poniedziałek, 5 marca 2012

EGIPSKIE PLAGI


Plagi były sądem Bożym nad fałszywymi bogami, w tym nad samym faraonem. Miały zdemaskować zwodniczość egipskiej religii i uwolnić ludzi spod duchowych ciemności fałszywego kultu.
Egipcjanie wierzyli, że faraon ma naturę ludzką po rodzicach, a boską po poprzednim kró-
lu1, a ten po pierwszym ziemskim władcy — Ozyrysie. Po śmierci rzekomo łączy się z przodkami w Ozyrysie, a nowy władca staje się jego synem Horusem i odbiciem boga słońca Re2.
W czasach Mojżesza egipski władca poszedł jeszcze dalej w samouwielbieniu i zaczął podawać się za boga nieba i ziemi, co było bez precedensu. Amenhotep II (1450-1425) nazywał siebie „wielkim bogiem” oraz „królem bogów i panem nieba i ziemi rezydującym w Perunefer”3. W fałszywym poczuciu własnej boskości faraon zlekceważył Boga Jahwe, odpowiadając Mojżeszowi: „Kimże jest Pan, abym miał usłuchać Jego rozkazu i wypuścić Izraela? Nie znam Pana i nie wypuszczę Izraela”4.
Egipcjanie przypisywali boską naturę nie tylko faraonowi, ale także rzece Nil oraz słońcu, co było bałwochwalstwem, które odwodziło ludzi od Boga. Bóg użył plag, aby zdemaskować kult natury jako fałszywy w oczach Egipcjan i Hebrajczyków, którzy również zaczęli skłaniać się ku bałwochwalstwu5.
Jak długo trwały plagi? Ich początek znaczy wylew Nilu, który następował latem, gdy topniały śniegi w Etiopii, a koniec przypadał na wiosenny miesiąc nisan. Niektóre katastrofy, takie jak grad w czasie siódmej plagi, który wyniszczył len i jęczmień, można datować na styczeń lub luty. Wydaje się więc, że plagi trwały przynajmniej pół roku.

Pierwsza plaga

Egipt byłby pustynią, gdyby nie Nil. Nawet brak deszczu, który gdzie indziej powodował dotkliwe susze, w kraju położonym nad tą rzeką nie dawał się mocno we znaki. W takich okresach ludzie przybywali do Egiptu, aby nabyć zboże, jak to uczyniła rodzina Jakuba6.
Nil wylewał raz do roku, użyźniając pola, a przez cały rok nawadniał je dzięki sieci kanałów. Egipcjanie jednak zamiast dziękować za to Stwórcy, otoczyli czcią rzekę uosobioną w bożku zwanym Hapi.
Jedną z powinności faraona było codzienne nabożeństwo odprawiane na brzegu tej rzeki. Egipcjanie wielbili Nil hymnami i ofiarami. Wrzucanie do rzeki hebrajskich noworodków było zapewne formą ofiary7. Mogła to być przyczyna, dla której Bóg najpierw uderzył w Nil.
Nil nazywano „krwią Ozyrysa”8. Wierzono, że jego wody mają boską, uzdrawiającą moc, dlatego kapłani obmywali się w rzece dwukrotnie każdego dnia i każdej nocy. Nie spożywali ryb z tej rzeki, uważając je za święte9. W Oksyrynchos była świątynia, gdzie czczono ostronosą rybę żyjącą w Nilu10, stąd grecka nazwa tego miasta.
Pierwsza plaga wydaje się być wyrazem poczucia humoru ze strony Boga, bo kiedy Aaron uderzył laską w Nil, woda w rzece zmieniła się w krew. Woda, która miała uzdrawiać jako krew Ozyrysa, nie nadawała się nawet do picia, a „święte” ryby wyzdychały11.
Okultyści faraona, zamiast usunąć skutki tej plagi, co byłoby pomocne i świadczyłoby o ich mocy, uczynili jedynie coś podobnego, ale na małą skalę. Faraonowi jednak to wystarczyło, gdyż zatwardził swe serce i zamknął się na głos Boga. Nie wypuścił Izraela, a przez to naraził swój kraj na kolejną plagę.

Druga plaga

Druga plaga również posiada znamiona Bożego humoru. Aaron wyciągnął laskę, a z Nilu wyszły żaby, oblegając wszystkie domy, włącznie z pałacem faraona. Weszły do garnków, spiżarni i szaf, do toalet i łóżek, a ich kumkanie nie dawało odpocząć nawet w nocy12. Egipcjanie nie mogli nic zrobić, gdyż uważali żaby za święte i nietykalne.
Żaba była w Egipcie symbolem Heket, bogini płodności i narodzin, którą przedstawiano z głową żaby oraz z symbolem życia ankh. Kto chciał być płodny, nosił amulet z żabą. Heket otrzymywała chwałę za każdy cud narodzin, ale plaga żab ujawniła, że to nie ona panuje nad tymi stworzeniami, lecz Bóg.
Plaga żab mogła być także aluzją do egipskich wieszczy, gdyż tak jak ropuchy nadymają się powietrzem, tak oni twierdzili, że są pełni boskiego ducha, a tymczasem podburzali faraona przeciwko prawdziwemu prorokowi Bożemu, którym był Mojżesz.
Okultyści dodali żab do tej plagi, ale usunąć ich nie potrafili. Faraon po raz pierwszy spokorniał, bo także w jego pałacu było pełno tych płazów. Poprosił Mojżesza, aby wstawił się u Boga w tej sprawie, a ten odpowiedział: „Stanie się według życzenia twego, abyś poznał, że Pan, Bóg nasz, nie ma sobie równego”13.
Słowa Mojżesza potwierdzają, że plagi były wymierzone w faraona i egipskich bogów uzurpujących miejsce Stwórcy. Żaby wyginęły, ale ich ciała nie zniknęły, aby nikt nie sądził, że była to jedynie magiczna sztuczka. Egipcjanie musieli własnoręcznie zebrać swoje święte i nietykalne żaby, ułożyć je w cuchnące stosy i uprzątnąć.

Trzecia plaga

Faraon nadal nie zgadzał się wypuścić Izraelitów, dlatego Bóg polecił Aaronowi wyciągnąć laskę i uderzyć w ziemię. Pył zamienił się w roje kąsających owadów, które obległy ludzi i zwierzęta, żywiąc się krwią14.
W języku hebrajskim występuje tu słowo kinnim. Niektóre przekłady oddają je jako „komary” lub „muszki”. Nie jest to poprawne tłumaczenie, ponieważ komary nie wylęgają się z ziemi, lecz z wody, a gdyby chodziło o muszki, wówczas następna, czwarta plaga much byłaby jedynie powtórzeniem trzeciej!
Józef Flawiusz napisał, że chodziło o wszy, przeciwko którym nie pomagały żadne obmycia ani maści15. W Talmudzie słowo kinnah oznacza wesz16. Samuel Bochart w leksykonie biblijnych zwierząt napisał, że we wszystkich starożytnych źródłach (z wyjątkiem Septuaginty17) omawiających tę plagę zawsze chodzi o wszy. Podał także, że kinnim weszło do języka greckiego jako kinnia oraz konides, czyli „wszy” i „gnidy”18.
Ujawniło się tu chyba kolejny raz Boże poczucie humoru, gdyż Egipcjanie, a zwłaszcza ich kapłani, przykładali ogromną wagę do zewnętrznej czystości. Jak sprawozdał Herodot, kąpali się cztery razy na dobę i „golili sobie co drugi dzień całe ciało, ażeby ani wesz, ani żaden inny obrzydliwy owad nie pokazał się u nich podczas sprawowania służby bożej”19. Nosili szaty wyłącznie z lnu, zawsze świeżo wyprane. Nie nakładali niczego z wełny, aby nie dać przystępu wszom, a także dlatego, że wełnę produkuje się ze śmiertelnych zwierząt, zaś len z rośliny wyrastającej z ziemi, którą uważali za nieśmiertelną20.
Bóg stworzył człowieka z prochu ziemi21. Egipcjanie zachowali o tym zniekształconą pamięć, podobnie jak wiele innych starożytnych ludów. Wierzyli, że bóg Chnum lepi ludzi z gliny na kole garncarskim. Zamiast jednak oddać hołd należny Stwórcy, czcili ziemię jako nieskazitelną i uosobioną w postaci Geba. Można się tu dopatrzyć Bożego humoru, bo z prochu ziemi powstała plaga wszy, która uczyniła wszystkich nieczystymi, włącznie z kapłanami.
Plaga wszy była pierwszą, której egipscy kapłani nie potrafili lub nie chcieli podrobić, gdyż wszy uczyniły ich samych niezdatnymi do służby. W ten sposób Bóg zakpił z nich. Stwierdzili: „W tym jest palec Boży”22. Faraon jednak, który dotąd trwał w uporze, zatwardził swoje serce tak bardzo, że nawet teraz nie usłuchał Boga i nie pozwolił Izraelitom wyjść z niewoli.

Czwarta plaga

Mojżesz zapowiedział kolejną plagę23. W jej opisie występuje hebrajskie słowo ,arob, które oznaczało skrzydlate owady, takie jak muchy i skarabeusze.
Plaga insektów mogła być wymierzona w Chepri, boga odrodzenia i zmartwychwstania, czczonego w postaci skarabeusza. Muchy i skarabeusze składają swoje jaja w odchodach i padlinie. Te skrzydlate owady wylęgały się z mułu Nilu, co na pierwszy rzut oka wyglądało tak, jakby potrafiły stworzyć się same z gnoju i błota, a więc z materii nieożywionej. W związku z tym Egipcjanie przypisali naturze moc, którą posiada jedynie Stworzyciel.
Zabobon ten przejęli od nich Grecy. Arystoteles (384-322) napisał, że samorództwo (abiogeneza) jest faktem, ponieważ można zaobserwować, że myszy rodzą się z brudnego siana, szczury ze śmieci, mszyce z rosy, a pchły z gnoju24. Taki pogląd przetrwał do średniowiecza, kiedy ludzie wierzyli, że muchy rodzą się z padliny. Nie rozumieli, że wcześniej złożyły tam swe jajka, dlatego później małe owady wylęgały się z padliny. Karol Darwin również wierzył w zabobon, który zakłada spontaniczne powstanie życia z nieożywionej materii w błotnej kałuży25. Ludwik Pasteur (1822-1895) wykazał, że abiogeneza, czyli początek życia z materii nieożywionej, jest niemożliwa nawet na poziomie bakterii. Niemniej wielu obstaje przy wierze w samoistne powstanie życia, przypisując naturze moc Stwórcy i nazywając zabobon nauką.
W starożytności na Bliskim Wschodzie czczono Baala Zebuba, czyli „władcę much”. Wierzono, że ów bóg chroni przed takimi insektami jak muchy. W czasie tej plagi Bóg uchronił przed muchami swoich wyznawców, a insekty kąsały jedynie bałwochwalców, w ten sposób czyniąc różnicę
między jednymi i drugimi. Podobnie będzie w przypadku niektórych plag czasów końca, jakie opisuje Księga Apokalipsy26.
Po tej pladze faraon zezwolił Izraelitom na wyjście i poprosił Mojżesza o wstawiennictwo, uznając po raz pierwszy wyższość Boga nad egipskimi bogami. Niestety, kiedy prośba Mojżesza została wysłuchana przez Boga i plaga ustała, faraon cofnął swoją obietnicę27.

Piąta plaga

Bóg ponownie wezwał faraona do wypuszczenia Izraelitów, aby mogli Mu służyć, ale ten się nie zgodził, dlatego na Egipt spadła kolejna plaga. Tym razem zaraza dotknęła bydło, w tym zapewne świętego byka Apisa.
Niektóre zwierzęta w Egipcie reprezentowały bogów, uchodząc za ich wcielenie. W późniejszych czasach same w sobie stały się przedmiotem kultu. Do nich należał święty byk Apis. Kapłani trzymali go w świątyni, ozdabiali złotem i klejnotami, a po śmierci poddawali mumifikacji i chowali w sarkofagu niczym faraona.
Do najpopularniejszych bogiń w Egipcie należała Hathor, opiekunka bydła i ludzi, którą przedstawiano jako krowę lub kobietę ze słonecznym dyskiem między rogami. Jej imię znaczyło tyle co „mieszkanie boga”. Nazywano ją Wielką Matką. Faraon Amenhotep II był gorliwym wyznawcą Hathor. Jedna z rzeźb w Muzeum Kairskim pokazuje go pod jej opieką.
W czasie tej plagi z izraelskiego bydła nic nie zginęło, co faraon kazał zbadać. Nie wyciągnął z tego jednak żadnych wniosków i dalej trwał w uporze. W Biblii czytamy: „Lecz Pan spotęgował upór faraona i nie usłuchał ich, tak jak Pan zapowiedział przez Mojżesza”28. W tym zdaniu występuje słowo „umocnić” (hebr. chazar). Faraon „zaciął się w sercu swoim” i jego serce zatwardziło się. Bóg dopuścił, aby król umocnił się w swym wyborze, a jego upór wykorzystał, aby zdemaskować egipski zabobon. Każda plaga stanowiła sposobność dla faraona, aby pokutować i nawrócić się, ale on zamiast tego wybrał bunt. W ten sposób ściągnął kolejne plagi na swój kraj, które omówię w następnym odcinku.   
Alfred J. Palla

1 Zob. Joyce Tyldesley, Hatchepsut: The Female Pharaoh, s. 134. 2 Zob. tamże, s. 8.
3
 Labib Habachi, Khata‘na-Qantir or Avaris-Piramesse, [w:] Ernst Czerny, Tell el-Dab‘a I: Tell el-Dab‘a and Qantir, the Site and its Connection with «NAvaris and Piramesse,
s. 103.
4 Wj 5,2. 5 Zob. Wj 12,12; Lb 33,4; Joz 24,12. 6 Zob. Rdz 42—43. 7 Zob. Wj 1,22.
8
 Alfred J. Hoerth, Archaeology of the Old Testament, s. 163. 9 Zob. Herodot, Dzieje, 2:37. 10 Zob. Plutarch, Moralia: De Iside et Osiride, 380. 11 Zob. Wj 7,20-21. 12 Zob. Wj 8,5-6. 13 Wj 8,10. 14 Zob. Wj 8,17. 15 Zob. Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela, 2:300. 16 Zob. Talmud Babiloński, Szabat, 107b (14:1, II.1). 17 Zob. w Septuagincie słowo sknifes, które może oznaczać małe muszki lub komary, ale ten przekład powstał w Egipcie, dlatego jego tłumacze prawdopodobnie odeszli od oryginalnego znaczenia. Nie chcieli narażać się egipskim kapłanom, gdyż dla nich wszy były większym złem niż inne plagi, ponieważ przykładali og
 ZNAKI CZASU MARZEC 2012 R.  www.sklep.znakiczasu.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz