poniedziałek, 14 kwietnia 2014

PROROK część 2

Jezus nie był zwykłym człowiekiem, wskazywały już na to jego narodziny. Miał szczególne relacje z Bogiem i sam to podkreślał. Kiedy mówił o Ojcu, nigdy nie używał przymiotnika „nasz”, tylko „wasz” albo „mój”: „wie Bóg, Ojciec wasz, czego potrzebujecie” (Mt 6, 8), „a Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odpłaci tobie” (Mt 6, 18), „kto pełni wolę Ojca mojego” (Mt 7, 21). Wygląda to tak, jakby chciał w ten sposób podkreślić, że łączy go z Bogiem coś więcej, niż innych ludzi. Sugerował to niejednokrotnie, na przykład w cytowanym już fragmencie „Nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie. W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów? Wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem. Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie” (Mt 7, 21-23). Ostatnie zdanie wskazuje na to, że to Jezus będzie decydował o losie ludzi. A przecież wiadomo, że „Jeden jest zakonodawca i sędzia, Ten który może zbawić i zatracić” (Jk 4, 12).  Ponadto z przypowieści o dwóch fundamentach, znajdującej się bezpośrednio za tym zdaniem, można się dowiedzieć że „każdy więc, kto słucha tych słów moich [Jezusa] i wykonuje je, będzie przyrównany do męża mądrego, który zbudował dom swój na opoce” (Mt 7, 24). A przecież trzy wersy wcześniej Jezus stwierdził, że do Królestwa Niebios wejdzie „tylko ten, kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie”.
Jezus był kimś więcej niż prorokiem. Moc, którą dysponował i wykorzystywał do uzdrawiania ludzi oraz do wypędzania demonów; sposób w jaki ludzie zwracali się do niego i oddawali mu cześć; wreszcie wypowiedzi Jezusa o sobie świadczą o jego boskich cechach. Podczas uzdrowienia trędowatego Jezus dotknął go, a jednak nie stał się przez to nieczysty, a tak przecież mówiło prawo Mojżeszowe. Kontakt z trędowatym wywołuje nieczystość i wymaga poddania się oczyszczeniu. Jezus jednak nie tylko nie stracił swojego stanu „czystości”, ale przekazał go choremu, uzdrawiając go. Kiedy przybyli do niego uczniowie Jana Chrzciciela pytając go: „Czy Ty jesteś tym, który ma przyjść, czy też mamy oczekiwać innego?” (Mt 11, 3), odpowiedział im: „Ślepi odzyskują wzrok i chromi chodzą, trędowaci zostaja oczyszczeni i głusi słyszą, umarli są wskrzeszani a ubogim zwiastowana jest ewangelia” (Mt 11, 5). Zacytował tu proroka Izajasza, który powiedział: „Oto wasz Bóg! Nadchodzi pomsta, odpłata Boża! Sam On przychodzi i wybawi was! Wtedy otworzą się oczy ślepych, otworzą się też uszy głuchych. Wtedy chromy będzie skakał jak jeleń i radośnie odezwie się język niemych” (Iz 35, 4-6). Jezus wiedział doskonale kim jest, ale nigdy tego wprost nie wyraził, zamiast tego wskazywał te fragmenty Pism, które o tym mówiły. Kiedy rozmawiał raz z Żydami, powiedział: „Wy jesteście z niskości, Ja zaś z wysokości; wy jesteście z tego świata, a Ja nie jestem z tego świata. Dlatego powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Jeśli bowiem nie uwierzycie, że to Ja jestem, pomrzecie w swoich grzechach. Wtedy pytali go: Kimże Ty jesteś? Jezus odpowiedział im: Po co Ja w ogóle mówię do was?” (J 8, 23-25). Powiedział tu, że jest z wysokości, nie z tego świata, wreszcie użył słów z proroctwa Izajasza: „Bo tak mówi Wszechmogący PanDlatego mój lud pozna moje imię, zrozumie w owym dniu, że to Ja jestem, który mówi: Oto jestem” (Iz 52, 4-6), ale Żydzi nie chcieli chyba tego zrozumieć. Przy okazji innej rozmowy z faryzeuszami powiedział: „Oto dlatego Ja posyłam do was proroków i mędrców, i uczonych w Piśmie, a z nich niektórych będziecie zabijać i krzyżować, innych znowu będziecie biczować w waszych synagogach i przepędzać z miasta do miasta. Aby obciążyła was cała sprawiedliwa krew, przelana na ziemi – od krwi sprawiedliwego Abla aż do krwi Zachariasza” (Mt 23, 34-35).
Żaden chrześcijanin nie ma wątpliwości co do tego, że Biblia jest natchnionym Słowem Boga i zawiera tylko i wyłącznie Prawdę. Jeżeli tak, to wniosek z dotychczasowych rozważań, dla większości oczywisty od początku, może być tylko jeden: Jezus jest Bogiem. Jednak nie wszyscy tak myślą. Historia różnych poglądów antytrynitarnych, umniejszających lub wręcz negujących boskość Jezusa, jest prawie tak długa, jak samego chrześcijaństwa. Protestantyzm także nie jest wolny od tego typu poglądów, do przeciwników nauki o Trójcy zaliczali się niektórzy założyciele istniejących dziś kościołów protestanckich. Także dziś niektóre kościoły czy związki wyznaniowe zaliczają się do tego nurtu. Jednym z głównych zarzutów w stosunku do tych, którzy wierzą w słuszność nauki o Trójcy Świętej jest to, że Biblia nigdzie nie mówi o Trójcy i że nie ma w niej uzasadnienia dla takiej nauki. Nie jest to do końca prawdą, ponieważ zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie znajdują się informacje o trzech Boskich Istotach: Ojcu, Synu i Duchu Świętym. Ostatnie polecenie Jezusa przekazane uczniom zawierało informację o potrzebie chrzczenia narodów w imię Ojca i Syna I Ducha Świętego. Są więc w jednym miejscu wymienione trzy Istoty Boskie, w dodatku bez wskazywania na istnienie jakiejkolwiek różnicy w ich hierarchii. Teraz kilka cytatów ze Starego Testamentu: „A teraz Wszechmogący, mój Pan, posłał mnie i jego Duch. Tak mówi Jahwe, twój Odkupiciel, Święty Izraelski: Ja, Jahwe, twój Bóg, uczę cię tego, co ci wyjdzie na dobre, prowadzę cię drogą, która masz iść” (Iz 48, 16, 17). Mamy tu Wszechmogącego, jego Ducha i kogoś, kto został posłany. Następnie Jahwe został przedstawiony jako Odkupiciel, co wskazuje na Jezusa, który poprzez swoją śmierć na krzyżu stał się Odkupicielem.  Kolejny fragment: „Pan powołał mnie od poczęcia, od łona matki nazwał mnie po imieniu. I uczynił moje usta ostrym mieczem, w cieniu swojej reki mnie ukrył, uczynił mnie strzałą gładką, w swoim kołczanie mnie schował. I rzekł do mnie: Jesteś moim sługą, Izraelu, przez ciebie się wsławię. Lecz ja pomyślałem: Na darmo się trudziłem, na próżno i daremnie zużyłem swoją siłę. A jednak moje prawo jest u Pana, a moja zapłata u mojego Boga. Teraz zaś mówi Pan, który mnie stworzył swoim sługą od poczęcia, aby nawrócić do niego Jakuba, i zebrać dla niego Izraela, gdyż jestem uczczony w oczach Pana, a mój Bóg stał się moją mocą. Mówi: To za mało, że jesteś mi sługą, aby podźwignąć plemiona Jakuba i przywrócić oszczędzonych synów Izraela, więc ustanowiłem cię światłością pogan, aby moje zbawienie sięgało aż do krańców ziemi. Tak mówi Pan, Odkupiciel Izraela, jego Święty, do tego, który jest wzgardzony przez ludzi” (Iz 49, 1-7). I znów widać Boga, który stworzył swojego sługę, który ma podźwignąć (zbawić) nie tylko Izraela, ale także pogan. Wskazuje to znów na Jezusa, ale w ostatnim zdaniu Odkupicielem nazwany jest Pan, a nie sługa (czyli Jezus – wzgardzony przez ludzi). Jak widać w proroctwach Izajasza trudno jest stwierdzić kto jest kim i nie można jednoznacznie wskazać, kto jest Odkupicielem.
Wracając w tych rozważaniach do punktu wyjścia należy przypomnieć, że Biblia nie może stać w sprzeczności do samej siebie. Jeżeli więc Mojżesz powiedział: „Słuchaj Izraelu! Pan jest Bogiem naszym, Pan jedynie!” (Pwt 6, 4) to oznacza to, że Bóg jest jeden. Co wobec tego z Synem i Duchem Świętym? Odpowiedź, jak zwykle, znaleźć można w Biblii: „Powiedziałem wam, a nie wierzycie; dzieła które Ja wykonuję w imieniu Ojca mojego, świadczą o mnie. Lecz wy nie wierzycie, bo nie jesteście z owiec moich. Owce moje głosu mojego słuchają i Ja znam je, a one idą za mną. I Ja daję im żywot wieczny, i nie giną na wieki, i nikt nie wydrze ich z ręki mojej. Ojciec mój, który mi je dał, jest większy nad wszystkich i nikt nie może wydrzeć ich z ręki Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy” (J 10, 25-30). „Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie. Gdybyście byli mnie poznali i Ojca mego byście znali: odtąd go znacie i widzieliście go. Rzekł mu Filip: Panie, pokaż nam Ojca, a wystarczy nam. Odpowiedział mu Jezus: Tak długo jestem z wami i nie poznałeś mnie, Filipie? Kto mnie widział, widział Ojca; jak możesz mówić: pokaż nam Ojca? Czy nie wierzysz, że jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie? Słowa które do was mówię, nie z siebie mówię, ale Ojciec, który jest we mnie, wykonuje dzieła swoje. Wierzcie mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie (J 14, 6-11).
Na koniec jeszcze dwa cytaty z Izajasza: „Z kim więc porównacie Boga i jakie podobieństwo mu przeciwstawicie?” (Iz 40, 18), „Bogiem wiecznym jest Pan, Stwórcą krańców ziemi. On się nie męczy i nie ustaje, niezgłębiona jest Jego mądrość” (Iz 40, 28); i jeden z Nowego testamentu: „Albowiem trzej są, którzy świadczą na niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty, a ci trzej jedno są” (1 J 5, 7). Izajasz przy pomocy prostych słów wskazuje na różnicę, a właściwie olbrzymią przepaść, między ludźmi a Bogiem, bo chociaż Bóg stworzył ludzi na Swoje podobieństwo, ale dotyczy to pewnych cech, które przekazał Adamowi i Ewie, a nie fizycznego podobieństwa. Nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie Boga, znamy go tylko w takim zakresie, w jakim się sam objawił. Niektórzy atakując naukę o Trójcy wykorzystują do tego matematykę, która jako nauka ścisła i logiczna, ma wyjaśnić przy pomocy prostego działania matematycznego, że jest to nauka fałszywa. Działanie jest proste:
1+1+1=3
Trzy istoty boskie dodane do siebie dają trzy, a ponieważ Bóg jest jeden, to trzy wskazuje na wielobóstwo, a to jest niebiblijny pogląd o Bogu. Błąd w tym rozumowaniu ukryty jest w cyfrze 1. Przy jej pomocy ktoś próbuje „upchnąć” Boga w ramy ludzkich wyobrażeń i skojarzeń, Boga który jest nieskończony, wszak nie ma ani początku ani końca. W związku z tym odpowiednim działaniem jest tutaj:
∞+∞+∞=∞
Przytoczony pod koniec fragment z 1 List Jana jest o tyle interesujący, że wskazuje na inną zależność między Ojcem, Synem i Duchem Świętym, mianowicie:
∞=∞=∞

I może dlatego właśnie „ktoś” postarał się, aby jego istotna część „zniknęła” z niektórych nowszych tłumaczeń Biblii. Można też odnaleźć tzw. tłumaczenia interlinearne, w których z oryginalnego, greckiego tekstu usunięto tę część, z której wynika ostatnie równanie! Apostoł Jan wiedział o tym prawie dwa tysiące lat temu, kiedy pisał: „Po tym poznawajcie Ducha Bożego: Wszelki duch, który wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, z Boga jest. Wszelki zaś duch, który nie wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, nie jest z Boga. Jest to duch antychrysta, o którym słyszeliście, że ma przyjść, i teraz już jest na świecie” (1 J 4, 2-3). Według Jana Jezus Chrystus jest Bogiem, więc na pewno zgodziłby się z taką formą jego wypowiedzi: „Po tym poznawajcie Ducha Bożego: Wszelki duch, który wyznaje, że Bóg przyszedł w ciele, z Boga jest. Wszelki zaś duch, który nie wyznaje, że Bóg przyszedł w ciele, nie jest z Boga. Jest to duch antychrysta, o którym słyszeliście, że ma przyjść, i teraz już jest na świecie”
Autor Lech Kujawa 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz