Wspanialy i niepojety Zbawiciel
Chwala na wysokosciach Bogu, a na ziemi pokoj 
ludziom, w ktorych ma upodobanie” Lk 2,14 i:„Nie bojcie sie, bo oto zwiastuje 
wam radosc wielka, ktora bedzie udzialem wszystkiego ludu, gdyz dzis narodzil 
sie wam Zbawiciel, ktorym jest Chrystus Pan” Lk 2,1-11 - oto stara, dobra 
wiadomosc sprzed 2000 lat. Zatrzymajmy sie przez chwile i pomyslmy o niej. Syn 
Bozy stal sie Synem Czlowieczym. Co staloby sie z nami, gdyby Jezus nie narodzil 
sie na ziemi jako dziecie, nie zyl tak, jak my, nie umarl za nas czy tez nie 
zmartwychwstal dla nas? Gdzie bylibysmy dzisiaj, nie majac nadziei na 
zmartwychwstanie i zycie wieczne, pewnosci Jego powtornego przyjscia i wspolnoty 
z Bogiem. Sa to wydarzenia z przeszlosci, ktore nadaja obecnie wartosc, sens i 
cel naszemu zyciu. Narodzenie Chrystusa to tajemnica przewyzszajaca wszelkie 
tajemnice i cud cudow. Syn Bozy, stworzyciel wszechswiata, opuscil niebo, 
zrezygnowal na pewien czas ze wspolnoty z Ojcem i stal sie Zbawicielem 
swiata.
KIM BYL JEZUS?
Dlaczego jest tak wazna i niepojeta osoba w naszym zyciu? Przede wszystkim 
Jezus byl w pelni Bogiem, „gdyz w nim mieszka cielesnie cala pelnia boskosci” 
Kol 2,9, „ktory chociaz byl w postaci Bozej, nie upieral sie zachlannie przy 
tym, aby byc rownym Bogu” Flp 2,6. Prorok Izajasz napisal, ze Jezus Chrystus 
bedzie nazwany: „Bog Mocny, Ojciec Odwieczny” Iz 9,6. Apostol Jan podkresla, ze 
„na poczatku bylo Slowo, a Slowo bylo u Boga, a Bogiem bylo Slowo. Ono bylo na 
poczatku u Boga. Wszystko przez nie powstalo, a bez niego nic nie powstalo, co 
powstalo” (J 1,1-3; zob. 5,21-26). Syn Bozy wlaczyl sie w historie swiata przez 
narodzenie. „Gdy nadeszlo wypelnienie czasu, zeslal Bog Syna swego, ktory sie 
narodzil z niewiasty” Ga 4,4 i jako istota ludzka zamieszkal wsrod nas (zob. J 
1,14). Bedac czlowiekiem upokorzyl sie nie tylko jako sluga (zob. Flp 2,7), ale 
„byl posluszny az do smierci, i to do smierci krzyzowej” Flp 2,8.
Bog objawiony w ciele to „wielka (...) tajemnica poboznosci” 1Tm 3,16. 
Tonie jest jakas teoria. Chrystus rzeczywiscie przyjal nature ludzka. Mial 
udzial w ciele i krwi. Byl Synem Marii z pokolenia Dawida. Wyrzekl sie swojej 
chwaly. Bostwo przyobleklo czlowieczenstwo, aby moglo doznac tego, co to znaczy 
byc istota ludzka. Jako czlowiek byl wsrod nas. Zapoznal sie z wszystkimi 
naszymi troskami, z kazdym naszym smutkiem, ktory dotyka wszystkich synow i 
corki Adama i Ewy. Mogl byc rozpoznany jako przyjaciel grzesznikow. 
Pierwsze przyjscie Chrystusa na ziemie bylo ponownym nawiazaniem przez 
ludzi lacznosci z Bogiem (twarza w twarz), ktora utracili w Edenie. Jako 
Bog-Czlowiek Chrystus przyszedl na swiat, aby objawic Ojca (zob. J 1,18.) „Kto 
mnie widzial, widzial Ojca” J 14,9 - powiedzial Jezus. Jedynie Chrystus byl w 
stanie reprezentowac Ojca, albowiem od wiecznosci przebywal w Jego obecnosci. 
Zaden opis nie byl w stanie w pelni objawic Boga swiatu.
Jezus prowadzil zycie czyste, doskonale, calkowicie podporzadkowane woli 
Bozej. Przyniosl blogoslawienstwo swiatu poprzez boskie zycie w ciele ludzkim. 
Tylko poprzez czlowieczenstwo mogl dotrzec do czlowieka. Pokazal, ze ma moc 
polaczyc boskosc z czlowieczenstwem. Czlowieczenstwo Chrystusa oznacza, ze 
stanal w obliczu tych samych pokus, co cala ludzkosc. „Nie mamy bowiem 
arcykaplana, ktory by nie mogl wspolczuc ze slabosciami naszymi, lecz 
doswiadczonego we wszystkim, podobnie jak my, z wyjatkiem grzechu” Hbr 4,15. 
Chrystus „przeszedl przez cierpienia i proby, moze dopomoc tym, ktorzy przez 
proby przechodza” Hbr 2,18. Stanal na miejscu Adama, aby osiagnac zwyciestwo 
tam, gdzie ludzkosc zawiodla. Niektorzy moga myslec, ze pokusy nie mogly dotykac 
Jezusa w taki sam sposob, gdyz bylo rzecza niemozliwa, aby podobnie jak my ulegl 
pokusie. Chrystus nie przyszedl na ziemie, aby odegrac tutaj pewna role. On 
naprawde przyjal na siebie ludzka nature. „Nasz Zbawiciel przyjal 
czlowieczenstwo ze wszystkimi jego ulomnosciami, nie wylaczajac mozliwosci 
ulegania pokusom. Nie bedzie naszym udzialem nic, czego On sam nie zniosl” (E. 
G. White, Zycie Jezusa, s. 75).
Szatan mogl sklonic Chrystusa do grzechu, mogl zranic Go w „glowe”, nie 
tylko „w piete” Rdz 3,15. Nie byloby wtedy zadnej nadziei dla ludzkosci. Taki 
sam gniew, jaki dotknal Adama, dotknalby i Jezusa. Chrystus i Jego Kosciol nie 
mieliby jakiejkolwiek nadziei.
Kuszenie, jakie przechodzil Chrystus na pustyni, bylo podobne do tego, 
jakiemu poddani zostali Adam i Ewa w ogrodzie Eden. Szatan wykorzystal 
pragnienie Adama i Ewy, aby polegac wylacznie na slowie Bozym w stosunku do 
drzewa, ktore znajdowalo sie w centrum ogrodu. Jednak oni nie zaufali calkowicie 
slowu Bozemu jako jedynemu przewodnikowi. Upadly aniol zakwestionowal slowa 
Stworcy: „Czy rzeczywiscie Bog powiedzial (...)?” Rdz 3,1. Czy rzeczywiscie jest 
prawda, ze umrzecie, jesli zjecie ten owoc? Spojrzcie na mnie! Spozywajac go 
osiagnalem juz dar mowy. Jesli poddacie sie temu eksperymentowi, czeka was 
dalszy rozwoj, na pewno nie umrzecie, bedziecie jak Bog. 
W czasie kuszenia na pustyni Jezus znalazl sie w takiej samej sytuacji, w 
ktorej kiedys znajdowal sie Adam, ktory ulegl pokusie. Kuszenie Chrystusa odbylo 
sie zaraz po chrzcie, w czasie ktorego Bog Ojciec zlozyl deklaracje: „Ten jest 
Syn moj umilowany, ktorego sobie upodobalem” Mt 3,17. Szatan byl swiadkiem tego 
wydarzenia. Rozumial, ze Bog przez Chrystusa nawiazal ponownie lacznosc z 
czlowiekiem. W Jego sercu pojawila sie ogromna nienawisc do Chrystusa. 
Majestatyczny glos Ojca, oglaszajacy Jezusa swoim Synem, zabrzmial w uszach 
szatana niczym dzwon zwiastujacy jego koniec. Natychmiast postanowil zniszczyc 
te wiez miedzy niebem a ziemia przez doprowadzenie Jezusa do grzechu. Bog nie 
odebral mu tej mozliwosci. 
Jezus udal sie na pustynie i tam poscil przez czterdziesci dni. Kiedy byl 
glodny i oslabiony, szatan przyszedl do Niego i uzyl tej samej pokusy, co w raju 
Eden. Podal w watpliwosc Slowo Boze, oswiadczajac: „Jezeli jestes Synem 
Bozym...” Mt 4,3. Chrystus mial te same mozliwosci, co pierwsi mieszkancy ziemi. 
Mogl powiedziec: „Oczywiscie, ze jestem Synem Bozym. Zaraz udowodnie swoje 
synostwo. Uczynie z kamienia chleb. Moj milosierny Ojciec nie pozwoli, aby Jego 
Syn cierpial na pustyni glod!” Chrystus postapil jednak zupelnie inaczej. Na 
kazda z trzech pokus szatana odpowiedzial: napisano (zob. Mt 4,4.7.10).
Sprawca wszelkiego zla usilowal przekonac Jezusa, ze Ojciec sie od Niego 
odsunal, dlatego nie mozna ufac Jego dobroci i wierzyc Jego Slowu ani tez 
uznawac Jego autorytetu. Szatan usilowal przekonac Jezusa, ze moze zyc 
niezaleznie od Ojca i czynic cuda dla siebie w celu poparcia swojego 
autorytetu.
Lecz Chrystus odniosl zwyciestwo przez calkowite zaufanie Slowu Bozemu i 
oparcie sie na nim. Slowa „tak mowi Pan” sa potezniejsze niz jakikolwiek cud czy 
wydarzenie przemawiajace do uczuc i zmyslow. „Nie samym chlebem — powiedzial — 
zyje czlowiek, ale kazdym slowem, ktore pochodzi z ust Bozych” Mt 4,4.
CHRYSTUS ZNALAZL SIE W OBLICZU WIEKSZYCH POKUS NIZ KTOKOLWIEK
Zaden z nas nie musi przeciwstawiac sie pokusie wykorzystania wlasnej 
boskosci dla obrony i zbawienia. W ostatnim dniu swego zycia Jezus mogl wezwac 
armie aniolow do ochrony, gdy stal przed najwyzszym kaplanem i innymi wladcami. 
Mogl uzyc swojej boskiej mocy, aby zamienic w proch swoich wrogow. Mogl uniknac 
ponizenia, wstydu i okrutnej smierci, zstepujac z krzyza. Nie tylko pokusy, 
jakim zostal poddany Chrystus, byly silniejsze niz nasze. Stanal w ich obliczu 
po czterdziestu dniach glodowki. Czas spedzony na krzyzu byl dla Niego 
najtragiczniejszy. Mial na swoich barkach ciezar grzechow calego swiata. Mimo 
bezsennej nocy, glodu, strasznych tortur i ogromnych krzyzowych cierpien — 
odniosl zwyciestwo. Nikt z ludzi nie moze powiedziec, ze byl kuszony w gorszych 
warunkach niz Chrystus. Zwrocmy uwage na intensywnosc pokus w ogrodzie Getsemane 
i na krzyzu.
„Gdy Chrystus poczul, ze Jego lacznosc z Ojcem jest zerwana, obawial sie, 
ze jako ludzka istota nie bedzie wstanie zniesc zblizajacego sie konfliktu z 
silami mroku. Podczas kuszenia na pustyni los ludzkosci wystawiony byl na 
niebezpieczenstwo, ale wowczas Chrystus zwyciezyl. Teraz kusiciel zblizal sie do 
Niego, aby stoczyc ostatni straszliwy boj, do ktorego przygotowywal sie w ciagu 
trzech lat publicznej dzialalnosci Chrystusa na ziemi. Obecnie szatan postawil 
wszystko na jedna karte. Jezeli przegra, prysna wszelkie nadzieje na panowanie, 
ziemskie krolestwa beda ostatecznie nalezec do Chrystusa, a on sam zostanie 
obalony i wyrzucony. Lecz gdyby sie udalo zwyciezyc Chrystusa, ziemia stalaby 
sie krolestwem szatana i rod ludzki na wieki dostalby sie pod jego wladze. 
Widzac groze tego konfliktu, Chrystus odczuwal strach z powodu braku lacznosci z 
Bogiem. Szatan oznajmil Mu, ze jezeli stanie sie gwarantem grzesznego swiata, 
rozdzial ten uwieczni sie, a sam Chrystus stanie sie jednym z poddanych 
krolestwa szatana i nigdy juz nie bedzie stanowic jednosci z Bogiem. (...) Wsrod 
ciemnosci, pozornie opuszczony przez Boga, Chrystus wypil do dna kielich 
ludzkiej niedoli. W tych strasznych godzinach wielkim oparciem byla dla Niego 
aprobata udzielona Mu przez Ojca. Znal Go dobrze; pojmowal Jego sprawiedliwosc, 
milosierdzie i wielka milosc. Laczyla Go z Nim wiara, a najwieksza Jego radoscia 
bylo posluszenstwo boskiej woli. I gdy w pokorze oddal sie Bogu, poczucie utraty 
laski Ojca minelo. Przez wiare Chrystus zwyciezyl” (E. G. White, Zycie Jezusa, 
s. 493.545). 
Mimo wszystkich szatanskich prob Chrystus okazal sie zwyciezca. W kazdy 
mozliwy sposob szatan usilowal przeszkodzic w rozwoju Jego doskonalego 
dziecinstwa, pozbawionego bledow wieku dojrzalego. W swej swietej sluzbie 
Chrystus byl niepokonany. Lucyfer nie mogl doprowadzic Jezusa do grzechu. Nie 
mogl zniechecic Go albo odsunac od dziela, ktore przyszedl wykonac na ziemi. Od 
pustyni, gdzie byl kuszony, az do Golgoty szatan atakowal Go coraz bardziej 
bezlitosnie, jednak Chrystus mocno przylgnal do Ojca na sciezce znaczonej 
krwia.
Chrystus pokonal wszystkie pokusy i nie zgrzeszyl. „Nie mamy bowiem 
arcykaplana, ktory by nie mogl wspolczuc ze slabosciami naszymi, lecz 
doswiadczonego we wszystkim, podobnie jak my, z wyjatkiem grzechu” Hbr 4,15. 
Pismo Swiete w wielu innych miejscach potwierdza, ze Zbawiciel byl bez grzechu. 
„Ktoz z was moze mi dowiesc grzechu?” J 8,46. Ani razu nie stanal po stronie 
szatana.
ZYCIE CHRYSTUSA JEST PRZYKLADEM DLA NAS
Jezus osiagnal zwyciestwo przez wiare i calkowite podporzadkowanie sie 
Ojcu. Prowadzil zycie, jakie na poczatku stworzenia bylo dla nas przeznaczone. 
My takze mozemy odniesc zwyciestwo. „Wszystko moge w tym, ktory mnie wzmacnia, w 
Chrystusie” Flp 4,13 - napisal apostol Pawel. Dlatego chwala nalezy sie „temu, 
ktory was moze ustrzec od upadku i stawic nieskalanych z weselem przed obliczem 
swojej chwaly” Jud 24.
Chrystus, ktory stal sie jednym z nas, nie tylko zyl dla nas, zwyciezyl 
tam, gdzie mysmy upadli, lecz umarl za nas. Tylko Stworca, ktory mial zycie sam 
w sobie, mogl zajac nasze miejsce. „Pan jego dotknal kara za wine nas 
wszystkich” Iz 53,6. „On tego, ktory nie znal grzechu, za nas grzechem uczynil, 
abysmy w nim stali sie sprawiedliwoscia Boza” 2Kor 5,21. Jezus wzial na siebie 
grzechy, ktore oddzielily Go od Boga. Umarl nasza wieczna smiercia, abysmy mogli 
otrzymac Jego sprawiedliwosc i zycie. Tylko w taki sposob Ojciec mogl wypelnic 
swoj pierwotny plan wzgledem swego stworzenia. Tylko przez przyjecie ofiary Syna 
Bozego bedziemy mogli zyc we wspolnocie z Bogiem przez cala wiecznosc. Chrystus 
nie tylko przyszedl, aby zyc dla nas, umrzec za nas, lecz rowniez, aby 
zmartwychwstac dla nas. Podczas gdy Jego smierc jedna nas z Nim, Jego zycie 
zbawia nas.
Zmartwychwstanie jest potwierdzeniem potegi Chrystusa jako Syna Bozego 
(zob. Rz 1,4). Chrzest symbolicznie przedstawia nasz udzial w Jego smierci, 
ktora gladzi nasze grzechy, a zmartwychwstanie jest potwierdzeniem mocy, dzieki 
ktorej mozemy rozpoczac nowe zycie. „Pogrzebani tedy jestesmy wraz z nim przez 
chrzest w smierc, abysmy jak Chrystus wskrzeszony zostal z martwych przez chwale 
Ojca, tak i my nowe zycie prowadzili” Rz 6,4. Te moc zmartwychwstania 
otrzymujemy przez wiare (zob. Flp 3,9-1).
Pismo Swiete wyraznie naucza, ze zbawienie mozliwe jest tylko przez wiare. 
Zadne ludzkie wysilki nie moga nas zbawic. Poszukiwanie zbawienia przez uczynki 
jest samo w sobie czyms grzesznym. Jest proba zycia niezaleznego od Boga. „Czy 
wiec zakon uniewazniamy przez wiare? Wrecz przeciwnie, zakon utwierdzamy” Rz 
3,31. Przez wiare akceptujemy pojednanie z Bogiem, ktore stalo sie mozliwe przez 
smierc Chrystusa. Rowniez przez wiare przyjmujemy potege zmartwychwstania. Bog 
obdarza nas przebaczeniem nie po to, abysmy w dalszym ciagu grzeszyli, ale w 
celu pojednania nas z Nim. Poprzez swiadome trwanie w grzechach ustawicznie 
niszczymy resztki wspolnoty z Bogiem, a w wyniku tego uniewazniamy cel smierci 
Chrystusa. Fundamentem zbawienia jest laska osiagalna przez wiare, a rezultatem 
zbawienia jest zycie w Chrystusie — dzieki potedze Jego zmartwychwstania. 
Dlatego tylko przez wiare jest mozliwe zycie w harmonii z Bogiem.
pastor Wladyslaw Polok
__._,_.___
.
__,_._,___
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz