piątek, 23 grudnia 2022

Komentarz do lekcji szkoly sobotniej pastora Janka Polloka

 

Proces sądowy

Felieton do Szkoły Sobotniej na 17 grudnia 2022

W jaki sposób przedstawić ideę sądu tak, aby była ona dobrą nowiną? Czy sąd zawsze będzie miał posmak złej wiadomości?

Jeśli istnieją dwa pojęcia, które trudno jest docenić konserwatywnym chrześcijanom, to są to: różnorodność i zmiana. Z kolei dwie inne biblijne koncepcje – prawo i sąd są bardzo kłopotliwe dla innych chrześcijan. Autor naszego podręcznika we wstępie do lekcji w tym tygodniu napisał: „W tym tygodniu rozważymy proces Bożego sądu ostatecznego w jego trzech zasadniczych fazach: przedadwentowej, milenijnej i wykonawczej. Cały proces sądowy zakończy się oczyszczeniem z zarzutów ludzi sprawiedliwych i ostateczną śmiercią bezbożnych.”

Nie chcę zaprzeczać prawdziwości ani realności tych trzech aspektów, ale uważam, że trzeba się nimi zająć bardzo ostrożnie, aby nie zniechęcić do Boga pewnej grupy ludzi. Muszę przyznać, że nie jestem zadowolony z kształtu naszej lekcji w tym tygodniu. To prawda, że mamy kilka Psalmów, w których sąd pochodzący od Pana został przestawiony pozytywnie. Jednak sąd niekoniecznie jest pozytywnym terminem.

Najczęściej podawane są dwa przykłady ze Starego Testamentu, aby pokazać ideę sądu w pozytywnym świetle. Jednym z nich jest księga Sędziów, w której Bóg został opisany jako ten, który powołuje sędziów. Schemat poszczególnych historii w tej księdze jest bardzo podobny: sędzia zostaje powołany, aby bronić lud Boży, który jest uciskany lub który przeżywa jakieś kłopoty. Innym przykładem jest to, co Desmond Ford często cytuje w swoim komentarzu do księgi Daniela, mianowicie „sąd na korzyść ludu Bożego” (Dn 9). Możemy myśleć o sądzie jako o czymś pozytywnym, gdy jesteśmy uniewinnieni. Natomiast gdy jesteśmy oskarżeni zazwyczaj mówimy o sądzie jako o złej rzeczy.

Chciałbym zwrócić uwagę na dwa Psalmy, w których idea sądu została przedstawiona pozytywnie:

Psalm 96,11-13.

Niech radują się niebiosa i weseli się ziemia! Niech zaszumi morze i to, co je wypełnia! 12 Niech radują się pola i wszystko, co jest na nich; Niech szumią radośnie wszystkie drzewa leśne 13 przed obliczem Pana, bo idzie! Zaiste, idzie, by sądzić ziemię. Będzie sądził świat sprawiedliwie, A ludy według swej wierności.”

Psalm 98,4-9 jest bardzo podobny.

Wznoście Panu okrzyki radosne, wszystkie ziemie; Weselcie się, cieszcie się i grajcie! 5 Grajcie Panu na cytrze I głośno śpiewajcie! 6 Na trąbach i głośnych rogach, Grajcie przed Królem, Panem! 7 Niech szumi morze i to, co je napełnia, Świat i jego mieszkańcy! 8 Niech rzeki klaszczą w dłonie, A góry niech się radują razem 9 Przed Panem, bo idzie, aby sądzić ziemię! Będzie sądził świat sprawiedliwie i narody według słuszności.”

Oba Psalmy zachęcają do radosnego oddawania Bogu czci, ponieważ przychodzi, aby sądzić.

Niestety wielu adwentystów myśli o sądzie w kategoriach negatywnych. Stoisz na sądzie jako potępiony. W jednym z hymnów śpiewamy: „Gdy nas niebios Sędzia zważy na swych szalach w sądu dzień; czy my wszyscy młodzi starzy ostoimy się przed nim? Czy nas wezwie w niebios progi jako wierne dzieci swe? Czy też wyda wyrok srogi i potępi sługi złe?” Myślę, że częściowo taka retoryka wynikała ze skłonności do prerfekcjonizmu i była skutkiem bardzo popularnej w kręgach adwentystycznych w XX wieku „teologii ostatniego pokolenia”. Według tej koncepcji ostatnie pokolenie ludu Bożego na ziemi osiągnie doskonałość.

Podczas gdy pionierzy ruchu adwentowego mówili o sądzie śledczym, współcześni teologowie mówią raczej o przedadwentowym sądzie demonstracyjnym. Co jest istotnego w tej zmianie? W jaki sposób nasza wiedza na temat sądu, który właśnie teraz odbywa się w niebie, ma wpływ na nasze życie na ziemi? W jaki sposób koncepcja sądu śledczego wpłynęła na postawę całych pokoleń członków naszego kościoła w ciągu ostatnich stu latach? Jakie doświadczenia przeżyło wiele osób? Jaki jest cel tej fazy sądu eschatologicznego? W jaki sposób ten sąd przedstawia Boży charakter miłości i Jego pragnienie, aby zbawić wszystkie swoje dzieci (Dn 7:21)?

Takie jest prawo!”

Innym słowem, które ma bardzo złą reputację w kręgach protestanckich jest słowo prawo lub zakon. Czy kiedykolwiek słyszeliście, aby ktokolwiek z uśmiechem na twarzy powiedział: „Takie jest prawo!”? Bardzo podoba mi się strategia z jaką wprowadzano obowiązek zapinania pasów w Stanach Zjednoczonych. Alden Thompson w jednej ze swoich książek opisuje procedurę stopniowego zaostrzania prawa i pokazuje, w jaki sposób procedura była stopniowana od łagodnej do restrykcyjnej w następującej kolejności:

Najpierw pojawiły się napisy: "Zapnij pasy. Kochamy i troszczymy się o Ciebie." Było to uprzejme i delikatnie, ale nie zdawało egzaminu. Potem pojawił się napis: "Zapnij pasy. Takie jest nasze prawo.” Ciekawy jest sposób złagodzenia rozkazu przez zastosowanie zaimka osobowego „nasze”. Następnie pojawił się napis: "Zapnij pasy. Takie jest prawo." To jest prawdziwe stwierdzenie, ale niestety nie zawsze pomaga przestrzegać prawa. W końcu pojawiły się napisy: „Zapnij pasy albo będzie mandat”. Okazało się, że to ostrzeżenie było najbardziej skuteczne.

Apostoł Paweł wiedział na czym polega różnica. Do wiernych w Koryncie napisał: „Czego chcecie? Czy mam przyjść do was z rózgą, czy też z miłością i w duchu łagodności?” (1 Kor 4,21). Niestety rzeczywistość jest taka, że niektórzy ludzie reagują tylko w obliczu groźby. Nie sądzę, abyśmy mogli całkowicie pozbyć się tego, co negatywne w kontekście prawa.

Również nauczyciele w szkole stosują różne metody. Pamiętam, że kiedyś, w szkole muzycznej dwóch różnych nauczycieli gry na pianinie, stosowało dwie różne metody opanowania sztuki utrzymywania nadgarstków w górze. Jeden z nauczycieli używał czekoladowych batoników, z kolei inny stosował pineski ułożone na listwie z klawiaturą. Dzisiaj mogę powiedzieć, że najbardziej wymagający nauczyciele pomogli mi uzyskać znacznie lepsze wyniki niż ci, którzy byli bardzo łagodni. Muszę przyznać, że w moim życiu często potrzebowałem rózgi.

Wracając do koncepcji prawa, dwa fragmenty biblijne odgrywają szczególną rolę w zrozumieniu prawa:

Pwt 4,5-8 „Patrzcie! Nauczyłem was ustaw i praw, jak mi rozkazał Pan, mój Bóg, abyście tak postępowali w ziemi, do której wchodzicie, aby ją wziąć w posiadanie. 6 Przestrzegajcie ich więc i spełniajcie je, gdyż one są mądrością waszą i roztropnością waszą w oczach ludów, które usłyszawszy o wszystkich tych ustawach, powiedzą: Zaprawdę, mądry i roztropny jest ten wielki naród.

7 Bo któryż wielki naród ma bogów tak bliskich, jak bliski jest nam Pan, nasz Bóg, ilekroć go wzywamy. 8 I któryż wielki naród ma ustawy i prawa tak sprawiedliwe, jak cały ten zakon, który wam dziś nadaję.

Jr 31,33-34 „…lecz takie przymierze zawrę z domem izraelskim po tych dniach, mówi Pan: Złożę mój zakon w ich wnętrzu i wypiszę go na ich sercu. Ja będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem. 34 I już nie będą siebie nawzajem pouczać, mówiąc: Poznajcie Pana! Gdyż wszyscy oni znać mnie będą, od najmłodszego do najstarszego z nich - mówi Pan - odpuszczę bowiem ich winę, a ich grzechu nigdy nie wspomnę.”

Księga Powtórzonego Prawa przedstawia prawo jako Ewangelię. Z kolei księga Jeremiasza 31 wskazuje na czas, kiedy nikt nie będzie nikomu mówił, co ma robić, ponieważ prawo będzie wypisane w sercu. Nie będzie już ono zewnętrznym imperatywem, ale będzie pochodziło z wewnątrz. Warto zauważyć, że obietnica nowego przymierza pojawia się po raz pierwszy nie w Nowym ale właśnie w Starym Testamencie! Koncepcja Nowego Przymierza jest faktycznie ideą odnowionego przymierza.

Chciałbym również zwrócić uwagę na tytuł lekcji: „Proces sądowy”. Tytuł jest rzeczywiście bardzo ważny, ponieważ zwraca uwagę na proces sądzenia. W języku teologicznym używamy słowo sąd” chociaż być może lepszym wyrażeniem byłoby słowo „rozpoznanie” lub „rozeznanie”. Całe nasze życie jest procesem rozpoznawania i Bóg w nim uczestniczy.

Łaska triumfuje nad sądem

Dwa bardzo ważne fragmenty Nowego Testamentu opisują triumf łaski nad sądem:

Rzymian 8,1: „Przeto teraz nie ma żadnego potępienia dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie.”

Jan 3,16-17 „Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. 17 Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony.”

W przypadku jakichkolwiek wątpliwości czy Bóg dostosowuje swoje poselstwo do potrzeb poszczególnych ludzi, następujący fragment z książki Śladami Wielkiego Lekarza powinien rozwiać wszelkie wątpliwości:

Kiedy utrzymujemy stosunki z innymi ludźmi, musimy ćwiczyć panowanie nad sobą, wyrozumiałość i współczucie, różnimy się bowiem w usposobieniu, zwyczajach, wychowaniu i w naszym sposobie patrzenia na różne rzeczy. Różnie też oceniamy dane sprawy. Nasze pojęcie o prawdzie i zasady, dotyczące sposobu życia, nie są pod wieloma względami takie same. Nie ma dwóch osób, których doświadczenia byłyby identyczne w każdym szczególe. Doświadczenia jednego nie są bynajmniej doświadczeniami drugiego. Obowiązki uważane przez jednych za lekkie, dla drugich stanowią największą trudność i są kłopotliwe.

Wszyscy jesteśmy tacy słabi, tak niewiele wiemy i tak łatwo błądzimy, dlatego każdy powinien się wystrzegać pochopnego osądzania innych. Jak mało wiemy o tym, jaki wpływ wywrze na otoczenie nasze zachowanie! To, co czynimy lub mówimy, może nam się wydawać mało znaczące; gdyby jednak nasze oczy były bardziej otwarte, zobaczylibyśmy jak doniosłe zrodziło skutki, dobre lub złe. (Śladami Wielkiego Lekarza 358, MH 483)

Zwróciliśmy uwagę, jak trudno jest pozytywnie wyartykułować słowo „sąd” i „prawo”. Większość z nas jest tak mocno uformowana przez negatywne perspektywy patrzenia na prawo i sąd, że prawie trzeba byłoby na nowo zredagować semantykę języka polskiego. W Biblii możemy jednak znaleźć kilka cennych wskazówek, które mogą wnieść do naszego życia nadzieję.

DO PRZEMYŚLENIA

Jaki jest kontekst historyczny wersetu pamięciowego?

2Kor 5,10 „Albowiem my wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusowym, aby każdy odebrał zapłatę za uczynki swoje, dokonane w ciele, dobre czy złe.

W jaki sposób potrzeba wymierzania sprawiedliwości w sposób jawny, publiczny, wpływa na to, jak czytamy 2 Koryntian 5,10?

Jaki jest główny cel sądu? Czy jest to potępianie (Jn 5,24-29 „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł ze śmierci do żywota. 25 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, zbliża się godzina, owszem już nadeszła, kiedy umarli usłyszą głos Syna Bożego i ci, co usłyszą, żyć będą. 26 Jak bowiem Ojciec ma żywot sam w sobie, tak dał i Synowi, by miał żywot sam w sobie. 27 I dał mu władzę sądzenia, bo jest Synem Człowieczym. 28 Nie dziwcie się temu, gdyż nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos jego; 29 i wyjdą ci, co dobrze czynili, by powstać do życia; a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd.)? Czy jest to usprawiedliwianie (Da 7,22 „… aż przyszedł Sędziwy i odbył się sąd i prawo zostało przyznane Świętym Najwyższego, i nadszedł czas, że Święci otrzymali królestwo.”)? Jaki wpływ na powyższe pytanie ma miejsce, w którym czytelnik zaczyna biblijną opowieść?

W jaki sposób doktryna o sądzie jest zgodna z doktryną o predestynacji (arbitralnym werdyktem Boga, który dokonuje wyboru, kto będzie zbawiony, a kto będzie stracony? W jaki sposób sąd pokazuje, że każda osoba jest odpowiedzialna za swoją przyszłość?

Autor lekcji w części na poniedziałek zajmuje się sądem przedadwentowym. Nie możemy jednak mówić o sądzie eschatologicznym, jeśli wcześniej nie przedstawiliśmy biblijnego poglądu na temat sądu, który miał miejsce na krzyżu (Jn 12,31-33 „31 Teraz odbywa się sąd nad tym światem; teraz władca tego świata będzie wyrzucony. 32 A gdy Ja będę wywyższony ponad ziemię, wszystkich do siebie pociągnę. 33 A to powiedział, by zaznaczyć, jaką śmiercią umrze.”) i głoszeniu Ewangelii (Jn 3,16-19 „Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. 17 Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony. 18 Kto wierzy w niego, nie będzie sądzony; kto zaś nie wierzy, już jest osądzony dlatego, że nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego. 19 A na tym polega sąd, że światłość przyszła na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność, bo ich uczynki były złe.”; Jn 5,24 „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł ze śmierci do żywota.”; Jn 12,48 Kto mną gardzi i nie przyjmuje słów moich, ma swego sędziego: Słowo, które głosiłem, sądzić go będzie w dniu ostatecznym”). Jakie znaczenie posiadają te dwa etapy sądu?


Jaki jest cel sądu w czasie Millenium (1 Kor 6,2, 3; Judy 6; Ap 20,4–6, 11–13)? W jakim sensie jest to również sąd demonstracyjny – Bóg nie tylko wymierza nagrody, ale także musi wytłumaczyć, dlaczego to zrobił? Dlaczego jest to konieczne (Rz 3,4?

Autor naszej lekcji zwrócił również uwagę na sąd, który odbędzie się po Millenium, który często nazywany jest sądem wykonawczym. Jaki jest cel tej fazy sądu?

Autor lekcji napisał „Wykonawcza faza sądu będzie ostateczną i nieodwracalną Bożą interwencją w dziejach ludzkości. Chociaż ograniczone sądy Boże zdarzały się w przeszłości, jaki może być cel sądu wymierzającego karę, kiedy ludzie nie mogą zmienić już swoich poglądów i ich wieczne przeznaczenie jest już ustalone? W jaki sposób Boży proces osądzania ujawnia doskonałe połączenie sprawiedliwości i miłosierdzia?

Apokalipsa 20 przedstawia ostateczne zniszczenia Szatana, jego aniołów oraz złych ludzi. Jaki jest cel tej fazy sądu ostatecznego (Ap 20,5.11-15)? Dlaczego taka przejrzystość jest ważna (Rz 3,4; Flp 2,9-11; Ap 15,3-4)?

Doktryna o sądzie jest często przerażająca dla tych wierzących, którzy jej nie rozumieją. Wszystkie etapy sądu mają na celu przedstawić Boże decyzje i w ten sposób przestawić Go jako sprawiedliwego i kochającego Boga. Życie w Bożym Królestwie jest jedynym życiem, które warto przeżyć. Polega ono na życiu w całej pełni, wykorzystaniu wszystkich możliwości i darów jakie posiada człowiek! Nie zniechęcaj się, gdy sprawy nie układają się tak, jak tego oczekiwałeś. Złe rzeczy przytrafiają się dobrym ludziom. W świecie, który upadł jest to normalne. Sąd nad ludźmi wokół ciebie nie jest ostateczny. Twoje grzechy zostały osądzone i wyrok został wykonany na krzyżu. Bądź najlepszą osobą, jaką możesz być dla dobra Królestwa Bożego!

























Przygotował Jan Pollok

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz