sobota, 21 czerwca 2014

PRAWDA

Lecz nadchodzi godzina i teraz jest, kiedy prawdziwi czciciele będą oddawali Ojcu cześć w duchu i w prawdzie; bo i Ojciec takich szuka, którzy by mu tak cześć oddawali” (J 4, 23)
Jezus w rozmowie z Samarytanką w prostych słowach przedstawił na czym polegał problem ludzi, którzy w tamtych czasach wierzyli w Boga. Otóż zbyt duży nacisk kładziono na zewnętrzne formy oddawania chwały Bogu, stąd tak duże przywiązanie Żydów do świątyni w Jerozolimie, czy Samarytan do góry Garizim. Podobny był też stosunek ludzi do Bożego prawa, ważne było jego literalne przestrzeganie a nie jego akceptacja i przyjęcie go do serca. Tymczasem dla Boga nie miejsce i zewnętrzna forma oddawania czci były najważniejsze, ale wewnętrzna motywacja wierzących. „Obficie obdarzy cię Pan, Bóg twój, ... jeżeli będziesz słuchał głosu Pana, Boga twego, i będziesz przestrzegał jego przykazań i ustaw zapisanych w księdze tego zakonu, jeżeli nawrócisz się do Pana, Boga twego, z całego serca twego i z całej duszy twojej. To przykazanie bowiem, które ja ci dziś nadaję, nie jest dla ciebie ani za trudne, ani za dalekie ... lecz bardzo blisko ciebie jest słowo, w twoich ustach i w twoim sercu, abyś je czynił” (Pwt 30, 9-14). Jezus mówiąc o „prawdziwych czcicielach” dał do zrozumienia, że mogą też być „czciciele fałszywi”. Należą do nich ci, którzy nie oparli swojej wiary „na duchu i na prawdzie”, bardzo ważne więc jest to, aby w naszej wierze nie zabrakło żadnego z tych dwóch składników. Słowa: „Nie każdy kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios” (Mt 7, 21) wyraźnie wskazują na to, jak duże ma to znaczenie.
Duchowy aspekt wiary to przede wszystkim kontakt z Duchem Świętym, dzięki któremu możliwa jest przemiana grzesznika w człowieka uświęconego. Ukorzenie się przed Bogiem i otwarcie się na działanie jego Ducha prowadzi do odwrócenia się od grzechu, czego kulminacyjnym momentem jest przyjęcie Ducha Świętego „na stałe”, czyli nowonarodzenie. Efektem jest zamiana wartości „cielesnych” na duchowe, „zwleczenie starego człowieka wraz z uczynkami jego” (Kol 3, 9). Usunięcie pożądliwości, chciwości, gniewu, zapalczywości oraz złości, i zastąpienie ich serdecznym współczuciem, dobrocią, pokorą, łagodnością i cierpliwością, jest potwierdzeniem oparcia wiary na Duchu Świętym. Odwrócenie się od grzechu, życie według Bożych standardów  i przestrzeganie przykazań są natomiast potwierdzeniem narodzenia się na nowo: „Kto z Boga się narodził, grzechu nie popełnia, gdyż posiew Boży jest w nim, i nie może grzeszyć, gdyż z Boga się narodził” (1 J 3, 9). 
Co dzieje się po nowonarodzeniu, czy przyjęcie Ducha Świętego jest gwarancją zbawienia? Jezus powiedział Nikodemowi, że: „jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego” (J 3, 3), tak więc chrzest Duchem nie jest gwarancją tylko przepustką do zbawienia, jest jak wiza, która daje prawo wjazdu do kraju, który ją wystawił, ale żeby do niego wjechać trzeba jeszcze przejść przez kontrolę na granicy. Czy Biblia to potwierdza i są w niej wypowiedzi potwierdzające to, że można stracić zbawienie po nowonarodzeniu? Apostoł Piotr w swoim liście pisze o ludziach, którzy: „przez poznanie Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa wyzwolili sie od brudów świata, lecz potem znowu się w nie uwikłali, to stan ich ostateczny jest gorszy niż poprzedni. Lepiej bowiem byłoby dla nich nie poznać drogi sprawiedliwości, niż poznawszy ją, odwrócić się od przekazanego im świętego przykazania” (2 P 2, 20-21). Gdyby taka sytuacja była niemożliwa, to Piotr nie wspominałby nawet o niej, a jednak ostrzega przed taką możliwością. W jaki sposób można utrzymać stan, który został osiągnięty po przyjęciu Ducha Świętego? Trzeba zgodnie ze słowami Jezusa oddawać Bogu cześć „w duchu i w prawdzie”. Piłat podczas przesłuchania powiedział do Jezusa: „Co to jest prawda?” (J 18, 38). Nie wiedział o tym, że właściwym pytaniem było nie „co” a „kto”, albowiem Prawda stała wtedy przed Piłatem. Jezus powiedział o sobie: „Ja jestem droga i prawda, i żywot” (J 14, 6), wiemy też że: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo” (J 1, 1) oraz że: „Słowo ciałem się stało” (j 1, 14). Tak więc wiara musi być też oparta na Prawdzie, czyli Słowie Bożym i musi być z nim zgodna. Nie może być zresztą inaczej, ponieważ Duch Święty jest też „Duchem prawdy”, który zgodnie z obietnicą Jezusa daną apostołom: „nauczy was wszystkiego i przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem” (J 14, 26). Modląc się do Boga w ogrodzie Getsemane, Jezus powiedział o apostołach: „Nie proszę, abyś ich wziął ze świata, lecz abyś ich zachował od złego. Nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Poświęć ich w prawdzie twojej; słowo twoje jest prawdą. Jak mnie posłałeś na świat, tak i ja posłałem ich na świat; I za nich poświęcam siebie samego, aby i oni byli poświęcenie w prawdzie” (J 17, 15-19). O tym jak ważne jest oparcie się na prawdzie, możemy przeczytać w liście do Kolosan. Apostoł Paweł napisał w nim: „Dziękujemy Bogu ... bo usłyszeliśmy o wierze waszej w Chrystusie Jezusie i o miłości, jaką żywicie dla wszystkich świętych, dla nadziei, która jest przygotowana dla was w niebie; o niej to słyszeliście ... usłyszeliście i poznaliście łaskę Bożą w prawdzie ... Dlatego ... nie przestajemy się za was modlić i prosić, abyście doszli do pełnego poznania woli jego we wszelkiej mądrości i duchowym zrozumieniu, abyście postępowali w sposób godny Pana ku zupełnemu jego upodobaniu, wydając owoc w każdym dobrym uczynku i wzrastając w poznawaniu Pana” (Kol 1, 3-10). Ciekawe i pouczające jest to, w jaki sposób Paweł pisze o Kolosanach. Najpierw stwierdza, że mają wiarę w Boga i miłość do braci oraz znają łaskę Bożą, ale później dodaje, że powinni dążyć do pełnego poznania woli Boga, „we wszelkiej mądrości i duchowym zrozumieniu”, ponieważ dopiero wtedy będą mogli postępować tak, jak tego oczekuje Bóg i „wzrastać w poznawaniu Pana”. „Szukajcie Pana i mocy jego, Szukajcie zawsze oblicza jego!” (Ps 105, 4). Odkrywanie coraz to nowszych prawd o Bogu umacnia wiarę i pozwala coraz lepiej poznawać głębię Bożej miłości do nas. Im bliżej jesteśmy Prawdy tym łatwiej jest nam wykryć kłamstwa o Bogu, które diabeł stara się przemycić do naszego życia, „szukajcie Pana, a żyć będziecie” (Am 5, 6).
Biblia przedstawia nam plan naszego zbawienia. Jest on prosty: przyjąć ofiarę Chrystusa poprzez ukorzenie się przed Bogiem i wyrażenie skruchy; odwrócenie się od dotychczasowego życia i zmiana priorytetów na „duchowe”; nawrócenie się i przyjęcie Ducha Świętego, wraz z „szatą sprawiedliwości”, która przesłania wcześniejsze grzechy; wreszcie utwierdzanie tego stanu, zgodnie na przykład z tym, co apostoł Paweł napisał do Filipian: „I o to modlę się, aby miłość wasza coraz bardziej obfitowała w poznanie i wszelkie doznanie, abyście umieli odróżniać to, co słuszne, od tego, co niesłuszne, abyście byli czyści„Lecz nadchodzi godzina i teraz jest, kiedy prawdziwi czciciele będą oddawali Ojcu cześć w duchu i w prawdzie; bo i Ojciec takich szuka, którzy by mu tak cześć oddawali” (J 4, 23)
i bez nagany na dzień Chrystusowy, pełni owocu sprawiedliwości przez Jezusa Chrystusa, ku chwale i czci Boga” (Flp 1, 9-11). Prostota tego planu jest zniekształcana przez diabła na wszystkie możliwe sposoby, a im bliżej czasów końca, tym bardziej intensywne sa jego działania. Biblia ostrzega nas o tym wielokrotnie, na przykład słowami apostoła Pawła, piszącego do Tesaloniczan: „prosimy was, bracia, abyście nie tak szybko dali się zbałamucić i nastraszyć, czy to przez jakieś wyrocznie, czy przez mowę, czy przez list, rzekomo przez nas pisany, jakoby już nastał dzień Pański ... bo nie nastanie pierwej, i bez nagany na dzień Chrystusowy, pełni owocu sprawiedliwości przez Jezusa Chrystusa, ku chwale i czci Boga” (Flp 1, 9-11). Prostota tego planu jest zniekształcana przez diabła na wszystkie możliwe sposoby, a im bliżej czasów końca, tym bardziej intensywne sa jego działania. Biblia ostrzega nas o tym wielokrotnie, na przykład słowami apostoła Pawła, piszącego do Tesaloniczan: „prosimy was, bracia, abyście nie tak szybko dali się zbałamucić i nastraszyć, czy to przez jakieś wyrocznie, czy przez mowę, czy przez list, rzekomo przez nas pisany, jakoby już nastał dzień Pański ... bo nie nastanie pierwej, zanim nie przyjdzie odstępstwo i nie objawi się człowiek niegodziwości, syn zatracenia, przeciwnik, który wynosi sie ponad wszystko, co się zwie Bogiem lub jest przedmiotem boskiej czci, a nawet zasiądzie w świątyni Bożej, podając się za Boga ... A ów niegodziwiec przyjdzie za sprawą szatana z wielką mocą, wśród znaków i rzekomych cudów, i wśród wszelkich podstępnych oszustw wobec tych, którzy mają zginąć, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, która mogła ich zbawić” (2 Tes 2, 1- 10). Jakże aktualne są słowa Jezusa, wypowiedziane do Żydów: „Jeżeli wytrwacie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi” (J 8, 31-32).

Autor Lech Kujawa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz