JAK ZDOBYĆ
NAGRODĘ .
Gdy oglądamy transmisję z olimpiady, jesteśmy zdumieni wyczynami
najlepszych atletów świata. Gdy biegają, skaczą, rzucają i dokonują niebywałych
wyczynów z różnego rodzaju piłkami nie możemy powstrzymać się od wyrażania
zachwytu. Warto również prześledzić zakulisowe sprawy takich pokazów; a kryje się tam przeogromny wysiłek włożony w przygotowanie się sportowców do występu. Sprawozdania telewizyjne pokazują nam
jak ci zawodnicy żyją na co dzień przez lata samozaparcia i poświęceń, przygotowując się - często od dzieciństwa - na olimpijski występ. Nie można zostać sportowcem
na poziomie światowym, żyjąc zwyczajnie jak wszyscy. Niektórzy z olimpijczyków
ćwiczą przez siedem-osiem godzin dziennie, sześć dni w tygodniu. Parę lat temu
czasopismo „TIME” zamieściło artykuł pt..
„Inżynieria doskonałego atlety”, który podkreślał to zagadnienie. Choć autor
zauważa powiększającą się stale rolę nauki w sporcie, aby rozszerzyć granice
ludzkiej sprawności, przypomina jednakowoż, że „POT DALEJ SIĘ LICZY.”- a ilość wydzielonego
potu nadal ma swoje znaczenie.
Jeden ze skoczków w dal, który rozpoczął przygotowania w wieku 11-tu lat,
przypisuje swe niedawne osiągnięcia i rekordy pięcioletniemu planowi swego
trenera, który nie opuścił żadnego sposobu polepszenia sprawności. Aby wzmocnić
nogi kazał on swemu podopiecznemu biegać ciągnąc za sobą otwarty spadochron lub
sanie. W swym garażu używał maszyn pneumatycznych i hydraulicznych, by wzmocnić
swe mięśnie. Wykonywał tuziny różnego rodzaju ćwiczeń w basenie i pobudzał swe mięsnie elektrycznością (nie w basenie!). Ci, którzy
marzą o olimpijskich medalach poddają
się fizjologom, dietetykom, biomechanikom w dążeniu do uzyskania przewagi ,
która dałaby im zwycięstwo.
W ośrodkach wioślarskich wioślarze muszą wykonywać 400 lub więcej pociągnięć
wiosłami obciążonymi 45 kg ciężarami.
Pływacy walczą z prądem wody wytworzonym przez wielką pompę, a równocześnie podłączeni
są do aparatury mierzącej pobór tlenu. Kobiety skaczące w dal wykonują
codziennie 200 -250 przykurczów nóg z 5 kg ciężarkami u każdej nogi. Dodatkowo każdy sportowiec jest
na ścisłej diecie.
Olimpiady zaczęły się w starożytnej Grecji. Apostoł Paweł wspomniał o
zawodach olimpijskich w swych listach do Koryntian. Gdy pragnął zilustrować
potrzebę samokontroli w pracy pomagania ludziom napisał : „Wiecie, iż wielu
bierze udział w zawodach, ale tylko jeden zdobywa nagrodę. Biegnijcie więc tak,
by zdobyć nagrodę. Każdy sportowiec w czasie treningu poddaje się ścisłej
dyscyplinie, aby na koniec zdobyć wieniec bardzo nietrwały; my natomiast czynimy to dla
nagrody, która trwać będzie wiecznie. Dlatego właśnie ja sam biegnę prosto do
mety; dlatego jak pięściarz, nie marnuję ciosów. Hartuję swe ciało uderzeniami,
aby było całkowicie pod kontrolą, abym przypadkiem nie został
zdyskwalifikowany, choć sam innych wzywałem do zawodów. ( 1 Koryntian 9;24-27 )
Zawody dawnych olimpiad składały się z biegów, boksu, zapasów i rzutu
dyskiem. Paweł wspomina biegi i boks, podkreślając, że choć tylko jeden
zawodnik mógł wygrać, każdy z nich poddawał się dobrowolnie surowej dyscyplinie w nadziei, że to właśnie
on zostanie zwycięzcom, który ma otrzymać
wieniec z laurowych liści.
Tych, którzy biorą udział w wyścigu
o życie wieczne, Paweł zachęca do większego wysiłku, proporcjonalnie do nagrody o większej wartości, podkreślając,
iż nie tylko jeden, ale wszyscy mogą być zwycięzcami. Starożytni biegacze
powstrzymywali się od wszelkiego dogadzania sobie, które mogłoby osłabić ich w
czasie zawodów. Czy my, którzy stajemy
do walki o życie wieczne , możemy podchodzić lekceważąco w stosunku do rzeczy, które osłabiają
nasze siły moralne, fizyczne i psychiczne? Z pewnością odwaga, wiara
wytrwałość i samozaparcie są raczej ważniejsze dla nas niż dla dawnych Greków.
Choć prawdą jest, że życie wieczne jest darem Bożym, zostanie on jednak dany
tylko tym, którzy zmagają się w boju o niego z całej swej duszy i siły. Nasze przyzwyczajenia w
jedzeniu, czy piciu, pracy, czy tez odpoczynku i rozrywkach muszą służyć naszemu zdrowiu. Nie możemy być
niewolnikami apetytów zmysłów lub nałogów, jeśli chcemy być
zwycięzcami w biegu o życie.
Współtowarzyszowi „olimpijczykowi”, Tymoteuszowi, napisał Paweł; „Biegnij
najlepiej, jak tylko możesz i zdobądź dla siebie życie wieczne ( 1 Tymteusza 6;12) A o swym własnym
doświadczeniu w biegu życia powiedział : „Biegnę prosto do celu, aby zdobyć
nagrodę, to jest wezwanie Boże przez Jezusa Chrystusa do życia w górze
(Filip.3;14 )
U końca swego życia apostoł mógł oświadczyć: „Lepiej biec nie mogłem,
przebiegłem cały dystans i zachowałem wiarę. A teraz czeka na mnie nagroda
zwycięzcy za sprawiedliwe życie „ (2 Tymot.4; 7,8 )
Boża rada dla nas brzmi : „ Pozbądźcie się wszystkiego ,co was obciąża i
grzechu, który się do was tak mocno przyczepia, a biegnijcie zdecydowanie w
biegu, który jest przed wami „ patrząc na Jezusa, który jest podstawą naszej
wiary od początku do końca. ( Hebr. 12;1,2 )
Nasze przygotowanie, zarówno cielesne, jak i duchowe zdecyduje, czy
wygramy, czy przegramy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz