Niemal
każda ofiara składana w świątyni wymagała przelania krwi.
Była to lekcja poglądowa na temat skutków grzechu. Ceremonia
miała pobudzić wyobraźnię i sumienie ludzi,
aby pojęli zarówno powagę grzechu, jak i Boży plan zbawienia, który wymagał ofiary niewinnego Syna Bożego.
aby pojęli zarówno powagę grzechu, jak i Boży plan zbawienia, który wymagał ofiary niewinnego Syna Bożego.
Ofiary
ukazywały ludziom złą i dobrą nowinę. Zapowiadały śmierć
jako skutek grzechów1,
a
z drugiej strony przyjście Mesjasza, który zapłaci cenę
za nasze grzechy swoją krwią. Niosły obietnicę odkupienia
tym, którzy składali je w wierze w Boże obietnice,
szukając pojednania z Bogiem.
Polskie
słowo „ofiara” pochodzi od łacińskiego offerre —
‘złożyć dar’. W Starym Testamencie słowo „ofiara”
(hebr. korban) zawiera sens przeniesienia czegoś w celu
przybliżenia i nawiązania społeczności2.
Celem ofiar było zbliżenie człowieka do Boga, pomimo
przepaści wykopanej przez grzech, gdyż wskazywały na Chrystusa,
który przez krzyż połączył ludzkość na powrót z Bogiem.
Ofiary
spełniały przynajmniej trzy role: obrzędową, symboliczną
i typologiczną. Obrzędową, gdyż służyły oczyszczeniu
przed Bogiem i pojednaniu z Nim. Symboliczną, gdyż każda
była niczym modlitwa o pomoc lub dziękczynna. Typologiczną,
gdyż zapowiadały doskonałą ofiarę, którą złoży Mesjasz.
Rodzaje
ofiar
Ofiary
miały różne przeznaczenie i formę. Wśród nich były ofiary
całopalne, przebłagalne, pojednania i dziękczynne. Nie
wszystkie wymagały przelewu krwi zwierząt, niektóre były ofiarami
z pokarmów i napojów, jakie Izraelici spożywali.
W przypadku zwierząt mogły to być woły, krowy, barany, owce,
kozły, kozy, synogarlice i gołębice.
Ofiary
całopalne3.
Ofiara całopalna (hebr. olah lub kallil) była
dobrowolna. Jak w przypadku innych ofiar ze zwierząt,
musiało to być zwierzę z czystych4.
Ofiarodawca przyprowadzał je na dziedziniec. Kładł rękę
na jego głowie i wyznawał Bogu swoje grzechy,
symbolicznie przenosząc je na niewinne zwierzę. Zabijał je,
a następnie obmywał. Kapłan spalał je na ołtarzu
całopalenia. Ta ofiara była zupełna, gdyż wskazywała na ofiarę
Mesjasza.
Ten
rodzaj ofiar znano i praktykowano od początku5.
W czasach izraelskich składano je w świątyni codziennie
rano i wieczorem jako ofiarę ustawiczną za cały naród.
Składano je także przy poświęceniu kapłanów do służby
czy też w ślubach nazyrejskich6.
Przyjmowano je też od pogan. Od czasów cesarza Oktawiana
Augusta do roku 67 n.e. każdego dnia składano ofiarę z byka
i pary jagniąt w imieniu cesarza rzymskiego za niego
i lud rzymski.
Całopalna
ofiara wyrażała całkowite oddanie Bogu, dlatego była ofiarą
„przyjemną Bogu”7.
Nawiązał do niej apostoł Paweł, pisząc o naszym życiu,
aby było do niej podobne: „Proszę was, bracia, przez
miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą,
świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby
Bożej”8.
Ofiary
z pokarmów9.
Ofiara z pokarmów była jak prezent i takie jest znaczenie
tego słowa (hebr. minchah). Wyrażała poświęcenie Bogu
środków i zależność od Boga. Mogły się na nią
składać pokarmy i napoje, takie jak mąka, zboże, sól,
oliwa, sok winny. Do tych ofiar zaliczano owoce składane w święto
Pięćdziesiątnicy10.
Część tej ofiary spalano na ołtarzu, a reszta
przypadała kapłanom, którzy mogli ją spożyć.
Do
tych ofiar należały chleby pokładne na złotym stole
we wnętrzu świątyni. W każdy szabat o zmierzchu
nowa zmiana kapłańska przynosiła upieczone wcześniej chleby11,
zaś poprzednia zabierała starsze chleby, które kapłani spożywali.
Ofiara z pokarmów była więc stale w świątyni12.
Porannej
i wieczornej ofierze całopalnej towarzyszyła ofiara
z napojów13,
która zapowiadała przelaną krew Mesjasza, a wyrażała
również wdzięczność i zależność wierzących od Boga,
którego obecność jest wśród wierzących ciągła przez Ducha
Świętego, jak to symbolizowała nieustannie płonąca w świątyni
siedmioramienna Menora.
Ofiary
pojednania14.
Ofiary pokojowe (hebr. szelem), zwane też biesiadnymi,
również znano, jeszcze zanim powstała izraelska świątynia15.
Przy ich pomocy wyrażano Bogu podziękowanie za otrzymane
łaski. Pieczętowały także złożony ślub lub naprawę stosunków
z bliźnim.
Po
zabiciu ofiary jej tłuste części spalano na ołtarzu, mostek
i łydkę otrzymywali kapłani, a reszta przypadała
ofiarodawcy. Ofiara pojednania musiała być spożyta w ciągu
doby16.
Zmuszało to dawcę do podzielenia się z innymi. Na taką
ucztę należało zaprosić swoją służbę oraz lewitów. Jedynie
w przypadku tej ofiary zwierzęta nie musiały być bez skazy,
jak było w przypadku innych ofiar17.
Ofiary
przebłagalne18.
W przypadku ofiary za grzech (hebr. chattat)
pokutujący grzesznik musiał przyprowadzić na dziedziniec
świątyni zwierzę, a jeśli nie było go na to stać,
mógł przynieść gołębia czy nawet garść mąki. Kładł ręce
na głowie zwierzęcia i w skrusze wyznawał grzech Bogu.
W ten sposób jego grzech przechodził symbolicznie na niewinne
zwierzę, a wraz z jego krwią na świątynię.
Część
mięsa tej ofiary spalano na ołtarzu, a resztę
otrzymywali kapłani lub spalano je poza świątynią. Ofiary
przebłagalne dzieliły się na zagrzeszne, które zmazywały
grzech, a także na ofiary, które stanowiły rekompensatę
za szkodę wyrządzoną bliźniemu lub dziełu Bożemu.
W obrazowy sposób ilustrowały one powagę grzechu i jego
konsekwencje, a także cenę, jaką musiał zapłacić za nasze
winy Zbawiciel.
Znaczenie
ofiar
Bóg
zabronił ludziom spożywania krwi, gdyż jest synonimem życia19.
Zapewne z tego względu ustanowił krew niewinnych ofiar okupem
za życie ludzkie. Ofiary miały usposobić serce człowieka
do przyjęcia ewangelii. Nie były mechanicznym rytuałem
przelewu krwi, jak w niektórych kulturach, które wypaczyły
ich sens.
Prorok
Micheasz napisał: „Czy Pan ma upodobanie w tysiącach
baranów, w dziesiątkach tysięcy strumieni oliwy? Czy mam dać
swojego pierworodnego za swoje przestępstwo, własne dziecko
na oczyszczenie mojego grzechu? Oznajmiono ci, człowiecze, co
jest dobre i czego Pan żąda od ciebie: tylko, abyś
wypełniał prawo, okazywał miłość bratnią i w pokorze
obcował ze swoim Bogiem”20.
Słowa te były skierowane do Izraelitów, którzy również
mieli tendencje do pojmowania ofiar w sposób
legalistyczny, choć na ogół mieli świadomość, że jest
„rzeczą niemożliwą, aby krew wołów i kozłów mogła
gładzić grzechy”21.
Ofiary wskazywały rozwiązanie Boże, którym był Syn Boży —
najpierw Jego niewinne życie zakończone ofiarą na krzyżu,
a następnie Jego służba pośrednicza jako arcykapłana
w niebiańskiej świątyni22.
Ofiary
występowały we wszystkich dawnych religiach, co świadczy
o wspólnym pochodzeniu wszystkich ludzi od Adama, gdyż
już jego synowie je składali23.
Niekiedy zawierały one element wiary w Syna Bożego,
reprezentowanego przez króla, który literalnie czy symbolicznie
składał ofiarę za siebie lub za siebie i naród,
zwykle jednak rozumiano je tylko jako ludzki sposób pojednania
z bóstwem. Natomiast ofiary składane przez biblijnych
patriarchów oraz ich potomków ilustrowały ofiarę Bożą złożoną
w Chrystusie. Tak było w przypadku Abrahama, kiedy Bóg
na górze Moria posłał mu baranka, którego ofiarował
w miejsce swego pierworodnego syna Izaaka.
Ofiary
same w sobie nie miały zbawczej mocy ani nie były upodobaniem
dla Boga24.
Ich istotą była wiara w przyjście Chrystusa, którego ofiarę
zapowiadały. On umarł niewinnie, gdyż wziął na siebie
grzech świata jako Baranek Boży25.
Jak prorokował Izajasz na wiele wieków przed śmiercią
Jezusa: „Lecz on był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany
za nasze winy. Spadła nań chłosta zbawienna dla nas, a
w jego ranach jest nasze uzdrowienie. Wszyscy pobłądziliśmy
jak owce, każdy z nas się zwrócił ku własnej drodze,
a Pan obarczył go winami nas wszystkich. Dręczono go, lecz sam
pozwolił się gnębić, nawet nie otworzył ust swoich. Jak baranek
na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją, tak
on nie otworzył ust swoich”26.
Czy
dalsze ofiary
są potrzebne?
są potrzebne?
Jezus
powiedział przed śmiercią na krzyżu: „Wykonało się!”27.
Jego ofiara zadośćuczyniła sprawiedliwości Bożej. Nie ma już
potrzeby, aby ją ponawiać. Biblia mówi: „Złożywszy raz
na zawsze jedną ofiarę za grzechy, zasiadł po prawicy
Boga, oczekując tylko, aż nieprzyjaciele Jego staną się
podnóżkiem nóg Jego. Jedną bowiem ofiarą udoskonalił na wieki
tych, którzy są uświęceni (...) gdzie zaś jest ich odpuszczenie,
tam już więcej nie zachodzi potrzeba ofiary za grzechy”28.
W
średniowieczu ta piękna prawda została zagubiona. Pojawiła się
koncepcja, według której ofiara ma być powtarzana podczas każdej
mszy. Zgodnie z katechizmem Kościoła katolickiego: „Ilekroć
msza jest celebrowana, tylekroć ofiara Chrystusa jest powtarzana.
Nie oferuje się nowej ofiary, lecz przez Bożą moc jedna i ta
sama ofiara jest powtarzana (...). W czasie mszy świętej
Chrystus wciąż oferuje samego siebie Ojcu, tak jak to uczynił
na krzyżu”29.
Biblia mówi, że Jezus Chrystus „wszedł raz na zawsze
do świątyni (...) z własną krwią swoją, dokonawszy
wiecznego odkupienia”30.
Sobór Watykański II zadeklarował: „W ofierze mszy (...) ciało,
które wydane jest za nas i krew przelana na odpuszczenie
grzechów są przez Kościół składane Bogu na rzecz zbawienia
całego świata”31.
Ofiara
składana w czasie mszy w kościołach katolickich według
dogmatyki rzymskokatolickiej nie jest symbolem, lecz prawdziwym
ciałem i prawdziwą krwią Chrystusa. Na przykład uchwała
soboru mówi: „Jeśliby ktoś zaprzeczył, że w sakramencie
Eucharystii świętej zawiera się prawdziwe, rzeczywiste
i materialne ciało i krew z duszą i bóstwem
Pana naszego Jezusa Chrystusa, a więc w konsekwencji cały
Chrystus, lecz powiedział, że Jezus jest w nim tylko jako
pamiątka, przenośnia lub symbol, niech będzie przeklęty”32.
Przemiana
hostii w literalne ciało Chrystusa, a mszalnego wina
w prawdziwą krew Chrystusa nosi nazwę transsubstancjacji,
czyli przeistoczenia. Propagatorem tej teorii był mnich Radbertus
Paschasius (800-865). Jego pogląd spotkał się początkowo
ze sprzeciwem większości teologów katolickich, ale Sobór
Laterański IV w 1215 roku zatwierdził go jako dogmat, podobnie
jak sobór w Trydencie w XVI wieku. Czy jednak tak należy
rozumieć nakaz Jezusa dotyczący komunii świętej?
Jezus
wziął w swoje ręce chleb i wino podczas Ostatniej
Wieczerzy, ale nie mógł mówić w dosłownym sensie, że jest
to Jego ciało i krew, ponieważ stał wtedy między uczniami
żywy i cały. Spożył ze swoimi uczniami sok winogronowy
i chleb, które były symbolem Jego przelanej na Golgocie
krwi i ciała wydanego za nasze grzechy na śmierć
krzyżową. Apostołowie nie mogliby spożyć niczego z krwią,
gdyż Bóg tego zakazał, a oni trzymali się tego zakazu także
po śmierci Jezusa33.
Wieczerza
Pańska ma być obrzędem pamiątkowym, a nie ofiarniczym. Pan
Jezus powiedział: „Czyńcie to na moją pamiątkę”34.
Chleb i sok gronowy reprezentowały Jego bezgrzeszne ciało
i niewinnie przelaną krew, co upamiętnia spożywanie podczas
komunii świętej niekwaszonego chleba i bezalkoholowego wina.
Dlatego też w większości Kościołów chrześcijańskich
komunię świętą spożywa się pod postacią chleba i wina
na pamiątkę ofiary Zbawiciela.
Ofiara
Chrystusa była wystarczająca, dlatego nie zachodzi już potrzeba
składania jej ani żadnej innej. Dogmat o transsubstancjacji,
czyli o przemienieniu, według którego w czasie mszy
ofiaruje się prawdziwe ciało i krew Chrystusa, poddaje
w wątpliwość wielką prawdę Słowa Bożego, a mianowicie
to, że Pan Jezus złożył „raz na zawsze jedną ofiarę
za grzechy”35.
Jakiej
ofiary
wciąż potrzeba?
wciąż potrzeba?
Od
śmierci Zbawiciela już nie ma potrzeby składania ofiar z naszej
strony. Zamiast tego Nowy Testament apeluje, abyśmy byli żywą
ofiarą, czyli poświęcili Bogu swoje ciało i duszę36.
W ten sposób możemy naśladować naszego Zbawiciela w służbie
miłości dla innych. Poddanie Bogu swojej woli ma być naszą
odpowiedzią na miłość, która skłoniła Jezusa Chrystusa,
aby złożył z samego siebie „raz na zawsze jedną
ofiarę za grzechy”37.
Alfred
J. Palla
1
Zob. Rz 6,23. 2
Zob. Chaim Richman, The Holy Temple of Jerusalem, s. 13. 3
Zob. Kpł 1. 4
Zob. Kpł 11. 5
Zob. Rdz 8,20; 22,2; Hi 1,5. 6
Zob. Lb 28,10; 29,16; 6,14. 7
Kpł 1,17. 8
Rz 12,1. 9
Zob. Kpł 2. 10
Zob. Kpł 23,10-12. 11
Zob. Lb 4,7; Kpł 24,6-8. 12
Zob. 2 Krn 2,3. 13
Zob. Wj 29,40; Lb 15,5. 14
Zob. Kpł 3. 15
Zob. Joz 10,4; Hi 22,21; Wj 22,5. 16
Zob. Kpł 7,16-21. 17
Zob. Kpł 22,23.21. 18
Zob. Kpł 4-5. 19
Zob. Rdz 9,4; Kpł 17,11. 20
Mi 6,7-8. 21
Zob. Hbr 10,4. 22
Zob. Hbr 8,1-3. 23
Zob. Rdz 4,3-4. 24
Zob. Mi 6,7. 25
Zob. J 1,29-36. 26
Iz 53,5-7. 27
J 19,30. 28
Hbr 10,12-14.18. 29
The New Saint Joseph Baltimore Catechism, t. 2,
s. 171; Catechism of the Catholic Church, s. 344. 30 Hbr 9,12. 31 Vatican Council II: The Conciliar and Post Conciliar Documents, red. Austin Flannery, t. 2, s. 36.
32 Dogmatic Canons and Decrees, Rockford: TAN, 1977, s. 81. 33 Zob. Pwt 12,23; Dz 15,29. 34 Łk 22,19. 35 Hbr 10,12. 36 Zob. Rz 12,1-2. 37 Zob. Hbr 10,12.
s. 171; Catechism of the Catholic Church, s. 344. 30 Hbr 9,12. 31 Vatican Council II: The Conciliar and Post Conciliar Documents, red. Austin Flannery, t. 2, s. 36.
32 Dogmatic Canons and Decrees, Rockford: TAN, 1977, s. 81. 33 Zob. Pwt 12,23; Dz 15,29. 34 Łk 22,19. 35 Hbr 10,12. 36 Zob. Rz 12,1-2. 37 Zob. Hbr 10,12.
Ofiara
Chrystusa jest wystarczająca, dlatego nie zachodzi potrzeba jej
powtarzania. Dogmat, według którego w czasie mszy ofiaruje się
prawdziwe ciało i krew Chrystusa, poddaje w wątpliwość
wielką prawdę Słowa Bożego, że Pan Jezus złożył „raz
na zawsze jedną ofiarę za grzechy”
wrzesień 2014 r. www.sklep.znakiczasu.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz