Nauczanie uczniów Cz.2
Felieton do Szkoły Sobotniej na 24 sierpnia 2024
Gdybyś mógł poprosić Boga o jakiś dar, o co byś poprosił?
Czy byłaby to prośba o mądrość, podobnie jak prosił Salomon? Czy może prośba o głębsze zrozumienie w jaki sposób jesteśmy zbawieni, albo w jaki sposób podejmować dobre decyzje w trudnym świecie, w którym przypadło na żyć, lub też, w jaki sposób stać się uczniem, który ma wielką wiarę?
Rozdział 10. ewangelii Marka, kończy obszerny fragment na temat uczniostwa, który rozpoczął się w rozdziale 8. Dowiadujemy się więcej na temat śmierci Jezusa, a także na temat stosunku uczniów do władzy i autorytetu. Jako kościół możemy wiele nauczyć się z tego fragmentu a także oduczyć na przykład stosowania władzy zbudowanej na zajmowanym stanowisku lub posiadanym tytule, co bardzo przypomina model sukcesji apostolskiej.
Marek 10,1-12
Faryzeusze zapytali Jezusa, czy mężczyźnie wolno rozwieść się z żoną. Bez wątpienia był to i wciąż jest najbardziej gorący i kontrowersyjny temat do dyskusji. Rozwód był powszechnie stosowany w kulturze żydowskiej, jednak obyczaj ten wzbudzał wiele dyskusji na temat powodów, dla których można było to zrobić. Autor podręcznika, przedstawił poglądy dwóch szkół rabinackich na temat rozwodu. Pytanie, które zostało postawione Jezusowi było pułapkę, która miała na celu sprowokowanie Jezusa aby zabrał głos w sprawie kontrowersyjnego tematu jakim było małżeństwo Heroda Antypasa, który rozwiódł się ze swoją żoną aby poślubić żonę swojego brata. Jak zwykle w przypadku takich pytań, Jezus odpowiedział stawiając pytanie. Powołał się na księgę Powtórzonego Prawa 24,1-4. Ten fragment miał na celu ochronę kobiet w sprawach rozwodowych. Z biegiem czasu to prawo było nadużywane. Zamiast debatować nad prawem, Jezus zwrócił uwagę na pierwotny zamysł Boga dotyczący małżeństwa z księgi Rodzaju. Jezus podkreślił, że małżeństwo łączy mężczyznę i kobietę w jedno i człowiek nie powinien rozdzielać małżeństwa.
W I wieku w Palestynie rozwód był powszechnie stosowany. Rabini na ogół byli zgodni co do przyczyn rozwodu, takich jak: bezpłodność, niewierność i zaniedbanie. Nie zgadzali się jednak co do interpretacji księgi Powtórzonego Prawa 24,1 „Jeżeli ktoś pojmie kobietę za żonę, a potem zdarzy się, że ona nie znajdzie upodobania w jego oczach, gdyż on odkrył w niej coś odrażającego, to wypisze jej list rozwodowy, wręczy jej go i odprawi ją ze swego domu.” Szkoła Shammai’a przyjęła rygorystyczne stanowisko, ograniczając rozwód do przypadków cudzołóstwa. Tymczasem szkoła Hillel’a dopuszczała rozwód z błahych powodów. To liberalne stanowisko, dawało mężczyznom znaczną przewagę nad kobietami, co prowadziło do arbitralnych rozwodów i złego traktowania kobiet. Jezus kwestionował żydowskie normy społeczne. Odwołując się do księgi Rodzaju, zwrócił uwagę na pierwotny plan Boga, aby małżeństwo było związkiem na całe życie, tym samym odrzucał rabiniczną interpretację, która faworyzowała prawa mężczyzn. Jezus zwracał uwagę na równość i wzajemną odpowiedzialność obojga partnerów w małżeństwie, sprzeciwiając się patriarchalnym normom w tamtych czasach. Jezus odniósł się również do ponownego małżeństwa po rozwodzie, nazywając je cudzołóstwem i to w przypadku obu stron. Marek wyraża pogląd Jezusa, który zabrania ponownego małżeństwa zarówno mężowi, jak i żonie, opowiadając się za równym traktowaniem obu stron. Ten fragment może być trudny do zrozumienia, zwłaszcza gdy czytamy go przez pryzmat naszego współczesnego światopoglądu. Bardzo mądra odpowiedź Jezusa na pytanie faryzeuszy podnosiła na duchu kobiety, które w tamtych czasach nie miały praktycznie żadnych praw. Było to radykalne stanowisko. W ten sposób Jezus zmusił Faryzeuszy, aby zwrócili uwagę na świętość małżeństwa, które zostało utworzone w Edenie i które z biegiem czasu utraciło swój status.
Podoba mi się odpowiedź Jezusa jakiej udzielił Faryzeuszom, którzy próbowali złapać Go w pułapkę, a On postanowił stanąć w obronie tych, którzy byli marginalizowani. W tamtych czasach bezpłodność mogła być uznawana za podstawę do rozwodu. Pomyślmy na chwilę o historiach postaci ze ST - Anny i Sary. Ich zmagania mogły nie tylko dotyczyć chęci posiadania dziecka, ale także strachu przed utratą mężów. W dialogu z Faryzeuszami wydaje się, że Chrystus pragnie wyzwolić z ucisku, na który w tamtych czasach kobiety często były narażone w małżeństwie. Wypowiedź Jezusa ma szczególne znaczenie dla współczesnego społeczeństwa wypełnionego bardzo liberalnym podejściem do małżeństwa.
Żyjemy w kulturze, która twierdzi, że zmysłowa miłość (eros) stanowi podstawę małżeństwa. Oznacza to, że zaangażowanie w taki związek istnieje tylko tak długo jak długo romans pozostaje żywy. Jeśli miłość zmysłowa nie jest już odczuwana, to partner dochodzi do wniosku, że małżeństwo było błędem i kończy je. Nawet małżeństwa chrześcijańskie kończą się w takiej samej proporcji jak małżeństwa świeckie.
Marek 10,13-16
Relacje Jezusa z dziećmi. W tamtych czasach dzieci były traktowane jako niewolnicy. Jedyna różnica polegała na tym, że dziecko mogło ostatecznie odziedziczyć majątek rodziców. Po raz kolejny widzimy Jezusa broniącego bezbronnych. Kiedy uczniowie nie chcieli, aby dzieci zbliżały się do Jezusa, On wyraźnie je bronił, zapraszając, aby przyszły do Niego i powiedział im, że Królestwo niebiańskie należy do nich. Aprobata dzieci kontrastuje z podejściem uczniów, którzy próbowali osłonić Jezusa przed rzekomym zakłócaniem Jego pracy. Sposób w jaki Jezus gani zakorzenione uprzedzenia uczniów przenosi tę historię na zupełnie nowy poziom. Postawa Jezusa, który stawał w obronie tych, którzy byli uznawani za najmniej ważnych w społeczeństwie niesie w sobie nadzieję i uzdrowienie.
Co w nauce o Królestwie Bożym odnosi się do dzieci? W jaki sposób dzieci otrzymują Królestwo Boże?
Marek 10.17-31
Jedną z najsmutniejszych historii w ewangeliach jest ta o człowieku, który przyszedł do Jezusa i zapytał, co musi zrobić, aby otrzymać życie wieczne. Pytanie wydaje się dziwne. Jedynym wymogiem, aby otrzymać dziedzictwo jest bycie członkiem rodziny. Jednak ten człowiek najwyraźniej czuł się jak outsider. Odpowiedź Jezusa zwróciła jego uwagę na konkretne przykazania, które wydawały mu się znajome i których przestrzegał (być może tylko zewnętrznie). Czytelnik posiada jednak wrażenie, że w życiu tego człowieka były braki w innych obszarach. Na przykład kochał bogactwo. Jezus nie wspomniał jednak o 10. Przykazaniu lub o przykazaniach z pierwszej tablicy Dekalogu o nieposiadaniu innych bogów obok Stwórcy. Dowiadujemy się, że człowiek ten odszedł smutny, ponieważ miał wielkie bogactwo, a Jezus zaprosił go, aby porzucił wszystko i poszedł za Nim.
Często modlę się, abym nigdy nie stał się taki jak bogaty młodzieniec. Historia przedstawiona przez Marka jest historią na temat tożsamości. Nawet tytuł tej historii: „bogaty młodzieniec” pokazuje, w jaki sposób jego status: młodość i władza definiowały jego tożsamość. Z zewnętrznego punktu widzenia młody człowiek wydawał się żyć pełnią życia. Szanował przykazania, znał dobroć Boga i kochał Boga na tyle, aby przyjść i klęknąć przed Nim. Według dzisiejszych standardów byłby pod każdym względem uważany za dobrego chrześcijanina. Jednak w swoim sercu preferował tożsamość, która ostatecznie stała się jego bożkiem. Kiedy Jezus poprosił go, aby sprzedał wszystko, co miał, stało się jasne, na czym zbudowana była jego miłość.
Pomyślmy o naszym życiu. Jakiej części naszej tożsamości trzymamy się tak samo mocno? Jezus nie prosił go tylko o sprzedaż jego dóbr, zaprosił go do porzucenia życia, które znał, w tym przywilejów jego pozycji społecznej, oraz przywilejów, które wiązały się z jego statusem majątkowym. Niestety, młody człowiek nie chciał tego zrobić. Marek zwrócił uwagę na fakt, jak bardzo Jezus kochał tego człowieka i właśnie z perspektywy tej miłości przemawiał bezpośrednio do bogatego młodzieńca. Jestem świadomy, że Bóg również w moim przypadku przemawia do wadliwych tożsamości, które ubóstwiałem, zachęcając mnie w ten sposób do pójścia za Nim. Nie żałuję, że się ich pozbyłem. Dlatego warto modlić się: „Panie, pomóż mi nigdy nie być takim jak bogaty młodzieniec.”
Dlaczego Jezus poprosił tego człowieka, aby oddał wszystko, a nie uczynił tego w przypadku Zacheusza oraz innych osób, takich jak na przykład Nikodem? Jakie emocje wzbudza ten fragment, gdy porównujemy kontrast między miłością Jezusa do tego człowieka a jego reakcją, kiedy odszedł smutny? Dlaczego tak trudno jest odłożyć bogactwo na rzecz królestwa Bożego? Dlaczego te dwie rzeczy tak często są ze sobą w konflikcie?
Marek 10:32-45
Jezus przepowiada swoją śmierć. Gdy Jezus zbliżał się do Jerozolimy, po raz kolejny powiedział uczniom o swojej nadchodzącej śmierci i zmartwychwstaniu. Uczniowie mieli trudności z zaakceptowaniem tej informacji. Jakub i Jan prywatnie poprosili o specjalne stanowiska w Jego przyszłym Królestwie. Ich prośba wydaje się egocentryczna, jednak ich zaangażowanie w misję Jezusa wydaje się sugerować coś innego. Jezus postawił przed nimi wyzwanie i zaproponował, aby przeszli przez cierpienie, z którym On będzie musiał się zmierzyć już wkrótce. W ten sposób zapowiedział, że i oni będą uczestniczyć w cierpieniu. W życiu Jakuba stało się to przez męczeństwo, a w życiu Jana przez wytrwanie. Wyjaśnił im, że to Bóg ustala honorowe stanowiska w Swoim Królestwie. Gdy inni uczniowie wpadli w złość, Jezus nauczył ich, że prawdziwa władza w królestwie Bożym polega na służbie innym, czego przykładem jest Jego ofiara.
Kto znalazł się po lewej i prawej stronie Jezusa, gdy został On Królem w Królestwie Cierpienia? Czy Jakub i Jan chcieliby wypić ten kielich, gdyby wiedzieli, co się w nim znajduje?
Co Jezus powiedział w Mk 10,42-45 na temat władzy i autorytetu? W jaki sposób odnosi się to do współczesnego kościoła?
Wiele kościołów dzisiaj często stawia liderów na piedestale, skupiając się na charyzmie i ich autorytecie ponad pokorą i służbą. Może to prowadzić do tego, że kościoły staną się nadmiernie zależne od jednego lidera w kwestii duchowego przewodnictwa, co narazi kościół na niebezpieczeństwo. Aby bardziej dostosować się do modelu przywództwa Jezusa, kościoły mogą wdrożyć wspólne przywództwo i pielęgnować pokorę. Niestety ego często plami przywództwo, sprawiając, że ludzie stają się odurzeni władzą i pozycją. Zbyt duże ego może stać się toksyczne i przesunąć uwagę ze służenia innym na służenie sobie. Rozdmuchane ego tworzy bariery dla empatii i więzi oraz uniemożliwia liderom przyznanie się do błędów.
Uczniowie, pod wpływem kontekstu kulturowego, rozumieli przywództwo przez pryzmat władzy, aspirując do sprawowania kontroli, a nie służenia. Jezus starał się zmienić ich perspektywę, ucząc ich, że prawdziwe przywództwo ma swoje korzenie w służbie. Gdy skupiamy wzrok na Jezusie, przywództwo zbudowane na służbie może sprzyjać współpracy, empatii i zaufaniu.
Marek 10,46-52
W rozdziale 10. znajduje się jeszcze jedna historia uzdrowienia. Tym razem Jezus uzdrawia niewidomego człowieka bez potrzeby uzdrawiania dwa razy! Przy okazji Jezus przekazał specjalną naukę, która spowodowała, że uczniowie zaczęli widzieć misję Jezusa w bardziej wyraźnych barwach.
Niewidomy mężczyzna o imieniu Bartymeusz woła do Jezusa, rozpoznając w Nim Syna Dawida. Pomimo prób tłumu, który chce go uciszyć, Bartymeusz uporczywie błaga o litość. Jezus zatrzymuje się, woła go i pyta, czego chce. Bartymeusz prosi o przywrócenie mu wzroku. Jezus natychmiast przywraca wzrok niewidomemu mężczyźnie. Bartymeusz natychmiast wstaje i pozostawia swój płaszcz, który może symbolizować w tej historii zaufanie Bartymeusza, że Jezus go uzdrowi i następnie pójdzie za Jezusem. Autor naszego podręcznika zauważa, że, wydarzenie to kończy w ewangelii Marka część dotyczącą uczniostwa i jest równoległe do innej historii uzdrowienia w Mk 8,22-26. Podoba mi się spostrzeżenie autora lekcji, że obie historie na temat uzdrowienia niewidomych pokazują, że bycie uczniem wiąże się z patrzeniem na świat nowymi oczami.
Cierpliwość Jezusa wobec swoich uczniów wnosi do naszego życia zachętę. Powoli zaczynamy rozumieć Boże metody gdy patrzymy na świat przez ograniczone i zamglone soczewki. On pragnie dać nam pełną zdolność widzenia.
W tym tygodniu mogliśmy zauważyć wiele pięknych paraleli między historiami. Prośba Jakuba i Jana o stanowisko jest kontynuowana przez historię o niewidomym Bartymeuszu, co pokazuje, że niewidomy człowiek dostrzegł prawdy, których uczniowie nadal nie mogli dostrzec.
Interakcje Jezusa z faryzeuszami, łamanie norm kulturowych poprzez zapraszanie dzieci, aby usiadły z Nim oraz sposób, w jaki odpowiedział na prośbę Jakuba i Jana o zajęcie prominentnego stanowiska, wszystko to pokazuje głębokie przesłanie Jezusa, że prawdziwa moc wyraża się w służbie. Warto zauważyć, że zarówno małżeństwo, jak i relacje między dorosłymi a dziećmi często wiążą się z dynamiką sprawowania władzy. W tym czasie kobiety i dzieci nie były traktowane równo. Zarówno w swoich naukach o małżeństwie, jak i w swoich interakcjach z dziećmi Chrystus zwrócił uwagę i wywyższył tych, którzy byli marginalizowani i pokazał, że prawdziwe przywództwo jest zbudowane na służbie. Z kolei uzdrowienie niewidomego człowieka służy jako metafora rozwijającej się duchowej wizji uczniów, którzy będąc z Jezusem byli świadkami niezwykłych rzeczy. Jednak ich świadomość i zrozumienie wciąż ewoluowały. Bóg cierpliwie pracuje, aby usunąć łuski z naszych oczu, nie tylko w danej chwili, ale przez całe nasze życie.
DO PRZEMYŚLENIA
Kiedy Faryzeusze zadali Jezusowi pytanie dotyczące rozwodów, dlaczego Marek napisał, że chcieli w ten sposób wystawić Go na próbę? Gdzie miała miejsce ta historia i jaki ma to wpływ na jej zrozumienie? Dlaczego Jezus udzielił szczegółowej odpowiedzi na to pytanie dopiero wtedy, gdy był bezpieczny w domu wraz ze swoimi uczniami? Dlaczego Jan Chrzciciel został wtrącony do więzienia i stracił swoje życie? Na jakiej podstawie możemy stwierdzić, że ten fragment nie został napisany po to, aby dać nam szczegółowy opis prawa dotyczącego rozwodu (Mt 5,32;1Kor 7)?
Jezus nie powiedział, że Mojżesz nie miał racji udzielając „pozwolenia” w księdze Powtórzonego Prawa, ale wskazywał, że trzeba wziąć pod uwagę opis stworzenia umieszczony w księdze Rodzaju, aby zrozumieć jaka była wola Stwórcy. Dlaczego wyrażenie „zatwardziałość serca” jest bardzo ważne w tym kontekście? Problem nie dotyczył ideału lub prawa, ale miał związek z ludźmi. Izrael zamiast być prototypem odnowionej ludzkości, był po prostu taki sam jak inni.
Mk 10,13-16 Jakie lekarstwo na „zatwardziałość serca” oferuje Jezus? Co uczynił Jezus dla tych, którzy przyprowadzili do Niego swoje dzieci? W jaki sposób możemy okazać współczucie oraz wrażliwość ludziom, którzy są naprawdę słabi i narażenie na wykorzystanie?
Mk 10,17-31 W jaki sposób historie o bogatym młodzieńcu i dzieciach łączą się ze sobą? Jezus zaprosił bogatego człowieka, aby połączył się z nim w służbie dla biednych, którzy w ewangelii Marka są nazwani „małymi”. W czasie dyskusji Jezus pokazał, że z Bożą pomocą można dokonać reorientacji postawy i działania, które jest wymagane w Bożym Królestwie.
Mk 10, 32-45 Po raz trzeci Jezus przepowiedział swoje cierpienie i śmierć (oraz zmartwychwstanie). W kulturze wstydu, szyderstwo i wyśmiewanie było unikane za wszelką cenę. Syn Człowieczy miał doświadczyć utraty czci. W wydarzeniach, które miały nastąpić nie było śladu chwały ani wielkości.
Mk 10,36-45 Jak była odpowiedź uczniów? W którym miejscu możemy zauważyć, że uczniowie poszukiwali korzyści? W jaki sposób Jezus przekazał uczniom naukę na temat pokuty? Radykalna służba Jezusa dla innych wyzwala i odkupuje uciśnionych i wyrzutków wprowadzając ich do inkluzyjnego królestwa Bożego..
Mk 10,46-52 Historia o uzdrowieniu niewidomego Bartymeusza jeszcze raz uwypukla „ślepotę” uczniów. Jakie pytanie zadał Jezus? Ślepy żebrak – jeszcze jeden z grupy „małych”” – zmagał się z problemem dotyczącym jego statusu i uznania w społeczeństwie, które zostało mu zabrane. Jezus uzdrowił niewidomego mężczyznę i wyzwolił go z jego wygnania na zakurzonej drodze i przywrócił go do Bożego Królestwa. Dlaczego uczniowie, którzy mieli oczy nie widzieli podczas gdy niewidomy człowiek mógł zobaczyć i naśladował Jezusa? Pragnienie, aby być kimś wielkim uniemożliwiało uczniom widzenie i naśladowanie. Na końcu wyprą się Jezusa i opuszczą Go.
W jaki sposób „niezrozumienie” uczniów może pomóc nam w naszym „zrozumieniu”? Ich czyny nie wynikały z ignorancji. Widzieli Jezusa i byli świadkami Jego mocy, sami również doświadczyli tej mocy, jednak nie mieli zrozumienia. W jaki sposób możemy uniknąć ich losu? W jaki sposób nasze serca mogą uniknąć pochwycenia przez troski tego świata? Czy nasze pragnienie dotyczące samouwielbienia, władzy, czy siedzenia po prawicy Boga, powstrzymują nas od dostrzegania drogi służby wypełnionej miłością, współczuciem i ofiarnością? W jaki sposób możemy dzisiaj naśladować Jezusa? Co to znaczy być „wiernym naśladowcą” w naszym współczesnym kontekście?
Przygotował Jan Pollok
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz