Jeśli Mojżeszowi nie
wierzycie,
jakże uwierzycie moim słowom? — ostrzegawczo pyta Jezus1. Jak sam mówi, to On stworzył ziemię swoją mocą2.
On rzekł i stało się3. Chrześcijańscy ewolucjoniści mają więc poważny problem.Apostoł Paweł prorokował, że przyjdzie taki czas, gdy ludzie :
jakże uwierzycie moim słowom? — ostrzegawczo pyta Jezus1. Jak sam mówi, to On stworzył ziemię swoją mocą2.
On rzekł i stało się3. Chrześcijańscy ewolucjoniści mają więc poważny problem.Apostoł Paweł prorokował, że przyjdzie taki czas, gdy ludzie :
„Zdrowej
nauki nie ścierpią (...) i odwrócą ucho od prawdy, a zwrócą się
ku baśniom”4. I choć baśnią XX-wieczna nauka nazywała wiarę
w stworzenie, to stosując jej standardy, tym mianem należałoby nazwać
raczej ewolucjonizm.
Zamieszanie
Czy rzeczywiście Bóg
powiedział...? Pierwsza wątpliwość w stosunku do słów Boga została
zasiana w Edenie5. Dotknęła samych podstaw — zaufania i relacji.
Metody zwodziciela się nie zmieniły, choć obecnie bywają bardziej wyszukane.
Szatan „dzisiaj zdobył setki doktoratów i ubierając czapkę i togę,
zasiada w większości wydziałów naukowych najlepszych uniwersytetów świata
— pisze dr Farid Abou-Rahme w swej książce pt. I rzekł Bóg...
Nauka potwierdza autorytet Biblii. — Wciąż propaguje te same kłamstwa
w tym samym celu. (...) Niestety, szatan osiągnął sukces: w szkołach,
na uniwersytetach, w kołach »naukowych«, a nawet w pewnych
chrześcijańskich społecznościach ludzie odwracają się od prawdy, ponieważ
mają na tyle »wyprane mózgi«, by wierzyć w ewolucję. Aby przekonać
ludzi do wiary w taką niewiarygodną teorię, proces wypłukiwania mózgu
zaczyna się w bardzo wczesnym wieku, kiedy dzieci nie kwestionują tego, co
mówią tzw. naukowcy!”. Abou-Rahme wspomina o swych długich dyskusjach
z nauczycielami, którzy uczyli jego kilkuletnie dzieci, że nikt, kto choć
liznął nauki, nie może wierzyć w stworzenie świata czy potop. Niewierzący
nauczyciele, jak podkreśla, przyjmują niezrozumiale agresywne stanowisko wobec
tematu stworzenia i odrzucają każde rozważanie przedstawionych im
naukowych dowodów.
Ale czy to aż takie ważne, jakie
były nasze początki? Tak, bo jeśli odrzuca się opis stworzenia i potopu,
trzeba również odrzucić zasady moralne i etyczne. Jeśli Księga Rodzaju
jest nieważna, jeśli zapisy Pierwszej Księgi Mojżeszowej są alegoryczne, to
chrześcijaństwo usuwa grunt, na którym jest zbudowane. Przecież to tam
znajdujemy podstawy wielu chrześcijańskich nauk: dobro i zło, początki
grzechu, świętość Boga, kara za grzech, śmierć, obietnica Zbawiciela...
Bez akceptacji historii z Edenu niezrozumiała staje się Golgota,
a charakter Boga — przyglądającego się bez reakcji złu na ziemi —
mocno wykoślawiony. Ewolucyjna filozofia „jedzmy, pijmy, bo jutro pomrzemy”6 usprawiedliwia wszelkie zło — z wojnami,
rasizmem i eutanazją na czele. Skutki tego, jaką koncepcję początków
wybieramy, są wielostronne, więc warto znać fakty i... naukę!
Wielki Wybuch
czy wielka wiara?
czy wielka wiara?
Biblia majestatycznie rozpoczyna
się słowami: „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię”7. Odpowiedzią
ewolucjonistów na stworzenie i potrzebę Boga jest Wielki Wybuch.
Profesor Uniwersytetu Cambridge Stephen Hawking w swojej książce Brief
History of Time (Krótka historia czasu) przedstawia koncepcję Wielkiego
Wybuchu. Wszystko miało zacząć się od „kosmicznego jaja” wielkości drobiny
kurzu, zawierającego w sobie skondensowaną masę całego wszechświata. Jajo
nie miało początku — istniało od zawsze! Wielki Wybuch pojawił się około
10 miliardów lat temu (tyle czasu było trzeba, by drogą ewolucji powstali
inteligentni ludzie). Kolejny krok to uformowanie wczesnej generacji gwiazd,
które przekształciły trochę pierwotnego wodoru i helu w pierwiastki
takie jak węgiel i tlen, z których jesteśmy skonstruowani. I tak
dalej.
W 1993 roku Gerhard Kraus
w książce Has Hawking Erred? (Czy Hawking się pomylił?) skalkulował
przybliżoną masę wszechświata na 8×1025 ton
i wyciągnął wniosek, że teoria Hawkinga „jest naciągana poza granice
wiarygodności... Teoria Wielkiego Wybuchu musi być poważnie zakwestionowana”.
Sceptyczny wobec koncepcji
Wielkiego Wybuchu okazał się też Eric. J. Lerner. W swej książce The
Big Bang Never Happened: a startling Refulation of the Dominant Theory of
the Origin of the Universe (Wielkiego Wybuchu nigdy nie było: zdumiewające
obalenie głównej teorii początków wszechświata) określa tę teorię mitem
naukowym: „Wielki Wybuch nie przeszedł pozytywnie żadnego testu, a jednak
pozostaje dominującą teorią kosmologii, a wieża teoretycznych idei
i hipotez staje się coraz wyższa. Dzisiejsi kosmolodzy (...) powracają
zatem do form matematycznego mitu (...). Całe kariery w kosmologii
zostały zbudowane na teoriach, które nigdy nie zostały poddane testom
obserwacyjnym lub nie dały prawidłowych wyników w takich testach,
a mimo to nadal się je podtrzymuje (...). Chodzi tu o coś więcej niż
naukę. Podczas gdy badania coraz mniej potwierdzają Wielki Wybuch jako
teorię naukową, jego znaczenie w naszej kulturze stale wzrasta. Publikacje naukowe uznają go za niepodważalną prawdę”.
teorię naukową, jego znaczenie w naszej kulturze stale wzrasta. Publikacje naukowe uznają go za niepodważalną prawdę”.
Dr Collin Patterson, starszy
paleontolog w Brytyjskim Muzeum Historii Naturalnej w Londynie,
w wywiadzie dla BBC z 4 marca 1982 roku określił tak zwane
dowody ewolucji jako „trochę więcej niż historyjki”, jednak naukowcy próbują
bronić tej teorii za wszelką cenę. Aby to pokazać, Abu-Rahme zabiera czytelnika
na krótką wycieczkę na przylądek Canaveral do siedziby
Amerykańskiej Agencji Kosmicznej NASA i wyjaśnia:
„Starając się, aby teoria
Wielkiego Wybuchu wyglądała naukowo, ewolucjoniści uważają, że ogniste kule,
które prawdopodobnie ewoluowały w gwiazdy i galaktyki, powinny
wyglądać jak garby na mapie odtwarzającej różnice (niejednorodności)
temperatur w tle promieniowania mikrofalowego. Mówiąc prościej: jeśli
naukowcy skierują swe detektory w różnych kierunkach, powinni zobaczyć
delikatne różnice temperatur promieniowania mikrofalowego. Zamiast przyjmować
prostą linię poziomą na wykresie mapy nieba, linia ta powinna być
»pofałdowana«, jak góry i doliny!
Następnie odwrócono tok
logicznego rozumowania: jeśli są tam garby, to teoria Wielkiego Wybuchu jest
prawdziwa. W 1989 roku wystrzelono próbnik satelitarny, aby zdobyć taki
dowód.
W 1991 satelita nadal donosi —
nie ma garbów! Według naukowców Uniwersytetu Princeton wypowiadających się
w magazynie »New Scientist« pod nagłówkiem Promieniowanie
tła kosmicznego pogłębia zakłopotanie teoretyków Wielkiego Wybuchu, »wiele
przyjętych teorii na temat powstania galaktyki będzie musiało upaść,
jeśli dane zebrane przez satelitarny próbnik tła kosmicznego zostaną
opublikowane (...). Teoretycy Wielkiego Wybuchu będą mieli wiele kłopotów,
kiedy dane zostaną ujawnione«.
Z´ródło podaje następnie:
»...lecz odpowiedzialne władze nie ujawniają żadnych danych«. Ciekaw jestem,
dlaczego!
W 1992 roku — nadal nie ma
garbów! Panika w sali operacyjnej! Fundusz badawczy zagrożony! Teoria
Wielkiego Wybuchu zagrożona!
Kwiecień 1992 roku — podjęto
decyzję, by zwołać wszystkich reporterów i ogłosić, że garby zostały
znalezione. Reporterzy z całego świata mieli swój dzień! Prawie każda
gazeta w Wielkiej Brytanii opublikowała rano artykuły przeciwko Bogu
i Stworzeniu.
Nikomu nie powiedziano, że
zespół badawczy musiał przyznać, że garby nie były wcale prawdziwymi garbami,
ale mieściły się dokładnie w granicach szumu instrumentów pomiarowych.
Nikomu też nie powiedziano, że garby przedstawiały różnice temperatur rzędu
1/100 000 stopnia, co jest absolutnie bez znaczenia. Nikomu też nie
powiedziano, że nawet jeśli byłyby garby, istnieje dla nich mnóstwo
naukowych wytłumaczeń nie związanych z teorią Wielkiego Wybuchu. Zostało
to ujawnione jedynie źródłom naukowym i to pod naciskiem”.
To nie jest jedyny problem
z Wielkim Wybuchem — konkluduje Abu-Rahme, nawiązując do tak zwanego
dylematu wieku. Ewolucjoniści twierdzili, że gwiazdy mają 25 miliardów lat.
W 1994 roku teleskop Hubble’a pozwolił określić wiek wszechświata
na 8-12 miliardów lat. W tym samym roku „Time Magazine” napisał:
„Jeśli wiek Wszechświata wynosiłby 8 miliardów lat, to Wielki Wybuch może być
obalony!”, a rok później autorzy magazynu doszli do wniosku: „Nie
możesz być starszy od swojej mamy... wygląda na to, że wszechświat
nie ma za grosz zdrowego rozsądku”. Zdrowy rozsądek polega tutaj
na tym, że wszechświat musiał istnieć, zanim powstały gwiazdy, a jednak
pomiary pokazały, że gwiazdy są starsze niż wszechświat! — komentuje Abu-Rahme.
Mówi nauka
„Chodźcie więc, a będziemy
się prawować — mówi Pan!”8. Abu-Rahame proponuje więc porównanie teorii
Wielkiego Wybuchu z koncepcją stworzenia przy użyciu pewnych
fundamentalnych praw nauki — praw termodynamiki. Bo jak pisze, wszystkich
naukowców obowiązują te dwa podstawowe prawa, gdy poszukują czy eksperymentują
— nie ma wyjątków, wszystkie procesy we wszechświecie muszą być
podporządkowane prawom termodynamiki.
Pierwsze prawo, znane jako prawo
zachowania energii, stwierdza, że energia nie może być stworzona czy
zniszczona. Odkryto, że materia może być zamieniona w energię, ale
całkowita suma materii i energii nie może ulec zmianie. Wniosek?
Wszechświat nie mógł stworzyć się sam. Musiała istnieć „przyczyna” zewnętrzna
używająca procesu, który dzisiaj już nie działa. Dlatego teoria Wielkiego
Wybuchu jest sprzeczna z pierwszym prawem termodynamiki —
w przeciwieństwie do teorii stworzenia, która stwierdza, że energii
nie można stworzyć ani zniszczyć.
Drugie prawo termodynamiki mówi
o tym, że systemy fizyczne pozostawione same sobie stają się coraz
bardziej nieuporządkowane i chaotyczne. Nazwano to zjawiskiem entropii
i zauważono, ze wraz z upływem czasu entropia wzrasta (określono
ją jako Strzałę Czasu). Tymczasem według teorii Wielkiego Wybuchu porządek
wszechświata pochodzi z chaotycznej eksplozji. Zresztą z drugim
prawem termodynamiki sprzeczna jest cała teoria ewolucji. Ewolucja twierdzi
bowiem, że zachodzi uniwersalny proces rozwoju, wzrastającego uporządkowania
i złożoności we wszechświecie — z upływem czasu rzeczy stają się
lepsze. Mówiąc inaczej, Strzała Czasu jest w ewolucji skierowana
w górę.
A co z teorią stworzenia?
Biblia wyjaśnia, że kiedy człowiek zgrzeszył, Bóg przeklął ziemię i poddał
ją rozpadowi i śmierci. Psalmista pisze o niebiosach i ziemi:
„One zginą. Ty zaś zostaniesz, i wszystkie jak szata się zużyją”9. W teorii
stworzenia Strzała Czasu jest zwrócona w dół. „Prawa termodynamiki nie
tylko wskazują wstecz na moment, kiedy stworzenie musiało mieć miejsce,
ale wskazują także na przyszłość, kiedy Strzała Czasu uderzy w dno —
pisze Abou-Rahme. — Kiedy osiągalna energia w końcu osiągnie zero,
nastąpi ostateczna »śmierć cieplna«, o której nadejściu ostrzega nas
Piotr: Niebiosa z trzaskiem przeminą, a żywioły rozpalone stopnieją,
ziemia i dzieła ludzkie na niej spłoną10”.
Ewolucjonistyczni naukowcy, by
wydostać się z tej pułapki, chwytają się różnych argumentów, np. dowodzą,
że prawa te nie mają zastosowania w otwartym systemie, do którego
energia może być dostarczona z zewnątrz. Ale argument „systemu otwartego”
obala trzecie prawo termodynamiki, zauważa Abou-Rahme: „Prawo to stwierdza, że
uporządkowanie jest maksymalne w temperaturze zera absolutnego (-273°C),
ponieważ entropia wynosi zero. Wynika z tego, że dodanie energii cieplnej
do systemu otwartego powiększy tylko nieporządek. Niewątpliwie spowoduje
to zmniejszenie informacji funkcjonalnej, obejmującej uporządkowanie tego
systemu. Bez obecności programu nadzorującego i mechanizmu przetwarzania
(jak chlorofil w roślinach) rozproszona energia z każdego źródła
zwiększy nieporządek — jak słoń w składzie porcelany! Założenie, że
eksplozja może stworzyć porządek, wyraźnie zaprzecza prawom nauki. Dalsze
założenie, że ta eksplozja spowodowała równomierną odśrodkową ekspansję energii
i materii, zaprzecza następnemu prawu nauki — zasadzie zachowania momentu
pędu. Ta zasada stwierdza, że równomierny ruch odśrodkowy nie mógłby nigdy
zapoczątkować ruchu po krzywej. Dlatego założenie, że liniowo
rozszerzający się gaz zamienił się w wirujące galaktyki i systemy
planetarne, jest po prostu niemożliwe do pogodzenia z jeszcze
jednym prawem nauki”.
Na koniec zerknijmy
na prawo przyczyny i skutku. Zgodnie z nim wszechświat nie mógł
stworzyć samego siebie, lecz potrzebuje przyczyny, która pochodzi
z zewnątrz i jest w stosunku do niego nadrzędna. Jedyna
„przyczyna”, która pochodzi z zewnątrz przestrzeni i czasu
i jest nadrzędna w stosunku do wszystkiego, to Stwórca, Absolut,
Mózg wszechświata, jedyny, który rzuca wyzwanie: „Gdzie byłeś, gdy zakładałem
ziemię?”11.
Oprac. Katarzyna
Lewkowicz-Siejka
Lewkowicz-Siejka
Znaki Czasu luty 2014 r. Zachęcam do odwiedzenia bloga (www.tajemnicebiblii.blogspot.com.pl)
Zobacz www.sklep.znakiczasu.pl e-mail kontakt@znakiczasu.pl
1 Zob. J 5,46-47. 2 Zob. Jr 10,2. 3 Zob. Ps 33,9. 4 2 Tm 4,3-4. 5 Zob. Rdz 3,1. 6 1 Kor 15,32. 7 Rdz 1,1. 8 Iz
1,18. Ps 102,27 2 P3,10 Hi 38,4
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz