Świętość to nie przywilej
nielicznych pośmiertnie wyróżnionych,
ale cel życia każdego wyznawcy Chrystusa
— realny do osiągnięcia
ale cel życia każdego wyznawcy Chrystusa
— realny do osiągnięcia
i konieczny
do zbawienia.
Powszechnie wierzy się, że jeśli święci w ogóle
istnieją, to jedynie w niebie. A jeśli
na ziemi,
to jedynie jako pretendenci do świętości, uznawani za świętych
pośmiertnie — jak polegli bohaterowie wojenni.
Święci tu i teraz
Tymczasem Biblia uczy
o „świętych (...) którzy są na ziemi”1. Apostoł Paweł zwracał się do wyznawców
Chrystusa w starożytnym Koryncie jako do „powołanych świętych”2.
Jednak ta świętość
w wymiarze ludzkim nie może się równać ze świętością Boga. Jego
świętość jest podniesiona jakby do trzeciej potęgi. Prorok Izajasz pisze
o Nim: „Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów!”3. Potwierdza to
autor Pierwszej Księgi Samuela w słowach: „Nikt nie jest tak święty, jak
Pan (...). Nikt taką skałą jak nasz Bóg”4.
Mimo to wszyscy naśladowcy
Chrystusa, którzy modlą się codziennie: „Przyjdź Królestwo twoje”5, są wezwani
do prowadzenia świętego życia, do świętości. Apostoł Piotr
w swoim Pierwszym Liście właśnie w kontekście powrotu Chrystusa
i końca tego niesprawiedliwego świata pyta współwierzących: „Skoro to
wszystko ma ulec zagładzie, jakimiż powinniście być wy w świętym
postępowaniu i w pobożności”6. I zaraz odpowiada słowami Pisma Świętego:
„(...) napisano: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty”7. A więc jednak!
Choć nie tak święci jak sam Bóg, to jednak święci. Oto powołanie chrześcijan!
Jako wspólnoty i każdego z osobna. Kontynuując wątek świętości,
apostoł Piotr zwraca się w dalszej części swego listu do wyznawców
Chrystusa: „Jesteście rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem
świętym, ludem nabytym, abyście rozgłaszali cnoty tego, który was powołał
z ciemności do cudownej swojej światłości”8.
Ten stan świętości dzieci Bożych
Biblia nazywa też uświęceniem — wskazując jednocześnie na pewną dynamikę tego
stanu, będącego w istocie procesem dochodzenia do świętości. „Taka
jest bowiem wola Boża: uświęcenie wasze”9 — pisze apostoł
Paweł.
Tego stanu świętości czy
uświęcenia nie należy rozumieć jako doskonałość — w sensie bezbłędności
czy bezgrzeszności. Takim był na ziemi jedynie Jezus Chrystus10.
Do wspomnianych już świętych z Koryntu apostoł Paweł pisał
z wyrzutami, że brak im jednomyślności, że są między nimi rozłamy,
kłótnie, zazdrość, a nawet przypadki niemoralności seksualnej11.
Widać wyraźnie, że jeśli nawet
chrześcijanie byli nazywani świętymi, to nie działo to się ze względu
na ich własną świętość, często daleką od doskonałości, ale czyjąś.
Czyją? Odpowiedź daje List do Hebrajczyków w słowach o ofierze
Chrystusa i jej związku z uświęceniem wierzących: „Dlatego
i Jezus, aby uświęcić lud własną krwią, cierpiał poza bramą”12. „Mocą tej woli
jesteśmy uświęceni przez ofiarowanie ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze”13.
Obrazy świętości
Świętość wierzących to, jak
widać, z jednej strony coś im danego — nazywanego także usprawiedliwieniem
albo sprawiedliwością Bożą, a z drugiej strony coś, do czego mają
dążyć — do owego uświęcenia. Ta niczym niezasłużona Boża sprawiedliwość
udzielona pokutującemu grzesznikowi pozwala od razu, niejako na wyrost,
nazywać go świętym, choć w rzeczywistości może upłynąć jeszcze dużo czasu,
zanim jego życie faktycznie dorośnie do poziomu oczekiwanego przez Boga.
Dla zilustrowania tej prawdy
Pismo Święte używa wielu plastycznych obrazów, a jednym z najczęściej
używanych jest symbolika szaty — brudna oznacza naszą grzeszność, a biała
i czysta nie tyle bezgrzeszność, co przebaczenie grzechów,
usprawiedliwienie, świętość. W Księdze Izajasza czytamy o obu takich
szatach. Z jednej strony „wszyscy staliśmy się podobni do tego, co
nieczyste, a wszystkie nasze cnoty są jak szata splugawiona, wszyscy
więdniemy jak liść, a nasze przewinienia porywają nas jak wiatr”, a
z drugiej Bóg wzywa grzeszników: „Chodźcie więc, a będziemy się
prawować (...). Choć wasze grzechy będą czerwone jak szkarłat, jak śnieg
zbieleją; choć będą czerwone jak purpura, staną się białe jak wełna”14.
W Ewangelii Łukasza przedstawiony jest obraz syna marnotrawnego, który
zgrzeszył przeciwko niebu i własnemu ojcu, a uświadomiwszy sobie,
czego się dopuścił, postanawia w skrusze powrócić do rodzinnego domu
i przeprosić ojca. Jest to nie tylko obraz syna, ale i ojca, który
czeka, wygląda go, wybiega mu naprzeciw, obejmuje, całuje, a gdy syn
w łachmanach wyznaje mu swoje winy, każe od razu ubrać go
w najlepszą szatę15. To cudowny obraz wyznania grzechów, przebaczenia
i uznania grzesznika w oczach Bożych od razu
za sprawiedliwego nie na mocy jego dobrych uczynków, których nie ma,
ale na mocy dobrych uczynków samego bezgrzesznego Chrystusa. U apostoła
Jana czytamy: „Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby
kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest
sprawiedliwy. On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko
za nasze, lecz i za
grzechy całego świata”16.
grzechy całego świata”16.
Dlatego właśnie ów stan czystości,
świętości, będący natychmiastowym efektem wyznania i przebaczenia
grzechów, nazywany jest usprawiedliwieniem. „Usprawiedliwieni tedy z wiary
pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa”17.
Ale świętość to również coś,
do czego jesteśmy powołani, co mamy rozwijać w procesie uświęcenia.
Dlatego czytamy w Księdze Apokalipsy: „Kto sprawiedliwy, niech nadal czyni
sprawiedliwość, a kto święty, niech nadal się uświęca”18.
Świętość
w działaniu
w działaniu
Świętość ma swój bardzo
praktyczny wymiar. Jest nim obok stosunku do Jezusa Chrystusa również
stosunek do prawa Bożego. „Tu się okaże wytrwanie świętych, którzy
przestrzegają przykazań Bożych i wiary Jezusa”19 — czytamy w Apokalipsie. Zależność między
świętością a prawem Bożym jest oczywista. Pisał już o tym Mojżesz:
„Pan ustanowi cię sobie jako lud święty, tak jak ci poprzysiągł, jeżeli
będziesz przestrzegał przykazań Pana, Boga twego, i chodził jego drogami”20. Nowy Testament
nawet samo prawo Boże nazywa i świętym, i sprawiedliwym,
i dobrym21.
Dzieje biblijne, jak
i poapostolska historia Kościoła pokazują, że pomimo takich cech
i takiego przywiązania do prawa Bożego wierzącym nie było łatwo
prowadzić uświęconego życia. Niejednokrotnie spotykali się z wrogością,
nawet bardzo gwałtowną. „A gdy patrzyłem — czytamy w Księdze Daniela —
wtedy ów róg prowadził wojnę ze Świętymi i przemógł ich (...)
I będzie mówił zuchwałe słowa przeciwko Najwyższemu, będzie męczył
Świętych Najwyższego (...) i zniszczy możnych i lud świętych”22. I bywało,
że były to prześladowania ze strony tych, którzy uważali się
za najprawdziwszych reprezentantów Boga na ziemi. Apostoł Paweł tak
pisał o swoim postępowaniu, zanim stał się apostołem Chrystusa: „A gdy
otrzymałem pełnomocnictwo od arcykapłanów, wtrąciłem do więzienia
wielu świętych, kiedy zaś skazywano ich na śmierć, ja głosowałem
za tym”23.
Historia średniowieczna, a nawet jeszcze późniejsza jest pełna podobnych
przykładów.
Dlatego Biblia nakazuje pomagać
cierpiącym prześladowania świętym. Najprostszą formą pomocy jest modlitwa. Tyle
że wbrew powszechnej wierze w „świętych obcowanie” w niebie —
w rzekome wstawiennictwo zmarłych wierzących za żyjącymi — mamy
modlić się nie do świętych w niebie, a za świętych — tych
na ziemi. „W każdej modlitwie i prośbie zanoście o każdym czasie
modły w Duchu i tak czuwajcie z całą wytrwałością
i błaganiem za wszystkich świętych”24 — pisze apostoł
Paweł.
Tych wierzących, którzy
zachowają wierność Bogu aż do końca, nawet mimo prześladowań, czeka
w niebie nagroda — nieśmiertelność i miejsce w Królestwie Bożym.
„Błogosławiony i święty ten, który ma udział w pierwszym
zmartwychwstaniu; nad nimi druga śmierć nie ma mocy, lecz będą kapłanami
Boga i Chrystusa (...)”25. „I odbył się sąd i prawo zostało przyznane
Świętym Najwyższego, i nadszedł czas, że Święci otrzymali królestwo. (...)
Królestwo, władza i moc nad wszystkimi królestwami pod całym
niebem będą przekazane ludowi Świętych Najwyższego”26.
Jeśli ktoś z czytających
ten tekst chrześcijan, ograniczających swoje chrześcijaństwo jedynie
do „chodzenia do kościoła” i uczestnictwa w pewnych
„przepisanych” obrzędach religijnych, myśli, że cała ta świętość to nie
na jego rozum i że on ma od tego „zawodowców”, czyli kapłanów,
którzy mu to jakoś załatwią — to jest w błędzie, śmiertelnym. Osobiste
uświęcenie każdego wierzącego jest tak ważne, że napisano nawet: „Dążcie
do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt
nie ujrzy Pana”27.
A najlepszym testem osobistego
uświęcenia — poza wspomnianą już miłością do Boga i Jego prawa — jest
miłość do drugiego człowieka i do Słowa Bożego. Czytamy bowiem:
„Skoro dusze wasze uświęciliście przez posłuszeństwo prawdzie
ku nieobłudnej miłości bratniej, umiłujcie czystym sercem jedni drugich
gorąco”28 oraz: „Poświęć ich w prawdzie twojej,
słowo twoje jest prawdą”29.
Andrzej Siciński
1 Ps 16,3. 2 1 Kor 1,1-2. 3 Iz 6,3. 4 1 Sm 2,2. 5 Mt 6,10. 6 2 P 3,11. 7 1 P 1,16. 8 1 P 2,9. 9 1 Tes 4,3. 10 Hbr 4,15. 11 Zob. 1 Kor 1,10-11; 3,3; 5,1-2. 12 Hbr 13,12. 13 Hbr 10,10. 14 Iz 64,6; 1,18. 15 Zob. Łk
15,11-32. 16 1 J 2,1-2. 17 Rz 5,1. 18 Ap 22,11. 19 Ap 14,12. 20 Pwt 28,9. 21 Rz 7,12. 22 Dn 7,21.25; 8,24. 23 Dz 26,10. 24 Ef 6,18. 25 Ap 20,6. 26 Dn 7,22.27. 27 Hbr 12,14. 28 1 P 1,22. 29 J 17,17
Znaki Czasu kwiecien 2014 r. www.sklep.znakiczasu.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz