Efezjan 5:10 BT
W Liście do Hebrajczyków apostoł Paweł napisał coś, co pozwala nam
dostrzec, co naprawdę podoba się Bogu:
A wiara jest pewnością tego, czego się
spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy. (…) Bez wiary zaś nie
można podobać się Bogu; kto bowiem przystępuje do Boga, musi uwierzyć, że On
istnieje i że nagradza tych, którzy go szukają. (Hebrajczyków
11:1.6)
Tym czymś jest wiara.
Jakiego rodzaju wiara jest potrzebna, aby podobać się Bogu?
Podobasz się Bogu gdy masz właściwą wiarę, a właściwą wiarą jest… wiara w
Chrystusa.
Jak Mojżesz wywyższył na pustyni węża,
tak również potrzeba, aby i Syn Człowieczy został wywyższony. Wówczas każdy, kto w Niego wierzy, będzie
miał życie wieczne (Jana 3:14-15)
Ta wiara w Jezusa, wiara w to, kim On jest, jest warunkiem życia.
Jezus powiedział o sobie:
Dlatego powiedziałem wam, że pomrzecie w
grzechach swoich. Jeśli bowiem nie uwierzycie, że to Ja jestem, pomrzecie w
swoich grzechach (Jana 8:24)
A kto żyje i wierzy we mnie, nie umrze
na wieki (Jana 11:26)
Kiedy Paweł i Sylas zostali uwięzieni w Filippi, Bóg objawił swoją moc
poprzez trzęsienie ziemi. Strażnik więzienia, poruszony tym wydarzeniem,
zapytał Pawła i Sylasa:
„Panowie, co mam czynić, abym był
zbawiony?” A oni rzekli: „Uwierz w Pana Jezusa, a będziesz zbawiony, ty i twój
dom.” (Dzieje 16:30-31)
Wiara w Jezusa to nie tylko kwestia posiadania właściwych przekonań; to
kwestia życia.
Jednak wiara w Jezusa to nie tylko wiedza, kim On jest.
Ty wierzysz, że Bóg jest jeden? Dobrze
czynisz; demony również wierzą i drżą (Jakuba 2:19)
Demony dobrze wiedzą, kim jest Jezus, ale czy taka wiara może podobać się
Bogu?
Nie wystarczy wierzyć w to, kim jest Jezus; trzeba wierzyć Jemu. Wiara w
Jezusa oznacza wiarę w Jego Słowo, w to co do nas mówi, wiarę w to, że
przekazuje nam prawdę, która daje życie.
I wiem, że przykazanie jego jest żywotem
wiecznym (Jana 12:50)
Jezus przemawia do nas nie tylko po to, abyśmy wiedzieli więcej. Jego słowa
są jak nasiona, które, gdy padną na dobrą glebę, przynoszą obfity plon. Jak w
przypowieści o siewcy:
Jeszcze inne padły na dobrą ziemię i
wydały owoc, jedne stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne
trzydziestokrotny (Mateusza 13:8)
Jego Słowo, gdy jest właściwie przyjęte, ma moc działania.
A przeto i my dziękujemy Bogu
nieustannie, że przyjęliście Słowo Boże, które od nas słyszeliście nie jako
słowo ludzkie, ale, jak jest prawdziwie, jako Słowo Boże, które też w was
wierzących skutecznie działa (1 Tesaloniczan 2:13)
Jakie jest działanie Słowa Bożego? Jakie dzieło Słowo Boże dokonuje w
człowieku?
Przejdźmy do 2 Koryntian 3:18
My wszyscy tedy, z odsłoniętym obliczem,
oglądając jak w zwierciadle chwałę Pana, zostajemy przemienieni w ten sam
obraz, z chwały w chwałę, jak to sprawia Pan, który jest Duchem.
Chodzi o przemianę ducha, zmianę charakteru. Owocem wiary w Jezusa jest
nowy charakter tego, który wierzy.
Przyjrzyjmy się bliżej temu, co powiedział apostoł Paweł.:
oglądając jak w zwierciadle chwałę Pana.
Co widzisz, patrząc w lustro?
Myślę, że zazwyczaj widzisz swoją twarz, widzisz, jak wyglądasz, jaki
jesteś.
Paweł mówi tu jednak o nieco innym rodzaju lustra, ponieważ kiedy patrzysz
w takie lustro, widzisz nie tylko swoją twarz, ale także twarz Jezusa, widzisz
Jego chwałę. Taki widok zmusza cię do porównania tych dwóch twarzy. Zmusza cię
do porównania chwały Jezusa z twoją własną chwałą, z chwałą, którą widzisz w
sobie.
Twoja chwała pochodzi z twojego przekonania o własnych zasługach, z twojego
przekonania, że podejmujesz dobre decyzje, że jesteś dobrym naśladowcą Jezusa.
To jest ten sam rodzaj chwały, którą widział w sobie pewien faryzeusz, i dziękował
za nią Bogu podczas modlitwy:
Boże, dziękuję ci, że nie jestem jak
inni ludzie, rabusie, oszuści, cudzołożnicy albo też jak ten oto celnik.
Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę z całego mego dorobku (Łukasza
18:11-12)
Temu faryzeuszowi wydawało się, że gdy przegląda się w lustrze to widzi
swoją chwałę, lecz nie wiedział, że nie ma on żadnej chwały, że brakuje mu
prawdziwej chwały, „gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej” (Rzymian
3:23).
Apostoł Jakub ostrzega nas przed patrzeniem w ten sposób na swoje odbicie w
takim lustrze.
Bo jeśli ktoś jest słuchaczem Słowa, a
nie wykonawcą, to podobny jest do człowieka, który w zwierciadle przygląda się
swemu naturalnemu obliczu; bo przypatrzył się sobie i odszedł, i zaraz
zapomniał, jakim jest (Jakuba 1:23-24)
Lustro Pawła jest inne; pozwala ci zobaczyć dwa obrazy jednocześnie.
Pierwszy to twoje odbicie, a drugi to obraz Jezusa. Lustro Pawła nie tylko
pokazuje dwa obrazy, ale zmusza patrzącego do ich porównania. Efekt jest taki,
jakby ktoś pokazał ci tabelę z dwiema kolumnami. Pierwsza kolumna wymienia
różne aspekty charakteru Jezusa, a druga pokazuje coś, co pozwala ci
stwierdzić, że twój charakter nie jest podobny do charakteru Jezusa.
Dlaczego ta tabela mówi o różnicach, a nie o podobieństwach? Ponieważ wpływ
Słowa Bożego na nas polega na wprowadzaniu zmian, które te różnice wyeliminują.
A ponieważ Bóg szanuje naszą wolną wolę i nie zmusza nas do robienia czegoś,
czego nie chcemy, pierwszym krokiem do zmiany charakteru jest uświadomienie
sobie różnic, które należy wyeliminować.
Wyobraźmy sobie teraz kogoś, kto z jakiegoś powodu nie ma odpowiedniego
charakteru, kogoś, kto nie jest taki jak Jezus. Co możemy znaleźć w jego
tabeli? Co mówi mu lustro Pawła?
Najważniejszą cechą Boga jest miłość, dlatego pierwszy wiersz tej tabeli
głosi, że Jezus kocha wszystkich ludzi. Dwa najważniejsze przykazania mówią o
miłości.:
Będziesz miłował Pana, Boga swego, z
całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej. (…) A
drugie podobne temu: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego (Mateusza
22:37-39)
Ponadto w Kazaniu na Górze Jezus powiedział:
Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie
się za tych, którzy was prześladują (Mateusza 5:44)
To była pierwsza kolumna, ta o Jezusie.
A co widzimy w drugiej?
Druga kolumna zawiera długą listę ludzi,
których ten człowiek nie lubi, a nawet nienawidzi. To lista ludzi, na których
nie patrzy z miłością, pragnąc całym sercem przyprowadzić ich do Boga, ale
patrzy na nich, aby znaleźć jak najwięcej ich wad, których sam nie ma, aby
podkreślić swoją sprawiedliwość i chwałę. Tak właśnie modlił się faryzeusz, tak
patrzył na siebie. Nie chciał patrzeć na siebie w lustrze Pawła.
Następny wiersz.
Pierwsza kolumna przypomina słowa Mojżesza o Jezusie:
Proroka takiego jak ja jestem, wzbudzi
ci Pan, Bóg twój, spośród ciebie, spośród twoich braci. Jego słuchać będziecie (Powtórzonego
Prawa 18:15)
Jedna z cech Mojżesza, która jest widoczna w charakterze Jezusa, jest
pokazana w Liczb 12:3
Mojżesz był człowiekiem bardzo skromnym,
najskromniejszym ze wszystkich ludzi, którzy są na ziemi.
Izajasz powiedział o Jezusie:
Nie będzie krzyczał ani wołał, ani nie
wyda na zewnątrz swojego głosu. Trzciny
nadłamanej nie dołamie ani knota gasnącego nie dogasi, ludom ogłosi prawo (Izajasza 42:2-3)
Pokora, łagodność – te cechy charakteru są wymieniane w odniesieniu do
Jezusa. A jak brak tej cechy u Jezusa przejawia się w charakterze tego
człowieka?
Druga kolumna przypomina mu wszystkie sytuacje, w których zamiast zachować
spokój, pozwolił sobie na krzyk, pozwolił by kierował nim zły duch, duch, który
nie jednoczy i nie prowadzi do pojednania, lecz dzieli i próbuje narzucić swoją
wolę siłą.
Następny wiersz.
Pierwsza kolumna przypomina, jak Jezus pokonał zło, cytując apostoła Pawła:
Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło
dobrem zwyciężaj. (Rzymian12:21)
Jezus nie zwalczał zła siłą. Gdyby to zrobił, nie wypowiedziałby tych słów
w Kazaniu na Górze:
Miłujcie waszych nieprzyjaciół,
błogosławcie tym, którzy was przeklinają, dobrze czyńcie tym, którzy was
nienawidzą i módlcie się za tych, którzy wam wyrządzają zło i prześladują was (Mateusza 5:44)
W tym samym miejscu można również znaleźć to, co napisała na ten temat
Ellen White:
Ziemię ogarnęła ciemność wskutek
niezrozumienia Boga. Należało złamać zwodniczą moc szatana, aby rozproszyć
posępne ciemności, aby świat z powrotem przyprowadzić do Boga. Nie można było
dokonać tego siłą. Użycie siły jest sprzeczne z zasadami boskich rządów,
oczekuje On bowiem tylko służby miłości, a miłości nie można nakazać, nie można
jej też wymusić siłą lub autorytetem. Tylko miłość może wzbudzić miłość. ZJ
13.2
A co widać w drugiej kolumnie? […]
Być może są tam opisy tych sytuacji, w których ten człowiek zachowywał się
podobnie jak Nehemiasz, który chciał nauczyć swoich rodaków posłuszeństwa Bogu,
ale chciał to zrobić w niewłaściwy sposób.
Nehemiasza 13:15-25
W tych dniach widziałem w Judzie ludzi
tłoczących prasy w szabat i noszących snopy, które kładli na osły, także
winogrona, figi i wszelkie ciężary, które przywozili do Jerozolimy w dzień
szabatu. I zgromiłem ich za to, że w ten dzień sprzedają żywność. Także
Tyryjczycy, którzy tam mieszkali, przynosili ryby i wszelki towar, a
sprzedawali w szabat synom Judy i w Jerozolimie. Dlatego zgromiłem przełożonych
w Judzie i powiedziałem do nich: Cóż to jest za nieprawość, której się
dopuszczacie, bezczeszcząc dzień szabatu? Czy nie tak postępowali wasi ojcowie,
za co nasz Bóg sprowadził całe to nieszczęście na nas i na to miasto? A wy
ściągacie jeszcze większy gniew na Izraela, bezczeszcząc szabat
Nehemiasz zidentyfikował źródło problemów Izraela: niewierność i
nieposłuszeństwo Bogu. Chciał to zmienić, co było dobrym pomysłem, ale czy
wybrał właściwy sposób?
A gdy mrok okrył bramy Jerozolimy przed
szabatem, rozkazałem zamknąć wrota. Nakazałem też, aby ich nie otwierać aż
dopiero po szabacie. Postawiłem również niektórych z moich sług przy bramach,
aby nie wnoszono żadnych ciężarów w dzień szabatu. Tak więc handlarze i
sprzedawcy wszelkiego towaru nocowali raz czy dwa razy poza Jerozolimą.
Świadczyłem przeciwko nim i powiedziałem do nich: Dlaczego nocujecie przy
murze? Jeśli uczynicie to jeszcze raz, podniosę rękę na was. I tak od tego
czasu nie przychodzili już w szabat. Następnie rozkazałem Lewitom, aby się
oczyścili i przyszli czuwać przy bramach, aby uświęcić dzień szabatu.
(…)
W tych dniach widziałem też Żydów,
którzy pojęli sobie żony języku aszdodskim, nie umiejąc mówić po hebrajsku, ale
każdy według języka swego narodu. Dlatego zgromiłem ich i przekląłem, a
niektórych z nich biłem, wyrwałem ich włosy i zaprzysiągłem ich na Boga: Nie
wydawajcie swoich córek ich synom ani nie bierzcie ich córek dla waszych synów
ani dla siebie
Czy Bogu może podobać się taki rodzaj posłuszeństwa, wymuszonego siłą?
Ale w tym miejscu tabeli znajduje się jeszcze coś. Jest tam także opis sposobu
w jaki ten człowiek chciał nauczyć swoje dzieci posłuszeństwa Bogu. Niestety robił
to podobnie jak faryzeusze, którzy po prostu nauczali ludzi przykazań i mówili
im, że muszą ich przestrzegać, ale nie dawali im odpowiedniej motywacji. Nie
objawiali im Bożej miłości i tym samym nie dawali ludziom możliwości pokochania
Boga. Ten człowiek chciał być dobrym ojcem, ale prawdopodobnie nie rozumiał, że
prawdziwego posłuszeństwa nie da się nauczyć, a tym bardziej wymusić; musi ono
pochodzić z serca. Myślał, że może zmusić dzieci do kochania Boga. Ale miłości
nie da się zmusić, jak powiedziała Ellen White: „Tylko miłość może wzbudzić
miłość”.
Zostawmy teraz tę tabelkę, nie czytajmy kolejnych informacji o błędach tego
człowieka i o tym, w jaki sposób objawiały się w jego życiu wady jego
charakteru. Wróćmy do lustra apostoła Pawła.
Lustro apostoła Pawła to bardzo niebezpieczne narzędzie. Może szybko
pozbawić nas faryzejskiej pychy z bycia dobrym. Może szybko wymazać z naszej
pamięci zapisane w niej informacje o uczynkach, które uważamy za dobre, a
przypomnieć nam o tych, których Jezus nigdy by nie popełnił w tej samej
sytuacji.
To nie są przyjemne myśli. Nikt nie lubi źle o sobie myśleć, ale bez tego
nikt nie może stać się prawdziwym naśladowcą Jezusa, prawdziwym
chrześcijaninem.
Jezus powiedział:
Nie potrzebują zdrowi lekarza, lecz ci,
co się źle mają; nie przyszedłem wzywać do upamiętania sprawiedliwych, lecz
grzeszników (Marka 2:17)
Jezus powiedział też:
Przyszedłem na ten świat na sąd, aby ci,
którzy nie widzą, widzieli, a ci, którzy widzą, stali się ślepymi (Jana 9:39)
Powiedział to człowiekowi, który się urodził niewidomy i którego uzdrowił.
A gdy to usłyszeli ci faryzeusze, którzy
z nim byli, rzekli mu: Czy i my ślepi jesteśmy? Rzekł im Jezus: Gdybyście byli
ślepi, nie mielibyście grzechu, a że teraz mówicie: Widzimy, przeto
pozostajecie w grzechu. (Jana 9:40-41)
Nie można zamykać oczu na prawdę o tym, kim
jesteśmy bez Boga. A szczególnie nie mogą tego robić ludzie uważający
się za wierzących w Boga. Takimi ludźmi byli faryzeusze, a dzisiaj wielu
chrześcijan popełnia ten sam błąd.
Pamiętaj o tym, że nie wystarczy że jesteś członkiem Kościoła, nawet jeśli
jesteś bardzo aktywnym członkiem, a nawet jednym z liderów Kościoła. Nic z tego
nie ma znaczenia ani wartości, jeśli nie jest powiązane z wewnętrzną, bardzo
głęboką przemianą, która przynosi dobre owoce.
O takiej wierze w Jezusa, która prowadzi do tej przemiany, apostoł Paweł napisał
w Liście do Efezjan.
Ale wy nie tak nauczyliście się
Chrystusa, jeśliście tylko słyszeli o nim i w nim pouczeni zostali, gdyż prawda
jest w Jezusie. Zewleczcie z siebie starego człowieka wraz z jego poprzednim
postępowaniem, którego gubią zwodnicze żądze, i odnówcie się w duchu umysłu
waszego, a obleczcie się w nowego człowieka, który jest stworzony według Boga w
sprawiedliwości i świętości prawdy (Efezjan 4:20-24)
Kiedy patrzysz w lustro Pawła, porównując swój obraz z odbiciem obrazu
Jezusa, czy dostrzegasz tę zmianę? Czy widzisz nowego człowieka stworzonego
według boskiego wzoru? Paweł szczegółowo wyjaśnia, na czym polega ten boski
wzór.
Jaki powinien być ten nowy człowiek według Pawła?
Przeto, odrzuciwszy kłamstwo, mówcie
prawdę, każdy z bliźnim swoim, bo jesteśmy członkami jedni drugich. Gniewajcie
się, lecz nie grzeszcie; niech słońce nie zachodzi nad gniewem waszym, nie
dawajcie diabłu przystępu. Kto kradnie, niech kraść przestanie, a niech raczej
żmudną pracą własnych rąk zdobywa dobra, aby miał z czego udzielać
potrzebującemu
Tę część łatwo skojarzyć z przestrzeganiem przykazań, ale w dalszej części
to skojarzenie nie jest już takie oczywiste.
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie
wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie
potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. A nie
zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym jesteście zapieczętowani na dzień
odkupienia. Wszelka gorycz i zapalczywość, i gniew, i krzyk, i złorzeczenie
niech będą usunięte spośród was wraz z wszelką złością. Bądźcie jedni dla
drugich uprzejmi, serdeczni, odpuszczając sobie wzajemnie, jak i wam Bóg
odpuścił w Chrystusie (Efezjan 4:25-32)
Takie owoce pochodzą z prawdziwej wiedzy o Jezusie, prawdziwej wiary w
Jezusa i wiary w Jego Słowo. Owoce te są potwierdzeniem sprawiedliwości, którą
daje nam Jezus.
Bardzo ciekawe jest to, co Ellen White napisała na temat sprawiedliwości.
Największym błędem ludzkich umysłów za
czasów Chrystusa było przekonanie, że samo uznanie prawdy jest równoznaczne z
prawością. Całe ludzkie doświadczenie wykazuje, że teoretyczna znajomość prawdy
nie wystarcza do zbawienia duszy, gdyż nie wyrasta z niej sprawiedliwość.
Zazdrosnemu przestrzeganiu tego, co określone jest mianem teologicznej prawdy,
często towarzyszy nienawiść do prawdy rzeczywistej, czego dowody tak często
spotykamy w życiu. ZJ 218.1
(…)
Podobne niebezpieczeństwo istnieje
również dziś. Niektórzy uważają za oczywiste, że są chrześcijanami, z tego
tylko powodu, że uznają pewne teologiczne zasady. Nie wprowadzili jednak prawdy
do praktycznego życia, nie uwierzyli i nie pokochali jej, toteż nie otrzymali
siły i łaski, które płyną z uświęcenia przez prawdę. Ludzie mogą wyznawać swą
wiarę w prawdę, ale jeśli to nie czyni ich szczerymi, łagodnymi, cierpliwymi,
wytrwałymi, jeżeli ich myśli nie dotyczą spraw nieba, to prawda staje się dla
nich przekleństwem, a przez ich wpływ jest przekleństwem dla świata. ZJ 218.2
Apostoł Paweł napisał: Badajcie, co jest miłe Panu
Co jest twoim największym pragnieniem?
Czy jest to posłuszeństwo Bogu polegające na przestrzeganiu Bożego Prawa i
unikaniu tego, co jest grzechem, czy też raczej pragniesz żyć tak jakby Jezus
żył będąc na twoim miejscu i swoim życiem sprawiać Bogu przyjemność i radość?
Czy dostrzegasz różnicę?
Bóg oczywiście nie lubi grzechu, On go wręcz nienawidzi. Ale najbardziej
nienawidzi tych sytuacji, w których ludzie, pamiętając o literze Prawa,
całkowicie lekceważą jego ducha.
Najciemniejsze rozdziały historii
wypełnione są opisami zbrodni popełnionych przez religijnych obłudników.
Faryzeusze pretendowali do miana dzieci Abrahama i chełpili się posiadaniem
Bożych wyroczni, jednakże przywileje te nie uchroniły ich od egoizmu, złości,
żądzy zysku i najnikczemniejszej obłudy. Mniemali, że są najbardziej
religijnymi ludźmi na świecie, lecz ich tak zwana prawowierność doprowadziła
ich do ukrzyżowania Pana chwały. ZJ 218.1
Ellen White napisała też:
Zgodnie z nauką Chrystusa sprawiedliwość
polega na zgodności serca i sposobu życia z objawioną wolą Boga. Grzeszni
ludzie mogą się stać sprawiedliwymi jedynie przez wiarę w Boga i pozostawanie z
Nim w żywym związku. Tylko wtedy bogobojność czyni myśli wzniosłymi i
uszlachetnia życie. Wtedy zewnętrzne formy wyznawania religii będą zgodne z
wewnętrzną czystością chrześcijańską, a ceremonie wymagane przez służbę dla
Boga nie będą bezwartościowym rytuałem, jak to miało miejsce w przypadku
faryzeuszy ZJ 218.3
I jeszcze jedna, bardzo ważna myśl:
Ideałem chrześcijanina jest podobieństwo
do Chrystusa ZJ 220.1
Co widzisz, patrząc w lustro apostoła Pawła? Posłuchaj tego:
Człowiek, który widzi w sobie grzesznika
i wie, że jest nędzny przed Bogiem, będzie czynił poważne wysiłki, by nie być
na wieki wykluczonym z królestwa niebieskiego. Zna swe niedomagania i szuka
lekarstwa u Wielkiego Lekarza, mówiącego: “A tego, który do mnie przychodzi,
nie wyrzucę precz” PC 179.4
Jeśli widzisz taki obraz samego siebie i jednocześnie szczerze pragniesz
zmiany, jeśli chcesz stać się podobny do Chrystusa, to pragnieniem twojego
serca stanie się czynienie tylko i wyłącznie tego, co podoba się Bogu.
Badajcie, co jest miłe Panu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz