swoich uczniów. Jezus przepowiadał swoją śmierć, a następnie pokazał uczniom jaki jest koszt uczniostwa i naśladowania Go. Wydaje się, że w tym momencie uczniowie nie byli gotowi do ucznisotwa i byli zdezorientowani na czym polega bycie prawdziwym uczniem.

Marek 8,22-30

Jezus uzdrawia niewidomego mężczyznę w Betsaidzie. Ta historia pokazuje nam coś co jest bez precedensu w misji Chrystusa: Jezus uzdrawia niewidomego mężczyznę w dwóch fazach. Niewidomy mężczyzna został przyprowadzony do Jezusa przez grupę ludzi, którzy prosili Go, aby dotknął tego człowieka. Jezus splunął w oczy mężczyzny, dotknął ich i zapytał: „Czy coś widzisz?” Niewidomy mężczyzna odpowiedział, że widzi ludzi, którzy wyglądają jak drzewa. Jezus ponownie położył ręce na tym człowieku i wzrok mężczyzny został całkowicie przywrócony.

Autor lekcji zauważa, że nie było to spowodowane brakiem mocy ze strony Jezusa. Jezus wiedział w jaki sposób należy uzdrowić chorego człowieka i posiadał bezpośredni dostęp do życiodajnej mocy z nieba. Była to jednak lekcja dla uczniów na temat uczniostwa.

Dlaczego Jezus dokonał tego cudu w dwóch fazach? Ta historia wskazywała na fakt, że Jezus według własnego uznania może dokonać całkowitego lub częściowego uzdrowienia. Wydaje mi się, że w tej historii nie chodziło o uzdrowienie mężczyzny, ale raczej o moment nauczania, którego dostarczyła ta sytuacja. Autor lekcji zasugerował, że cud był metaforą wnikliwego uczniostwa. Taktyka Jezusa, która polegała na zadaniu mężczyźnie pytania, chociaż znał odpowiedź, pomogła temu mężczyźnie, wyartykułować stan zamglonego widzenia.

Ta historia uczy nas, że czasami nasze uzdrowienie jest procesem. Mimo, że spotykamy Chrystusa, nadal postrzegamy innych jako „drzewa”, zwłaszcza tych, którzy mogą wydawać się inni od nas. Czasami w naszej kościelnej rzeczywistości odmawiamy spoglądania na nich jako na święte osoby, którymi są. Uzdrawiany mężczyzna był szczery wobec Jezusa. Gdy Jezus zapytał go: „Czy teraz coś widzisz?” mógł odpowiedzieć: „Tak, wszystko wygląda wspaniale!”. Powiedział, że trochę widzi, ale wie, że nie wszystko jest w porządku. Wystarczyło dotknięcie Jezusa, aby znów wyraźnie zobaczyć innych ludzi. Podobają mi się słowa Jezusa: „Nie wracaj do wioski!” Skoncentruj uwagę na Jezusie. Nie wracaj do przedmiotowego traktowania w społeczeństwie innych ludzi. Jaka byłaby twoja reakcja na częściowe uzdrowienie? Jakie uczucie zostałoby wyzwolone w przypadku pełnego uzdrowienia w porównaniu z częściowym? Jakiej lekcji na temat uczniostwa nauczyli się uczniowie z faktu częściowego uzdrowienia zdolności „widzenia”? Jaka była ich duchowa zdolność widzenia?

Obyśmy pozwolili Jezusowi dotykać naszych oczu raz po raz, abyśmy widzieli siebie i innych tak, jak On nas widzi, jako umiłowane dzieci Boże.

Mk 8 stanowi punkt zwrotny w misji Jezusa. Wydaje mi się, że w tym przypadku niewidomy mężczyzna reprezentował uczniów, a Jezus użył uzdrowienia, by metaforycznie wyjaśnić, że uczniowie byli początkowo niewidomi. Dzięki cudom przedstawionym w poprzednich rozdziałach ich wzrok został w pewnym stopniu przywrócony, ale nadal nie mieli jasnego obrazu tego, kim był Jezus. Odtąd posługa Jezusa skupi się na daniu uczniom wyraźnego zrozumienia.

Marek 8,31-38

Zaraz po uzdrowieniu niewidomego człowieka Jezus zapytał swoich uczniów: „Za kogo uważają Mnie ludzie?” Uczniowie udzielają różnych odpowiedzi, ale Piotr uznaje Go za Mesjasza. W jaki sposób Piotr określił tożsamość Jezusa w porównaniu z propozycjami innych ludzi? Dlaczego była to „natchniona” odpowiedź – przekazana przez Ducha?

Pomimo wszystkich cudów, których dokonał Jezus, same w sobie nie wystarczyły, aby dać uczniom jasną wizję. Jezus zaczyna obecnie przedstawiać głębiej swoją tożsamość, pokazując nie tylko to co może zrobić ale także kim jest. Ta zmiana posiada kluczowe znaczenie, ponieważ żadne czyny nie mogą przyciągnąć nas do głębi serca Chrystusa. Tylko przyjmując Go jako Mesjasza - Namaszczonego możemy w pełni Go zrozumieć i połączyć się z Nim.

Wielkie cuda, których dokonał Jezus przygotowały grunt pod zdobycie częściowego zrozumienia tego, kim był Jezus. Teraz Jezus wraz ze swoimi uczniami zaczął zagłębiać się bardziej. Autor lekcji podkreślił, że jest to pierwszy raz, kiedy ktoś uznał Chrystusa za Mesjasza, nie będąc opętanym przez demona. Jest to bardzo intrygująca obserwacja.

Marek przedstawia rozmowę Jezusa i Piotra w kontekście kosztów uczniostwa. Jezus rozpoczyna mówić swoim uczniom, że zostanie odrzucony przez przywódców religijnych, będzie cierpiał, umrze i zmartwychwstanie. Piotr, który właśnie ogłosił, że Jezus jest Mesjaszem, odciągnął Jezusa na bok i zaczyna Go upominać. Marek nie pisze tego, co powiedział Piotr, ale Mateusz mówi (16:22): „To się nigdy nie wydarzy!” Jezus od razu strofuje Piotra i nazywa go „Szatanem” i mówiąc mu, że jego obawy nie pochodzą od Boga, ale są raczej jego ludzkimi obawami.

Gdybym był Piotrem, byłbym zdezorientowany tą odpowiedzią. Byłbym również zaskoczony, gdybym został nazwany „Szatanem!” Jednak, jak wskazuje Jezus, wykorzystywanie Boga dla własnej korzyści nie jest zamysłem Boga. Jak często nadużywamy imienia Boga w naszym kościele, aby zyskać sławę? Zamiast ukrzyżować nasze ego dla sprawy naśladowania Chrystusa, jak często informujemy Boga o naszych planach dla Jego kościoła, zamiast wsłuchać się w Jego powołanie nas na uczniów?

Często myślimy, że Jezus mówił do uczniów na temat niesienia krzyża w sensie przenośnym: „To jest mój krzyż, który muszę nosić!” Jednak Jezus uczył ich w tym miejscu, że Jego uczniowie muszą być gotowi cierpieć najgorsze tortury — ukrzyżowanie i hańbę, która towarzyszyła tej upokarzającej śmierci.

Piotr z pewnością był gotowy w czasie aresztowania Jezusa walczyć na śmierć i życie. Jednak, gdy Jezus pozwolił się aresztować, Piotr uciekł. Dlaczego śmierć w bitwie jest uważana za honorową, a nawet pożądaną przez niektórych ludzi, podczas gdy śmierć przez egzekucję była uważana za niechlubną? Jaki jest prawdziwy koszt naśladowania Jezusa? Jezus opowiedział o nim w kontekście osób, które odczuwają wstyd z Jego powodu.

Jezus nie objawił swojej pełnej misji, dopóki Jego uczniowie nie byli na nią gotowi. To, przez co przechodzimy dzisiaj, nawet bez naszego pełnego zrozumienia, jest przygotowaniem do czegoś co wykracza poza nasze pojmowanie. Było to widoczne w życiu uczniów; wszystkie doświadczenie jakie przeżywali z Jezusem przygotowywały ich na bolesne wyzwania, z którymi mieli się zmierzyć w niedalekiej przyszłości.

Zastanawiam się, ilu z nas wynosi się ponad innych z powodu „wiedzy”, jaką mamy o Chrystusie. Oczywiste jest, że sama wiedza nie wystarczyła Piotrowi, ponieważ nadal nie do końca rozumiał, kim był Chrystus ani co przyszedł uczynić.

Marek 9,1-13

Wielu sceptyków uważa, że słowa Jezusa z 9:1 nigdy się nie spełniły, ponieważ wierzą oni, że odnoszą się do drugiego przyjścia. Jednak w ewangelii Marka, podobnie jak w ewangelii Mateusza, obietnica Jezusa, że niektórzy nie zaznają śmierci, jest bezpośrednio połączona z historią przemienienia. Wydarzenie to odgrywa podobną rolę jak podczas chrztu Jezusa, kiedy ten sam niebiański głos przekazał podobne oświadczenie. Marek ponownie opowiada o interakcji między Jezusem a Piotrem. Jezus zabiera Piotra na to niezwykłe spotkanie. Piotr nie musiał ponownie zdobywać zaufania Jezusa.

Jaką rolę odgrywają Eliasz i Mojżesz w rozmowie z Jezusem? Dlaczego te dwie postacie są ważne w historii Izraela? Jaki byłby ich los, gdyby Jezus nie wypełnił swojej misji?

Po raz kolejny widzimy przykład niedojrzałego uczniostwa, gdy Piotr proponuje zbudować trzy „namioty” dla przemienionych mężczyzn. Słowo namiot (skene) które zostało tutaj użyte jest również stosowane jako określenie hebrajskiej świątyni, co tak naprawdę Piotr zaoferował?

Marek 9,14-29

Historia o uzdrowieniu chłopca, który miał ducha „niemego”, jest niemal tak sensacyjna, jak wcześniejsza historia o człowieku opętanym przez demony w Mk 5. W tej historii ponownie został wyeksponowany problem dotyczący uczniostwa. Uczniowie nie potrafili uzdrowić chłopca! Tym razem Jezus odpowiedział (werset 19) w sposób, który wydaje się wyrażać irytację z powodu ich niewiary.

Po wypędzeniu demona, Jezus uczy swoich uczniów na temat mocy modlitwy, która jest potrzebna do panowania nad tym „typem” demonów.

Czy naprawdę istnieją różne typy lub rodziny demonicznych duchów? Być może nie czujemy się komfortowo w tym temacie, ale Jezus z pewnością wypowiadał się na ich temat. Kiedy jesteśmy konfrontowani z rzeczywistością duchowego i demonicznego zniewolenia, lepiej uznać ten problem i szukać Bożej mocy. W jaki sposób duchowa łączność umożliwia przetrwanie w takich przypadkach?

Panie, wierzę, pomóż mojemu niedowiarstwu” jest przykładem wielkiej modlitwy w której zdesperowany ojciec nie tylko błaga o uwolnienie swojego syna, ale także o przywrócenie swojej wiary. Ta piękna modlitwa łączy poprzednie historie przedstawione w tej lekcji: od człowieka, który widział ludzi jako drzewa, po Piotra, który potrzebował spojrzeć na Bożą misję nie przez pryzmat swojego ego, modlitwa „Panie, wierzę, pomóż mojemu niedowiarstwu” jest modlitwą, która dotyka nas wszystkich i jest rzeczywiście ponadczasowa.

Marek 9,30-41

W tym fragmencie ponownie pojawia się temat „mesjańskiej tajemnicy” po czym Jezus zapowiada swoją śmierć. Jednak uczniowie zamiast słuchać, spierają się o to, kto z nich jest największy. Dzisiaj często jesteśmy tacy sami i wyrażamy to w grach, pochwałach za pracę, nauce, prowadzeniu samochodu lub po prostu zawsze posiadania „racji” w codziennych sporach.

Podobnie, gdy uczniowie spierali się o to, kto jest największy, narastało przekonanie, że niektórzy zostali bardziej uprzywieljowani niż inni. Trzech uczniów zostało wybranych, aby być świadkami przemienienia, Piotr został pochwalony za zidentyfikowanie Chrystusa jako Mesjasza, a nawet chodził po wodzie. Chociaż wszyscy uczniowie zostali wybrani przez Jezusa, niektórzy wydawali się być bardziej faworyzowani. W każdej wspólnocie poczucie, że jest się mniej ważnym jest bolesne. Podczas gdy uczniowie zadawali sobie pytanie czy są „najlepsi”, Jezus skupiał się na kroczeniu ścieżką pokory, a nie chwały.

Na pytanie „kto jest największy” Jezus wprowadził dziecko na środek. Ta piękna ilustracja ukazuje czułość serca ojca. Nasze pragnienie, abyśmy byli postrzegani jako najwięksi, często wynika z głębokich ran z dzieciństwa, czy to z porzucenia, czy poczucia niechcianości, czy wykluczenia.

Marek 9,42-50

Zakończenie ewangelii Marka 9 zawiera problem tekstowy, ponieważ w późniejszych manuskryptach werset 49 został rozbudowany o stwierdzenie: „…i każda ofiara solą osolona będzie” (BG). Najstarsze manuskrypty zawierają wersję jaka została przestawiona w BW. Prawdopodobnie wczesny skryba mógł w wersecie 49 dopisać na marginesie swojego rękopisu tekst LXX z Kpł 2,13 („Każda twoja ofiara będzie solona solą”). Później kopiści albo zrobili w tekście przypis, albo dodali notatkę do tekstu. Dłuższa wersja wersetu 49. wydaje się być wynikiem połączenia tekstu aleksandryjskiego „posolone ogniem” i tekstu w recenzji zachodniej „posolone solą”.

Stwierdzenie „wszyscy będą posoleni ogniem” jest trudne do zinterpretowanie. Może ono odnosić się do (1) niewierzących, którzy zostaną osądzeni za odrzucenie Jezusa; (2) chrześcijan, którzy doświadczają cierpienia na tym świecie z powodu swojej łączności z Chrystusem. Tak czy inaczej, przedstawiona tutaj lekcja jest jasna: Jeśli chcesz otrzymać życie wieczne, lepiej otrzymać je bez kończyny, jeśli ta część ciała powoduje, że grzeszysz. Wydaje się, że ukryta jest tutaj polemika z filozofią Faryzeuszy, że grzech mieszka w ciele i powoduje złe zachowanie. Gdyby tak było, argumentuje Jezus, lepiej odciąć kończynę i wciąż dostać się do nieba. Być może w tekście znajduje się coś więcej. Czy w naszym życiu jest coś co bardzo cenimy, co ogranicza nasze uczniostwo? Jaką część mojego życia powinna zostać odcięta dla dobra Królestwa? Z czym byłoby ci najtrudniej się rozstać, gdyby Jezus poprosił cię o oddanie tego dla dobra Królestwa?

Jezus namawia swoich uczniów, aby wyeliminowali ze swojego życia wszystko, co ich duchowo okalecza, podkreślając, że lepiej jest wejść do Królestwa bez wszystkich swoich zdolności, niż całkowicie je przegapić. Ta nauka nawiązuje do pytania, kto jest największy. Chrystus namawia swoich uczniów, aby nie dali się złapać w pułapkę szukania potwierdzenia w nieistotnych sprawach. Powinni byli znaleźć radość w fakcie, że wszyscy zostali wybrani przez Mistrza. Zamiast tego byli bardziej zainteresowani ulotnymi tytułami. Pod wieloma względami my również pytamy: „kto jest największy?” Staramy się znaleźć tę odpowiedź w naszych karierach, relacjach i statusie finansowym. Jezus uczy nas w tym fragmencie, że żadne materialne wartości, żadne osiągnięcia nie są warte utraty Królestwa Niebiańskiego. Czy odmawiamy innym możliwości służby lub tytułów, ponieważ uważamy, że nie są wystarczająco dobrzy? Czy traktujemy niektóre formy służby jako ważniejsze od innych? Czy stale wzywamy tych samych ludzi do wykonania pracy, zamiast wykorzystać całe ciało Chrystusa?

Uczniostwo to doświadczenie na całe życie. Jezus okazuje wobec nas cierpliwość, nawet wtedy, gdy jesteśmy irytujący. Niech Bóg obdarzy nas łaską, której potrzebujemy, aby wzrastać każdego dnia i uczyć się lekcji, które wyposażą nas do służby i umożliwią wejście do Jego Królestwa.

DO PRZEMYŚLENIA

Marek 8,18 Pomimo widzenia i słyszenia Jezusa, bycia świadkiem, a nawet dokonywania cudów uczniowie uparcie opierają się przywłaszczeniu sobie dobrej nowiny o królestwie Bożym. W przypływie frustracji Jezus pyta: „Czy macie oczy, a nie widzicie? Czy macie uszy, a nie słyszycie? I nie pamiętacie?

Marek 8,22-30 Dlaczego cud uzdrowienia niewidomego posiada tak wielkie znaczenie w ewangelii Marka? Dlaczego Jezus musiał dwa razy dotykać niewidomego człowieka? Jakie lekcje możemy wyciągnąć z tej historii?

Marka 8,31–38 Jezus przepowiada śmierć i zmartwychwstanie. Gdzie w tej części widzisz stratę, zysk i skruchę? Uczniostwo w szkole Jezusa to nie przyjemny popołudniowy spacer, a królestwo Boże nie oznacza jedynie kilku drobnych zmian w naszym codziennym życiu!

Mk 9,2-8 Podobnie jak pierwsi chrześcijanie, my również nie doświadczamy niczego podobnego do tego, co Piotr, Jakub i Jan dzielili z Jezusem na górze przemienienia. Co Jezus próbował osiągnąć w ten sposób? W jakim sensie Jezus kontynuuje i kończy zadanie Mojżesza i Eliasza? Co dla nas dzisiaj oznacza „słuchanie Jezusa”? Kiedy Bóg próbuje nam coś powiedzieć, jak dobrze Go słuchamy? W jaki sposób Bóg przemawia do ciebie/nas dzisiaj? Czy jesteśmy na to otwarci? Czy jesteśmy przygotowani na dekonstrukcję naszych wcześniejszych sposobów rozumienia rzeczy, aby doświadczyć nowych sposobów rozumienia? Jak możemy sobie nawzajem pomóc w tym względzie jako wspólnota wiary?

Mk 9,30-37 W jaki sposób Jezus przeciwstawia drogę królestwa tego świata drodze królestwa Bożego? Wielkość nie osiąga się przez wywyższanie się ponad innych (zmuszając innych do czci i służby), ale przez pokorne stawianie siebie poniżej innych, czczenie ich i służenie im.





Przygotował Jan Pollok

piątek, 9 sierpnia 2024

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka

 

To, co wychodzi ze środka

Felieton do Szkoły Sobotniej na 10 sierpnia 2024

Czy Jezusowi zależy na tym, co jemy?

Jednym z trudniejszych fragmentów ewangelii Marka jest rozdział siódmy, w którym mowa jest na temat jedzenia nieczystymi rękami. Być może problem interpretacyjny pojawia się wtedy gdy zadajemy niewłaściwe pytania.

Marek 7,1-23

W tym fragmencie została opisana konfrontacja Jezusa z faryzeuszami i uczonymi w Piśmie, którzy krytykowali uczniów Jezusa za nieprzestrzeganie tradycji obmywania rąk przed jedzeniem. Jezus odpowiada, nazywając faryzeuszy hipokrytami. Cytuje fragment z księgi Izajasza, aby podkreślić, że czczą oni Boga ustami, ale ich serca są daleko od Niego. Cytat kończy się stwierdzeniem: „Daremnie mi jednak cześć oddają, głosząc nauki, które są nakazami ludzkimi.” Następnie Jezus dodał: „Przykazania Boże zaniedbujecie, a ludzkiej nauki się trzymacie.”. Te stwierdzenia są dla nas równie istotne dzisiaj, jak były wtedy.

Podczas lektury tego fragmentu trzeba zadać sobie pytanie, jaki jest główny temat, który został poruszony w tym fragmencie i jak zareagował na niego Jezus. W tym fragmencie Jezus ustosunkował się do tradycji żydowskiej dotyczącej czystości rytualnej przy spożywaniu posiłków. Żydzi w czasach Jezusa wierzyli, że dotykanie jedzenia na targu, którego dotykali poganie, kala ich duchowo. Spożywanie takiego pokarmu powodowało ich rytualną nieczystość.

W jaki sposób Jezus odpowiedział faryzeuszom, odnosząc się do ich obaw dotyczących spożywania pokarmów „nieumytymi rękami”? Skąd, według Jezusa, bierze się prawdziwa duchowa nieczystość? Czy Jezus usuwa w tym fragmencie starotestamentowe rozróżnienie między zwierzętami czystymi i nieczystymi? Jaki problem pojawia się w tym fragmencie?

Jezus powrócił do kwestii rytualnego zanieczyszczenia po tym, jak strofuje faryzeuszy za pielęgnowanie tradycji starszych. Powiedział swoim uczniom, „To nie jedzenie, które spożywacie, was kala!” Jezus mówi tutaj o rytualnym zanieczyszczeniu a nie o zasadach koszerności. W wypowiedzi Jezusa nie ma żadnej wzmianki na temat spożywania mięsa lub innych pokarmów wymienionych w księdze Kapłańskiej czy Powtórzonego Prawa jako nieczyste. Trzeba zwrócić uwagę na to rozróżnienie, chociaż może nie jest ono tutaj tak jasne, jak niektórzy by tego chcieli. Jezus zwrócił uwagę, że to nie to, co wkładamy do naszego ciała nas kala, ale to, co z nas wychodzi. Prawdziwe skalanie jest kwestią serca. Grzech nie pochodzi z jedzenia, które spożywamy. Grzech pochodzi z naszego serca i umysłu. W Mk7, 21-22 Jezus wymienia rzeczy, które kalają człowieka, nie mają one nic wspólnego z jedzeniem. Odniesienia do tej listy można znaleźć w całym Nowym Testamencie. W Kazaniu na Górze Jezus wyraźnie pokazuje, że nawet myślenie na temat tego typu rzeczy „zanieczyszcza” człowieka i może doprowadzić do działań, które są jawnymi aktami grzechu.

Logika rozumowania Jezusa jest taka, że nic, co wchodzi do człowieka z zewnątrz, nie może go zanieczyścić. Muszę przyznać, że to stwierdzenie jest nieco niepokojące, ale również wnosi wyzwolenie. Jezus zwraca uwagę na fakt, że wiara i życie podlegają określonej kolejności działania. Serce człowieka znajduje się w centrum. Moja relacja z Bogiem będzie wyglądać inaczej niż twoja. Nie posiadamy wskazówek w jaki sposób można zdefiniować te różnice. Nie widzimy niuansów w naszych relacjach. Reguły są zdefiniowane i przestrzegane. W tradycji wiary takiej jak nasza, gdzie poselstwo zdrowia i reforma ubioru są tak ściśle związane z teologią zbawienia, koncepcja, że nic zewnętrznego nie może nas splamić, nie wydaje się poprawna. Autor lekcji postawił bardzo dobrą pytanie: Poprawna teologia to jedna rzecz, do kogo jednak ostatecznie i w pełni należy twoje serce?

Problem może czasami stanowić werset 19 „Bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka i na zewnątrz się wydala.” (BT) Po czym pojawia się zdanie: „Tak uznał wszystkie potrawy za czyste.” W wielu tłumaczeniach to zdanie pojawia się w nawiasach. Biblia warszawska bardzo wiernie zachowuje grecką strukturę tego zdania: „Bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka i wychodzi na zewnątrz, oczyszczając wszystkie pokarmy.” To zdanie jest niezgrabne, ponieważ w języku greckim w wersecie 19 nie pojawia się podmiot i tłumacze najczęściej odwołują się do najbliższego podmiotu, czyli Jezusa, który pojawia się na początku wersetu 18.

Autor lekcji zadał pytanie: „Czy zachowujemy dzisiaj jakieś „tradycje”, które mogą być sprzeczne z zasadami prawa Bożego? Jeśli tak, jak możemy je rozpoznać?” To pytanie może otworzyć bardzo ważny dialog na temat tradycji stworzonych przez człowieka, które są charakterystyczne na przykład dla kultury adwentystycznej.

W kontekście refleksji nad tradycją ciekawa jest reakcja niektórych chrześcijan na ceremonię otwarcia igrzysk olimpijskich. Według niektórych chrześcijan została tam lekceważąco przedstawiona scena Ostatniej Wieczerzy. Inni z kolei podkreślali, że nie miało to nic wspólnego z Ostatnią Wieczerzą, a było raczej odniesieniem do obrazu przedstawiającego greckich bogów. Czy na podstawie tego przykładu można powiedzieć, że wielu chrześcijan stawia tradycję i obrazę ponad ważniejsze kwestie?

Reakcja Jezusa w tej historii opisanej w Mk 7,11-13 jest niezwykle odważna. Być może ta śmiałość została sprowokowana postawą Jego słuchaczy: byli to ci najlepsi z najlepszych, a mimo to nie rozumieli sedna sprawy. Czy jest możliwe, że pokusa poznania „prawdy” i stania się częścią „resztki” prowadzi do oddawania czci naszym tradycjom, a nie Jezusowi. Dlaczego czujemy się obrażeni, gdy tradycje są kwestionowane lub łamane? Ile razy wyrzucaliśmy Jezusa z naszych kościołów, ponieważ nasze tradycje były zagrożone?

Rozumiem napięcie, które pojawia się, gdy widzimy coś, co może podważyć ideologię bliską naszym sercom. Często jednak jako chrześcijanie możemy być bardzo emocjonalnie zaangażowani w nieistotna rzeczy, takie jak denerwowanie się, że wydarzenie całkowicie niechrześcijańskie ma niechrześcijańską rozrywkę. Często zachowujemy się jednak w taki sposób, jak gdyby nasz system wierzeń był centrum świata dla wszystkich ludzi wokoło nas. Jak na ironię, chrześcijanie bardzo często się obrażają, chociaż chętnie bez żadnej refleksji depczą tradycje innych ludzi!

Marek 7,24-30

Córka kobiety z Syro-fenicji była opętana przez demona. Matka przyszła do Jezusa z prośbą, aby uzdrowił jej córkę. Rozmowa kobiety z Jezusem jest dla mnie zawsze niepokojąca. Rozumiem, że Jezus chciał nauczyć swoich uczniów bardzo ważnej lekcji, ale wydaje się, że czyni to kosztem kobiety. Kobieta wytrwała, mimo że wymiana zdań między nią a Jezusem wydaje się być niekorzystana dla niej. Reakcja kobiety być może pokazuje jej zaufanie do charakteru Chrystusa, a może jest ilustracją wielkiej miłości do córki. Matka była gotowa iść naprzód pomimo odtrącenia. Ostatecznie Jezus uzdrawia córkę zgodnie z prośbą matki.

Według współczesnych standardów obowiązujących w naszej kulturze, w tej historii Jezus może być oskarżony o rasizm. Jezus wypowiedział rasistowski epitet pod adresem cudzoziemskiej kobiety. Jednak w przeciwieństwie do współczesnej kultury, kobieta nie obraziła się na Niego. Zamiast tego przyjmuje nawet domniemaną krytykę ze strony Jezusa. Jest gotowa zaakceptować epitet „piesek”, jeśli to umożliwi jej to otrzymanie kliku resztek ze stołu Bożego. Nie ma zamiaru otrzymywać niczego dobrego od Żydów (dzieci).

Jakiej pochwały udzielił Jezus tej kobiecie? W jaki sposób kobieta ta stanowi zarówno naganę jak i przykład dla uczniów? W jaki sposób jest ona przykładem dla nas dzisiaj?

Historia o spotkaniu kobiety syro-fenickiej z Jezusem wydaje się surowa i bigoteryjna. Jezus był genialny w tym spotkaniu. Wielu uczonych uważa, że Żydzi w tamtych czasach nazywali Kananejczyków psami i traktowali ich jako nieczystych. W relacji Mateusza (15,21-28) w czasie tego spotkania Jezus był ze swoimi uczniami, którzy namawiali Go, aby ją odesłał. Jezus wykorzystał ten moment, aby przekazać swoim uczniom bardzo ważną lekcję, posługując się powszechnie używanymi określeniami. Być może była to retoryka, do której ta kobieta była przyzwyczajona. Prawdopodobnie Jezus zrobił to sposób, który przypominał żart z błyskiem w oku. Być może właśnie dlatego kobieta również zareagowała żartem, stwierdzając: „Nawet psy mogą jeść resztki, które spadają ze stołu...” Właśnie w tym momencie Jezus przekazał uczniom lekcję ustami tej kobiety, że przy Bożym stole jest wciąż miejsce niezależnie od ich żydowskich uprzedzeń. Ciekawy wydaje się również fakt, że Jezus używa słowa „kunarion” (mały piesek) które jest zdrobnieniem słowa „kuon” które oznacza osobę cielesną lub „nieczyste” zwierzęta. Być może uczniowie byli zadowoleni, że Jezus wydaje się wskazywać kobiecie jej miejsce w szeregu. Jednak Jezus odwraca sytuację. W relacji Mateusza słyszymy, jak Jezus określa jej wiarę jako „wielką”. (Mt 15,28).

Marek 7,31-37

Jezus uzdrawia głuchoniemego mężczyznę. Ludzie są zdumieni. Ponownie widzimy, jak Jezus dotyka człowieka, tym razem wykorzystując „lecznicze środki” - ludzką ślinę, a także dotykając jego uszu i języka. Ponownie pojawiają się również polecenie zachowania tzw. mesjańskiej tajemnicy.

Jaka mogła być reakcja tego człowieka, gdy po raz pierwszy usłyszał głosy członków rodziny? Co twoim zdaniem mógł zrobić ten człowiek po uzdrowieniu?

Marek 8,1-10

Jest to kolejna historia o nakarmieniu, tym razem w regionie Dekapolis po wschodniej stronie Jeziora Galilejskiego. Publiczność prawdopodobnie nie jest pochodzenia żydowskiego. Pozostawionej żywności jest mniej niż w przypadku nakarmienia pięciu tysięcy w rozdziale 7 – tym razem zebrano tylko siedem koszów resztek chleba. Ilość zebranych resztek wydaje się jednak znacząca, ponieważ została policzona.

Niektórzy sceptyczni uczeni twierdzą, że Marek próbował powiększyć zawartość swojego tekstu i po prostu myli się, opowiadając ponownie tę samą historię o cudownym nakarmieniu 5000 osób. Oczywiście, istnieją podobieństwa w narracji obu historii. Czy istnieją elementy tej historii, które wskazują jednak na to, że ta historia jest prawdopodobnie inna?

Marek 8,11-13

Kilka elementów tej historii jest szczególnie interesujących. Marek napisał, że Jezus „westchnął w duchu…” (8,12) po tym, jak Faryzeusze poprosili, aby pokazać im znak z nieba. To zdanie wyraża bardzo wiele i daje nam nadzieję. Bóg rozumie głębię, z którą się mierzymy. Reakcja Jezusa pokazuje jego ludzką stronę: być może wyczerpanie, a może frustrację. Niektórzy mogą się zastanawiać, czy okazywanie takich emocji jest właściwe dla Boga? Wyrażenie emocji w taki sposób po rozmowie z przywódcami religijnymi jest bardzo wymowne. Przywódcy religijni powinni byli wiedzieć więcej, przecież byli już świadkami kilku znaków. Westchnienie Jezusa posiada sens i jest bardzo wymowne.

Czego możemy się nauczyć z głębokiego westchnienie Jezusa które Marek opisał w 8,12? Westchnienie Jezusa pokazuje głęboką reakcję emocjonalną. Ta reakcja nie była tylko przejawem ludzkiej natury Chrystusa, ale jest ilustracją ludzkich reakcji na błędy popełnione przez osoby żyjące w naszej społeczności. Bardzo często uczymy się jak nie okazywać naszych emocji, jednak ich analiza z biologicznego punktu widzenia sprawia, że stają się one bardziej zrozumiałe. Jest to piękny przebłysk człowieczeństwa Jezusa. Jego przerażenie było uzasadnione i prawe, ponieważ pragnął, aby ludzie wokół Niego uwierzyli.

Bardzo łatwo jest zdziwić się i zapytać, dlaczego faryzeusze i uczniowie nie zrozumieli od razu słów Jezusa. Czy ja również mogę spowodować, że Jezus „głęboko westchnie” z mojego powodu? Jak często prosimy Boga o znaki i mamy nadzieję, że Bóg odpowie na nie tak, jak chcemy? Pomimo tego, że jestem osobą wierzącą przez całe moje życie, nadal dostrzegam aspekty Chrystusa, których nie rozumiem. Moja wiara zmienia postrzeganie tego, co dzieje się w około mnie. Bóg w swojej mądrości chce dla nas tylko obfitości i zdrowia; pragnie, abyśmy doświadczyli wolności, która przychodzi wraz z prawdziwą wiarą.

Marek 8,14-21

Rozmowa Jezusa z uczniami po sporze z faryzeuszami. Jest to kolejna historia, która wydarzyła się w łodzi. Wydaje się, że grupa uczniów nie miała wystarczająco dużo chleba i Jezus wykorzystał ten fakt, aby udzielić im cennej nauki. Jezus powiedział do nich, „Wystrzegajcie się kwasu faryzeuszy…”. Uczniowie rozumieli, że Jezus powiedział tak, ponieważ nie mieli wystarczająco dużo chleba. Według innej interpretacji uczniowie zaczynali się oskarżać i Jezus, będąc wielkim nauczycielem, zmienił temat rozmowy. „... czy nie pamiętacie?” Jezus pokazuje niezwykłą cierpliwość w swojej metodzie nauczania uczniów. To prawie zabawne, jak ograniczeni wydają się być uczniowie.

Tak jak zakwas oraz chleb z niego zrobiony symbolizuje grzech (Jezus powiedział: „Ja jestem chlebem niebiańskim”), tak uczniowie mieli unikać błędów i „grzechów” zawartych w ich pustej filozofii oraz motywacjach. Ich „chlebem” miało być czyste słowo Królestwa. Czym jest kwas faryzeuszy i Heroda w dzisiejszym świecie, którego powinniśmy się wystrzegać?

Jezus przemierzał Jezioro Galilejskie kilka razy, za każdym razem uczniowie dowiadywali się więcej o Jezusie, o Królestwie niebiańskim oraz o naukach, które mieli zanieść światu, gdy nie będzie już z nimi Jezusa.

DO PRZEMYŚLENIA

Fragment ewangelii Marka, którym zajmowaliśmy się w tym tygodniu zawiera kilka historii, które obejmują nauki na temat znaczenia życia wiary.

Mk 7,1–13. Czy wersety 1–5 oznaczają, że uczniowie nie musieli myć naczyń ani rąk przed jedzeniem? W czym tkwi rzeczywisty problem? O jakiej zasadzie mówi Jezus w sporze z faryzeuszami (7,6–8)? Według Mk 7,9–13 na czym polega tradycja i co jest w niej złego? Czy adwentyści mają tradycje, które nie są zaczerpnięte z Pisma Świętego? Jakie osobiste tradycje mogą stać w konflikcie z Biblią?

Mk 7,14–19. Co oznacza słowo „skalać” w wersecie 15? Czy Jezus unieważnia rozróżnienia takie jak czyste i nieczyste mięso? Co Jezus tak naprawdę mówi, kiedy „uznaje wszystkie potrawy za czyste” (w.19 BT)?

Mk 7,20-23. Co zanieczyszcza człowieka? Jezus mówi w tym fragmencie o „sercu”. Jaka jest różnica między głową a sercem? W jaki sposób ta różnica ma wpływ na to o czym Jezus mówi tutaj?

Mk 7,24-30. Dlaczego Jezus tak ostro odpowiedział syro-fenickiej kobiecie, nazywając ją psem? W jaki sposób jej odpowiedź świadczy o tym, jak zrozumiała słowa Jezusa?

Mk 7,31-37. Jakie wnioski na temat misji Jezusa można wyciągnąć z analizy trasy Jego podróży? W czasie tej podróży Jezus uzdrowił człowieka głuchoniemego. Jezus uzdrowił tego człowieka w bardzo niezwykły sposób. Dlaczego Jezus westchnął przy uzdrawianiu tego człowieka i dlaczego Marek zarejestrował aramejskie słowa, które wypowiedział Jezus?

Mk 8,1-10 Historia o nakarmieniu 4000. W świetle 7,31 to wydarzenie miało miejsce na terenie Dekapolis. Jaką różnicę w interpretacji tego fragmentu robi fakt, że tłum w tym przypadku prawdopodobnie składał się z pogan?

Mk 8,11-13. Dlaczego Jezus zareagował tak lekceważąco na żądanie Faryzeuszy?

Mk 8:14-21. O czym zapomnieli uczniowie i na co w tym kontekście zwrócił uwagę Jezus? Jakie jest znaczenie metafory „zakwasu”?



Przygotował Jan Pollok

piątek, 2 sierpnia 2024

Komentarz do lekcji szkoły sobotniej pastora Janka Polloka

 

Cuda wokoło jeziora

Felieton do Szkoły Sobotniej na 3 sierpnia 2024

Kto bardziej potrzebuje natychmiastowej opieki lekarskiej: osoba przeziębiona czy ktoś, kto doznał udaru serca?

Marek w kilku „scenach z łodzią” pokazuje nieporozumienia jakie miały miejsce wśród uczniów i przedstawił Jezusa, który naucza i strofuje. Pierwsza „scena z łodzią” znajduje się pod koniec rozdziału czwartego. W rozdziale piątym Marek kontynuuje opowieści o egzorcyzmach oraz przestawia kolejną „historią warstwową” o dwóch córkach, które zostały uzdrowione przez Jezusa oraz o kolejnym przypadku „uciszania”. Rozdział szósty zawiera następną „historię warstwową”, w której została opowiedziana historia śmierci Jana Chrzciciela.

Marek 4,35-41

Jezus uspokaja burzę na Jeziorze Galilejskim. Kluczowym aspektem tej historii jest nie tylko ukazanie boskiej mocy Jezusa, ale także wezwanie jakie skierował Jezus do uczniów przed uciszeniem burzy: „Przeprawmy się na drugą stronę” (4,35). Wydaje mi się, że bez zwrócenia uwagi na to wezwanie ta historia traci swoje znaczenie.

Wiemy, że wielu uczniów dorastało nad jeziorem, byli rybakami, którzy potrafili czytać znaki atmosferyczne. Ta burza musiała być dla nich naprawdę przerażająca, skoro martwili się o swoje życie. W miarę postępu burzy uczniowie słabli. Wyobrażam sobie dorosłych mężczyzn, którzy desperacko wiosłowali, próbując opanować sytuację. Być może błysnęła błyskawica, niemal jak w filmie, przypominając grupie żeglarzy, że Jezus spał w łodzi. Zastanawiam się jakie myśli pojawiały się w ich głowach.

Pomimo sztormowych warunków, Jezus spał w całkowitym spokoju. Wierzę, że był niewzruszony w swojej wierze, że szczęśliwie dotrą na drugą stronę. Kiedy Jezus się obudził, wstał i rozkazał burzy: „Ucisz się!”, wiatr i fale posłuchały. Uczniowie dziwili się, mówiąc: „Kim jest ten człowiek, że nawet wiatr i fale są Mu posłuszne?” Faktycznie, moc Jezusa nie była większa, gdy uciszał burzę niż wtedy, gdy powiedział do uczniów aby przeprawili się na drugą stronę Jeziora. Bardzo często mamy tendencję do tego, aby dostrzegać moc Jezusa tylko przez wielkie gesty.

Czytając tę historię w tym tygodniu, zwróciłem uwagę, że bycie wezwanym na drugą stronę nie jest ścieżką pozbawioną przeszkód. Jest to jednak ścieżka pewności. Czy nie jest logicznie, aby bać się, gdy wydaje się, że nasze życie dobiega końca?

Jeśli Bóg mówi, że przeprawimy się przez jezioro, to na pewno damy radę. Jak ważne jest to, aby w przypadku sztormu naszym pierwszym instynktem nie była próba samodzielnego rozwiązania problemu, ale dopasowanie się do Bożego scenariusza. Jeśli Jezus nie przejmuje się burzą, ja również nie chcę się nią przejmować. Chcę przeżywać moje życie w zachwycie nad Bogiem nie z powodu tego, co robi, ale z powodu tego, kim On jest.

W jaki sposób zostaliśmy wezwani, aby przeprawić się na drugą stronę i jak wyglądała ta podróż w naszym przypadku?

Co spowodowało, że uczniowie zaczęli wołać do Jezusa? Dlaczego Jego upomnienie było tak bezpośrednie?

Czy w twoim życiu zdarzyło się, że miałeś/aś wrażenie, że kiedy najbardziej potrzebowałeś/aś, Boga – On spał lub był nieobecny? Jak radziliście sobie w tych chwilach? Czy postawiłeś/aś na wiarę czy wątpliwości?

Wierzę, że życie jest serią wezwań Boga do przejścia z jednego miejsca do drugiego. Czasami podróż jest spokojna. Innym razem wydaje się, że jest jak burzliwa noc, przez którą przeszli uczniowie. Bezradność, strach, oczekiwanie katastrofy powodują erozję zaufania i nadziei. Czasami wydaje się że podążanie za Bogiem wprowadza do naszego życia zamęt.

Marek 5,1-20

Historia uwolnienia od demonów zawiera kilka ciekawych elementów:

1. Jezus mógł „usłyszeć” wołanie mężczyzny o pomoc, mimo że to demony w środku krzyczały.

2. Demony wiedziały, kim był Jezus i jaką mocą dysponował.

3. W tej historii pojawiają się następujące elementy: nieczystość grobów, krwawienie, świnie, jednak Jezus nie zrażał się tymi elementami.

Jest to najważniejsza historia opisująca egzorcyzmy we wszystkich ewangeliach, zarówno pod względem dramatyzmu, jak i długości. Region po drugiej stronie Jeziora Galilejskiego graniczył z terytorium zwanym Dekapolis, czyli regionem 10 Miast. Był on w dużej mierze zamieszkany przez pogan, a jego wpływ można było odczuć nawet w żydowskich wioskach i regionach, po których przemieszczał się Jezus i uczniowie. Kiedy zauważamy mężczyznę, który wyszedł z grobu jesteśmy zaskoczeni niespójnością opisu. Mężczyzna biegnie w kierunku Jezusa, ale głos lub głosy wydobywające się z jego ust wydają się komunikować, że nie chce on mieć nic wspólnego z Jezusem. Taka jest rzeczywistość rozdwojonej osobowości, która jest rezultatem opętania przez demona. Wolność osobista zostaje zniewolona przez nieczystego ducha.

Dlaczego Jezus, po wypędzeniu demonów z mężczyzny, zabrania mu iść za sobą? Dlaczego Jezus „odrzuca” potencjalnego ucznia? Z jaką misją go wysyła?

Dlaczego mieszkańcy miasta błagają Jezusa, żeby odszedł? W jaki sposób ich reakcja na osobę Jezusa jest powiązana z poleceniem Jezusa skierowanym do uzdrowionego człowieka, aby pozostał w swoim środowisku?

Marek 5,21-23

Jest to fragment zawierający kolejną typową dla Marka „historię warstwową”. Pierwsza warstwa zawiera historię Jaira który przychodzi do Jezusa i prosi o pomoc dla swojej małej „córeczki”, która jest bliska śmierci. Jej stan był krytyczny i potrzebowała natychmiastowej pomocy. Jezus nie traci czasu i natychmiast udaje się do domu Jaira.

Dlaczego urzędnik synagogi prosi Jezusa, aby „włożył ręce” na jego małą córeczkę? Czy wiedział, że dotyk Jezusa jest uzdrawiający?

Jeśli jesteś rodzicem, czy kiedykolwiek modliłeś się za swoje dzieci w jakiś szczególny sposób? O co prosiłeś? Czy Bóg odpowiedział w podobny sposób, jak Jezus w tym przypadku, oferując swoją obecność, gdy razem idą do domu Jaira?

Marek 5,24-34

Historia z uzdrowieniem chorej córki Jaira zostaje przerwana przez kobietę, która dotknęła się szaty Jezusa.

Autor lekcji nie rozwija tematu choroby tej kobiety, mimo że w tekście Biblii możemy znaleźć wyjaśnienie na czym polegał jej problem. Zrozumienie problemu tej kobiety nadaje głębszego sensu tej historii. Kobieta miała problem z krwawieniem z pochwy co oznacza, że miesiączkowała i jej problem trwał przez 12 lat. Wiedząc o tym historia nabiera nowej dynamiki. Według Kpł 15,19-33 kobieta złamała ważne prawo, przebywając w zatłoczonym miejscu. Nic dziwnego, że nie chciała odpowiedzieć Jezusowi, gdy zapytał: „Kto mnie dotknął?” Każdy, kogo dotknęła, stawał się nieczysty.

To powodowało, że jej życie w jej najlepszych dniach było ogromnie niewygodne, a w najgorszych wyczerpujące i bolesne. Jeżeli miała męża prawdopodobnie była od niego odseparowana, ponieważ w takiej sytuacji, jej intymne życie było zabronione przez prawo żydowskie. Z Mk 5,26 dowiadujemy się, że „dużo wycierpiała od wielu lekarzy”, co sugeruje pewne nadużycia w procesie leczenia, a jednocześnie wydała wszystko, co miała, a jej stan tylko się pogarszał. Jej dotyk wyzwolił moc Jezusa! Mogła teraz opowiedzieć swoją historię. Pytanie Jezusa wyciąga ją z cienia, dając jej siłę do opowiedzenia swojej historii. W końcu była wolna!

Dlaczego Jezus z powodu tej kobiety zatrzymał tłum spiesząc się do domu Jaira? Jak Jezus nazywa tę kobietę po tym, jak pochwalił jej wiarę? W jaki sposób łączy się to określenie z pierwszą historią dotyczącą córeczki Jaira? Jezus powiedział do niej, że jej wiara ją „zbawiła”. Czy to nie oznacza czegoś więcej niż tylko uzdrowienia fizycznego?

Marek 5,35-43

W pewnym momencie, gdy Jezus rozmawiał z kobietą, która cierpiała na przewlekłe schorzenie, Jair otrzymuje smutną nowinę, że jego córka zmarła. Jezus zachęca go, aby nie tracił wiary. Powiedział, że jego córka tylko śpi!

Ile lat miała mała dziewczynka - „córka” Jaira? W jaki sposób obie części tej warstwowej historii są ze sobą powiązane? Jakie słowa, idee lub tematy je łączą?

Czy historia o tym, jak Jezus wzbudził z martwych córkę Jaira, daje ci nadzieję na przyszłość, że śmierć nie jest czymś trwałym dla tych, którzy wierzą? W tej historii Jair został zachęcony, aby zachował wiarę w Jezusa w kontekście wzbudzenia z martwych Jego córeczki; jeśli masz dzieci, czy ufasz Bogu w kontekście ich problemów? Czy należy zachować ich największy problem w tajemnicy?

Jezus troszczy się zarówno o przewlekłe, jak i ostre przypadki, na które cierpimy. Jeżeli ostry przypadek zakończy się śmiercią, On może to również naprawić. Jest to prawdziwy powód do radości!

Mamy dwie historie o tym, jak Jezus uzdrawia dwie kobiety: jedną z choroby i publicznej hańby, a drugą ze śmierci. Do jednej mówi: „twoja wiara cię uzdrowiła”, a do drugiej mówi: „powstań!”. W obu przypadkach Jezus wkracza w obszar nieczystości i uwalnia kobiety. Nie tylko to, ale daje im siłę, by opowiadały swoje historie i zmieniały świat.

Marek 6:1-6

Marek mówi nam, że ludzie w rodzinnym mieście Jezusa nie mogli zostać uzdrowieni (6:5).

Z czego wynikała ich niewiara? Jaką rolę odgrywa wiara w uzdrawianiu duchowym i fizycznym? Czy słuszne jest założenie, że jeśli nie jesteśmy uzdrowieni, to powodem jest zawsze brak wiary?

Marek 6,7-33

W tym fragmencie Marek umieszcza kolejną historię warstwową. W historię opisującą wysłanie i powrót z misji dwunastu uczniów została wprowadzona historia śmierci Jana Chrzciciela. Jest ona w rzeczywistości retrospekcją, ponieważ śmierć Jana została już wcześniej umieszczona w ewangelicznej narracji. Marek czeka jednak z jej opowiedzeniem aż do teraz, ponieważ Herodowi wydawało się, że Jan zmartwychwstał.

Często stawiane jest pytanie, dlaczego Jezus nie zrobił nic w sprawie Jana, gdy został on uwięziony i nie zapobiegł śmierci Jana? Jednak głębsze spojrzenie na tę historię zmusza nas do postawienia kilka ważniejszych pytań: w jaki sposób śmierć Jana jest ostrzeżeniem i zachętą dla uczniów Jezusa w ich własnej misji? W jaki sposób Jan jest prekursorem samego Jezusa oraz śmierci Jezusa z bardzo podobnych powodów?

Trudno sobie wyobrazić, co znaczyło być uczniem w tamtych czasach, wiedząc, że podąża się za człowiekiem, który zostawił swojego kuzyna w więzieniu, co doprowadziło do upokarzającej śmierci. Jak człowiek, który ucisza burze, mógł nie uratować swojego kuzyna? Zastanawiam się czy uczniowie martwili się o swoją przyszłość? Nie byłoby przesadą wyobrazić sobie, że wątpili nawet w charakter Boga.

Po zakończeniu historii na temat śmierci Jana Chrzciciela, Marek wraca do historii o uczniach, którzy powrócili ze swojej misji. W ten sposób kończy się kolejna historia warstwowa. Jezus poprosił teraz uczniów, aby odpoczęli chwilę.

Marek 6,34-52

Ten fragment zawiera dwa kolejne cuda: nakarmienie 5000 osób oraz opis kolejnego wydarzenia w łodzi. Cud nakarmienia 5000 ludzi był dla uczniów dowodem, że Jezus osiągnął ziemską władzę. Być może biorąc pod uwagę relację o Janie Chrzcicielu, wydawało się im, że przejęcie władzy przez Jezusa byłoby logicznym ruchem i w ten sposób oni uniknęliby represji. Jednak Jezus ponownie nie spełnił ich oczekiwań i wzywał ich, aby przeprawili się na drugą stronę Jeziora.

Przeżywają w łodzi kolejną burzę, ale tym razem Jezusa w niej nie ma. Zamiast tego Jezus spotyka ich, krocząc po wodzie. Tym razem zamiast uciszyć burzę, Jezus sprzeciwia się prawom fizyki i idzie po wodzie. Kiedy myślę o tym spotkaniu na jeziorze, zadziwia mnie fakt, że Jezus zdecydował się udzielić uczniom kolejnej lekcji na temat czym jest prawdziwa moc. Fakt, że Jezus pozwolił Piotrowi iść po wodzie świadczył o tym, że mieli oni dostęp do tej samej mocy. Wydaje się, jak gdyby przesłanie Jezusa do Jego uczniów brzmiało, każdy człowiek może być królem, ale tylko Bóg ma moc chodzenia po wodzie.

Kiedy Jezus wracał do łodzi, idąc po wodzie, uczniowie myśleli, że widzą ducha. Mimo że Jezus miał postać fizyczną, był jednak ponad prawami fizyki. Nie musiał łamać praw natury; jest również Bogiem i mógł wykorzystać prawa fizyki dla własnych celów. Nawet jeśli Jezus nie używał swojej boskości, pozwalał swojemu Ojcu to robić, a wynik tego był taki sam!

Cuda które Jezus dokonał wokół Jeziora Galilejskiego z jednej strony prowadziły do większej wiary w Jezusa jako czyniącego cuda Syna Bożego. Z drugiej strony są one również zapowiedzią odrzucenia a nawet śmierci jak w przypadku Jana.



DO PRZEMYŚLENIA

W tej serii dramatycznych opowieści Jezus uspokaja morze, uzdrawia opętanego, uzdrawia kobietę, która dotyka Jego szat, wzbudza z martwych dziewczynkę, głosi kazania w swoim rodzinnym mieście, wysyła swoich uczniów na misję, karmi 5000 osób kilkoma bochenkami chleba i rybami oraz chodzi po wodzie. Jaki jest twoim zdaniem główny punkt, który Marek próbuje przekazać w tym zbiorze opowieści? Dlaczego tak trudno było religijnym ludziom tamtych czasów zrozumieć, kim naprawdę jest Jezus?

W historiach które zostały przedstawione w Mk 5-6 możemy dostrzec intrygujące paralele. Wydaje się, że burza, której uczniowie doświadczyli na Jeziorze Galilejskim, była zewnętrznym ucieleśnieniem wewnętrznej burzy, której doświadczył opętany. Na łodzi Jezus powiedział światu naturalnemu, aby się uspokoił. Kiedy spotkał demona, powiedział siłom nadprzyrodzonym, aby się uspokoiły.

Autor naszej lekcji zwracał uwagę na kontakt Jezusa z tym co było uznane za nieczyste: najpierw z opętanym człowiekiem, potem z martwą dziewczynką oraz krwawiącą kobietą. Chrystus nie był „duchowym germofobem”. Pragnął być blisko każdego, bez względu na to, gdzie dana osoba się znajdowała psychicznie lub fizycznie.

Mk 5,1-20. W opisie spotkania opętanego przez demony człowieka z Jezusem, Marek mówi o tym, że człowiek ten upadł przed Jezusem i używa greckiego słowa oznaczającego oddawanie czci. Kto w tym momencie czcił Jezusa, człowiek czy demon? Dlaczego Jezus pozwolił demonom zrobić to, co chciały (zabić grupę zwierząt)? Czego możemy się dowiedzieć o kosmicznym konflikcie i mocy Jezusa z tej dramatycznej opowieści?

Mk 5:26. Co sądzisz o sposobie, w jaki Marek potraktował zawód lekarza w tej historii? Czy Łukasz przedstawiłby tę historię inaczej? Skoro Jezus tak konsekwentnie starał się zachować swoje cuda w tajemnicy, dlaczego zatrzymał się i ujawnił swój czyn w tej sytuacji? Marka 5,35-43. Co zachowanie Jezusa w tej sytuacji mówi nam o Bogu?

Mk 6:1-6. Dlaczego mieszkańcy Nazaretu odrzucili Jezusa? Dlaczego ludzie, którzy znali Jezusa najlepiej - w tym Jego rodzina, mieli największe trudności ze zrozumieniem, kim On naprawdę był? Łk 4,23 pomaga nam zrozumieć przyczynę odrzucenia Jezusa przez mieszkańców rodzinnego miasta. Dlaczego Jezus nie był w stanie zademonstrować swojej boskości w Nazarecie? Co mówi nam to o Bogu? Dlaczego Bóg uzależnia swoje działanie od naszej wiary?

Mk 6,7-30. W jaki sposób misja uczniów kontrastuje z opisem egzekucji Jana Chrzciciela? Co sądzisz o instrukcjach przekazanych przez Jezusa w wersetach 7-11? Czy dzisiaj mamy władzę nad złymi duchami? Co sądzisz o Herodzie i jego reakcji w stosunku do Jana Chrzciciela? Dlaczego historia na temat śmierci Jana Chrzciciela została umieszczona w Ewangelii? Dlaczego Bóg pozwala, aby tak dobry człowiek jak Jan Chrzciciel został osadzony w więzieniu i stracony?

Czy kiedykolwiek zostałeś odrzucony tak jak Jezus i Jan Chrzciciel? Czego nauczyłeś się z tego doświadczenia?



Przygotował Jan Pollok