wtorek, 11 lutego 2014

POCZĄTEK KOSMOSU

Jeśli Mojżeszowi nie wierzycie,
jakże uwierzycie moim słowom? — ostrzegawczo pyta Jezus
1. Jak sam mówi, to On stworzył ziemię swoją mocą2.
On rzekł i stało się
3. Chrześcijańscy ewolucjoniści mają więc poważny problem.Apostoł Paweł prorokował, że przyjdzie taki czas, gdy ludzie :
„Zdrowej nauki nie ścierpią (...) i odwrócą ucho od prawdy, a zwrócą się ku baśniom”4. I choć baśnią XX-wieczna nauka nazywała wiarę w stworzenie, to stosując jej standardy, tym mianem należałoby nazwać raczej ewolucjonizm.

Zamieszanie

Czy rzeczywiście Bóg powiedział...? Pierwsza wątpliwość w stosunku do słów Boga została zasiana w Edenie5. Dotknęła samych podstaw — zaufania i relacji. Metody zwodziciela się nie zmieniły, choć obecnie bywają bardziej wyszukane. Szatan „dzisiaj zdobył setki doktoratów i ubierając czapkę i togę, zasiada w większości wydziałów naukowych najlepszych uniwersytetów świata — pisze dr Farid Abou-Rahme w swej książce pt. I rzekł Bóg... Nauka potwierdza autorytet Biblii. — Wciąż propaguje te same kłamstwa w tym samym celu. (...) Niestety, szatan osiągnął sukces: w szkołach, na uniwersytetach, w kołach »naukowych«, a nawet w pewnych chrześcijańskich społecznościach ludzie odwracają się od prawdy, ponieważ mają na tyle »wyprane mózgi«, by wierzyć w ewolucję. Aby przekonać ludzi do wiary w taką niewiarygodną teorię, proces wypłukiwania mózgu zaczyna się w bardzo wczesnym wieku, kiedy dzieci nie kwestionują tego, co mówią tzw. naukowcy!”. Abou-Rahme wspomina o swych długich dyskusjach z nauczycielami, którzy uczyli jego kilkuletnie dzieci, że nikt, kto choć liznął nauki, nie może wierzyć w stworzenie świata czy potop. Niewierzący nauczyciele, jak podkreśla, przyjmują niezrozumiale agresywne stanowisko wobec tematu stworzenia i odrzucają każde rozważanie przedstawionych im naukowych dowodów.
Ale czy to aż takie ważne, jakie były nasze początki? Tak, bo jeśli odrzuca się opis stworzenia i potopu, trzeba również odrzucić zasady moralne i etyczne. Jeśli Księga Rodzaju jest nieważna, jeśli zapisy Pierwszej Księgi Mojżeszowej są alegoryczne, to chrześcijaństwo usuwa grunt, na którym jest zbudowane. Przecież to tam znajdujemy podstawy wielu chrześcijańskich nauk: dobro i zło, początki grzechu, świętość Boga, kara za grzech, śmierć, obietnica Zbawiciela... Bez akceptacji historii z Edenu niezrozumiała staje się Golgota, a charakter Boga — przyglądającego się bez reakcji złu na ziemi — mocno wykoślawiony. Ewolucyjna filozofia „jedzmy, pijmy, bo jutro pomrzemy”6 usprawiedliwia wszelkie zło — z wojnami, rasizmem i eutanazją na czele. Skutki tego, jaką koncepcję początków wybieramy, są wielostronne, więc warto znać fakty i... naukę!

Wielki Wybuch
czy wielka wiara?

Biblia majestatycznie rozpoczyna się słowami: „Na początku Bóg stwo­rzył niebo i ziemię”7. Odpowiedzią ewolucjonistów na stworzenie i potrzebę Boga jest Wielki Wybuch. Profesor Uniwersytetu Cambridge Stephen Hawking w swojej książce Brief History of Time (Krótka historia czasu) przedstawia koncepcję Wielkiego Wybuchu. Wszystko miało zacząć się od „kosmicznego jaja” wielkości drobiny kurzu, zawierającego w sobie skondensowaną masę całego wszechświata. Jajo nie miało początku — istniało od zawsze! Wielki Wybuch pojawił się około 10 miliardów lat temu (tyle czasu było trzeba, by drogą ewolucji powstali inteligentni ludzie). Kolejny krok to uformowanie wczesnej generacji gwiazd, które przekształciły trochę pierwotnego wodoru i helu w pierwiastki takie jak węgiel i tlen, z których jesteśmy skonstruowani. I tak dalej.
W 1993 roku Gerhard Kraus w książce Has Hawking Erred? (Czy Hawking się pomylił?) skalkulował przybliżoną masę wszechświata na 8×1025 ton i wyciągnął wniosek, że teoria Hawkinga „jest naciągana poza granice wiarygodności... Teoria Wielkiego Wybuchu musi być poważ­nie zakwestionowana”.
Sceptyczny wobec koncepcji Wielkiego Wybuchu okazał się też Eric. J. Lerner. W swej książce The Big Bang Never Happened: a startling Refulation of the Dominant Theory of the Origin of the Universe (Wielkiego Wybuchu nigdy nie było: zdumiewające obalenie głównej teorii początków wszechświata) określa tę teorię mitem naukowym: „Wielki Wybuch nie przeszedł pozytywnie żadnego testu, a jednak pozostaje dominującą teorią kosmologii, a wieża teoretycznych idei i hipotez staje się coraz wyższa. Dzisiejsi kosmolodzy (...) powracają zatem do form mate­ma­ty­cznego mitu (...). Całe kariery w kosmologii zostały zbudowane na teoriach, które nigdy nie zostały poddane testom obserwacyjnym lub nie dały prawidłowych wyników w takich testach, a mimo to nadal się je podtrzymuje (...). Chodzi tu o coś więcej niż naukę. Podczas gdy badania coraz mniej po­twierdzają Wielki Wybuch jako
teorię naukową, jego znaczenie w naszej kulturze stale wzrasta. Publikacje naukowe uznają go za niepodważalną prawdę”.
Dr Collin Patterson, starszy paleontolog w Brytyjskim Muzeum Historii Naturalnej w Londynie, w wywiadzie dla BBC z 4 marca 1982 roku określił tak zwane dowody ewolucji jako „trochę więcej niż historyjki”, jednak naukowcy próbują bronić tej teorii za wszelką cenę. Aby to pokazać, Abu-Rahme zabiera czytelnika na krótką wycieczkę na przylądek Canaveral do siedziby Amerykańskiej Agencji Kosmicznej NASA i wyjaśnia:
„Starając się, aby teoria Wielkiego Wybuchu wyglądała naukowo, ewolucjoniści uważają, że ogniste kule, które prawdopodobnie ewoluowały w gwiazdy i galaktyki, powinny wyglądać jak garby na mapie odtwarzającej różnice (niejednorodności) temperatur w tle promieniowania mikrofalowego. Mówiąc prościej: jeśli naukowcy skierują swe detektory w różnych kie­runkach, powinni zobaczyć delikatne różnice temperatur promieniowania mikrofalowego. Zamiast przyjmować prostą linię poziomą na wykresie ma­py nieba, linia ta powinna być »pofałdowana«, jak góry i doliny!
Następnie odwrócono tok logicznego rozumowania: jeśli są tam garby, to teoria Wielkiego Wybuchu jest prawdziwa. W 1989 roku wystrzelono próbnik satelitarny, aby zdobyć taki dowód.
W 1991 satelita nadal donosi — nie ma garbów! Według naukowców Uniwersytetu Princeton wypowiadających się w magazynie »New Scientist« pod nagłówkiem Promieniowanie tła kosmicznego pogłębia zakłopotanie teoretyków Wielkiego Wybuchu, »wiele przyjętych teorii na temat powsta­nia galaktyki będzie musiało upaść, jeśli dane zebrane przez satelitarny próbnik tła kosmicznego zostaną opublikowane (...). Teoretycy Wielkiego Wybuchu będą mieli wiele kłopotów, kiedy dane zostaną ujawnione«.
Z´ródło podaje następnie: »...lecz odpowiedzialne władze nie ujawniają żadnych danych«. Ciekaw jestem, dlaczego!
W 1992 roku — nadal nie ma garbów! Panika w sali operacyjnej! Fun­dusz badawczy zagrożony! Teoria Wielkiego Wybuchu zagrożona!
Kwiecień 1992 roku — podjęto decyzję, by zwołać wszystkich reporte­rów i ogłosić, że garby zostały znalezione. Reporterzy z całego świata mieli swój dzień! Prawie każda gazeta w Wielkiej Brytanii opublikowała rano artykuły przeciwko Bogu i Stworzeniu.
Nikomu nie powiedziano, że zespół badawczy musiał przyznać, że gar­by nie były wcale prawdziwymi garbami, ale mieściły się dokładnie w granicach szumu instrumentów pomiarowych. Nikomu też nie powie­dziano, że garby przedstawiały różnice temperatur rzędu 1/100 000 stop­nia, co jest absolutnie bez znaczenia. Nikomu też nie powiedziano, że nawet jeśli byłyby garby, istnieje dla nich mnóstwo naukowych wytłumaczeń nie związanych z teorią Wielkiego Wybuchu. Zostało to ujawnione jedynie źródłom naukowym i to pod naciskiem”.
To nie jest jedyny problem z Wielkim Wybuchem — konkluduje Abu-Rahme, nawiązując do tak zwanego dylematu wieku. Ewolucjoniści twierdzili, że gwiazdy mają 25 miliardów lat. W 1994 roku teleskop Hubble’a pozwolił okre­ślić wiek wszechświata na 8-12 miliardów lat. W tym samym roku „Time Magazine” napisał: „Jeśli wiek Wszechświata wynosiłby 8 miliardów lat, to Wielki Wybuch może być obalony!”, a rok później autorzy magazynu doszli do wniosku: „Nie możesz być starszy od swojej mamy... wygląda na to, że wszechświat nie ma za grosz zdrowego rozsądku”. Zdrowy rozsądek pole­ga tutaj na tym, że wszechświat musiał istnieć, zanim powstały gwiazdy, a jed­nak pomiary pokazały, że gwiazdy są starsze niż wszechświat! — komentuje Abu-Rahme.

Mówi nauka

„Chodźcie więc, a będziemy się prawować — mówi Pan!”8. Abu-Rahame proponuje więc porównanie teorii Wielkiego Wybuchu z koncepcją stworzenia przy użyciu pewnych fundamentalnych praw nauki — praw termodynamiki. Bo jak pisze, wszystkich naukowców obowiązują te dwa podstawowe prawa, gdy poszukują czy eksperymentują — nie ma wyjątków, wszystkie procesy we wszechświecie muszą być podporządkowane prawom termodynamiki.
Pierwsze prawo, znane jako prawo zachowania energii, stwierdza, że energia nie może być stworzona czy zniszczona. Odkryto, że materia może być zamieniona w energię, ale całkowita suma materii i energii nie może ulec zmianie. Wniosek? Wszechświat nie mógł stworzyć się sam. Musiała istnieć „przyczyna” zewnętrzna używająca procesu, który dzisiaj już nie działa. Dlatego teoria Wielkiego Wybuchu jest sprzeczna z pierwszym prawem termodynamiki — w przeciwieństwie do teorii stworzenia, która stwierdza, że energii nie można stworzyć ani zniszczyć.
Drugie prawo termodynamiki mówi o tym, że systemy fizyczne pozostawione same sobie stają się coraz bardziej nieuporządkowane i chaotyczne. Nazwano to zjawiskiem entropii i zauważono, ze wraz z upływem czasu entropia wzrasta (określono ją jako Strzałę Czasu). Tymczasem według teorii Wielkiego Wybuchu porządek wszechświata pochodzi z chaotycznej eksplozji. Zresztą z drugim prawem termodynamiki sprzeczna jest cała teoria ewolucji. Ewolucja twierdzi bowiem, że zachodzi uniwersalny proces rozwoju, wzrastającego uporządkowania i złożoności we wszechświecie — z upływem czasu rzeczy stają się lepsze. Mówiąc inaczej, Strzała Czasu jest w ewolucji skierowana w górę.
A co z teorią stworzenia? Biblia wyjaśnia, że kiedy człowiek zgrzeszył, Bóg przeklął ziemię i poddał ją rozpadowi i śmierci. Psalmista pisze o niebiosach i ziemi: „One zginą. Ty zaś zostaniesz, i wszystkie jak szata się zużyją”9. W teorii stworzenia Strzała Czasu jest zwrócona w dół. „Prawa termodynamiki nie tylko wskazują wstecz na moment, kiedy stworzenie musiało mieć miejsce, ale wskazują także na przyszłość, kiedy Strzała Czasu uderzy w dno — pisze Abou-Rahme. — Kiedy osiągalna energia w końcu osiągnie ze­ro, nastąpi ostateczna »śmierć cieplna«, o której nadejściu ostrzega nas Piotr: Niebiosa z trzaskiem przeminą, a żywioły rozpalone stopnieją, ziemia i dzieła ludzkie na niej spłoną10”.
Ewolucjonistyczni naukowcy, by wydostać się z tej pułapki, chwytają się różnych argumentów, np. dowodzą, że prawa te nie mają zastosowania w otwartym systemie, do którego energia może być dostarczona z zewnątrz. Ale argument „systemu otwartego” obala trzecie prawo termodynamiki, zauważa Abou-Rahme: „Prawo to stwierdza, że uporządkowanie jest maksymalne w temperaturze zera absolutnego (-273°C), ponieważ entropia wynosi zero. Wynika z tego, że dodanie energii cieplnej do systemu otwartego po­większy tylko nieporządek. Niewątpliwie spowoduje to zmniejszenie infor­macji funkcjonalnej, obejmującej uporządkowanie tego systemu. Bez obecności programu nadzorującego i mechanizmu przetwarzania (jak chlorofil w roślinach) rozproszona energia z każdego źródła zwiększy nieporządek — jak słoń w składzie porcelany! Założenie, że eksplozja może stworzyć porządek, wyraźnie zaprzecza prawom nauki. Dalsze założenie, że ta eksplozja spowodowała równomierną odśrodkową ekspansję energii i materii, zaprzecza następnemu prawu nauki — zasadzie zachowania momentu pędu. Ta zasada stwierdza, że równomierny ruch odśrodkowy nie mógłby nigdy zapoczątkować ruchu po krzywej. Dlatego założenie, że liniowo rozszerzający się gaz zamienił się w wirujące galaktyki i systemy planetarne, jest po prostu niemożliwe do po­godzenia z jeszcze jednym prawem nauki”.
Na koniec zerknijmy na prawo przyczyny i skutku. Zgodnie z nim wszechświat nie mógł stworzyć samego siebie, lecz potrzebuje przyczyny, która pochodzi z zewnątrz i jest w sto­sunku do niego nadrzędna. Jedyna „przyczyna”, która pochodzi z zewnątrz przestrzeni i czasu i jest nadrzędna w stosunku do wszystkiego, to Stwórca, Absolut, Mózg wszechświata, jedyny, który rzuca wyzwanie: „Gdzie byłeś, gdy zakładałem ziemię?”11.               
Oprac. Katarzyna
Lewkowicz-Siejka
Znaki Czasu  luty 2014 r.  Zachęcam do odwiedzenia bloga (www.tajemnicebiblii.blogspot.com.pl)
Zobacz  www.sklep.znakiczasu.pl  e-mail kontakt@znakiczasu.pl

1 Zob. J 5,46-47. 2 Zob. Jr 10,2. 3 Zob. Ps 33,9. 4 2 Tm 4,3-4. 5 Zob. Rdz 3,1. 6 1 Kor 15,32. 7 Rdz 1,1. 8 Iz 
1,18. Ps 102,27  2 P3,10 Hi 38,4

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz