Plagi były sądem Bożym nad fałszywymi bogami, w tym
nad samym faraonem. Miały zdemaskować zwodniczość egipskiej religii
i uwolnić ludzi spod duchowych ciemności fałszywego kultu.
Egipcjanie wierzyli,
że faraon ma naturę ludzką po rodzicach, a boską po poprzednim
kró-
lu1, a ten
po pierwszym ziemskim władcy — Ozyrysie. Po śmierci rzekomo łączy się
z przodkami w Ozyrysie, a nowy władca staje się jego synem
Horusem i odbiciem boga słońca Re2.
W czasach Mojżesza egipski władca poszedł jeszcze dalej
w samouwielbieniu i zaczął podawać się za boga nieba
i ziemi, co było bez precedensu. Amenhotep II (1450-1425) nazywał siebie
„wielkim bogiem” oraz „królem bogów i panem nieba i ziemi rezydującym
w Perunefer”3. W fałszywym poczuciu własnej boskości
faraon zlekceważył Boga Jahwe, odpowiadając Mojżeszowi: „Kimże jest Pan, abym
miał usłuchać Jego rozkazu i wypuścić Izraela? Nie znam Pana i nie
wypuszczę Izraela”4.
Egipcjanie przypisywali boską naturę nie tylko faraonowi, ale
także rzece Nil oraz słońcu, co było bałwochwalstwem, które odwodziło ludzi
od Boga. Bóg użył plag, aby zdemaskować kult natury jako fałszywy
w oczach Egipcjan i Hebrajczyków, którzy również zaczęli skłaniać się
ku bałwochwalstwu5.
Jak długo trwały plagi? Ich początek znaczy wylew Nilu, który
następował latem, gdy topniały śniegi w Etiopii, a koniec przypadał
na wiosenny miesiąc nisan. Niektóre katastrofy, takie jak grad
w czasie siódmej plagi, który wyniszczył len i jęczmień, można
datować na styczeń lub luty. Wydaje się więc, że plagi trwały przynajmniej
pół roku.
Pierwsza plaga
Egipt byłby pustynią, gdyby nie Nil. Nawet brak deszczu, który
gdzie indziej powodował dotkliwe susze, w kraju położonym nad tą
rzeką nie dawał się mocno we znaki. W takich okresach ludzie
przybywali do Egiptu, aby nabyć zboże, jak to uczyniła rodzina Jakuba6.
Nil wylewał raz do roku, użyźniając pola, a przez
cały rok nawadniał je dzięki sieci kanałów. Egipcjanie jednak zamiast dziękować
za to Stwórcy, otoczyli czcią rzekę uosobioną w bożku zwanym Hapi.
Jedną z powinności faraona było codzienne nabożeństwo
odprawiane na brzegu tej rzeki. Egipcjanie wielbili Nil hymnami i ofiarami.
Wrzucanie do rzeki hebrajskich noworodków było zapewne formą ofiary7.
Mogła to być przyczyna, dla której Bóg najpierw uderzył w Nil.
Nil nazywano „krwią Ozyrysa”8. Wierzono, że jego
wody mają boską, uzdrawiającą moc, dlatego kapłani obmywali się w rzece
dwukrotnie każdego dnia i każdej nocy. Nie spożywali ryb z tej rzeki,
uważając je za święte9. W Oksyrynchos była świątynia,
gdzie czczono ostronosą rybę żyjącą w Nilu10, stąd grecka nazwa
tego miasta.
Pierwsza plaga wydaje się być wyrazem poczucia humoru
ze strony Boga, bo kiedy Aaron uderzył laską w Nil, woda w rzece
zmieniła się w krew. Woda, która miała uzdrawiać jako krew Ozyrysa, nie
nadawała się nawet do picia, a „święte” ryby wyzdychały11.
Okultyści faraona, zamiast usunąć skutki tej plagi, co byłoby
pomocne i świadczyłoby o ich mocy, uczynili jedynie coś podobnego,
ale na małą skalę. Faraonowi jednak to wystarczyło, gdyż zatwardził swe
serce i zamknął się na głos Boga. Nie wypuścił Izraela, a przez
to naraził swój kraj na kolejną plagę.
Druga plaga
Druga plaga również posiada znamiona Bożego humoru. Aaron
wyciągnął laskę, a z Nilu wyszły żaby, oblegając wszystkie domy, włącznie
z pałacem faraona. Weszły do garnków, spiżarni i szaf,
do toalet i łóżek, a ich kumkanie nie dawało odpocząć nawet
w nocy12. Egipcjanie nie mogli nic zrobić, gdyż uważali
żaby za święte i nietykalne.
Żaba była w Egipcie symbolem Heket, bogini płodności
i narodzin, którą przedstawiano z głową żaby oraz z symbolem
życia ankh. Kto chciał być płodny, nosił amulet z żabą. Heket otrzymywała
chwałę za każdy cud narodzin, ale plaga żab ujawniła, że to nie ona panuje
nad tymi stworzeniami, lecz Bóg.
Plaga żab mogła być także aluzją do egipskich wieszczy,
gdyż tak jak ropuchy nadymają się powietrzem, tak oni twierdzili, że są pełni
boskiego ducha, a tymczasem podburzali faraona przeciwko prawdziwemu
prorokowi Bożemu, którym był Mojżesz.
Okultyści dodali żab do tej plagi, ale usunąć ich nie
potrafili. Faraon po raz pierwszy spokorniał, bo także w jego pałacu
było pełno tych płazów. Poprosił Mojżesza, aby wstawił się u Boga
w tej sprawie, a ten odpowiedział: „Stanie się według życzenia twego,
abyś poznał, że Pan, Bóg nasz, nie ma sobie równego”13.
Słowa Mojżesza potwierdzają, że plagi były wymierzone
w faraona i egipskich bogów uzurpujących miejsce Stwórcy. Żaby
wyginęły, ale ich ciała nie zniknęły, aby nikt nie sądził, że była to jedynie
magiczna sztuczka. Egipcjanie musieli własnoręcznie zebrać swoje święte
i nietykalne żaby, ułożyć je w cuchnące stosy i uprzątnąć.
Trzecia plaga
Faraon nadal nie zgadzał się wypuścić Izraelitów, dlatego Bóg
polecił Aaronowi wyciągnąć laskę i uderzyć w ziemię. Pył zamienił się
w roje kąsających owadów, które obległy ludzi i zwierzęta, żywiąc się
krwią14.
W języku hebrajskim występuje tu słowo kinnim. Niektóre
przekłady oddają je jako „komary” lub „muszki”. Nie jest to poprawne
tłumaczenie, ponieważ komary nie wylęgają się z ziemi, lecz z wody,
a gdyby chodziło o muszki, wówczas następna, czwarta plaga much
byłaby jedynie powtórzeniem trzeciej!
Józef Flawiusz napisał, że chodziło o wszy, przeciwko
którym nie pomagały żadne obmycia ani maści15. W Talmudzie
słowo kinnah oznacza wesz16. Samuel Bochart w leksykonie
biblijnych zwierząt napisał, że we wszystkich starożytnych źródłach (z
wyjątkiem Septuaginty17) omawiających tę plagę zawsze chodzi
o wszy. Podał także, że kinnim weszło do języka greckiego jako
kinnia oraz konides, czyli „wszy” i „gnidy”18.
Ujawniło się tu chyba kolejny raz Boże poczucie humoru, gdyż
Egipcjanie, a zwłaszcza ich kapłani, przykładali ogromną wagę
do zewnętrznej czystości. Jak sprawozdał Herodot, kąpali się cztery
razy na dobę i „golili sobie co drugi dzień całe ciało, ażeby ani
wesz, ani żaden inny obrzydliwy owad nie pokazał się u nich podczas
sprawowania służby bożej”19. Nosili szaty wyłącznie z lnu,
zawsze świeżo wyprane. Nie nakładali niczego z wełny, aby nie dać
przystępu wszom, a także dlatego, że wełnę produkuje się
ze śmiertelnych zwierząt, zaś len z rośliny wyrastającej
z ziemi, którą uważali za nieśmiertelną20.
Bóg stworzył człowieka z prochu ziemi21.
Egipcjanie zachowali o tym zniekształconą pamięć, podobnie jak wiele
innych starożytnych ludów. Wierzyli, że bóg Chnum lepi ludzi z gliny
na kole garncarskim. Zamiast jednak oddać hołd należny Stwórcy, czcili
ziemię jako nieskazitelną i uosobioną w postaci Geba. Można się tu
dopatrzyć Bożego humoru, bo z prochu ziemi powstała plaga wszy, która
uczyniła wszystkich nieczystymi, włącznie z kapłanami.
Plaga wszy była pierwszą, której egipscy kapłani nie potrafili
lub nie chcieli podrobić, gdyż wszy uczyniły ich samych niezdatnymi
do służby. W ten sposób Bóg zakpił z nich. Stwierdzili: „W tym
jest palec Boży”22. Faraon jednak, który dotąd trwał
w uporze, zatwardził swoje serce tak bardzo, że nawet teraz nie usłuchał
Boga i nie pozwolił Izraelitom wyjść z niewoli.
Czwarta plaga
Mojżesz zapowiedział kolejną plagę23. W jej opisie
występuje hebrajskie słowo ,arob, które oznaczało skrzydlate owady,
takie jak muchy i skarabeusze.
Plaga insektów mogła być wymierzona w Chepri, boga
odrodzenia i zmartwychwstania, czczonego w postaci skarabeusza. Muchy
i skarabeusze składają swoje jaja w odchodach i padlinie. Te
skrzydlate owady wylęgały się z mułu Nilu, co na pierwszy rzut oka
wyglądało tak, jakby potrafiły stworzyć się same z gnoju i błota,
a więc z materii nieożywionej. W związku z tym Egipcjanie
przypisali naturze moc, którą posiada jedynie Stworzyciel.
Zabobon ten przejęli od nich Grecy. Arystoteles (384-322)
napisał, że samorództwo (abiogeneza) jest faktem, ponieważ można zaobserwować,
że myszy rodzą się z brudnego siana, szczury ze śmieci, mszyce
z rosy, a pchły z gnoju24. Taki pogląd przetrwał
do średniowiecza, kiedy ludzie wierzyli, że muchy rodzą się
z padliny. Nie rozumieli, że wcześniej złożyły tam swe jajka, dlatego
później małe owady wylęgały się z padliny. Karol Darwin również wierzył
w zabobon, który zakłada spontaniczne powstanie życia z nieożywionej
materii w błotnej kałuży25. Ludwik Pasteur (1822-1895) wykazał,
że abiogeneza, czyli początek życia z materii nieożywionej, jest
niemożliwa nawet na poziomie bakterii. Niemniej wielu obstaje przy wierze
w samoistne powstanie życia, przypisując naturze moc Stwórcy
i nazywając zabobon nauką.
W starożytności na Bliskim Wschodzie czczono Baala Zebuba,
czyli „władcę much”. Wierzono, że ów bóg chroni przed takimi insektami jak
muchy. W czasie tej plagi Bóg uchronił przed muchami swoich wyznawców,
a insekty kąsały jedynie bałwochwalców, w ten sposób czyniąc różnicę
między jednymi i drugimi. Podobnie będzie w przypadku niektórych plag czasów końca, jakie opisuje Księga Apokalipsy26.
między jednymi i drugimi. Podobnie będzie w przypadku niektórych plag czasów końca, jakie opisuje Księga Apokalipsy26.
Po tej pladze faraon zezwolił Izraelitom na wyjście
i poprosił Mojżesza o wstawiennictwo, uznając po raz pierwszy
wyższość Boga nad egipskimi bogami. Niestety, kiedy prośba Mojżesza została
wysłuchana przez Boga i plaga ustała, faraon cofnął swoją obietnicę27.
Piąta plaga
Bóg ponownie wezwał faraona do wypuszczenia Izraelitów,
aby mogli Mu służyć, ale ten się nie zgodził, dlatego na Egipt spadła
kolejna plaga. Tym razem zaraza dotknęła bydło, w tym zapewne świętego
byka Apisa.
Niektóre zwierzęta w Egipcie reprezentowały bogów,
uchodząc za ich wcielenie. W późniejszych czasach same w sobie
stały się przedmiotem kultu. Do nich należał święty byk Apis. Kapłani
trzymali go w świątyni, ozdabiali złotem i klejnotami, a
po śmierci poddawali mumifikacji i chowali w sarkofagu niczym
faraona.
Do najpopularniejszych bogiń w Egipcie należała Hathor,
opiekunka bydła i ludzi, którą przedstawiano jako krowę lub kobietę
ze słonecznym dyskiem między rogami. Jej imię znaczyło tyle co „mieszkanie
boga”. Nazywano ją Wielką Matką. Faraon Amenhotep II był gorliwym wyznawcą
Hathor. Jedna z rzeźb w Muzeum Kairskim pokazuje go pod jej
opieką.
W czasie tej plagi z izraelskiego bydła nic nie zginęło,
co faraon kazał zbadać. Nie wyciągnął z tego jednak żadnych wniosków
i dalej trwał w uporze. W Biblii czytamy: „Lecz Pan spotęgował
upór faraona i nie usłuchał ich, tak jak Pan zapowiedział przez Mojżesza”28.
W tym zdaniu występuje słowo „umocnić” (hebr. chazar). Faraon „zaciął
się w sercu swoim” i jego serce zatwardziło się. Bóg dopuścił, aby
król umocnił się w swym wyborze, a jego upór wykorzystał, aby
zdemaskować egipski zabobon. Każda plaga stanowiła sposobność dla faraona,
aby pokutować i nawrócić się, ale on zamiast tego wybrał bunt. W ten
sposób ściągnął kolejne plagi na swój kraj, które omówię w następnym
odcinku.
Alfred J.
Palla
3 Labib Habachi, Khata‘na-Qantir or Avaris-Piramesse, [w:] Ernst Czerny, Tell el-Dab‘a I: Tell el-Dab‘a and Qantir, the Site and its Connection with «NAvaris and Piramesse,
s. 103. 4 Wj 5,2. 5 Zob. Wj 12,12; Lb 33,4; Joz 24,12. 6 Zob. Rdz 42—43. 7 Zob. Wj 1,22.
8 Alfred J. Hoerth, Archaeology of the Old Testament, s. 163. 9 Zob. Herodot, Dzieje, 2:37. 10 Zob. Plutarch, Moralia: De Iside et Osiride, 380. 11 Zob. Wj 7,20-21. 12 Zob. Wj 8,5-6. 13 Wj 8,10. 14 Zob. Wj 8,17. 15 Zob. Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela, 2:300. 16 Zob. Talmud Babiloński, Szabat, 107b (14:1, II.1). 17 Zob. w Septuagincie słowo sknifes, które może oznaczać małe muszki lub komary, ale ten przekład powstał w Egipcie, dlatego jego tłumacze prawdopodobnie odeszli od oryginalnego znaczenia. Nie chcieli narażać się egipskim kapłanom, gdyż dla nich wszy były większym złem niż inne plagi, ponieważ przykładali og
ZNAKI CZASU MARZEC 2012 R. www.sklep.znakiczasu.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz